Anda di halaman 1dari 618

Gene Wolfe

W dunglach Zieleni
In Green 's Jungles
Ksiga Krtkiego Soca Tom 2
Przeoy Wojciech Szypua

Dla Maddie i Becki


z szacunkiem

Imiona i nazwy wasne wystpujce w


tekcie
Wiele osb i wiele miejsc, ktre pojawiaj si w tej
ksice, wystpowao ju wKsidze dugiego
soca", do ktrej odsyamy Czytelnika. W
zamieszczonym tu spisie najwaniejsze nazwy i
imiona wyrniono WERSALIKIEM.
Pukownik Abanja szefowa wywiadu w subie
generalissimus Siyuf.
Acalypha ona Alki. Razem udali si na ZIELE.
Kapitan Adatta najwaniejsza podwadna
ENCANTO w bitwie o BLANKO.
Affito wonica INCLITO.
ALGA jednorka kobieta, ktr RG zostawi w
Pajarocu.
Alka zodziej stojcy na czele grupy kolonistw,
ktra udaa si z VIRONU na ZIELE.
Atteno gospodarz INCANTO w BLANKO,
waciciel sklepu papierniczego.
Babbie hus, ktrego RG dosta w prezencie od
Pleni.
Badour stranik, ktry schodzi z posterunku, aby
zaprowadzi INCANTO, SKR, JAHLEE, MOR
i pozostaych do oficera.
Bala ona CIGNA.

Pukownik Bello oficer w ordzie BLANKO.


BLANKO miasto na BKICIE zaoone przez
kolonistw z Grandecitta.
BKIT lepsza z dwch nadajcych si do
zamieszkania planet w ukadzie KRTKIEGO
SOCA.
Bricco chopczyk, ktrym opiekowaa si FAVA.
Bruna potulny mu nalecy do INCLITO.
Cantoro kupiec z BLANKO.
Porucznik Carabin oficer najemnikw.
Casco zazdrosny zalotnik sprzed lat.
Chaku najemnik z Gaonu.
Comus pomniejszy bg, trefni Paha.
Cugino drwal, ktry sporzdzi kostur dla
INCANTO.
Cuoio imi, pod ktrym SKRA jest znany w
BLANKO.
Decina kucharka w domostwie INCLITO.
Dentro mody mczyzna, ktry dawno temu
zakocha si w stredze.
Eco jeden z posacw wybranych przez
INCLITO.
FAVA go INCLITO, towarzyszka zabaw
MORY.
Gagliardo astronom z SOLDO.
Gaon due, kwitnce miasto, lece na
poudniowy wschd od BLANKO.
Gioioso jeden z nieszczsnych maonkw

Saliki.
Gorak sierant najemnikw.
Grandecitta miasto we WHORLU DUGIEGO
SOCA, w krainach niebios.
Hiacynt pikna Vironka, ona JEDWABIA.
Hierax bg mierci we WHORLU DUGIEGO
SOCA.
INCANTO imi, pod ktrym dawny rajan
Gaonu jest znany w BLANKO (take imi starszego
brata INCLITO, zmarego w dziecistwie).
INCLITO najbardziej wpywowy obywatel
BLANKO.
JAHLEE pierwszy inhumi ocalony przez
INCANTO i Wieczorn Pie.
JASZCZURKA wyspa leca na pnoc od
NOWEGO VIRONU, na ktrej stoi papiernia ROGA.
Patere JEDWAB calde VIRONU w czasie, gdy
kolonici odlatywali na BKIT; nazywany take
calde JEDWABIEM.
Kam syn CIGNA. Ma dwa lata.
Krait inhumi, ktry wycign ROGA z jamy w
ziemi.
KRTKIE SOCE gwiazda, ktrej wzejcie na
niebo rozpoczyna nowy dzie na BKICIE i
ZIELENI. Wok niej orbituje WHORL".
Kapitan Kupus dowdca najemnikw.
Patere Kwezal od dawna nieyjcy inhumi, w
swoim czasie prolokutor VIRONU.

Legaro ambasador Novella Citta.


Maliki tytu wodza wioski CIGNA, tu
uywany jako kobiece imi wasne.
Mamelta pica obudzona przez Ple i
uratowana przez JEDWABIA.
Mano mody i popularny onierz ordy
BLANKO.
Maytere Marmur dawna sybilla, ktra
towarzyszya kolonistom w podry na BKIT,
gdzie wrcia do swojego dawnego powoania. Jest
chemem.
Matka bogini morza na BKICIE, podobna do
Scylli.
Mistrz Miecznik stary nauczyciel szermierki z
VIRONU.
Maytere Mita bohaterka rewolucji w VIRONIE,
znana rwnie jako genera Mita".
MORA nastoletnia dziewczyna, crka INCLITO.
Genera Morello dowdca ordy SOLDO.
Nadar szaleniec z wioski CIGNA.
Nadi rzeka przepywajca przez Gaon.
Novella Citta mae miasto lece nieopodal
SOLDO.
NOWY VTRON miasto na BKICIE, zaoone
przez kolonistw z VIRONU.
Oliwin

mody
chem
z
VIRONU,
niepenosprawna crka Marmur i Piciaka.
Olmo mae miasto lece nieopodal SOLDO.

Onorifica suca, pomoc kuchenna w


domostwie INCLITO.
OREB nocny kruk, ptak INCANTO.
Pah ojciec bogw WHORLA DUGIEGO
SOCA.
Pajarocu widmowe miasto na zachodnim
kontynencie BKITU.
Pajk viroski owca szpiegw.
Perito robotnik zatrudniony na farmie INCLITO.
Kapral Piciak onierz armii VIRONU.
Pismo Chrasmologiczne wita ksiga VIRONU.
Ple

kobieta
obdarzona
mocami
nadprzyrodzonymi, wnuczka Marmur.
Patere Petwa wiekowy, od dawna nieyjcy
augur z Vironu.
Pokrzywa ona ROGA, matka CIGNA,
Racicy i SKRY.
Poliso zagraniczne miasto lece nieopodal
BLANKO.
Qarya wioska CIGNA na ZIELENI.
Quadrifons

jeden
z
aspektw
ZEWNTRZNEGO we WHORLU DUGIEGO
SOCA.
Racica brat SKRY, jeden z synw-bliniakw
ROGA.
RAJAN tytu przysugujcy wadcom Gaonu, tu
czsto uywany jako imi wasne.
Patere Remora gowa Odamu Obrzdku

Viroskiego na BKICIE.
Diuk Rigoglio wadca SOLDO.
Rimando jeden z posacw wybranych przez
INCLITO.
Szeregowy Rimo onierz ordy BLANKO.
RG papiernik z NOWEGO VIRONU, ktremu
polecono sprowadzi JEDWABLA na BKIT.
Salica starsza kobieta, matka INCLITO.
Ssiedzi nazwa rodowitych rozumnych
mieszkacw BKITU, uywana na zachodnim
kontynencie. Inaczej: Zaginiony Lud.
Sborso robotnik na farmie INCLITO.
Schiamazza starsza suca w domu rodzinnym
Saliki.
Scylla bogini z WHORLA DUGIEGO
SOCA, patronka VIRONU, czsto nawiedzajca
INCANTO w snach (take potwr morski z whorla
czerwonego soca).
Kapitan Sfido oficer z SOLDO.
Shauk syn CIGNA. Ma trzy lata.
Generalissimus Siyuf dowdca ordy Trivigaunte.
Sklerodermia kolonistka z VIRONU, obecnie ju
nie yje.
SKRA jeden z synw-bliniakw ROGA.
Dzielnica Soca dzielnica, w ktrej znajdowa
si manteion JEDWABIA.
SOLDO najwiksze z miast zaoonych przez
kolonistw z Grandecitta.

Solenno jeden z nieszczsnych maonkw


Saliki.
Szpik wpywowy obywatel NOWEGO VIRONU.
CIGNO najstarszy syn ROGA. Przyby za
ojcem do Pajarocu.
winia przyjaciel INCANTO we WHORLU
DUGIEGO SOCA.
Pukownik Terzo oficer z SOLDO.
Thelxiepeia bogini z WHORLA DUGIEGO
SOCA.
Torda suca INCLITO.
Tnvigaunte miasto, ktre wtrcio si do
rewolucji w VIRONIE.
Turco faworyt sprzed lat.
Ugolo zamony mieszczanin z BLANKO.
Urbanita ssiadka Volanty.
Ushujaa pasaer ldownika, na ktrym RG
przyby na ZIELE.
Sierant Valico onierz ordy BLANKO.
VIRON miasto we WHORLU DUGIEGO
SOCA, rodzinne miasto JEDWABIA, ROGA i
Pokrzywy.
Pukownik Vivo oficer ordy BLANKO Volanta
gospodyni INCANTO w BLANKO, ona Atteno.
Volto niepopularny onierz ordy BLANKO.
Radca Wari przeoony viroskich szpiegw.
Porucznik Warren najemnik.
Whorl czerwonego soca odlega planeta, na

ktrej urodzi si Rigoglio.


WHORL DUGIEGO SOCA wntrze
WHORLA".
WHORL" statek pokoleniowy, z ktrego
przybyli kolonici.
Wieczorna Pie konkubina, ktra ukrya si na
odzi INCANTO.
Porucznik Wight oficer najemnikw.
Ulica Wody nadrzeczny bulwar w BLANKO.
Zaginiony Lud nazwa rodowitych rozumnych
mieszkacw BKITU. Inaczej: Ssiedzi.
Porucznik Zepter
oficer najemnikw.
ZEWNTRZNY bg bogw.
ZIELE gorsza z nadajcych si do
zamieszkania planet w ukadzie KRTKIEGO
SOCA.
Zitta dawno nieyjca ona INCLITO i matka
MORY.

Dwudziesty sidmy dzie mobilizacji


Incanto, mj drogi przyjacielu i doradco,
Olmo pado. Nie ma co do tego cienia wtpliwoci.
Nasi zwiadowcy wypatrzyli powiewajc nad
obozem chorgiew diuka Rigoglio. Ja sam przed
niespena dwoma godzinami widziaem martwego
onierza w fioletowo-kasztanowych barwach.
Dragoni stray przybocznej ju tu s, a reszta nie
pozostaa daleko w tyle. Stajemy mnie, ale musicie
by przygotowani na cios.
Wiem, e bagaem ci rozpaczliwie o
zaopatrzenie, ale ju nie bdzie potrzebne. Zatrzymaj
muy i poganiaczy, ktrzy przyszli z Rimando. Jego
samego rwnie. Tylko w ten sposb mog ci pomc.
Dam ci dobr rad. Wiesz, e prbowaem ocali
farmy na pnocy. Dzielilimy si misem i sol,
Incanto, wic posuchaj: farm nie da si uratowa.
Zabierz z nich wszystko, co zdoasz, i zostaw je na
pastw losu. Siwobrodzi starcy, kobiety i chopcy, dla
ktrych udao ci si znale bro, mog jeszcze
powalczy

albo
przynajmniej
pogrozi
nieprzyjacielowi z waw ale jeli ruszysz z nimi na
pnoc, kawaleria diuka w p godziny rozniesie was
w py. Cokolwiek by si dziao, nie wypuszczaj ich z
miasta. Poka diukowi Rigoglio, e nie jeste

bezbronny, ogo zawieszenie broni i przyjmij


zaproponowane przez niego warunki rozejmu.
Jeeli bdziesz mia wieci na temat Mory, napisz
niezwocznie.
Jeli zgin, zaopiekuj si moj matk, Tord i
Onorific. I nie opakuj swojego le wychowanego
przyjaciela.
Inclito
Pamitaj szczeglnie o Tordzie i mojej matce. I.

1
Nowy pocztek
Znw mam papier, a w maej buteleczce zostao
jeszcze sporo atramentu. Jestem zreszt przekonany,
e waciciel sklepu dostarczyby mi wicej, gdybym
go o to poprosi. To zdumiewajce, jak wiele moe
znaczy jedna mama libra papieru dla czowieka,
ktry wytwarza ogromne jego iloci.
To miasto ma mury obronne. Nigdy przedtem nie
byem w miecie, ktre byoby obwiedzione murem.
Nie jest to wysoki mur widywaem wysze,
znacznie wysze ale za to otacza cae miasto, z
wyjtkiem tych dwch miejsc, w ktrych rzeka
wpywa do miasta i z niego wypywa.
Wydaje mi si, e nie jest to ta sama rzeka, ktr
mielimy na poudniu; ta pynie szybko i cicho,
chocia niewykluczone, e miejski haas po prostu
zagusza jej odgosy. Woda jest ciemna, jakby
rozgniewana.
Nasza leniwa poudniowa rzeka zawsze si
umiechaa, a czasem miaa w gos; przeskakujc
przez gazy, odsaniaa koronkow halk z biaej
piany. yy w niej krokodyle a w kadym razie
istoty, ktre my nazywalimy krokodylami: smuke
szmaragdowe jaszczury o poyskliwych ciaach,

omiu apach i paszczach jak potrzask na dzikie


zwierzta. Zdaway si rwnie rozleniwione jak sama
Nadi, kiedy wylegiway si na socu i tylko ich
niebieskie, rozwidlone jzyki wysuway si z paszcz i
znikay jak mae pomyki. Nie sdz, aby nasze
krokodyle byy takie same jak te we Whorlu",
chocia cakiem moliwe, e kade podobne do nich
zwierz zasuguje na t nazw. Tak jak ptaki"
bywaj rozmaite.
A skoro o ptakach mowa, to powinienem napisa,
e Oreb cay czas jest przy mnie: zazwyczaj
przesiaduje mi na ramieniu albo jeszcze chtniej
na czubku mojego kostura.
Przed przybyciem do miasta wypraem ubranie w
rzece. Widziaem par ryb, ale ani jednego krokodyla.
Kostur zrobi mi pewien drwal. Pamitam, e mia
na imi Cugino. Nigdy nie spotkaem rwnie
dobrodusznego czowieka; nikt te nie by tak jak on
yczliwy mnie, obcemu. Bardzo si ucieszyem na
jego widok, bo od wielu dni nie widziaem ywej
duszy. Pomogem mu objuczy osa i poprosiem,
eby poyczy mi siekier, to wytn sobie kostur.
(Wczeniej prbowaem wyci i obrobi lask
azothem, o czym Cugino nie wspomniaem. Niestety,
azoth siek drewno w drzazgi).
Nawet nie chcia o tym sysze: przecie to on,
Cugino, by najwikszym autorytetem, jeli chodzio
o laski i kostury wszelkiej maci. Wszyscy w wiosce

przychodzili do niego i do nikogo innego. Sam


wytnie mi kostur; osobicie wybierze ga i
odpowiednio j obrobi.
Wszystkim si zajm: stosowne drewno,
waciwa wysoko, uchwyt w dobrym miejscu. O
wszystko zadbam! Wyprostuj si!
Zmierzy mnie wzrokiem, domi, a na koniec
take siekier teraz ju wiem, e mierz dwa
trzonki i jedno ostrze siekiery Cugino.
Wysoki! Wysoki! powtarza, chocia to
nieprawda. Z ca pewnoci nie wyrniam si
nieprzecitnym wzrostem.
Przekrzywi gow w lewo, czubek palca
wskazujcego opar w kciku ust. Jestem przekonany,
e mj przyjaciel z poudnia nie robi nawet w
przyblieniu tak niezwykego wraenia, kiedy snu
plany nowej bitwy.
Wiem! zawoa Cugino i klasn w donie.
Odgos by taki, jakby uderzy desk o desk.
Sptalimy jego osa (wci by, biedaczysko,
objuczony) i zagbilimy si w las, a doszlimy do
olbrzymiego drzewa, oplecionego pnczem grubszym
ni moje przedrami. Dwa potne uderzenia siekiery
odciy solidny, rozwidlony u gry kawa pncza, a
trzecie oddzielio jedn z odng rozwidlenia.
Grube oznajmi Cugino z tak dum, jakby
osobicie je zasadzi. Silne jak ja. Pokaza mi
naprony biceps, ktry rzeczywicie prezentowa si

okazale. I wcale nie sztywne.


Zerwa odcity kawa pncza z drzewa (ktre
zapewne dzikowao mu z caego rdzenia) i
sprbowa zama go na kolanie. Napry wszystkie
minie.
Gitkie, widzisz? Nie zamie si.
Odwayem si zauway, e mj przyszy kostur
wyglda bardzo masywnie.
Jeszcze nie skoczyem.
Skatymi palcami zdar grub jak korek kor i w
niespena p minuty pniej wrczy mi gotowy
kostur: prawie idealnie prosty, gadki jak szko, z
zagit pod ktem prostym kocwk, ktra sigaa
mi pod brod.
Mam go do dzi. Sam kostur naley do mnie, lecz
zakrzywion kocwk przej na wasno Oreb,
ktry wanie siedzi na niej i mnie prowokuje:
Rybie gowy? Rybie gowy?
Wskazuj mu rzek i mwi, eby sam naowi
sobie ryb. Wiem, e to potrafi. Nie miabym nic
przeciwko posikowi, ale mog z tym zaczeka do
zaciemnienia, o ile w ogle znajd co do jedzenia.
Na razie wiato pada pod takim ktem, e dobrze mi
si pisze co oznacza, e soce przebyo poow
nieba. Tutaj, nad rzek, powietrze jest chodne, a
sabiutki wiatr nie zasuguje nawet na miano zefirka;
na pewno nie wydby agla, a jednak w sam raz
wystarczy, eby osuszy atrament na papierze. Lepiej

by nie moe.
Zanim zapomn, powinienem napisa, e to, co
mj dobry przyjaciel Cugino nazwa pnczem", na
Zieleni nazywalimy lian". Ziele to whorl
stworzony dla drzew, ktre uporay si tam ze
wszystkimi problemami poza problemem lian.
Waciwie mona by nazwa Ziele whorlem
stworzonym z drzew: porastaj ca jej powierzchni
z wyjtkiem nagich ska na urwiskach i szczytach
najwyszych gr oraz biegunw (czy jak tam
naleaoby nazwa te obszary skute lodem). A i tam
zaczynaj pomalutku zapuszcza korzenie.
We Whorlu" mielimy biegun wschodni i
zachodni dwa pylony, pomidzy ktrymi rozcigao
si dugie soce. Dlatego wci mwimy (zarwno
tutaj, jak i na Zieleni) o wyimaginowanym biegunie
zachodnim, w stron ktrego zmierza krtkie soce,
i rwnie fikcyjnym biegunie wschodnim, z ktrego
pono przybywa. Z pokadu ldownika wida, e to
wszystko nieprawda. Nie ma takich miejsc.
Kolorowe whorle nie s cylindryczne, cho zwykle
tak je sobie wyobraamy, lecz kuliste; mona by
powiedzie, e kady z nich ma umowne bieguny"
na dole i na grze. Oznacza to, e gdyby jaki uczony
chcia zbudowa model
whorla, musiaby
przeprowadzi przez bieguny" o, na ktrej whorl
by si obraca. Ta o wystawaaby nad powierzchni
niby ogromny roen, na ktry nadziano whorl.

Kiedy pisaem te sowa, przysiad si do mnie


mczyzna imieniem Inclito. Zaczlimy rozmawia,
jak to zwykle czyni ludzie, ktrzy nie maj nic
lepszego do roboty ni wygrzewa si na socu jak
krokodyle w ciepe jesienne popoudnie. Nasze jzyki
poruszay si rwnie szybko, cho zapewne nie tak
efektownie jak u krokodyli.
Inclito zagai rozmow, zadajc mi cakowicie
naturalne pytanie, co pisz. Odparem, zreszt
zgodnie z prawd, e to tylko gupstwa.
To mdro poprawi mnie. Jeste mdrym
czowiekiem. Wszyscy to widz. Taki mdrzec nie
pisaby gupstw.
A czy mdrzec w ogle by co pisa?
Chciaem zada mu jakie niewinne pytanie, eby
mwi dalej, i pomylaem, e to bdzie w sam raz.
Wanie, mistrzu, pisaby czy nie?
odpowiedzia bez mrugnicia okiem.
Nie spodziewaem si, e tak si do mnie zwrci,
ale taki chyba panuje tu zwyczaj. W domu mistrzem
nazywalimy zwykle nauczyciela (takiego jak na
przykad mistrz Miecznik) albo dyrygenta zespou
muzycznego.
Owszem odparem mdrzec mgby pisa,
ale nie tak, jak ja to czyni. Nie spisywaby swoich
dziejw. Przewidziaby, e mog trafi do rk
przypadkowego czytelnika, ktry przy ich lekturze

wywichnie sobie szczk ze miechu. Mdrzec nigdy


nie krzywdzi innych, jeli nie ma takiego zamiaru.
Dobrze powiedziane. Inclito wypry pier.
Te kiedy byem onierzem.
Wyjaniem mu, e nigdy nie paraem si tym nad
wyraz szacownym zajciem.
Jeste przecie ranny.
Zerknem w d, peen obaw, e rana w boku
otworzya si i krew plami moj tog.
Tam te? zdziwi si Inclito. Miaem na myli
twoje oko.
Powinienem przysoni oczod jakim kawakiem
materiau, tak jak to robi winia.
Inclito mwi dalej:
Przepraszam. To musi by przykre, kiedy kto ci
o tym przypomina.
Szeroka, kwadratowa twarz Inclito rwnie jest
zdeformowana, tyle e nie z powodu ran, a za spraw
jakiej choroby skrnej. Nie jest to twarz, ktra
podoba si kobietom, chocia wyranie maluj si na
niej odwaga, uczciwo, sia i inteligencja. Siedz i
czekam, a zaprosi mnie na kolacj. Niewiele o nim
wiem, lecz po tym, co widziaem i syszaem,
skonny jestem sdzi, e od dawna nawyk do
dwigania brzemienia odpowiedzialnoci, a wobec
siebie jest nawet bardziej wymagajcy ni wobec
innych.
Rozmawialimy przez dobr godzin, prbujc

wzajemnie nacign si na zwierzenia. Przytaczanie


w tym miejscu szczegw naszej konwersacji
wydaje mi si niezbyt sensowne. Staraem si nie
mwi za wiele o sobie, eby nie da mu pozna, jak
bardzo sfuszerowaem swoje zadanie. Inclito ze
swojej
strony
by
rwnie
powcigliwy.
Przypuszczam, e panicznie ba si samochwalstwa.
Powiniene o mnie pamita rzek z
umiechem kiedy korzystasz z azienki. Kanay pod
miastem, rozumiesz? To moja robota.
Zaprojektowae je?
Sporzdziem par szkicw. Zbudowalimy
kanay, ale nie funkcjonoway jak naley.
Zachichota. Wic podarlimy moje szkice i
zbudowalimy kanalizacj od pocztku.
Wynikaoby z tego, e by rwnie urzdnikiem.
Przyszede tu na spacer stwierdzi. Wczeniej
sam mu to powiedziaem. Gdzie chcesz zje
kolacj?
Wtpi, ebym w ogle... Cicho, Orebie! Nie
mam sprecyzowanych planw na wieczr.
Boisz si, e zaprosz ci do kanaw. Znw
parskn miechem. A co powiesz na wizyt u mnie
w domu? O sidmej. Pasuje ci sidma?
Odparem, e chtnie odwiedz go o tej porze,
musi mi jednak powiedzie, gdzie mieszka.
Daleko std. Przyjad po ciebie. Gdzie si
zatrzymae?

Tak sformuowane pytanie wydao mi si


wystarczajco wieloznaczne, eby da pole do
swobodnej interpretacji. Odparem wic, e
zatrzymaem si" w sklepie, w ktrym dostaem ten
papier. Podaem nazw uliczki, przy ktrej sklep si
znajduje.
Wiem, gdzie to jest. Atteno ci przenocuje?
Mam przynajmniej nadziej, e mnie nie
przepdzi.
Inclito rykn miechem dobrym, dononym
miechem.
Jeli tak si stanie, poka ci kanay. W moim
zawsze jest sucho. Dobrze by ci si tam spao.
Przyjad po ciebie o szstej, dobrze? Tam, gdzie si
zatrzymae.
Oto jestem. Nie ma jeszcze szstej, ale i tak nie
mam lepszego zajcia. Waciciel sklepu by tak
uprzejmy, e pozwoli mi usi na parapecie
siedz wic i pisz. Wydaje mi si, e peni rol
ywego szyldu. Znowu pozamiataem w sklepie, tak
jak poprzednio w zamian za libr papieru, i
poustawiaem na pkach drobiazgi, w ktrych zrobi
si baagan. Wracam do zaj, ktre wykonywaem w
dziecistwie. Miabym ochot powiza pira w
pczki, tak jak u ojca w sklepie, ale waciciel sam
ju to zrobi.
Szkoda, e nie moglimy sprzedawa naszego
papieru po takich cenach, jakie tu obowizuj.

Bylibymy z Pokrzyw bogaci.


Wzmianka o tutejszych kanaach przypomniaa mi
a nie jest to mie wspomnienie olbrzymi ciek na
Zieleni, w podziemiach Miasta Inhumich. Jeeli mam
zosta kronikarzem swoich niewydarzonych przygd
(a coraz wyraniej si na to zanosi), powinienem
napisa take o tej, najokropniejszej ze wszystkich.
cigno i pozostali spali, ja za czuwaem i
rozmylaem o wizycie Kraita, kiedy zjawi si
Ssiad. Otworzy drzwi i nie zamkn ich za sob.
Przez chwil bez reszty pochony mnie rozwaania,
czy powinienem pobudzi picych i kaza im
ucieka, skoro nadarza si okazja. Nic dziwnego, e z
pocztku nie byem w stanie sensownie z nim
rozmawia.
Jeste naszym przyjacielem? Umiechn si i
wskaza piercie Algi.
Mia niewiarygodny gos. Nie umiem tego opisa,
ale kiedy mwi, brzmiao to tak, jakby mi tumaczy,
e wszystkie nieszczcia, jakie mnie w yciu
spotkay, byy tylko zudzeniem.
Tak odparem. To znaczy, chciabym nim
by.
Znw si umiechn, ja za dostrzegem w tym
umiechu bysk zbw, chocia jego twarz skrywa
cie ronda kapelusza.
Czy zatem odblokujesz dla nas kana? Prosimy

ci o pomoc.
Wszystko si we mnie wyrywao, eby
odpowiedzie tak", eby zapewni go, i jestem
gotw do koca ycia harowa w kanaach, jeli
tylko takie jest jego yczenie.
Nie mog odparem jednak. Jestemy tu
uwizieni.
Bya to niewiarygodnie idiotyczna odpowied, jeli
wzi pod uwag fakt, e za jego plecami (a
czciowo take przez jego plecy) widziaem otwarte
drzwi.
On take zerkn w ich kierunku.
Istotnie, ci, ktrzy was pojmali, mogliby si
rozzoci.
Mam nadziej... Nie, waciwie to nie gra roli,
ale nie chciabym tu zostawia przyjaci. Mogliby
pj z nami?
Pokrci gow.
Rozumiem, e nie... Moe chocia mj syn?
Nie.
Zdylimy ju wyj za drzwi, ktre z hukiem si
za nami zatrzasny.
Obudz si mruknem, chocia przede
wszystkim obawiaem si, e oskot cignie jakiego
inhumiego.
Chcemy, ebycie wszyscy si obudzili.
Przejrzeli na oczy.
I zdali sobie spraw z niebezpieczestwa? Na to

ju za pno. Wiemy, co nam grozi.


Opowiedziaem mu, jak przejlimy ldownik i jak
inhumi pniej go odbili.
Chcemy, ebycie zrozumieli, e jestecie
bezpieczni odpar, wysuchawszy mnie do koca.
Teraz, kiedy znam tajemnic Kraita, rozumiem
take uwag Ssiada. Wtedy jednak nie miaem
pojcia, o co mu chodzi.
Wyszlimy przez wskie drzwi na pusty
dziedziniec, a z niego na ulic. Dwa ciaa niebieskie
na nocnym firmamencie byy stanowczo zbyt due
jak na gwiazdy. Zdaway si budzi cienie (zwykle
rozmyte i blade, ale miejscami gbokie i mroczne),
cho zarazem wcale nie wieciy przynajmniej takie
odnosio si wraenie.
Boisz si zamknitych przestrzeni? Albo
podziemi? Wielu z was ywi takie lki.
Nie wiem. Dawno nie byem w zamknitej
przestrzeni. Ledwie wypowiedziaem te sowa,
przypomniaa mi si dziura w ziemi, z ktrej Krait
mnie wycign. Dodaem wic pospiesznie: Poza
jednym wypadkiem, kiedy si baem, bo nie mogem
wydosta si z zamknicia.
Spojrza na mnie z namysem. Kiedy widz te
sowa na papierze, wydaj mi si gupie; nie
widziaem jego twarzy na tyle dobrze, eby odczyta
jej wyraz. Powinienem raczej napisa, e odwrci
si w moj stron i przez chwil wyglda tak, jakby

bacznie mnie obserwowa.


Z tego cieku bdziesz mg si wydosta, o ile
wczeniej si nie utopisz powiedzia.
To wietnie.
Jeeli si wystraszysz, bdziesz mg wyj i
zostawi kana zatkany. Czy tak zrobisz?
Nie mog wykluczy takiej moliwoci, ale
sprbuj nad sob zapanowa. A ty nie idziesz ze
mn?
Nie odpar.
Po tej wymianie zda przez duszy czas szlimy w
milczeniu; minlimy kilka przecznic cztery, moe
pi. Znajdowalimy si w Miecie Inhumich i
przemierzalimy je pn noc, a to przecie w nocy
inhumi s najbardziej aktywni, zarwno tutaj, jak i na
Zieleni. Zdziwiem si wic, e widzimy ich tak
niewielu, a i oni zdaj si nas nie zauwaa. Teraz
jednak rozumiem, e ci, ktrzy noc wyszli na ulice,
pragnli krwi i raczej nie spodziewali si znale jej
w miecie.
Mgbym z tob pj powiedzia Ssiad.
Mgbym sam, bez twojej pomocy, odetka ten ciek.
Musz ci o tym szczerze powiedzie.
W takim razie jestem ci podwjnie wdziczny za
to, e postanowie mnie uwolni.
Gdybym ci jednak pomg, kana znw by si
zatka.
Widziaem, e czeka na moj reakcj, kiwnem

wic gow.
Tak mi si przynajmniej wydaje, cho mog si
myli cign. Nawet jeli zrobisz to, o co ci
prosimy, i tak moe znw zosta zablokowany. Taki
jest najbardziej prawdopodobny rozwj wydarze.
Ale nastpi to dopiero po paru latach
zasugerowaem.
Istotnie. Tyle e to bez znaczenia. Najwaniejsze
jest to, e jeli ty go odblokujesz, moe ju na zawsze
pozosta otwarty.
Chyba si wtedy umiechnem, i by to umiech
peen goryczy.
Sdzisz, e mam jak cudown moc?
Jeli ty tego nie wiesz, to ja tym bardziej nie
bd wiedzia odpar z powag.
Weszlimy do budynku, ktry by w jeszcze
gorszym stanie ni wikszo domw w tym miecie
ruin: zostaa z niego tylko pozbawiona dachu skorupa
o przysypanej kamieniami pododze. Zapytaem, czy
to std wejdziemy do kanaw.
Nie. Rwnie dobrze moglimy si dosta do
rodka z podziemnej sali, w ktrej bye uwiziony.
Zejcie, ktrym si posuysz, znajduje si daleko
std. Masz co przeciwko temu, ebym dotkn
twojej twarzy? Byoby dobrze, gdyby mi na to
pozwoli.
Zgodziem si, on za namaci mi oba policzki
sodko pachncym olejkiem, ktrego aromat zdawa

si pochodzi z whorla znacznie odleglejszego ni te


trzy, ktre znam. Zapach podsuwa mi niezwykle
myli i obrazy, tak intensywne, jakbym ni na jawie.
Moe tak wanie mia dziaa.
Rozmawiaem z wacicielem sklepu, Atteno
(Inclito mia racj, sklepikarz rzeczywicie tak si
nazywa). Zapytaem, czy nie ma nic przeciwko temu,
ebym dzisiejsz noc spdzi w sklepie; obiecaem,
e niczego nie ukradn. Odpar, e przygotuje mi
posanie rozumiem, e poyczy mi jakie koce. C
to bdzie za odmiana! Mimo wszystko nie auj, e
zostawilimy nasze koce dziewczynie z Hanu,
chocia od tamtej pory do spania mam tylko swoj
tog. Rozdarem j w dwch miejscach, przedzierajc
si przez las. Na szczcie ta dobra kobieta pniej
mi j zszya.
Atteno twierdzi, e Inclito to wana persona; fakt,
e osobicie po mnie przyjdzie, zrobi na nim
ogromne wraenie. Zapyta mnie pniej, czy umiem
robirne rzeczy". Nie bardzo wiem, co mia na
myli. Odparem wic, e potrafi co nieco, a on
zrobi mdr min i poszed sobie.
Czowiek dobry! stwierdzi Oreb.
Przypuszczam, e Ssiedzi musz si czu w
naszej obecnoci podobnie jak ja tutaj. Jestemy
skonni wierzy, e s jakimi pomniejszymi bogami,

e wiedz wszystko i posiadaj najrniejsze tajemne


moce. Oni jednak nie widz w swoich osobach nic
nadzwyczajnego. Ten, o ktrym pisaem (nie
przedstawi mi si), powiedzia w pewnej chwili co
takiego:
Wydaje ci si, e wiem wszystko o tobie i twoim
synu.
Zaprzeczyem.
Przyszo mi po prostu do gowy, e Ssiedzi,
ktrych spotkaem na Bkicie, mogli ci o mnie
opowiada. To wszystko.
Wydae mi si najbardziej prawdopodobnym
kandydatem odpar, ale nie wyjani, czego si po
mnie spodziewa.
Kiedy ujrzaem spoczywajce w pojemniku z
brzu miecze, baem si ich dotkn.
Sam wybierzesz? zapyta mnie wtedy. Czy
mam wybra za ciebie?
Odparem, e lepiej bdzie, jeli zdam si na niego,
nie wiedziaem bowiem, z kim albo z czym
przyjdzie mi walczy.
Mam nadziej, e w ogle nie bdziesz musia
walczy. To mao prawdopodobne. Czy mimo to
wolisz, abym to ja dokona wyboru?
Z pewnoci lepiej ode mnie znasz si na tej
broni.
Skin gow i poda mi jeden z mieczy. atwiej
byoby go chyba narysowa ni opisa, ale mimo

wszystko sprbuj. Ostrze byo czarne (zapewne ze


staroci). Pokrywajce je wzory nie byy chyba
pismem, chocia trudno mi powiedzie, jak inn
funkcj mogy peni. Klinga rozszerzaa si od
rkojeci w d i najwiksz szeroko osigaa na
samym kocu, tu przed tym, jak zbiegaa si w ostry
szpic. Bya jednosieczna, miaa prosty grzbiet i
ukowato zakrzywione ostrze, co troch upodabniao
j do sierpa.
Tak wyglda miecz, kiedy ju dobyem go z
pochwy. Powinienem za nadmieni, e sama pochwa
bya czarna i wykonana z jakiego nieznanego mi,
twardego i ciepego w dotyku materiau, i zawieszona
na pasie splecionym z wielu cienkich wkien.
Podoba ci si?
Zanim jeszcze Ssiad zada mi to pytanie, wyjem
miecz i obejrzaem jego kling.
Jest jak przeduenie mojej rki.
***
Soce ju wstao. Powinienem poszuka innego
miejsca do spania. W nocy niewiele spaem, gdy
Inclito odprowadzi mnie do sklepu do pno, ja
za za bardzo objadem si jego wymienit kolacj.
Jeli mnie pami nie myli, by to mj pierwszy
prawdziwy posiek, odkd w wiosce Cugino zjadem
zup. Powtarzaem sobie, e powinienem je

wstrzemiliwie, ale kiedy zorientowaem si, e co


mi z t wstrzemiliwoci nie wychodzi, byo ju za
pno. Jedwab mwi nam kiedy, e dowiadczenie
jest doskonaym nauczycielem, lecz zawsze zbyt
pno udziela nam lekcji. W swoim yciu na kadym
kroku przekonywaem si o prawdziwoci tych sw.
Powinienem by nadmieni, e Inclito zajecha pod
sklep odkrytym powozem. Wsiadem do niego,
ledwie napisaem sowo , jki", potrzsajc w
powietrzu kartk, na ktrej atrament jeszcze nie
wysech.
Masz ptaka stwierdzi z satysfakcj Inclito.
Powiedziaem, e nie bardzo mog si od niego
uwolni (czy co w tym gucie), co Oreb z zapaem
potwierdzi:
Ptak zostaje!
Kiedy spotkaem ci nad rzek, ptak by przy
tobie, ale od frun. Pomylaem, e musiaem si
pomyli i wcale nie naley do ciebie.
To raczej ja nale do niego odparem szczerze.
Taka jest prawda.
Tutejsi mieszkacy uwaaj ci za czarownika
rozemia si Inclito. Wanie z powodu ptaka.
Wierz w takie rzeczy.
Odparem, e mieszkacy miasta s dla mnie
bardzo mili i e cho mieszkam wrd nich dopiero
od dwch dni, ju zdyem ich polubi.

Umiej cieszy si yciem. A tacy ludzie zawsze


s dobrzy, nawet jeli s li wyjaniem, cho
zapewne do mtnie.
Oni te ci lubi. Za to twj strj ich przeraa. Ta
czer.
Chodzi ci o to? Chciaem mu wytumaczy, e
nosz szaty augura, ale doszedem do wniosku, e nie
miaoby to wielkiego sensu.
Wydaje im si, e czer oznacza, i krzywdzisz
ludzi, kiedy przyjdzie ci na to ochota. Ptak te jest
czarny.
Ptak dobry!
Na to wanie licz. Inclito si umiechn.
Dobry ptak. Czarownicy maj swoje zwierztka,
zwykle koty, chocia nie zawsze. Chowace.
Familiares. Syszae o tym?
Spojrza na mnie pytajco. Pokrciem gow.
To sowo oznacza, e zwierz naley do rodziny
czarownika; czasem jest wrcz jego matk lub
ojcem... Co w tym stylu. Bawi ci to? Mnie rwnie.
Te mam swoje ulubione zwierz. Konia. Ale to nie
chowaniec. Nie jest moim ojcem, tylko zwyczajnym
koniem.
Powtrzyem, e Oreb nie jest moj wasnoci.
Masz takie siwe wosy, wic myl, e moe
czasem krzywdzisz ludzi, ale tylko zych. Inclito
parskn miechem. Nawet jeli s dobrzy.
Wytumaczyem mu, e jestem chory i za saby,

eby komu zrobi krzywd, a zreszt i tak nie mam


broni. Skamaem, rzecz jasna, ale naprawd nie
miaem zamiaru (i nadal nie mam) uywa azotha
Hiacynta.
Mniej wicej w tym czasie dotarlimy do bramy
miejskiej, ktra bya zamknita na cztery spusty;
Inclito twierdzi, e zawsze zamyka si j na gucho
po zaciemnieniu. Stranicy zasalutowali mu i ledwie
cign wodze, otworzyli wrota.
Zaprosiem ci na kolacj, poniewa ci lubi
powiedzia Inclito, kiedy z turkotem wyjedalimy
za mury.
Dobry czowiek? mrukn Oreb.
Pokiwaem gow. Nie miaem cienia wtpliwoci,
e ma racj.
Chcesz co zje? Bo ja chc ci nakarmi. Ale
to nie wszystko.
Tego si wanie obawiaem.
Nie ma powodu do obaw. Chc, eby ludzie
zobaczyli nas razem, bo wtedy pomyl, e stoisz po
naszej stronie. Nie skrzywdz ci. Co w tym zego?
Nic. To bardzo uprzejme z twojej strony. Teraz
rozumiem, dlaczego jedziemy otwartym powozem i
dlaczego obaj siedzimy na kole.
Rozemia si znowu tubalnie, dononie, tak e
na wp spodziewaem si, i otaczajce nas ciemne
pola odpowiedz mu echem.
Zawsze sam powo. Mam wonic, a mimo to

sam powo. Lubi to. Lubi wiee powietrze,


soce, wiatr.
Ja te, jeli pogoda jest sprzyjajca. Tak jak dzi.
Mog zapyta, kto stoi po tej drugiej stronie"?
Soldo i kilka innych miast. Inclito machn
lekcewaco rk, jakby rywale nie byli godni nawet
jego pogardy. To bratobjcza walka. Wiesz, co
mam na myli?
Mam w tej kwestii pewne dowiadczenie.
W wikszoci miast jest tak samo: wszyscy
mieszkacy pochodz z jednego miasta tam, u gry.
Wskaza batem niebo. Stamtd, gdzie soce
cignie si przez cae niebo.
Z whorla dugiego soca.
Wanie. Czy ludzie z twoich rodzinnych stron
zaoyli tu wicej ni jedno miasto?
Na Bkicie? Nie.
Wanie powtrzy. Z nami sprawa wyglda
inaczej. Przyleciao nas cae mnstwo. W kilku
ldownikach. Przywdcw te mamy rnych. Ale
wszyscy pochodzimy z Grandecitta. To naprawd
ogromne miasto.
Domylam si.
Byo nas za duo na jedno miasto. Wic s
cztery. Nasze nazywa si Blanko. Mwisz, e ci si
podoba. Mnie te. Najbardziej podoba mi si to, e
rzdz w nim ludzie, nie jaki diuk. Zbieramy si,
dyskutujemy, podejmujemy decyzje. Czasem

zdarzaj si ludzie, ktrych nikt nie sucha. Wiesz, co


mam na myli?
Za to innych sucha si z najwyszym
szacunkiem.
Mdry z ciebie czowiek. Zreszt to wiedziaem
ju wczeniej. W Soldo maj diuka, Duko Rigoglio.
Chciaby nam dyktowa, co mamy robi. A nam si
to nie podoba. Ma duo onierzy i cay czas werbuje
nowych. Mamy im oddawa ziemi, wiesz? Srebro.
Konie. Cokolwiek im si zamarzy. Ma duo ludzi, ale
niewielu wicej moe zwerbowa. Znasz Jedwabia?
Zada mi to pytanie tonem, ktrego nie umiaem
zinterpretowa.
Kiedy go znaem.
Rozumiem. Inclito przesta pogania konie i
odwrci si do mnie. Nie zapytam, jak si
nazywasz.
Przypomniaem sobie wini. Powiedziaem, e
moe mgby nada mi nowe imi.
Naprawd tego chcesz?
A czemu nie? Na pewno znasz wiele imion.
Niech bdzie Incanto. Podoba ci si? Ludzie ci
polubi.
Pokiwaem gow.
W takim razie nazywam si Incanto. Syszae,
Orebie? Nie zapomnij.
Ptak bystry!
Mam nadziej.

Chcesz ze mn walczy? zapyta Inclito.


Nie! Oczywicie, e nie.
Ja te tego nie chc. Odoy na chwil bat, uj
wodze w lew rk i poda mi praw.
Ucisnem j.
Powiem ci co. Miaem brata o tym imieniu. Nie
yje. Umar w dziecistwie. Moja matka go pamita,
moe ci polubi. Ja nie pamitam. Jeszcze mnie
wtedy nie byo. Widziaem tylko jego grb.
W Grandecitta.
Wanie. My przylecielimy. Umarli zostali.
Chocia moe nie wszyscy. Czytalimy tu o
Jedwabiu. Jest o nim ksika.
Pokiwaem gow.
Mylelimy, e nie yje, a tu nagle... bach!
Strzeli z bata. Okazuje si, e Jedwab jest w
ktrym z tych miast na poudniu. W grach. W
Gaonie. Werbuje wasn armi. onierzy. I odbiera
ludzi diukowi Rigoglio. Znw si rozemia, tym
razem cicho, dyskretnie. Wic mwi mojej
rodzinie: Jedwab tu jest. Przyjecha nam pomc. Nie
wiem, skd si o nas dowiedzia, Incanto.
Wtpi, aby naprawd o was sysza.
Jeste ranny. Nie w oko. Pod szat masz
wiesz ran. Moe pies ci ugryz?
Zaprzeczyem.
Kto postrzeli ci z igowca?
Pokrciem gow.

Z pistoletu?
Nic nie odpowiedziaem, a Inclito mwi dalej:
Masz szczcie. Czowiek trafiony kul z
pistoletu zwykle umiera. Jedwab jest do ciebie
podobny. Tak wynika z jego ksiki. Nie jest
onierzem, ale te walczy. Czasem strzela z igowca.
A czasem walczy lask.
Postuka batem w mj kostur.
Cokolwiek o mnie mylisz, nie jestem
Jedwabiem. Nie chc ci okamywa.
Ani ja nie chc ci do tego zmusza, Incanto.
Jeste moim bratem, ale nie bdziemy walczy.
W tym miejscu Inclito zacz si rozwodzi nad
swoj karier wojskow, ktra bya duga i bogata.
Przejechalimy moe z mil, zanim zmieni temat:
Chciabym zasign twojej rady, Incanto. Prosi
ci o pomoc. Nie wiesz zapewne, dlaczego to robi.
Mog prbowa si domyli.
Nie ma potrzeby. Sam ci powiem. Doradzam
wszystkim w Blanko. Tumacz im, jak wiczy. Jak
walczy. Mwiem ci, e si spotykamy. Takie
zgromadzenie nazywa si corpo". Ludzie chc
wiedzie rne rzeczy, wic sigam w gb mojej
gowy i im mwi. Inclito wykona gest, jakby
wyciga sobie co z ucha. Ale nie mam nic wicej
do powiedzenia. Pustka w gowie. Dlatego ci
prosz.
Mdry czowiek stwierdzi Oreb. Zerwa si do

lotu i poszybowa nad kami i lasem.


Pozwl zatem, e na pocztek doradz ci, aby
opar si pokusie i nie szuka porady u ludzi, ktrzy
gorzej od ciebie orientuj si w sytuacji.
Susznie. Inclito cmokn na konie i przez
chwil udawa gboko zamylonego. Nie
powinienem pyta ci o wojn na poudniu, tak? Nic
o niej nie wiesz?
Z pewnoci mniej ni ty.
Od blisko tygodnia nie miaem adnych wieci z
poudnia.
Gdybym ci powiedzia, co mnie martwi...
Umilk, kiedy powz podskoczy na nierwnociach
traktu. Gdybym ci powiedzia, moe rozjanioby
mi si w gowie. Chodzi o Jedwabia. Nie tego z
ksiki. Tego prawdziwego.
Pokiwaem gow.
Werbuje onierzy, mwiem ci o tym? Paci im.
To najemnicy.
Wiedziaem, e jest na nich specjalne sowo. I
widz, e ty co o nich wiesz. On wygra. Czowiek,
ktrego nazywaj Jedwabiem, wygra. Jego miasto
wygra. A najemnicy, ktrych werbuje, zaczn
szuka nowych rde zarobku. Pozwoli im
zatrzyma pistolety? W ksice tak wanie robi,
Incanto. Mylisz, e i tym razem postpi podobnie?
Przypuszczam, e wikszo z nich ju ma bro
zauwayem. Jeli za chodzi o tych, ktrzy jej

nie maj i otrzymaj j przed walk, to naprawd nie


wiem, co myle.
Decyzj w tej kwestii podjby Hari Mau.
Tak czy inaczej, s niebezpieczni. Ci najemnicy.
Obojtne, czy maj pistolety, czy nie. Powiesz,
ebymy te ich wynajli, ale oni s groni take dla
tego, kto im paci. Poza tym to niemoliwe. Nie
jestemy bogaci.
A Rigoglio?
Jest do zamony. Inclito strzeli z bata.
Bierze pienidze od swoich ludzi.
Przypomniaem sobie plany radcy Loriego, ale o
nich nie wspomniaem.
Jeeli nie moecie zwabi najemnikw, nie uda
wam si chyba przeszkodzi diukowi w werbunku.
Inclito z ponur min pokiwa gow.
Moglibycie natomiast odwlec wybuch wojny do
czasu, kiedy nie bdzie w stanie duej ich opaca
stwierdziem, cho w moich sowach byo wicej
optymizmu ni w sercu. Od chwili, gdy zacign
si na sub u diuka, czas zacznie dziaa na wasz
korzy. Ale wspomniae o tym, e inne miasta mu
pomog...
Novella Citta i Olmo. Le dalej ni Soldo. Te
maj swoich diukw czy kogo w tym rodzaju. To
jeden powd.
Pokiwaem gow, eby da mu do zrozumienia, e
rozumiem.

Co zyskaj na zwycistwie diuka Rigoglio?


Moe da im spokj. Myl, e si go boj.
Widzisz to wzgrze? spyta Inclito i wycign
przed siebie bat.
Noc bya pogodna, Ziele wiecia jasno na niebie.
Otwarta, agodnie pofalowana przestrze owietlona
blaskiem Zieleni zawsze wyglda niesamowicie.
Chyba nigdy wczeniej nie zdawaem sobie z tego
sprawy tak wyrazicie, jak wczoraj w nocy.
Bdzie stamtd wida mj dom. Zatrzymamy si
na chwil na wzgrzu, to sobie popatrzysz.
Tylko dlatego chcesz si tam zatrzyma? ebym
obejrza twj dom z daleka?
Chyba musz ci to powiedzie... Inclito strzeli
z bata. Konie przyspieszyy kroku, a on pooy sobie
bat na kolanach i uderzy si otwart doni w czoo.
Ale ze mnie gupiec!
Mam wiele powodw, by w to wtpi.
Jestem gupcem, bo sdziem, e musz
powiedzie ci o czym, o czym dobrze wiesz.
Obawiam si, e w moim domu jest szpieg.
Waciwie to jestem prawie pewien.
Wonica?
Wonica to dure, wic nie sdz... Inclito
pokrci gow. Wzruszy ramionami i znw popdzi
spienione konie. Ale moe jest do gupi, eby
przyjmowa karty od diuka?
By moe. Poniewa mam zasi do kolacji z

tob i twoimi domownikami przy okazji jeszcze raz


dzikuj ci za zaproszenie moe lepiej powiedz mi,
kogo zastaniemy w domu i kogo podejrzewasz o
zdrad.
Dobrze. Inclito cign wodze i zatrzymalimy
si na szczycie pagrka. Zaraz ruszymy dalej.
Kiedy s spocone, nie powinny sta bez ruchu.
Dobrze im zrobi, jak sobie pochodz.
Pokiwaem gow.
Nie mam ony. Od razu ci to powiem, to lepiej
zrozumiesz. Kiedy opuszczalimy Grandecitta,
posza za mn. Czy na waszym ldowniku umary
jakie kobiety?
Owszem, cakiem sporo. Mczyni zreszt te
umierali. Ale najwicej umaro dzieci, wicej ni
dorosych obojga pci razem wzitych. Przyjmij moje
najszczersze, cho spnione wyrazy wspczucia z
powodu mierci ony.
Inclito milcza dug chwil.
Gdzie twj ptak? zapyta w kocu.
Nie mam pojcia. Pewnie rozglda si po
okolicy. Wrci, kiedy mu przyjdzie na to ochota. Jeli
w ogle mu przyjdzie.
Moe to i lepiej, e go nie ma. Moja matka nie
wemie ci za strego. To znaczy za czarownika. Tak
na nich mwi.
Inclito si umiechn. Dostrzegem bysk zbw
na tle jego niadej twarzy, ale pomylaem, e wcale

nie artuje.
Mieszkasz z matk?
Skin gow.
Miaem ci powiedzie, kogo zastaniemy w domu
i komu ufam. Zaczn od matki i crki. Moe jest tam
szpieg, a moe nie, ale one na pewno s poza
wszelkim podejrzeniem. Widzisz mj dom?
Nie wiem, czy patrz na ten, co trzeba
przyznaem. Miaem przed sob skupisko niskich,
pobielonych budyneczkw, przesonitych rzdem
smukych drzew niczym kolumnad.
Kiedy przylecielimy, dostaem dobr ziemi
westchn Inclito. Wspczuli mi, bo straciem
Zitt. Potem wspieraem ich przy rnych okazjach.
Pomagaem miastu w czasie wojny, wic corpo
gosowao, ebym dosta dodatkow ziemi. Nie
mogem z niej korzysta, bo jest za daleko, wic
zamieniem si z ssiadem. Dwa do jednego. On
dosta dwa razy wicej ni mi odda. Inclito
wyszczerzy zby w umiechu. Niezbyt korzystna
transakcja, co? W takich sprawach jestem jak
dziecko.
Wydawao mi si, e dobrze go rozumiem.
Dostae dobr ziemi?
Naturalnie. Nie gorsz od tej, ktr ju miaem.
O, tam. Wskaza rk. Za to oddaem gorsz. I
daleko od Blanko. Nie podobaa mi si.
Milczaem, wsuchany w nocn cisz, i czekaem,

co jeszcze powie Inclito.


W Grandecitta mielimy mdre powiedzenie. Ty
na pewno znasz takich mnstwo.
Kilka pewnie by si znalazo.
Moe to bdzie jedno z nich... Jeli praca jest
dobr rzecz, to czemu bogaci nie bior jej dla
siebie? Ale ja jestem teraz bogaty, wic bior. Ile
zdoam, wiesz? Inclito szarpn wodze. Konie
ruszyy leniwym krokiem. Dalej chcesz wiedzie,
kto jeszcze mieszka u mnie w domu? I komu ufam?
Owszem, jeli tylko zechcesz mi to powiedzie.
Nasza rodzina to ja, moja matka i moja crka. To
ju mwiem.
Nie mwie, e to ju wszyscy.
Wszyscy. Wszyscy krewni. Mieszka u nas teraz
przyjacika Mory. Jej ojciec wyjecha.
Mora to twoja crka?
Tak. Przyjacika ma na imi Fava. Sidzie z
nami do stou. To mia dziewczyna.
Ale i tak jest podejrzana?
Inclito podnis rce, nie wypuszczajc z nich
wodzy.
Kogo musz podejrzewa. Nawet jeli szpiega
nie ma. Chcesz usysze reszt? Wszystkie imiona?
Na razie powiedz mi, kim s ci ludzie. Imion
naucz si pniej, kiedy bd mi naprawd
potrzebne.
Dobrze. Mam trzech ludzi do pomocy. O

wonicy ju mwiem. AfFito. Najstarszy. Jest od


powoenia. Zwykle tym powozem jedzi moja
matka. Kiedy ona albo Mora gdzie si wybieraj,
Affito czyci powz i zabiera je ze sob. Nie jest zbyt
bystry, ale umie si obchodzi ze zwierztami.
Zobacz, widzisz, jakie s spocone?
Pokiwaem gow.
Ja jed za szybko. Affito powozi wolniej, wic
koniom na duej starcza si. Dwaj pozostali to
bratankowie Affito. Szproty jego brata. Urodzili si
ju tutaj, nie tak jak ty i ja.
Znowu skinem gow.
Ja mam trzech mczyzn, a matka trzy kobiety
do pomocy. Chocia tak naprawd to ma pi, bo
Mora i Fava te czasem pracuj.
Zapytaem, czym zajmuj si suce.
Jedna gotuje, dwie pomagaj w domu. Jedna z
nich gwnie w kuchni. Nazywa si Onorifica. Druga
zmywa podogi i ciele ka.
Rozumiem. Gdzie pi mczyni?
Gdzie pi?
No wanie, gdzie? To chyba nie tajemnica? pi
w domu?
Inclito pokrci gow przede wszystkim z
niedowierzania, jak mi si wydawao.
Na tyach domu, w stodole. Maj tam taki may
kantorek, tylko dla siebie. Poka ci go, jeli bdziesz
chcia.

Moe po kolacji, zobaczymy. A kobiety? Gdzie


pi?
Gdzie indziej. O to ci chodzio?
O nic mi nie chodzio. Po prostu pytam.
Kucharka w kuchni. Kuchnia jest jej sypialni,
wic jeli w nocy chc co zje, musz puka.
Czasem jedna z dziewczt pi z ni. Albo z moj
matk. Kiedy matka le si czuje albo wie, e bdzie
czego w nocy potrzebowa, jedna z nich pi u niej w
pokoju na maym ku, ktre specjalnie tam
wstawilimy. Albo moja crka. Albo Fava.
Przypumy, e twoja crka ma spa z matk, a
kucharka nie potrzebuje pomocy w kuchni. Gdzie
wtedy pi Fava i dwie suce?
Inclito odoy bat i otar pot z masywnej, gadkiej
czaszki. Jest prawie cakiem ysy, o czym
powinienem by ju wczeniej napomkn.
Chcesz u nas zanocowa? Mamy dwa puste
pokoje. Torda wyszykuje ci posanie.
Nie prbuj robi adnych aluzji. Chc si tylko
dowiedzie, czy te kobiety mog podsuchiwa wasze
rozmowy, czyta listy i tak dalej. Wonica mgby na
przykad usysze twoj rozmow z przyjacielem,
gdyby siedzia na kole i powozi, ale...
To si prawie nie zdarza.
Wanie. Mgby jednak usysze, jak matka
powtarza przyjacice twoje sowa, wic nie moemy
go zupenie pomin. Wydaje mi si natomiast, e

jego bratankowie jeszcze gorzej nadaj si na


szpiegw. Uwaasz, e mog by patere Jedwabiem.
Pozwl, e przytocz ci sowa prawdziwego
Jedwabia.
Inclito pokiwa gow.
To bdzie co wanego, prawda? Chtnie
posucham.
Mona te sowa znale w ksice, o ktrej
wspomniae. Jeeli j czytae, prawdopodobnie je
sobie przypomnisz. Kiedy radca Potto powiedzia, e
uwielbia sekrety, patere Jedwab odpar, e on za nimi
nie przepada i e zawsze stara si je rozwika. Przez
cae ycie prbuj go naladowa. Pytae mnie o
rad w kwestii wojny, ktra, jak si obawiasz, moe
wkrtce wybuchn.
Inclito bez sowa skin gow.
W takim razie posuchaj mnie: dowiedz si, kto
jest szpiegiem. Zrb to jak najszybciej. A potem
przecignij go na swoj stron, jeli tylko zdoasz.
Niech dostarcza diukowi faszywe informacje.
Dobrze. Sprbujemy tak zrobi, Incanto. Razem,
ty i ja. Masz jeszcze jakie pytania?
Jeli dobrze usyszaem, powiedziae, e
sidziemy do stou w pitk: ty, twoja matka, crka,
przyjacika crki, Fava, i ja. Kto nam bdzie
usugiwa? Kto bdzie podawa jedzenie?
Dziewczta.
Onorifica i Torda, tak?

Mhm. Przy szczeglnych okazjach Decina sama


podaje pieczyste. Matka czasem jej pomaga, jeli
dobrze si czuje.
Decina bya kuchark.
Zajechalimy pod dom.
A ja naprawd musz si teraz zdrzemn.

2
Opowieci przed kolacj
Jest, jak sdz, wczesne popoudnie. W beczce
odwiedzi mnie niezapowiedziany go.
Prbowaem j ugoci jak najlepiej. Nie skarya
si. Zostawia mi nawet may medalion, wykonany
jak twierdzi ze szczerego zota. Wci czuj zapach
jej perfum.
Ale nie uprzedzajmy wypadkw.
Poniewa bardzo dobrze pamitam paac calde w
Starym Vironie, dom Inclito zrobi na mnie zapewne
mniejsze wraenie ni na przecitnym gociu.
Prawd mwic (a o prawd musz dba nade
wszystko), nie umywa si nawet do mojego paacu w
Gaonie do tego paacu, o ktrym z caego serca
staram si zapomnie, tak jak i o stylu ycia, ktre w
nim wiodem.
Dom powsta na fundamentach bdcych dzieem
Zaginionego Ludu, nadbudowanych cegami, z czego
Inclito jest niezmierne dumny. Od zewntrz mury
zostay otynkowane i pobielone, w rodku natomiast
wci wida, gdzie pradawny kamie czy si ze
wie czerwon ceg. Aby jednak odda Inclito
sprawiedliwo, musz przyzna, e pokoje w domu
s przestronne i opatrzone licznymi duymi oknami.

Zewntrzne ciany s w wikszoci zakrzywione,


wewntrz natomiast biegn prosto. Odniosem
wraenie, e wiele pokojw, zwaszcza tych nowych,
najwikszych, zostao dodanych pniej, kiedy
waciciel mia na to ochot lub pienidze.
Matka Inclito jest siwa jak ja, lecz i tak wydaa mi
si modsza ni si spodziewaem, chocia nie
ulegao wtpliwoci, e nie czuje si najlepiej. Z
pewnoci nie po niej syn odziedziczy z gruba
ciosane, szorstkie rysy: jej twarz jest gadka, i gdyby
nie zapadnite policzki, mgbym napisa, e ma
ksztat migdaa. Drobny nos i usta, a take agodnie
zakrzywione, cho wyraziste koci policzkowe gin
przy olbrzymich, ciemnych oczach, ktre wygldaj
jak jedyny ywy element w twarzy trupa.
Jej wnuczka, Mora, wdaa si w ojca: jest za dua i
zbyt masywna, ebym mg j nazwa atrakcyjn
dziewczyn, cho przyznaj, e nosi si dumnie, jest
cicha i sprawia wraenie bystrej osbki. Ma jakie
pitnacie lat.
Fava, jej przyjacika, jest od niej znacznie
drobniejsza i cakiem adna. W porwnaniu z Mor
mona j nazwa blondynk. Jest o kilka lat modsza
od Mory (w kadym razie tak wyglda) i na pierwszy
rzut oka wydaa mi si nerwowa i przygaszona.
Matka Inclito powitaa mnie yczliwie,
przeprosia, e nie wstanie z ka, uprzedzia, e na
kolacj przyjdzie nam jeszcze z godzin poczeka i

zapytaa, czy nie napibym si wina. Chtnie


przystaem na t propozycj, a wtedy Inclito poda mi
kieliszek.
To nasz trunek, z naszych wasnych winogron.
Jak ci smakuje?
Skosztowaem i orzekem, e wino jest znakomite.
Uczciwie przyznaj, e naprawd byo niezgorsze.
Jeste derwisem? spytaa Fava. Ojciec Mory
tak nam powiedzia.
W takim razie chyba tak wanie jest
zapewniem j cho jestem tu obcy i nie znam
wielu okrele, ktrych uywacie.
Derwis to taki wdrowny wity m
podpowiedziaa mi Mora.
Wdrowny... To si zgadza. M rwnie.
Trudno jednak nazwa mnie witym.
Za to z pewnoci moesz nam opowiedzie o
odlegych krainach zasugerowaa matka Inclito.
Mgbym opowiedzie twojej crce, pani, i jej
przyjacice o Whorlu", ktry jest jedynym znanym
mi odlegym krajem wartym wzmianki. Z pewnoci
jednak ty i twj syn ju to zrobilicie, i to o wiele
lepiej ode mnie.
Gdzie bye, zanim przybye tutaj?
zainteresowaa si Mora.
Ojciec posa jej surowe spojrzenie.
W maej wiosce, pooonej o dzie drogi na
poudnie od waszego miasta. Mieszkaem w domu

drwala.
Nie jestemy w sdzie zadudni basem Inclito.
Obiecuj, e to koniec pyta odpara z
umiechem jego matka. Pozwl jednak, e co
jeszcze ci powiem. Nie zamierzam ci przy tym
urazi.
Uspokoiem j, e przed kolacj nie jestem skory
do obraania si.
No wic gdyby Inclito, mj sawny syn, nie
opowiedzia mi o tobie wczeniej, pomylaabym, e
jeste czarownikiem. Kiedy byam maa, takich jak ty
nazywalimy strego. Ucieszyabym si z przybycia
czarownika, bo w dogodnym momencie mogabym
go poprosi o amulet, ktry zapewniby mi zdrowie.
A z tak twarz, tego jestem pewna, byby dobrym
czowiekiem. Nawet jako strego.
Wobec tego auj, e nim nie jestem, pani.
Gdybym tylko mg, z radoci przywrcibym ci
zdrowie.
Moesz si za ni pomodli zasugerowaa
Mora.
Rzeczywicie. Tak zrobi.
Fava si umiechna. Jej umiech wyda mi si
zarazem pocigajcy i zoliwy a w kadym razie
figlarny.
Chciaabym, ebymy zagrali w nasz gr.
Wiem, e jeste ode mnie starszy, Incanto, ale jeli
bardzo adnie ci poprosz, zgodzisz si?

Umiechnem si do niej w odpowiedzi nie


mogem si powstrzyma, chocia tak jak dla Inclito
bya dla mnie podejrzana.
Jeli ta gra wizaaby si z bieganiem albo
zapasami, musiabym ci odmwi. W przeciwnym
razie bd si z tob bawi w co zechcesz i jak dugo
zechcesz.
Ja nie umiem biega!
Waciwie to niemdra gra wtrcia matka
Inclito ale bawimy si w ni czasem, poniewa tak
robilimy w domu. A Fava j uwielbia, bo zawsze
wygrywa.
Wcale nie! Wczoraj ty wygraa!
Gosowalicie na mnie przez grzeczno.
Opowiada si historie wyjania mi Fava. A
na kocu wszyscy gosuj, tylko e nie mona
gosowa na siebie. Ten, kto zaproponuje zabaw,
opowiada ostatni.
W takim razie prosz was, ebycie ze mn
zagrali powiedziaem. Tylko musz najpierw
usysze wasze opowieci, ebym wiedzia, jakiego
rodzaju histori sam mam przedstawi.
Fava zacza protestowa, ale matka Inclito
uciszya j gestem drcej rki.
Ty zaczniesz powiedziaa. Pewnie dlatego tak
czsto wygrywasz, e zawsze opowiadasz ostatnia.
Po czym zwrcia si do mnie: Nie wolno
przerywa opowiadajcemu. To najwaniejsza

zasada. Jeli przerwiesz, musisz da fant.


Przygoda Favy: Dziecko w strumieniu
Zdarzyo si to dwa lata temu, kiedy pojechalimy
do Soldo, do krewnych w odwiedziny. Nasza rodzina
ma tam tak ogromn farm, nie tak du ani nie tak
zamon jak ta, ale wiksz i zamoniejsz od
wikszoci gospodarstw w tej czci whorla. A nawet
w caym whorlu.
Za ostatnim, najdalej wysunitym na wschd
polem koczya si ziemia uprawna. Pole
rozpocierao si u stp gry i sigao a na jej
zbocze, ktre wkrtce stawao si zbyt strome, eby
je zaora. W grach pasy si owce i kozy, a modzi
mczyni czasem tam polowali. Nie chcieli bra
mnie ze sob, wic pewnego piknego dnia
postanowiam pj sama. Nie miaam strzelby, uku
ani niczego w tym rodzaju, bo tak naprawd to nie
chciaam zabi adnego zwierzcia, choby nawet
byo najpikniejsze. Krew mnie przeraa, o czym
wikszo z was dobrze wie. Nie znosz widoku
zarzynanej wini; nie mog nawet patrze, jak zabija
si kaczki.
Tam wstawao si wczenie, tak jak tutaj, ale tego
dnia ja wstaam najwczeniej, przed wszystkimi.
Ubraam si i wybiegam na pola jeszcze przed
rozjanieniem, jak to mwi starsi ludzie. Pamitam,

e baam si wej do lasu zanim wstanie dzie, ale


niepotrzebnie si martwiam. Zanim doszam na skraj
pl, zrobio si ju do jasno, a kiedy zagbiam si
midzy drzewa, dzie wsta na dobre i wszystko
rzucao normalne cienie. Las by przeliczny. Kozy i
owce wyskubay prawie cae runo, tak e zostay
tylko due drzewa, i miaam wraenie, e spaceruj
po ogromnym budynku, takim jak capelle bogw w
starym whorlu. Oczywicie ja nigdy nie widziaam
capelli, ale odkd tu przyjechaam, Salica mi duo o
nich opowiadaa. No wic ten las wyglda dokadnie
tak jak one. Mora si pewnie zastanawia, czy si nie
baam, e zabdz; ona zawsze si boi, kiedy
znajdzie si w jakiej obcej okolicy. Ale ja si nie
baam. Cay czas wdrapywaam si pod gr, wic
wiedziaam, e kiedy bd chciaa wrci na farm,
wystarczy i w d stoku. Jak widzicie, byam
bardzo pewna siebie i szam bardzo, bardzo dugo.
Mina chyba z poowa poranka, kiedy dotaram
nad taki may strumyk. Napiam si wody, ktra bya
lodowata, bo wytapiaa si ze niegu pod szczytem.
Zaintrygowao mnie wyobione w skale koryto
potoku, wic postanowiam pj kawaek wzdu
niego.
Nie uszam daleko, kiedy usyszaam pacz
dziecka. Przyszo mi do gowy (co zrozumiae), e
jakie malestwo zgubio si w lesie, wic
przyspieszyam kroku, gramolc si po kamieniach

nad strumieniem. Po jakiej minucie czy dwch


pomylaam, e dziecko jest pewnie miertelnie
przestraszone i e jeli wypadn na nie w penym
pdzie, wyposz je do reszty, a wtedy przede mn
ucieknie. Zwolniam, ale dalej szam cakiem szybko.
Na szczcie szum strumienia zagusza chrzst wiru
pod moimi stopami i haas, jaki robiam, kiedy
potknam si o kamie.
Niedugo potem zobaczyam bardzo brudn
kobiet, ktra przytrzymywaa bardzo brudnego
nagusiekiego chopczyka. Woda sigaa chopcu do
kolan, a kobieta szorowaa go bardzo brudn szmat.
Podbiegam do niej i zapytaam, co te ona sobie
wyobraa. Biedny maluch mia skr zaczerwienion
jak burak i cay si trzs, a mi si go al zrobio.
Musia by przemarznity i wystraszony.
Spojrzaa na mnie i odpara spokojnie, e to jej
syn, nie mj, i e jeli chce go umy, to jest to
wycznie jej sprawa.
No c, nie jestem taka silna jak Mora; jestem te
chyba sabsza od tej kobiety, ale wtedy wcale o tym
nie mylaam. Pogroziam jej pici i wyjaniam, e
kiedy matka znca si nad dzieckiem, to jest to
sprawa kadego porzdnego czowieka, ktry moe
j powstrzyma. Dodaam, e nie przyszoby mi do
gowy wtrca si, gdyby dawaa dziecku klapsa za
ze zachowanie albo normalnie je kpaa, ale w takiej
lodowatej wodzie chopczyk na pewno umrze z

zimna. Ostrzegam, e jeli mnie do tego zmusi,


obrzuc j kamieniami albo obtuk kijem. Wziam
nawet kamie do rki, ale wtedy ta kobieta wyja
dziecko z wody i je przytulia.
Mwisz, e ta woda go zabije odpara. Nawet
nie wiesz, ile racji jest w twoich sowach.
Przyniosam go tutaj, eby go utopi, i zrobi to, gdy
tylko sobie pjdziesz.
Po kawaku wycignam z niej ca histori. Po
mierci ma zostaa sama z szstk dzieci. Przez
kilka lat mieszkaa z pewnym mczyzn, liczc na
to, e si z ni oeni. To on by ojcem chopca,
ktrego mya w strumieniu. Kiedy jednak i on j
porzuci, nie moga sama zaopiekowa si
siedmiorgiem potomstwa. Postanowia zmniejszy
swoje brzemi i wybraa tego wanie chopca: by
sidmym dzieckiem, najmodszym i najsabszym,
wic stawiaby najmniejszy opr. Nad strumieniem
ogarna j jednak dziwna duma i postanowia
przynajmniej go umy, eby jego zwoki nie
przyniosy wstydu rodzinie, kiedy kto je znajdzie.
Kiedy skoczya, zapytaam, czy opowiadajc mi
swoje dzieje nie zmienia zdania. Odpara e nie;
chopiec by ju wystarczajco czysty, a ona
zamierzaa go utopi, gdy tylko znikn jej z oczu.
Kiedy dodaa, e z dnia na dzie coraz bardziej
przypomina ojca, wiedziaam, e mog zrobi tylko
jedno: przekonaam j, eby oddaa mi dziecko, i

obiecaam, e jeli pjdzie ze mn do domu, w


ktrym mieszkam, dostanie jedzenie dla siebie i
pozostaych dzieci.
Wstydziam si, kiedy wrciam do domu, w
ktrym byam tylko gociem (i to takim raczej
ubogim krewnym), holujc za sob trzyletnie
dziecko. Ale stao si. Dobrzy ludzie nakarmili
chopca i urzdzili mu mae posanie w pokoju, w
ktrym mnie ulokowali. Wieczorem, zanim przysza
jego matka, porozmawiaam o wszystkim z pani
domu i razem doszymy do wniosku, e najlepiej
zrobi, jeli zabior go ze sob i tutaj poszukam mu
nowej, porzdnej rodziny. Wiem, e nasze miasto ma
zatargi z innymi miastami, ale nie mylcie sobie, e
w Soldo i okolicach mieszkaj sami li ludzie. Tak
postanowiymy, a kiedy matka chopca si zjawia,
gospodyni podarowaa jej dwie adne, tuste gsi.
Wszyscy si zgodzili, e chopczyk jest adniutki i
milutki, chocia nie by zbyt bystry i sprawia
wraenie chorego albo po tym okropnym
szorowaniu w strumieniu, albo przez to, e si
wystraszy, kiedy wasna matka chciaa go utopi.
Nie wiedzia, jak ma na imi, albo moe nie chcia
nam powiedzie. W kadym razie nazwalimy go
Bricco, bo kiedy go przyprowadziam, by taki
brudny, e a czarny.
Z jego matk za to cay czas mielimy problemy.
Pierwszej nocy przysza pod kuchenne drzwi i, jak

ju mwiam, dostaa dwie gski. Nastpnego


wieczora znw si zjawia, poprosia o co innego i
dostaa to, co chciaa. Nastpnej nocy znw przysza,
i nastpnej, i jeszcze nastpnej. W przedostatni noc
dali jej chyba dwie rzepy, a w ostatni ju nic.
Na to ona posza do sdu i oskarya mnie o
kradzie syna. Sdzia przysa dwch onierzy, eby
zabrali dziecko i oddali je matce. To nie by diuk we
wasnej osobie, tylko jaki pomniejszy sdzia,
ktremu diuk zleci rozsdzanie mniej wanych
spraw.
Powinnam bya przewidzie, e sprawa skoczy
si w sdzie, gdzie spotkalimy si we troje:
chopiec, jego matka i ja. Krewni, z ktrymi tam
pojechaam, stanli po mojej stronie; tak samo
rodzina, u ktrej mieszkalimy. Opowiedziaam
sdziemu, co si wydarzyo, tak jak dzi wam
opowiadam. Matka chopca zarzucia mi kamstwo;
twierdzia, e wysza z synem na jagody, a ja
ukradam jej dziecko, gdy tylko na chwil spucia je
z oka.
Tak przynajmniej mwia na pocztku, bo kilka
celnych pyta sdziego wyjanio spraw. Kobieta, u
ktrej mieszkalimy, zeznaa, e matka ani razu nie
poprosia o oddanie Bricco zawsze tylko zabieraa
jedzenie.
Sdzia zrobi wtedy bardzo inteligentn rzecz:
posadzi Bricco na maym podwyszeniu obok

swojego stou, chwil z nim porozmawia i zapyta


go, czy woli wrci do domu z matk, czy zosta ze
mn. Bricco powiedzia, e chce zosta, i to
zakoczyo spraw.
Zaraz potem ruszylimy w drog powrotn do
domu. Przez ten proces zasiedzielimy si miesic za
dugo i teraz wszyscy chcieli wraca. Pierwszej nocy
spalimy, jak to si mwi, przy gocicu, za to
drugiego dnia znalelimy dobr i niedrog gospod i
zatrzymalimy si w niej na noc. Kiedy rano si
obudziam, Bricco znikn.
Cakiem powanie mylaam o tym, eby wrci i
go poszuka, ale inni nawet nie chcieli o tym sysze,
a ja wolaam nie wraca sama. Wiadomo przecie, e
trakty bywaj niebezpieczne, zwaszcza dla
samotnych podrnych, takich jak ja.
Nikt nie mia wtpliwoci, co si naprawd
wydarzyo: Bricco zatskni za domem i uciek.
Zastanawialimy si, czy wrci cay i zdrowy do
domu; dwch ludzi nawet cofno si godzin
gocicem, eby go poszuka, ale nic nie znaleli.
Doszlimy do wniosku, e wrci do domu albo
zatrzyma si po drodze w jakim miym miejscu.
W tym momencie chciaabym was zapyta, co
mylicie o tej historii stwierdzia Fava. Wiem, e
nie mona przerywa opowiadania, wic na tym
skocz, ale potem chciaabym jeszcze doda par

sw.
Z twoich sw jasno wida, jak le dzieje si
ubogim mieszkacom Soldo stwierdzi Inclito. Ta
rodzina przez szesnacie lat stracia ca ziemi i
teraz goduje. Staramy si, eby u nas nie dochodzio
do takich sytuacji.
Rozejrza si, jakby prowokowa nas do dyskusji,
ale nikt nie podj tego wtku.
To si wydarzyo dwa lata temu? upewnia si
jego matka. Sama bya wtedy dzieckiem, Favo.
Fava pokiwaa gow i spojrzaa na Mor, ciekawa,
co powie. Trudno byo nie zauway, jaki stanowi
kontrast: Mora, wysza od niejednego mczyzny,
niemal groteskowa w niebieskiej sukience i makijau
i Fava, o poow mniejsza i jeli nie pikna, to z
pewnoci atrakcyjna dziki przeszywajcemu
spojrzeniu i zarowionym policzkom.
Moim zdaniem zachowaa si bardzo
przyzwoicie, Favo stwierdzia Mora niskim,
leniwym gosem. Chocia nie wszyscy tak uwaaj.
Fava z umiechem zwrcia si w moj stron.
Jeste tu chyba najstarszy, Incanto, a mj obecny
gospodarz twierdzi, e bardzo mdry z ciebie
czowiek. Czy moemy usysze twoj opini?
Gdybym by mdrcem, nie wygosibym adnej
opinii, nie wysuchawszy opowieci do koca.
Poniewa jednak nim nie jestem, przyznaj, e
wydaa mi si interesujca, zwaszcza w czci

traktujcej o procesie. Przypomniaa mi si podobna


sprawa, o ktrej kiedy syszaem: pewna kobieta
twierdzia, e suca jest jej crk, mimo e
dziewczyna stanowczo temu zaprzeczaa. Na razie
posuchajmy, co byo dalej.
Jak sobie yczysz. Wszystko to wydarzyo si
dwa lata temu, kiedy byam, jak susznie zauwaya
Salica, modsza. W zeszym roku miaam okazj
ponownie odwiedzi Soldo. Jak sobie zapewne
wyobraasz, ucieszyam si ogromnie i natychmiast
po przybyciu na miejsce zaczam rozpytywa o
Bricco. Po dwch dniach znalazam dom, w ktrym
mieszkaa jego matka, ale, co chyba zrozumiae,
wcale nie spieszno mi byo do spotkania z ni.
Popytaam bawice si w okolicy dzieci, opisaam im
Bricco I wyjaniam, e by najmodszy z caej
rodziny. Nie zgadniecie, co mi powiedziay.
Obaj z Inclito pokrcilimy gowami.
Powiedziay, e zabrali go Zaginieni Ludzie. Ze
spodoba si pewnej wysoko urodzonej kobiecie z
Zaginionego Ludu i jej sucy go wykradli. Podobno
od czasu do czasu widywano go jeszcze w okolicy,
ale rzadko. By chudy, blady i nieszczliwy, a w
dodatku zaraz znika. Jak duch.
Posuchaj, Favo westchna matka Inclito.
Bd z nami szczera. Czy to prawdziwa historia? Nie
zmylia jej?
Nie powiedziaam, e on im si naprawd

pokazywa zauwaya Fava. Tylko e one tak


mwiy. Bo tak mwiy.
Szproty wymylaj najdziwniejsze historie
chrzkn Inclito. Teraz ty, Moro. Posuchajmy, co
nam powiesz.
Opowie Mory: Crka olbrzyma
To bdzie dzisiaj najkrtsza historia. I najmniej
skomplikowana, ale zarazem najlepsza, chocia nie
licz na zwycistwo. Prawd mwic, nie chciaabym
wygra. Fava zawsze wygrywa i tak powinno sta si
i tym razem.
Kiedy whorl by mody czyli wcale nie tak
dawno byo w nim pewne przytulne, ciche
miasteczko, ktre tym tylko rnio si od innych
okolicznych miast, e naleao do najlepszego z
olbrzymw. Olbrzym mieszka w biaym zamczysku
pod miastem, a mieszczanie nie mogli si na niego
uskara by, to fakt, ogromny, bardzo silny i
niezbyt adny, ale za to agodny, hojny, mdry, dobry
i dzielny, i ze wiec by szuka lepszego waciciela.
Sami zreszt nie umieliby rzdzi miastem nawet w
poowie tak dobrze, jak on to robi.
Mona by pomyle, e bd zadowoleni z takiego
ukadu. I rzeczywicie, wielu si cieszyo, ale wielu
innych krcio nosem.
Jakim prawem on jest wikszy od nas? pytali.

A jakim prawem jest bogatszy?


Niedobrze mi si robi, jak widz tego wesoka.
Sprawy ukadaj si fatalnie, a on si umiecha i
pogwizduje!
Gdybym mia taki majtek, te bym by wesoy i
odwany powtarzali sobie, kiedy ich nie sysza.
Nie przyszo im do gowy, e olbrzym by rwnie
mdry, radosny i dzielny, kiedy za cay majtek mia
tylko crk-jedynaczk.
Bya tak samo wysoka i silna jak on, czyli z
pewnoci zbyt dua, eby nazwa j adn. Przykro
mi to mwi, lecz bya te stanowczo za moda, eby
uchodzi za mdr. Uczszczaa razem z innymi
dziewcztami do akademii w miecie, gdzie
wyrniaa si z tumu jak krowa spord kur.
Koleanki nabijay si z niej ale tylko do dnia,
kiedy w bjce powalia p klasy.
Po tym zdarzeniu akademia podzielia si na dwa
obozy, tak jak czasem dzieli si corpo. Do jednego
obozu naleaa crka olbrzyma, do drugiego
wszyscy pozostali, nawet nauczyciele. I tak to trwao
przez rok, a do akademii przysza nowa
dziewczynka. Bya adniejsza od najadniejszej
mieszczanki i bystrzejsza od najbystrzejszej.
Wszyscy chcieli si z ni przyjani. Wyobracie
sobie, jak si zdziwili, kiedy na przyjacik wybraa
sobie mod olbrzymk! A jacy byli wciekli!
W akademii nadal istniay dwa obozy i w dalszym

cigu ten drugi by znacznie liczniejszy od


pierwszego. Ale do pierwszego naleaa uczennica,
ktra wygrywaa wszystkie konkursy biegw i
skokw, a take dziewczynka, ktra najlepiej radzia
sobie z arytmetyk, pisaniem i innymi przedmiotami.
No i wtedy mnstwo dziewczt chciao si do nich
przyczy. Niektrym zdawao si nawet, e s na
dobrej drodze, ale po paru dniach przekonyway si,
e wcale nie nale do pierwszego obozu.
Jeli kto z was uwaa, e to wcale nie jest
szczliwe zakoczenie, to chyba nigdy nie by w
takiej akademii jak ta, gdzie wszyscy krzywo patrzyli
na crk olbrzyma.
Bardzo adna historia stwierdzia Fava. Bd
na ni gosowa. Myl, e moesz dzi wygra.
Mora pokrcia gow.
Olbrzym wolaby milcze powiedzia Inclito.
Ma wasne kopoty i chyba za mao interesuje si
kopotami innych. Mimo to chciabym usysze, co
nasz go ma do powiedzenia. Incanto?
Przypomniaem sobie moj opowie o karierze
patere Jedwabia w Vironie.
Moim zdaniem najlepsze s prawdziwe historie,
w dodatku takie, ktre budz w autorze ywsze
uczucia. Dlatego musz przyzna, e twoja opowie,
Moro, naley do najlepszych, jakie w yciu
syszaem.

Inclito z powag pokiwa gow i zwrci si do


matki:
Chcesz by nastpna? Czy wolisz, ebym ja
mwi?
Mw.
Relacja Inclito: onierz i jego brat
Dziao si to przed dziesiciu laty, kiedy
walczylimy z Heleno. Miaem pod sob stu ludzi, a
wrd tej setki byo dwch braci: Volto i Mano.
Nienawidzili si serdecznie. Kiedy si o tym
dowiedziaem, prbowaem ich jako rozdzieli, ale
niewiele mona zdziaa, kiedy ma si tylko stu
onierzy.
Volto by wysoki, kocisty i mia paskudn,
zgorzknia twarz. Ja te jestem brzydki, ale to Pah
da mi takie rysy. Jego twarz bya brzydka, bo mia
ohydne myli. Nalea do tych ludzi, ktrzy nie do,
e pracuj niechtnie, to jeszcze zysk z ich pracy jest
mizerny w porwnaniu z tym, ile trzeba si
namczy, eby ich do czegokolwiek zmusi. Ale by
dobrym onierzem.
Mano, modszy, by przy nim jak dzie przy nocy:
zawsze zadowolony, pracowity, powszechnie lubiany,
a przy tym odwany. Dzielny modzieniec chocia
to i tak nie miao znaczenia: nienawidzi Volto rwnie
serdecznie, jak Volto nienawidzi jego. Mwi mi

nawet, e w dziecistwie Volto bi go przy kadej


okazji; trzy, cztery razy omal nie zatuk go na
mier.
Pokonalimy Heleno i przez duszy czas nie
opuszczalimy ich miasta, prbujc odzyska to
wszystko, co nam ukradli. Wprowadzilimy godzin
policyjn, ludziom nie wolno byo wychodzi z
domw po zmroku, moi onierze pilnowali
porzdku. Rozstawiem ich wszdzie, prawie na
kadym skrzyowaniu. A potem byo tak, jak w
opowieci mojej crki: za duo mylaem o swoich
kopotach. Mano sta na stray. Sierant wyznaczy
Volto na jego zmiennika mia przej sub, kiedy
warta Mano si skoczy.
Pad strza. Wszyscy pobiegli zobaczy, co si
stao. Volto ju nie y. Nawet nie zdyem z nim
porozmawia. Wszyscy pomyleli, e Mano zaczeka,
a przyjdzie go zmieni, i wtedy go zastrzeli.
Wszyscy, ale nie ja. Nikt nie mia szczeglnych
pretensji do Mano, lecz morderstwo pozostaje
morderstwem.
Sprowadzili nowego oficera, majora, eby go
osdzi. Ten major nie zna ani Volto, ani Mano.
Pomylaem, e to uczciwe, ale potem zmieniem
zdanie. Poszedem spotka si z Mano. Trzymali go
pod kluczem.
Dlaczego to zrobie? zapytaem. Bd ci
chcieli powiesi. Co im powiesz?

Dugo trwao, zanim udao mi si wycign z


niego ca histori.
Chcia mnie zabi odpar Mano. Powiedzia,
e kiedy mnie zabije, on i caa rodzina bd mogli
udawa, e nigdy mnie nie byo. Nie bdziesz mia
nawet nagrobka", tak powiedzia. Nigdy mu tego nie
zapomn, chocia pomylaem, e po prostu znw
kamie. Znw mnie oszukuje. W rozmowie z Volto
zawsze naleao by przygotowanym na kamstwo;
tak jak treser zwierzt wie, e ko nigdy nie
zapomina czego, co go zranio. Z Volto byo
wiadomo, e prdzej skamie ni powie prawd,
nawet jeli nie musia kama. Wydawao mu si
wtedy, e jest mdrzejszy od swojego rozmwcy.
Chcia ci zastrzeli, tak? Wic musiae strzeli
pierwszy?
Mano w milczeniu pokrci gow.
Powiem to majorowi, ktry bdzie ci sdzi.
Ludzie ci lubi, wiedz, e dobry z ciebie onierz.
Niektrzy ju rozmawiali z majorem. Sysza o tobie,
o twoim bracie... Zaprzecza temu, ale co na pewno
musia sysze. To miasto jest takie mae. Wieci
szybko si rozchodz.
Nie przerwa mi Mano.
Rozumiem. Bye zmczony. Chciae po prostu
wrci do garnizonu i pooy si spa. Przyszed
twj zmiennik. Rozpoznae go. Poznae t twarz, te
oczy. Wymierzy do ciebie ze strzelby, wic strzelie

pierwszy.
Nie. To by byo kamstwo. Bogowie by si
zorientowali, kapitanie. Sdzia te by je przejrza.
Wyszedem. Potem przyszed do mnie mj
sierant. Obejrza bro braci. Ze strzelby Volto kto
strzela: komora bya pusta i mierdziaa prochem. Z
broni Mano nie oddano ani jednego strzau. Sierant
zapyta, czy ma o tym powiedzie majorowi, ja za
odparem, e naturalnie tak, bo sprawa i tak moe si
wyda, a wtedy bdzie z nim le.
Wrciem do Mano.
Dlaczego podmienie strzelby? zapytaem.
le to wyglda.
Wcale ich nie podmieniem stwierdzi i dopiero
wtedy wszystko mi opowiedzia.
Kiedy rozpozna w zmienniku brata, ten podnis
strzelb i przystawi j sobie do piersi.
Mia takie dugie rce wyjani mi Mano ale i
tak nie mylaem, e mu si uda. Nie sdziem, e
dosignie spustu. Zaczem si mia. Nigdy sobie
tego nie daruj. Wymiaem go, a on pod wpywem
impulsu pocign za cyngiel.
Nie pogrzebalimy jeszcze Volto, a od chwili
zgonu mino do czasu, eby stenie ustpio.
Wziem jego strzelb, przystawiem trupowi do
piersi i zapaem go za rk. Strzelba miaa krtk
luf, a Volto by wysoki i dugorki. Kiedy wycign
rk, o tak... Mg to zrobi.

Mano opowiedzia sdziemu, jak zgin Volto.


Porczyem za niego. Mielimy przeciw sobie z tuzin
oponentw, ktrzy potwierdzili wzajemn wrogo
braci. Powiedzieli, e Mano i Volto wielokrotnie
grozili sobie mierci. Lubili Mano i wcale im si nie
podobao, e musz mwi takie rzeczy, ale pod
przysig nie mogli kama. Major uzna, e sprawa
jest oczywista, i kaza mi powiesi Mano.
Nastpnego dnia przekonalimy si, e wojna
wcale si jeszcze nie skoczya. Tu po rozjanieniu
zaatakowali nas onierze Poliso. Przeoyem
egzekucj na pniej nie dlatego, e miaem
nadziej ocali Mano, ale dlatego, e potrzebowaem
wszystkich swoich ludzi bez wyjtku. Dwa dni
bylimy w obleniu. Od mierci Zitty nigdy nie
czuem si tak fatalnie jak wtedy. Balimy si, e
wszyscy zginiemy, ale postanowilimy walczy do
koca.
Jednak kady wie, e lepiej si walczy, kiedy to nie
chodzi o jego koniec, tylko koniec przeciwnika.
Musielimy wysa do Blanko wiadomo i poprosi
o posiki, ale nieprzyjaciel otacza nas szczelnym
kordonem. Nie wiedzielimy, co zrobi.
Poszedem do majora.
Mam nadal w areszcie tego onierza, ktry
zastrzeli brata powiedziaem. Z takimi ludmi jak
major lepiej nie dyskutowa. Proponuj go wysa
z listem do Blanko. Jeli go zabij, wykonamy

egzekucj rkoma nieprzyjaciela. Jeeli za si


przedrze, zasuy na uaskawienie.
Major, zgodnie z moimi oczekiwaniami, nie chcia
przysta na moj propozycj.
No dobrze powiedziaem w kocu. W takim
razie prosz mi pozwoli go wypuci i odda mu
bro. Kady onierz si przyda, tym bardziej dobry
onierz.
Ten argument poskutkowa. Posalimy Mano z
listem. Przedar si, ale zosta ranny w brzuch. Kiedy
wrciem do domu, by umierajcy. Poszedem go
odwiedzi; gdybym si spni cho o jeden dzie,
fatygowabym si na prno. Powiedziaem mu, e
jest bohaterem, e uratowa nas wszystkich i e
rodzina bdzie z niego dumna po wieczne czasy, a
Molpe wyjdzie za m. A Molpe wyjdzie za m, i
jeszcze przez cay rok pniej", tak dokadnie
powiedziaem. , A za dwadziecia lat ja bd si
chwali dzieciom Mory, e byem twoim oficerem",
dodaem.
Siedziaem przy jego ou mierci, kiedy przyszo
uaskawienie: dua biaa koperta, wysana przez
corpo,
przewizana
jedwabn
wstk
i
opiecztowana ogromn czerwon pieczci, tak
grub, e Mano nie mia siy jej zama. Otworzyem
wic Ust, przeczytaem mu go, a on si umiechn.
Twarz mia t jak maso w maselnicy. Ten umiech
odebraem jak n wbity mi w serce.

Kady by si tam przedar, panie kapitanie


wyszepta. To aden wyczyn.
Nie mia racji. Nigdy przedtem nie widziaem
rwnie odwanego czowieka. Powiedziaem mu o
tym.
Ale zastrzeli rodzonego brata... i unikn
stryczka... to ju co. Ilu ludzi moe si tym
pochwali?
Co za okropna historia, mj synu odezwaa si
matka Inclito. Incanto pomyli, e jestemy jakimi
potworami.
Niektrzy z nas s. Inclito pocign yk wina.
W kadym miecie tacy si zdarzaj.
W rzeczy samej. Kobieta pokiwaa gow.
Przejechaa po wosach doni tak blad i such, e
miaem wraenie, i mgbym przejrze j na wylot.
W rzeczy samej. Ciesz si, e o tym wspomniae,
Inclito, synu mj. Zachodziam w gow, jak te
histori mogabym opowiedzie, ktrej ty i Mora
jeszcze bycie nie syszeli, i twoje sowa co mi
przypomniay. Odwrcia si do mnie. Opowiem
o Grandecitta, o dawnych czasach. Modzi myl, e
wspominajc tamte dzieje okamujemy ich, ale ty i
Inclito znacie prawd. Byam wtedy o rok starsza od
Mory i Favy, moe o dwa lata... Z pewnoci nie
wicej. Zapewne mi nie uwierzysz, tak jak modzi nie
wierz, ale byam wtedy bardzo adn dziewczyn.

Wci jest pani pikn kobiet odparem


szczerze. Sdz wic, e w wieku pani wnuczki
musiaa pani by olniewajc piknoci.

3
Wspomnienie matki: Zza grobu
Mj syn opowiedzia o wojnie, ktr wszyscy
pamitamy. Ja opowiem o innej, toczonej pod dugim
socem. Ledwie wyrosam z lat dziecicych, gdy ta
wojna wybucha.
Ledwie wyrosam z dziecicych lat, ale ju
zdyam sta si obiektem zalotw dwch
modziecw: Turco i Casco. Wolaam Turco. Do
dzi pamitam, jak siadywalimy pod drzewkami
pomaraczy, mwic o mioci i wsplnej rodzinie.
Kiedy teraz o tym myl, wydaje mi si, e czsto tak
rozmawialimy, ale to niemoliwe, bo w moich
wspomnieniach drzewka zawsze kwitn. Jakie
dugie byy wtedy lata!
Nadesza wojna. Zamony Casco mg sobie
pozwoli na zakup piknego konia, wstpi wic na
sub do kawalerii. Przyjecha si ze mn poegna,
zanim uda si na front. Dochodzio chyba poudnie,
leaam w swoim pokoju. Do tej pory sysz, jak
puka do drzwi i jak nasza starsza suca mruczy co

pod nosem, idc do drzwi. Nie musiaam pyta;


wiedziaam, kto przyjecha, wstaam wic i wyszam
z nim porozmawia.
Ja wrc powiedzia. I obiecuj, e jeli
znajd przy tobie tego zakamanego faszywca Turco,
zo jego zwoki u twoich stp. Nie mw potem, e
ci nie ostrzegaem.
Casco by silnym i dzielnym czowiekiem, ale
ledwie znalaz si na froncie, od razu zosta ranny.
Wydawao mi si, e dopiero co wyjecha, kiedy
dostaam od niego pierwszy list. Pisa ze szpitala. Nie
pamitam dokadnie jego sw, ale wszystkie listy
Casco brzmiay podobnie. Czci mnie, ubstwia
wrcz i wiedziaam, e gdybym odwaya si przy
nim choby zerkn na innego mczyzn, obciby
mi nos. Albo i gorzej. Mam nadziej, dziewczta, e
wy takich listw nie dostajecie. Moecie mi wierzy,
nie ma w nich nic miego.
Jak si mona byo spodziewa, nie ustawa w
baganiach, ebym przysza go odwiedzi w szpitalu,
co te w kocu w dniu lubu uczyniam, ale
Casco straci przytomno i w ogle nie wiedzia, e
przyszam. Nie macie pojcia, jak mi ulyo.
Znalazam pielgniark, ktra si nim opiekowaa, i
zapytaam, czy wyzdrowieje, na co ona odpara, e
nie. Poczuam ogromn rado.
Ale on wyzdrowia. Czarny wieniec wisia jeszcze
na drzwiach naszego domu, kiedy przyszed w

odwiedziny; jego onierskie buciory dudniy na


drodze, koniec szabli wlk si po ziemi,
kawaleryjski mundur wisia na nim jak na strachu na
wrble, ale na widok wieca i mojej czarnej sukni
zdoby si na uprzejmo.
Twj ojciec? zapyta.
Mj m odparam.
Wybauszy oczy, niczego nie rozumiejc.
Czyby sdzi, e poza tob nie byo wicej
ofiar, Casco? Patre poczy nas wzem maeskim
niespena dwadziecia ek od tego, w ktrym
leae. Po ceremonii pozwolono mi zabra ma do
domu. Pniej sama si nim opiekowaam.
Spojrza na mnie spode ba. Wzrok mia taki, jakby
chcia mi si rzuci do garda.
Potrzebowali wolnych ek, a zdawali sobie
spraw, e ani ich wysiki, ani moje nie zapobiegn
jego mierci. Dlatego pozwolili nam go tutaj
przewie, a kiedy zmar, pochowalimy go na
naszym rodzinnym cmentarzyku, nieopodal sadu, w
ktrym razem przesiadywalimy. Co dnia chodz
na jego grb i wypakuj sobie oczy.
Zaprowad mnie tam.
Pokrciam gow.
Jeli chcesz zobaczy grb i pomodli si, prosz
bardzo. Ja z tob nie pjd.
Casco skin gow i przeszed przez dom, na
podwrze, ja za wrciam do siebie i zamknam

drzwi. Dopiero pniej dowiedziaam si, co zrobi.


Wychodzc ode mnie paa gniewem, za to po
powrocie by spokojny i ukadny. Obserwowaam go
przez okno; wyda mi si tak schorowany i osabiony,
e al mi si go zrobio. Jak by nie patrze, kocha
mnie, a adne z nas nie byo winne tego, e nie
chciaam takiej mioci, jak mg mi ofiarowa.
Poza tym walczy przecie w obronie Grandecitta i
odnis powane rany.
Zeszam do niego na parter, poprosiam, aby usiad
i zapytaam, czy nie miaby ochoty na wino i owoce,
ktre orzewiyby go przed powrotem do miasta.
Podzikowa i usiad. Przyzna, e nie czuje si
najlepiej, na co ju wczeniej zwrciam uwag.
Kieliszek wina, jeli mona prosi. Nigdy nie
zapomn bladoci jego twarzy ani widoku koci
czaszki, przezierajcych spod skry. Jakiego bd
wina. Wypij i wicej nie bd ci si naprzykrza.
Nie wierzyam mu. Byam przekonana, e gdy
tylko poczuje si lepiej, zacznie mnie po dawnemu
adorowa. Szykowaam si do tego, eby stanowczo
mu odmwi. Co nie zmienio faktu, e pospiesznie
napeniam winem kieliszek malutki, ten sam,
ktrego uywaam, kiedy byam jeszcze za maa,
eby siada do kolacji z rodzicami i poszam mu go
zanie.
Czsto si potem zastanawiaam, jak dugo mnie
nie byo. P minuty, minut, moe dwie z

pewnoci nie duej. A jednak wystarczajco dugo.


Casco spad z krzesa i lea na pododze. Nie y.
Wrzasnam i upuciam kieliszek, ale zdawao mi
si, e cae wieki miny, nim kto si zjawi.
Zdyam ju czciowo opanowa lk, uklkam i
zaczam zbiera odamki szka i wyciera rozlane
wino. Wtedy wanie zauwayam, e Casco nie ma
szabli: mia tylko pas i zawieszon przy nim pust
pochw.
Teraz powiem wam, co nastpnego dnia zdradzia
mi nasza stara suca, Schiamazza. Baa si, e
Casco zechce zbezczeci grb mojego ma, wic
ledzia go, kiedy poszed do sadu.
Przez dug chwil sta nad grobem. Nie byo
jeszcze nagrobka i Schiamazza podejrzewaa, e
Casco ma wtpliwoci, czy znalaz waciwy grb
mimo kopca kwiatw, ktre na nim zoyam.
Rozglda si czujnie, a Schiamazza zacza si ba,
e j zauway, chocia schowaa si za drzewem w
do znacznej od niego odlegoci. Pomylaa, e
pewnie szuka innego wieego grobu; ja sdz, e
raczej upewnia si, czy nikt go nie zobaczy.
Wyj szabl i uklkn. Widzc, w jaki sposb uj
bro, Schiamazza domylia si, co zamierza, ale baa
si krzycze o pomoc. Klczc na grobie, na piersi
mojego biednego Turco, cisn rkoje oburcz i
wznis szabl do ciosu.
Schiamazza mwia, e potem zdarzy si cud.

Moe tak byo, a moe nie, sami musicie to osdzi.


Obok Casco stan wysoki mczyzna, na ktrego
ramieniu siedzia ptak. Schiamazza nie zauwaya,
skd si tam wzi, tak jak potem nie widziaa, dokd
odszed. Kiedy Casco zamachn si szabl jak
noem, ze strachu zamkna oczy, a gdy je otworzya,
ten wysoki ju tam sta. Z ca pewnoci by
czarownikiem. Strego. Przemwi do Casco do
gono, bo stara Schiamazza go usyszaa:
Tylko tchrz atakuje umarego. Trupy nie mog
si broni.
Casco opuci bro i co odpowiedzia, zbyt cicho
jednak, by suca dosyszaa jego sowa.
Jak chcesz odpar strego. Ale pamitaj:
umarli potrafi si mci.
W tej samej chwili odezwa si rwnie familiare
czarownika. Nieraz syszaam gadajce ptaki, ale
aden z nich nie mwi do rzeczy. Schiamazza za
zaklinaa si na wszystkie witoci, e ten ptak
przemwi do Casco jak czowiek do czowieka.
Strze si! powiedzia. Strze si!
Zatrzepota skrzydami i obaj on i strego
zniknli.
Casco znw wzi zamach szabl, przez chwil
trzyma j wzniesion nad gow modlc si lub
klnc w duchu a potem zatopi j a po gard w
wieo wzruszonej ziemi. Wsta, roztrci nogami
kwiaty i, jak mwia Schiamazza, zacz niemal

taczy na grobie, taki by wcieky. Tak j to


przerazio, e ucieka.
Pozwlcie, e w tym miejscu zrobi krtk
przerw. Z twoich oczu, Incanto, odczytuj nieme
pytania. Sprbuj na nie odpowiedzie. Cmentarzyk i
sad byy otoczone kamiennym murem, wysokoci
mniej wicej tych drzwi, ktre tu widzisz. W murze
byy dwie furtki. T, ktra znajdowaa si dalej od
domu, zamykalimy na klucz i rzadko z niej
korzystalimy. Zdarzao si, e chopcy z ssiedztwa
przeazili przez mur i kradli nam owoce z sadu, wic
i strego mg uczyni podobnie. Niewykluczone, e
po prostu wyszed z domu i ledzi Casco, tak jak
zrobia to Schiamazza; moe mj ojciec, matka albo
brat mieli z nim jakie konszachty w sekrecie przed
reszt rodziny, kto wie? Ja osobicie uwaam, e
mg wlecie do sadu jak ptak, w ptasiej lub wasnej
postaci. We Whorlu", kiedy nie wiedzielimy
jeszcze nic o inhumich, powszechnie wierzono, e
strego umiej lata. Wy, modzi, moecie sobie ze
mnie drwi, ale opowiadaam wam wiele takich
historii. W kadej tkwi ziarnko prawdy. A w
niektrych znacznie wicej.
Mylelimy, e krewni Casco bd chcieli go
pogrzeba, ale jego ojciec i obaj bracia zginli w tej
samej bitwie, w ktrej on zosta ranny, i z caej
rodziny pozostaa tylko babka starowinka, taka jak
ja teraz, zbyt ogupiaa i otumaniona, eby zawraca

jej gow zajciami bardziej skomplikowanymi ni


pieczenie ciast. Przypuszczam, e zapacia mojemu
ojcu, eby zaj si pogrzebem. Jak ju mwiam,
mundur Casco wcale na niego nie pasowa,
pochowano go wic w porzdnym aksamitnym
paszczu, z ktrego mj brat zdy wyrosn. Przez
dugie miesice nawet nie wiedziaam, co si stao z
jego starym ubraniem i dug szabl, ktr mj brat
wyj z grobu mojego ma.
Powinnam powiedzie: mojego pierwszego ma.
Trzeba ci bowiem wiedzie, Favo, e piciokrotnie
wychodziam za m, chocia kiedy na mnie dzi
patrzysz, wydaje ci si nieprawdopodobne, eby kto
mnie zechcia. Wci okropnie trudno mi mwi o
tych sprawach, ktre zreszt tobie i Morze wydayby
si miertelnie nudne. Sprbuj dzi si nad nimi nie
rozwodzi.
Nastpnego lata ponownie wyszam za m za
cudownego, przystojnego i uprzejmego czowieka.
Jesieni pojecha z dwoma przyjacimi na
polowanie; rozstalimy si po raz pierwszy od lubu.
Mwili mi potem, e spad z konia i zgin na
miejscu.
Dugo nie mogam w to uwierzy. Kiedy rano
suba pukaa do drzwi, budziam si z myl, e za
dzie lub dwa znw go zobacz. Dopiero kiedy si
myam i ubieraam, wiadomo jego mierci
uderzaa mnie jak obuchem. To byo co potwornego.

Miny trzy lata, zanim ponownie dojrzaam do


zampjcia. Mj maonek by dobrym,
spokojnym, pracowitym i pilnym czowiekiem.
Twierdzi, e dla mnie gotw jest zmierzy si z
kltw. Bo trzeba wam wiedzie, e rozesza si
plotka o cicej na mnie kltwie. Nie miaam
jeszcze dwudziestu lat, a ju zdyam pochowa
dwch mw. li ludzie szeptali, e sama ich
zamordowaam.
Przez siedemnacie miesicy wiedlimy szczliwy
ywot do czasu, a mj ojciec zachorowa. Nieco
wczeniej zleci robotnikom wykopanie roww
melioracyjnych na jednym z pl: byo nisko pooone
i zabagnione, ale liczy na to, e po osuszeniu nada
si na pastwisko. Kiedy jednak zmoony chorob
zaleg w ku, poprosi mojego ma, eby
nadzorowa przebieg robt (mj brat mieszka wtedy
w miecie). Mia na imi Solenno. Mj m, nie
ojciec. Trzeci m. Drugi nazywa si Gioioso.
Jeli mnie pami nie myli, Solenno by ociupink
wyszy od Gioioso... Chocia moe tylko dzisiaj tak
mi si wydaje, z perspektywy czasu. Kiedy przynieli
jego ciao, cae byo oblepione botem. Od tej pory
nienawidz widoku bota, co mj syn z pewnoci
potwierdzi. Stara Schiamazza musiaa pomc matce
go umy; ja nie byam w stanie. Balsamici te go
obmyli, tak w kadym razie twierdzili, ale ja czuam
zalatujcy od niego botny smrd, dopki nie

zamknito trumny a by ju wtedy zabalsamowany


i odziany w nowe, czyste ubranie.
Ktrej nocy poszam porozmawia z matk. Nie
wiem, ile czasu upyno od mierci Solenno
tydzie, dwa, moe miesic. Ogarna mnie czarna
rozpacz. Nie wiedziaam, co mam ze sob zrobi.
Powtarzaam w kko, jak bardzo kochaam Turco i
jak za kadym razem miaam wraenie, e to jego
musz pochowa.
Matka tulia mnie, kiwaa gow i suchaa, a kiedy
nie mogam ju duej mwi ani paka,
powiedziaa:
Prbujesz go odnale w innych. Podejrzewaam
to ju wczeniej, a teraz jestem pewna. Solenno
troch go przypomina, wszyscy tak mwili. A widok
Gioioso zawsze przywodzi mi na myl Turco. Mieli
taki sam gos, tak samo gestykulowali...
Przypuszczam, e westchnam wtedy i wytaram
oczy. Jak ju wspomniaam, nie mogam duej
paka.
Posuchaj, creczko. Turco nie yje. Musisz
znale sobie kogo, kogo pokochasz ze wzgldu na
niego samego, a nie dlatego, e przypomina ci Turco.
Tak te zrobiam. Znalazam przyszego ojca
Inclito. Zastanawiacie si, jak wyglda? Spjrzcie na
mojego syna: postawny, silny, nieokrzesany, ale
dusza czowiek. Kocha mnie jak jele kocha otwart
rwnin. Zoy mi swoje serce u stp i pobralimy

si. Min miesic, dwa, trzy... Cay rok! Urodziam


syna, straciam go, ale rok pniej powiam mojego
Inclito. Kiedy odstawiam go od piersi, razem
patrzylimy, jak uczy si chodzi.
Pewnego dnia m pokaza mi stare, brudne,
oblepione bockiem buciory.
Czy to buty? zapyta.
Przyjrzaam si im. Wyglday znajomo, ale nic
wicej nie potrafiam mu powiedzie.
To onierskie buty do jazdy konnej cign.
Czy twj brat by kawalerzyst? Albo ojciec?
Buty, rzecz jasna, naleay dawniej do Casco.
Wydaje mi si, e wczeniej ani sowem nie
zajknam si przy mu na temat Casco, teraz
jednak opowiedziaam mu ca histori od pocztku
do koca, tak jak wam dzisiaj.
Aha mrukn. Postawi buty na pododze i
stan obok nich. S na mnie za mae. W yciu bym
ich nie wcisn na nogi. I bardzo dobrze, bo co ju
jest w rodku.
Podnis prawy but i pokaza mi, co ma na myli.
Na wysokoci kostki co biaego sterczao z cholewki
do wewntrz buta. Wygldao jak odamek koci.
To zb jadowy mii wyjani mi m. Tak mi
si w kadym razie wydaje. Gdyby waciciel butw
nie pozby si szabli, nie musiaby zadeptywa wa
na mier. I moe dzi nadal by y.
Z pewnoci rozumiecie ju, co zdarzyo si

wczeniej. Gioioso zaoy te buty, jadc na


polowanie. Zb wbi mu si w stop, a skrzepnity
jad pomalutku przenika do krwi, a zebrao si go
do, by zatrzyma serce. Biedny Solenno te znalaz
buty na dnie szafy, ktra przesza na jego wasno.
Zaoy je, udajc si na inspekcj podmokego pola.
Powiecie, e sprawa jest oczywista, a wyjanienie
rozsdne. Ja jednak jestem od was znacznie starsza i
wydaje mi si, e nie wszystko jest takie proste.
Turco si zemci, tak jak zapowiedzia to strego.
Spotkalicie kiedy czowieka, ktry przypominaby
was samych? Nie? A ty, Favo? Incanto?
Krcicie gowami i susznie. Bo takie rzeczy si
nie zdarzaj. Wielokrotnie mwiono mi, e pewna
kobieta jest do mnie podobna jak siostra bliniaczka.
Spotkaam si z ni, porozmawiaymy i doszam do
wniosku, e trudno byoby sobie wyobrazi osob
bardziej ode mnie rn. Tak samo byo z Turco. Ja i
matka byymy zgodne, e Gioioso i Solenno do
zudzenia go przypominaj, natomiast samemu Turco
bardziej przypominali Casco: byli jego rywalami,
kandydatami do mojej rki. No i nosili ten sam
rozmiar buta.
Wymienita opowie przyznaem. Jedna z
najlepszych, jakie w yciu syszaem.
Przeyam j osobicie odpara gospodyni. A
moesz mi wierzy, e takich historii znacznie

przyjemniej si sucha ni dowiadcza. Nawet jeli


dobrze si kocz, tak jak ta. Miejmy nadziej, e
adna z dziewczt nie bdzie musiaa przechodzi
przez taki koszmar.
Wesoa, pucoowata kobieta w brudnym fartuchu
wesza do pokoju i oznajmia, e kolacja gotowa.
Inclito zerwa si z fotela.
wietnie! Umieram z godu, Onorciu.
Przyszykowaa dla mnie co specjalnego?
Kobieta mrugna do niego porozumiewawczo.
Myl, e bdzie panu smakowao odpara.
Poszlimy za ni do przestronnej jadalni. Ogie
buzowa w kominku, na ronie piek si podzielony
na wierci roczny cielak. Inclito natychmiast
poskary si, e w pokoju jest za gorco, i otworzy
dwa okna. Prawd mwic, nie miabym nic
przeciwko otwarciu nastpnych dwch. Fava jednak
zamienia si miejscami z Mor, eby siedzie bliej
ognia.
Matka Inclito otulia si szalem.
Twoja kolej, Incanto. Postaramy si je po
cichu, eby ci nie przeszkadza.
Inclito poda mi butelk z winem. Podzikowaem
mu i napeniem sobie kieliszek.
Bardzo si ciesz, e opowie gospodyni
poprzedzia moj, poniewa dopki jej nie
usyszaem, cay czas szukaem w pamici historii,
ktr mgbym wygra nasz may plebiscyt. Teraz

jednak, wiedzc, e i tak nie mam szans na


zwycistwo, mog opowiedzie pierwsz lepsz
bajeczk, jaka przyjdzie mi na myl. Tak te uczyni,
ale najpierw chciabym was o co zapyta. Nie
zaczem jeszcze opowieci, wic moecie mwi
miao. Czy znacie kogo, kto ywy wrci z Zieleni?
Tam w ogle nie mona polecie zauwaya
Mora. Musiaby mie wasny ldownik, ktry
byby ci posuszny.
Czy to nie stamtd pochodz inhumi? dodaa
matka Inclito. Wszyscy tak twierdz. Wszyscy
ludzie, ktrzy udali si z Whorla" na Ziele, zginli.
Spojrzaem na Fav. Pokrcia gow.
Skd mam wiedzie, gdzie naprawd byli ci, z
ktrymi rozmawiaem? zadudni Inclito.
Odpowiedz zgodnie ze stanem twojej wiedzy.
Moe... Ale nie. Pokrci gow. O nikim
takim nie syszaem.
To bdzie opowie o czowieku z Zieleni. Nie
prosz, ebycie w ni uwierzyli. Jeeli si wam
spodoba, w zupenoci mi to wystarczy.
Powinienem w tym miejscu przytoczy moj
opowie, ale chwilowo mam do pisania. Zostawi
j na nastpny raz, tak jak powrt Oreba, ktry to
epizod by, przyznaj, do zabawny. Zanim jednak
zamkn ten stary pirnik, ktry ojciec z pewnoci
zostawi specjalnie po to, abym go znalaz, chciabym

napisa o niezwykym nie, ktry przyni mi si w


nocy w sklepie. Duo bym da za to, eby dowiedzie
si, co znaczy. Boj si, e jeli od razu go nie
zapisz, zapomn o nim.
Znw znajdowaem si w jamie. Siedziaem w
samym jej rodku przez wiele godzin, tak jak w
rzeczywistoci.
Obok
mnie
leao
Pismo
Chrasmologiczne, egzemplarz studencki, gruby,
nieduy, wydrukowany na cieniutkim papierze.
Pomylaem, e nic nie stoi na przeszkodzie, bym
przygotowa si do nadchodzcego scyldagu,
wziem wic ksik do rki i otworzyem j. Jedna
strona bya zadrukowana, drug zajmowa rysunek
odzianej w czerwie Scylli. Kiedy ja wczytywaem
si w sowa, bogini prbowaa wyrwa si z niewoli
papieru. No tak, pomylaem. Dla mnie to zwyky
obrazek, a dla niej membrana, natuszczona skra,
ciasno opinajca wite okno. We nie ten pomys
uderzy mnie jako cakowicie naturalny i zrozumiay,
fakt, ktrego zawsze byem wiadomy, lecz o ktrym
ostatnio jako zapomniaem.
Po przeczytaniu kadego wersu spogldaem na
Scyll, ktra wszystkimi dziesicioma ramionami
usiowaa odepchn si od kartki. Syszaem jej
sabiutkie woanie:
Pomocy! Pomocy!
A potem:

Strze si! Strze si! powtarzaa sowa ptaka z


opowieci matki Inclito.
Obudziem si a przynajmniej tak mi si
wydawao, bo drukowana Scylla wci bya przy
mnie i woaa o pomoc.
Usiadem i powiodem wzrokiem po wntrzu
sklepu, jakbym pierwszy raz w yciu widzia
zapenione ksigami pki.
Uwaa! zawoa nagle Oreb, tak jak czsto to
czyni.
Krzycza gosem Scylli.

4
Moja historia:
Czowiek z czarnym mieczem
Nic nie wiem o Grandecitta. Nie mam te pojcia,
jakie miasta widzielicie przed odlotem z Whorla",
ty, Inclito, i twoja matka. Mimo to wtpi, by ktre z
nich przypominao Miasto Inhumich na Zieleni.
Zanim przejd do jego opisu, nadmieni, e jest tam
bardzo gorco i czsto pada deszcz. Nie zapominajcie
o tym, kiedy bdziecie mnie sucha.
Nie zbudowali go inhumi, nie lubi bowiem
narzdzi i nie potrafi si nimi naleycie posugiwa.
Wszystkie budynki s dzieem Zaginionego Ludu,
tych samych mistrzw budownictwa, ktrzy pooyli
fundamenty pod wasz dom. Jestem przekonany, e w
ich czasach byo to pikne miasto z szerokimi
ulicami, pene gocinnych podwrcw i szlachetnych
wie. Pewna kobieta powiedziaa mi kiedy, e
miasto, w ktrym mieszkaem we Whorlu", zawsze
uwaaa za brzydkie. Domy byy w nim w wikszoci
parterowe lub jednopitrowe, cho zdarzay si i
takie po cztery, pi piter, a wiee Juzgado
napaway nas wszystkich dum. Ja jej miasta nie
widziaem. Byy w nim pono niezliczone pikne
budowle o niebosinych iglicach, wznoszcych si

ponad palmami jak supy biaego dymu, ktre jaki


bg zamieni w kamie.
Przypuszczam, e byaby zachwycona widokiem
Miasta Inhumich w czasach jego modoci. Jednak w
okresie, o ktrym wam opowiem, miasto stracio ca
dawn urod. Wyobracie sobie kobiet, pikn,
dumn i mdr kobiet. Pomylcie o jej byszczcych
oczach i wdzicznych ruchach. Usyszcie jej
melodyjny gos.
Widzicie j ju i syszycie? To wyobracie sobie
teraz, e ta kobieta nie yje od p roku, a my za
chwil otworzymy jej trumn. Wanie tak wygldao
Miasto Inhumich: szerokie aleje byy zamiecone
gruzem i poskrcanymi kawakami metalu, domy
przybray barw szarozielon od pienicych si na
murach porostw i mchw, pncza grubsze ni rka
silnego mczyzny zwieszay si midzy wieami,
niektre tak wysoko, e przypominay pajcze nici.
Wiee w Miecie Inhumich nie maj marnych
dwunastu piter, ani pitnastu, ani nawet osiemnastu,
jak w moim rodzinnym miecie. S tak wysokie, e
niepodobna zliczy ich kondygnacje. Zdaj si
dotyka nieba nawet ogldane z takiej odlegoci, e
w ogle ledwie je wida. Drzewa wyrastaj z ich
stromych cian, wystpw i parapetw niczym z
urwisk i pek skalnych; natarczywe korzenie
podwaaj olbrzymie kamienne bloki i zwalaj je w
d, a te, zanim rozbij si o bruk ulicy, kalecz dolne

partie macierzystych cian. We wszechobecnych


stawach i bajorach lgn si stada rozbzyczanych i
dlcych insektw.
Bohater mojej opowieci dosta od przedstawiciela
Zaginionego Ludu miecz. Miecz nie by dugi ani
ciki, ale bardzo ostry; jego klinga zostaa
wykonana z czarnej stali niezwykej twardoci o ile
w ogle bya to stal. Mczyzna powinien by go
nosi z dum, gdy nigdy w yciu nie widzia tak
wspaniaego ora. Nawet paradny miecz kobiety,
ktra z takim lekcewaeniem wypowiadaa si o jego
rodzinnym miecie, nie mg si z nim rwna. On
jednak ba si z nim obnosi, a miecz, choby i
najszlachetniejszy, i tak nie mg go obroni przed
insektami. Schowa go wic do pochwy i zdoa jako
dopasowa i zapi pas, cho ten nie by
przeznaczony dla istot takich jak on. Z czarnym
mieczem u boku przeby dug drog przez Miasto
Inhumich. Towarzyszy mu ten sam Zaginiony, ktry
da mu miecz, pochw i pas.
Powiedziaem towarzyszy", ale czowiekowi z
czarnym mieczem czsto wydawao si, e jest sam
albo przeciwnie, e idzie z nim nie jeden, lecz wielu
Zaginionych. Niektrych obiektw nie mona
policzy, poniewa jest ich zbyt wiele, tak jak fal na
morzu albo lici w dunglach na Zieleni. Ale s i
takie, ktrych po prostu nie sposb zliczy i ju tak
jak zmarszczki na powierzchni stawu w deszczowy

dzie. Z Zaginionym Ludem jest podobnie: czasem


mamy jednego Zaginionego, a wydaje nam si, e
jest ich kilku, a czasem wielu Zaginionych czy si,
splata i zostaje dwch albo trzech. Albo jeden. W
takich chwilach czowiekowi z mieczem wydawao
si, e Zaginieni nosz ze sob lustra i raz si w nich
odbijaj, a raz nie.
Albo raczej e kiedy si w nich odbijali, a potem,
cho porzucili zwierciada, ich zwielokrotnione
odbicia zaczy y wasnym yciem.
Ze wszystkich szczelin w bruku wyrastaa ostra
piotrawa i powykrcane krzewinki, coraz gstsze i
wysze, a w kocu miao si wraenie, e Miasto
Inhumich byo tylko zudzeniem. Odlege wiee
rysoway si szarymi i zielonymi krechami na tle
nieba, ale bliej widziao si tylko okrutne dba
piotrawy i wykrzywione, karowate gazie.
Po dugim marszu stanli u szczytu stromych
schodw i czowiek z czarnym mieczem, przekonany
dotd, e stpa po litym gruncie, zdumia si na
widok podziemi rozcigajcych si pod Miastem
Inhumich. Ujrza cig olizych, wilgotnych pieczar o
cianach poronitych pomaraczowym i fioletowym
grzybem. Szeroka podziemna rzeka leniwie toczya
swoje czarne, oleiste wody.
Teraz musisz uwaa powiedzia jeden z
Zaginionych.
Obiecaem, e ze strony inhumich nic ci nie

bdzie grozio odezwa si drugi. I rzeczywicie,


nic zego ci nie spotkao. Ale s tutaj rzeczy gorsze
od inhumich.
Bezpieczny czas dobieg koca zawtrowa im
trzeci.
Czowiek patrzy, jak stojcy obok niego
Zaginiony (ten sam, ktry da mu miecz) pierwszy
wchodzi na schody. Ruszy za nim. Wzdu rzeki
prowadzi wski a gdzieniegdzie nawet bardzo
wski chodnik. W wielu miejscach ziay w nim
szerokie wyrwy. Wtedy czowiek z czarnym mieczem
stpa po osypujcych si otoczakach, peen obaw, e
lada chwila zjedzie po nich do wody.
Ale bylimy naiwni! odezwa si Zaginiony,
ktry go prowadzi. Wydawao nam si, e nasze
budowle przetrwaj wieczno, tymczasem wyglda
na to, e za nastpnych tysic lat nie zostanie z nich
dosownie nic.
Ilu nas tu jest? zapyta czowiek z czarnym
mieczem. Rozejrza si, ale nikogo nie zobaczy.
Was? Dwch odpar jego przewodnik.
W tej samej chwili czowiek z czarnym mieczem
dostrzeg zwoki, unoszce si na wodzie twarz w
d. Zatrzyma si, wyj bro, przykucn na
kruszcym si chodniku i czubkiem miecza
sprbowa przycign ciao do brzegu. Osign
tylko tyle, e poharata plecy trupa. Ziaa w nich teraz
gboka, bezkrwawa i bezbolesna rana.

W kocu, kiedy wychyli si ponad wod dalej


niby to podpowiada zdrowy rozsdek, zdoa zapa
trupa za rk i przycign go bliej. Wtedy z rany na
plecach wylaza gruba na palec, biaa, lepa larwa,
ktra zaatakowaa go niczym w. Czowiek z
mieczem odskoczy, zachwia si na nogach, zapa
rwnowag i rozpata robala mieczem. Kling
odepchn trupa od brzegu, nie przejmujc si tym,
e ostrze wchodzi w ciao na cztery palce gboko.
Czego chciae od swojego brata?
zainteresowa si Zaginiony.
Czowiek z czarnym mieczem wyjani, e chcia
pogrzeba trupa i pomodli si za jego dusz.
Tego si wanie obawiaem. Nie pjd z tob do
kanau, ktry masz dla nas oczyci. Musisz tam
wej sam, majc za towarzystwo tylko takich jak on.
Chod.
Szli dalej. W spokojnej wodzie pywao coraz
wicej cia. Strop pieczary stopniowo zamyka si
ponad rzek, a smuka wiata, padajca na wod
przez szczelin nad ich gowami, zwzia si do
szerokoci mskiej doni.
Noc musi tu by strasznie stwierdzi czowiek
z czarnym mieczem.
W dzisiejszych czasach to miejsce jest okropne
bez wzgldu na por dnia odpar Zaginiony. A
tam, dokd si udajesz, panuje wieczna noc.
Dopiero teraz czowiek z mieczem dostrzeg

wpatrzone w nich te i zielone oczy, tak jakby gos


Zaginionego wydoby je z ciemnoci. Byy wszdzie
w wodzie i w pmroku na brzegach rzeki.
W miejscu, gdzie smuga wiata gasa do reszty,
znajdowa si otarz z kamienia i brzu. Umieszczony
za nim posg by zniszczony i mia tak zatarte
ksztaty, e czowiek nie umiaby powiedzie, czy
przedstawia mczyzn, kobiet, potwora, gwiazd
czy jeszcze co innego.
To nasza bogini czystoci wyjani mu
Zaginiony.
Czy jeli si do niej pomodl, co mi to pomoe?
Zaginiony pokrci przeczco gow.
Mimo to pomodl si stwierdzi czowiek z
czarnym mieczem.
Uklkn i wypowiedzia mnstwo sw, w
wikszoci niezbyt mdrych; opowiada bogini
Zaginionego Ludu o swoim zadaniu, o synach, onie
i domu na drugim kracu pustki.
Gdy wsta, Zaginionego nie byo nigdzie wida, za
to na zimnym otarzu migotao mae wiateko.
Wycign rk. Nie poczu adnego oporu, ale
wiateko i tak przesuno si pod dotykiem jego
palcw, zupenie jak kamyk albo patyk. Kiedy
zacisn na nim pi, zrobio si ciemno; kiedy
otworzy do, blask znw rozjani mrok. Powieci
w kierunku rzeki i oczy, ktre go obserwoway,
znikny pod powierzchni wody. Odwrci si i

wygodniae lepia na ldzie take pogasy.


Nie wiem, jak daleko zawdrowa. By zmczony,
czsto przystawa, a droga bya nierwna i nuca.
Po kadych stu krokach mia wraenie, e
przemieci si bardzo, bardzo daleko.
W kocu znalaz w podziemiach nagiego starca,
ogryzajcego ludzk stop. Starzec usysza jego
kroki i podnis gow, a wtedy czowiek z czarnym
mieczem zorientowa si, e jest niewidomy: oczy
mia biae i puste jak gotowane jajka.
Nie podchod! krzykn lepiec. Porwa z
ziemi zardzewiay n i zacz nim wymachiwa.
Musz ci wymin wyjani czowiek z
mieczem. Nie zrobi ci krzywdy.
Na dwik jego gosu lepiec przesta macha
noem.
Ty jeste... ywy wyjka i zacz po omacku
szuka swojego rozmwcy, chocia ten zatrzyma si
daleko poza zasigiem jego rk.
Owszem. Bae si, e to inhumi? Nie jestem
inhumim.
Mnie te si to przydarzyo wyjani starzec.
Straciem ca krew, do ostatniej kropli. Pomyleli, e
nie yj, i zrzucili mnie tutaj.
Dawno? zapyta czowiek z czarnym mieczem,
na co lepiec odpar:
Chyba tak.
Nie wiedzia ju, jak si nazywa, nie zna nazwy

miasta, z ktrego wraz z towarzyszami przyby na


Ziele. Pamita tylko, e uwierzy komu, kto kaza
im lecie i e zaraz po wyldowaniu wpadli w apy
inhumich.
Czowiek z czarnym mieczem kaza mu wsta i
wyprostowa si, bo chcia zobaczy, jaki jest
wysoki, ale lepiec nie umia ju nawet prosto stan.
Pomylaem, e moesz by Alk powiedzia
czowiek z mieczem. Alka, ktrego znaem,
zamordowa mczyzn imieniem Pawian. Nie
poznaem Pawiana osobicie, ale musia by do
ciebie podobny, tylko nie by niewidomy.
Nie jestem niewidomy zaprotestowa lepiec.
To dzieo bogw. Czy imi Alka jest ci znane?
Nie odpar lepiec po krtkim namyle.
A Acalypha?
Acalypha? lepiec przez chwil obraca to imi
w ustach. Acalypha... Acalypha... Nie stwierdzi
wreszcie.
Czowiek z czarnym mieczem wytumaczy mu, na
czym polega zadanie, ktrego si podj.
Zaprowadz ci zaproponowa z entuzjazmem
lepiec i ruszy naprzd, szurajc nogami. Paskudne
miejsce. Paskudne zachichota, a czowiek z
czarnym mieczem przypomnia sobie obkaczy
miech pewnych zwierzt, ktre spotka kiedy w
podobnym miejscu.
Paskudne powtrzy lepiec. Zepsute. Do

tych dobrych nijak nie mona si dobra. Nagle


zatrzyma si w p kroku. A tobie wanie o to
chodzi, prawda? Chcesz si dobra do tych
wieutkich?
Czowiek z czarnym mieczem owietli twarz
lepca, prbujc co z niej wyczyta, ale
zdeformowana przez zo i chorob wygldaa tak
ohydnie, e natychmiast zacisn pi na wiateku.
Ciaa mczyzn, kobiet i dzieci pitrzyy si w
wylocie bocznego kanau a po sklepienie, czyli
znacznie poza zasig rk wysokiego mczyzny.
Niektre nabrzmiay i dopiero zaczynay si
rozkada, inne przegniy tak bardzo, e na goych
kociach nie zostaa ani odrobina misa.
Oni wypijaj ich krew, a ja je zbieram mrukn
lepiec. Ale nie ma w nich nawet najmniejszej
iskierki ycia.
Czowiek z mieczem ci martw kobiet po
nodze. Czarna klinga gadko wesza w kolano i
oddzielia podudzie od reszty ciaa. Czowiek
zepchn je do wody.
Zrzucili ci do kanaw, bo myleli, e nie yjesz
powiedzia do lepca. To zrozumiae. Nie mog
natomiast poj, dlaczego postanowie tu zosta.
lepiec nie odpowiedzia. Odepchn go na bok i
zacz obmacywa zwalone na stert zwoki.
Pomaga sobie przy tym noem, ktry przypomina
czuek jakiego lepego, pozbawionego koci

wodnego stwora.
We, co chcesz, i zabieraj si std odezwa si
czowiek z mieczem. Mam co do zrobienia.
Chc przy tym by. Chc to zobaczy.
Czowiek z mieczem kaza mu si odsun i zacz
rba zwoki. Przekona si, e czarne ostrze tnie
miednic dorosego mczyzny rwnie atwo jak
siekiera drewno na rozpak. Ci i rba, caa rka
ociekaa mu cuchncym zgnilizn pynem, a
wreszcie, kiedy mia wraenie, e pochlasta ze
szcztem co najmniej setk cia, woda, ktra do tej
pory ledwie sczya si przez t tam, zacza ciurka
ywszym strumieniem. Nie bya bynajmniej czysta,
ale czowiekowi z mieczem wydaa si krystaliczna
jak woda rdlana. Odoy miecz i wiateko, ktre
otrzyma w darze, obmy rce i twarz.
To przeszo stwierdzi lepiec. Rozumiesz?
Przeszo si atwo nie poddaje.
Woda ju pynie. Czowiek ponownie wzi
miecz do rki. Coraz wawiej.
Woda zawsze si przecinie.
Ale ta woda jest wiea... i chyba lepsza.
Czowiek z mieczem podnis nic nie wace
wiateko. Czubkiem miecza wygrzeba ze stosu
okaleczone, pozbawione twarzy zwoki, a kiedy
upady na chodnik, zepchn je stop w nurt rzeki.
Chyba rozumiem, co masz na myli. Moe nawet
lepiej ni ty sam. Kiedy ten whorl, nazywany przez

nas Zieleni, nalea do inhumich. Kiedy przybyli tu


ludzie, inhumi zaczli ywi si ich krwi. To si
musi zmieni. Cay czas rozcina klatki piersiowe
martwych, rozrbywa im czaszki, odcina koczyny.
Trzeba uwolni przyszo.
Skoczy mwi, gdy nagle poczu na plecach rce
lepca i wiedzia, co to oznacza. Okrci si na
picie. Bysn zardzewiay n. Prbowa sparowa
pchnicie czarnym mieczem, kiedy co uderzyo go
w plecy: spltana masa umarych w kocu osuna
si w gb tunelu.
Osypujce si trupy poniosy go daleko i omal
nie zatopiy. Kiedy wreszcie zdoa wygramoli si z
wody, brzeg rzeki porastay olbrzymie drzewa
drzewa, dla ktrych opisania brako mu sw, drzewa,
przy ktrych najwysze wiee wygldayby jak
miniaturki, drzewa, ktrych gigantyczne konary i
niezliczone rozszeptane licie skryway Miasto
Inhumich przed jego wzrokiem. Drzewa, ktrych
korony sigay gwiazd.
Takich historii nie opowiada si przy stole,
Incanto poskarya si matka Inclito. Suchajc
ci, nie mogam wcale je. Nazbyt gwatownym
ruchem odcia plaster cielciny i podzielia go na
dwa mniejsze.
Przeprosiem j z caego serca.
Czy to aby na pewno zwyka bajka?

zaciekawia si Mora. I czy ty sam j wymylie?


Byem godny, a do tej pory nie zdyem nawet
sprbowa smakoykw, ktre Inclito hojnie naoy
mi na talerz. Wzruszyem wic ramionami i zaczem
je.
Nikt nie mwi, e dzi przy kolacji musimy
opowiada prawdziwe historie zauwaya matka
Inclito. To, e Fava od takiej zacza, jeszcze nic
nie znaczy.
Fava umiechna si promiennie.
Wszystkie opowieci s zmylone, a najbardziej
te, ktre maj uchodzi za prawdziwe. Kamstwo
nakada na nie kolejn warstw faszu.
Mora spojrzaa na ni.
Z twoj histori te tak byo?
Z moj te, chocia staraam si, by bya jak
najprawdziwsza.
Ciekawe,
dlaczego
Incanto
postanowi nam dzi opowiedzie wanie tak, a nie
inn histori. Fava podniosa do ust kawaek
gotowanego ziemniaka, ale po chwili odoya go na
talerz. Jeli nikt z was si nie kwapi, ja go o to
zapytam, ale lepiej by byo, gdyby to twj ojciec
zada takie pytanie.
Inclito chrzkn, przeu i przekn.
A ty, Favo? zapyta. Dlaczego opowiedziaa
nam akurat o tym biednym szprocie, ktrego
znalaza w strumieniu?
Bo nic lepszego nie przyszo mi wtedy do gowy.

Byam pierwsza i miaam mao czasu do namysu.


Wasz strego duej si zastanawia, a jest zbyt
sprytny, eby zaleao mu tylko na wygraniu
konkursu.
Matka Inclito zwrcia Favie uwag:
To bardzo nieuprzejme z twojej strony, e
nazywasz Incanto strego, skoro on sam zaprzecza,
jakoby nim by. Jest naszym gociem.
Jeli papa nie chce zapyta, ja to zrobi
wtrcia Mora. Dlaczego opowiedziae nam t
histori, Incanto?
Pocignem yk wina, zastanawiajc si nad
odpowiedzi.
Wszystkie historie, ktre dzi usyszaem,
traktoway o powinnociach. Takie odniosem
wraenie. Tobie nie wiodo si najlepiej w palestrze,
wic Fava uznaa, e powinna ci pomc. A zgodnie z
tym, co sama opowiedziaa, czua si zobowizana
uratowa chopca z rk matki, potem za szuka go,
kiedy znikn.
Inclito pokiwa gow.
Mano speni swj obowizek, mimo e by
czowiekiem zdolnym zabi rodzonego brata. Ja
jednak chciabym Fav jeszcze o co zapyta. Ten
chopiec, Favo... Jak go nazwaa? Bricco.
Powiedziaa, e nie wrci do rodziny?
Zgadza si.
Ale te inne szproty, te, z ktrymi si bawi,

widyway go od czasu do czasu, prawda? I twierdziy,


e to Zaginiony Lud go uprowadzi?
Fava znw potwierdzia.
Czy kiedy go widyway, ktry z Zaginionych
przyprowadza go do wioski?
Fava si rozemiaa wybuchna szczerym,
radosnym miechem, ktry przekona mnie, e jest o
wiele dojrzalsza, ni by si mogo wydawa na
pierwszy rzut oka.
Powinnam bya je o to zapyta, bo nie wiem.
Moe Bricco czasem ucieka swoim porywaczom i
prbowa wrci do starego ycia.
Ale nie mg tego zrobi zauwayem. W tym
momencie byem ju pewien, e nie pomyliem si w
jej ocenie.
Inclito postanowi dalej dry temat.
Jeden z Zaginionych towarzyszy bohaterowi
opowieci Incanto. Bricco zachowywa si tak, jakby
te nalea do Zaginionego Ludu. Jakby do nich
przysta.
Fava pokiwaa gow.
Pewnie dlatego inne dzieci tak szybko skojarzyy
ich ze sob.
Ale przecie Zaginionego Ludu nie ma, prawda,
papo? wtrcia Mora. Zawsze to powtarzasz.
Rnie ludzie gadaj. Inclito naoy sobie
cielciny. Jedn z takich historii wszyscy dzi
syszelimy.

S przecie stare domy cigna Mora. Nie


takie jak nasz, ale naprawd stare, niechciane,
zbudowane przez Zaginionych. Mwia powoli, z
naciskiem, przez co jej sowa (chyba wbrew jej woli)
nabieray niezwykej wagi. Ludzie widuj
obozujcych w nich noc wdrowcw. Mwi si, e
mieszkaj w miecie, ktrego nie udao nam si
znale.
A nasz go w nich wierzy stwierdzi
stanowczo Inclito. Co o nich wiesz, Incanto?
Jego matka szturchna mnie w okie.
Zjedz co, prosz. Prawie nie tkne jedzenia.
Przeknem jeszcze jeden ks, eby zrobi jej
przyjemno.
Dugo pociem wyjaniem. To, co zjadem,
w zupenoci mi wystarczy.
Nic nie mwicie o mojej opowieci. Matka
Inclito znw uderzya w oskarycielski ton.
Twierdzisz, e wszystkie historie dotyczyy
powinnoci, ale ja przecie opowiadaam o duchach i
czarach.
Rzeczywicie, nie miaem racji. Pokornie prosz
o wybaczenie.
Wierzysz w czary, Incanto? Tak jak moja babka?
spytaa Mora. Albo w strego? I w duchy?
Wierz w duchy. Doskonale pamitaem ducha
Hiacynta i wraenie, jakie zrobi na wini, ale
wolaem o tym nie wspomina. Najlepszy z ludzi,

ktrych znaem, powiedzia mi kiedy, dawno temu,


e widzia ducha. By to duch pewnego starca, z
ktrym niegdy mieszka i ktremu pomaga.
Czowiek,
ktrego
znaem,
by
bystrym
obserwatorem. Poza tym z pewnoci by mnie nie
okama. W ogle stara si nie oszukiwa ludzi.
Zwrciem si do matki Inclito. Duch Turco
wypeni swoj powinno, tak mi si przynajmniej
wydawao. Turco uzna, e jako twj m ma
obowizek broni ci przed Casco i dwoma
nastpnymi, ktrzy byli do Casco podobni. Albo
mogli si tacy sta. Nie zauwaya takiego
podobiestwa?
Kiedy pokrcia przeczco gow, dodaem:
Umarli inaczej postrzegaj ludzi ni ywi.
Te mi si tak wydaje zgodzi si ze mn
Inclito. Mczyni i kobiety rwnie si w tym
rni. Jaka dziewczyna szaleje na punkcie
mczyzny. Jej matka te go lubi, ale si do tego nie
przyzna. A ojciec dobrze wie, e ten czowiek jest
obibokiem i zodziejem. To nic nowego.
Nie odpowiedziae jeszcze na pytanie papy o
Zaginiony Lud. No i nie powiedziae nic o
czarownikach. Jeeli wierzysz w duchy, musisz te
wierzy w czarownikw.
Wiem, e s ludzie, ktrych inni ludzie tak
nazywaj. Niektrym z nich na pewno pomaga fakt,
e gawied wierzy w czary.

Ty zatem wierzysz w istnienie czarownikw, ale


nie w same czary stwierdzia Mora. Fava parskna
miechem.
Jeli chcesz... Mona to tak uj. To chyba
uczciwe. A czyja mog ci o co zapyta, Moro?
Powiedziaa, zdaje si, e crka olbrzyma nie
najlepiej radzia sobie w szkole... Nawet jeli nie
powiedziaa tego wprost, to daa nam to do
zrozumienia. Czy ze wszystkich przedmiotw bya
rwnie saba? Czy moe tylko z niektrych?
Ta historia ju si skoczya zauwaya Mora.
Znam dziewczynk, ktra rozwizuje zadania
szybciej ni nauczyciel wtrcia Fava.
Z arytmetyki? Tak mylaem. Niektrzy ludzie
nie s wiadomi wszystkich swoich zalet. Wydaje mi
si, e Mora jest wanie tak osob.
Widzc, e matka Inclito znw zamierza zabra
gos, dodaem pospiesznie:
Czowiek, ktry ostrzega Casco przed zemst
umarego, by strego, czyli, jeli wolicie,
czarownikiem. Nie wiem, jak si dosta do sadu, ale
ze sw naszej gospodyni wnosz, e nie mogo to
by przesadnie trudne. Jeli za chodzi o ostrzeenie
czowieka, ktry zamierza zbezczeci czyj grb, nie
trzeba by mdrcem, aby wiedzie, e z takiego
czynu nic dobrego wynikn nie moe. Gdyby mija
nie poksaa Casco, i tak czekaby go powszechny
ostracyzm, kiedy wydaoby si, co zrobi.

Wszyscy przy stole zgodnie pokiwali gowami.


Dzi wieczorem kilkakrotnie nazwano mnie
mdrcem. Wiem, e nim nie jestem, ale wiem
rwnie, e ludzie pod wpywem silnych emocji
potrafi si zachowywa nader nierozwanie. Ja
take. Kiedy s to dobre uczucia, takie jak mio, w
brak rozwagi potrafi by czarujcy, natomiast zo,
nienawi i chciwo owocuj takimi wydarzeniami,
o jakich opowiadaa nam gospodyni.
Inclito skin gow, przekn i doda:
Chciwo, czyli dza posiadania zagranicznych
kart.
I jedzenia. Obiecaem sobie, e nie bd si dzi
objada, i prosz. Podczas rozmowy uprztnem
talerz do czysta. Zreszt s i inne rzeczy.
Inclito wycelowa we mnie n.
Wierzysz w istnienie Zaginionego Ludu.
Dlatego e umieciem go w swojej opowieci?
Od pocztku zastrzegaem si, e to zwyka bajeczka.
Mora cay czas prbuje ci zmusi, by przyzna,
e w nich nie wierzysz, a ty unikasz takiej deklaracji.
Przyznaem mu racj.
Za morzem jest inny kontynent. Syszelicie o
nim? Zdaj sobie spraw, e mieszkacie daleko od
morza...
Co tam musi by zgodzi si ze mn Inclito.
Albo inny ld, albo spodnia strona naszego.
Jego mieszkacy nazywaj Zaginiony Lud

Ssiadami". Ludzie wiedz o bliskoci Ssiadw.


Dlatego nadali im tak nazw.
Wziem gboki wdech. Czuem, e si
przejadem i wiedziaem, e jeszcze nie wszystkie
potrawy pojawiy si na stole, postanowiem jednak,
e niczego wicej nie tkn.
Ja sam maszerowaem u boku Ssiadw i
siedziaem z nimi przy ognisku. Dlatego wiem, e
istniej. Odeszli, znaleli sobie nowy dom, krcy
wok innego krtkiego soca, ale pozwolilimy im
odwiedza ten whorl, kiedy tylko przyjdzie im
ochota.
My? To znaczy kto? zdziwia si Fava.
A zbyt dobrze zdawaem sobie spraw, e jej
pikne, wyraziste, uniesione w zdumieniu brwi s
zaledwie kreskami narysowanymi na skrze czoa.
Ja.
Bye tam? zaciekawia si Mora. Bye na
kontynencie za morzem?
Spojrzaem na jej szerok, z gruba ciosan twarz,
szczer i pen wyrazu i zdaem sobie spraw, e
wcale nie jest tak nieatrakcyjna, jak mi si na
pocztku wydawao. Nie wytrzymuje porwnania z
Fav, jest poza tym nieco otya nawet jak na tak
masywnie zbudowan osbk, ale wydamy,
haczykowato zagity nos i szerokie usta nie s w
stanie zatrze ladw odziedziczonej po babce urody.
Mgbym odpowiedzie, e tak. Albo e nie. Co

za rnica? Jeeli okamaem was, twierdzc, e


siedziaem z Ssiadami przy ogniu, mgbym
skama po raz drugi, nieprawda? Rybacy , kiedy
opowiadaj o zowionych rybach, a wdrowcy
kiedy mwi o odlegych krainach, ktre odwiedzili.
Tak w kadym razie mamy reputacj, my,
podrnicy.
Fava nie wytrzymaa.
Jak ci nazywano, zanim przybye do nas i
przyje imi Incanto? wypalia.
Nazywano mnie rajanem. Nosiem te inne
imiona, ale chyba wanie o to miano pytasz.
Nachylia si w moj stron i tak usilnie staraa si
mnie przekona o swojej uczciwoci, e jej
niebieskozielone oczy naprawd bysny w blasku
wiec.
Ja nie szukam zwady, Incanto. Naprawd nie.
Jeste strego! wykrzykna matka Inclito.
Nie, pani, ale mimo to sprbuj ci uleczy.
Jeeli po tym wymienitym posiku dostan kawaek
papieru, spisz na nim moje zalecenia. Ich
wypenienie nie przysporzy ci kopotu, a jeli
bdziesz si ich trzyma, z pewnoci wkrtce
poczujesz si lepiej.
W nastpnej chwili wydarzyo si co tak
absurdalnego, e wstyd mi o tym pisa. Oreb wlecia
przez otwarte okno jadalni, zatoczy koo nad stoem
i usiad mi na ramieniu.

Ptak wraca! zaskrzecza. Ze co!

5
W dungli Zieleni
Atteno znw pozwoli mi dzi przenocowa w
sklepie. Zostawi nawet siennik, ktry specjalnie dla
mnie kupi, a take poduszk, pociel i trzy koce.
Wczoraj jednak spaem tak dugo (po otwarciu sklepu
przeniosem si do lecej w zauku beczki), e teraz
nie mog zasn. Przynajmniej na razie.
Siedz wic jak zwykle na parapecie. W
lampce ponie nalecy do Atteno olej, a ja pisz na
papierze, ktry wziem z jego zapasw po tym, jak
wszystkie otrzymane od niego arkusze zapeniem
opisem przedwczorajszej kolacji u Inclito. Jeli mnie
pami nie myli, nigdy nie napisaem tak duo za
jednym posiedzeniem. Nawet kiedy tworzylimy z
on ksik o Jedwabiu, nie zdarzao mi si pisa
tak dugo bez adnych przerw.
Niewiele
si
wydarzyo,
odkd
Oreb
niespodziewanie wpad przez okno. Dostaem dwa
listy. Sklepikarz, mj przyjaciel (musz pomyle,
jak mu si odwdzicz za papier, ktry sobie
wziem), by zachwycony.
Pisanie listw wiadczy o klasie czowieka
stwierdzi, z trudem maskujc swoje zadowolenie.
O klasie i o wyksztaceniu.

W Blanko kady, kto chce napisa cho sowo,


musi najpierw wrczy par srebrnych kwadracikw
(nazywanych tu bitkartami") wacicielowi sklepu
papierniczego i Atteno dobrze o tym wie. Poniewa
moj nieskadn opowie o powrocie do Whorla"
zaczem od przepisania listu z Pajarocu (a w
kadym razie tego, co z niego zapamitaem),
zacytuj take i te listy.
Dwch modziecw mino wanie sklep,
prowadzc na smyczy ogromne brytany. Zasalutowali
na mj widok. Nieli strzelby przewieszone przez
plecy, tak samo jak nasi onierze w Gaonie.
Zasalutowaem w odpowiedzi i w jednej chwili, bez
mamrotania zakl i skadania Thelxiepei jakiej
biednej, smtnej mapki w ofierze, znw staem si
pitnastoletnim i bynajmniej nie najmodszym
ochotnikiem sucym pod genera Mit. Kto raz by
onierzem, na zawsze nim pozostanie. Pajk na
pewno to rozumia, zapewne lepiej ode mnie.
Powinnimy byli napisa o tym w naszej ksice, ale
teraz jest ju na to za pno.
Widmo wojny wisi nie tylko nad Blanko, take
nade mn samym. Chcc odda sobie sprawiedliwo
musz przyzna, e porzucajc na brzegu Nadi
Wieczorn Pie i jej liczn deczk, nie liczyem
na to, e przestan mnie ciga. Sdziem, e opni
pogo o tydzie, dziesi dni nie wicej. Trudno.

Walczyem z nimi ju przedtem, a teraz zamiast


strzelby i czarnego miecza mam azoth Hiacynta.
Powinni si mie na bacznoci.
***
Narysowaem teraz trzy whorle, tak jak czyniem
to w Gaonie. Nie dlatego, e gdzie wychodziem,
spaem czy kochaem si z kobiet. Nie po prostu
zrobiem sobie godzinn przerw na zabaw z
Orebem i zmagania z wasnym sumieniem. Pnoc
nadesza i mina; syszaem bicie zegarw.
Jak wielk lojalno jestem winien mojemu
diablemu synowi? Przysigem mu, e nikomu nie
powiem o jego sekrecie, i dotrzymam sowa, ale co to
waciwie znaczy: nie powiem? Gdybym zdj sztab
z drzwi, wyszed na ulic, zapa jakiego
przechodnia i wyoy mu rzecz ca (na co miabym
wielk ochot), z pewnoci zdradzibym syna. Ale
gdybym tylko o tym napisa? I tak nikt nie przeczyta
moich sw.
List od Favy by nierwno zoony i
opiecztowany rozmazanym rysunkiem jakiego
kwiatka. W Nowym Vironie byby to z pewnoci ten
sam kwiat, od ktrego pochodzioby jej imi, tutaj
jednak nie wiem, co znaczy. Ma szerokie patki,
krtk odyk i jest niewyranie odcinity w
rowym wosku. Wyglda na to, e Fava nie chciaa

zda si na pomoc Mory.


Syszaem, e w palestrze, do ktrej chodz z
Mor, jest wyrniajc si uczennic. Nie wtpi w
to, ale kaligrafia nie jest jej najmocniejsz stron
chyba e uya wobec mnie podstpu, ktry przerasta
moje wyobraenia. Przypuszczam, e obie nosz
maski na uytek rodziny Inclito: Fava byszczy, a
Mora musi by we wszystkim od niej gorsza. Nie
wierz jednak, by sprawy przedstawiay si tak
trywialnie. Na mj gust (o ile mog si uwaa za
znawc kobiecych charakterw) Mora powinna mie
drobne, rwne i zgrabne pismo.
Przysza do beczki, w ktrej spaem, ubrana w
prost sukienk, w ktrej mogaby chodzi do
palestry, chocia miaa te na sobie t swoj
dziecinn biuteri. I uya perfum. Co jej chodzio
po gowie, kiedy tak wystrojona sza na spotkanie ze
mn? Tego mog si tylko domyla.
Zacznijmy od sukienki. Tego dnia powinna bya
i normalnie do szkoy. Wychodzc z domu nie bya
pewna, czy odway si zwagarowa. By moe
Uczya na to, e znajdzie mnie szybko i jeszcze zdy
na lekcje. W takim wypadku odnotowano by tylko jej
spnienie, nie za nieobecno.
By moe". Ulubione sowa patere Jedwabia.
Poniewa on je tak lubi, ja staram si ich unika.
Jakie bowiem mam prawo, by uywa jego sw?
Chocia... Pod tyloma innymi wzgldami usiuj si

do niego upodobni nade wszystko sposobem


mylenia, a czy mog myle jak on, nie mwic jego
sowami? Prawd powiedziawszy, gdybym naprawd
myla tak jak Jedwab, dawno bym zada sobie to
pytanie. Nie wystarczy powiedzie bd myla
logicznie"; trzeba naprawd kierowa si logik. I
szlachetnymi pobudkami.
Powiedziaem Morze, e szlachetne pobudki nie
usprawiedliwiaj zych czynw. Byem wobec niej
surowy, mam nadziej, e nie zbyt surowy. Wiem, co
czuje, biedactwo. Jest jeszcze dzieckiem.
Nie ka ci si rozbiera powiedziaem. To,
co wiem, nie ma znaczenia. Najwaniejsze, e jeli
mam racj, ty bdziesz zdawa sobie z tego spraw.
Pokiwaa z powag gow. Siedziaa po turecku na
ziemi, naprzeciw mojej beczki, z kolanami
przykrytymi niebiesk sukienk. Par osb widziao,
jak rozmawiamy. Ciekawe, co sobie pomyleli?
Nie wszyscy ludzie dorastaj rwnoczenie.
Niektrzy, nieliczni, osigaj dojrzao ju w wieku
jedenastu lat, inni, rwnie nieliczni, dopiero po
skoczeniu osiemnastu. Zwykle jest tak, e im
czowiek masywniej zbudowany, tym pniej
zaczyna.
Zawiesiem gos, dajc jej czas na przetrawienie
tych sw.
Mwic o masywnej budowie", mam na myli
zarwno wag, jak i sylwetk. Ty jeste postawn

dziewczyn. I sdzc po tym, co widziaem, dobrze o


tym wiesz. Udao mi si unikn by moe". Kto
wie, czy nie a za dobrze. Oboje mamy nadwag. Ja
prbuj z ni walczy, chocia mam po temu inne
powody ni ty. Nie twierdz, e i ty powinna
koniecznie pozby si zbdnego ciaru. Jeli czujesz
si dobrze...
Pokrcia przeczco gow.
W takim razie moesz to zmieni. Wtedy
szybciej staniesz si kobiet. Porozmawiaj z babk,
ona ci wyjani, co to znaczy. Popynie krew, a jeli
nie bdziesz na to przygotowana, moesz si
zdenerwowa.
Pokiwaa gow.
Mylisz, e w przyszoci mogabym...
Spucia wzrok.
Dobra dzieweczka! zapewni mnie Oreb.
Na razie za wczenie, by myle o maestwie.
Ale odpowiadajc na twoje pytanie: tak, myl, e
tak.
Podniosa oczy. Niemiay umiech rozwietli jej
twarz.
Zazdrocisz piknym kobietom, Moro. To
naturalne, ale...
Takim jak Fava.
Fava nie jest pikn kobiet, nie jest nawet adn
dziewczyn, chocia tak udaje. Oboje wiemy, kim
naprawd jest.

Spodziewaem si, e zaprotestuje, a kiedy nie


zareagowaa, mwiem dalej:
Taka zazdro jest czym najzupeniej
naturalnym. Moe niezbyt mdrym, ale z pewnoci
nieszkodliwym. Uwaaj wszake, by nie przeobrazia
si w nienawi.
Postaram si odpara z powag.
Nie zapominaj, e i one maj ci czego
zazdroci.
Chodzi ci o moj rodzin domylia si. O
mojego ojca dodaa z gorycz.
Wydaje ci si, e byaby szczliwsza, gdyby
twj ojciec nie by czowiekiem majtnym, gdyby
bya jedynaczk, a on nie kochaby ci tak jak teraz.
Mylisz si, Moro. Moesz mi wierzy.
Ojciec chce, eby u nas zamieszka.
Wiem. Nalega, ebym zosta na noc.
Dlaczego nie zostae?
Nie byem pewien, czy bd mile widzianym
gociem.
Babka jest tob zachwycona! Pewnie nic nie
zauwaye, ale cay czas naciskaa na ojca, eby ci
przekona do przenocowania u nas. Widziaam, jak na
niego patrzy. I syszaam, co mwi.
Nie uszo to mojej uwagi, Moro. Nie baem si
reakcji twojej babki.
Wida byo, e moja odpowied niczego jej nie
wyjania.

Ojciec napisze do ciebie list. Tak powiedzia.


Wolabym, eby ty go napisaa.
Kolejne powane skinienie gowy.
Jak tylko wrc do domu.
Fava z pewnoci bdzie prbowaa odwie ci
od tego zamiaru.
O niczym jej nie powiem. Mora na chwil
umilka. Spal j, jak si dowiedz! wypalia
nagle.
W takim razie zachowuje si nierozsdnie,
mieszkajc u was odparem pozornie bez emocji.
Powiesz papie? Osobicie j spali. On ich
nienawidzi.
Podobnie jak wikszo ludzi. Mog mu
powiedzie, ale mog te milcze. Z pewnoci nie
powiem, dopki nie uznam tego za konieczne.
A ty? Ty ich nie nienawidzisz? Spojrzaa na
mnie pytajco spod gstych, ciemnych brwi.
Nie. Moro, ja byem na Zieleni i wrciem
stamtd ywy. Wiem, e trudno ci w to uwierzy, ale
to prawda.
Dobry Jedwab! zawtrowa mi Oreb, ale Mora
nie zwracaa na niego uwagi.
Podobno inhumi zabijaj kadego, kto tam trafi.
Wiem, e ludzie tak mwi, ale nie maj racji.
Nie rozmawiaa o tym z Fav?
W ogle o tym nie rozmawiamy odpara
szeptem.

O czym? O jej prawdziwej naturze?


Mora pokrcia gow. Nie chciaa mi spojrze w
oczy.
To skd wiesz?
Domyliam si.
Widziaa j w sytuacji, kiedy nie bya... nie bya
Fav?
Nie powiedziaa szeptem. I nie chc widzie
dodaa goniej.
Nie mam ci tego za ze, Moro. Wiesz, e
poznaem inhumiego, ktry by potem dla mnie jak
syn? Moesz w to uwierzy?
Nie.
Ale tak wanie byo. Ty przez pewien czas tylko
podejrzewaa, kim naprawd jest Fava, a i potem
dugo nie miaa pewnoci. Ze mn byo inaczej.
Znalazem si w miertelnym niebezpieczestwie, a
on pomg mi i od razu pokaza mi si w prawdziwej
postaci. Byem tak przeraony, e jego widok wcale
nie wyda mi si niezwyky.
Ja te miaam kopoty.
Wiem. Wanie dlatego nie chc mierci Favy.
Midzy innymi dlatego.
Nie wyobraam sobie, e co mogoby ci
przestraszy. Naprawd si bae?
Wrciem pamici do jamy w ziemi. Wydao mi
si, e cofam si w niezwykle odleg przeszo.
Przypuszczam, e kiedy si zjawi, byem ju

cakiem zrezygnowany i gotowy na mier. Straciem


wszelk nadziej. I okropnie si baem.
Powiedziae, e powinnam j przekona, eby
odesza.
Pokiwaem gow.
Ale tamten ci pomg.
Wtedy, przy jamie, i potem take. Pokiwaem
gow. Zosta ze mn. A waciwie: z nami. Dla
innych wyglda jak chopiec, mniej wicej twj
rwienik, ja za widziaem go jako inhumiego. Taka
bya umowa: ustalilimy, e nie bdzie mnie
oszukiwa w taki sposb, jak oszukuje innych. Kiedy
z moim rodzonym synem weszlimy na pokad
ldownika, ktry mia nas zawie na Ziele, inhumi
wsiad razem z nami. Znienawidziem go za to, tak
jak nienawidziem go wczeniej, na slupie. Odwani
ludzie igraj z niebezpieczestwem, Moro. On by
taki sam.
Fava si mnie nie boi.
A powinna. Mwia przecie, e gdyby wydaa
j ojcu, spaliby j ywcem.
To prawda. Ale ona wie, e jej nie zdradz. Jak
odkrye prawd?
Przede wszystkim pomoga mi swoj
opowieci, w ktrej a roio si od niedopowiedze.
Twj ojciec te je wyczu, chocia chyba nie do
koca wiadomie. Pamitasz, jak si zdziwi, e
chopczyk nie wrci do rodziny?

Mora przytakna.
Kazano nam uwierzy, e ba si matki, ktra raz
ju prbowaa go zabi i moga t prb powtrzy.
Zabrzmiao to jako nieszczerze, wic obaj z twoim
ojcem z miejsca odrzucilimy to wyjanienie.
Dziecko, ktre byo za mae, eby zna wasne imi,
nie mogo nawet domyla si zamiarw matki, a
poza tym wystarczyby dzie albo dwa, eby o
wszystkim zapomniao. Potem Fava zasugerowaa, e
chopiec umyka Zaginionym, a ci za kadym razem
znajdowali go i ponownie apali. To ju byo
enujce. Prawdziwa odpowied staa si a nadto
oczywista.
Mora kiwna gow.
A jak brzmi prawdziwa odpowied? Tego ci,
Moro, nie zdradz. Sama mi powiedz.
Po krgych policzkach popyny zy.
To si nigdy nie zdarzyo.
Dzieweczka pacze! zakraka Oreb.
Fava zmylia ca t histori!
Czas jaki siedzielimy w milczeniu.
Masz bystry umys, Moro powiedziaem w
kocu. A ludzie o bystrych umysach cierpi, kiedy
ich nie uywaj.
Rozszlochaa si wtedy na dobre z pocztku
trzymaa gow w doniach, potem popakiwaa w
chusteczk, o wiele za ma, wyjt z kieszeni
sukienki. Kiedy pacz przesta ni wstrzsa,

odezwaem si ponownie:
Krait, ten inhumi, ktrego pokochaem jak syna,
powiedzia mi kiedy, e jestemy dla nich jak bydo.
To nieprawda, ale na Zieleni prbuj tak wanie
uoy sobie ycie. Nie najlepiej im to wychodzi. My
doimy krowy, a kiedy mamy ochot na miso, po
prostu je zarzynamy. Nie dopuszczamy jednak do
tego, eby zdychay przez nasz chciwo, wydojone
na mier. Kto mnie wczoraj zapyta, dlaczego
opowiedziaem akurat tak, a nie inn histori.
Fava. Mora zacza wyciera twarz chusteczk,
a kiedy niewiele jej z tego wyszo, poprawia
rkawem. Opowiedziae j po to, eby da jej do
zrozumienia, e wiesz.
Nie. Wtedy jeszcze nie miaem pewnoci.
Opowiedziaem j gwnie po to, eby sprawdzi,
czy kto oprcz mnie przeczuwa, kim jest Fava.
Mora pokrcia gow.
Rzeczywicie: nikt jej nie podejrzewa. Z
waszych twarzy wyczytaem, e ty wiesz i e Fava
zdaje sobie z tego spraw. Zorientowaem si
rwnie, e ani twj ojciec, ani babka, ktr Fava
pomalutku morduje, nie maj zielonego pojcia o jej
prawdziwej naturze.
Poprzednio Mora szeptaa. Tym razem jej gos by
cichszy od szeptu, brzmia tak sabo, e nie byem
pewny, czy si nie przesyszaem. Wydawao mi si,
e powiedziaa:

Teraz zostan ju cakiem sama.


Prbowaem delikatnie j pocieszy.
S gorsze rzeczy ni samotno, Moro. Jedn z
nich wanie przeywasz.
Napisaem te sowa i olnio mnie, e to wanie
dlatego Zewntrzny zesa mi grzbietoskra, kiedy
pync samotnie na slupie modliem si o
towarzystwo. Chcia mi da do zrozumienia, e
samotno wcale nie jest najgorszym nieszczciem,
ebym potem mg przekaza t prawd Morze.
Jaka samotno musi drczy bogw!
Kiedy Krait umiera w dungli, podsunem mu
swoj rk. Zaproponowaem, eby napi si mojej
krwi, jeli miaoby to doda mu si. Albo po prostu
zagodzi mier.
Nigdy nie piem twojej krwi.
Wiem.
W moich oczach byo wtedy tyle samo ez, co dzi
po poudniu w oczach Mory. Czuem si jak
skoczony dure.
Osabibym ci tylko powiedzia. A sam
wcale nie stabym si przez to silniejszy.
Przypomniaem sobie wtedy, e Kwezal by opity
krwi, kiedy postrzeliy go onierki Siyuf, ale dwa
dni pniej i tak umar.
Wiesz, dlaczego pijemy krew, Rogu?

Musicie si jako ywi.


Wydaje mi si, e tak odparem, po czym
wspomniaem
co
o
krtkim
przewodzie
pokarmowym. Mogem jeszcze doda, e wszystkie
ywe stworzenia musz je, nawet jeli jedynym ich
pokarmem jest powietrze i wiato soca. Chyba tak
wanie powiedziaem.
W t noc, kiedy si pierwszy raz spotkalimy,
piem krew twojego husa.
Pamitam.
Staem si przez to zwierzciem, a do czasu
nastpnego posiku. Pijemy krew, eby dzieli z
wami wasze ycie. eby czu tak, jak wy czujecie.
W takim razie nakarm si mn.
Znw podstawiem mu rk pod nos. Powid
czubkami
palcw
po
mojej
skrze.
W
pozostawionych przez nie czerwonych ladach
wezbray krwawe zy.
Jest i inny powd. Obiecaj mi co. Przysignij,
e jeli ci go zdradz, nikomu o nim nie powiesz.
Obiecaem, e bd milcza, chocia dzi nie
jestem ju pewien, jakich uyem sw.
Musisz przysic...
Nachyliem si nad nim i przytknem usta do jego
ucha.
Nie mog umrze, ojcze, dopki ci tego nie
powiem. Przysignij.
Przysigem. Zoyem przysig, ktrej Jedwab

nauczy mnie na statku powietrznym. Nie bd jej tu


zapisywa.
Krait zdradzi mi swj sekret, a potem
rozmawialimy tak dugo, a zrozumiaem nie tylko
jego sowa, ale take to, co stao si niemal
dwadziecia lat wczeniej. Widzc, e rozumiem,
cisn moj do i poprosi o ostatnie
bogosawiestwo. Pobogosawiem go. Dobrze
pamitam wyraz jego twarzy. Czuem si tak, jakby
to cigno umiera na moich rkach, zmuszony
wyrokiem jakiego obkanego boga do woenia
wowej maski. Widziaem oblicze wa, ale czuem,
e pod nim kryje si ludzka twarz.
W chwili mierci Kraita miaem wraenie, e
okoliczne drzewa pochylaj si nad nim tak, jak ja si
pochyliem; e w pewnym sensie jest tak samo ich
synem, jak moim. Opadajce z nich powczyste
liany wyday mi si nagle eskimi istotami, zymi
kobietami w zielonych sukniach, ktrym na barkach
przysiady szare i fioletowe motyle, a we wosach
zakwity ogniste orchidee. Kiedy zdumiony
podniosem wzrok, ujrzaem tylko pncza i kwiaty,
usyszaem za smtne trele kolorowo upierzonych
ptakw, przelizgujcych si z gazi na ga.
Ledwie jednak spuciem oczy na Kraita, zaraz
wrciy odziane w ziele kobiety wsparte na
ramionach okrutnych olbrzymw i niczym aobnicy
dzielce mj smutek.

Wiem, e jeli kiedy przeczytasz te sowa,


cigno, nie uwierzysz w nie. Gardzisz wraeniami,
ktre odbiegaj od tego, co uwaasz za prost
prawd. Lecz moja prawda nie jest twoj, tak jak nie
jest ni prawda twojej matki. Patrzyem kiedy, jak
mysz przemyka po pododze paacu, ktry jako rajan
zajmowaem w Gaonie. Dla niej komnata z
mnstwem poduszek, grubym dywanem i
intarsjowanym koci soniow stoem bya
dungl. Niewykluczone, e kiedy Krait umiera,
Zewntrzny pozwoli mi w pewnej mierze dzieli z
nim jego myli i doznania, pozwoli mi ujrze
dungl jego oczami.
Zobaczy j tak, jak j widzieli inhumi dziki
naszej krwi. Nigdy potem nie odczuwaem tego tak
silnie, jak w chwili jego mierci, jednak dopki nie
odleciaem z Zieleni, ta wizja zawsze mi
towarzyszya. Wiem, e bae si tej dungli; wiem,
bo i ja czasami czuem ten sam strach. A przecie
bya taka pikna, z tymi kouchami mchu i
szemrzcymi strumykami. Pnie olbrzymich drzew
przypominay kolumny jakiej budowli, ale jaki
architekt mgby nam da miliony milionw kolumn,
indywidualnych i despotycznych, majestatycznych i
pradawnych?
***

Po napisaniu ostatnich sw zdmuchnem lampk,


wypuciem Oreba, zamknem okno i zdrzemnem
si kilka godzin. Teraz jest ju ranek, i to chyba
wczesny, bo sklepikarz jeszcze si nie zjawi. Dzie
zapowiada si pogodny, chodne promienie soca
rozwietlaj ulic. Chtnie wzibym kostur i
powdrowa ulicami Blanko, ale musiabym zostawi
sklep otwarty, czym le bym si odwdziczy
wacicielowi za jego uprzejmo. Zamiast wic
wychodzi, signem po piro.
Poczekaj chwil, przeczytam, co napisaem
wczoraj wieczorem.
Widz, e wiele wtkw zostao niedokoczonych
przede wszystkim sprawa listw. Byo ciemno, a ja
byem zmczony. Oto wic obiecane listy. Inclito
stawia due litery, grubo zaostrzone piro miota si
po papierze, zostawiajc grub smug czarnego jak
smoa atramentu.
Incanto, drogi mj bracie,
Nie wierzye, kiedy mwiem, e chc, by u nas
zosta. Matka prosi, bym da ci do zrozumienia, e
nalegam. Czy moje naleganie wystarczy?
Zamieszkaj u nas. Oboje ci o to prosimy. Matka
wasnorcznie wyszykowaa ci pokj. Doprowadza
mnie do szau.
Spakuj si wic i przybywaj...
Kady, kogo poprosisz, przywiezie ci do nas. Albo

poyczy ci konia.
Jeeli do wieczora nie przyjedziesz, pofatyguj si
po ciebie osobicie.
Inclito
Fava gryzmoli jak kura pazurem; niektre sowa
ledwie jestem w stanie odczyta.
Do Incanto,
sklep papierniczy przy ulicy Wody
Rajanie,
Moje sowa, prawdziwe ubiegej nocy, s
prawdziwe take dzi rano. Wiesz o mnie wicej ni
wszyscy pozostali, dlatego nie chc si z tob
sprzecza. Przyjd po poudniu pod akademi i
powiedz mi, e jestemy przyjacimi. Bd taka
szczliwa!!! Jeli bdziesz chcia, moesz pojecha z
nami do domu Mory. Miejsca jest dosy, a Inclito i
Salica bd zachwyceni. Sam zobaczysz, e Salica
przestrzega wszystkich twoich zalece, chocia nie
ma takiej potrzeby. Rozumiesz, co mam na myli,
rajanie?
Twoja zawsze wierna przyjacika
Fava

Przytoczyem wiksz cz mojej konwersacji z


Mor, cho tylko we fragmentach. Nie miaem
innego wyjcia: rozmowa miaa na tyle osobisty
charakter (dla niej, naturalnie), e le bym uczyni,
cytujc j tu w caoci. Mimo to jest bardziej
pokawakowana i chaotyczna ni to konieczne, a
ponadto pominem pewne fragmenty, ktre
powinienem by zamieci.
Babka nieustannie narzeka, jak to aosn
instytucj jest maestwo i ile zgryzot jej przynioso
powiedziaa Mora. Bya zamna pi razy i
wszystkich piciu mw przeya. Ojciec papy
wcale nie by jej ostatnim maonkiem. Kiedy si jej
sucha, mona doj do wniosku, e maestwo to
jakie nieszczcie, a wdowiestwo to ju zupena
tragedia. Wiem, e powtarza to, bo myli, e nigdy
nie wyjd za m, i nie chce robi mi przykroci. Ale
ja i tak jestem nieszczliwa.
Maonkowie musz znie wiele nieszcz,
Moro, tak jak i ludzie yjcy samotnie. Ale oba te
stany obfituj take w szczliwe zdarzenia. Po co
zatem je krytykowa? Po co wynosi jeden nad
drugi?
Mwic, cay czas mylaem o maytere Micie, ale
nic o niej nie powiedziaem.
Ja chc wyj za m.
Naprawd, Moro? Jeste tego pewna?
Tak. jak najszybciej. Chc znale kogo, kto

bdzie mnie zawsze kocha.


Dobra dzieweczka zauway Oreb.
Twj ojciec i babka ci kochaj, a mimo to
obwiniasz ich o to, e jeste nieszczliwa.
Przez chwil nic nie mwia. Widziaem, e
rozwaa moje sowa, nie przerywaem wic
milczenia.
Gdybym bya taka jak inne dziewczta, te z
miasta, bardziej by mnie lubiy.
Albo mniej. Gdyby mieszkaa tutaj, w miecie,
tak jak one, twj wzrost, sia, sposb mwienia,
bystry umys i wyrazista, wraliwa twarz, ktr
bdziesz miaa jako kobieta, na kadym kroku byyby
dla nich zniewag. Twj ojciec mnie lubi, dziki
czemu mieszkacy miasta traktuj mnie z
szacunkiem. Mylisz, e szanowaliby mnie tak samo,
gdybym urodzi si trzy przecznice std?
Pokrcia gow.
Uwaasz, e los spata ci figla. Nie, to nie jest
pytanie; ja tylko stwierdzam fakt. Twoje dzisiejsze
sowa to potwierdzaj. Wiem, e twoja matka umara,
kiedy bya dzieckiem, a ciko jest z tym y.
Wspczuj ci gboko i szczerze, ale poza tym
jednym wydarzeniem wiedzie ci si lepiej ni
przecitnej mieszkance Blanko.
Ja tak nie uwaam!
Oczywicie. Mao kto tak uwaa. Jak byoby
uczciwie, Moro?

Gdyby wszyscy byli rwni.


S. Prosz ci, wysuchaj mnie. Jeeli nie chcesz
mnie sucha, rwnie dobrze moesz ju i. Wczoraj
wieczorem kto mi powiedzia, e biegasz
najszybciej ze wszystkich dziewczt, e wygrywasz
wycigi w palestrze. Przypuszczam, e Fava...
Ze co wtrci Oreb.
... e Fava sabo biega.
W ogle nie biega. Ma co z nogami, wic jest
zwolniona.
Czy wycigi s uczciwe?
Mora skina gow.
Dlaczego?
Wszyscy startuj z jednej linii.
Ale przecie niektre dziewczta biegaj
szybciej, inne wolniej. Wiadomo, e te szybsze
musz wygra. Widzisz teraz, jakie to si musi
wydawa nieuczciwe tym, ktre przegrywaj? ycie
rzdzi si tylko jedn zasad, Moro, zasad, ktra
wszystkich obowizuje w rwnym stopniu: mnie,
ciebie, dziewczta z palestry, nawet Fav. Kady ma
prawo korzysta z tego, czym go los obdarzy. Twj
ojciec ma potn postur, sil i rozum. Korzysta z
nich, bo takie jego prawo, i nikt nie powinien si
skary, e jest od niego gorszy. Twj ojciec gra fair.
Papa pomaga biednym.
Dobry czowiek!
Wcale mnie to nie dziwi. Pokiwaem gow.

Niektrzy ubodzy bocz si na niego, ale on i tak


przychodzi im z pomoc.
Skd o tym wiesz? Mora wybauszya oczy.
Po prostu wiem, e s tacy ludzie, ktrzy kiedy
co ich boli, atakuj najbliszy cel. Cokolwiek
znajduje si w ich zasigu. Jeli jeszcze si tego nie
nauczya, niedugo si nauczysz. Wszyscy si
uczymy.
Czy ja te taka jestem?
Sama musisz to przemyle. Kiedy byem
sdzi, Moro, ale tu nim nie jestem. Zanim
przejdziemy do powanych spraw, a s takie, chc
podda ci co pod rozwag. Przypumy, e zamiast
by sob, jeste drobn, liczn dziewczynk, tak,
jak udaje Fava. Nie wydaje ci si, e ojciec mgby
nabra wtpliwoci, czy w ogle jeste jego crk? I
e gdyby doszed do wniosku, e nie, twoje ycie
wygldaoby znacznie gorzej?
Nic nie odpowiedziaa. Zoya masywne, misiste
donie na podoku i siedziaa bez ruchu, ze
spuszczon gow.
Nigdy o tym nie mylaam odpara w kocu.
Ale teraz pomylisz.
Wiedziaem, e sowa, ktre za chwil padn z
moich ust, nara siedzc przede mn dziewczyn
na
miertelne
niebezpieczestwo.
Musiaem
odczeka chwil, eby gos na pewno mi nie zadra.
Znaem kiedy kobiet imieniem Sklerodermia.

Bya do niska, ty ju teraz znacznie j przerosa.


Bya te gruba, znacznie grubsza od ciebie, a w
dodatku zwyczajnie brzydka. Kiedy ludzie si z niej
nabijali, miaa si najgoniej ze wszystkich. Sama
zreszt te artowaa na swj temat... i nie tylko na
swj. Wszyscy uwaalimy, e jest ogromnie
zabawna. Wikszo z nas lubia j i uwaaa za
gorsz od nas.
Ja bym jej wspczua.
By moe. Gdy wybucha wojna, Sklerodermia
wesza w posiadanie igowca. Nie wiem jak do tego
doszo, ale to w tej chwili nie ma znaczenia. Miaa
igowiec i ju. Kiedy przysza pora na nas,
mieszkacw dzielnicy Soca, ebymy stanli do
walki, Sklerodermia walczya jak onierka. onierz
nie powinien by grubasem po czterdziestce, w
dodatku na krtkich nkach. Sklerodermia taka
wanie bya, ale bia si za trzech.
Kiedy to powiedziaem, w oczach Mory pojawi
si znaczcy bysk. Wiedziaem ju, e naprawd
naraam jej ycie.
Byo wrd nas wiele kobiet, ktre znay j od
lat. Wstyd nie pozwoli im si wycofa, ale adna nie
okazaa takiej odwagi jak Sklerodermia. Miaem
wtedy prawie dokadnie tyle samo lat co ty teraz.
Walczya po naszej stronie dziewczyna imieniem
Pokrzywa, moja rwienica. Oboje mielimy ju
pewne dowiadczenie w boju i na widok

Sklerodermii Pokrzywa powiedziaa to, co oboje


dobrze wiedzielimy: genera Mita mogaby
spokojnie postawi Sklerodermi na czele oddziau
liczcego pidziesiciu albo i stu onierzy.
U nas kobiety nie walcz zauwaya Mora. W
kadym razie rzadko.
Umiechnem si.
Chyba e z mem, tak? Wszdzie tak jest.
Sklerodermia nie ograniczaa si jednak do walki,
chocia zaczem od tego, jak zasuya si na
wojnie, bo to by pocztek jej kariery. Nasi
przeciwnicy byli odwani, wietnie wyszkoleni,
uzbrojeni w strzelby, niektrzy nawet ubrani w
zbroje. Nie trzeba byo dugo czeka, eby po naszej
stronie padli pierwsi ranni i zabici. A wtedy
Sklerodermia wycigaa rannych spod ostrzau,
opatrywaa im rany i wloka ich w bezpieczne
miejsca. Sam wiem o tym najlepiej, Moro, bo byem
wrd tych rannych.
Chciaabym j pozna.
Nie yje, ale mam nadziej, e w przyszoci
oboje si z ni spotkamy. Dugo po zakoczeniu
wojny, kiedy przybylimy tu, na Bkit, pomagaem
jej i jej mowi zbudowa nowy dom. Sklerodermia
zdradzia mi wtedy swj sekret. To nic wielkiego, ale
jeli go sobie przyswoisz, tobie te moe si przyda.
Powiedziaa, e zawsze rozwaaa w mylach, co jest
do zrobienia; analizowaa, ktre zadania bd

najtrudniejsze, ktre ciut atwiejsze, ktre atwe, i tak


dalej. A potem zastanawiaa si, ktre zadania s w
jej zasigu, na co moe si porwa. Ukadaa sobie w
gowie hierarchi. Rozumiesz mnie, Moro?
Tak mi si wydaje...
Powiedzmy, e dosza do wniosku, e najtrudniej
bdzie przecign pnie drzew do miejsca, w ktrym
mia stan nowy dom. e nieco atwiej byoby te
drzewa ci i e adnemu z tych obowizkw nie
podoa, bo nie ma do siy. Okorowanie i ociosanie
pni, a take wycicie otworw na koki te j
przerastao. Moga natomiast wycina koki z
mniejszych gazek i wygadza je noem. To nic
trudnego.
Czasem te to robi.
Kiedy to ustalia, wybieraa sobie zadanie o
jedno oczko trudniejsze i, na przykad, borowaa
otwory na koki.
Chwil trwao, zanim teraz Mora skina gow,
ale doczekaem si.
Wojna wkrtce zawita do Blanko. Tak uwaa
twj ojciec, a on ma poukadane w gowie i dobrze
orientuje si w tutejszej sytuacji. Nie twierdz, e
idc w lady Sklerodermii czy Pokrzywy, zaskarbisz
sobie mio, o jakiej marzysz. Moe nie. Osobicie
jestem przekonany, e nawet jeli nic nie zrobisz, i
tak doczekasz si takiego uczucia. Jeli jednak
wemiesz przykad ze Sklerodermii, to sobie na nie

zasuysz, a to ju co zupenie innego. Znacznie


atwiej jest po prostu otrzyma wszystko, co dobre
w yciu, ni na to zasuy. Ale niezasuone dary
rzadko nas ciesz.
Nie wiem, czy bym tak potrafia mrukna
Mora. Sprbuj.
Musisz zrozumie, e pooysz na szali wasne
ycie. Fatalnie si czuj z tym, e rozmawiajc z tob
w
pewnym
sensie
wystawiam
ci
na
niebezpieczestwo. Moesz zgin, ale...
Tak?
mier moe ci spotka bez wzgldu na to, co
zrobisz. Nie kady ryzykant umiera, tak jak nie
kady, kto si nie wychyla, doywa szczliwej
staroci. Jeste crk jednego z przywdcw
Blanko...
On jest jak diuk. Nikt go tak nie nazywa, ale
takie s fakty.
Jeeli Blanko przegra, nie bdziesz miaa
lekkiego ycia. A na razie zmykaj do palestry. Z
pewnoci jeste ju bardzo spniona. Nie wiem, ile
warte jest moje bogosawiestwo, ale udzielam ci
go.
Idzie ju! popar mnie Oreb. Pa, dzieweczko.
A Fava... Czy to naprawd konieczne, eby
odesza?
Dla dobra twojej babki. Skinem gow. Dla
twojego wasnego. I dla dobra jej samej.

Mora z ociganiem wstaa.


To moja jedyna przyjacika.
Wiem. Ale dopki jest przy tobie, nie moesz
mie innych przyjaci. Pewnie nawet nie mylaa o
tym w ten sposb, ale ona na pewno to przewidziaa.
Przyjacika mogaby domyli si prawdy, tak jak
tobie si to udao. Fava dopilnuje wic, by nikt
zanadto si do ciebie nie zbliy. A moe ju to robi?
Ty wiesz najlepiej, a twoja historia z wczorajszego
wieczora dowodzi, e mam racj.
Odprowadziem j wzrokiem. Przyszo mi do
gowy, e mam przed sob kobiet, ktra albo nie
zdaje sobie sprawy ze swojej kobiecoci, albo si z
ni jeszcze nie pogodzia. Bo w jej wypadku stau
kobiecoci nie mierzyo si w latach, lecz w
najlepszym razie w miesicach. Jeli nie w
tygodniach albo i dniach.
***
Na Zieleni, kiedy szukaem w rzece otrzymanych
od Ssiada miecza i wiateka, spdziem nad wod
wiksz cz dnia. Widziaem wtedy w nurcie wiele
rzeczy, ktrymi zupenie si nie przejem. Szukaem
wiata i miecza, a poniewa inne unoszce si w
wodzie przedmioty nie byy ani jednym, ani drugim,
nie zwracaem na nie uwagi. One za zemciy si na
mnie wanie teraz to przez nie obudziem si zlany

potem. Wytarem si rcznikiem, ktry daa mi matka


Inclito, zapaliem wiec i otworzyem drzwi. Nie
wzgardzibym jakim towarzystwem, ale Orb gdzie
pofrun, a reszta mieszkacw domu chyba pi. Jeli
ktre z nich si obudzi, by moe zajrzy do mnie,
eby porozmawia. Nie ma w tym domu nikogo, z
kim nie chciabym zamieni paru sw. Najlepsza
byaby chyba ponura suca, Torda, ale na jej wizyt
nie powinienem raczej liczy.
A tymczasem opisz to, co widziaem i o czym
niem czyli dwa razy napisz to samo. Opisujc te
obrazy, sptam je dyscyplin wiadomoci. Tak
przynajmniej mam nadziej.
Trupy najbardziej rzucay si w oczy. Podczas
poszukiwa cay czas przepyway obok mnie,
niesione leniwym nurtem, zwykle pojedynczo,
rzadziej po dwa lub trzy jednoczenie. O pierwszym
tym, ktrego znalazem, kiedy Ssiad by jeszcze ze
mn ju pisaem. Wszystkie nastpne byy do niego
podobne, wic nie bd si rozpisywa o oczywistych
faktach, eby si nie powtarza. Po tym, jak
odblokowaem kana, poziom rzeki wyranie si
podnis, a z odsonitego przeze mnie przelotu woda
cay czas wymywaa nowe ciaa mczyzn, kobiet i
dzieci tak jak najwtlejsza nawet struka wypukuje
ziarenka piasku. Niektrzy pynli twarz do gry,
ale wikszo unosia si w wodzie na brzuchu, co
bardzo mnie cieszyo.

Nic si nie wydarzyo. Siedz tu, pogrony w


zadumie, i prbuj sobie przypomnie sowa, ktre
patere Petwa dawno, dawno temu wyczyta w Pimie
Chrasmologicznym. Byo tam co o ludziach, ktrych
Pah umieci we whorlu dugiego soca, a oni
rozmnaali si, a stali si tak liczni jak ziarnka
piasku. Wiem, e patere Remora ma wasny
egzemplarz Pisma. I zapewne zna ten cytat na
pami, nawet nie musiabym go prosi, eby go dla
mnie znalaz. Jake trudno jest jednak y w zgodzie
z ksig, ktr spisano z myl o innych czasach i
innym whorlu! Bogowie, do ktrych patere si modli
i ktrym skada ofiary, s bardzo, bardzo daleko.
Co nie zmienia faktu, e jest jednym z nielicznych
prawych mieszkacw Nowego Vironu. Jednym z
ostatnich dobrych ludzi w ogle, powinienem doda.
No bo kto jest lepszy my, ktrzy utracilimy wiar
w ksig, czy on, ktry trwa w swej wierze bez
pochwa i bez nagrody? On, bez wtpienia. Lepiej
by dobrym bez powodu ni czyni zo, majc setki
dobrych wytumacze.
Czy Pah Wielki naprawd przewidzia to wszystko,
kiedy natchn ktrego z autorw Pisma i
podyktowa mu ten fragment o ziarnkach piasku?
Czy mg przewidzie zatkany kana na Zieleni i
mas zwok niesionych fal wody, ktra omal mnie
nie zatopia? We nie ciaa machay do mnie i

przemawiay, powtarzay sowa, ktre wypowiaday


za ycia. Namawiay mnie do kupna gwodzi i
butw, tanich ubra, pierokw z misem;
bogosawiy mnie w imi rnych bstw; witay si
ze mn, mwic dzie dobry" i dobry wieczr".
Stao si dla mnie jasne, e nie dociera do nich, e nie
yj. Gdyby zdawali sobie z tego spraw, nie
mogliby by martwi. Dlatego zachowywali si tak
samo jak za ycia. Oczywiste wydao mi si, e i ja
nie yj. Tylko martwy (i niewiadomy wasnej
mierci) mogem sysze, jak mwi, i widzie, jak
si poruszaj.
Zapomnijmy na chwil o moim nie. Dugo si
zastanawiaem nad motywami, jakie kieroway
Ssiadem, ktry mnie uwolni, da mi miecz (a take,
z ca pewnoci, wiateko) i wyznaczy mi zadanie.
Dlaczego tak mu zaleao na odblokowaniu kanau w
podziemiach Miasta Inhumich? I dlaczego wybra
wanie mnie, a nie kogo innego? Dlaczego sam si
tym nie zaj?
I najwaniejsze pytanie: dlaczego nie zgodzi si,
bym wzi ze sob cigno?
Wydaje mi si, e ta ostatnia kwestia jest zarazem
najatwiejsza do rozstrzygnicia. Na dugo przed
zapadniciem zmroku doszedem do wniosku,
ktrego od tamtej pory nie porzuciem. Ssiad chcia,
ebym wrci pniej do Miasta Inhumich i uwolni
wszystkich wspwiniw. Gdyby wraz ze mn

wypuci cigno, prawdopodobiestwo, e wrcimy


po reszt, znacznie by si zmniejszyo, a ponadto
wdziczno wyzwolecw podzieliaby si midzy
nas dwch. A tak, uwalniajc ich w pojedynk,
staem si ich przywdc.
Nie chciaem zosta adnym wodzem, a jeszcze
mniejsz ochot miaem po raz wtry ryzykowa
ycie w Miecie Inhumich. Postanowiem zatem
stanowczo i, jak mi si wydawao, nieodwoalnie e
nie dam sob manipulowa. cigno przez cae lata
darzy mnie niechci, wic niech teraz sam si
uwolni. Albo niech zginie. A co do reszty naszych
towarzyszy z ldownika Tego-od-ognia, nic a nic
mnie nie obchodzili poza Kraitem, ale Kraitowi nic
nie grozio. Postanowiem, e kiedy si ciemni,
zakocz poszukiwania, rusz z biegiem rzeki i bd
szed tak dugo, a padn ze zmczenia, oddaliwszy
si uprzednio jak najbardziej od miasta.
Niebo, na Zieleni i tak ciemne, pociemniao
jeszcze bardziej. Coraz liczniejsze odgosy mciy
senn cisz rzeki i dungli. Zbudzone z
caodziennego snu zwierzta zeszy do wodopojw,
gdzie pluskay si i parskay z zadowoleniem, a
dobiegajcy z drugiego brzegu rzeki (w tym miejscu
cakiem wskiej) chrupot koci wiadczy o tym, e
jaki padlinoerca poywia si wyowionymi z wody
zwokami.
Oczyma
wyobrani
widziaem
przycupnitego na brzegu lepca, ogryzajcego rk

trupa.
Wtedy wanie, zgodnie z powzitym zamiarem,
ruszyem w d rzeki.
We nie, ktry dzi niem, ten moment nie
nastpi. W zagbieniu w piaszczystej asze na
zakrcie kanau znalazem gar klejnotw, a w
kadym razie przedmiotw, ktre wyglday jak
klejnoty. Woyem kilka do kieszeni, a reszt
zostawiem swojemu losowi; prawd mwic,
miaem nadziej, e znajd wrd nich moje
wiateko. We nie byy to najprawdziwsze kamienie
szlachetne, ogromne jak kurze jaja, poyskujce
dziesitkami wy szlifowanych faset. Po drugiej
stronie kanau, w miejscu, gdzie silniejszy prd
podmywa brzeg, wypatrzyem utkwione wrd
korzeni skorupy i kanciaste kamienie, ktre w moim
nie przybray ksztaty dziwacznych machin i
poyskliwej broni, przedmiotw niewyobraalnie
potnych i niewyobraalnie tajemniczych.
Podjudzane przez Scyll martwe dzieci naprzykrzay
mi si swoim baganiem:
Bitkarta, panie? Jednego bitkarta!
W tej chwili wydaje mi si, e owa niesamowita
maszyneria i bro pojawiy si tylko w moim nie,
rwnie wyimaginowane, jak Scylla i gadajcy umarli.
Niewykluczone jednak, e istniay naprawd, a ja,
ujrzawszy je, zignorowaem ich obecno, wolc nie
wiedzie, czym s naprawd. Tymczasem pami

przechowaa ich obraz, ktry teraz przywouje, by


mnie drczy i kara za moje zaniedbanie. Co bymy
znaleli, gdybymy zaczli szuka skarbw w ziemi
w pobliu takich budowli jak dom Inclito?
Kiedy dzi przy kolacji opowiadalimy sobie
historie, stwierdziem, e mog wej w opowie
Favy ku jej konsternacji i mojemu bezgranicznemu
zdumieniu. Widziaem nie tylko to, o czym mwia;
widziaem znacznie wicej, mogem nawet wpywa
na przebieg wydarze. (Musz pamita, eby
pniej o tym napisa). A zatem jeli opowieci s
czym wicej ni dotd sdziem, czy i sny nie mog
mie wikszego znaczenia? Nie posun si do
stwierdzenia, e skoro niy mi si skarby w ruinach,
to z pewnoci tu s; takie sowa graniczyyby z
szalestwem. Ale czy skarby nie mog lee
schowane w ziemi, tak jak mj miecz tkwi wbity w
mur? Albo, jeszcze lepiej, tak jak srebrny puchar
musia by ukryty w ruinach domu Ssiadw pod
Gaonem? I czy to naprawd niemoliwe, eby sen
mnie do nich zaprowadzi?
Przynajmniej przez chwil miaem towarzystwo,
za ktrym tak tskniem. Suca, w dziennym stroju,
ale ze wzburzonymi wosami i niemoliwym do
opisania wyrazem twarzy kobiety, ktra zaznaa
miosnej rozkoszy, stana w progu i zapytaa, czy
mam ochot co zje. Nie odpowiedziaem,

zapytaem natomiast, dlaczego o tak niezwykej


porze jest na nogach.
Odpara, e co rano wstaje bardzo wczenie, eby
pomc kucharce przy wypieku chleba. A matka
gospodarza nalega, aby przy niadaniu podejmowa
goci wieym chlebem.
Zauwayem, e w takim razie chyba niewiele
sypia, a przy okazji zapytaem, gdzie waciwie
spaa. Trafiem w dziesitk. Zaczerwienia si; na jej
pucoowat (nawet bardziej ni u Mory) twarz
wystpi rumieniec tak intensywny, e nawet w
wietle wiecy nie mg uj mej uwagi. Odpara, e
spaa w kuchni.
Wanie tam wracam dodaa.
Powstrzymaem si od pytania skd.
Wic jeli takie jest wasze yczenie, mistrzu
Incanto, bez problemu mog poda co do jedzenia.
Podzikowaem, a ona czmychna do kuchni.
Druga suca jest zgrabniejsza i bardziej atrakcyjna.
Prbowaem jeszcze si zdrzemn, ale na prno.
Rzeka, ktra pynie w moim koszmarze, tylko czeka,
eby si na mnie rzuci, gdy przymkn powieki.
Trupy wykrzykuj swoje trupie pozdrowienia, a ich
martwe dzieci bagaj mnie o pomoc. Nie eby znw
mi si przynili z pewnoci nie, bo nie zasnem
ani na chwil ale moje myli cay czas kr wok
nich, a to paskudne uczucie.

Niespena p minuty po tym, jak znw usiadem


wyprostowany na ku, do pokoju wesza suca z
tac. Tym razem udao mi si z ni duej
porozmawia, chocia miaem wraenie, e tak
przeraonej jeszcze jej nie widziaem. Ma na imi
Onorifica, jest czwartym z siedmiorga dzieci, jej
ojciec ma mae, ubogie gospodarstwo niedaleko std.
Kupi od Inclito trzy jawki (Onorifica twierdzi, e
to bardzo adne sztuki), wic jego crka spaca je
teraz trzema latami pracy.
Tu wcale nie jest tak le, jak by si mogo
wydawa, panie. Mam co je, mam si w co odzia,
czasem dostan jaki prezent. Pokazaa mi srebrny
piercionek i bransoletk, wykonan, jak twierdzi, ze
zota. Na mj gust bransoletka jest mosina, a
wyprodukowana zostaa w Gaonie. Tam na targu
kupuje si je dziesitkami. A po niadaniu bd
moga si zdrzemn. Obie z kuchark si przepimy.
Zapytaem o pozostaych. Decina, kucharka, jest
zatrudniona na stae. Inclito paci jej w naturze, a
Decina pniej wymienia ywno na inne potrzebne
jej towary. Podobnie opacani s wonica i robotnicy
rolni. Raz w miesicu jad wozem do Blanko, eby
pohandlowa.
Torda, druga suca, jest dalek krewn Inclito.
Kuzynk? podsunem.
Ona chciaaby, ebycie tak myleli, panie. Syn
brata pani oeni si z matk Tordy, tak mi si w

kadym razie zdaje. Ale zgin na wojnie, a wtedy


ona wysza za m drugi raz i dopiero pniej
urodzia Tord. Mniej wicej tak to wygldao, panie.
W kadym razie kucharka mwi, e kiedy do nas
przysza Torda, znaczy si wygldaa jak
achmaniarka, a spodziewaa si, e bd j traktowa
jak Mor. Te dwie wiecznie si kciy. Tak to
wygldao, kiedy przyszam do pracy. A teraz musz
ju i.
Na tacy, ktr mi przyniosa, znalazem filiank
na spodku, imbryczek z bardzo smaczn herbat,
cukier (bielszy ni ten, do ktrego przywykem w
Gaonie), powk cytryny i tak mas kruchych
ciasteczek winiowych, e z pi osb by si nimi
najado. Popijam herbat, ale ciastka zachowam dla
Oreba. Wzmianka o wieym chlebie zapowiada sute
niadanie.
Przegldajc ostatnie zapiski, natrafiem na swoje
spekulacje 'na temat motyww, jakimi kierowa si
Ssiad, ktry na Zieleni naj mnie do oczyszczenia
kanau. Sprbuj zmierzy si z nastpnym pytaniem,
powaniejszym, jak mniemam, i trudniejszym od
poprzedniego.
Dlaczego (pytaem) sam si tym nie zaj?
Przedstawi za chwil dwie teorie. Moliwe, e obie
s prawdziwe; moliwe te, e adna z nich nie
odpowiada prawdzie.

Pierwsza sprowadza si do stwierdzenia, e


Ssiadom z trudem przychodzi przemieszczanie
niektrych przedmiotw. Po tym, co widziaem
obcujc z Ssiadami, wydaje mi si to cakiem
prawdopodobne. Mam wraenie, e nie znajduj si
tutaj w takim samym sensie jak my, nawet kiedy stoj
obok nas. Domylam si, e atwiej jest im chwyta i
przesuwa obiekty pochodzenia naturalnego, takie
jak kamienie czy patyki, oraz przedmioty, ktre sami
wykonali, kiedy Bkit i Ziele byy ich domem,
trudniej za obiekty pochodzce z innych wiatw.
Srebrny puchar, ktry od nich dostaem (jake auj,
e go porzuciem!), drzwi, ktre Ssiad otworzy
przede mn, kiedy byem uwiziony na Zieleni,
miecz i wiateko, ktre od niego dostaem to
wszystko przykady przedmiotw, ktre zaliczam do
pierwszej kategorii. My pochodzimy z whorla
dugiego soca, nie za z Zieleni czy Bkitu,
dlatego te, jeli moje domysy s suszne, zbite i
spltane ciaa setek ludzi musiay dla Ssiada
stanowi nie lada kopot.
Przypuszczam rwnie, e chcia, abym zobaczy
te zwoki, abym ich dotkn i poczu ich wo. Mg
mnie uwolni na wiele sposobw, tak jak na wiele
sposobw
mg
uczyni
mnie
przywdc
wspwiniw. Nie przychodzi mi jednak do gowy
aden sposb, ktry byby rwnie skuteczny. Strach,
jaki czuem do inhumich wyruszajc z Jaszczurki,

stpia wskutek codziennego obcowania z Kraitem na


pokadzie supa. Jeeli wic Ssiadowi zaleao na
jego odnowieniu, wybra najlepsz metod.
Wydaje mi si jednak, e przede wszystkim chcia,
abym zda sobie spraw z tego, co naprawd nas
czeka.
Zanim przejd dalej, powinienem cofn si do
czasu, kiedy Mora udaa si do palestry. Nie
napisaem ani sowa o tym, co si potem wydarzyo.
Po odebraniu listw doszedem do wniosku, e
jeli mam pojecha z Mor i Fav, dobrze byoby si
dowiedzie, kiedy kocz si zajcia. Zapytawszy o
drog trafiem do palestry, gdzie zastaem ju
wonic, czekajcego na dziewczta. Napisaem do
Inclito krtki list, w ktrym podzikowaem mu za
zaproszenie i przeprosiem, e wprawdzie tego dnia
nie bd mg go odwiedzi, ale z przyjemnoci
przyjad w dniu nastpnym. Poprosiem te, eby
uprzedzi wonic, i bd towarzyszy Morze i
Favie w drodze do domu.
Waciciel sklepu papierniczego zaprosi mnie na
rodzinn kolacj, prosty posiek, na ktry podano
zup i chleb. Zaskoczyem oboje gospodarzy (i
sprawiem im nie lada rado), prbujc zupy i
chleba i zabawiajc ich opowieciami o mojej
podry do Vironu w towarzystwie wini i Ogara.
Zanim zaczlimy je (o czym powinienem by

wspomnie w pierwszej kolejnoci), poprosili mnie,


bym odwoa si do bogw. Pobogosawiem wic
posiek w imi Zewntrznego, uczyniem znak
dodawania z takim samym namaszczeniem, z jakim
czyniem to w dziecistwie, i troch im o
Zewntrznym opowiedziaem. Mam wraenie, e na
Bkicie ludzie s ogromnie stsknieni bogw.
Dopki jednak bogw nie ma, tsknota nie znajduje
naleytego wyrazu.
Onorifica wrcia, spocona po pracy przy wypieku
chleba, ale uczesana schludniej ni poprzednio.
Wtedy, podajc mi tac z herbat, wygldaa na
przestraszon i cay czas strzelaa oczami na boki.
Pomylaem, e boi si Oreba, i uspokoiem j,
mwic, e gdzie sobie polecia. Teraz sprawiaa
wraenie bardziej pewnej siebie. Przekonaem j,
eby usiada na chwil, i poczstowaem jednym z jej
wasnych ciastek.
Usiada ostronie, uja ciastko oburcz i zacza je
ogryza. Przypominaa spasion wiewirk.
Kucharka mao ducha nie wyziona, jak jej o
was powiedziaam.
Milczaem.
Ona si was boi, panie. Zarzeka si, e nie
przekroczy progu kuchni, dopki wy tu siedzicie.
Naturalnie wyjaniem Onorifice, e kucharka nie
ma powodw do obaw, chocia w gbi serca

zastanawiaem si, czy to prawda. Wydawao mi si


prawdopodobne, e to wanie kucharka jest
szpiegiem, ktrego obawia si Inclito.
W miecie te si was boj, panie. Z tego, co
syszaam, to blady strach pad na ludzi.
Spytaem, czy bya w miecie, a kiedy zaprzeczya,
zapytaem, skd wie o lku mieszkacw.
Wonica mi powiedzia, panie. Zawahaa si,
prawdopodobnie zdajc sobie spraw, e wystawia
swojego informatora na niebezpieczestwo. Rano
ma przykazane wraca prosto z miasta po
odstawieniu dziewczt do szkoy, wic wraca.
Za to po poudniu ma do czasu, eby...
poplotkowa" nie byo najwaciwszym sowem ...
eby porozmawia z mieszczanami, zwaszcza jeli
przyjedzie przed czasem.
No wanie, panie.
Kiedy tu przyjechaem, Mora i Fava skaryy si,
e nauczyciele nieustannie je o mnie wypytuj.
Przeua i przekna kawaek ciastka.
Pewnie tak, panie.
Twierdziy te, e wystawiaj mi jak najlepsz
opini i zapewniaj wszystkich, e jestem cakowicie
niegrony. To ostatnie to zreszt szczera prawda, ja
za mam nadziej, e zasuguj na dobre sowo...
Chocia swoje wiem.
Nic wicej wam nie mwiy, panie?
Pokrciem gow.

Buzie im si nie zamykay odparem.


Zwaszcza Favie. Ale twierdz, e nauczycielom nic
wicej nie powiedziay.
Mora by was nie okamaa, panie.
Ogromnie mio mi to sysze.
Byoby mi jeszcze milej, gdybym w to wierzy.
Ale ta caa Fava... Nie ufajcie jej, panie.
Obiecaem, e nie obdarz Favy zaufaniem.
Mona by pomyle, e maso wcale jej si w
ustach nie topi. Posuchajcie mojej rady, mistrzu, i
nie ufajcie jej. Czasem, kiedy on o czym mwi i ona
nagle wejdzie do pokoju, zapomina jzyka w gbie.
Potem ju prawie si nie odzy... Wzrok Onorifiki
pad na kostur, ktry dostaem od Cugino. Czy
wasz kostur gada, panie? zapytaa zmienionym
gosem.
Z umiechem odparem, e ostatnio raczej mu si
to nie zdarza.
Ale jest na nim taka maa buka, prawda?
Naprawd? Poka mi j.
Wolaabym go nie dotyka, panie, jeli... Mam
wam go poda? zapytaa, bagajc mnie zarazem
spojrzeniem, bym odmwi. Wstaem wic i sam go
przyniosem.
Wskazaa wycignit rk. Jej drcy palec
zatrzyma si dobry okie od drewna.
Tutaj, panie.
We wskazanym przez ni miejscu znajdowa si

may otwr po sku. Nieco wyej widniao drobne


zgrubienie, ktre mona by nazwa nosem, a jeszcze
wyej dwie ciemne plamki, ktre mona by od biedy
(przy ogromnej dozie dobrej woli) uzna za oczy.
Przetarem t buk" kciukiem, zdzierajc kilka
patkw yka.
O tym mwisz?
Prosz, nie dotykajcie jej, panie! Onorifica
zblada jak ciana. Jeszcze przemwi...
Powstrzymaem si od umiechu i zapewniem j,
e nie bd zachca buki" do mwienia.
Musz was o co zapyta, panie...
Wargi jej zadray. Nie moga wykrztusi ani sowa
wicej.
Czy naprawd jestem strego, jak mwi wasza
pani? Czy param si magi?
Po wyrazie jej twarzy poznaem, e nie trafiem,
ale pokiwaa gow.
Nie, Onorifico, nie jestem. Nikt nie jest strego.
Na prno czekaem, a co powie.
Strego nie istniej, tak jak nie istnieje magia w
twoim rozumieniu tego sowa. Pewne zjawiska,
ktrych nie rozumiemy, takie jak upiory czy nage
burze, ka nam wierzy w magi. Tymczasem
upiory to po prostu duchy zmarych, a co do burz, to
cho nie wiem, co je powoduje, jestem przekonany,
e nie ma w nich nic magicznego. Owszem, s
ludzie, ktrzy potrafi przepowiada przyszo, ale

wykorzystuj do tego albo swoje naturalne zdolnoci,


ktrych nie s wiadomi, albo wiedz uzyskan od
bogw. Umiechnem si, eby doda jej otuchy.
Dawno temu przyjaniem si z czowiekiem, ktry
sta si swego rodzaju bogiem, jednym z aspektw
Paha. Udzieli mi wielu bezcennych rad i informacji,
ale cho by mdrym czowiekiem, nie nauczy mnie
magii. Nie mg tego zrobi, nawet gdyby doszed do
wniosku, e magia mogaby mi si przyda.
Tak jak dzi, panie.
Pomylaem, e nawizuje do opowieci Favy.
Czasem dziwne rzeczy si zdarzaj, ale nazwanie
ich magi niczego nie zaatwia.
Rozlego si pukanie w okno. Otworzyem i Oreb
wlecia do pokoju.
Dobra dzieweczka?
Spojrza z powtpiewaniem na dobr dzieweczk,
ktra omal nie zemdlaa na jego widok.
Bardzo dobra uspokoiem go.
Mwiam mu, e nie powinnimy, kiedy wy
jestecie w domu, panie wypalia dobra
dzieweczka, obryzgujc mnie okruszkami.
Ze co ostrzeg mnie Oreb.
Ju chciaem zapyta, jakiego jego" Onorifica ma
na myli, podejrzewajc, e chodzi o inhumiego, gdy
nagle zrozumiaem w czym rzecz. Zniyem gos:
Zy czowiek szpiegowa przyjaciela, o ktrym ci
przed chwil opowiadaem, kiedy ten spowiada

pewn mod kobiet. Przyjaciel mwi mi potem, e


poniewa kobieta mwia bardzo cicho, szpieg
niewiele si dowiedzia. My powinnimy zrobi to
samo dodaem goniej.
Dobrze, mistrzu Incanto.
Po jej minie widziaem, e nie ma zielonego
pojcia, o czym mwi.
Kiedy wracaa dzi w nocy do kuchni,
przechodzia przypadkiem koo mojego pokoju,
zajrzaa wic i uprzejmie zapytaa, czy czego nie
potrzebuj. Ja za zapytaem, gdzie spaa, czym
ogromnie ci wystraszyem, chocia wcale nie
miaem takiego zamiaru. Mam racj?
Bya tak przeraona, e ledwie zdobya si na
lekkie kiwnicie gow.
Nie zamierzam wtrca si w sprawy mojego
gospodarza, poza tymi, w ktrych poprosi mnie o
pomoc. Nie zamierzam rwnie wtrca si w twoje
ycie.
Co ze mn zrobicie, panie? zapytaa
chrapliwym szeptem.
Pytasz, czy ci ukarz? Nie mog, a zreszt
nawet gdybym mg, i tak bym tego nie zrobi. Da ci
przecie piercionek.
Ale my nie jestemy, wiecie, panie... jak m i
ona.
Nic dziwnego, skoro nie ma tu augurw z
prawdziwego zdarzenia. Mnie udzieli lubu patere

Remora, wic jestemy z on maestwem jak si


patrzy. Taki piercionek to najlepszy dowd
maestwa, jeli nie ma pod rk augura. Moe si
jednak zdarzy, e urodzisz dziecko. Mylaa o tym?
Onorifica si rozpromienia.
Chc mie dziecko, panie. On si nami
zaopiekuje. Znam go.
Wstaem. W poyczonej od Inclito nocnej koszuli
nie wygldaem nazbyt reprezentacyjnie, ale na
dziewczynie chyba i tak zrobiem wraenie. Aby je
wzmc, wziem kostur do rki. Oreb zeskoczy z
mojego ramienia i przysiad na zakrzywionej
kocwce kija.
Nie mam mocy augura, ktra pozwoliaby mi
wybacza ze uczynki, ale mog ci pobogosawi
powiedziaem. I zrobi to. Dziki asce Paha
Wielkiego kady moe udzieli bogosawiestwa.
Uczyniem w powietrzu znak dodawania i
poprosiem Paha i Zewntrznego, aby askawie
spojrzeli na Onorific i jej ewentualne potomstwo.
Kiedy skoczyem, dziewczyna wstaa.
Dzikuj wam, panie umiechna si. Czy
mog... Macie jeszcze jakie yczenia?
Potrzebuj paru drobiazgw odparem.
Miaa mi powiedzie, co wonica usysza w
miecie.
Wszyscy si was obawiaj, panie. Oblizaa
palce. Boj si zbliy do sklepu, w ktrym

mieszkacie, kiedy jestecie w pobliu. Dopiero kiedy


sobie pjdziecie, schodz si, eby posucha, ale on
im nic nie mwi, dopki czego nie kupi. Kucharka
te mnie bdzie wypytywa, panie.
Rozumiem. Co jej powiesz?
Nic, panie.
Nic? Ani sowa?
No, co tam moe i powiem. Znw si
umiechna, ja za zaczem rozumie, dlaczego
podoba si gospodarzowi. Ale nie za duo.
To bardzo rozsdne. Zanim jednak wrcisz do
kuchni, czy mogaby odszuka drug suc, nawet
obudzi j, jeli bdzie to konieczne, i powiedzie, e
chciabym z ni pomwi?
Dobrze, mistrzu Incanto. Ju si robi.
A wychodzc, przylij do mnie Fav. Czeka na
korytarzu, a przynajmniej niedawno czekaa.
Ledwie to powiedziaem, Fava wesza do pokoju.
Za ni, mniej dumnym krokiem i pocigajc nogami,
sza Mora. Obie byy w koszulach nocnych.

6
Zgadywanki
Zdarzaj si takie chwile, w ktrych olnienie
spywa na czowieka nieoczekiwanie, tak jak si to
zdarzyo na boisku. Zawsze, kiedy o tym myl,
przypomina mi si druga noc na Zieleni. Wiksz
cz upalnego dnia zajo mi szukanie otrzymanych
od Ssiada podarkw, zanim porzuciem to
beznadziejne zajcie. Byem gotw potwierdzi
najgorsze opinie cigna na mj temat, zostawiajc i
jego, i innych naszych druhw z ldownika na pastw
losu. Ruszyem wzdu rzeki mierci, ktra
wypywaa ze cieku pod Miastem Inhumich.
Chciaem jak najszybciej zostawi za sob miasto i
jego makabryczne widoki.
Przez p nocy brnem ostronie przez mrok
skrywajcy brzegi rzeki. Ruchomy szafirowy
punkcik Bkitu dodawa mi otuchy, za blada,
nierwno ponca iskierka Whorla" nieskoczenie
mnie zasmucaa. Powinienem by tam, na grze,
przeczesywa Viron w poszukiwaniu calde, a
tymczasem...
Miaem pisa o mojej wdrwce z biegiem rzeki,
ale (jak wanie sobie uwiadomiem) po tym, jak
ujrzaem Whorl" byszczcy w mrowiu gwiazd,

zatrzymaem si i przysiadem spocony na


wyrzuconej na brzeg kodzie. Oganiajc si od
robactwa, patrzyem, jak gwiazdy odbijaj si w
gadkiej, oleistej powierzchni wody. Spieniona fala,
ktra uniosa mnie poza miasto, dawno opada.
Chwilami zdawao mi si, e pod wod kryj si setki
inhumich, a wiecce punkciki, ktre widz, to ich
yskajce gronie lepia. Jednak za kadym razem,
kiedy wrd wiateek przesuwa si ciemny,
bezwadny ksztat, uwiadamiaem sobie, e w
wodzie nie ma adnych inhumich i e w tej chwili to
gwnie my spywamy rzek.
Nie chc przez to powiedzie, e nie widziaem nic
wicej. Olbrzymie bezwose potwory, na dwch,
czterech i szeciu nogach, schodziy nad rzek pi i
apa nasze zwoki, tak jak niedwiedzie poluj na
ryby. Przypomniaem sobie niedwiedzia o
niezwykej nazwie, z ktrym Ten-od-owiec wymieni
krew. Zastanawiaem si, czy tamte niedwiedzie te
wyawiaj padlin z rzek na Zaciemnieniu.
Najbardziej utkwi mi w pamici ogromny w,
ktry pyn szybko pod prd. eb mia wielkoci i
ksztatu trumny. Pync, trzyma go nad wod i
rozglda si na boki. Siga gow wyej ni ja bym
sign, gdybym wyprostowany stan na mojej
kodzie, ale, jak ju przed chwil pisaem, siedziaem.
Nie poruszyem si, nawet nie drgnem i w
przepyn obok mnie. Dugo po tym, jak jego eb

znikn mi z oczu w grze rzeki, ledziem jeszcze


ruch jego dugiego cielska i suchaem chlupotania fal
wzbudzonych jego ruchem.
Potem nie zostao mi ju nic innego, jak tylko
wsta i ruszy dalej. Kiedy teraz o tym myl,
dochodz do wniosku, e nie przeszedem nawet stu
krokw, kiedy mj wzrok przycigno wiateko,
zatopione w mule przy brzegu. Z niedowierzaniem
zszedem nad wod, podniosem je i obmyem z
brudu. Wczeniej porzuciem wszelk nadziej
odnalezienia go, teraz za trzymaem je w rkach.
Przytrafio mi si wiele niezwykych przygd we
whorlu dugiego soca, na Zieleni, i tu, na
umiechnitym Bkicie adna jednak nie wydaa
mi si tak cudowna i niesamowita. Kiedy
zeliznem si z dzioba statku powietrznego i ju
zaczem spada (a spadabym dobr mil), kiedy
Jedwab wycign rk i zapa mnie w locie.
Znalezienie wiateka mog porwna chyba tylko z
tym jednym dowiadczeniem.
Puczc je, zauwayem, e unosi si na wodzie
swobodnie niczym korek, co zreszt mogem by
przewidzie, pamitajc o tym, jak lekkie mi si
wydao. Nic wic dziwnego, e fala powodziowa
uniosa je znacznie dalej ni mnie. Nagle doznaem
olnienia (o takim wanie olnieniu pisaem przed
chwil), e zachowaem si jak ostami dure,
godzinami szukajc go w miejscu, gdzie wyrzucia

mnie rzeka. Co wicej, zdaem sobie te spraw, e


miecz (ktry, rzecz jasna, nie mia prawa unosi si
na wodzie) musia zaton znacznie bliej miejsca, w
ktrym go zgubiem, ni okolic, w ktrych zdyszany
wylazem na brzeg I zwymiotowaem ohydn wod.
Najprawdopodobniej
zosta
pod
ukowatym
sklepieniem kanaw Miasta Inhumich.
Uklknem w wodzie i wepchnem wiateko
pod powierzchni. Zakadaem, e skoro nie zgasia
go potna fala, tym bardziej nie zaszkodzi mu
zanurzenie w wodzie gbokiej na dwa palce.
Ucieszyem si, e zatopione doskonale owietla dno
rzeki.
Ale, ale... Kiedy siadaem wieczorem do pisania,
zamierzaem pisa o sposobach pozyskiwania
wiedzy, a lada chwila zgubi si w dygresjach, co
czsto mi si zdarza. Mgbym nawet zapomnie, e
musz je i spa, gdyby nie Oreb, ktry mi o tym
przypomina.
Niespodziewane owiecenie moe by czym
cudownym, rwnie wspaniaym, jak dla mnie by
widok przewitujcego przez gste nadbrzene
listowie wiateka Ssiada. Nie znaczy to jednak, e
jest to jedyna droga do zrozumienia. Nastpnego dnia
(wci pamitam, jaki gd mnie wtedy drczy), gdy
co poruszyo si na przysypanym komi rzecznym
dnie, odruchowo cofnem rk, przekonany, e to z
pewnoci jadowity robal, taki sam jak ten, ktry

wylaz z rany na plecach pierwszego znalezionego


przeze mnie trupa. Poderwany z dna mu zmci
wod i przez minut albo dwie dopki nurt nie
ponis go w d rzeki nic nie widziaem. Pniej
za ujrzaem gowic miecza, ktry prbowa
dosign mojej doni. Wstrzymaem oddech,
wycignem rk, ale zanurzony w brudnej wodzie
musiaem zamkn oczy i po omacku szukaem
rkojeci, ktra po omacku szukaa mnie. W kocu
zacisnem na niej do i poczuem, jak ona zaciska
na mnie swj chwyt.
Tak te mona osign poznanie. Pierwszej nocy
w domu Inclito powiedziaem Morze co o moim
mieczu... Ale po kolei.
Wyjechalimy z Blanko we troje Mora, Fava i ja.
By jeszcze wonica, ale nie sdz, by przysuchiwa
si naszej rozmowie. Stanowi cz naszej kompanii
w takim samym stopniu, jak konie, ktrymi powozi.
To dla nas zaszczyt jecha z tob owiadczya
Fava. Przemierzamy z Mor t drog dwa razy
dziennie; wygupiamy si i wymylamy sobie rne
gry, eby si nie nudzi. Poza tym to mio z twojej
strony, e z ni porozmawiae. Mwia mi o tym.
Wyraz twarzy Mory jasno wskazywa, e nie
wszystko jej powiedziaa.
Z tob te chciabym pomwi odparem. Na
osobnoci.
Wykonaa szeroki gest otwart parasolk,

wskazujc powz, w ktrym si znajdowalimy.


Pokrciem gow.
Mora nikomu nie powie. A wie to samo co ty.
W takim razie nie musisz ze mn w ogle
rozmawia zauwayem. Wszystkiego dowiesz
si od niej.
Nie zagraby z nami? Kiedy wspomniaam o
naszych zabawach, miaam nadziej, e o nie
zapytasz.
Ze co zakraka Oreb. Uwaa!
Incanto? chrzkna Mora. Nie mam ochoty
na zabaw. Jeli chcecie, zagrajcie sobie we dwoje.
Chtnie za to porozmawiam z twoim ptakiem.
Moesz go namwi, eby tu usiad?
Siedziay z Fav naprzeciwko mnie.
Nie! Oreb nerwowo zatrzepota skrzydami.
Nie, nie!
Poczekaj troch, niech si z tob oswoi
poradzia Fava. Bo inaczej moe udzioba.
Zwrciem si do Mory:
Nie podoba mu si towarzystwo, w jakim si
obracasz.
Fava udaa, e nie syszy.
Chc zagra w zgadywanki. Mog by pierwsza.
Zgaduj, e Mora nie bdzie z nami graa, chocia
mogaby, gdyby miaa ochot. W ten sposb
zdobyam punkt i mam prawo zada ci pytanie,
Incanto. Znam na nie odpowied. Wtpi, eby i ty

j zna. ale jeli odpowiesz poprawnie, zdobdziesz


punkt. Wygrywa ten, kto zdobdzie wicej punktw
do chwili przyjazdu do domu Mory.
Skinem potakujco gow.
Uwaa! powtrzy Oreb.
Jak ci si wydaje, dlaczego dzi wszyscy
interesowali si mn i Mor bardziej ni
kiedykolwiek od czasu, gdy tu przyjechaam?
Przez chwil udawaem, e si zastanawiam.
Przewrciem oczami, podrapaem si po brodzie.
Bo dzi wziycie do palestry swoje
najadniejsze parasole.
To jaka aluzja? skrzywia si Fava. Gorco
ci i chciaby siedzie w cieniu? To niech Mora
poyczy ci swoj parasolk, i tak jej nie uywa.
Ptak cie zaskrzecza Oreb. Usadowi mi si na
gowie i rozpostar skrzyda.
Sprbuj jeszcze raz zaproponowaa Fava. Nie
zdradz ci odpowiedzi, jeli si bardziej nie
postarasz.
Dobrze. Z pewnoci chodzio o to, e Mora
rozmawiaa ze mn dzi rano.
Nie mogli o tym wiedzie zaprotestowaa
Mora. Nikomu nie powiedziaam.
Fava umiechna si demonstracyjnie.
Wanie przyszo mi do gowy wietne pytanie,
ale teraz twoja kolej, Incanto. Tylko najpierw podam
ci waciw odpowied: to przez to, e bye u nas na

kolacji.
Skd o tym wiedzieli?
Czy tak brzmi twoja zagadka?
Skinem gow.
Hmm... Twoje ptaszysko za bardzo kapie
dziobem?
Wtpi.
Fava na chwil ukrya twarz za row koronkow
parasolk.
Mylisz, e to ja im powiedziaam, ale nie. W
ogle rzadko z nimi rozmawiam. Spytaj Mor.
Parasolka uniosa si, spod falbanki wyjrzaa
umiechnita zowrogo twarz Favy.
Udaem, e le j zrozumiaem.
Syszaa pytanie stwierdziem. Jeli chce,
moe odpowiedzie.
No dobrze, w takim razie ja to powiem
stwierdzia Mora. Mj ojciec wszystkim
rozpowiada. Chwali si, e u nas mieszkasz, zanim
napisa do ciebie z zaproszeniem.
By moe, ale nie tak brzmi odpowied na moje
pytanie. Znacie sklepikarza, u ktrego mieszkaem?
Nazywa si Atteno. Powiedziaem mu, dokd jad,
zanim twj ojciec po mnie przyjecha.
Mora dostaje p punktu zarzdzia Fava. A
teraz czas na moje cudowne pytanie. Mora twierdzi,
e nikomu nie pisna ani swka. Komu jednak
powiedziaa. Komu poza mn?

Nie mam pojcia.


Nauczycielom. Prawda, e to odwane z jej
strony? I gupie?
Mora jest odwan dziewczyn, wtpi
natomiast, by bya gupia. Punkt dla mnie?
Nie, bo to nie byo pytanie konkursowe. Ja po
prostu tak mam, kiedy z kim rozmawiam. Zadaj
pytania.
Uywasz figur retorycznych.
Wanie, dzikuj. Jeste taki mdry, e mona
by spodziewa si twojego atwego zwycistwa.
Jestem dostatecznie mdry, by wiedzie, e to
niemoliwe. Czy teraz moja kolej? Dlaczego
mieszkasz u Mory?
Bo podoba mi si u niej, a ona si na to zgodzia.
To zy powd?
Mora skinieniem gowy wskazaa wonic, ktry
jej nie widzia.
Jej matka nie yje, tak jak moja, a ojciec jest
kupcem. Rzadko bywa w domu.
Mam dwa punkty oznajmia Fava. Mora ma
p, a ty ani jednego. Moja kolej. Dzisiaj nie
musiaymy z Mor wychodzi na dwr i bra
udziau w adnych grach. Dlaczego?
Ty nigdy tego nie robisz, Favo.
Ja nie, ale Mora owszem. Odpowiedz na moje
pytanie. Staraam si, eby byo proste.
Moe nauczyciel chcia z ni porozmawia?

Niezupenie. Nie jeden nauczyciel, tylko


wszyscy, i nie z ni, bo znacznie wicej rozmawiali
ze mn. Chcieli si wszystkiego o tobie dowiedzie, a
poniewa ja chtniej opowiadaam, zadawali mi
wicej pyta.
Co ich najbardziej interesowao?
Nie moesz zadawa pyta, na ktre nie znasz
odpowiedzi. Na to znasz?
Pokrciem gow.
W takim razie to pytanie odpada.
Spojrzaem na wiee ryska, klony i topole,
rozkoysane na wietrze jak ogniste kolumny.
Przypomnieli mi si modziecy w zielonych
mundurach, ktrzy mi salutowali.
Przeformuuj je. Czy pytali, jak zamierzam
pomc Blanko w walce z diukiem Rigoglio?
Mora wytrzeszczya oczy.
Tak.
Punkt dla ciebie. Moro. Razem masz ptora.
Fava skina gow sponad koronkowego
konierzyka, ciasno obejmujcego jej szyj.
Jeste niezwykle przenikliwy, Incanto
przyznaa. Spotykaam ju strego obojga pci, ale
za kadym razem udawao mi si przejrze na wylot
ich sztuczki i kamstwa. A ty jeste prawdziwy. Kto
teraz?
Mora odparem.
Wyglda na to, e jednak gram z wami

westchna Mora. Niech bdzie. Oto pytanie dla


ciebie, Incanto: co znaczy twoje imi?
Ma wiele znacze. Nazywamy tak naczynie, z
ktrego si pije. Tak sam nazw nosi rwnie
pojemnik na atrament.
Pudo. Papie nie udao si na razie drugi raz
poyczy tej ksiki, ktr czyta w zeszym roku,
wic nie wiem, jakie nosie imi, zanim przybye
do nas, ale tu nazywasz si Incanto.
Imi papy znaczy sawny". A twoje?
Twoja babka co o tym wspominaa.
Twoje znaczy czarownik". Mora odwrcia si
lekko na skrzanej kanapie i spojrzaa na Fav. Wy
ju zadalicie po dwa albo trzy pytania. Nie
powinnam mie prawa do jeszcze jednego?
Jeli Incanto nie ma nic przeciwko temu...
Nie sdz. Mog si myli, Incanto, ale
przypuszczam, e papa zaproponowa, e bdzie ci
tak nazywa, zanim jeszcze przyjechalicie do nas do
domu. Jeli mam racj, dlaczego wybra dla ciebie
takie imi?
Bo tak nazywa si jego brat, ktry zmar w
dziecistwie.
Znowu pudo. Mam trzy i p punktu. Nazwa ci
tak, eby utwierdzi mieszkacw miasta w ich
opinii na twj temat. Chce, eby mieli ci za
potnego czarownika, ktry stanie po naszej stronie
w wojnie z Soldo. Wtedy bd walczy zamiast

ucieka. Bo oni si boj, wszyscy. Myl, e nawet


papa troch si boi.
I susznie przyznaem. Wiem, jak wyglda
wojna.
Powiedziaymy nauczycielom, e jeste
najpotniejszym strego w caym whorlu, ale jeste
dobry i przyjanisz si z Inclito wtrcia Fava.
Prawda, Moro? A ja dodaam, e przybye do nas w
tych trudnych czasach na dany przez Inclito tajny
sygna. Mora mnie nie popara, ale pomyleli, e to
pewnie dlatego, e nie powinnam bya wspomina o
tym sygnale. Gdybym znaa odpowied, zapytaabym
ci teraz, jak chcesz zniszczy Soldo, nie oddajc ani
jednego strzau.
Dobry czowiek! Oreb przestpi z nogi na
nog.
Miejmy nadziej umiechna si Fava.
Nie mam najmniejszego zamiaru niszczy Soldo.
Z pewnoci mieszkaj tam niewinni ludzie, w tym
wielu, jeli nie wikszo, ubogich, a diuk i inhumi
karmi si ich potem i krwi. Czy nie mona by
uzna, e nawet bez mierci i zniszcze wojennych
wiod wystarczajco smtny ywot?
Lepiej zadaj pytanie konkursowe. Bo jak nie, to
Mora ci wyrczy.
Ze co! Oreb spojrza na Fav z wyran
niechci.
Odparem, e nie mam nic przeciwko temu, aby to

Mora zadaa nastpne pytanie, po czym dodaem:


Wanie zdaem sobie spraw, dlaczego inhumi
tak czsto atakuj biedakw.
Bo s gupi! warkna Mora.
Nie, nie s. Nie mog sobie na to pozwoli.
Dorastaem w ubogiej dzielnicy, Moro. Moja rodzina
bya biedna, cho i tak niele wypadaa na tle innych.
Wystarczyo w domu pienidzy na posanie mnie,
moich braci i siostry do palestry, ale na nic wicej.
My nazywamy j akademi zauwaya sodkim
gosikiem Fava.
Pokrciem gow.
Mora, jej ojciec i babka pewnie tak mwi.
Dopominaa si o nastpne pytanie, powiedz mi w
takim razie, dlaczego matka Mory daa swojemu
pierworodnemu na imi Incanto?
To nie fair! Musisz zna odpowied!
Znam. A ty?
Oreb zeskoczy na kostur, zakoleba si w gr i w
d.
Jedwab wygra!
Czy takie wanie nosisz imi? zainteresowaa
si Mora.
Nie prbowaem si tumaczy. Nigdy go nie
nosiem, ale kiedy dostaem Oreba, wypytywaem go
czsto o czowieka imieniem Jedwab. Podchwyci
moje sowa.
Czekaem na ich reakcj, a kiedy nic nie

powiedziay, dodaem:
Pytanie zadaem wam obu, nie tylko Favie. Jeli
chcesz, Moro, moesz odpowiedzie.
Mora zawsze cedzi sowa, ale tym razem
wydawao mi si, e przeciga goski bardziej ni
zwykle:
Najpierw chciaabym wrci do inhumich i
biedakw. My nie jestemy biedni.
To nie jest jaka uniwersalna zasada. Po prostu
troch podrowaem i zwrciem uwag, e ubogich
atakuj najchtniej.
Nic wicej nie zostao wtedy powiedziane w
kadym razie nic wanego. Wkrtce potem ponura
suca wpucia nas do domu.
A teraz mam inne rzeczy do napisania.

7
Drugie opowieci
Przy kolacji znw bawilimy si w opowiadanie
historii.
Tym razem zacza babka Mory.
Druga opowie Saliki: Uwiziony w kominie
To prawdziwa historia, ktra wydarzya si w
Grandecitta, kiedy byam ma dziewczynk.
Mieszkaa wrd nas pewna okropna strega. Bya
stara i brzydka, ale znaa si na magii, wic wszyscy
si jej bali. Mniej wicej w tym samym czasie, kiedy
uczyam si chodzi, strega si zakochaa.
Nieszczsny wybraniec mia na imi Dentro; by
spokojnym, przystojnym mczyzn. Mona by
pomyle, e umrze ze strachu, kiedy si dowie, e
jaka strega chce z nim rozmawia. Ona jednak
moga na zawoanie zmienia wygld, tote kiedy
Dentro krci si w pobliu a z biegiem czasu
zdarzao si to coraz czciej przybieraa posta
modej, piknej dziewczyny o olniewajcym
umiechu i bujnych ksztatach. I na nic zdao si
ostrzeganie Dentro, e kobieta, z ktr si spotyka, to
w istocie wstrtna wiedma. Mieszkacy naszej

dzielnicy, ktrzy lubili go i mu wspczuli, byli


bezradni.
Dysputy
i
ktnie
przecigay
si
w
nieskoczono, ale koniec kocw ustalono, e
naley zamkn Dentro i trzyma go pod kluczem.
Ludzie doszli do wniosku, e kiedy przestanie
widywa streg, odkocha si, ona za opuci miasto i
wyruszy na poszukiwanie zaginionego ukochanego.
Kilku jego rwienikw odwiedzio go w domu,
udajc, e skadaj mu przyjacielsk wizyt.
Obezwadnili go, zwizali i przenieli do komnaty,
ktr uprzednio wyszykowano na jego przyjcie.
Pokj by cakiem wygodny i przyjemny, tylko na
cianach pozawieszano zioa i zaklcia, ktre miay
uniemoliwi stredze odszukanie Dentro.
Rzeczywicie nie znalaza go, ale bardzo szybko
odkrya podstp i wkrtce w caej dzielnicy zaczo
le si dzia. Kiedy kto si przewrci na ulicy,
ama obie rce; jeli kobieta gotowaa gulasz,
musiaa go przypali; dzieciak, ktry rzuci w koleg
kamieniem, wyupia mu oko; domy bez powodu
staway w pomieniach, a ugaszony czterema
cysternami wody ogie potrafi rozgorze na nowo
jakby za spraw czarw. Nieszcz byo tyle, e
ludzie musieli wypuci Dentro i pogodzi si z tym,
e strega wysza za niego za m. Jak si domylacie,
te zdarzenia bynajmniej nie przysporzyy jej sympatii
w miecie.

Pewnego wieczora czowiek, ktry mieszka


niedaleko od nas, przejeda koo ich domu.
Spieszy si, ale nie mg nie zauway Dentro, ktry
sta na dachu, czarny jak drukarz, i kijem od szczotki
przepycha komin. Rozumiecie? Zamiast naj
kominiarza, strega kazaa mowi czyci komin!
Jej skpstwo tak rozelio naszego ssiada, e da
koniowi ostrog (jak zwykle czyni to jedcy w
gniewie) i popdzi na zamanie karku, a dotar na
cmentarz. Nagle zza nagrobka wyskoczya strega.
Stana na rodku drogi, ot tak, po prostu, przez co
ko zary kopytami tak gwatownie, e nasz ssiad
omal nie spad z sioda.
Dokd ci tak spieszno, prniaku?
Jej sowa jeszcze bardziej rozgnieway jedca.
Jad do lekarza odpar. Ten twj Dentro
wpad do komina i nie moe wy le. Na mj gust,
ju jest po nim.
Zblada jak gotowany lukier i powczc nogami,
zesza mu z drogi, on za pojecha prosto do gospody,
gdzie zdrowo si z przyjacimi umiali z figla,
jakiego jej spata.
Na grze, we Whorlu" Incanto potwierdzi moje
sowa wcieke burze byy dzieem diabw, ktre
szykoway je i wypuszczay na nas tak samo, jak tu,
na Bkicie, czyni to Ziele. A diaby s posuszne
stregom. Nasza strega odczekaa wic, a nasz ssiad
wyjecha w interesach z miasta, a potem cigna na

nas tak burz, e poowa domw w Grandecitta


lega w gruzach. Zniszczenia byy tak ogromne, e
suchy o nich doszy ssiada daleko, w obcym
miecie, tote czym prdzej pospieszy do
Grandecitta, eby sprawdzi, czy jego dom ocala.
By ju niedaleko, kiedy spotka na trakcie... Kogo
mg spotka, jeli nie streg? Zastpia mu drog i
zatrzymaa go, tak jak poprzednio.
Spiesz si, prniaku, twoja ona utkna w
kominie powiedziaa.
Rozemia si, syszc te sowa, gdy jego ona
bya du, grub kobiet, uwielbiaa je i nie znosia
rusza si ze swojego fotela. Wydawao mu si, e w
caym miecie nie znalazby si komin do szeroki,
eby si w nim zmiecia. Kiedy jednak dotar na
miejsce, zasta zburzony dom. Zony nigdzie nie byo
wida. Byo to mniej wicej o tej porze roku, kiedy
noce bywaj chodne, tote wieczorem zebra
odamki potrzaskanych mebli i rozpali ogie w
kominku w dawnej sypialni. Niestety, nie byo cigu i
ogie zgas.
Domylacie si zapewne, co znaleli ssiad i mj
ojciec, kiedy wyleli rano na dach, eby kawakiem
zamanego drga przetka komin. I jak krzywd
wyrzdziy tej kobiecie diaby, wcigajc j do
rodka.
Gwatowne burze potrafi dokonywa cudw

stwierdzi Inclito. Widziaem drewniane drzazgi


powbijane w pnie drzew jak gwodzie.
Ja te. Fava pokiwaa gow. I widziaam
jeszcze gorsze rzeczy. Moe by tak przywoa burz,
ktra zrwna Soldo z ziemi? Co ty na to, Incanto?
Gdybym umia to zrobi, rozwaybym t
moliwo. Niestety, nie jestem w stanie zaszkodzi
diukowi bardziej ni wy, chocia moe si okaza, e
to w zupenoci wystarczy. Zobaczymy.
Dobre co? zaciekawi si Oreb.
Nie. Ale moe kiedy si zmieni.
Cay czas powtarzasz, e Incanto jest strego
Mora zwrcia si do babki. Chcesz przez to
powiedzie, e zy z niego czowiek? To przecie
niemoliwe!
Starsza pani zarumienia si. Widok jej delikatnie
zarowionych policzkw sprawi mi ogromn
rado.
Nie, skde. Nie wszyscy strego s li. Nie
powinna przywizywa nadmiernej wagi do
wszystkich starych opowieci, jakie usyszysz.
Zwrcia si do mnie: Nie chciaam ci urazi,
Incanto, naprawd. Nigdy nie potraktowaabym w ten
sposb gocia. Odkd za twoj rad zamykam drzwi i
okna w sypialni na zasuwk, a na kominku mam
zapalony ogie, sypiam znacznie lepiej.
Podniosem ze stou talerz pierogw, ktry miaem
pod rk, i podaem go Favie.

Czstuj si. S delikatne i bardzo smaczne, a ty z


pewnoci jeste godna.
Spiorunowaa mnie morderczym spojrzeniem.
Dzi, zgodnie z dan obietnic, mwiam
pierwsza powiedziaa Salica. Kto teraz? Moe ty,
droga Moro?
Druga opowie Mory: Faszywa i prawdziwa
przyjacika
Kiedy, dawno temu, yy sobie dwie dziewczynki.
Mieszkay blisko siebie: ich domy dzielio dosownie
kilka krokw, chocia znajdoway si bardzo daleko
od innych domostw. Ta historia musiaa si chyba
wydarzy niedugo po przybyciu pierwszych
ldownikw, kiedy osadnikw byo jeszcze niewielu i
wszdzie panowa chaos. Jedna dziewczynka bya
bardzo dobra i mia, druga za stale kamaa,
oszukiwaa i krada. Mimo to bawiy si razem
niemal codziennie nie miay wyboru: nigdzie w
pobliu nie znalazyby innych towarzyszy zabaw.
Z czasem kolonistw zaczo przybywa, ale
dziewczynki zdyy si ju przyzwyczai do siebie
nawzajem. Bawiy si wic dalej we dwie, a
poniewa troch ju podrosy, czca ich wi z
czasem si wzmocnia. Nikt tego nie rozumia, bo
przecie jedna z nich bya taka mia, a ta druga za
do szpiku koci.

Mimo to szczerze si przyjaniy.


Maa, odlega osada rozrosa si tymczasem do
rozmiarw miasteczka i zacza miesza si do
polityki. Chyba wszystkie mieciny tak maj. Ojciec
dobrej dziewczynki zaangaowa si w polityk,
kiedy wic jego przeciwnicy zwyciyli, odebrano
mu ziemi i kazano wynosi si wraz z ca rodzin.
Dobra dziewczynka bya wtedy tak dzielna i silna, e
nawet przeciwnicy jej ojca podziwiali j i
przebkiwali o jej szlachetnej naturze".
Za dziewczynka bya niepocieszona, cigle
pakaa i pakaa i nijak nie dawao si jej uspokoi.
Pomoga przyjacice si spakowa a pracowaa
przy tym najciej ze wszystkich i obsypaa ca jej
rodzin prezentami. Niektre liczne podarki tak
naprawd oddawaa wacicielom, bo wczeniej sama
im je zabraa, ale wiele innych, bardzo cennych, daa
ze szczerego serca. Kiedy odjedali, sza zapakana
obok ich wozu, a gdy nastaa noc i zaczli rozbija
obozowisko przy trakcie, ostatni raz przytulia swoj
ma przyjacik i ruszya w drog powrotn.
Bya zmczona, wic sza powoli. Noc si
skoczya, wzeszo soce, a ona jeszcze nie dosza
do domu. Traf chcia, e spotkaa star kobiet,
znajom obu ssiadujcych rodzin, ktra wanie sza
wydoi krow. Kiedy ujrzaa niedobr dziewczynk i
zobaczya, jak fatalnie wyglda, zaprosia j do siebie
i poczstowaa niadaniem.

Znam ci od dziecka, Moro powiedziaa, kiedy


ju chwil rozmawiay. I w yciu nie widziaam
drugiego takiego skpirada ani samoluba. Co teraz w
ciebie wstpio?
Ma pani racj, jestem bardzo, ale to bardzo
samolubna zgodzia si niedobra dziewczynka. A
ona bya moj jedyn Przyjacik.
Syszaam ju t histori oznajmia Fava tonem
nie znoszcym sprzeciwu.
Ze co!
Ale to byo odwrotnie. Wszystko pomylia.
Mora pokrcia gow.
Powiedziaam prawd. Nawet takie kamczuchy
jak ja czasem mwi prawd.
Na lewym policzku Mora ma brodawk albo
ciemne znami. Jeli si nie skoncentruj, czsto
api si na tym, e wpatruj si w nie, zamiast
ledzi jej wyraz twarzy. By moe popeniam w ten
sposb powany bd.
Podoba mi si wersja Mory stwierdzia matka
gospodarza. Czsto w takich historiach ludzie s
albo idealni, albo bezwzgldnie li. Mora twierdzi, e
nawet ci li mog by czasem dobrzy, a ja si z ni
zgadzam.
Byo oczywiste, e Salica nie ma zielonego
pojcia, co naprawd miaa na myli jej wnuczka.
Moe teraz ty, Favo? zaproponowa Inclito, ale

widzc, e Fava nie pali si do zabrania gosu,


wzruszy ramionami. W takim razie ja wam co
opowiem, jeli wolisz.
Fava z zapaem pokiwaa gow.
Druga opowie Inclito: Pracodawca najemnika
Znam wiele opowieci, ale mama i Mora ju je
syszay. Fava zreszt te zdya pozna wikszo z
nich. Nawet tobie, Incanto, opowiedziaem po drodze
historie, ktre powinienem by zachowa na pniej.
Dlatego te przysza pora na tak, ktr usyszaem
zaledwie dzisiaj. Nawet mama jej nie zna.
Duo si ostatnio mwi o wojnie. Nie chc
straszy Mory i Favy, ale i do nich musiay dotrze
jakie suchy. Nawet jeli tu, w domu, o wojnie si
nie rozmawia, w miecie wszyscy o niej mwi.
Na wojnie nie ma czego takiego, jak nadmiar
onierzy. Moe si zdarzy, e bdzie zbyt wiele gb
do wyywienia, z tym si zgodz, ale jeli idzie o
liczebno armii, to naprawd od przybytku gowa
nie boli. Tym bardziej, e jeli armia jest
wystarczajco liczna, do walki moe w ogle nie
doj. Diuk opaca najemnikw, eby walczyli po
jego stronie i eby nas nastraszy; my ze swojej
strony uwaamy, e te powinnimy naj onierzy
Nie przelewa si u nas, ale troch kart zawsze si
znajdzie.

Dlatego byem dzi w miecie, eby si spotka z


najemnikami, obejrze ich sobie, porozmawia.
Posuchajcie, co jeden z nich mi powiedzia.
Niedawno walczy w armii duego miasta na
poudnie std.
Kiedy przylatywa z whorla ldownik, ldowa w
jednym konkretnym miejscu i wicej si stamtd nie
rusza. Wszyscy o tym wiedzieli. Ludzie wyjmowali
z takiego ldownika wszystkie zapasy, a potem
zaczynali si zastanawia. I myleli tak: dolecielimy
na miejsce, wic po co nam ldownik? No i
wycigali z niego wszystkie karty, wyrywali
wikszo kabli. Zdarzao mi si odwiedza ludzi w
ich domach i siadywa na fotelach wymontowanych
z ldownika. Mieli te arkusze stalowej i tytanowej
blachy, bo uwaali, e mog si im przyda.
W tym miecie na poudniu byo inaczej. Bg
powiedzia im, e maj zostawi ldownik
nienaruszony; mogli tylko zabra zapasy, nic wicej.
Ten najemnik twierdzi, e wszyscy powtarzali mu t
opowiastk. Moe komu si wydawao, e bg
naprawd tak powiedzia? Kt to moe wiedzie? W
kadym razie zabrali zapasy i zostawili ca reszt.
To byo wiele lat temu.
A po jakim czasie ldownik wrci na gr.
Polecia do whorla dugiego soca, zabra stamtd
nowych osadnikw i zwiz ich tu, na d. I tak w
kko.

le si dziao w tamtym miecie, tak jak w historii,


ktr opowiedziaa nam Mora. Ludzie kcili si, bili,
kradli, nie byo mowy o sprawiedliwoci. Kto chcia
co zaatwi, paci apwk; ten, kto zapaci
najwicej, wygrywa.
Jest le uznali w kocu. Nastpnym razem
paru z nas powinno polecie ldownikiem na gr.
Znajdziemy tam jakiego naprawd uczciwego i
mdrego czowieka i namwimy go, eby przylecia
tutaj i zaprowadzi porzdek.
Najemnik nie sysza, eby kto wczeniej wpad
na podobny pomys, i ja te nie. Ale mwi, e tak
mu wanie powiedzieli.
No wic polecieli i znaleli czowieka, ktrego
szukali. By wysoki, brod mia bia jak wiey
nieg, za to tylko jedno oko, koloru gbokiej wody.
Nadal przebywa w miecie, kiedy mj najemnik tam
przyby. Wczeniej inny czowiek, ktry pracowa dla
tego mdrca, spotka si z najemnikami i zaadowa
ich na statek, ktrym spynli do miasta na poudniu.
W taki sposb ten mdrzec z siw brod wcieli
najemnika do swojej armii. Wynaj go.
Najemnik twierdzi, e to naprawd dobry
czowiek. I godny zaufania. Mieszka w domu
otrzymanym w darze od miasta, wysokim, dwu-, a
moe nawet trzypitrowym. Pamitam, widziaem
takie domy w Grandecitta. Mama te je pamita,
kiedy, dawno temu, nawet w takim mieszkaa. Ale

ten najemnik urodzi si tutaj, na dole, i nigdy w


yciu nie widzia domu, ktry miaby wicej ni
jedno pitro. Jest modszy ode mnie, od prawie
wszystkich tu obecnych, tylko od Mory i Favy jest
starszy.
W tym duym domu jest mnstwo dywanw,
przernych mebli i obrazw, troch podobnie jak w
rezydencji diuka Rigoglio. Ale ju po jednej
rozmowie z mdrym czowiekiem najemnik wiedzia,
e cay ten przepych nic dla niego nie znaczy. Nosi
jedwabne stroje, klejnoty, na gowie zawj ze
zocistej materii ale mia to wszystko za nic. Nie
robio mu rnicy, czy chodzi po dywanie, czy po
trawie.
Chwil przemawia do nich wszystkich, a potem
pyta kadego z osobna, na co mu s potrzebne karty,
ktre wypaci mu miasto. Najemnik mwi, e pozna
na statku paru ludzi, ktrzy umieli kama jak z nut,
ale kiedy prbowali oszuka mdrego czowieka, nie
mogli wykrztusi ani sowa. Mwili tylko Eee...
eee... eee... ".
I nic wicej.
Jedni chcieli przeznaczy pienidze na dobre cele,
inni na ze. Rozmawia ze wszystkimi, bez wzgldu
na to, jakie mieli plany.
Ten najemnik, z ktrym rozmawiaem, chcia kupi
ziemi. Tam, skd pochodzi, caa dobra ziemia jest
ju podzielona i zajta, wic zamierza zebra troch

kart, wykupi kawaek gruntu, postawi na nim dom i


oeni si. Zostawi w domu dziewczyn, ktra, mia
nadziej, zaczeka na niego.
Kiedy rozmowy dobiegy koca, mdrzec wynaj
ich wszystkich i mj najemnik te poszed si za
niego bi. Do szybko odnieli zwycistwo,
wkroczyli do wrogiego miasta i je zajli Mdry
czowiek odesa swoich ziomkw do domw i na
farmy, a zdobyte miasto obsadzi najemnikami. A
potem znikn i nikt nie wiedzia, co si z nim stao.
Mieli tam takiego modego generaa, ktry kocha go
jak rodzonego ojca. Szuka go wszdzie. Myla, e
kto go zabi i ukry zwoki.
Potem w miecie, w ktrym stacjonowali
najemnicy, kto rozpozna on mdrca. Powiedzia o
tym dowdcy garnizonu, a ten posa po ni swoich
ludzi, midzy innymi najemnika, z ktrym
rozmawiaem. Przepytywali j bardzo dugo, a mj
najemnik by przy tym i sucha.
Powiedziaa, e chcieli razem z mdrcem odpyn
i nigdy wicej nie wraca. Mieli d i zamierzali
spyn rzek, ktra tam pynie. To jest inna rzeka,
ni ta u nas. Kobieta bya przeraona, bo mdrcowi
deptali po pitach inhumi, ktrzy chcieli go zabi.
M prbowa j uspokoi, tumaczy jej, e im
chodzi tylko o niego, a ona jest bezpieczna. Przybili
do brzegu jakiej wyspy, ugotowali posiek, zjedli, a
wszdzie roio si od inhumich. Potem wrcili spa

do odzi. Mdry czowiek mia gadajcego ptaka...


Ptak dobry! wtrci w tym miejscu Oreb.
... i obieca onie, e ptak ich obudzi, jeli
inhumi za bardzo si zbli. Bya przeraona, ale
utuli j i w kocu zasna. Kiedy si obudzia, bya
jeszcze noc. Mdrzec znikn, a wraz z nim odeszli
inhumi. d cay czas staa zacumowana do drzewa
na wyspie, ale kobieta zobaczya, e m stoi daleko
od niej, na brzegu rzeki. Zdj z gowy zawj i jego
siwe wosy poyskiway w ciemnociach. Potem
odszed i wkrtce przestaa go w ogle widzie.
Odczekaa do rana, odcumowaa d i poeglowaa z
powrotem w gr rzeki, do nieprzyjacielskiego
miasta, gdzie d sprzedaa.
Najemnik, z ktrym rozmawiaem, nalea do
oddziau, ktry sprowadzi kobiet z wrogiego miasta
do tego duego miasta, gdzie mdrzec urzdowa.
Myla, e mody genera bdzie j chcia
przesucha. Kiedy jednak dotarli na miejsce, genera
zapaci mu i zwolni go ze suby, gdy, jak
powiedzia, postanowili zmniejszy armi. Dlatego
najemnik przyby tutaj. Na tym koczy si jego
historia i moja take.
Mora spojrzaa na ojca pytajco.
Dlaczego mdry czowiek postanowi odej po
wygranej wojnie?
Inclito wzruszy potnymi barami.

Moe kto taki jak Incanto umiaby


odpowiedzie na to pytanie, ja jestem zwykym
rolnikiem. Interesuj ci winie i krowy? Prosz
bardzo, pytaj, a ja ci powiem wszystko, co wiem.
Incanto?
Pokrciem gow. Inclito westchn.
To samo pytanie zadaem najemnikowi: dlaczego
mdrzec odszed? Ale on te nie wiedzia. Zapytaem,
co sycha w duym miecie, ktre ich wynajo.
Stwierdzi, e ju jest lepiej. Spytaem, czy ludzie ju
tam si nie bij i czy przestali kra, na co on odpar,
e tak, mieszkacy s mili i uczciwi, a miasto
sympatyczne, cho due, pono rwnie due jak
miasta we whorlu dugiego soca. Co on tam wie?
Miaoby dorwna Grandecitta? Nie wierz! Inclito
odwrci si w moj stron. Wszyscy z mojej
rodziny ju co opowiedzieli: ja, mama i Mora.
Zostalicie tylko ty i Fava.
Powiedziaem, e wolabym ustpi Favie
pierwszestwa. Salica podsuna mi pod nos
pmisek wieutkiej wieprzowiny.
Nic dzi nie jecie zauwaya. Ani ty, ani
Fava. Moe chleba? Decina upieka go dzi rano. A
do chleba mamy wasnego wyrobu maso.
Naoyem sobie kawaek misa i wziem kromk
chleba, eby nie robi gospodyni przykroci.
Jutro wyjedam oznajmia Fava. Mora ju o
tym wie, teraz dowiedzia si take Incanto. Dzi

opowiem wam dug histori, poniewa to mj


ostatni raz i chciaabym uraczy was czym
wyjtkowym. Poza tym poprzednim razem to Incanto
opowiada ostami. Spojrzaa na mnie. Zgodzisz
si tym razem wystpi przede mn? Opowiedz nam
jeszcze o Zieleni. Historia, ktr pniej poznacie,
te si tam wydarzya.

8
Moja druga opowie:
Czowiek, ktry wrci
W czasach, o ktrych opowiem, na Zieleni
przebywaa grupa stu zych ludzi. Paru z nich miao
strzelby, prawie wszyscy noe; uywali tej broni do
walki z inhumimi, a take, a nazbyt czsto, do
pojedynkw midzy sob.
Na ich czele sta pewien mczyzna z synem.
Uwaali si za lepszych od reszty, cho w istocie byli
znacznie gorsi, gdy nienawidzili si nawzajem. Inni
nie darzyli si nienawici, chocia walczyli midzy
sob, a czasem nawet si zabijali. Byli po prostu
dumni i porywczy i aden nie chcia wyj na
tchrza.
Mdrzy ludzie sprbowaliby odszuka ldownik,
ktrym przybyli na Ziele; ci jednak byli gupcami, a
poza tym bali si inhumich i nie wiedzieli, gdzie
szuka ldownika. Byli ponadto przekonani, e na
Zieleni s inni ludzie, take kobiety. A bardzo chcieli
znale jakie kobiety.
Ich przywdca, o ktrym wspomniaem, prbowa
ich przekona, eby znaleli i odbili ldownik z rk
inhumich. Odmwili mu jednak, on za zgodzi si
niezbyt mdrze poprowadzi ich na pnoc w

poszukiwaniu kolonistw z whorla dugiego soca.


Powid ich na pnoc, przez upa i straszliw
dungl, wydawao mu si bowiem, e ldowniki
wybrayby dla kolonistw bardziej umiarkowany
klimat.
Przemierzyli szmat drogi (tak im si w kadym
razie wydawao), a dotarli do maej osady. Jej
mieszkacy przepdzili ich jednak, a potem, kiedy
intruzi wrcili i przypucili szturm, uciekli.
Dokdkolwiek ludzie z Miasta Inhumich poszli,
wszdzie czekaa na nich dungla, gorczka i insekty.
W kocu przywdca zebra ich i powiedzia bez
ogrdek, e jedyn szans bdzie dla nich odzyskanie
ldownika, ktry przywiz ich na Ziele.
Jeeli nie pjdziecie ze mn powiedzia
wrc sam. Odbij ldownik podstpem, a jeli mi
si nie uda, zgin, ale przynajmniej sprbuj. Wiem
tylko, e jeeli bdziemy dalej tak szli przed siebie, i
tak czeka mnie mier. Obiecaem ludziom z mojego
miasta, e doo wszelkich stara, eby wrci do
Whorla". Jeli wic mam tu umrze, wol umrze z
honorem.
Dugo potem rozprawiali; okoo dziesiciu ludzi
byo gotowych go poprze, kilkunastu, moe nawet
dwudziestu zdecydowanie mu si sprzeciwiao.
Dyskutowali przez wiele godzin...
W tym miejscu przestaem opowiada, gdy nagle

usyszaem Hiacynt, jak piewaa morskim falom.


Co si stao? zdziwia si matka gospodarza.
To przez kobiet, ktra mieszka w morzu na
drugim kocu whorla odparem. Wtpi, ebycie
syszeli jej piew. Ja jednak sysz go doskonale.
Oni wic dyskutowali, ja za liczyem ich raz po
raz i za kadym razem uzyskiwaem ten sam rezultat,
wynik, do ktrego przyzwyczaiem si po mierci
Ushujaa: szedziesit dziewi. W kocu zmczyli
si i posnli, ustaliwszy, e rankiem rozstrzygn
spraw przez gosowanie.
Leaem, pocc si, w ciemnociach, kiedy nagle
zrozumiaem, e wiem, co przyniesie poranek. Nie
byo to zudzenie ani olnienie zesane przez boga.
Zdyem dobrze pozna tych ludzi, wiedziaem, jacy
s niemdrzy i w gorcej wodzie kpani. Zagosuj,
gosy rozo si prawie po rwno, a zwycizcy
zadaj, eby pokonani przystali na ich wszystkie
dania. Przegrani si sprzeciwi i wybuchnie bjka.
Wstaem najciszej jak potrafiem. Na noc zawsze
rozpalalimy ognisko i wystawialimy strae, dwch
wartownikw. Tym razem stranicy wprawdzie nie
posnli, ale zmczeni jak wszyscy przestali
dokada do ognia, ktry ledwie si arzy.
Odczogaem si od obozowiska niezauwaony przez
nikogo. wiateka, ktre dostaem od Ssiada,
odwayem si uy dopiero wwczas, kiedy miaem

absolutn pewno, e nikt z obozu go nie zobaczy.


Zawrciem i przez nastpne dwa dni cofaem si
w stron Miasta Inhumich. Nie chc wyj na
pyszaka, twierdzc, e ywiem si istotami, ktre
mnie napaday, ale tak wanie byo. Ich miso byo
obrzydliwe, bo same czsto ywiy si padlin, ale
jadem je, tak jak jadem na wp poarte owoce i
orzechy, upuszczone przez olbrzymie zielone pajki.
Trzeciego dnia doczy do mnie cigno, dzie
pniej, z samego rana, trzech innych ludzi, a po
zapadniciu zmroku jeszcze szeciu. Ci ostatni
znaleli mnie dziki wiateku, ktre nawet w tej
gstej dungli wida byo z bardzo daleka. Moich
towarzyszy przybywao, a w kocu zebrao si nas
czterdziestu szeciu.
I w czterdziestu szeciu uderzylimy na Miasto
Inhumich. Jestem z tego dumny nie mniej ni
patere Remora, kiedy sprowadzi maytere Mit na
rokowania z Ayuntamiento. Od chwili wyruszenia z
miasta ubya nas ponad poowa, ale wiele si dziki
temu nauczylimy, i teraz, w drodze powrotnej, nie
straciem ju ani jednego czowieka.
Biedny Jedwab mrukn wspczujco Oreb.
Siedzia mi na ramieniu. Biedny Jedwab.
Nie nazywam si Jedwab odparem, zwracajc
si do ludzi usadowionych poza zasigiem biaego
blasku wiateka. Nigdy si nie nazywaem, ale

ptak nalea kiedy do czowieka o takim imieniu i


teraz tak samo zwraca si do mnie.
wiateko w mojej doni zgaso. Postawny
mczyzna o brzydkiej, agodnej twarzy, na widok
ktrej usta same skaday mi si do umiechu,
zapyta:
Czy to wydarzyo si naprawd, Incanto?
Widziae Ziele? Na dzieci Echidny, ty naprawd
tam bye!
Pokrciem gow i wyjaniem mu, e opowiadam
o kim innym, o czowieku, ktrego imienia nie
pamitam, o czowieku, ktry nosi piercie z
biaym kamieniem. Ja za, bez wzgldu na to, co
twierdzi Oreb, mam na imi Rg.
Zakradli si do Miasta Inhumich noc. Z pocztku
szli kanaami, potem weszli do piwnic, jeszcze
pniej na parter zburzonych wie. Syn ich
przywdcy przepatrywa drog przed nimi. W kocu
jednak musieli wyj na zapuszczone i zawalone
gruzem ulice, na ktrych inhumi przybieraj postaci
mczyzn i kobiet, aby bra udzia w makabrycznej
parodii ludzkiego ycia.
Mijay godziny. Kiedy ludzie musieli walczy
walczyli; byli przebiegli jak dzikowilki i zaarci jak
rysie Pleni. Przebili si w kocu do miejsca, w
ktrym osiad ldownik, ale jego ju tam nie byo. Na
ten widok duch w nich upad.

Podczas natarcia stracili dwch ludzi. Przywdca


prbowa liczy take tych, ktrzy padli przy
odwrocie, ale byo ich zbyt wielu. W kocu udao im
si wycofa do kanaw. Wtedy przeliczy ich na
nowo: razem z nim i jego synem zostao ich
dwudziestu siedmiu. Kiedy weszli na wski, liski
chodnik nad lustrem wody, prbowa przepowiada
sobie w myli imiona ocalaych, ale umia nazwa
tylko dwudziestu szeciu z nich. Owszem,
przypominay mu si take inne imiona zarwno
tych zabitych, jak i tych, ktrzy nie przyczyli si do
niego w dungli, ale dwudziesty sidmy czonek jego
oddziau nie by adnym z nich.
Spodziewa si, e ludzcy niewolnicy inhumich
bd na nich czeka w miejscu, gdzie podziemna
rzeka ciekw wypywaa z miasta i nie pomyli
si. Rozgorzaa zaarta walka. Przywdca zosta
ranny. Jego syn zanis go w mrok pod miastem, a
potem wrci do swoich. Kiedy przywdcy wrcio
troch si, usiad i obserwowa rozwj wydarze jak
spokojny widz, ktry w zaciemnionym teatrze oglda
sztuk; patrzy, jak jego ludzie strzelaj w przyklku,
jak czogaj si i skradaj, eby z bliska zada cios
noem. Walczy pord nich modzieniec, ktrego
przywdca nigdy przedtem nie widzia. Mia
igowiec i nalea do najdzielniejszych onierzy.
Kiedy nastaa noc, udao im si wycofa. Ranny
przywdca przesta by przywdc, ale zabrali go ze

sob. Kocha ich i paka z wdzicznoci. Mody


onierz z igowcem te zosta ranny, podobnie jak
wielu innych, o ile jednak ich rany z wolna si goiy,
o tyle jego obraenia (ktrych nie da nikomu
opatrzy) z dnia na dzie wyglday coraz gorzej.
Twierdzi, e przyby na Ziele innym ldownikiem i
ukrywa si w miecie a do ich przybycia.
Niewolnicy uzbrojeni i skuci acuchami
mczyni i kobiety, ktrych oczy ziay pustk
cigali ich. Kiedy mody onierz nie mg dalej i,
ludzie, u boku ktrych walczy, zoyli go wrd
szarych, ukowato wygitych korzeni drzewa, gdzie
spoczywa jak w Wielkim Manteionie. Czowiek,
ktry dawniej by ich przywdc, leg obok niego.
To dla ciebie zbyt trudne, Incanto wtrcia
agodnym tonem matka gospodarza. Jeli chcesz,
moesz na tym zakoczy.
Lepiej bdzie, jak opowiem wszystko. Postaram
si zanadto nie rozwleka kocwki. I tak za bardzo
si rozgadaem.
Mody czowiek lea na ziemi, na czarnej, nagiej
glebie Zieleni; wrd monstrualnych drzew nie ronie
zwyke poszycie. Dawny przywdca lea obok
niego. Mia wraenie, e drzewa i pncza nachylaj
si ku nim, prbujc podsucha ich rozmow.
Paka. Nie bd wam tumaczy, jak wysokie s te

drzewa ani jak grube maj pnie; i tak bycie mi nie


uwierzyli. Ale powiem tak: drzewa, ktre znacie, s
przy nich jak krzewy. Korzenie olbrzymw z Zieleni
wzburzyyby ca ziemi na tej farmie, obic w niej
doliny i wypitrzajc wzgrza. W ich korze yj
zwierzta, ktre s wiksze od ludzi.
Nie poznajesz mnie stwierdzi umierajcy
onierz. Wiedziaem, e tak bdzie.
Dawny przywdca pokrci gow.
Obiecaem, e nie oszukam ci, dopki bdziemy
na odzi cign modzieniec. Ale dawno
zeszlimy z jej pokadu. Jestem Krait, twj syn.
Krait by inhumim. Inhumi potrafi maskowa si
przed nami, przybierajc wygld zwyczajnych ludzi
ale o tym z pewnoci wszyscy dobrze wiecie.
Mora i Fava posay mi dziwne spojrzenia, Inclito
za odpar:
Ja tam rozpoznam kadego inhumiego, jak tylko
go zobacz.
Nasza gospodyni mwia o diabach i o
wiedmach, ktrym diaby su i na ktrych danie
wzniecaj burze. Nie wiem, czy tak jest naprawd;
moe tak, cho raczej w to wtpi. Dawno jednak
zdaem sobie spraw, e diaby obecne w
opowieciach biednych, prostych mieszkacw
whorla dugiego soca owe zoliwe istoty, ktre

podobno zakrady si do Whorla" bez wiedzy i


zgody Paha to po prostu inhumi, znani ludziom pod
inn nazw. Umierajc, Krait zdradzi mi sekret,
dziki ktremu mog im czasem rozkazywa. Inhumi
boj si, e gdyby inni ludzie poznali t tajemnic,
wykorzystaliby j przeciw nim i przywiedli ich do
zguby.
Ja osobicie mam co do tego wtpliwoci. Mwi
o tym szczerze i otwarcie, wam wszystkim, ktrzy
mnie teraz suchacie, i tym, ktrzy przeczytaj moj
relacj z obiadu u Inclito. Owszem, jest to tajemnica
o ogromnym znaczeniu. Jeli wolicie: jest to potna,
straszliwa bro. Tak twierdz inhumi, a ja nie bd
si upiera, e nie maj racji co nie zmienia faktu,
e my nie bylibymy w stanie udwign tego ora.
Ssiedzi, ktrych nazywacie Zaginionym Ludem,
znali t tajemnic, ale nie mogli jej uy przeciw
inhumim, ktrzy w tamtych czasach pili ich krew, tak
jak dzi pij nasz. Skoro oni nie dali sobie z ni
rady, my, istoty ludzkie, mamy jeszcze mniejsz
szans powodzenia. Tak w kadym razie uwaam.
Musz teraz pomin milczeniem wiele spraw, w
przeciwnym razie trzymabym was tu do rana.
Otarszy si o mier nie raz i nie dwa dawny
przywdca wrci do swoich ludzi. Razem
przemierzyli dalek drog i widzieli wiele dziww, o
ktrych dzi nie opowiem, a dotarli do opuszczonej
wioski. W samym jej rodku stal rozbity ldownik.

(Jedwab, znajdujc si pod ziemi, wzi ldownik,


ktry pokazaa mu Mamelta, za wie. Ten te
wyglda jak wiea, dziobem siga najwyszych
drzew, a z jego smukych ksztatw emanowaa moc,
ktrej ju nie posiada. Wci jak ywy stoi mi przed
oczami; przekrzywiona iglica poyskuje sabo w
czerwonawym wietle dusznego popoudnia. W
miejscach, gdzie zdjto czci poszycia, ldownik
niczym gnijcy trup odsania ebra. Jake wtedy
krzyczelimy ze szczcia, mylc, e przyniesie nam
ocalenie!)
W aosnych chatynkach znalelimy koci i karty
karty, ktre we whorlu dugiego soca suyy nam
jako pienidze i czsto do dzi peni t sam
funkcj. To dziki nim ldownik moe myle i
mwi. Przeoylimy je do ldownika i korzystajc
ze wskazwek monitora, prbowalimy naprawi
sam ldownik. Najechalimy i zupilimy kilka
pobliskich osad, sprowadzilimy cikie czci
zamienne z innych ldownikw, czsto odlegych o
dziesitki mil. I wtedy, w jednym z tych osiedli, syn
przywdcy znalaz sobie kobiet i do reszty zwrci
si przeciw ojcu. Wspomg osadnikw w walce z
ludmi, ktrymi jego ojciec dowodzi.
I tak oto ci ludzie zaczli umiera, jeden po
drugim. Niektrzy padli upem dzikich zwierzt,
innych rannych zabray zakaenie i gorczka,
jeszcze inni zginli z rk kolonistw. Byli i tacy,

ktrych uprowadzili (lub zabili) inhumi. A tym,


ktrzy przeyli, cay czas wydawao si, e wystarczy
dooy jeszcze dosownie kilka czci, trzy, dwie,
jedn tylko jedn! eby ldownik wzbi si w
powietrze i zawiz ich z powrotem do whorla
dugiego soca.
W kocu czowiekowi, ktrego znw uznali za
swojego przywdc, zostao tylko dwch towarzyszy.
Ci dwaj opucili go, zostawiajc na pewn mier.
Zabrali mu zarwno paskudny czarny miecz, jak i
wiateko, ktre dosta w prezencie. Moe wci
mieli nadziej, e znajd zcze falowodowe, ktrego
tak potrzebowali a moe liczyli na to, e przygarn
ich mieszkacy innej osady. Pewne jest tylko to, e
ich przywdca dogorywa na pokadzie ldownika.
Uciszy monitor, eby mc umrze w spokoju.
Kiedy monitor umilk, mczyzn ogarna
przemona tsknota za yciem, ktre mia niedugo
utraci. Zdj piercie, ktry nie tak dawno daa mu
Alga, i ciskajc go w doniach niegdy mocnych i
zgrubiaych zacz baga wszystkich bogw, jacy
tylko przyszli mu do gowy, by zesali mu Ssiada,
ktry by go uleczy.
Nikt si nie zjawi. Mczyzna straci czucie w
nogach. Czu coraz blisze tchnienie mierci.
Pomyla wtedy, e zosta oszukany, e przy ou
mierci powinni by wszyscy jego synowie, ona
Pokrzywa i Alga. Podnis... podnis...

Fava podaa mi chusteczk, kwadratowy strzpek


materiau, niewiele wikszy od bibuy, obszyty
szorstk koronk. Inclito wcisn mi w do swoj
wytuszczon serwetk.
Podnis do oka piercie Algi i spojrza przez
niego w otaczajc go ze wszystkich stron,
zaciskajc swj ucisk ciemno. I ujrza whorl jako
may, jasny punkcik, nikncy wrd gwiazd. Z
niewytumaczalnych
powodw
pomyla,
e
janiejcy okrg piercienia pozwoli mu odeprze
nadcigajc noc.
Przez ten piercie zobaczya go Ssiadka.
Przybya do niego, a on, cierpic, wyzna, co go
drczy.
Nie potrafi ci uleczy odpara, kiedy
skoczy. Zreszt nawet gdybym zdoaa tego
dokona, nadal znajdowaby si w tym samym
miejscu. Jest jednak co, co mog dla ciebie zrobi.
Mog przela twojego ducha w ciao innego
czowieka, czowieka, ktrego duch jest umierajcy.
Jeeli chcesz, znajd kogo takiego w twoim
rodzinnym whorlu. Zamiast dwch umierajcych
ludzi, jednego tutaj i jednego tam, bdzie jeden
zdrowy tam, na grze.
Na tym koczy si historia, ktr opowiedziaem

tamtej nocy Inclito, Morze i pozostaym.


Przystaem na propozycj Ssiadki i po chwili
klczaem przed otwart trumn, w ktrej leay
zwoki kobiety w rednim wieku. Z rk, twarzy i szyi
cieka mi krew, obok mojej doni, na ziemi, lea
stary, sfatygowany n o ostrzu pokrytym krwi.
Byem sam w ubogiej chacie. Prawie wszystkie
sprzty byy poamane i poniszczone.
Wstaem, odsunem si od kobiety w trumnie i
otworzyem drzwi. Wyszedem na zewntrz. Byo
wczesne popoudnie przynajmniej takie odniosem
wraenie, spojrzawszy na zwajc si krech
dugiego soca.

9
Druga opowie Favy:
Dziewczynka z Zieleni
O powie Incanto rozgrywaa si na Zieleni.
Wszyscy chyba si ze mn zgodzicie, e nie bya to
wesoa historia; najsmutniejsza wydaa mi si scena,
w ktrej umiera Krait. Incanto nie wyjani nam, ani
skd Krait zna przywdc ludzi, ani jak to si stao,
e czowiek adoptowa inhumiego. Nie wtpi, e
byoby
to
kolejne
niezwykle
interesujce
opowiadanie. Tym bardziej auj, e z powodu
rychego wyjazdu nie bd moga go usysze.
Zamierzam jednak wykorzysta t sam sceneri.
Jako e adne z nas nigdy nie byo na Zieleni, bd
moga popuci wodze fantazji i umieci tam akcj
niezwykej historii.
Bya na Zieleni pewna maa dziewczynka. ya
sobie szczliwie w ciepym i ciemnym miejscu. Nic
w tej ciemnoci nie widziaa, ale i tak nie miaa
pojcia, co to znaczy widzie", wic wcale jej to nie
przeszkadzao. Niewiele te syszaa chocia
zdarzao si, e dolatyway j czasem jakie odgosy,
a wtedy dziewczynka zastanawiaa si, co mog
oznacza. W tym ciepym, ciemnym miejscu byo
pod dostatkiem poywienia, wic pia do syta, kiedy

tylko zrobia si godna.


Z czasem jednak zaczo brakowa jedzenia, a
ciepe i ciemne miejsce robio si coraz cianiejsze;
gowa, plecy i rce dziewczynki coraz czciej i
coraz boleniej ocieray si o ciany. Nie koniec na
tym. Im bardziej musiaa si rozpaszcza na
cianach, tym wyraniej docierao do niej, e cho
ciepe, ciemne miejsce jest jej caym whorlem, na
zewntrz istnieje inny whorl niezwyky, zimny,
straszny. Jak mwiam, do jej uszu dobiegay rne
dwiki. Do jej umysu rwnie: syszaa odgosy
dzy i godu, ktre brzmiay przeraajco.
Kiedy dopia resztki poywienia, przestaa
pojmowa gd jako dobiegajcy z zewntrz haas.
Poznaa go jako wewntrzn potrzeb. Kobieta z
opowieci Saliki, ta, ktr podczas burzy diaby
wcigny w gb komina, przez lata najadaa si do
syta i nie miaa ochoty rusza si z miejsca.
Dziewczynka znalaza si w dokadnie odwrotnej
sytuacji: umieraa z godu i marzya o tym, by
przenie si tam, gdzie znw bdzie pod dostatkiem
jedzenia.
Tak to ju jest w tym whorlu. Syci, jeli tylko
mog, nie ruszaj si z domu, a godni wdruj z
miejsca na miejsce.
Nie sugeruj tu bynajmniej, Salico, e le mnie
karmilicie, chocia jutro opuszczam wasz dom i
udaj si z ojcem w podr po licznych

zagranicznych miastach. Zawsze bya dla mnie


bardziej ni hojna; dzielia si ze mn nie tylko
jedzeniem, ale take mioci, a twj syn by dla
mnie jak ojciec. Niemniej jednak tskni za moimi
krewniakami. Mam nadziej, e mnie rozumiecie, a
moe nawet mi wspczujecie.
Ale naturalnie! wykrzykna matka
gospodarza.
Ze co! zaskrzecza z mojego ramienia Oreb.
Co lata!
Nadesza w kocu chwila, kiedy dziewczynka nie
moga duej znie godu. Zebraa koaczce si w
drobnym ciaku resztki si i zacza si rozpycha
gow, rkami i nogami. Kiedy jej wysiki na nic si
nie zday, prbowaa rozpaczliwie drapa ciany
ciepego, ciemnego miejsca, ktre odkd pamitaa,
byo jej domem.
ciany nie stawiay wikszego oporu, tote
wkrtce znalaza si wrd gnijcych gazek i lici
chocia, musicie to zrozumie, nie wiedziaa wcale,
czym s. Dla niej byy po prostu kolejn cian,
przedueniem ciepa i mroku, ktre tak dugo j
spowijay. Na nie te rzucia si z pazurami, a w
kocu, zmczona i osabiona godem, przebia si na
rozwietlony blaskiem soca brzeg rzeki.
Musicie te zrozumie, e nie wiedziaa, kim jest

ani skd pochodzi. Wiedziaa tylko, e jest godna.


Ujrzawszy zielon wod, wyczua, e woda jest
pynem tak jak jej poywienie zacza wic
czoga si po bocie, a dotara na skraj rzeki i
zanurzya si w niej.
Szybko stwierdzia, e poza ni w wodzie znalazy
si setki dzieci. Ale bya zabawa! Inne dzieci
prboway j ksa, wic odpowiadaa im tym
samym, ale nikomu nie dziaa si krzywda. Z kadym
dniem dzieci nabieray si, ale i z kadym dniem ich
ubywao, gdy ryby, ktrymi si ywiy, same te je
poeray.
Dziewczynka bya w rzece szczliwa jak nigdy w
yciu, a pewnego dnia...
Tu Fava przerwaa i zapytaa mnie:
Mog wykorzysta twojego przywdc, Incanto?
Twojego czowieka z Zieleni? Nie zrobi mu
krzywdy, obiecuj.
Skinem przyzwalajco gow. Miaem tylko
nadziej, e nikt poza Orebem nie zwrci uwagi, jak
bardzo jestem zdenerwowany.
... a pewnego dnia, uciekajc przed jak
wyjtkowo du i agresywn ryb, podskoczya
wysoko i dostrzega idcego brzegiem czowieka, o
ktrym opowiada Incanto. Ledwie go zobaczya,
zrozumiaa, e caa ta zabawa w rzece nie ma sensu.

Wyczogaa si na brzeg. Dugi czas biega za


czowiekiem na czterech apach, jak pies ale i to
wydao si jej niewaciwe.
Jedzenie i pywanie w spokojnej, rozwietlonej
socem wodzie pozwolio jej nabra si. Wstaa wic
na dwie nogi, tak jak ten czowiek, i chwiejnym
krokiem ruszya za nim, zostawiajc w bocie
dziecinne lady.
Sza najszybciej jak potrafia, ale nie moga
dotrzyma mu kroku. W pewnym momencie z
gstych zaroli wyskoczy zielony apacz i wycign
po ni pazury, takie troch sowie, tylko z dziesi
razy wiksze. apacze to straszne bestie. Nie maj
pir ani wosw, potrafi za to zmienia kolor skry,
przez co bardzo trudno je dostrzec. Wyobracie sobie
paskudnego
dzieciaka
wielkoci
dorosego
czowieka, z dugim ogonem, z rkami
zakoczonymi domi jak sowie szpony tak mniej
wicej wygldaj apacze. No wic kiedy wypad na
ni z gstwiny, musiaa wskoczy do wody i dusz
chwil ukrywa si przed nim, a ten przywdca ludzi
szed spokojnie dalej.
Suchajc Favy, prbowaem sobie wyobrazi
opisywan przez ni sytuacj. W chwili, kiedy
dziewczynka wyskoczya z zielonej wody i zobaczya
mnie, widziaem j oczyma wyobrani ze wszystkimi
bolesnymi szczegami.

Ze wzgldu na ksztat pyskw i pazury


nazwalimy apacze barwikotami". W tamtej chwili
widziaem barwikota, o ktrym mwia Fava,
znacznie wyraniej ni Mor, Inclito, jego matk, a
take ukowato zakrzywion, obrobion cian i
ogie poncy w kominku z surowych kamieni:
samiec barwikota, zielony jak trawa, z miniami
prcymi si pod skr brodzi ostronie w rzece,
rozbryzgujc wod na wszystkie strony. Jego
wowaty ogon wi si jak ywa liana. Barwikot
rozglda si, obraca, wpatrywa w to a w
ktrym momencie rozpostar straszliwe pazury i
skoczy, ale w apach zosta mu tylko mu i gruda
bota. Odruchowo signem do boku w
poszukiwaniu miecza, ktrego ju nie miaem i
namacaem go. By na swoim miejscu.
Dziewczynka, o ktrej opowiadam, zostaaby
daleko z tyu (mwia dalej Fava z wyrazem
zdumienia na twarzy) i nigdy nie dogoniaby
czowieka, gdyby nie fakt, e ten zawrci.
Najwyraniej zauway apacza albo co bardziej
prawdopodobne usysza, jak bestia chrzka i
rozchlapuje wod, prbujc dopa zdobycz. Wtpi,
eby czowiek zdawa sobie spraw, e apacz poluje
na ma dziewczynk, ale wygldao na to, e jest
zdecydowany ocali niedosz ofiar potwora. Na
widok apacza doby miecza i bez cienia lku ruszy

do natarcia. apacz za, widzc jego determinacj i


mordercz kling w rku, straci zapa do polowania.
Matka gospodarza nie wytrzymaa.
Favo? wesza Favie w sowo. Ten czowiek...
Czy on by...
Babciu! krzykna Mora. Dobrze wiesz, e
nie wolno przerywa, kiedy kto opowiada. Zawsze
zwracasz mnie i Favie uwag.
W pewnych sytuacjach jest to dozwolone
odpara matka gospodarza z niezachwian pewnoci
siebie. Musz ci zapyta, Favo, o przywdc
ludzi, bo Incanto nie powiedzia, jak wyglda. By
wysoki? Wzrostu Incanto?
Fava pokrcia gow.
Zabawne... Nie, by niszy, cho niewiele.
Zreszt wcale nie wyglda na wysokiego. Poza tym
by...
Krpy. Lub, jeli wolicie, muskularny. Na pewno
sprawia wraenie czowieka, ktry umie si bi,
wspina po drzewach i tak dalej, ale nie mia w sobie
nic z bohatera. Nic poza oczami.
Dziewczynka, o ktrej przygodach opowiadam,
zupenie si nie znaa na mieczach, bohaterach i
innych takich sprawach, ale bya ciekawska jak
mapka. Ledwie wic zdaa sobie spraw, co si
dzieje, wystawia gwk nad wod, a gdy tylko
potwr wyzion ducha, przezwyciya wrodzon

niemiao na tyle, by przemwi do czowieka,


ktry zabi apacza i ocali jej ycie. Podzikowaa
przywdcy niepewnie, a po chwili wahania
przyznaa, e jej zdaniem wszyscy powinni wyglda
tak jak on. Tak byoby najlepiej.
Barwikot lea martwy na skraju rzeki, do poowy
zanurzony w wodzie, a z jego rozprutej gardzieli
tryskaa czerwona krew, nie do odrnienia od krwi
czowieka albo wieprza. Dziesitki modych
inhumich rzuciy si j spija. Wszedem do wody,
zapaem jednego za kark i wyniosem na brzeg.
Bezradnie mci ogonem i wymachiwa wszystkimi
czterema apami. Potrzsnem nim.
Umiesz mwi? zapytaem.
Najpierw pokrci gow, potem pokiwa
potakujco. Jego ja szczurza twarz ju zaczynaa
mikn, jakby si roztapiaa.
Widzisz to drzewo? Wycignem przed siebie
rk w dramatycznym gecie. Wystarczyoby,
ebym zapa ci za ogon i zamachn si, a
roztrzaskabym ci o jego pie, wic lepiej rb co
mwi. Jak si nazywasz?
Mee.
Zmieniasz posta. To dobrze, ale wygldasz
troch nazbyt dziecinnie. Zrb z tym co. Wydu
nogi. Jeste samcem czy samic, Mee?
Dziewczynka.

I bardzo dobrze. Zatrzymam ci. Przyda mi si


twoja pomoc. Jeli pjdziesz ze mn i bdziesz mi
posuszna, nie zrobi ci nic zego i bd pilnowa,
eby nikt ci nie skrzywdzi.
Odci kawa skry apacza (cigna Fava) i
oskroba j, a staa si cienka, gadka i na tyle
mikka, na ile to moliwe w wypadku skry tego
zwierzcia. Dziewczynka owina si w ni, a potem
razem nazbierali kwiatw i licznych listkw, ktre
wplota sobie we wosy.
Bya potrzebna czowiekowi, eby pokrzyowa
plany, jakie jego syn i pewna moda kobieta snuli w
jednej z ludzkich osad. Przywdca mimowolnie
uczyni z maej dziewczynki, o ktrej mwiam,
wieczn ma dziewczynk. Od tamtej pory bya
zawsze bardzo mia i grzeczna, na swj sposb,
ubstwiaa adne sukienki i uwielbiaa bawi si z
innymi maymi dziewczynkami.
Zmczyam si, a wy skoczylicie je. Poniewa
jutro czeka mnie daleka podr, przerw opowie w
tym miejscu. To bdzie szczliwe zakoczenie.
***
Moe nie powinienem by rysowa trzech whorli
zakorkowaem tylko kaamarz, wytarem piro,

przecignem si i zamieniem par sw z Orebem.


A teraz znw siedz w tym samym miejscu, nad tym
samym papierem i kaamarzem i z tym samym
pirem w rce chocia, jak widzicie, nieco je
zaostrzyem.
Ja za widz, e doszedem do momentu, kiedy
ubiegej nocy Fava i Mora przyszy do mnie w
koszulach nocnych, a potem zaczem cytowa nasze
opowieci. Mam nadziej, e jeszcze do tego wrc,
najpierw powinienem jednak nadmieni, e Fava
wyjechaa, a na kolacji gocilimy dzi dwch
modych ludzi, ktrzy maj rozwie listy pisane
przez mnie w imieniu Inclito.
Jeden z nich z pewnoci jest tym najemnikiem, z
ktrym Inclito rozmawia. Kiedy wszedem do
pokoju, widziaem, e zerkn pytajco na Inclito, a
ten odpowiedzia mu skinieniem gowy. Nazywa si
Eco i jest przystojnym, silnie zbudowanym
modziecem. Jego niada cera, byszczce oczy i
poyskujce w ciemnej twarzy zby przywodz mi na
myl Ha Mau.
Prbowaem go umiejscowi w grupie ludzi, z
ktrymi rozmawiaem w paacu; chyba sta w gbi
sali, po lewej strome. Jest do wysoki. Wydaje mi
si, e pamitam, jak patrzy na mnie ponad gowami
ludzi stojcych przed nim. Nie umiecha si. Sta
przede mn bardzo mody czowiek, ktrego miaem
posa w bj. Zastanawiaem si wtedy, czy

wystarczy mu odwagi, by godnie si zachowa. Z


tego, co mwi Inclito, odwagi mu nie brakowao.
Zreszt nawet gdyby Inclito sowem o nim nie
wspomnia, i tak nie miabym adnych wtpliwoci.
Kiedy w nocy przyszy do mnie Mora i Fava,
posaem Onorific po Tord, drug suc
pochmurn, cho niebrzydk kobiet, ktra
przyniosa nam pledy, gdy Inclito odwozi mnie do
Blanko.
Od duszego czasu chciaem z tob
porozmawia oznajmiem. Grozi ci
niebezpieczestwo. miertelne niebezpieczestwo.
Sprbuj ci przed nim obroni. Nie zamierzaem
rozmawia z tob w obecnoci Mory...
Zerknem na ni ukradkiem. Z cikich,
topornych rysw jej twarzy niewiele dao si
wyczyta, ale jej usta zacisny si w wsz ni
zwykle kresk.
... ale moe tak bdzie lepiej. Obecno Favy
przy tej rozmowie na pewno nie zaszkodzi, a moe
pomc.
Mylicie, e wycignlicie mnie z ka.
Torda spojrzaa na mnie oskarycielsko. Mylicie,
e...
Wcale nie. Onorifica bardzo szybko ci
przyprowadzia, wic nie musiaa ci budzi.
Zdya wsta i ubra si, zanim przysza.
Do moich obowizkw naley podgrzewanie

wody do kpieli dla pani. Pani kpie si co rano.


Teraz bdzie wcieka.
Onorifica przygotuje kpiel.
Onorifica musi nakry do niadania.
Fava parskna miechem. Zbyem odpowied
Tordy machniciem rki.
Tym z kolei zajmie si Decina. Nakrycie stou
dla piciu osb nie wymaga chyba wielkiego
wysiku.
Mylelicie, e bd wystraszona i zmieszana,
ale...
Pokrciem gow.
Mam nadziej, e zaraz poczujesz strach, widz
bowiem, e na razie si nie boisz. Kamaem.
Widziaem, e jest przeraona. Tak bdzie dla
ciebie lepiej. Kobiety boj si mierci tak samo jak
mczyni, Tordo. Jeli udowodni ci, a myl, e
uda mi si tego dokona, e nawet teraz, kiedy
rozmawiamy, Hierax wyciga po ciebie rk,
przestraszysz si i powiesz mi prawd. A wtedy
moesz wyj z opresji obronn rk. Nie, wcale nie
liczyem na to, e si zmieszasz. Wolabym, eby
miaa niczym niezmcony umys, eby mylaa tak
jasno i klarownie, jak biednej Onorifice nie zdarzyo
si w caym jej yciu. Jeeli masz unikn
zagroenia, musisz je najpierw dostrzec.
Biedna dzieweczka! Oreb przekrzywi ebek.
Mora z zapaem pokiwaa gow.

Wanie! Gdyby nie... Nie powiniene traktowa


jej tak ostro. Powiem wszystko ojcu.
Fava umiechna si, ale przysonia usta doni.
Przyszymy w zupenie innej sprawie, Incanto. I
byymy pierwsze.
Wiem, o co wam chodzi odparem, starajc si,
by w moim gosie zabrzmiaa pewno siebie, ktrej
wcale nie czuem. Te sprawy si cz. Mwicie, e
to cakiem co innego, ale przecie nie wiecie jeszcze,
o czym chciaem porozmawia z Tord. A moe si
myl?
Fava pokrcia gow.
Torda jest szpiegiem powiedziaem, nie
odrywajc wzroku od Favy. Inclito ju od jakiego
czasu podejrzewa, e ma w domu szpiega. Poprosi
mnie, ebym pomg mu go zdemaskowa. A
waciwie j" zdemaskowa, bo od pocztku byo
oczywiste, e szpiegiem moe by tylko jedna z
czterech kobiet: Decina, Onorifica, Torda albo ty,
Favo. Wiem ju, e to Torda. Oszczdzi nam
wszystkim sporo czasu, jeli od razu si przyzna.
Co takiego? Nie jestem adnym szpiegiem!
Za dzieweczka! prychn Oreb.
Chyba wszyscy tu obecni znaj twoj histori,
wic nic si nie stanie, jeli pokrtce j przypomn
powiedziaem. Przybya tu jako uboga krewna i
zostaa przyjta bardziej przez uprzejmo ni przez
wzgld na wizy krwi. Twoja matka miaa by

kuzynk drugiego stopnia pani domu, w dodatku


spowinowacon tylko przez maestwo. Takie
mgliste zwizki najtrudniej udowodni. Skd
przybya?
Torda utkwia wzrok w pododze i pokrcia
gow.
Z tego, co syszaem, raczej nie z Blanko. Gdyby
twoja rodzina mieszkaa w miecie, Inclito i jego
matka zwaszcza matka wszystko by o tobie
wiedzieli. Przyjechaa zatem z Soldo, a w takim
razie oczywiste jest, kto ci przysa.
Nie!
Moe nawet naprawd jeste dalek krewn
Inclito, ale czy to wane? Zwizek jest tak mtny, e
praktycznie nie istnieje. Inclito przygarn ci i
traktowa jak wasn crk. Wszyscy wiemy
dlaczego.
Czekaem, co Torda na to powie, ale uparcie
milczaa.
adna z ciebie dziewczyna cignem
zwaszcza kiedy spojrze z profilu. Mona by si
czepia, e twarz masz odrobin za wsk, ale z
pewnoci jeste niebrzydka, a figury niejedna
kobieta mogaby ci pozazdroci. Na pewno te
licznie si umiechasz. I z pocztku czsto i chtnie
umiechaa si do Inclito, prawda?
Teraz podniosa na mnie wzrok i posaa mi
nienawistne spojrzenie.

To ci nie powinno interesowa!


A potem co si midzy wami popsuo. Przyapa
ci z innym mczyzn? A moe namiewaa si z
jego wygldu? Inclito nie grzeszy urod i jest bardzo
czuy na tym punkcie.
Twarz Tordy staa.
Ju mwiam: to nie twoja sprawa.
Incanto reprezentuje mojego ojca zauwaya
Mora zrezygnowanym gosem. Tak w kadym razie
uwaa.
Osobicie przypuszczam, e miaa zbyt
wygrowane dania. Poszo o stroje i biuteri?
Inclito popeni bd, kiedy przyj ci i potraktowa
tak askawie na pocztku. Kto wie, moe nawet
chciaa go zmusi do oenku? Ale on nie chce drugi
raz si eni. Chce zostawi w spadku wszystko, co
ma, crce i ziciowi.
Torda spojrzaa na Mor. Jej wzrok wyraa
wszystko.
Odepchn ci wic, a tobie nie pozostao nic
innego, jak naprawd wcieli si w rol zwykej
sucej, ktr wczeniej tylko odgrywaa. Inna
kobieta poszaby sobie precz...
Ja nie miaam dokd i!
Jeli nie bdziesz cicho, napytasz sobie jeszcze
wikszej biedy westchna Mora.
Pokiwaem gow.
Dlaczego zostaa? Bo diuk Rigoglio nie byby

zachwycony, gdyby odesza. Miaa zosta, dopki


moga zbiera informacje...
Pochodz z Novella Citta. Naprawd. Gos
Tordy by zupenie beznamitny, ale po policzku
pocieka jej za.
Wzruszyem ramionami.
Skoro tak twierdzisz, to moe uda mi si
zaatwi, aby twoje zwoki z powrotem tam
przewieziono. Postaram si. Bo Blanko na pewno nie
zechce pogrzeba ci razem ze swoimi obywatelami.
Rybie gowy? zainteresowa si Oreb.
Owszem, niedugo bdzie niadanie, ale wtpi,
eby znalaza si jaka ryba dla ciebie. Moro, czy
mogaby zajrze do kuchni i dopilnowa, eby
Onorifica podgrzaa wod na kpiel dla twojej babki?
Albo wrcz sama si tym zaj? Byoby...
Mora pokrcia gow.
Jak chcesz. Odwrciem si do Tordy.
Wracajc do rzeczy: byo dla mnie oczywiste, e
szpiegiem jest ktra z waszej czwrki. Inclito
podejrzewa Fav. Pilnowa si wic i nie porusza w
jej obecnoci adnych istotnych tematw. Zaoenie
byo rozsdne, rodek zapobiegawczy rwnie, ale
nic si nie zmienio. Diuk nadal zna na bieco
plany Inclito. Fakt ten sugerowa, e to nie Fava jest
szpiegiem, ale Inclito nie wyzby si podejrze, a
kiedy o wszystkim mi opowiedzia, zaszczepi je
take mnie. Fava nie jest z nim spokrewniona, zdaje

si w ogle nie mie rodziny, a na dodatek ma tu, w


domu, sporo do powiedzenia. Porozmawiaem z ni
w obecnoci Mory i zasugerowaem, e jej wizyta,
cho mila, powinna mie si ku kocowi. Mora
wolaaby nie wypdza przyjaciki, sama Fava
chtnie jednak przystaa na moj propozycj, o czym
z pewnoci syszaa. Moim zdaniem to zaatwia
spraw: Fava nie jest szpiegiem. Moro, nie wiesz
przypadkiem, jak w Blanko zabija si szpiegw?
Tam, skd pochodz, rozstrzeliwano ich, ale pono s
miasta, w ktrych szpiegw rozdziera si komi.
W Blanko chyba id na szubienic.
U nas inhumich si pali zauwaya Fava.
Wszystko zaley od tego, za co kto zosta skazany.
Tak wic ty, Favo, zostaa wyczona z krgu
podejrzanych. Zostay Decina, Onorifica i Torda.
Kandydatura Tordy, odrzuconej kochanki, sama si
narzucaa, ale powiciem troch czasu take na
zebranie informacji o dwch pozostaych. Decina
pracowaa u Inclito jeszcze kiedy Mora bya malutka.
Poza tym prawie nosa nie wyciubia z kuchni.
Odrzuciem j wic, podobnie jak na moim miejscu
uczyniby kady rozsdny czowiek. Rodzina
Onorifiki mieszka nieopodal, a ona sama jest chyba
niezbyt bystra i nie nadaje si na szpiega. Chyba e
tak doskonale si maskuje. Ponownie zwrciem si
do Tordy. Nawet jeeli si nie przyznasz, i tak
staniesz przed corpo, ktre osdzi ci i wyda wyrok

skazujcy. Gdybym mia tu co do powiedzenia,


inaczej zaatwibym t spraw, ale to nie mj dom,
tak jak Blanko nie jest moim miastem. Co nam masz
do powiedzenia?
Nie zrobiam nic zego! odpara. I dodaa
pgosem: Ja go kocham.
Biedna dzieweczka!
To prawda, Orebie. Ale byaby bogata, gdyby
Inclito jej uwierzy. Powiem ci tylko tyle, Tordo:
dziwnie okazujesz uczucia. Jeeli przyznasz si teraz
do winy, zrobi wszystko, aby nie doszo do procesu i
egzekucji.
Pokrcia gow.
Z pewnym wahaniem zabieram gos w imieniu
Inclito cignem. Jestem jednak przekonany, e i
on dooy stara, by unikna kary. Przyznasz si?
Jestem niewinna!
Odetchnem gboko.
W takim razie to wszystko. Moro, id po ojca.
Powiedz
mu,
e
musimy
porozmawia.
Bezzwocznie.
Nie odpara Mora i polecia Favie: Id,
powiedz drugiej sucej o wodzie dla babci.
Fava chciaa co powiedzie: f Doprawdy, Moro,
nie...
Id ju. Pospiesz si.
Fava wstaa, skina gow i wysza. Zamkna
drzwi. Odprowadziem j wzrokiem, podziwiajc

perfekcj iluzji: Oreb nie da si nabra, ja jednak


widziaem
trzynasto-,
moe
czternastoletni
dziewczynk, drobn, o jasnobrzowych wosach,
ktre, z czego doskonale zdawaem sobie spraw,
musiay by peruk.
Ze co! zakraka Oreb. Rybie gowy?
zapyta, skubic mnie za wosy.
Nie, niadanie jeszcze nie gotowe. Onorifica z
pewnoci daaby nam zna.
To ja... zacza Mora.
Wszedem jej w sowo:
Wiem. Pozwl, e najpierw odprawi Tord.
To ja jestem szpiegiem dokoczya Mora. To
ja.
Jak chcesz. Zwrciem si do Tordy. Mora
szpiegowaa ojca na zlecenie diuka Rigoglio.
Oskaryem ci, bo miaem nadziej, e w ten sposb
zmusz j, by si przyznaa. Rozumiesz, co do ciebie
mwi?
To go... Torda bya wstrznita. To go
zabije.
Jeli si dowie... By moe. Przed chwil
powiedziaa, e go kochasz. Powiesz mu?
Torda pokrcia gow.
Moe faktycznie go kochasz. A ty, Moro,
powiesz?
Nie. Nie mogabym mu tego zrobi.
W takim razie ja rwnie bd milcza. Jeeli we

troje dochowamy tajemnicy, nie widz powodu, by


ujawnia prawd.
Mora chciaa jeszcze co powiedzie, ale
uciszyem j gestem.
Zanim wspomnisz o Favie... Cakiem moliwe,
e przed chwil widzielimy j po raz ostatni.
Rozumiesz? To dlatego nie chciaem, eby j
odsyaa.
Mam nadziej, e ju nie wrci. Mora oklapa
w fotelu. Tak byoby atwiej.
Raczej trudniej. Bo nie koniec na tym. To ona ci
zwerbowaa, prawda?
Mina duga chwila, zanim Mora skina
potakujco gow.
Czyli Fava naprawd bya szpiegiem diuka?
wtrcia Torda.
Jednym z dwch. Zmusia Mor do wsppracy,
a sama dostarczaa raporty do Soldo.
W tej samej chwili Fava otworzya drzwi.
Rzeczywicie, zanosiam raporty. Przekonaam
te Mor, by dostarczaa mi informacji. To wszystko.
Sowem nie wspomniaam jej o szpiegowaniu ani o
wsppracy z diukiem. Nie wiem, co ci powiedziaa,
ale taka bya prawda.
Nie wtpi. Co nie zmienia faktu, e po jakim
czasie Mora musiaa zda sobie spraw z tego, w
jakiej sytuacji si znalaza. Nawet jeli nie od razu, to
z pewnoci po tym, jak Inclito zwierzy jej si ze

swoich podejrze. Mimo to chciaa, eby zostaa.


Mora pokiwaa gow.
W dodatku musiaa si obawia, e znajdziesz
sposb, by po swoim odejciu zdradzi sekret jej
ojcu: zostawisz list czy co w tym gucie. Wikszo
z was nie umie pisa, ale wiem, e ty jeste
wyjtkiem. Zreszt nie ma w tym nic dziwnego,
skoro chodzisz z Mor do palestry.
Nie zrobiaby tego wtrcia Mora.
Gdyby teraz j o to zapytaa, na pewno tak by ci
wanie powiedziaa. Patrzyem, jak Fava na
powrt sadowi si na ku. Jak ci diuk zapaci?
Zotem i srebrem? Kartami do naprawy ldownika?
Bo raczej nie jedzeniem. Sama umiaa o siebie
zadba.
Fava pokrcia gow.
Wic jak?
Nie powiem!
Ale powiesz. Prbowaem nada swojemu
gosowi okrutny ton. Masz szans uj std z
yciem, ale moesz j straci. Ja ci j daem i ja ci j
odbior, jeli mnie do tego zmusisz.
Zapado ponure milczenie.
Za chwil porozmawiam z Tord na osobnoci,
poniewa chc, by udzielia mi pewnych informacji
natury prywatnej. Ty nie zasugujesz na takie
wzgldy. Dlatego chc, eby zdradzia swj sekret
nam trojgu. A Morze w szczeglnoci.

Tordzie te?
Te. Chyba troch za pno, eby j wyczy ze
sprawy?
Odwrciem si i wyjrzaem przez okno. Krtkie
soce wanie wzeszo, rozwietlajc rozlege pola i
syte bydo. (Widziaem dzi, jak Inclito schyli si i
roztar w rce grud czarnej ziemi, oranej wanie
pod siew oziminy).
To wszystko bdzie pewnego dnia twoje
powiedziaem
do
Mory, popierajc
sowa
zamaszystym gestem. Ojciec na pewno ci o tym
mwi. Twoje i twojego ma.
Dobre miejsce! zapewni nas wszystkich Oreb.
Mora bez sowa kiwna gow.
Jak diuk paci ci za informacje, ktrych mu
dostarczaa, Favo? Co ci da?
Nic! Fava si zawahaa. Biuteri, gwnie. I
karty. Po rozdawaam je albo wyrzuciam.
Wyobraam sobie. Zoto jest cikie. Skoro nie
zaleao ci na klejnotach i kartach diuka, czego
chciaa? Bo z pewnoci czego musiaa chcie.
Niczego.
Ja wiem czego. Tak mi si w kadym razie
wydaje. I powiem o tym Morze, jeli ty tego nie
zrobisz. A bdzie o wiele gorzej, kiedy usyszy to z
moich ust.
Bo ty wiesz wszystko, tak?!
Z pewnoci wiem zbyt mao. Chc zapyta

bogw o zdanie, jeli tylko zdoam przekona ojca


Mory, by da mi jagni...
Nie zarnie!
Nie ciebie, niemdry ptaku. Jeeli Inclito da mi
jagni lub inne zwierz ofiarne, sprbuj zwrci si
do Zewntrznego. Do niego przede wszystkim, ale
moe take do Matki, bogini morza Zaginionego
Ludu, cho o ile mi wiadomo, tutejsza wojna nie ma
z morzem nic wsplnego.
I bdziesz udawa, e bogowie o wszystkim ci
powiedzieli zakpia Fava.
Nie. Ludziom, ktrzy tak si zachowuj,
bogowie nic nie mwi.
Czekalimy na to odezwaa si
podekscytowana Mora. Na jakie czary. Balimy
si, ale chcielimy je zobaczy.
Przyznaem, e w jej wieku czuem podobne
podniecenie.
Czy nadal chcemy z nim rozmawia o sprawie, z
ktr przy szymy, Moro? spytaa Fava. Po
tym, co si tu wydarzyo, nie ma to wikszego sensu.
Mnie to obojtne stwierdzia Mora. Rb, jak
chcesz.
W takim razie nic nie powiem.
Najpierw powinnimy zamkn spraw twojego
szpiegostwa zauwayem. Mora od razu poczuje
si lepiej, ja zreszt rwnie. Nie byo ci w pokoju,
Favo, kiedy powiedziaem, e jeli we troje z Mor i

Tord dochowamy tajemnicy, nie bdzie powodu, by


j ujawnia innym. A moe ty znasz taki powd?
Jeli ty go nie znasz, to ja tym bardziej.
Nie, nie znam. Jeste inteligentn mod kobiet.
Mogaby streci mi informacje, ktre przekazaa
diukowi? W paru zdaniach, bo czas nagli.
Owszem, nagli. Przede wszystkim chodzio o
amunicj. Po ostatniej wojnie w Blanko zostao duo
broni, ale niewiele amunicji do niej. Inclito kupi
troch nabojw w Aspis. Udao mu si take
sprowadzi stamtd ludzi, ktrzy pokazali
mieszkacom Blanko, jak wytwarza amunicj.
Dziki temu maj tu teraz wasny warsztat, ktrego
ca produkcj miasto wykupuje na pniu. Druga
sprawa to fortyfikacje. Niektrzy obywatele chcieli,
by mur wok miasta by wyszy i grubszy, a take
mia wicej baszt, ale to by kosztowao fortun.
Inclito, naturalnie, sprzeciwia si tym pomysom,
podobnie jak inni farmerzy. Chcia przeznaczy
pienidze na wynajcie onierzy, ktrzy chroniliby
wszystkich, nie tylko mieszczan. I postawi na
swoim, kiedy gospodarze zagrozili, e zaczn
sprzedawa swoje plony gdzie indziej.
Mj ojciec obszed wszystkie okoliczne
gospodarstwa, eby przekona farmerw do swojego
pomysu wtrcia Mora. Niektrych namwi
nawet, eby tak jak on chodzili po domach.
Rozumiem.

Powiedziaam te o tobie mwia dalej Fava.


Zaraz po tym, jak si zjawie. Inclito uwaa, e
jeste tym Jedwabiem, o ktrym czyta...
Jedwab dobry zapewni nas Oreb.
... w jakiej ksice. Ja tam uwaam, e ludzie z
ksiek nie s prawdziwi.
Ja te przyznaem.
To wszystko. Ostatni raport zoyam dwie noce
temu. Powiedziaam, e jeste pono potnym
czarownikiem, ktry rzuci takie zaklcia na siebie i
na Soldo, e Blanko wygra wojn. Przyznaam, e w
tych bajdach moe by ziarno prawdy, a wszystko
przez t histori, ktr opowiedziae nam
pierwszego dnia. Potem opowiedziae t nastpn, a
poza tym wszede do mojej historii i zacze j
zmienia. Powiedziaam o tym Morze, a ona
zaproponowaa, ebymy poszy ci zapyta, jak to
robisz.
Tak
zwyczajnie,
po
przyjacielsku.
Zastrzegam, e jeste jej przyjacielem, nie moim, ale
zgodziam si z ni pj.
On chce ci puci wolno zaznaczya Mora.
A przecie mgby ci dawno wyda papie, ktry z
dziesi razy zdyby ci zabi. Incanto jest twoim
najlepszym przyjacielem.
Wcale nie. Mam lepszych.
Zanim przejdziemy do opowieci...
Gada, gada odezwa si siedzcy na moim
ramieniu Oreb.

Zanim si nimi zajmiemy, chciabym ci jeszcze


zapyta o te raporty, Favo. Ile razy spotkaa si w
Soldo z diukiem?
Fava mrukna co pod nosem, policzya na
palcach.
Dziewi.
Torda nie wytrzymaa:
Powiedziaa, e bya w Soldo przedwczoraj w
nocy! wypalia. To niemoliwe, Incanto. Bya w
domu, kiedy pan wieczorem odwozi ci do miasta, a
rano siada z innymi do niadania!
Masz racj, ale udawajmy na razie, e jej
wierzymy.
aden ko tak szybko nie pojedzie!
Lata! zaskrzecza Oreb i zademonstrowa, co
ma na myli, robic kko po pokoju. Ze co!
Wracaj tu, ty gupie ptaszysko.
Chodzi mi o to, Favo, e podczas tych wypadw
chcc nie chcc musiaa zdoby informacje, ktre
mogyby by uyteczne dla Inclito. Jak mu je
przekazaa?
Wcale. Miaam zwizane rce. Zorientowaby
si.
Oboje wiemy, e to nieprawda. Nie musisz cay
czas wyglda jak Fava. Pod jak postaci
pokazywaa ci diukowi?
Pod tak jak teraz.
Nie miaem na to najmniejszej ochoty, ale

odruchowo wyobraziem sobie, jak musiaa wtedy


wyglda: w peruce i z poskadanymi skrzydami,
wypinajcymi lun bawenian sukienk.
Torda pochylia si i przyjrzaa jej z bliska.
Gdyby byo janiej, moe dostrzegaby uski
powiedziaem. To dlatego zawsze nosi parasolk.
Tu jest chyba za ciemno, chyba e masz naprawd
nieprzecitny wzrok.
Nigdy nie widziaam adnego z nich z bliska.
Teraz te nie widzisz. Favo, czy zechciaaby
pokaza si Tordzie i Morze w swojej naturalnej
postaci?
Jeli takie jest twoje yczenie... Chyba nie mam
wyjcia.
Nie, zapytaem tylko, czy by chciaa.
Fava pokrcia gow.
Jak widzisz, potrafi do zudzenia przypomina
ludzi wyjaniem Tordzie. Myl te podobnie.
Jest w nich jednak pitno za. A moe powinienem
raczej powiedzie, e maj w naturze co, co nam,
ludziom, wydaje si zem, mroczny lad ich gadziej
natury.
Wydaje nam si... zacza Fava, ale
przerwaem jej, podnoszc rk.
Zastanw si, zanim co powiesz.
Pokiwaa gow.
Chciaam powiedzie, e naszym zdaniem
postpujemy susznie, tak jak tobie czy Morze

wydaje si, e wasze zachowanie jest waciwe,


nawet kiedy to nieprawda.
Ale to wanie to pitno za, o ktrym
wspomniaem, powstrzymao ci przed podzieleniem
si wiedz z Inclito, ktry przyj ci pod swj dach i
okaza ci serce. Z tego samego powodu wysugiwaa
si diukowi. Chciabym w miar moliwoci
wyrwna rachunki.
Pomog ci zaproponowaa Fava.
To wszystko? wtrcia Mora. Powiedziaa,
e wyrzucia biuteri. Wystarczyo ci, e nas nie
lubisz?
Ciebie lubi.
Jeli to prawda, to powinna odej przez wzgld
na Mor. Nie wtpi, e uczynia tu wiele dobra,
teraz jednak zaczynasz czyni zo, a z czasem bdzie
coraz gorzej. Nie zapominaj, e za tydzie albo za
miesic mnie tu nie bdzie, a Mora i Torda zostan.
One wiedz. Ty za, Moro, powinna zrozumie, e
cho Fava twierdzi, i darzy ci wielk sympati
nie mnie to ocenia nie przepada za innymi istotami
ludzkimi. Nie znosi nie tylko twoich bliskich, ale
take Tordy, Onorifiki i wszystkich poznanych
mieszkacw Blanko.
Mora bez entuzjazmu skina gow.
Zazdroci im ich czowieczestwa. Szpiegujc,
prbowaa ukoi ten bl, udowadniajc sobie, e jest
w stanie ich zniszczy... Ale czas ucieka, a ja

chciaem ci zada oczywiste pytanie, Favo: dlaczego


diuk nie napad na Blanko, kiedy doniosa mu o
niedostatku amunicji?
Powinien by zaatakowa.
Zgadzam si, ale tego nie zrobi. Dlaczego?
Powiedzia, e chce jeszcze podszkoli ludzi. I
spokojnie zebra plony.
Pokiwaem gow. Nie byem wtedy pewien tak
jak i teraz wcale nie jestem jak dalece mog jej
ufa.
I naj wicej onierzy.
To te. Poza tym chcia ich lepiej wyposay,
eby mogli walczy w zimie.
Pada tu nieg? Pewnie tak...
Znacznie wicej pada na Wysokich Wzgrzach
wtrcia Mora. Ojciec wanie tam chciaby wyda
bitw diukowi.
Z pewnoci. Posuchaj, Favo. Opowiedziaa
diukowi o charyzmie Inclito, o tym, jak przekona
ludzi, eby wyszli do walki poza mury miasta.
Wydawaoby si naturalne, e po tych doniesieniach
diuk powinien by kaza ci go zabi. Blanko
pozbawione Inclito staoby si atwiejszym celem.
To prawda. Ale ja si nie zgodziam.
Nie potrafi powiedzie, ile prawdy byo w jej
sowach, ale suchajc ich, znw poczuem zaduch
panujcy wrd olbrzymich drzew ociekajcych
wilgoci,
przypomniaem
sobie
nieruchome

powietrze, cikie od woni rozkadajcych si rolin.


Oreb musia czu si podobnie, bo zacz w panice
wykrzykiwa:
Ze miejsce! Ze miejsce!
Ciebie te kazaby zabi, Incanto. Odsonia
ky w umiechu. Osobniki jej gatunku okazuj
zadowolenie grymasem, ktry kojarzy si z
jedzeniem. Tak jak ludzie. Tak wanie by
powiedzia, gdybym dzi si z nim spotkaa. Ale i
tego rozkazu bym nie posuchaa.
Mora i Torda przyglday si jej z
niedowierzaniem. Z rozdziawionymi ustami Mora
wygldaa na jeszcze brzydsz ni zwykle.
Chc, eby do niego wrcia powiedziaem.
Miaem wraenie, e oboje siedzimy na wilgotnej,
yznej ziemi. ma o skrzydach wielkich jak
pmiski przefruna nad dzielcym nas ciemnym
bajorem. Ze skrzyde spojrzay na nas wytrzeszczone
oczy, a potem ma poleciaa wysoko, pod lene
sklepienie, utworzone przez najnisze gazie drzew.
Mwia, e pomoesz mi naprawi wyrzdzone
zo cignem. Oto twoja szansa. Powiedz
diukowi, e Inclito eni si z kobiet z Novella Citta i
e w razie wybuchu wojny Novella Citta i Olmo
razem z Blanko zaatakuj Soldo. Zrobisz to?
Fava kiwna gow. Ky znikny.
Jeeli to zrobisz i nigdy wicej tu nie wrcisz,
moesz liczy na moj dozgonn przyja. Chocia

nie wiem, ile jest dla ciebie warta. Nie powiem


Inclito, kim naprawd jeste. Nie zdradz mu te, e
o may wos nie zamordowaa jego matki, podpijajc
jej krew.
Torda zapaa mnie za rk i wskazaa dugonog
istot o idiotycznym wyrazie twarzy. Stwr spad
wanie z drzewa, pod ktrym siedzielimy. Jego
pomarszczona, bezwosa skra wygldaa jak skra
czowieka, miaa ten sam brzoworowy odcie.
Istota wygldaa na oszoomion upadkiem, ale jej
tpo zakoczony ogon niby lepy robal bezustannie
sondowa ziemi.
Nie bj si uspokoiem j. Te stwory jedz
licie, s niesmaczne, bezradne i cakowicie
nieszkodliwe. Ten nawet nie zlazby z drzewa, gdyby
nie szuka partnera.
Na dwik mojego gosu stwr podnis gow i
spojrza na mnie. Wzrok mia tpy i bezmylny.
Porusza bezgonie wargami.
Fava pochylia si i podziwiaa swoje odbicie w
ciemnej wodzie, jakby miaa przed sob
wypolerowany blok czarnego marmuru.
W Grandecitta, gdzie mieszkaam jako
dziewczynka... Nie przeszkadza ci, e jestem teraz
starsza, Moro? Nie byo atwo udawa mod, kiedy
co wieczr siadaam do kolacji z twoj babk.
Musiaam zatrzymywa si po drodze do paacu
diuka Rigoglio albo w drodze powrotnej, eby

znale sobie jakie dziecko. Incanto uwaa, e nie


miaam kopotu ze znalezieniem poywienia.
Syszaam te, jak mwi, e karmimy si biedakami.
Zabrzmiao to jak oskarenie. My po prostu
wybieramy domostwa, ktre nie s zbyt solidne ani
pilnie strzeone.
Mor zatkao.
To ty? stkna. Czy to... Czy stamtd
wanie pochodzisz?
Fava skina gow.
Ale to nie moje dzieo. Przez chwil miaa usta
otwarte szeroko jak czowiek. Chyba wydawao jej
si, e chowa ky. To na pewno jego robota. Jak ty
to robisz, Incanto?
Pokrciem gow.
W Grandecitta wiara w wiedmy, wrki i inne
brednie bya w modzie. Nawet jeli kobieta nie
chodzia do stregi co miesic, kiedy miaa okres,
udawaa, e jest inaczej, i sama sporzdzaa amulet,
eby chwali si nim przyjacikom. Sama tak
robiam, a jestem przekonana, e nie byam jedyna.
Byy amulety przeciw blom, na mio, na
szczcie. Kiedy teraz o nich myl, wydaje mi si,
e nikomu nie pomagay, a paru osobom mogy
zaszkodzi.
Twarz Favy staa si gadk, cho poznaczon
delikatnymi zmarszczkami twarz kobiety, ktra
przed trzydziestu laty moga by chodzc

piknoci.
Mam nadziej, e ty jeste inny, Incanto dodaa
Fava. Przecie wszyscy tu jestemy przyjacimi,
prawda? A skoro tak, to co, co wyrzdza krzywd
jednemu z nas, krzywdzi nas wszystkich. Mam
nadziej, e si ze mn zgodzisz.
Nie odpowiedziaem. Patrzyem na Ple, ktra
zmaterializowaa si z rozedrganej mgieki na
ciemnej powierzchni wody.
Tu jeste, Jedwabiu. I ty, Rogu. Wszdzie ci
szukaam. Babbie wrci sam. Babcia si martwi.
Powiedz jej, e znalazem dla niej oko
odparem. Przywioz je przy pierwszej okazji.
Rozlego si pukanie i zza drzwi dobieg
stumiony, chrapliwy gos.
Ple zwrcia sw trupio umiechnit twarz ku
Tordzie.
Jeste pewna, e chcesz za niego wyj? Jedwab
ci pomoe.
Drzwi si otworzyy. Przez chwil widziaem na
progu korpulentn kuchark w rednim wieku. Na jej
twarzy malowao si najwysze zdumienie.
... ... niadanie...
Olbrzymie drzewa rozpyway si w powietrzu.
Wok mnie materializowaa si niedua, lecz
wygodna sypialnia, ktr gospodarz odda do mojej
dyspozycji.
Podano do stou. ... nia eee...

Oreb wyda mi si mniejszy ni zwykle.


Dobre miejsce zakraka. Rybie gowy?

10
Naturalne talenty
Mora, Oreb i ja poszlimy potem na niadanie.
Torda zaja si zapewne codziennymi porannymi
obowizkami (jakiekolwiek by one byy); w kadym
razie gdzie znikna, a zobaczyem j ponownie
dopiero na krtko przed zoeniem ofiary. Fava
musiaa za wyruszy w drog do Soldo chyba e
poleciaa po swoich wspplemiecw, ktrzy
pomogliby jej wytropi mnie i zabi. Nie wiem,
gdzie bya, ale z ca pewnoci nie zasiada dzi z
nami do stou.
Powinienem teraz przej od razu do opisu kolacji.
Przy stole usiado z nami dwch modych ludzi,
ktrzy mieli rozwie listy napisane przeze mnie w
imieniu Inclito. Pochonli bez reszty nasz uwag.
Nikomu nawet nie przyszo do gowy proponowa
zabawy w opowiadanie historii. Jeden z nich
wychowa si w Blanko. Nazywa si Rimando; imi
to, jak mi wyjani, znaczy zwoka". Nadano mu je
po tym, jak matka nosia go w brzuchu przez prawie
dziesi miesicy.
Gdybym o tym wiedzia, nigdy bym ci nie
zatrudni mrukn Inclito. P poranka zejdzie ci na
zakadaniu derki na koski grzbiet.

Drugi z posacw jest najemnikiem, ktrego


histori Inclito nam opowiedzia. Nazywa si Eco.
Kiedy wszedem do jadalni, skin Inclito gow.
W imieniu Blanko zawioz moje listy do Novella
Citta i Olmo wyjani Inclito matce i crce. To
niebezpieczna misja. Obaj o tym wiedz, a bior
wszystkich bogw na wiadkw, e i ja dobrze o tym
wiem. Mimo to zrobi wszystko, eby si przedrze.
Mam racj, chopcy?
Modziecy zgodnie pokiwali gowami.
To znaczy, e onierze diuka ju wyruszyli?
zdziwia si matka gospodarza. Czy wanie to
zobaczye, skadajc ofiar?
Mwiem ci, pani, co widziaem.
My mu wierzymy zauway jej syn. Ale
nawet gdyby bogowie powiedzieli mu, e onierze
diuka bd jeszcze miesic zwleka z wymarszem,
my musielibymy zaoy, e ju na nas id. Nie
moemy sobie pozwoli na pomyk. Unikajcie
gwnych traktw. W miar moliwoci unikajcie te
mniejszych gocicw. Niech pod kopytami waszych
koni jak najczciej szeleci trawa.
Pomylaem o Zieleni.
A nad gowami niech szumi licie dodaem.
Wanie. Podrujcie dyskretnie, szybko, ale bez
przesady, eby nie zajedzi koni. Inclito zawiesi
gos. Nie sdz, eby udao si wam zmieni
wierzchowce, ale gdyby trafia si okazja, zrbcie to.

Na stromiznach zsidcie z siode, poprowadcie


konie za uzd. Niech odpoczn.
Mora przemwia pierwszy raz podczas kolacji:
Powinni ju jecha.
Przyjechali tutaj odpar jej ojciec, krcc
gow. Na dzi wystarczy. Teraz niech zjedz i si
wypi. Dla koni znajd si due boksy w stajni,
wiee siano, woda i owies. A jutro wyrusz skoro
wit. Zwrci si do Rimando: Decina, kucharka,
budzi mnie rano. Kadzie si spa zaraz po kolacji,
wstaje potem bardzo wczenie. Ja z kolei obudz
ciebie i Eco. Odprowadz was.
Rimando i Eco pokiwali gowami. Spojrzaem
znaczco, w moim mniemaniu na Inclito.
Macie przey. Nie posyamy was na mier.
Czy to jasne? Jeeli bd prbowali was zatrzyma, a
wam uda si uciec, w porzdku. Ale jeli was zapi...
Inclito podnis rce.
Dostan igowce? zainteresowaa si Mora.
Rimando pokrci gow.
Nie moemy straci ani jednego igowca
wyjani Inclito. Nie dostan te strzelb ani mieczy.
Bro byaby tylko zbdnym brzemieniem. Maj
ucieka, nie walczy.
Decina wesza do jadalni i przeoya piecze z
rona na cynowy pmisek susznych rozmiarw,
ktry z namaszczeniem postawia przed Inclito. On
za wzi do rki widelec (wielki jak widy do

przerzucania siana) i n o ostrzu dugim jak moje


przedrami.
To wite miso powiedzia. Nie kl mi tu i
nie zorzeczy na bogw przy jedzeniu. To
niegrzeczne.
Eco, ktry siedzia midzy Inclito i jego matk,
zapyta, czy zoyem w ofierze wou.
Nie, modego byczka, powego z czarnym
pyskiem. Czy w waszym miecie skada si ofiary z
wow?
Chyba tak.
Co kraj, to obyczaj. W moim miecie, a ju
szczeglnie w Starym Vironie, nie wolno byo
skada w ofierze adnych zwierzt, ktre zostay ju
jako okaleczone. Tak samo mieszczanin u siebie w
domu nie mg zoy bogom w ofierze napocztego
bochenka chleba czy butelki wina.
Nie jeste patre, Incanto? upewnia si Salica.
Nie, przecie ju o to pytaam.
Nie, niestety nie jestem. Umiechnem si.
Nie jestem te augurem, bo u nas tak wanie si ich
nazywa. Nasze prawo dopuszcza jednak moliwo
zoenia ofiary przez sybill, kiedy augur jest
nieobecny, a gdyby zabrako take sybilli, rwnie
przez czowieka wieckiego. Takie prywatne ofiary
skada si zwykle na maym, prywatnym otarzu w
domu ofiarodawcy.
Rozumiem.

Uznaem, e w tym wypadku mamy do czynienia


z tak wanie prywatn ofiar. Zoyem j w
obecnoci twojego syna, pani, w jego majtku, w
witym ogniu rozpalonym na wasnorcznie
wzniesionym torfowym otarzu.
W obecnoci czonkw rodziny dodaa Salica
pod adresem Rimando i Eco. To znaczy mojej,
mojego syna i wnuczki.
I Tordy dodaa Mora.
Rzeczywicie, Torda pomoga Incanto z noem i
krwi.
Suchajc nas, Inclito kroi gruby plaster pieczeni.
Jeste naszym najwaniejszym gociem, Incanto,
i to ty zoye byka w ofierze. Podaj mi swj talerz.
Nie podaem mu talerza.
Dla mnie poowa takiej porcji. Albo i mniej.
Rimando? zaproponowa Inclito. Prosz
bardzo.
Odkroi i naoy mi mniejszy plaster.
W Gaonie, tam, skd przyjechaem, ludzie
skadaj Echidnie w ofierze jawki powiedzia
Eco, zwracajc si do Mory. Ale nie jedz potem
ich misa.
Bogowie dostaj gow, kopyta i inne drobiazgi
zauway Inclito, kadc mu na talerzu gruby kawa
misa. Powiedzieli, e wicej nie chc. Ze reszt
moemy sobie wzi.
Mieszkacy Gaonu nie dlatego nie jedz

woowiny i cielciny, e uwaaj je za nieczyste


wyjaniem. Lecz dlatego, e s dla nich wite.
Rimando zamar z uniesionym noem.
Bogowie powiedzieli ci, e orda Soldo ruszya
ju na Blanko, tak? upewni si. To
najwaniejsze. A tak w ogle, to ktrzy bogowie tak
twierdz?
Zewntrzny i bogini morza Zaginionego Ludu.
Nie znam jej imienia. Nie wiem, czy w ogle jest
jeszcze kto, kto je zna.
Mgby zapyta naszych ssiadw
umiechna si z przeksem Mora.
Czyli Zaginionych Ludzi we wasnej osobie?
Bd o tym pamita.
Fava w nich nie wierzya powiedziaa Mora do
Eco. Fava to moja przyjacika. Mieszkaa u nas
przez jaki czas, ale dzi rano wyjechaa.
Dosta mi si jej pokj doda Rimando.
Wyglda na to, e nie zabraa mnstwa rzeczy.
Z pewnoci jeszcze kiedy po nie wrci.
Albo przyle kogo, eby je zabra wtrciem.
To chyba bardziej prawdopodobne.
Mora skina gow.
Dlaczego wybrae tych dwoje? zaciekawi si
Rimando. Nie ma jakich bogw wojny?
Jest bogini odparem z roztargnieniem.
Wojnie patronuje te par pomniejszych bstw.
Nie zagadujcie go tak, prosz odezwaa si

Salica. Przez was prawie nie je.


A o nas bogowie nic nie powiedzieli? zapyta
Eco, zwracajc si tym razem do Inclito.
Zapado krpujce milczenie, dopiero po duszej
chwili przerwane przez Rimando:
Chyba rozumiem... Jeden z nas nie dotrze do celu
podry. A moe obaj?
Rybie gowy? Oreb wlecia do jadalni przez
otwarte okno i usadowi si, jak zwykle, na moim
ramieniu. Podaem mu kawaek misa.
A ode mnie te wemie? zainteresowaa si
Mora.
Tak myl. Lubi ci.
Odcia ze swojego plastra znacznie pokaniejszy
kawaek misa ni ja i rzucia przez st Orebowi,
ktry zapa go w dzib i sfrun na ziemi przy
kominku. Zacz szarpa piecze na atwe do
przeknicia ksy.
Chciabym si dowiedzie... Rimando posa
nam wszystkim wyzywajce spojrzenie. Chciabym
si dokadnie dowiedzie, co tych dwoje bogw, o
ktrych nigdy nawet nie syszaem, miao do
powiedzenia na nasz temat. Nie wierz w nich, tak
jak twoja przyjacika nie wierzya w Zaginiony Lud.
Ostatnie sowa byy skierowane do Mory. Ale
chc wiedzie. Obaj z Eco mamy do tego prawo.
Dlaczego nie wierzysz w bogw? spytaa
niemiao Salica.

Rimando prychn lekcewaco, a Salica spojrzaa


na mnie bagalnie.
Sama widzisz, pani: ledwie mnie uciszysz,
zaczyna ci brakowa mojego gosu zauwayem.
Wol tego nie wiedzie stwierdzi pojednawczo
Eco. Mwi, e to bya prywatna ofiara, niech wic
tak zostanie.
Podzielam twoje zdanie odparem.
Najciekawsze wcale nie jest to, co wyczytaem we
wntrznociach modego byka. Obdarzony bujn
wyobrani augur wyczyta dowolne rzeczy z resztek
dowolnego zwierzcia; przepowiednie ofiarne rwnie
czsto okazuj si bdne, co prawdziwe. A z mojego
dowiadczenia wynika, e nawet czciej.
Czy jeden z nas zginie? naciska Rimando.
Ktry?
Nie odpowiedziaa Mora. Nic takiego tam nie
byo.
Nieistotna jest rwnie kwestia niewiary w
bogw kontynuowaem. Bo dlaczego kto miaby
wierzy? Dlaczego Fava nie wierzya w to, e
Zaginieni Ludzie wci tu s, Moro? Powiedz nam,
to moe by bardzo ciekawe.
Dlatego, e oni odeszli. Rozumiaa, e kiedy tu
mieszkali. To znaczy, widziaa porzucone przez nich
artefakty, rne wykopane z ziemi skarby. W zeszym
roku jeden z ojca sucych, czyszczc studni,
znalaz may posek.

Chtnie bym go zobaczy.


Inclito podnis wzrok znad talerza.
Poka ci po kolacji.
Ale potem odeszli i dlatego nazywamy ich
Zaginionym Ludem. Nie ma ich wrd nas. Gdyby
byli, widywalibymy ich codziennie i wszystko o
nich wiedzieli.
Wszystko, czego zbyt czsto nie wida, z
zaoenia spychamy w odleg przeszo.
Pokiwaem gow. Nawet jeli ostatni raz
widzielimy to wczoraj.
Chciabym si dowiedzie... zacz Rimando.
Oczywicie. To moja wina. Niewykluczone,
wielce
prawdopodobne
nawet,
e
le
zinterpretowaem przesanie od bogw. Uznaem, i
znaczy ono, e tylko jeden z was wyruszy rankiem w
drog.
Cisz, ktr zapada po moich sowach, przerwa
Inclito: wzi stojcy przy talerzu matki dzwoneczek
i zadzwoni. W drzwiach natychmiast stana
umiechnita Torda, on za powiedzia:
Przydaby si chrzan. Poprosisz Decin, eby
nam go podaa? Wiem, e to nie naley do twoich
obowizkw.
Sama si tym zajm, panie. Zetr troch chrzanu.
Wiem, gdzie jest.
Rimando odchrzkn.
Ale nie umiaby powiedzie, ktry z nas

wyruszy, a ktry nie?


Tego nie wiem. Moliwe, e i ta informacja
zostaa zapisana w trzewiach byka, ja za okazaem
si zbyt tpy, by j odczyta.
A czy bogowie nie powinni si zorientowa, e
nie bdziesz umia jej dostrzec? zaciekawia si
Mora. Wtedy mogliby jej tam wcale nie
umieszcza.
Wzruszyem ramionami.
Wszyscy macie ochot zapyta, dlaczego nie
wierz w bogw stwierdzi Rimando. Ale si
boicie. Albo jestecie na to zbyt uprzejmi.
Wcale nie zapewniem go. Znasz ju naszego
gospodarza do dobrze, by wiedzie, e jest
wprawdzie niezwykle odwany, ale do przesadnie
uprzejmych nie naley.
Inclito wypuci z rk sztuce i wybuchn
miechem.
Ma wiele godnych pochway cech charakteru.
Jest na przykad zarazem inteligentny i przebiegy, a
to rzadkie poczenie. Moro, wiem, e kochasz ojca.
Co ci si w nim najbardziej podoba?
Dobry czowiek! zakraka dononie Oreb z
okolic kominka.
Rzeczywicie, jest dobrym czowiekiem
zgodzia si Mora. Ale nie dlatego go kocham.
Trudno to wyjani.
Czy mimo to chcesz sprbowa?

Chyba tak. Chodzi chyba o to, e on cae serce


wkada w to, co robi. Kiedy byam maa, zrobi dla
mnie domek dla lalki. Cieszya go ta praca, tak jak
cieszyo go rozbudowywanie naszego domu czy
stawianie nowej stodoy. Duo bawiam si tym
domkiem, a wiecie, jakie s dzieci. Wkrtce przesta
wyglda tak adniutko, wic ojciec odnowi go i
pomalowa na nowo. I te si tym cieszy, chocia
zajmowa si tym po caym dniu cikiej pracy.
Torda wrcia z kuchni z talerzykiem chrzanu.
Inclito wzi go od niej, naoy sobie poow i reszt
poda nam.
Tylko Eco si poczstowa.
Twoja crka wspomniaa o jakim posku.
Obiecae Incanto, e mu go pokaesz. Te chtnie
bym go zobaczy, jeli to nie kopot.
aden kopot zapewni go Inclito. Mam
zreszt nie tylko posek.
W Gaonie maj puchar, ktry nalea kiedy do
ich rajan. Do tego, ktry znikn.
Inclito pokiwa gow.
Podobno dosta go od Zaginionego Ludu. Z ca
pewnoci przypomina inne ich wytwory. Podobno
ma moc leczenia chorych. Trzymaj go w wityni
swojej bogini.
Mora wesza, gdy pisaem sowo leczenia".
Tym razem nie jestem w koszuli nocnej

zauwaya i postukaa si szpicrut po butach do


jazdy konnej.
I nie ma z tob Favy dodaem. Co bardzo mi
odpowiada.
Za to pytania s te same, ktre chciaymy ci
zada wczoraj w nocy. Tyle e doszy do nich nowe.
Zawahaa si. Wanie wracam ze stajni.
Rimando chcia zobaczy, jak si miewa jego ko,
sprawdzi, czy ma do wody i siana. Kiedy jednak
znalelimy si sam na sam, zasypa mnie pytaniami.
Chyba spodziewaa si, e zareaguj umiechem,
umiechnem si wic.
Nie znaam odpowiedzi na wikszo z nich, ale
kiedy wrciam do sypialni i zaczam si rozbiera...
Stwierdzia, e te nie daj ci spokoju
podsunem.
Ju wczeniej nie daway. To dlatego przyszam
tu wczoraj z Fav. Ale chodzi przede wszystkim o to,
e musz z kim porozmawia. Kiedy miaam od
tego Fav, ale odesza.
A ojciec? Albo babka?
Z nimi rozmawia si zupenie inaczej ni z Fav.
Albo z tob.
Przez chwil siedziaa w milczeniu, ja za
koczyem pisa zdanie, ktre zaczem przed jej
przyjciem. Wytarem piro do sucha.
Eco mwi o czowieku z poudnia, ktry szuka
ojca. Masz syna?

Skinem gow.
Pomylae, e moe to ciebie szuka. W kadym
razie Rimando odnis takie wraenie. Ja te.
Zapytaem, czy Rimando jej si podoba.
To nie ma nic do rzeczy.
Uwaa! zaskrzecza ostrzegawczo Oreb.
Przeciwnie. Posza z nim do stajni.
Po prostu chciaam zobaczy konie. Ty je
widziae?
Pokrciem gow.
S przepikne. Oba. Eco ma kasztana, Rimando
gniadosza. Ojciec przekona dwch zamonych
mieszczan z Blanko, eby im kupili te konie.
Chciaabym tak umie.
Ja te.
Pewnie. Bo ty nic nie wiesz ani nie umiesz, co,
Incanto?
Mam przynajmniej wiadomo tego, jak mao
wiem.
Naprawd pomylae, e ten czowiek z
poudnia to twj syn? e ci szuka?
Nie. Przyznanie si do prawdy wymagao
sporej determinacji. Wydao mi si to niemoliwe,
ale miaem tak nadziej.
Na mj gust ojciec tego czowieka powinien by
modszy ni ty. Poza tym z opisu wcale ci nie
przypomina.
Pokiwaem gow.

Nie wiesz, o kogo chodzio?


Nie mam pojcia. Zielonego pojcia. Interesuje
ci, czy podany przez Eco opis pasowaby do mojego
syna. Ot nie, nie pasowaby. Mj syn ma na imi
cigno.
To ty tak twierdzisz.
Bo to prawda. Moe sam przedstawia si inaczej,
tego nie wiem. Ale mody czowiek, o ktrym
opowiada Eco, nie wyglda na mojego syna.
Mwia, e drczy ci wiele z tych pyta, z ktrymi
przyszycie wczoraj z Fav. To z pewnoci nie jest
jedno z nich. O co wic chodzi?
Zbya moje pytanie machniciem rki.
Napisae listy.
Listy, ktre Rimando i Eco maj zawie do
Olmo i Novella Citta? Zgadza si, napisaem. Twj
ojciec pozwoli, bym to zrobi, i przeczyta je przed
podpisaniem. Chcesz wiedzie, co w nich jest?
Nie. Rimando zostawi swj w sakwie przy
siodle. Gdybym chciaa, mogabym zaraz zej do
stajni i go przeczyta. Musiaabym tylko zama
piecz. Miaby co przeciwko temu, ebym go
przeczytaa?
Absolutnie nic.
To dobrze. Pochylia si, wpatrujc si we mnie
natarczywie, z dziewczco-brutalnym wyrazem
twarzy. Rano, zanim przysza Decina, na chwil
przenielimy si w jakie inne miejsce: ja, Fava,

Torda chyba te, sdzc z tego, co mi pniej


powiedziaa. Czy to bya Ziele?
Skinem gow.
Zrobie to, eby skci mnie z Fav.
Niczego nie zrobiem. A ju na pewno nie
wiadomie.
Ale przecie bye tam, prawda? Takie jest
wanie to, co nazywasz dungl? Czy tak wyglda i
pachnie dungla?
Owszem. Chocia wczeniej o tym nie mwiem.
Wczoraj przy kolacji wszede w histori Favy i
wszystko pozmieniae. Czy to zdarzyo si
naprawd?
Tak mi si wydaje. Ale te nie zrobiem tego
celowo.
Jedwab dobry!
Mora przez dobre p minuty patrzya na mnie
podejrzliwie, oparszy okcie na kolanach, a
podbrdek na zoonych doniach.
Chodzio mi o histori Favy powiedziaa w
kocu. Czy ona naprawd si wydarzya?
Prbowae wykorzysta inhum, eby oszuka
swojego syna?
Nie.
To wszystko bujda?
Pokiwaem gow.
Mwiem, e nie wiem, jak to zrobiem, jeli to
rzeczywicie ja. Jak si domylasz, duo o tym

mylaem. Chciaaby usysze moj teori? Jeli ni


z kim si podziel, moe i mnie samemu troch si
wyklaruje w gowie.
Mw.
Przypumy, e diuk Rigoglio zbudowaby drog
do granicy, eby uatwi swojej ordzie marsz na
Blanko. Czy onierze z Blanko nie mogliby z niej
skorzysta, by rozpocz oblenie Soldo?
Obawiam si, e nie rozumiem.
Ja te nie, ale si staram. Widziaa kiedy
martwego inhumiego? Takiego, ktry wczeniej
udawa czowieka?
Niedawno sam powiedziae, e nigdy nie
widziaam adnego z nich. Miae racj. Nadal masz.
A ja widziaem. Widziaem ich wicej ni bym
chcia.
To byy magiczne sowa, chocia wypowiadajc je,
nie zdawaem sobie sprawy z ich mocy. W
dziecistwie syszaem te same bajki, ktrymi karmi
si wszystkie dzieci, i wyobraaem sobie, e jeli
tylko przypadkiem znajd waciwe sowa, w
miejscu, gdzie stoi dom ssiadw, zakwitnie ogrd,
cudowny i tajemniczy; drzewa bd w nim rodzi
szmaragdy, ktre dojrzewajc, zmieni si w
diamenty, a w fontannach bdzie pyn mleko i
wino. Koniec kocw zrozumiaem, e jedynymi
duchami
speniajcymi
yczenia
ludzi
s
niemiertelni bogowie, a magiczne sowa, ktrych

szukaem, to nic innego jak modlitwy. Ta


wiadomo zawsze wydawaa mi si ekscytujca i
do dzi nic si w tym wzgldzie nie zmienio. Kiedy
jednak opowiadaem o moim odkryciu przyjacioom,
ci umiechali si z politowaniem i odwracali do mnie
plecami.
Teraz za daleko od owych przyjaci, od
mczyzn i kobiet, ktrych ju nigdy nie zobacz
napatoczyem si na sowa, ktre emanoway
prawdziw magi. Wymwiwszy je, natychmiast
znalazem si z powrotem w dungli na Zieleni.
Przykucnem obok modego mczyzny, ktry
przyczy si do nas i walczy razem z nami, a teraz
krwawi i wi si z blu w cieniu ukowato wygitych
korzeni.
Powiedz mi jeszcze raz, dlaczego nienawidzicie
inhumich poprosi, zupenie jakbymy siedzieli
spokojnie w mojej sypialni w domu Inclito i mieli
mnstwo czasu na rozmow.
Nigdy ci o tym nie mwiem. Waciwie w ogle
si do ciebie nie odzywaem. Pierwszy raz z tob
rozmawiam.
Kiedy odejd, poznasz, kim jestem.
Pij nasz krew. To mao?
Mao.
Jego twarz bya mask blu.
Incanto? Mora bya wyranie zaniepokojona.

Sucham?
Dobrze si czujesz?
Dobrze. Widzisz, jego matka... matka Kraita...
bya t jedyn. Bylimy biedni jak... Ty przez cae
swoje krtkie ycie bya bogata. Nie moesz nawet
sobie wyobrazi naszej biedy.
Mogabym sprbowa.
Po wyldowaniu dzielilimy si wszystkim: my,
mieszkacy Starego Vironu, i nowi, picy, ludzie,
ktrzy przespali trzysta lat w przepastnych trzewiach
Whorla". Syszaa o nich? Mamelta bya jedn z
nich. Manipulowano ich wspomnieniami. Mieli
mtlik w gowach.
Mora z pewnoci uznaa mnie za jednego z
pomylonych picych, o co nie mam do niej
pretensji. W kadym razie grzecznie skina gow.
Dzielilimy si narzdziami, nasionami,
zamroonymi embrionami, chocia nie byo ich duo.
Ludzkich embrionw nie mielimy w ogle.
Znikny. Ludzie z nich wyhodowani mieli
przejawia naturalne talenty, nieprzewidywalne i
niemoliwe do poskromienia zdolnoci, ktre mogy
nam si przyda. Ale zabrali je ci, ktrzy zamali
pieczcie. Zabrali i sprzedali. Dawno temu.
Nie zarnie poradzi mi Oreb. Jedwab dobry.
Jedwab, jeden z ludzi zrodzonych z embrionw,
by naszym przywdc. Na tym wanie polega jego
talent. Ludzie ufali mu, szli za nim, a on stara si...

Staraem si jak mogem, Moro, nie sprowadzi ich


na manowce, nie zdradzi ich. Ale Jedwab zosta z
Hiacyntem we Whorlu", co omal nas nie zniszczyo.
Rozumiem powiedziaa Mora, chocia byem
pewien, e nic nie rozumie.
Nasze kobiety miay rodzi zwierzta, tak jak
wnuczka maytere Marmur: konie, owce, krowy, osy.
Pokrzywa nie moga tego zrobi, bo nosia ju w
onie cigno, oddaa wic nasze zwierz kobiecie,
ktr znaa cae ycie. Ta kobieta obiecaa, e odda
nam zwierz, kiedy je urodzi, ale potem nie chciaa
tego zrobi. Twierdzia, e urodzio si martwe.
Czsto si tak zdarzao, ale nie tym razem. Ukrywaa
je przed nami bardzo dugo, a pomylaa, e ju si
nie zorientujemy. Poza tym to byo takie drobne,
dugoszyje zwierztko, jak wielbd bez garbu. Nie
nadawao si do puga i pado, kiedy ta kobieta i
mczyzna, z ktrym ya, prbowali zmusi je do
orki. Bylimy z Pokrzyw biedni, tacy biedni, a
wszystko przez to, e Jedwab nie przylecia z nami.
Sprzedalimy cz ziemi, ktr nam dali, i
kupilimy osa, ale zdech. W kocu sprzedalimy
ca ziemi. Pienidze poszy na jedzenie i na mleko,
kiedy Pokrzywie skoczy si pokarm. Mieszkalimy
w namiocie na Jaszczurce, w maym namiociku,
ktry zrobiem ze skr upolowanych przeze mnie
kozic. Wtedy zjawia si matka Kraita. cigno omal
nie przypaci jej wizyty yciem. Mj syn mia na

imi Krait. Mwiem ci o tym?


Biedna Mora pokrcia gow.
Mwie, e nazywa si cigno.
Tak... Tak wanie si nazywa. A kiedy umiera,
kiedy Krait umiera w dungli, iluzja trzymaa si
najduej. Chyba zawsze tak jest. Iluzja
czowieczestwa. Widzisz, to cecha duchowa, wic w
pewnej mierze niemiertelna. Duch jest tchnieniem,
Moro.
Znw niepewnie skina gow. Nie umiabym
powiedzie, czy rozumie wszystko, co mwi, czy
nic.
Umiej zmienia ksztat. To ich zwierzca
natura. Tak yli i rozmnaali si do czasu, gdy
Ssiedzi przybyli, odkryli ich i sami zostali przez
nich odkryci. Zwierzca natura. Chemiczna kobieta,
na przykad maytere Marmur, nosi w sobie poow
planw niezbdnych do budowy nowego chema.
Chemiczny mczyzna, taki jak Piciak, ma drug
poow. Wiedziaa o tym? Tak wanie zaczli
budowa Oliwin. Ty pewnie nigdy nie widziaa
chema.
Pokazaem jej oko, ktre wioz dla maytere
Marmur.
Zwierzca natura jest nieskomplikowana. W
domu mielimy takie jaszczurki, ktre zmieniay
kolor, przez co ich skra wygldaa jak ludzka.
Niektre owady umiej upodabnia si do innych

owadw, do patykw, do bw zdechych wy.


Kiedy inhumi umiera, przypomina czowieka. Na
Zieleni, w dungli, Krait do koca przypomina
modego mczyzn. Do samej mierci, a nawet ciut
duej. Dopiero kiedy byo za pno, ujrzaem go w
takiej postaci, jak znaem ze supa.
Nad biurkiem wisiao lustro. Stanem przed nim.
Cay si trzsem.
Widzisz t twarz, Moro? Oczywicie, e widzisz.
To jedyna twarz, jak moesz dojrze. Ale ona nie
naley do mnie. Chod, spjrz.
Nie chc!
Biedna dzieweczka! Oreb podfrun do niej.
Na pewno by j pocieszy, gdyby tylko umia.
Wyobra sobie, e Fava umiera, a ty siedzisz
przy jej ou mierci, tak jak ja siedziaem przy
umierajcym Kraicie. Zostaem z nim, bo walczy jak
jeden z nas. Sam byem ranny, prbowaem wic
przekona innych, eby go ponieli. Nie posuchali
mnie. Wydaem im rozkaz, ale tylko pokrcili
gowami i odwrcili si ode mnie. Wszyscy, nawet
cigno. Mnie te nie zgodzili si nie. Zostawili
mnie, tak jak przedtem zostawili jego. Zmusiem si,
eby wsta i do niego wrci. Usyszaaby ostatnie
sowa Favy, tak jak ja syszaem sowa Kraita. Moe
zdradziaby ci tajemnic, ten skrywany skrztnie
sekret, ktry tak bardzo obawiaj si przed nami
odsoni. Syszaaby w jej krtani grzechotk

Hieraxa, grzechotk, ktrej zawistnie strzeg. Nie


pozwala si ni bawi modszej siostrze. A sekund
albo dwie pniej wyzionaby ducha. Rozumiesz
mnie, Moro? Rozumiesz, co mwi?
Skina gow.
A ty cay czas mimo wszystko! widziaaby
lece w ku dziecko, ktre znaa jako Fav. Jej
twarz skurczyaby si, policzki pobladyby i zapady
si, ale nadal byaby to Fava, istota ludzka, twoja
rwienica.
Zanim odesza, wygldaa znacznie starzej
zauwaya Mora. Jak babcia.
To przez to, e czsto karmia si krwi twojej
babki, kiedy ta spaa. Niemdrzy ludzie myl, e
znaleliby lady ukszenia, krew na pocieli...
Tymczasem lady kw s malutkie i biae, a ranki
nie krwawi. Ky inhumich s w przekroju okrge. A
rany zadane okrgym narzdziem same si
zasklepiaj, jeli tylko nie s zbyt due. Poza tym
przypuszczam, e Fava bya do sprytna, by ksa
twoj babk w takie miejsce, eby ran nie byo
wida: na przykad w plecy. Albo w tyln stron ud.
Widziaaby j umierajc. Wygldaaby tak samo
jak zwykle. Potem zamrugaaby, otara z,
odwrcia na chwil wzrok a kiedy znw by na ni
spojrzaa, zobaczyaby stwora, ktry w niczym nie
przypomina czowieka, potwora udajcego ma
dziewczynk. Ujrzaaby pokryt uskami twarz,

umalowan i upudrowan; poznaaby, e zamiast


wosw ma peruk. W okolicach Nowego Vironu
farmerzy wystawiaj na polach somiane kuky, ktre
maj odstrasza ptaki. Tutaj te tak robicie?
Mora jeszcze raz skina gow.
Czy zdarzyo ci si zobaczy tak kuk z
daleka, na przejadce, i wzi j za ywego
czowieka?
Rozumiem, o co ci chodzi, ale wci nie mog
poj, jak udao ci si przenie nas przed niadaniem
na Ziele.
Iluzja bya bardzo silna. Kiedy patrzyem na
Fav, widziaem dziewczynk, chocia znaem
prawd. Fava narzucia mi swoj rzeczywisto,
wtoczya mi j do gowy, tak jak diuk Rigoglio
prbuje narzuci Blanko obowizujcy w jego
miecie system rzdw. Mj umys podchwyci wi,
ktr Fava poczya ca nasz czwrk, i naoy na
ni wasn wizj rzeczywistoci. Moj wizj. Przy
trakcie rozbrzmieway fanfary i trbki, sycha byo
chrzst i tupot maszerujcych strzelcw. Wszystko
wygldao dokadnie tak, jak wymylia to sobie
Duka Fava. Tylko to nie byli jej ludzie.
Chyba rozumiem...
Mam nadziej. Nie sdz, eby udao mi si to
lepiej wytumaczy.
Mog ci spyta o ofiar? Co zobaczye w
trzewiach byka?

Naturalnie, e moesz. Wtpi jednak, ebym


mg powiedzie ci co wicej ni przedtem.
Powiedziae, e jeden z nich nigdzie nie
pojedzie. Czy to znaczy, e tylko jeden list zostanie
wysany? Czy...
Chyba tak.
Czy e jeden z posacw zostanie u nas?
To dobre pytanie.
Zgubiem si na chwil, prbujc przypomnie
sobie, jakie dokadnie wskazwki wyczytaem z
wntrznoci byka.
Widziae, czy listy zostan dorczone?
Nic nie wiem o listach. Pokrciem gow.
Rzadko zdarza si, by augur wywry przyszo
przedmiotu nieoywionego. Z ludmi jest inaczej.
Widziaem znaki, ktre, jak uznaem, reprezentoway
posacw: widziaem ciernist gazk, ktr
zinterpretowaem jako Rimando, zamknit pod
kopu, ktr odczytaem jako symbol Eco.
Pojedyncza linia czya ten obraz z liter O",
oznaczajc, jak mniemam, Olmo.
To Eco ma jecha do Olmo. Rimando ma list do
Novella Citta. Czy to znaczy, e dzi w nocy co go
wystraszy? Tak bardzo, e rano bdzie ba si
wyruszy?
Tego nie wiem. Jeli pytasz, czy widziaem co
takiego w trzewiach ofiary, to odpowied brzmi: nie.
A co ty o tym sdzisz? Rozmawiaa z nim na

osobnoci, jeste ju praktycznie doros kobiet...


Jak go oceniasz?
Wtpi, eby stchrzy. Mwi, e nic mu po
drodze nie grozi, e czeka go po prostu duga, nuca
przejadka. Chcia, ebym zasugerowaa ojcu, by
zostawi mu konia jako zapat.
Rozumiem. Zrobisz to?
Raczej nie. Dziwisz mi si, e rozmawiaam z
Rimando w cztery oczy. Ty te chciae si spotka z
Tord na osobnoci.
Nie sugeruj bynajmniej, e w waszej rozmowie
byo co niewaciwego. Stwierdziem tylko fakt.
Liczyem na to, e lepiej go poznaa ni ja.
Poinstruowae j, jak ma si zachowywa przy
skadaniu ofiary. Co jeszcze jej powiedziae?
Dobra dzieweczka oznajmi Oreb. Ptak
syszy.
Mora si umiechna.
Chyba chodzi mu o to, e powinienem
powtrzy ci wszystko, co powiedziaem Tordzie.
Pewnie ma racj. Mam jednak nadziej, e
rozumiesz, i nie mog ci powtrzy tego, co sam od
niej usyszaem.
Zgoda.
Westchnem i rozparem si wygodnie na krzele.
Zrobio mi si przykro na myl, e czca mnie z
Mor ni przyjani musi zosta zerwana.
Mona by powiedzie, e dziaam na twoj

szkod.
Chcesz, eby papa si z ni oeni, tak?
Jeli on te tego chce... Tak.
Wtedy nie odziedzicz farmy. Nie bd bogat
pani tego domu. Wiem, e twoim zdaniem ju teraz
jestem zamona, ale nic z tego nie wynika.
To ty tak uwaasz.
Bo tak jest! Nie chodzi o to, e jestem
najwiksza w klasie. Zycie si na tym nie koczy.
Zdaj sobie z tego spraw.
Wiesz, czego si boj? Co mnie naprawd
przeraa? Chciaabym powiedzie o czym, czego
baam si od dziecka, ale to nie byaby prawda.
Wiesz, co napawao mnie najwikszym lkiem przez
ostatni rok?
Na pewno nie Fava. I nie wojna. Boisz si, e
zjawi si wicej inhumich? Nie... Pokrciem
gow. Nie wiem.
Boj si, e poznam jakiego mczyzn,
pomyl, e mnie kocha, a kiedy si pobierzemy,
okae si, e zakocha si w tej farmie i w wizji
bogactwa, jakie na niego spynie, kiedy papa
pewnego dnia umrze. Jej donie (ma due donie
jak na dziewczyn w jej wieku) zacisny si na
udach. Dzi wieczorem widziaam, jak to si
zaczyna. Pierwszy raz. Ale ja wiem, wiem...
Dwie zy spyny z jej gboko osadzonych oczu
na szerokie policzki. Podszedem do niej,

przykucnem i objem j ramieniem.


Wiem, e to si bdzie cigno bez koca...
Podniosa gow, spojrzaa na mnie zapalczywie jak
piskl jastrzbia. Zabij go! Obiecam ci, co
zechcesz, a potem i tak go zabij. Co powiedziae
Tordzie?
To samo, co powiedziaby jej kady czowiek na
moim miejscu. Wstaem i wrciem na solidne,
obite skr krzeso, na ktrym teraz siedz i pisz.
Ze moim zdaniem kocha twojego ojca, a on kocha j.
e ponur min i nastrojem nie zdobdzie jego serca,
tak jak danie, eby si z ni oeni, nie wymusio
na nim oenku. e gdyby rozpogodzia si, zacza
czciej umiecha i o nic go nie prosia, wiele by jej
da moe nawet daby jej to, czego najbardziej
pragnie.
Mnie te by to pomogo?
Wzruszyem ramionami.
Moe. Gdyby znalaza odpowiedniego
mczyzn i miaa okazj duej z nim przebywa...
Tordzie moje rady te mog si nie przyda. A jeli
mczyzna bdzie niewaciwy, nie pomog adnej
kobiecie.
Pjd ju powiedziaa zamylona Mora.
Powinnam si przespa, ale nie zasn atwo bez Favy.
Na pewno powinna i spa, jeli chcesz wsta
o wicie i poegna posaca.
Bdzie tylko jeden posaniec?

Tak mi si wydaje.
A mnie nie. Ale i tak powinnam si zbiera.
Kiedy bye z on i... z synkiem, prawda? Kiedy
bylicie na tej... Jak j nazwae?
Pewnie powiedziaem . Jaszczurka". To wyspa,
niedaleko od wybrzea.
Polowae tam na kozice?
Tak. owiem te ryby.
Wanie. Wolaabym mieszka na takiej wyspie z
mczyzn, ktry mnie kocha, w namiocie ze skr,
ni y tutaj sama albo z czowiekiem, ktremu
jestem obojtna. Dlaczego si umiechasz?
Bo cztery dni amaem sobie gow nad tym,
kogo mi z ojcem przypominacie, a teraz ju wiem.
Wiedziaem... A waciwie miaem wraenie, e ju
si kiedy spotkalimy. Ale mniejsza z tym, imiona
tych ludzi i tak nic by ci nie powiedziay.
Czy to byli dobrzy ludzie?
Bardzo dobrzy. Mimowolnie ciszyem gos i
ze zdumieniem suchaem swoich dalszych sw.
Ludzie zawsze prosz mnie o przepowiednie, Moro.
Zazwyczaj odpowiadam, e nie umiem przewidzie
przyszoci, bo rzeczywicie rzadko mi si udaje.
Prbuj, jak sama widziaa, ale moje proroctwa s
niepewne, tak jak przepowiednia dotyczca Eco i
Rimando.
Mora wstaa i pokiwaa gow.
Jednak czasem, rzadko bo rzadko, ale jednak,

udaje mi si naprawd zajrze w przyszo. A wtedy,


cho, powtarzam, chwile te nale do rzadkoci,
ludzie nie chc mi wierzy. Czy ty mi uwierzysz,
jeli przysign, e powiem ci szczer prawd?
Prawd o przyszoci?
Jeli tylko zdoam...
Wanie. Jeli zdoasz. Dorastajc, przyja
wiele rzeczy za pewne i przesdzone, Moro.
Niesusznie. Mwia przed chwil... Prosz, nie
pacz, to nie ma sensu. Mwia, e pierwszy raz
zobaczya, jak to bdzie by zwierzyn dla owcw
posagw.
Pyta, ile m-m-mam lat. Jej gos by cakowicie
wyprany z emocji, dopki si nie zaama.
Powiedziaam, e pitnacie, bo chciaam sprawdzi,
czy... czy... Przygryza warg. Uspokoia si troch.
Chciaam sprawdzi, czy mi uwierzy. Uwierzy. W
Blanko trzeba mie szesnacie lat, eby wyj za
m. Czy tam, skd pochodzisz, jest tak samo?
Pewnie nie. Nie jestem pewien, ale wtpi, by w
ogle byo jakie ograniczenie.
W kadym razie w Blanko jest to szesnacie lat.
Powiedziaam, e mam pitnacie, i czekaam, co
bdzie dalej. Spojrza na mnie, potem spuci wzrok;
widziaam, jak obraca moj odpowied w mylach.
Zapyta, czy mam matk, ile mam rodzestwa, a z
kad moj odpowiedzi byo coraz gorzej.
Wiem, co czujesz. Dzisiaj te zobaczyem co po

raz pierwszy w yciu. Nie ja jeden zreszt. Myl, e


nikt przedtem tego nie widzia. Przerwaem na
chwil, prbujc zebra myli. Kiedy chopiec staje
si mczyzn, Moro, nadchodzi taka chwila, jedna
jedyna chwila, w ktrej chopiec bezpowrotnie znika.
Zanim jednak ta chwila nastanie, jest wiele takich
momentw, w ktrych zza chopca wyglda
mczyzna. Ten, ktry czeka, by zaj jego miejsce.
Nie jestem mczyzn, chocia niektrzy w
akademii tak mwi. Chopcem te zreszt nie.
Wiem o tym. Tym bardziej si zdziwiem. Na
chopcach troch si znam, nie sdziem natomiast,
e ta sama prawda w podobnym stopniu dotyczy
dziewczt. Kiedy ta przemiana dokonywaa si na
moich
oczach,
byem
tak
pochonity
rozpoznawaniem kobiety, ktr si staniesz (a
rozpoznaem j na pierwszy rzut oka), e przez
moment w ogle nie mylaem o implikacjach tego
faktu. Mwia przed chwil, e chciaaby znale
mczyzn, ktry ci pokocha.
Moe to niemoliwe. Znw upodobnia si do
maego drapienego ptaka. Ale bior na wiadkw
wszystkich bogw whorla, e sprbuj!
Znajdziesz wielu takich mczyzn odparem.
Bez wikszego wysiku. Musisz jednak bardzo,
bardzo uwaa, eby znale takiego, ktrego i ty
bdziesz w stanie pokocha.
Czowiek idzie mrukn Oreb.

To twj ojciec powiedziaem do Mory.


Otworzysz mu?
Skd wiesz, e...
Poznaj ten krok.
Inclito zapuka do drzwi.
I to pukanie. Wejd, Inclito. Otwarte.
Wszed i zdziwi si na widok crki.
Po odejciu Favy Mora czuje si troch samotna
wyjaniem. Chciaa ze mn porozmawia, o tym
i o innych sprawach. Zaczyna rozumie, tak jak i ty,
e jej dziecistwo dobiega koca. Martwi si, co j
czeka w yciu. To normalne, wszystkie mode
kobiety maj takie rozterki. Prbowaem jej pomc,
cho doprawdy niewiele mog.
Twoja pomoc byaby bezcenna, gdybym potrafia
ci uwierzy odpara Mora. Dobranoc, Incanto!
Dobranoc, papo! Posaa nam causy i wybiega z
pokoju, zanim zdyem pomyle o tym, jakim
gestem mgbym jej odpowiedzie.
Inclito zamkn za ni drzwi.
Nie ma chyba kopotw z jakim chopcem, co?
Pokrciem gow.
Jej matka okrcia sobie wok palca z tuzin
mczyzn. Nikt nigdy nie wiedzia, dlaczego wybraa
wanie mnie. Inclito usiad na ku. Nie bya
pikn kobiet, ale...
Gdybym by lepiej wychowany, powiedziabym,
e si mylisz. Przynajmniej po czci.

Ale nie jeste a tak dobrze wychowany?


Nie.
Ja te nie. Mama prbowaa mnie wychowywa,
jak byem may, ale to strata czasu. No dobrze, moe
nie tuzin. Siedmiu, razem ze mn. Nie, dziewiciu.
Nie o to mi chodzio. Mogo was by tuzin,
mogo by dwudziestu. Skamae mwic, e nie
bya pikn kobiet.
Poznae po mojej minie, co? Mylaem, e
jestem lepszym kamc. Ale masz racj, bya pikna i
tylko ja si na jej urodzie poznaem.
Jeste cakiem niezy. Twarz, ktra ci zdradzia,
nie naley do ciebie.
Widziae j? Widziae moj Zitt? Zanim
odleciae ze starego whorla?
Widziaem j dzi wieczorem. Z czym
przychodzisz?
Podszedem do uchylonego okna i otworzyem je
na ocie.
Chodzi mi o szpiega. To bya Fava?
Tak.
Powinno si j powiesi.
Mnie powie. Pomogem jej uciec.
Pokrci gow, wiksz ni u wikszoci ludzi,
osadzon na nieprzecitnie grubej szyi.
To zwyky szprot. Nie chciabym widzie, jak j
wieszaj. Nie powiem, e dobrze zrobie, ale ciesz
si, e stao si to, co si stao.

Ja rwnie.
Wic diuk ruszy? Tak mwie.
Wcale nie. Powiedziaem, e tak mi si wydaje.
Dodaem, e jeli jeszcze nie wyruszy, uczyni to
najdalej jutro. Dokadniej nie umiem tego
przewidzie.
Musimy mu wyj naprzeciw na wzgrza.
Inclito wsta. Roztargnionym gestem wytar donie
(dwa razy wiksze ni rce jego crki) o koszul.
Jeli zejdzie na niziny i pozwoli konnicy rozwin
szyki, bdzie po nas. Nigdy nie bye onierzem?
Tak mi kiedy powiedziae... Ale musiae bra
udzia w walkach, bo dae si postrzeli. Wskaza
moja ran, ukryt przed jego wzrokiem pod tog.
W bok. Kula przesza na wylot. Rana ci nie
doskwiera?
Wzruszyem ramionami. Prawd mwic
Pokrzywo, nie wolno ci nigdy przeczyta tych sw
wsuchiwaem si w pie Algi, niosc si nad
falami setki mil od miejsca, w ktrym si
znajdowaem.
A ten czowiek z poudnia, tnn, jak go zw,
rajan... Pono cakiem niele radzi sobie na wojnie.
Drugie miasto miao wicej ludzi, tak w kadym
razie twierdzi Eco. Ale rajan ich pobi. Pokona ich
rozumem i magi.
Szczciem, gwnie.
Aha... Te o tym syszae? Przydaoby si nam

takie szczcie. Diuk ma podobno szeciuset


konnych.
W moich oczach musia si odbi sceptycyzm.
Mia u nas szpiega, tak? Ja mam swoich
szpiegw u niego. To oni mwi o szeciuset
konnych. Novella Citta i Olmo to potwierdzaj. A
wiesz, ilu ja mam jedcw? Staram si zebra cho
ze dwie setki. Znasz moich sucych? Zabieram ich
ze sob, ca trjk. Dosid koni wyprzonych z
powozu. Jeli znajd jeszcze paru, dobij do dwustu.
A tymczasem ja wysyam twoich dwch
jedcw z listami.
I bardzo dobrze. Nie mamy tych koni znowu a
tak mao, eby w ogle z nich nie korzysta.
Zamy, e si przedr. Jak mamy szans, e Olmo
i Novella Citta nas popr?
Z pewnoci umiesz to lepiej oceni ni ja.
Jeden do dziesiciu. Albo jeden do dwudziestu.
Wystawi po stu pidziesiciu jedcw. Moe po
stu. Jak tylko orda diuka zejdzie ze wzgrz, cznie
omiuset konnych wypadnie nam na tyy.
Zauwayem, e wysyajc listy, nie miaem
nadziei na przecignicie Olmo i Novella Citta na
nasz stron, cho byby to miy efekt uboczny
poselstwa. Dodaem te, e i wrd wzgrz konnica
diuka moe nas oskrzydli.
Ale tam byoby im trudniej. Musieliby z nami
walczy. A tak bd mogli uderzy prosto na Blanko.

Widziae rzek i mury. Jak dugo mona si tam


broni przeciw omiuset ludziom? W miecie zostan
same kobiety, starcy i dzieci.
Zastanowiem si chwil nad odpowiedzi.
Z miesic? Pod dobrym dowdztwem...
Te co! Dzie, najwyej jeden dzie. Dwch ju
nie wytrzymaj. A kiedy nasi ludzie dowiedz si, e
miasto pado... Inclito wykona obrazowy gest. To
s szewcy, sklepikarze, farmerzy tacy jak ja. Czy
bogowie nie powiedzieli, e wygramy wojn?
Nie powiedzieli te, e j przegracie.
Wyjdziemy im na spotkanie na wzgrza i
zmiadymy ich. Nie mamy wyboru. Na wzgrzach...
Wskaza mi krzeso. Usid, dranisz mnie.
Usid.
Usiadem posusznie, on rwnie.
Na wzgrzach liczebno ordy ma mniejsze
znaczenie ni jako onierzy. Powiem ci, e moim
zdaniem diuk ma lepszych ludzi, ale to my wygramy.
Musimy zwyciy, wic zwyciymy. Jutro
wymarsz. Dzi po poudniu rozesaem wici.
Gdybymy chcieli czeka, a wszyscy si zbior,
zajoby to cay dzie, ale nie mamy tyle czasu.
Wyruszymy, gdy tylko szron zniknie z traw.
Chcesz, ebym pojecha z wami?
Inclito unis brew.
To nie twoja wojna.
Nie, i wiem, e specjalnie ci si nie przydam. Ba,

mog wrcz okaza si zawad. Wol jednak jecha z


wami i zobaczy bitw, ni na wasn rk
przedziera si na wybrzee, w zimie i w wojennym
chaosie.
Pomylaem, e mgby zosta i zaopiekowa
si mam i Mor.
Tak zrobi, jeli tego wanie chcesz. Mog
jednak przywie do domu wieci o tobie, jeli okae
si, e faktycznie zawadzam na froncie.
Teraz auj tych sw, ale tak wanie
powiedziaem.
Siedz i pisz ju bardzo dugo, bo nie ma mowy,
ebym zasn, dopki Alga piewa. Posaem Oreba,
eby poprosi j, by umilka, chocia wtpi, by mg
dolecie tak daleko.
Z pewnoci nie doleci. Nawet gdyby,
biedaczysko, lecia ca noc i cay nastpny dzie.
Zamknem okno i zacignem aluzje. Minie
wiele dni, zanim Oreb wrci, jeli w ogle jeszcze
wrci. Zamknicie okna nie przyszo mi atwo, cho
w pokoju zrobio si ju przeraliwie zimno. Zreszt
niewiele pomogo chocia prawie nie sycha teraz
ttentu kopyt. Pomodl si i poo spa, a gdybym
nie mg zasn, bd wspomina, jak pierwszy raz
leaem u boku Algi na niezgrabnym slupie, ktry
wasnorcznie zbudowaem i serdecznie pokochaem.
I jak leaem w Gronostaju" u boku Hiacynta w noc

naszego lubu.
Jake sodkie bd te sny na jawie!
Niech Inclito odprowadzi posacw obu, jeli
zdoa ich przekona do wyjazdu. Ja za niniejszym
doprowadziem moj relacj do chwili biecej, a
teraz zamierzam spa tak dugo, jak mi pozwol.

11
Wyprawa wojenna
Cay obz pi, ale ja boj si zasn. W nocy
drczyy mnie koszmary: bdziem po dungli na
Zieleni i po upiornym miecie.
Poza tym nie czuj si zmczony ani picy.
Dlaczego miaoby by inaczej? onierze szli pieszo
w kadym razie wikszo z nich a prawie padli
ze zmczenia, ale ja jechaem wierzchem. Wrmy
do wczorajszego ranka.
Obudzio mnie omotanie do drzwi. Jeszcze zanim
je otworzyem chwil siedziaem w ku i
ziewaem rozdzierajco usyszaem krzyki Inclito:
Nie ma jej! Znikna!
Wiedziaem, co si stao. Wiedziaem a
przynajmniej domylaem si co zamierza Mora,
kiedy w nocy wychodzia z mojego pokoju.
Upewniem si w moich podejrzeniach, syszc ttent
kopyt jej konia. I nie kiwnem palcem, eby j
zatrzyma. Nie mogem jej tego zrobi.
Poradziem Inclito, eby si uspokoi, i razem
wyszlimy na dwr. Byo jeszcze prawie cakiem
ciemno, lekko prszy nieg. W stajni trzej sucy
robili sporo zamieszania i przeszkadzali sobie
nawzajem, szykujc konie. Rimando tupa i kl ze

zoci, Eco za sioda wysokiego waacha


kasztanowej maci, ktry wyglda tak, jakby mg
i w zawody z wiatrem.
Znajd j obieca Eco, wskakujc na siodo.
Znajd, gdziekolwiek jest, i przywioz z powrotem.
Prbowaem mu jeszcze tumaczy, e gdyby nie
mg znale Mory, powinien jecha do Olmo, odda
list i wznowi poszukiwania w drodze powrotnej, ale
wyjecha na podwrze i dalej, na trakt, nie czekajc,
a skocz.
Wkrtce osiodano take konia Inclito na moje
oko cakiem porzdnego wierzchowca, cho nie tak
wspaniaego, jak rumak Eco. Inclito opar mi donie
na ramionach.
Ty to musisz zrobi, Incanto. Pojedziesz do
miasta i dopilnujesz wymarszu. onierze mog
ruszy rwnie dobrze beze mnie, jak ze mn, a ja
docz do was na wzgrzach, gdy tylko znajd Mor
i sprowadz j do domu.
Potem on take odjecha, Rimando za zayczy
sobie, by oddano mu najlepszego z pozostaych koni.
Wonica stanowczo sprzeciwi si jego daniu.
Wiedziaem, e w razie kopotw odwoa si do mnie
jako ostatecznej instancji. Wsparem si na kosturze,
wci nie do koca rozbudzony, i czekaem, a do
tego dojdzie.
Nie czekaem dugo, chocia wonica najpierw
poszuka poparcia u Perito i Sborso.

Nie mog tego zrobi, prawda, panie? Przecie te


konie nie s moj wasnoci. Nie mog chyba
pozwoli, eby kto ich dosiada tylko dlatego, e...
Znajd crk waszego pana i przywioz j do
domu powtrzy Rimando chyba po raz dziesity.
Na Paha, gdybym mia miecz, wszystkich bym was
tu pozabija!
Pokrciem gow i zwrciem si do wonicy:
Wasz pan zostawi dom pod moj piecz, Affito.
Sam syszae. Chcesz poda w wtpliwo jego
sowa?
Nie, panie. Wyranie mu ulyo, e znalaz si
kto, kto wemie na siebie ca odpowiedzialno.
Bd ci posuszny, mistrzu Incanto. Bez dyskusji.
To dobrze. Odwrciem si do dwch
pozostaych sucych, spytaem, jak si nazywaj, i
uzyskaem od nich podobne zapewnienia o
lojalnoci. Ile macie tu koni? Dobrych, kiepskich,
byle jakich... Ile razem?
Cztery, panie.
Cztery i osa. Wiem, e macie tu osa, bo par
razy syszaem jego ryki.
To prawda, panie. S jeszcze muy.
Pokiwaem gow i spojrzaem na Rimando.
Zaliczasz si do onierzy z ordy Blanko? Pod
nieobecno Inclito ja ni dowodz. Rano mam
zebra ludzi i wyruszy naprzeciw diukowi, eby
zastpi mu drog wrd wzgrz dzielcych Blanko

od Soldo. Inclito zaley na tym, eby orda diuka nie


zacza pali chat i pl. To chyba zrozumiae. Jeste
inteligentnym modym czowiekiem z dobrej rodziny,
masz w sobie bojowego ducha. Moesz mi si
przyda. Jeeli bdziesz mi posuszny jak na dobrego
onierza przystao, od razu awansuj ci na mojego
zastpc.
Przez chwil udao mu si nie spuci wzroku.
Chc odszuka dziewczyn, ktra zabraa mi
konia.
Wiem o tym. Jeeli uprzesz si, eby j ciga
pieszo, bo nie dam ci zabra adnego z naszych
zwierzt nie bd ci zatrzymywa. Nie omieszkam
jednak zameldowa o twojej niesubordynacji, kiedy
we czterech dotrzemy do Blanko. Inclito te si o niej
dowie, kiedy do nas doczy.
Tym razem wbi wzrok w ziemi. Wci jednak si
waha.
Nie bd ci grozi ani ci straszy. Wtpi, eby
kto chcia ci ukara; wtpi nawet, by na kar
zasugiwa. Kiedy jednak doyjesz moich lat, a
mieszkacy bd wspomina tych, ktrzy dzielnie
bronili Blanko przed miertelnym zagroeniem, nie
bdzie ci wrd bohaterw. Zaczn si pytania i
szepty. Nie wolaby, eby twoje imi wymawiano z
szacunkiem?
Zgoda. Tak, wolabym.
Wypi pier, wypry si na baczno i

zasalutowa.
Zasalutowaem mu w odpowiedzi, muskajc praw
brew czubkiem kostura.
Niektrzy nazywaj mnie tu strego. Nie jestem
czarownikiem, bywaj jednak takie chwile, e
posiadam pewn wiedz, niedostpn innym
ludziom. Teraz jedna z tych chwil nadesza.
Tak jest.
Gdybym pozwoli ci pojecha za Mor, nie
zdoaby jej sprowadzi z powrotem. W ogle by
jej nie znalaz. Bez urazy. Wiem, e jeste modym,
zdolnym czowiekiem, ba, wiem o tym lepiej ni ty
sam. Mwi ci o tym, bo to prawda.
Tak jest powtrzy Rimando.
Jej ojciec rwnie wrci z niczym. Tak jak i Eco.
Mam tylko nadziej, e swoich prb nie przypac
yciem.
Jedziemy do miasta, panie? zapyta Sborso.
Tak, ale po niadaniu. Trzeba te wczeniej
nakarmi konie. Macie owies, czy co one tam jedz?
Wonica przytakn gorliwie.
To dobrze. Chodcie teraz do domu. Wszyscy.
Wiem, e zwykle nie siadacie z Inclito do stou, ale
dzi nie jest zwyczajny dzie. Musz porozmawia z
kobietami, a lepiej byoby, gdybycie i wy byli przy
tej rozmowie obecni.
Wywoaem Decin i Onorific z kuchni, posaem
Tord po matk gospodarza. Kiedy wszyscy zajli

miejsca przy nakrytym stole, wstaem.


Mora pojechaa do Novella Citta wyjaniem
Salice. Zabraa konia Rimando i wymkna si w
nocy z domu. Twj syn, pani, pojecha za ni,
podobnie jak drugi z posacw. Na razie nie wiem,
czy komu z nich nie stanie si krzywda. Bd si za
nich modli i zalecam, by i ty, pani, uczynia tak
samo. Ty take, Tordo. I wy, Onorifico i Decino.
Kucharka wytrzeszczya na mnie oczy, pozostae
trzy kobiety niepewnie pokiway gowami.
Kady z obecnych tu mczyzn potwierdzi, e
Inclito zostawi dom pod moj opiek i do czasu
swojego powrotu wyznaczy mnie na dowdc ordy
Blanko. Nie mog tu zosta, chocia bardzo bym
tego chcia. Dokadniej rzecz biorc: aden z nas
piciu nie moe zosta. Zwrciem si do wonicy:
Rimando jest moim zastpc. Dajcie mu
najlepszego konia.
Wonica pokiwa gow. Nic nie powiedzia, bo
mia pene usta.
Inclito mwi mi, e zamierza wcieli wasz
trjk do swojej kawalerii. Da wam bro i reszt
ekwipunku?
Perito i Sborso przytaknli.
W takim razie pojedziecie z nami. Bdziecie
pode mn suy do powrotu waszego pana.
Incanto, farma... zacza matka gospodarza, ale
gos jej zadra.

Bdziesz musiaa si ni zaj sama, najlepiej jak


potrafisz, pani. Przyda ci si kto do pomocy.
Proponuj Tord, chocia, naturalnie, nie musisz
skorzysta z mojej rady.
Obie pokiway gowami Salica z wdzicznoci,
Torda z lkiem.
Nie sdz, eby udao si wam wysia ozimin,
ale sprbujcie. Nawet jeli zdycie obsia tylko
cz pl. Ktra z was umie ora?
Tym razem wszystkie cztery zgodnie pokrciy
gowami.
To tak jak ja przyznaem. Ale moe znajdzie
si na ktrej z okolicznych farm jaki staruszek albo
modzik, ktrzy zna si na rzeczy. Mogybycie
wynaj go do orki. Sam siew nie powinien sprawi
wam kopotu.
Zostawimy im muy? zapyta wonica.
Odparem, e tak.
W takim razie bd mogy uy siewnika.
Jeden mu wystarczy powiedzia Sborso,
zwracajc si do Tordy. Bruna jest najlepsza. I nie
wierzga, jeli j dobrze traktowa. Wystarczy
nasypa ziarna, wjecha w bruzd i pocign za
rczk. To proste.
Spotkaem si z dawnymi znajomymi. A Oreb
wrci. Ten drugi fakt moe by duo bardziej
znaczcy, ni mi si to w pierwszej chwili wydawao.

Jego nieobecno niepokoia przywdcw Blanko.


Gdyby cay czas by przy mnie, chyba lepiej by mi
si z nimi ukadao. Ale napisz o tym pniej o ile
w ogle.
Na razie powinienem zaznaczy, e mamy nadal t
sam noc, podczas ktrej zaczem pisa o spotkaniu
z Tord i kobietami, ktre miao miejsce wczoraj rano
(chocia wczorajszy poranek wydaje mi si teraz
ogromnie odlegy). Nie byo mnie przy biurku
dosownie kilka godzin.
Wrci jeden z patroli, ktre rozesaem po
rozbiciu obozu. Kiedy dowdca stwierdzi, e znalaz
obz wroga, kazaem mu A usi przy tym tutaj
maym ognisku i o wszystkim mi opowiedzie, nie
pomijajc nawet najdrobniejszych szczegw.
Niewiele jest do opowiadania. Sami widzielicie,
panie, jak tu trakt wyglda.
Pokiwaem gow.
Im dalej na pnoc, tym gorzej. Ruchem gowy
wskaza kierunek. Trakt nie nadaje si dla wozw.
Tylko juczne zwierzta przejd.
Jak daleko znajduje si nieprzyjaciel?
Dowdca nie odpowiedzia. Przyglda mi si, jak
w zadumie skubi brod.
Wiem, e nie mielicie jak zmierzy odlegoci
dodaem. Ale jak dugo was nie byo? Cztery
godziny? Pi? I jak szybko szlicie?
Nie w tym rzecz, panie. Na moje oko

przeszlimy jakie sze mil w jedn stron i sze w


drug. Tam s takie dwa wzgrza... Pomg sobie
gestem. Teraz ich nie wida, ale kiedy wzejdzie
Ziele, widoczno troch si poprawi.
Powiedzcie mi, jak wygldaj, ebym wiedzia,
czego si spodziewa.
Troch wyej jest midzy nimi przecz, takie
siodeko, ale chyba nie da si przez nie przej. Tak
mi si wydaje. Jest zawalona gazami i zaronita
kolczastym zielskiem.
Widziaem j.
Droga j mija. Kolejne gesty. Najpierw
biegnie tdy, a potem zakrca, o tak.
Obchodzi wschodni pagrek z flanki, jeli mona
tak powiedzie.
Wanie. A potem zawraca i znw biegnie na
wschd.
Chyba rozumiem.
Kiedy pierwszy raz dostrzeglimy wroga, nie
byo jeszcze tak ciemno. Cay czas zerkaem w stron
siodeka. Z naszej strony wyglda paskudnie, ale
przypuszczam, e po tamtej stronie jest jeszcze
gorzej.
I nie moglicie przesta myle o tym, e gdyby
jednak udao nam si tamtdy przedrze, moglibymy
ich zaskoczy.
Umiechn si. Kiedy w jego niadej, brudnej
twarzy bysny biae zby, poczuem, e go lubi.

Wanie. Pytalicie, panie, jak to daleko. Na


skrty na przecz bdzie ze trzy mile, nie wicej.
Moglibymy wysa po dwudziestu ludzi na wzgrza.
Tam nie ma drzew, tylko krzaki i kamienie. Mogliby
ostrzeliwa wroga, a reszta poszaby drog.
Zawoaem do siebie Rimando. Wprowadziem go
w temat.
Brzmi to niele przyzna z namysem. Ale
wolabym jeszcze sam rzuci okiem na to siodo.
Ja te. Poruczniku... ?
Sierancie, panie. Jestem sierant Valico.
Poruczniku Valico, ilu onierzy wroga
widzielicie?
Z pewnoci nie ca ord.
To zrozumiae. Napotkalicie stra przedni albo
boczn; szkoda, e nie wiemy ktr. Ilu ich byo?
Setka? Tysic?
Naliczyem dwadziecia pi ognisk, panie.
Siedzieli po siedmiu, omiu przy ogniskach.
Plus wartownicy zauway Rimando.
Musieliby by najwikszymi durniami na caym
Bkicie, eby nie wystawi stray.
Valico pokiwa gow.
Jeden nawet do nas strzela. Otworzy ogie,
kiedy prbowaem si podkra bliej. Dlatego
wrcilimy.
I to szybko zauway Rimando, szczerzc zby.
Wcale nie. Prbowalimy zastawi na nich

puapk, bo mylaem, e kto za nami ruszy. Ale nikt


si nie pojawi.
Podejcie na przecz okazao si do strome.
Zanim jeszcze na ni weszlimy, doszedem do
wniosku, e nawet gdyby udao si jako uprztn
kamienie i wyci kolczaste zarola, o ktrych
wspomina Valico, i tak nie przeprowadzilibymy
tamtdy koni ani jucznych muw. Trzeba by
zbudowa drog z prawdziwego zdarzenia.
Powinnicie byli zabra osa, panie zauway
Rimando.
W rzeczy samej. Zaczynam ju aowa, e
mieszkacy Blanko dali mi tego konia. I e go
przyjem.
Poda mi rk przyjem j z wdzicznoci i
pomg pokona szczeglnie stromy odcinek.
Mogem te wzi ktrego z muw Inclito. Tak
chyba byoby najlepiej. Jak nazywaa si ta mulica?
Bruna? To pewnie znaczy, e ma brunatn sier. W
kadym razie kiedy o niej mwili, pomylaem, e
byaby w sam raz dla mnie.
Dalej nie da si i zawoa gdzie z gry
Valico.
Trzeba by tu postawi strae stwierdziem.
Dwch ludzi, co najmniej dwch. I rozstawi ich z
dala od siebie, eby nie gadali. Zajmij si tym,
Rimando, kiedy zejdziemy.
Chodzi o to, e porucznik Valico twierdzi, e

kto mgby przej gr?


Tak.
Nogi si pode mn uginay, ale wsparszy si na
kosturze, wdrapaem si na ostami gaz i stanem na
nim. Udao mi si nie straci rwnowagi. Z tego
miejsca widziaem przewitujc zza zaroli tarcz
Zieleni z pocztku niewyran, jakby rozmazan,
ale z kad chwil janiejsz i coraz bardziej
zowieszcz. Kiedy j tak zobaczyem wcinit
midzy wierzchoki dwch wzgrz, ktre byy
jednym wzgrzem, dopki nie przedzielio ich
zawalone kamieniami i zaronite zielskiem oysko
potoku w niewytumaczalny sposb przywioda mi
na myl muszk igowca. Prbowaem (tak jak teraz
prbuj) trzyma si tego wyobraenia i zapomnie o
jej dunglach, przeraajcych urwiskach i bagnach,
na ktrych roi si od jadowitych gadw; o
bezkresnych poaciach poronitych trzcinami
mokrade, o wiekowych drzewach i cuchncej
zgnilizn wodzie, w ktrej rozmnaaj si inhumi.
Rimando wysforowa si do przodu i pyta teraz
scenicznym szeptem:
Pozwolicie, panie, e rozejrz si, jak wysoko da
si tu podej?
Chyba skinem potakujco gow. Moe nawet
co powiedziaem.
Minimalny ruch gowy sprawi, e kolczaste
zarola si rozstpiy. Po bokach nadal tworzyy

nieprzebyty gszcz, ale nad samym rodkiem koryta,


ktrym w porze deszczowej pyna woda, Ziele
lnia jak nefrytowy paciorek. Patrzyem, jak
Rimando robi kilka krokw w jej stron, ostronie
rozgarniajc krzewy, ktre bez trudu mg obej
bokiem, i widziaem, jak zatrzymuje si i odwraca z
odraz.
Podszedem do niego, kilka razy zbaczajc z
najkrtszej drogi. Wybauszy na mnie oczy.
Wracaj poleciem mu. Nie zapomnij przysa
tych wartownikw. I pamitaj, e od obozu wroga
dzieli nas najwyej sze mil. Zbud cz ludzi,
eby mogli broni reszty. Jeli do rozjanienia nie
wrc, przejmiesz dowodzenie i bdziesz sta na
czele ordy, dopki mieszkacy Blanko nie
postanowi inaczej.
Odwrciem si i wszedem po agodnie
nachylonym stoku. Pomachaem na poegnanie
Rimando i Valico; wiedziaem, e nie zapomn
widoku mojej sylwetki na tle tarczy Zieleni. W tej
samej chwili usyszaem nad gow skrzeczenie
Oreba:
Jedwab? Jedwab?
Tak samo krzycza, kiedy Jedwab zostawi nas
przed wejciem do tuneli. Zamachaem do niego, ale
nie mg do mnie podlecie w zarolach. Dopiero
kiedy podniosem kostur, ujwszy go za koniec i
wystawiwszy zakrzywiony uchwyt wysoko ponad

krzewy, usiad na nim. cignem go do siebie na


d i zapytaem, czy znalaz Alg.
Nie znale. Nie piewa.
Nie widziae piknej, jednorkiej kobiety o
zotych wosach?
Nie znale powtrzy smtnie. Bardzo
mokro. Ptak mokry. Nie pywa.
Najwyraniej Alga wrcia do morza i wicej jej
nie usysz. Chyba powinienem si z tego cieszy,
ale serce pka mi z blu, gdy pisz te sowa.
Nieprzyjaciel rozbi obz na pnocnym stoku.
Zatrzymaem si w miejscu, gdzie zarola rzedy, i
spokojnie
obserwowaem
nielicznych
nie
pogronych we nie onierzy. Szybko wypatrzyem
znajome twarze, najpierw jedn, potem drug i
nastpne. Przez chwil prbowaem bezskutecznie
przypisa im jakie imiona, a w kocu ktry z
nich mnie zobaczy. Pobogosawiem ich, krelc w
powietrzu znak dodawania.
Podszed bliej, na tyle, na ile pozwalay zarola, z
broni gotow do strzau.
Rajan? To wy, panie?
Tak. Porzucilicie sub u Hari Mau?
Odpowiedzi byo ostrone skinienie gow.
Zapaci wam? Dostalicie wszystko, co si wam
naleao? Bo jeli nie, to przy pierwszej sposobnoci
wrc z wami do Gaonu i w waszym imieniu upomn

si o reszt.
Wypacili mi wszystko.
Drugi onierz szed ju w naszym kierunku.
Sprawia wraenie mniej podejrzliwego, chocia bro
te trzyma w pogotowiu. Byo oczywiste, e dopki
sdz, e si ich boj, nie mog mi ufa. Wyszedem
z zaroli.
Pamitasz mnie, rajanie? zapyta ten drugi.
Nazywam si Chaku.
To byo gaoskie imi. Chaku nosi na gowie
zawj, jak wszyscy mieszkacy tego miasta.
Odparem, e oczywicie, pamitam go, i zapytaem
co on, mieszkaniec Gaonu, robi w takim miejscu.
Jest nas tu wielu z Gaonu, rajanie. Kiedy walki
ustay, skoczya si robota, wic postanowilimy
przyczy si do tych ludzi i zarobi bitkarta albo
dwa.
Ja si nazywam Gorak doda pierwszy.
Przemawiae do nas, zanim poszlimy w bj.
Wok nas zbierali si coraz liczniejsi gapie.
Twoj twarz pamitam doskonale odparem.
Myl, e i imi bym sobie przypomnia, gdyby da
mi wicej czasu.
Kiedy przemwie do mnie podczas inspekcji
okopw, rajanie odezwa si trzeci onierz. Lao
wtedy tak, jakby bogowie postanowili w jeden dzie
wyla nam na gowy roczny zapas deszczu.
Pamitasz to?

Zapewniem go, e pamitam i nigdy nie zapomn,


i zapytaem, czy ktry z nich zna Eco.
Nie ma go tu, rajanie odezwa si onierz,
ktry do tej pory milcza.
Ale znasz go?
Pokiwa gow.
Na poudniu suylimy w jednym bunkrze. To
porzdny czowiek.
Teraz jest po mojej stronie. Po stronie Blanko.
Sporo was tu si zebrao... ut szczcia sprawi, e
w tej samej chwili rozpoznaem nastpnego
mieszkaca Gaonu, chudzielca z blizn na brodzie.
Thody! Jak si masz? Ciesz si, e ci widz.
Jego umiech rozgrza moje serce.
Niewiele tu mamy, ale moemy ci poczstowa
herbat zaproponowa Gorak.
I chlebem cynamonowym doda Chaku.
Zaraz przynios.
Podniosem obie rce t z kosturem i t pust
eby ich uciszy.
Zaczekajcie, bracia. Za chwil moecie chcie
mnie zastrzeli. Suycie w ordzie diuka?
Kilku z nich pokiwao gowami.
W takim razie to wasz obowizek. Nie ma sensu
marnowa strawy na czowieka, ktry ma zaraz
zgin. Kto tu wami dowodzi? Macie swojego
oficera czy te diuk przydzieli wam jednego ze
swoich?

Nasz dowdca jest z Soldo. Gorak wskaza


namiot, stojcy na stoku w pewnej odlegoci od nas.
To fatalnie. Szykuje si trudna przeprawa.
Nie zabijemy ci zapewni mnie ten, ktry zna
Eco.
Posuchaj mnie uwanie, zanim zoysz nastpn
pochopn obietnic. Tworzycie stra przedni?
Znowu paru skino gowami. Westchnem.
Widzicie... Ja dowodz ord Blanko, ktra...
Dwa dni temu pojmalimy ich generaa
przerwa mi Chaku.
Pokiwaem gow, tak jakbym ju o tym wiedzia,
a inny onierz doda:
I jego crk.
Wanie dlatego ja teraz dowodz ord. Byem
jego doradc, wic kiedy przesta peni swoje
obowizki, caa odpowiedzialno spocza na moich
barkach.
Jedwab dobry popar mnie Oreb.
Chciaem jutro rano roznie was w puch. Kiedy
to planowaem, nie wiedziaem jeszcze, naturalnie,
kim jestecie. Teraz zas... Scyllo Przenajwitsza, co
mam teraz zrobi?
Nie walczy zasugerowa Oreb.
Chwil pniej Thody wystpi z szeregu, stan
po mojej prawej stronie i zapowiedzia:
Kady, kto by chcia skrzywdzi rajana, bdzie
mia najpierw ze mn do czynienia!

onierze zgodnym chrem zapewnili nas, e nic


nam z ich strony nie grozi.
Ja rwnie nie chc was skrzywdzi. Powiem
wicej: bez wzgldu na konsekwencje nie bd z
wami walczy.
Dusz chwil szeptali midzy sob, ja za
miaem wraenie, e koysz si przy tym jak an
pszenicy, poruszany nocn bryz. Chaku podszed do
mnie z lewej strony. Stan przy mnie ze strzelb
gotow do strzau i wzrokiem utkwionym w
towarzyszy broni.
Nie walczy nalega Oreb. Idzie Jedwab.
Ptak ma racj przyznaem. Posuchajcie,
bracia. Chc was wszystkich wynaj. Jeeli
zwrcicie diukowi od i przejdziecie na nasz
stron, zapac wam tak samo, jak w Gaonie.
Diuk obieca nam po srebrnej karcie co miesic
zauway gono ktry z onierzy.
Ile do tej pory od niego dostalicie?
Nic! odezwao si kilka gosw.
Ale przynajmniej dobrze was karmi, co?
Nie!
Zamiary diuka s oczywiste: ma nadziej zaj
Blanko, zanim bdzie musia wam zapaci. Wtedy
powoa si na jaki kruczek prawny i wypaci wam
dziesit cz nalenoci. Albo i mniej. Jeeli
wypaci jedn dziesit, bdziecie mogli si uwaa
za szczciarzy.

Wielu onierzy pokiwao gowami.


Nie mog wam obieca takiej sumy ani nawet
sumy o poow niszej, ale zapewniam was, e
Blanko wypaci ca umwion stawk.
Pozwolisz, e do nich przemwi, rajanie?
spyta z szacunkiem Gorak.
Prosz bardzo.
Ludzie! zawoa. Wszyscy mnie znacie.
Param si onierk duej ni wikszo z was. To
moja pita wojna.
Szmery i szepty ucichy.
Ci onierze Gorak wskaza Chaku i Thody'ego
stan po jego stronie, poniewa by ich rajanem.
Dla mnie nie ma to adnego znaczenia i dla was te
nie powinno mie. Kiedy i mnie wynaj, zapaci
mi i koniec, byo po sprawie. Gdyby by zwykym
wodzem jakiego obcego miasta, nie robioby mi
rnicy, czy walcz po jego stronie, czy przeciw
niemu. Ale w tamtej wojnie on rzuca czary.
Najprawdziwsze czary. Skuteczne czary. Nie
widziaem tego, wtpi, eby w ogle kto to widzia,
ale rozmawiaem z jecami. A oni mieli na ten temat
sporo do powiedzenia. Dalej chcecie z nim walczy?
Bo ja nie! Odwrci si do mnie, nie baczc na
narastajc wrzaw za jego plecami. Wielu pi,
rajanie. Znacznie wicej ni nas si tu zebrao. I jest
jeszcze ten oficer z Soldo. Moesz zaczeka do rana?
Te sowa przywiody mi na myl nieprzyjemne

wspomnienia z Zieleni, ale powiedziaem, e


zaczekam.
Wtedy wszyscy si naradzimy. Jeeli
przyjdziemy do was ze strzelbami przewieszonymi
przez plecy, luf w d, nie strzelajcie, gdy bdzie to
znaczyo, e przechodzimy na wasz stron. Jeli za
postanowimy stan po stronie Soldo i walczy
przeciwko tobie, najpierw ci o tym powiadomimy.
Na tym spotkanie si skoczyo. Gdybym si
zgodzi, z p tuzina onierzy od razu by ze mn
poszo, ale rozkazaem im zosta i przekona
wtpicych. Teraz za musz si cho par godzin
przespa.

12
Wymiana jecw
Ostatnie dwa dni byy naprawd niezwyke! Znw
jestem wolny, a Inclito ponownie dowodzi ord, co
przyjem z ogromn ulg. Mamy te ponad trzystu
nowych najemnikw, ktrym obiecaem zapaci.
Jutro wracam do Blanko, sprbuj zebra pienidze.
Za chwil o wszystkim napisz, ale najpierw musz
zaznaczy, e w tej chwili stanowimy znaczc si.
Kiedy prowadziem rozmowy z najemnikami
moimi najemnikami, powinienem powiedzie
doczyo do nas stu piciu onierzy, ktrzy pniej
od nas wyruszyli z Blanko. Nastpna grupa, liczca
blisko dwie setki ludzi, przymaszerowaa dzi rano.
Wanie wyjedaem z obozu, tak e nawet jeli
dokonano rzetelnych rachunkw, nie znam ich
wyniku.
Po wydarzeniach, ktre ostatnio opisaem,
najemnicy przysali Graka, Chaku i jeszcze dwch
na rozmowy. Spotkalimy si tu po wschodzie
soca. Ich oficerowie naradzali si wanie, co
zrobi. Na razie rozbroili dowdc i zostawili go pod
stra.
Poprosili mnie, ebym wygosi apel do onierzy
nalegali tak stanowczo, e przez chwil baem si, i

mogliby uprowadzi mnie si.


Odparem, e chocia jestem tymczasowym
dowdc ordy Blanko, byoby lepiej, gdyby w
pertraktacjach towarzyszyli mi dwaj wysocy rang
oficerowie. Nikt nie mgby mi wtedy zarzuci, e
przekroczyem swoje uprawnienia. Owi dwaj
oficerowie, zawczasu przeze mnie wezwani, gorco
mi przyklasnli.
Poniewa najemnicy nie przewidzieli takiego
rozwoju wydarze, poszli naradzi si ze swoim
dowdztwem.
Wrcili wczesnym przedpoudniem, tym razem w
towarzystwie oficera, niejakiego kapitana Kupusa.
Kapitan jest niski, krpy i zupenie nie przypomina
onierza, ale sdzc po tym, co widziaem i
syszaem, ma bystry umys. Jego ludzie, ktrzy
darz go ewidentnym szacunkiem, twierdz, e jest
waleczny jak hus.
Zoy nam now propozycj: poniewa genera
Inclito, jeden z najbardziej wpywowych obywateli
Blanko, znalaz si w ich niewoli, pozwol mu
uczestniczy w rokowaniach. Jego crka rwnie
zostanie do nich dopuszczona.
Odparem, rzecz jasna, e decyzja nie naley do
mnie, i zapytaem o zdanie dwch wybranych
wczeniej oficerw (nazywaj si Bello i Vivo).
Odparli zgodnie z moimi oczekiwaniami e nie
wiemy, czy Inclito nie zosta zastraszony. Wobec tego

dobrze byoby, gdyby wraz z Mor mg by obecny


przy rozmowach, ale oni rwnie chcieliby w nich
uczestniczy. Po trwajcej chyba z godzin i
niezbyt twrczej dyskusji ustalilimy, e udamy si
do obozu najemnikw we trzech, bez broni i damy
si przy wejciu zrewidowa.
Chcc przyspieszy rozwj wydarze, poyczyem
konie kapitanowi Kupusowi, Gorakowi i pozostaym.
Chyba zrobio to na nich spore wraenie. Kiedy
przygotowywano wierzchowce do drogi, udao mi si
ukry azoth w miejscu, ktrego z oczywistych
wzgldw nie wspomn.
Spotkanie odbyo si na odsonitym terenie, przy
prszcym niegu. Rozsiedlimy si na uoonych w
krg gazach: Kupus, czterech innych oficerw,
Bello, Vivo i ja. Inclito ani Mory nie byo wrd nas,
natychmiast
wic
poprosilimy,
by
ich
przyprowadzono.
Wtedy wanie spotkaa nas pierwsza tego dnia
niespodzianka, bowiem oprcz Inclito doczya do
nas nie Mora, lecz Fava. Prbowaem nie da niczego
po sobie pozna; mam nadziej, e lepiej mi to
wyszo ni Bello i Vivo. Poprosilimy, by
przyniesiono siedzenia take dla Inclito i Favy, ktr
zgodnie nazywalimy Mor, i nasze yczenie zostao
spenione. Pozostali najemnicy stoczyli si wok
nas i rokowania mogy si rozpocz.

Zaczlimy od zapoznania Inclito (a przy okazji


take wszystkich zgromadzonych wok nas
suchaczy, chocia udawalimy, e mwimy tylko do
niego) z sytuacj. Wyjaniem mu, e rankiem tego
samego dnia, kiedy wyjecha z domu, ja zgodnie z
jego poleceniem udaem si do miasta. Miaem
nadziej, e orda Blanko bdzie gotowa do
wymarszu.
Na miejscu zastaem tymczasem niespena setk
ludzi, z czego ponad poow stanowili najemnicy.
Wraz z zastpc spdzilimy dobre dwie godziny na
rozmowach z mieszkacami miasta, ale nasze
starania doprowadziy do wzmocnienia ordy zaledwie
czterdziestoma dwoma nowymi onierzami. Wtedy
zwoalimy spotkanie wszystkich wpywowych
mieszczan; kilku musielimy sprowadzi si.
Szczegowo
przedstawiem
groce
im
niebezpieczestwo: rozproszone i nieliczne oddziay
mogy atwo zosta zdziesitkowane i jeden po
drugim zlikwidowane, nawet gdyby nieprzyjaciel
mia niezbyt liczn ord, lecz atakowa kad grup z
osobna z du przewag liczebn.
Ostrzegem ich, e wyruszamy natychmiast z
tyloma ludmi, ilu udao si zebra. Zamierzalimy
wyj naprzeciw ordzie diuka i bez wzgldu na
stosunek si opiera si natarciu tak dugo, jak to
bdzie moliwe. Gdyby nieprzyjaciel przeway (a
przyznaem bez ogrdek, e tego si wanie

spodziewam), poradziem mieszczanom zda si na


ask diuka Rigoglio, co zapewne pozwolioby
niektrym z nich zachowa domy, sklepy i farmy.
Potem sformowalimy szyk cznie mielimy
dwudziestu jedcw i dziewidziesiciu szeciu
pieszych i wymaszerowalimy z miasta.
Inclito nachmurzy si i pokrci gow.
Podje ogromne ryzyko.
Odparem, e i tak do agodnie ocenia sytuacj,
ale wiedzia przecie rwnie dobrze jak ja, e
onierz, ktry chce naleycie wypeni swj
obowizek, na kadym kroku podejmuje ryzyko.
Miaem wraenie, e tymi sowami trafiem w gust
naszych suchaczy.
Fava zapytaa, dlaczego nie zwolnilimy tempa
marszu, eby pozwoli doczy do nas
spnialskim.
Szlimy najszybciej, jak si dao. Konni ruszyli
przodem jako zwiad, a przy okazji mieli zgarnia
ewentualnych rekrutw z mijanych po drodze farm.
Dziki szybkiemu pochodowi obz rozbijalimy ju
prawie poza granic pl uprawnych.
Bello doda, e szlimy bez przerwy prawie do
pnocy, a rankiem wstalimy razem z krtkim
socem.
Moi ludzie wyszli z Blanko okoo trzeciej po
poudniu wtrci Vivo. Dziki temu zdoalimy
dogoni Incanto, kiedy si teraz zatrzyma. Reszta

chciaa zaczeka do rana i dopiero wtedy wyruszy.


Zapewne tak wanie zrobili.
Drugiej nocy zatrzymalimy si w miejscu, w
ktrym w tej chwili obozujemy wyjaniem Inclito.
Pasterze ostrzegali nas, e nieprzyjaciel jest blisko,
wic rozesalimy patrole, eby go wytropi.
Kupus odchrzkn, powid wzrokiem po swoich
oficerach, potem spojrza na nas.
W nocy powiedziae moim ludziom, e
zamierzalicie nas roznie w puch. Nie byo mnie
przy tym, ale tak syszaem. Ilu miae wtedy
onierzy?
Okoo dwustu pidziesiciu odparem.
Naprawd tylu ich byo, chocia kiedy mwiem o
roznoszeniu wroga w puch, jeszcze o tym nie
wiedziaem.
I mylae, e tylu wystarczy?
Poowa by wystarczya.
Jak to?
Pokrciem gow.
Obiecaem nie walczy z wami, kapitanie. Wy
jednak takiej przysigi nie zoylicie.
Jeden z przysuchujcych si nam ludzi Chaku,
jak mi si wydaje zaprotestowa w tym momencie.
Nie liczc kilku przyjaci, ktrych mam wrd
was przyznaem. Sam kapitan Kupus z ca
pewnoci nic takiego nie obiecywa.
Mylicie, e ludzie, o ktrych mwi, to jego caa

orda? wtrcia Fava. To bd. Mwiam wam


przecie, e zostalimy z ojcem w niewoli, bo
Incanto sobie tego yczy. Wczoraj w nocy mg nas
bez trudu uwolni, gdyby tylko chcia.
Inclito spiorunowa j wzrokiem, jakby chcia j
uciszy.
Byo was mniej ni trzystu... Kupus postanowi
wrci do tematu. Ilu jest was teraz? Widziaem, e
onierzy wci wam przybywa.
Okoo siedmiuset pieszych odrzek Bello.
Wtpi, by bya to prawda.
Podniosem kostur. Siedzcy na nim Oreb
zatrzepota skrzydami.
To bez znaczenia. Przede wszystkim dopki ja
dowodz
ord,
macie
pen
gwarancj
bezpieczestwa, przynajmniej z naszej strony, bo za
diuka rczy nie mog. Obiecaem, e was nie
zaatakujemy, i dotrzymam sowa. Po drugie, takie
samo niebezpieczestwo grozioby wam ze strony stu
szesnasto ludzi, z ktrymi wyszedem z Blanko, jak
teraz ze strony siedmiuset. Albo w przyszoci ze
strony tysica szeciuset czy piciu tysicy. Wszyscy
chcielibymy tego unikn.
Kupus unis pytajco brwi.
Ale suc wam, bdziemy bezpieczni, tak?
Oczywicie, e nie. Chcemy zaatakowa diuka i
zupi
jego
miasto,
chocia
zdobycz
prawdopodobnie trzeba bdzie si podzieli z Olmo i

Novella Citta. Cz z nas, moe nawet wielu, zginie;


cz z was rwnie. Gdybym by chocia w poowie
tak dobrym prorokiem, za jakiego uchodz, moe
umiabym oszacowa straty. Ale nie jestem i nie
umiem.
Jeden z pozostaych oficerw Kupusa (imieniem
Carabin) zapyta:
A potrafisz przewidzie, czy przyjmiemy wasze
srebro?
Wolabym o tym nie mwi.
Potrafisz czy nie? zainteresowa si Kupus.
Jeli pytasz o swoj osobist decyzj, kapitanie,
to nie wiem, jaka bdzie. Jeeli za interesuje ci
zdanie twoich onierzy... Rozoyem rce.
Chyba powinnimy przyprowadzi Sfido
zauway jeden z porucznikw, majc na myli
oficera diuka.
Zgodziem si z nim.
Przyprowadzono aresztowanego dowdc. Kiedy
zobaczyem, e nie rozcili mu wizw ani nie
przysunli kamienia, na ktrym mgby usi,
zrozumiaem, e podjem waciw decyzj.
Kapitan Sfido, wyznaczony przez diuka na
naszego dowdc wyjani kapitan Kupus.
Oficjalnie jestem jego zastpc.
Jego onierze parsknli miechem.
Kapitanie, ci trzej ludzie przybyli z Blanko. Ten
w czarnej szacie to czarownik na usugach Inclito.

Sfido spojrza na mnie pytajco. Skinem gow.


Kiedy go poznaem, by rajanem Gaonu
cign Kupus. Tutaj nosi imi Incanto, ale w
Gaonie ludzie twierdzili, e naprawd nazywa si
Jedwab.
Pokrciem gow, Oreb za zakraka dononie:
Jedwab dobry!
Powiedziaem mu, eby siedzia cicho.
Ci dwaj to pukownik Vivo i pukownik Bello,
prawdopodobnie sklepikarze uzbrojeni w igowce
albo farmerzy, tacy sami jak genera Inclito.
Prbujecie przekupi onierzy, aby przeszli na
wasz stron powiedzia Sfido, zwracajc si do
mnie. Po brzmieniu jego gosu od razu poznaem, e
bdzie gronym przeciwnikiem.
Wcale nie odparem. Prbuj ich przekona,
eby oddali otrzymane od diuka wynagrodzenie i
zacignli si na sub w Blanko. Kapitan Kupus
poinformowaby ci, kapitanie, o zmianie planw, my
za pozwolilibymy ci wrci do diuka i wszystko
mu wyjani. Dostaby nawet konia.
Na razie diuk Rigoglio nic im nie zapaci
przyzna Sfido. Chocia wielu suy mu ju prawie
miesic. Jeeli przystan na twoj propozycj,
zrezygnuj z duych pienidzy, ktre zarobili i na
ktre zasuguj.
Moesz im teraz zapaci, kapitanie?
zainteresowa si Bello.

Nie. Sfido pokaza mu zwizane rce. A ty?


Bello nie odpowiedzia.
Czy sugerujesz, kapitanie, e masz pienidze
przy sobie, schowane w namiocie? spytaem.
Nie. Zostan przysane z Soldo dziesitego
nastpnego miesica.
Wrd suchaczy zapanowao poruszenie.
Powinnimy je przej, Incanto zauway
Inclito. Nie sprawi nam to wielkiego kopotu.
Pokiwaem gow.
Sfido si umiechn mia ciepy, serdeczny
umiech.
Zaraz powiecie, e zapacicie im za czas
spdzony w subie diuka. I jeeli s tu dumie, ktrzy
wam uwierz, natychmiast przecigniecie ich na
swoj stron.
Nie odparem. Tego nie zrobi.
Wystarczy stwierdzi oficer, ktrego imienia
jeszcze nie poznaem: barczysty, z sumiastym blond
wsem. Jeeli zostaniemy w subie Soldo,
dostaniemy obiecane przez diuka karty. Jeli
przejdziemy pod sztandar Blanko, zaczniemy od
zera, i za mniejsze pienidze. Wszyscy widzielimy
ord diuka, wikszo z nas nie ma natomiast
pojcia, jak wyglda orda Blanko. Sam te tego nie
wiem, ale z tego, co syszaem, wynika, e diuk
raczej wygra wojn.
Nie bye w Gaonie zauway Carabin.

Nawet gdybym by, powiedziabym to samo.


Dyskusja trwaa jaki czas. Gdybym chcia
przytoczy j w caoci (i gdybym j ca pamita),
zuybym cay zapas papieru; czsto zdarzao si, e
dwie albo trzy osoby mwiy jednoczenie. W kocu
wstaem, stanem na swoim kamieniu i uciszyem
onierzy.
Zaraz zaczniecie si bi zauwayem.
Dwch oficerw gono zaoponowao.
Posuchajcie! Jeeli opowiecie si po stronie
diuka, obecni wrd was mieszkacy Gaonu i ci,
ktrzy tam walczyli, wystpi przeciwko pozostaym.
Jeeli postanowicie przej na stron Blanko, prawie
poowa z was bdzie chciaa si bi, eby zosta przy
diuku. Wszyscy, co do jednego, wiecie, e mam
racj.
Czekaem, a ktry zaprotestuje, ale rozlego si
tylko skrzeczenie Oreba:
Jedwab mwi!
Powiedziaem wczeniej, e roznisbym was w
puch, dysponujc setk ludzi. Teraz sami widzicie, e
nie byoby to trudne. Po co mi onierze, jeeli z tak
atwoci mog was sprowokowa do wewntrznych
sporw?
Milczeli, zawstydzeni.
Nie chc jednak was niszczy. Zbyt wielu z was
walczyo u mego boku, kiedy pokonalimy Hanw.
Pozwlcie wic, e jeszcze raz przedstawi swoje

racje. Obiecuj, e bd mwi krtko, a potem


zamilkn i nie odezw si nie pytany. Po pierwsze:
Blanko wam zapaci. Kapitan Sfido obiecuje wam
pienidze i wierzy, e nie kamie, ale ja wiem, e
Soldo nie ma pienidzy. Po drugie: Blanko wygra.
Wspomniaem niedawno o podziale upw z Soldo
midzy Blanko, Olmo i Novella Citta. Nikt z was o to
nie zapyta. Nikt si nie sprzeciwi. Dawni
sprzymierzecy diuka stoj teraz po naszej stronie.
Opowiadaam wszystkim, e mamy poparcie
Olmo i Novella Citta wtrcia Fava.
Oto jak si sprawy maj cignem. Jestem
przekonany, e kady, kto trzewo oceni ofert
Blanko, przyzna, e jest niezwykle atrakcyjna.
Jak dla mnie nie do atrakcyjna prychn
barczysty oficer.
Sucha Jedwab! nalega Oreb. Uciszyem go.
Z pewnoci wielu onierzy zgodzi si z panem,
poruczniku. Ale na razie chciabym skierowa swoje
sowa do tych, ktrzy zgadzaj si ze mn.
Porucznik wsta i wyj igowiec. Kapitan Kupus
zrobi to samo.
Na to chyba nie moemy pozwoli powiedzia.
Dlaczego? Chciaem im tylko powiedzie, e nie
powinni walczy ze swoimi kompanami, ktrzy s
take moimi towarzyszami. Najlepiej byoby,
gdybycie walczyli dla Blanko, w imi
sprawiedliwoci. Ale wol, ebycie walczyli przeciw

Blanko, ni wystpowali przeciwko sobie nawzajem.


Zwrciem si do Kupusa. Kapitanie, chciabym
wam zoy pewn propozycj. Pozwoli ona unikn
sytuacji, w ktrej przyjaciel zabije przyjaciela.
Przybyem tu z pukownikami Bello i Vivo bez broni,
na rozmowy. Temu nie moesz zaprzeczy, kapitanie.
Kupus skin gow.
wietnie. Chc wymieni siebie na generaa
Inclito i jego crk. Jeli...
Barczysty porucznik z jasnym wsem przerwa mi
w p zdania:
Wyliczajc powody, ktre przemawiayby za
zwycistwem twojego miasta, nie wspomniae ani
sowem o swojej magii.
To nie jest moje miasto, ja za nie wadam
magi, ktr mgbym wam grozi.
Fava prbowaa przekrzycze gwar, ktry
zapanowa po tym, jak wypowiedziaem te sowa.
Moja babka jest star kobiet stwierdzia.
Miaa prawie pidziesit lat, kiedy przybya na
Bkit. Zna si na strego i twierdzi, e Incanto to
najpotniejszy strego, o jakim syszaa. Nie mwcie,
e was nie ostrzegaam! krzykna na koniec.
Kupus podszed do mnie na tyle blisko, e
moglimy rozmawia prawie normalnym tonem, nie
podnoszc gosu.
Oddasz si w niewol zamiast Inclito? zapyta.
Zamiast niego i jego crki. Jeeli zostan z

wami, nie pozabijacie si nawzajem.


Crka zostanie. Kupus schowa igowiec, wzi
od jednego z onierzy strzelb i wypali w
powietrze. Wrzawa ucicha. Przybya tu z wasnej
woli, eby uwolni ojca. Zostanie z nami.
Na tym spotkanie si zakoczyo. Na odchodnym
Inclito chcia jeszcze zamieni ze mn dwa sowa na
osobnoci, ale stranicy nie dopucili go do mnie.
Posuchaj kogo, kto zna si na rzeczy, kapitanie
poradzi Kupusowi Inclito. To koniec. Wszyscy
wkrtce wejdziecie w skad ordy Blanko. Nie
wierzysz mi, kapitanie, ale nie znasz Incanto tak
dobrze jak ja.
Pocaowa Fav i odjecha razem z Bello i Vivo.
Do wieczora nikt nas nie pta, dopiero potem
Sfido kaza nam zwiza rce. Stranicy zabrali mi
kostur i przepdzili Oreba.

13
Ucieczka na Ziele
Znowu nie nadam z opisem za wydarzeniami.
Wrciem do Blanko. Mieszkam u moich przyjaci
Atteno, waciciela sklepu papierniczego, i jego ony.
Atteno pozwoli mi napeni ten may kaamarz
atramentem i da mi mnstwo papieru, wicej
zapewne, ni bdzie mi kiedykolwiek potrzebne.
Mam zebra w miecie pienidze na opacenie
naszych najemnikw i zaczynam odkrywa, e nie
jest to wcale takie proste. Zanim jednak do tego
przejd, powinienem napisa, jak doszo do tego, e
w ogle mamy nowych najemnikw, chocia wtpi,
by moi przyszli czytelnicy mi uwierzyli.
Nie mieli namiotu dla mnie i Favy; w ogle jedyny
namiot w caym obozie nalea do Sfido. nieg, ktry
z pocztku wcale mi nie przeszkadza, po zachodzie
soca sta si prawdziw udrk, bo przemoklimy
na wylot i przemarzlimy na ko. Skulilimy si pod
krzakiem. Fava czerpaa ciepo z mojego ciaa, ja
jednak nie mogem liczy na to, e ogrzej si przy
niej. Przez kilka godzin leaem wic dygocc z
zimna, pilnowany przez czterech uzbrojonych
stranikw. Zaciskaem pod tog skostniae palce, a
w kocu udao mi si zasn.

Albo obudzi.
Leaem nie na wielu maych kamieniach, lecz na
jednolitej kamiennej powierzchni na posadzce,
ktra wydaa mi si cudownie chodna, gdy gorce i
przesycone par powietrze zdawao si pyn wprost
z ani. Przykucn obok mnie mczyzna z gow
owinit kawakiem materiau, na gaosk mod.
Potrzsn mnie za rami.
Rajanie! szepn. Rajanie!
Usiadem. Wyczuwaem instynktownie, e leca
obok mnie spocona dziewczyna jest normaln istot
ludzk, chocia w panujcych ciemnociach ledwie
mogem dostrzec twarz czowieka, ktry mn
potrzsa.
Nie pi, Chaku. O co chodzi?
Gdzie my jestemy, rajanie?
Nie miaem pojcia, gdzie jestemy, ale
przytknem palec do ust, eby go uciszy. Nie
chciaem, eby obudzi Fav.
Jeden z naszych stranikw stan nad Chaku.
Nazywa si Schreiner.
Ty to zrobie? zapyta. Gos ama mu si ze
strachu.
Co zrobiem?
Zauwayem, e kiedy nie znam odpowiedzi na
jakie pytanie, najlepiej jest samemu o co zapyta.
Chaku odwrci si do Schreinera.
Czy ja ni?

Stranik milcza, ja za spytaem:


Czsto we nie pytasz innych o to, czy nisz,
Chaku?
Nie, nigdy!
Wobec tego wtpi, by w tej chwili spa.
Drzwi otworzyy si z impetem, pchnite przez
niewolnika, i do rodka wszed niski, przystojny
mczyzna w drogich szatach. Towarzyszyo mu
trzech nagich muskularnych niewolnikw. Na
nadgarstkach mieli elazne obrcze, poczone
acuchem, ktrym wymachiwali jak broni. Ich pan
wskaza im Chaku. Przeczuwaem, co si za chwil
wydarzy. Zerwaem si z ziemi i zasoniem go,
rozkadajc szeroko rce.
Niewolnicy si zawahali. Najwikszy z nich,
siwiejcy mczyzna z odstajcymi uszami i
kanciast szczk, wskaza Schreinera.
Ich pan skin gow.
Schreiner wycelowa strzelb, ale nie zdy
strzeli, bo jeden z niewolnikw wytrci mu j z rk.
Drugi cios acucha spad jak piorun i rozcign
Schreinera na kamiennej pododze.
Mczyzna w bogatych szatach rzuci si na niego
i przywar ustami do jego szyi, jakby go caowa.
Lepiej std zmiatajcie, patere wyszepta jeden z
niewolnikw.
Chaku strzeli. Gowa wadcy niewolnikw
eksplodowaa. Krew i mzg bryzny mi w twarz z

takim impetem, e ich uderzenie prawie sprawio mi


bl. Inni onierze, rozstawieni po caym
pomieszczeniu, te otworzyli ogie. Kule z wizgiem
rykoszetoway od cian, sufitu i posadzki.
Niewolnicy krzyczeli, wymachiwali rkami, a potem
porwali zwoki swojego pana i uciekli, zatrzaskujc
za sob elazne drzwi.
Fava zerwaa si ze snu z krzykiem.
Zdyem ju rozpozna miejsce, w ktrym si
znajdowalimy.
pi wymamrotaem, nic nie rozumiejc. A
oni s w moim nie.
Chaku na szczcie mnie nie sysza.
Sala bya tak sabo owietlona, e ledwie
widziaem jej ciany, ale o ile mogem si
zorientowa, tylko Fava jako si zmienia a i to
nader subtelnie: zawsze przypominaa rumiane
dziecko o dugich kasztanowych wosach i
uwodzicielskim umiechu, ktre wanie wkracza w
wiek modzieczy.
Mylc o niej, o tym, co si przed chwil
wydarzyo, i o pewnych innych sprawach, usiadem
na chodnej pododze. Palcem wskazujcym prawej
rki odruchowo wodziem po policzku, krelc na
nim mae krgi.
Kiedy tak siedziaem zatopiony w mylach,
Schreiner, nasz stranik, odzyska przytomno. Kto
obandaowa mu gow pasami materiau oddartymi

z jego tuniki, a potem poniewa najwyraniej nie


odpowiadao mu moje towarzystwo kto inny
pomg mu wsta i si oddali. Patrzyem na to, ale
nic sobie z tego nie robiem. Wiedziaem, e sen
zaraz si skoczy, tak jak poprzedni dobieg koca,
kiedy przeszkodzia nam kucharka. Wrc problemy,
ktre roztrzsaem, lec obok Favy pod onieonym
krzakiem. Rozwaaem je bez wielkiej nadziei na
powodzenie i zastanawiaem si, czy wanie
zamarzam na mier, ocierajc jednoczenie
rkawem pot z twarzy.
Chciaem zapobiec rzezi wrd najemnikw, a nie
widziaem na to innego sposobu, ni przecignicie
ich wszystkich na stron Blanko. Przy okazji
zamierzaem na bieco agodzi spory, ktrych bd
wiadkiem.
No dobrze, musiaem ich przekona do suby dla
Blanko, ale zanosio si na to, e nie uda mi si,
dopki upyw czasu nie wykae faszywoci obietnic
diuka, do tego za czasu wojna byaby ju sromotnie
przegrana. Zganiem si w duchu za rzekom zgod
na zgoszon przez Inclito propozycj przechwycenia
muw wiozcych obiecane przez diuka srebro.
Przytakujc mu, przyznawaem niejako, e diuk
faktycznie dysponuje tak sum i e jest gotw j
wypaci. Zaleao mi na tym, by podkreli, e we
wszystkich kwestiach jestemy z Inclito jednomylni,
ale popeniem bd, ktrego nadal auj.

(Teraz, kiedy pisz te sowa, nachodzi mnie


refleksja, e moe Inclito mia racj, a ja si myliem.
Do dziesitego zostay tylko trzy dni. Dobrze byoby
wysa konnych, eby przechwycili adunek srebra, o
ile ten w ogle istnieje. Ja jednak nie mam tu ani
jednego wartego wzmianki konia, a Inclito z
pewnoci sam si tym zajmie, jeli tylko znajdzie
woln chwil).
Jak przekona diuka Rigoglio, eby wycofa si z
wojny? Posaem do niego Fav z nadziej, e jej
argumenty przemwi mu do wyobrani; napisaem
listy do Olmo i Novella Citta, Uczc na to, e
posacy wpadn w rce onierzy Soldo. Wszystko
po to, eby Rigoglio pomyla, e nie moe liczy na
swoich sprzymierzecw, i odwoa inwazj.
Najwyraniej oba moje podstpy zawiody, i kiedy
tak siedziaem na kamieniu w gorcej sali, w ktrej
nie miaem prawa ponownie si znale, nie
przychodzi mi do gowy aden nowy plan.
Co gorsza, Mora bya samozwaczym posem,
jednym z dwojga ludzi, ktrych ycie wystawiem na
niebezpieczestwo, Uczc na utrzymanie pokoju.
Przyszo mi do gowy, e do tej pory z pewnoci
zostaa pojmana i zgwacona i pakaa teraz w
ciemnicy o wiele gorszej od tej, do ktrej trafiem we
nie.
Drczya mnie jednak jeszcze inna, powaniejsza
zagadka: jak mam wrci do Nowego Vironu i do

ciebie, Pokrzywo (jake za tob tskni!), nie


porzucajc moich przyjaci na pastw losu?
Problemy nadal mnie przeladuj, a ten jest wrd
nich najgorszy.
Fava usiada obok mnie. Obejrzaem si na ni,
umiechnem i zauwayem, e mamy ca powk
pomieszczenia tylko dla siebie.
Pomylaam, e przyda ci si towarzystwo
wyjania z umiechem. Kto, z kim mgby
porozmawia, nawet jeli miaabym to by ja.
Uwaasz mnie za wroga, ale ja nigdy nim nie
byem, Favo. Wtedy, w tamtych okolicznociach, nie
mogem by twoim przyjacielem, ale nigdy nie
byem wrogiem.
Mora te tak twierdzia.
I miaa racj. Ale jeli mamy by przyjacimi,
powiedz mi co: czy naprawd jeste taka moda, na
jak wygldasz?
Zawahaa si, a po chwili pokrcia gow.
Tak mi si wydawao. Jeste starsza i niezwykle
przebiega...
Rozemiaa si, syszc moje sowa. To by
dwiczny, dziewczcy miech.
I zbyt czsto to ujawniasz. Naprawd chciaa
uwolni Inclito?
Tak. By dla mnie dobry, przyj mnie pod swj
dach, pozwoli mieszka ze swoj crk i traktowa
nie gorzej od niej. Ja za skrzywdziam jego i jego

matk. Chciaam jako odwdziczy mu si za


gocinno.
Umiechnem si ponownie, starajc si, by mj
umiech nie zdradza nadmiernej goryczy.
Niewielu ludzi ma do honoru, by si tak
zachowa.
Nawet na moment nie dajesz mi si zwie,
prawda?
Przeciwnie. Miaem szczer nadziej, e mwisz
prawd.
Mwiam prawd. Przy okazji chciaam te
wyrwna rachunki z diukiem Rigoglio. Zao si,
e nie wierzye, e przeka mu twoj wiadomo.
Miaem nadziej, e to zrobisz. Uwaaem to za
cakiem prawdopodobne.
Zrobiam. Kaza mnie za to aresztowa i chcia
mnie ci.
Wyraziem swoje wspczucie i dodaem, e nie
przewidziaem tak gwatownej reakcji diuka.
Mylisz, e jestem sprytna, bo ty taki jeste.
Uwaasz, e kady, kto wystpi przeciwko tobie, te
musi by cwany. Gdyby diuk by cwany, zostawiby
mnie sobie jako szpiega. Liczyam na to, ale ludzie
mwi, e jest na wp obkany. Wciek si, kiedy
uzna, e przynosz ze wieci.
Przyznaem, e chciabym kiedy osobicie
porozmawia z diukiem.
Wcale by nie chcia odpara z przekonaniem

Fava.
Chcia ci zabi, tak? Rozumiem, e mu
ucieka?
A co, mylae, e nie dam rady? rozemiaa
si. Wsadzili mnie do takiego maego pokoiku z
zakratowanym oknem, wic kiedy tylko na chwil
spucili mnie z oczu, przecisnam si midzy
kratami. Dobrze wiesz, e jeli chcemy, umiemy do
dowolnie zmienia ksztaty. Wiem, e o tym wiesz,
bo wplote ten wtek do mojej historii.
Pokiwaem gow.
Wiem, e umiecie zmieni dugo ng i
rozpostrze rce tak, eby zmieniy si w skrzyda.
Potrafimy o wiele wicej. Pamitasz, jak miaam
zwizane rce? Gdybym chciaa, mogam si od razu
uwolni. A wiesz, jak mnie kusio, eby to zrobi i
zobaczy jego min? Umiemy nawet przelizn si
przez szpar pod drzwiami, jeli tylko jest
dostatecznie szeroka. Chcesz zobaczy, jak
wycigam szyj i rozkadam kaptur? Kiedy tak
robimy, zwierzta bior nas za wiksze ni w
rzeczywistoci.
Odparem, e bardzo chciabym to zobaczy o ile
jest pewna, e nikt inny nie zwrci uwagi.
Oni boj si na ciebie spojrze zauwaya. A
kaptur zasoni wosami. Tylko troszk si zmieni.
Spojrzaa mi prosto w oczy, podniosa gow i
wyszczerzya zby w umiechu. Nic si nie stao.

Nie musimy si chyba martwi, e co zobacz


stwierdziem.
Nie mog!
Lata te nie moesz. Zgadywaem, ale byem
prawie pewien, e mam racj. Umiesz za to biega i
skaka. Gdyby byy tu konie, mogaby nawet
nauczy si jedzi wierzchem, tak jak Mora.
Wytrzeszczya na mnie oczy.
Co si stao?!
Zasnem. Po prostu zasnem. Siedzimy i
rozmawiamy w moim nie. Jeste tu taka, jak sobie
ciebie wyobraam.
Zarzucia mi rce na szyj i pocaowaa mnie.
Kiedy si rozdzielilimy, powiedziaem jej o
wyznaniu, ktre kiedy uczyni Krait: skary si, e
jego ycie jest koszmarem, w ktrym zosta
uwiziony w ciele ywicego si krwi gada.
Wanie! Doskonale go rozumiem!
Nie wydaje mi si, ale nie mnie to ocenia.
Musisz jednak zrozumie, oboje musimy zrozumie,
e to jest najprawdziwszy koszmar. Niewane, mj
czy twj; nasze umysy wsplnie go stworzyy.
Czsto widziaem w tobie zwyczajn dziewczynk,
cho wiedziaem, kim naprawd jeste. Sama pewnie
czasem tak o sobie mylisz. Dlatego w naszym
wsplnym koszmarze...
Fava zerwaa si na rwne nogi i pobiega przed
siebie; dugie wosy powieway za ni jak proporzec.

Odprowadziem j wzrokiem. Przypomniaa mi si


Mamelta biegajca po Sali picych, optana przez
dziewczynk zamknit w maej, mierdzcej
sypialni i tak zagodzon i schorowan, e sama nie
byaby w stanie biec. Nawet gdyby bya wolna.
Po sekundzie Fava znikna w spowijajcym
komor mroku, a po dwch ju bya z powrotem.
Powiedziaem, e nie moe lata, ale kiedy tak do
mnie pdzia, naprawd zdawaa si frun w
powietrzu.
Id... wysapaa, padajc bez tchu na podog.
Jacy ludzie... Widzieli, jak ci caowaam. Z Soldo...
Wycigna przed siebie rk.
Spojrzaem we wskazanym kierunku.
To kapitan Sfido i kapitan Kupus stwierdziem.
Jest z nimi jeszcze jaki trzeci oficer.
Zepter sapna. Ten co nas nie lubi.
Zepter by barczystym wsaczem. Mruknem pod
nosem, e w tych okolicznociach wcale nie dziwi
si jego uczuciom, ale nie jestem pewien, czy Fava
mnie usyszaa.
Moemy porozmawia, rajanie? zawoa z
pewnej odlegoci Sfido.
Nie mam nic przeciwko naszej rozmowie,
wolabym jednak, by mnie pan tak nie nazywa,
kapitanie.
A jak mam si do ciebie zwraca? Sfido, cho
zblia si do mnie z wahaniem, i tak wysforowa si

przed pozosta dwjk.


Mieszkacy Blanko nazwali mnie Incanto.
Zatrzymali si i spojrzeli po sobie.
Nazwijcie go Dervisem zaproponowaa
figlarnie Fava. To adne imi, nie sdz, by mia co
przeciwko niemu.
My... zacz Kupus, ale zawaha si. Nasi
ludzie... Odchrzkn.
Usidcie polecia Fava. Nie lubi, kiedy kto
tak nad nim stoi. W tej chwili znajdowali si
dobrych sze, siedem krokw od nas. Ja zreszt
te nie. I papa te. Na pewno nie zapomni wam tego,
jak trzymalicie nas na ziemi i krzyczelicie na nas.
Nie chcielimy was urazi odpar bez
zajknienia Sfido. Pozwoliem wam usi, eby
okaza wam szacunek.
Kazae nam usi, bo bae si, e papa znowu
ci kopnie! I kopnby!
Wstaem z podogi.
Ci dzielni onierze na pewno nie przyszli si z
nami przekomarza.
Wszyscy trzej pokiwali gowami, Sfido z
najwikszym zapaem.
Ci dzielni onierze nie przyszliby w ogle,
gdybym nie pokazaa im, e nie gryziesz zauwaya
Fava.
Chcemy dobi targu zadeklarowa Kupus.
Musisz nam zaufa...

Fava prychna lekcewaco.


Nie masz powodu mi nie wierzy. Kiedy
przyszlicie pertraktowa, nikt nie prbowa was
skrzywdzi. Wymienilimy ci na jeca, ktrego
pojmalimy zgodnie z prawem. Sam zaproponowae
wymian.
Ja te przybyam tu z wasnej woli wtrcia
Fava. A Incanto chcia, ebycie w zamian za niego
wypucili i pap, i mnie.
Uciszyem j gestem.
Nie wiedziaem wtedy, e moesz uciec, kiedy
tylko zechcesz. Nie miao wic znaczenia, czy
zostaniesz ze mn, czy odjedziesz z Inclito. Nie
kmy si o to. Jak brzmi wasza oferta, kapitanie?
Ludzie twierdz, e przeniose nas tutaj dziki
magii wtrci Zepter. Czy to prawda?
Nie.
Fava tupna gniewnie.
Incanto!
Nikogo nigdzie nie przenosiem. Mam kama?
Ty... Poczerwieniaa ze zoci.
Skoro t kwesti mamy z gowy, jak brzmi wasza
propozycja? zwrciem si ponownie do Kupusa.
Moesz nas przenie z powrotem?
Na to kamieniste, onieone zbocze? Dziwi si
wam. Nie lepiej zosta tutaj?
Fava, cho wcieka, zachichotaa.
To by inhumi, prawda? Ten, ktrego sucy

powali Schreinera?
Tak.
Wiesz, gdzie jestemy?
Tak mi si wydaje. A pan, kapitanie? Prosz mi
powiedzie, jak nazywa si ten whorl?
Kupus pokrci z niedowierzaniem gow.
Chcesz powiedzie, e naprawd znajdujemy si
na Zieleni? Nie wierz w to. Magia, nie magia, ja w
to nie wierz.
Oni naprawd maj tu ludzkich sucych?
zapyta po chwili Zepter. Nie wiedziaem...
W naszym whorlu te si tak zdarza. Jest pan
najemnikiem, kapitanie?
Poruczniku. Zepter wypi pier. Owszem,
wykonuj ten zaszczytny zawd.
I suy pan diukowi Rigoglio w zamian za
srebrn kart co miesic...
Trzy karty wtrci Kupus. Sierant dostaje
dwie, a porucznik trzy karty miesicznie.
A kapitan cztery dopowiedziaa Fava. Kupus
skin gow.
Ile inhumi musieliby panu zapaci, poruczniku,
eby przysta pan do nich na sub? zapytaem.
Nigdy bym si na to nie zgodzi!
Twierdzicie, e jestem strego, czarownikiem.
Powiedzmy, e zamieni srebro w zoto. Trzy zote
karty miesicznie, poruczniku Zepter. Czy to byaby
wystarczajca zapata?

Tak przyzna Sfido. Nawet bardziej ni


wystarczajca. Nie zaprzeczaj, Zepter. Widziaem
twoj min. Odwrci si do mnie. Naprawd
uwaasz, e tam, skd przybylimy, inhumi maj
ludzkich sucych?
Wzruszyem ramionami.
Spotkaem inhumich w miecie zwanym
Pajarocu. Oczywistym wydaje mi si, e ludzie
mogliby im suy. Gdyby inhumi tego chcieli i mieli
zoto... Albo karty. Albo nawet srebro.
Szukasz pracy, Dervis? Ile chcesz? Zobacz po
powrocie, czy uda mi si zebra stosown sum.
Nie jeste inhum, ty paskudny szprocie
warkn Zepter. A poza tym...
Mora! Nazywam si Mora! To lepsze imi ni
twoje. Fava zadara sukienk i zacza taczy. Z
pocztku wygldao to do komicznie, ale wkrtce
jej kroki nabray wdziku. Spjrz, to nogi inhumy,
prawda? Patrz teraz. Zgarna wosy w do, jakby
chciaa je spi, i wcisna mu w do cay ich kb.
Peruka. Jak j mocno pocign, caa zejdzie.
Pooyem jej uspokajajco rk na ramieniu.
Nie mam normalnych zbw, widzisz? Fava
wyszczerzya dwa rzdy rwnych, bielutkich zbkw.
To dlatego, e my nie przeuwamy poywienia. Ky
wystarcz, eby pi krew. Chcesz zobaczy?
Przystawia do ust wyprostowane palce wskazujce.
Przyszlimy z powan spraw powiedzia do

mnie Kupus.
Wiem. O co chodzi?
My ju... Odetchn gboko. Chcielibymy
wrci na to kamieniste zbocze, z ktrego zakpie.
Spojrza na Sfido i Zeptera, ktrzy zgodnie pokiwali
gowami. Jeli moesz tego dokona...
Pokrciem przeczco gow. Fava zamiaa si
triumfalnie.
Nie moesz.
Nie. W kadym razie nie w tej chwili.
Sfido zrobi krok w przd.
Ale pniej mogoby ci si uda?
By moe.
Jak? zaciekawi si Zepter.
Prbujecie si ze mn targowa, prawda? Nie
dziwcie mi si, kiedy i ja to robi.
Zgoda stwierdzi Kupus. Mw.
Jeeli oddacie mi kostur, czyli moj wasno,
ktr bez powodu mi odebralicie, a nastpnie
wszyscy trzej przyznacie, e faktycznie jestemy na
Zieleni, czyli whorlu, ktry dla wikszoci z nas
zawsze by co najwyej kolorow plamk na niebie,
powiem wam, co trzeba zrobi, ebymy mieli szans
powrotu na Bkit.
Sfido pokiwa gow.
Ktry z ludzi moe mie twj kij. Popytam.
Jeli chodzi o mnie, to zgodz si, e przenielimy
si na Ziele, kiedy tylko ty tak powiesz. Co ty na to,

rajanie?
Spojrza mi w oczy, z wysikiem przekn lin i
pospiesznie odszed.
Gorco tu zauway Kupus. Nawet bardzo.
Nam, inhumim, to odpowiada przyznaa Fava,
ale kapitan uda, e jej nie syszy.
Ale przecie znajdujemy si we wntrzu
budynku. Jestem wystarczajco stary, eby pamita
whorl dugiego soca, Incanto. Tak jak ty. Nie wiem,
jak byo w twoim miecie, ale u nas niektre budynki
miay ogrzewanie: w piwnicy sta ogromny piec, w
ktrym buzowa ogie.
Przypuszczam, e paac prolokutora w Vironie
mg by podobnie ogrzewany. Za to paac calde z
pewnoci nie mia tyle szczcia. Nawet przy
najgorszej socie podogi w paacu prolokutora
zawsze byy ciepe.
Kupus stkn, schyli si i dotkn posadzki, na
ktrej wczeniej siedziaem. Zauwayem, e w
porwnaniu z otaczajcym nas powietrzem podoga
jest cakiem chodna.
Chcesz powiedzie, e taki upa panuje na
dworze?
Nie.
Dlaczego zatem upierasz si, e jestemy na
Zieleni? zdziwi si Zepter.
Wcale si nie upieram. Po prostu pamitam t
sal i wiem e znajdowaa si na Zieleni. Wydaje mi

si bardziej prawdopodobne, e to my si do niej


przenielimy, ni e ona zostaa przetransportowana
na Bkit. A panu?
Moe to kopia... zasugerowa niemiao Kupus.
Usiadem.
Na dworze nie jest tak ciepo przyznaa Fava.
Tylko jeszcze cieplej. Znajdujemy si w piwnicy, nie
rozumiecie?
Rzeczywicie, na to wyglda zgodzi si
niechtnie Kupus.
Bo to naprawd piwnica. Jestemy pod ziemi,
wic i upa jest mniejszy. Na dworze musi by bardzo
przyjemnie.
Zepter ukucn przy mnie.
Przykro mi z powodu twojego kostura, Dervisie.
To by rozkaz kapitana Sfido, a on jest
przedstawicielem naszego pracodawcy. My go tylko
wykonalimy.
Rozumiem.
Kupus ciko i niezgrabnie opad na podog obok
mnie.
Jest ci potrzebny, eby przenie nas z
powrotem?
W tym nam nie pomoe. Ju lepsza byaby
strzelba.
Jeli Sfido nie... zacz Zepter, ale Kupus go
uciszy.
Nie chc broni wyjaniem. Tak mi si

przynajmniej wydaje. Na pewno nie chc jej dosta


na takich warunkach, jakie pan proponuje,
poruczniku. Jeszcze si nie zdecydowaem.
Chciabym odzyska kostur ze wzgldu na Oreba.
Lubi na nim siadywa.
To twj ptak? zdziwi si Zepter.
Tak. Zamknem oczy. Przepdzilicie go,
zanim si tu znalelimy. Myl, e kostur nam to
uatwi.
Prbowaem wyobrazi sobie mj kij podrny i
Oreba, jak z guchym stukotem lduje na jego
zakrzywionej kocwce tak jak robi to regularnie
w ostatnich dniach.
Wraca ten oficer z Soldo zauwaya Fava.
Ale kostura nie ma.
Czasem, kiedy prawie si budz...
wyszeptaem.
Chwilami ton gosu Sfido agodny, troch
kobiecy przywodzi mi na myl jednego z augurw
ze scholi. Tym wanie tonem powiedzia:
Strasznie mi przykro, rajanie, ale wyglda na to,
e twj kostur nie przenis si tu z nami.
Rozmawiaem z szeregowym Gevaarem, bo to on ci
go zabra. Powiedzia mi, gdzie go odoy. Kostur
chyba musia tam zosta.
Mylaem wanie o socu poyskujcym na
czarnych skrzydach Oreba, o tym, jak wyglda,
kiedy wyfrun przeraony z kaplicy Scylli na

wysokim brzegu Limny i nie odpowiedziaem.


Gdzie go odoy? spytaa Fava.
A co to za rnica? zdziwi si patere Wgorz.
pi? zabrzmia jaki chrapliwy, lekko okrutny
gos.
Nie odpara dziewczyna.
Tak powiedziaem, ale wcale nie byem
pewien, czy mnie syszeli.
Oreb z furkotem skrzyde unosi si nad bkitn
wod, coraz dalej i dalej; na jego jednym skrzydle
migna mi granatowa plamka. Przez chwil (tylko
przez chwil) fioletowoczarny ptak, szybujcy pod
wsk zot krech dugiego soca, wyda mi si
bardziej rzeczywisty ni ohydna cela na Zieleni, w
ktrej siedziaem; bardziej ni onieone kolczaste
krzaki, pod ktrymi kuliem si z Fav. Moe
usyszaem skrzypienie zawiasw. Teraz, kiedy
koszmar si skoczy i wszyscy wrcilimy na
Bkit, nie jestem ju pewien.
Na pewno jednak usyszaem zdumiony okrzyk
Favy i pene niedowierzania sowa Kupusa:
Na bogw...
Ptak wrci!
Otworzyem oczy. Oreb by wzrostu czteroletniego
dziecka, jego skrzyda wyglday jak upierzone rce,
ale przekrzywi po swojemu ebek i spojrza na mnie
jednym czarnym jak smoa okiem.
Ptak dobry?

Tak, dobry z ciebie ptak, Orebie. Ogromnie si


ciesz, e ci widz.
Jedwab dobry!
Czsto mnie tak nazywa wyjaniem
Kupusowi. Takie uni nosi chyba jego poprzedni
waciciel, czowiek, ktrego miaem sprowadzi
do mojego miasta, Nowego Vironu. Nie udao mi si.
Jedwab jest teraz jednym z aspektw Paha.
Wyglda zupenie inaczej... zauwaya Fava.
Ty te odparem.
Czy to kolejny inhumi? spyta Zepter.
Nie, na pewno nie. Chod no tu, Orebie. Na razie
jeste za duy, eby siedzie na moim kosturze jak na
grzdzie. Bdziesz musia sam chodzi. Albo lata.
Moesz lata?
Ptak lata!
Wtpi, ale wkrtce si przekonamy.
Rybie gowy?
Pokiwaem gow i wstaem.
Z pewnoci przyda nam si co do jedzenia,
zwaszcza e nie wiemy, jak dugo przyjdzie nam tu
siedzie. Wtpi, eby inhumi chcieli nas karmi.
Zjadabym co. Fava zatara rce. Saatk z
takim gstym biaym sosem, jaki Decina robi z jajek i
oliwy. I moe plasterek woowej pieczeni i kromk
chleba z masem.
Wszystko, czym bya, kryo si w jej umiechu:
dziewczyna i przebiega, upiona inhuma (ubrana w

sukienk niczym lalka z malowanego drewna), ktra


razem ze mn zamarzaa pod bezlistnym, obsypanym
niegiem krzewem, najeonym ostrymi jak sztylety,
czarnymi kolcami.
Co dzieweczka? Oreb najwyraniej nie mg
si rozezna w sytuacji.
Te bym sobie podjad zgodziem si z Fav
ale jeli sdzisz, e wyczaruj te smakoyki z
powietrza, to musz sprawi ci zawd.
Ale nie. Byam po prostu ciekawa, co powiesz
na piecze. Niezbyt du i dobrze wypieczon, jeli
aska.
Zepter pokiwa gow z min czowieka, ktry
jedzenie traktuje bardzo powanie.
Doskonale ci rozumiem, Moro.
Mam nadziej, e i pod innymi wzgldami
bdziecie si rozumieli powiedziaem.
Dziewczyna stoi po stronie Blanko i Inclito...
Papy? To chyba oczywiste!
A to dopiero pocztek. Wy walczycie i przeciw
temu miastu, i przeciw temu czowiekowi,
poruczniku Zepter. W kadym razie do tej pory
walczylicie. Kapitanie Sfido, to nierozsdne z
paskiej strony tak siga po igowiec.
Porucznik odwrci si do niego z cichym
warkniciem, jakie mgby z siebie wyda
wyjtkowo duy i podejrzliwy pies.
Lojalno wobec diuka Rigoglio dobrze o panu

wiadczy, kapitanie, ale nie moe pan zmusi


onierzy si, by te byli mu wierni. Zwrciem si
do Kupusa. We wczorajszym spotkaniu
uczestniczyo z waszej strony czterech oficerw.
Porucznik Zepter jest tu z nami, zostaje jeszcze
trzech. Gestem ogarnem pozosta cz
pomieszczenia. S gdzie tam?
Tak.
W takim razie prosz ich zawoa, kapitanie...
Albo nie, niech pan wezwie wszystkich.
Kupus podnis lew rk i zatoczy ni koo w
powietrzu.
Do mnie!
Ponownie zwoamy spotkanie wyjaniem
Sfido. Przyszo panu do gowy, kapitanie, e ja,
dziewczyna i najemnicy z kompanii kapitana Kupusa
moglibymy wrci na Bkit i zostawi pana tutaj?
Przez chwil patrzy na mnie bez sowa, dopiero
pniej pokrci gow.
Wszystko w swoim czasie cignem. Nie
zna pan jeszcze Zieleni. Tylko t komor. Kiedy
bdzie pan mia za sob noce na bagnach, w dungli i
w Miecie Inhumich, ta myl nie da panu spokoju.
Nie zdradz Soldo stwierdzi stanowczo Sfido.
Nikt tego od pana nie da.
Oreb podskoczy, ale karykaturalne skrzyda nie
mogy utrzyma go w powietrzu.
Ludzie id!

Pomachaem im na powitanie.
Porucznik Carabin? Nie znam imion paskich
towarzyszy. Moe nas pan sobie przedstawi?
Ja powinienem by to zrobi wtrci Kupus.
Ale teraz mw, Carabinie.
Tak jest, panie kapitanie. Carabin nosi
najeone wsy, ktre upodabniay go do Zeptera, by
jednak wysoki, do szczupy, a wsy mia czarne.
Jeszcze nas sobie oficjalnie nie przedstawiono,
rajanie. Poda mi rk. Ucisnem j. To
porucznik Warren, a to porucznik Wight. Pochodz z
jednego miasta. Rzadko trafiaj nam si oficerowie z
jednego miasta.
Podalimy sobie rce.
Mog zapyta, jak najemnik zostaje oficerem?
zainteresowaem si. Bez urazy.
Nasi ludzie wybieraj sobie oficerw, rajanie
odpar Wight. Sformowalimy pluton, a potem
wybralimy sierantw i porucznika.
Czyli pana? upewnia si Fava.
Wight skin gow.
Po wybraniu porucznikw wybralimy mnie na
kapitana doda Kupus. Potem pierwszy pluton
musia awansowa jednego z sierantw na
porucznika i wybra nowego sieranta.
Zanim skoczy mwi, wok zebra si tum
onierzy. O to wanie mi chodzio, kiedy zadaem to
pytanie. Wikszo z nich zerkaa na Oreba,

odczekaem wic chwil, a zaspokoj ciekawo.


Umiechem i skinieniem gowy witaem kadego
onierza w zawoju na gowie.
Uwaa! mrukn Oreb.
Pokiwaem gow. To, co zamierzaem zrobi a
przynajmniej sprbowa zrobi byo rwnie
ryzykowne, jak siedzenie na dziobie statku z
Trivigaunte i machanie nogami w powietrzu.
Musiaem jednak zrozumie, jak moc dysponuj w
tej rzeczywistoci, ktr nadal braem za senny
koszmar (niony do spki z Fav). Mj plan mia mi
to umoliwi jak aden inny.
onierze! zaczem. Zasugujecie na
wyjanienie, dlaczego zamierzam zrobi to, co
zamierzam. Musicie te wiedzie, czego od was
oczekuj. Wytumacz wam wszystko po kolei. Nie
zajm wam wiele czasu. Zacznijmy od tego, e
jestemy na Zieleni, na tym zielonym whorlu, ktry
od dziecka widywalicie na nocnym niebie. Ziele
ciga na nas burze. Na Zieleni rozmnaaj si
inhumi.
Odpowiedzia mi szmer podnieconych gosw.
Niektrzy z was mog powtpiewa w to, czy
naprawd znajdujemy si na innym whorlu. Nie bd
z wami dyskutowa; sami si wkrtce przekonacie.
Przed chwil miaem wyjani waszym oficerom, jak
moim zdaniem moemy wrci do naszego
whorla. Obiecaem, e zrobi to, jeli oddadz mi

mj kostur. Wam zo t sam propozycj: oddajcie


mi kostur, a dowiecie si, co musimy zrobi, eby
mie szans podkrelam: mie szans powrotu do
domu.
Staem przez chwil w milczeniu, skoncentrowany,
i suchaem ich rozmw. Gorak podszed do mnie.
Nie mamy go, rajanie.
Czy nadal uwaacie si za onierzy ordy diuka
Soldo, sierancie?
Jeli to pytanie tylko do mnie, rajanie...
Nie, do wszystkich. Tak czy nie?
Tak odpar stojcy przy mnie Kupus.
Ton jego gosu zdradza nie mniejsz od mojej
determinacj. Przyjrzaem si jego wyrazistym, cho
nieco zbyt misistym rysom i wzruszyem
ramionami.
W takim razie nic wam nie powiem
stwierdziem. Po prostu was tu zostawi.
Zamknem oczy, wycignem przed siebie rce i
skoncentrowaem si cakowicie na mieczu, ktry
dostaem od Ssiada. Nie chodzi mi o to, e zaczem
go w mylach opisywa sowami nie mylaem o
tym, e klinga bya czarna i ostra ani o caej reszcie.
Wyobraziem sobie, jak wa go w doni;
przypomniaem sobie okrutne ostrze, ktrym zabiem
wielu inhumich i spluwacza.
Usyszaem, jak setce ludzi naraz zaparo dech w

piersiach; nawet Fava stkna cichutko. Do mnie,


pomylaem. Do mnie! Wycignem rk do
porucznikw i poczuem, jak co twardego, zimnego
i dziwnie znajomego apie j od wewntrz.

14
Duko Rigoglio
Otworzyem oczy. Miaem wraenie, e miecz by
ciemniejszy ni dawniej i chyba bardziej
zakrzywiony.
Sfido wpatrywa si we mnie jak urzeczony. Oczy
wychodziy mu z orbit.
Pan ma igowiec zauwayem. A pascy
onierze strzelby. Chyba nie bdzie mi pan
zazdroci zwykego miecza?
Odepchnem go na bok i czubkiem klingi
zaczem ostukiwa ctkowane kamienne pyty na
pododze. Miaem nadziej, e ktra z nich zadudni
gucho.
Tutaj stwierdziem przy trzeciej. Podnie j,
Favo, bardzo ci prosz. Orebie, pom jej.
Z najwyszym trudem dwignli pyt, mozolc
si z ni, a sierant Gorak, znacznie od nich
silniejszy, wspomg ich ramieniem. Odr gnijcego
misa natychmiast wypeni cae pomieszczenie.
Wskie, strome i liskie od wilgoci schody
prowadziy w gb otworu w pododze.
Id pierwsza poleciem Favie. Nie wiem, co
spotkamy na dole, ale wiksze niebezpieczestwo
grozioby ci, gdyby zostaa tutaj, sama.

Skina gow, wzdrygna si i z wahaniem


zrobia pierwszy krok.
Teraz ty, Orebie. Zaopiekuj si ni.
Ptak idzie? zakraka z powtpiewaniem. Jego
gos nie zmieni si ani na jot, chocia z wygldu
Oreb przypomina niezgrabnego, upierzonego kara.
Kiedy mocowa si z kamienn pyt, zapar si o ni
nie tylko podobnymi do rk skrzydami, ale take
par dodatkowych, wijcych si jak we ramion.
Ptak ratuje?
Tak odparem stanowczo. Ptak ratuje. Chro
j, Orebie. No, id ju.
Gowa Favy znikna w czeluci. Oreb ruszy w jej
lady, skrzywi si w bardzo ludzkim grymasie i
zanurkowa w ciemno. Prawie od razu rozpostar
skrzyda.
Do zobaczenia powiedziaem, zwracajc si do
onierzy, ktrzy ciekawie zagldali w ciemno.
To trudna i niebezpieczna droga, ale niewykluczone,
e koniec kocw zawiedzie nas do domu. Wy za
bdziecie tu bezpieczni. Przynajmniej dopki nie
umrzecie.
Rajanie!
Dwadziecia par rk wycigno si w moj stron,
eby mnie zatrzyma.
Kupus roztrci swoich ludzi i wymierzy igowiec
prosto w moj gow.
Jeste naszym winiem.

Nie. Wszedem na schody. Winiowie nie


maj winiw, kapitanie. A tutaj wszyscy jestemy
winiami, pan i ja take. Jecami inhumich, ktrzy
rzdz tym whorlem. Ja jednak zamierzam im uciec.
A przynajmniej sprbowa ucieczki.
Incanto! dobiego mnie z daleka woanie Favy.
Tu jest jaki czowiek! Jej gos dudni gucho w
podziemiach.
Pomylaem, e musiaa natkn si na lepca,
ktrego pamitaem z pobytu na Zieleni. Pokiwaem
gow i ruszyem w d.
Rajanie... usyszaem za plecami niepewny
gos, po ktrym rozpoznaem Sfido.
Odwrciem si. Sfido przykucn na skraju
otworu.
Sucham, o co chodzi, kapitanie?
Czy mog... Czy moemy pj z tob?
Nie. Ale ci ludzie mog pj za panem tam,
dokd pan si uda, kapitanie. Jest pan ich wodzem i
dowdc, przedstawicielem diuka Rigoglio.
Oreb przelecia obok mnie. Jego barykowaty
korpus i krtkie skrzyda upodabniay go do statku
powietrznego w miniaturze.
Czowiek idzie!
Zrobiem krok w d. Poprzedni stopie
natychmiast znikn.
Rajanie!
To by znowu Sfido. Spojrzaem na niego.

Chyba prosiem pana, by mnie pan tak nie


nazywa. Mog jeszcze znie, kiedy w ten sposb
zwracaj si do mnie ludzie, ktrych znaem w
Gaonie, ale kiedy pan uywa tego sowa, obu nam
nadaje pan faszyw rang.
Ta dziura... Z trudem powstrzyma si od
dodania tytuu, ktrego zabroniem mu uywa.
Robi si coraz mniejsza.
Pomachaem mu na poegnanie, yczyem im
wszystkiego najlepszego i zszedem na d.
To ja, panie zabrzmia nowy gos. Porucznik
Valico.
Ciemno zamkna si wok mnie, gdy w moich
uszach rozbrzmiewa jeszcze ostami rozpaczliwy
krzyk Sfido. Bojc si, e potkn si i upadn,
otworzyem do a tam lnio wiateko, ktre
dostaem od Ssiada. Kiedy si na nim
skoncentrowaem, rozbyso janiej. Podniosem rk
i zaczem si rozglda.
Kana mia w przekroju ksztat spaszczonego
owalu. Grube ciany z obsydianu byy spkane i
bliskie zawalenia si. Dnem kanau, sporo poniej
wskiego chodnika, na ktrym staem, pyna wska
struka wody. Lea tam te rozkadajcy si trup,
czciowo zanurzony w wodzie cierpliwy
podrny, czekajcy na silniejszy nurt, ktrzy
zabierze go ze sob.
Incanto! zawoaa Fava, co zaraz potwierdzi

Oreb:
Dzieweczka mwi!
Podniosem wiateko jeszcze wyej i dostrzegem
stojc w oddali Fav.
On mwi, e my wszyscy pimy!
Bo to prawda, panie powiedzia Valico. No
bo... No bo tak to wygldao.
Pokiwaem w zadumie gow.
Czy z miejsca, w ktrym pan stoi, poruczniku,
wida wylot kanau?
Nie.
W takim razie jest noc, pomylaem. Bo jeli nie,
to mamy przed sob dalek drog.
Szuka nas, Incanto poinformowaa mnie Fava,
kiedy si zbliyem. Inclito go przysa. To znaczy,
papa.
Naprawd jestecie, panie, bratem generaa?
spyta Valico.
Skd to pytanie?
Ludzie tak gadali, kiedy on wrci, a wy, panie,
zostalicie zamiast niego. Podobno jestecie jego
starszym bratem, ktry zosta z ojcem, kiedy genera
z matk opucili Grandecitta. A teraz przyszlicie mu
na pomoc.
Umiechnem si. Wydaje mi si, e Valico nie
mg tego widzie.
A co na to sam genera Inclito?
Nic. Pukownik Bello zapyta go o to wprost, ale

genera nie chcia o tym mwi.


Bardzo mdrze. My te bdziemy mdrzy,
poruczniku.
Panie... ?
Nie wie, jak go tu cigne wyjania Fava.
Ja zreszt te nie, Incanto. Jak ty to robisz?
Razem go sprowadzilimy. Tak w kadym razie
sdz. Oboje jestemy niezbdni, aby doszo do
przeniesienia. Chciabym o tym z tob porozmawia,
o tym i o Zaginionym Ludzie, ale w cztery oczy.
Pamitasz chyba, co wydarzyo si w domu Inclito
niedugo przed twoim odjazdem, prawda?
Tego te nie rozumiaam. Tak jak nie mogam
poj, jakim cudem znalaze si w mojej opowieci.
Co idzie! zakraka nam nad gowami Oreb.
Ze co!
Prawdopodobnie inhumi wyjaniem Valico.
Widz, e ma pan bro, poruczniku. Prosz j
przygotowa do strzau. Usyszaem cichy szczk
odwodzonego bezpiecznika. Nie, pomyliem si. To
nie inhumi.
Cae szczcie mrukna Fava.
Mimo e chodnik by wziuteki, sza obok mnie i
przyciskaa si do mnie z caej siy, niczym szukajce
opieki dziecko.
Bdzie lepiej, jeli pjd pierwszy, panie
zaproponowa Valico.
ebymy nie weszli ci na lini strzau.

Wanie.
Pokrciem przeczco gow.
Fava mwi, e nie wie pan, poruczniku, skd si
pan tu wzi. Nie jestem wcale pewien, czy ja to
wiem, ale moe mi pan opowie? Jak to wygldao z
paskiego punktu widzenia?
Valico odchrzkn i zacz mwi.
Wysa nas genera Inclito. Opowiedzia nam to
znaczy mnie i moim ludziom co si wydarzyo,
kiedy poszlicie, panie, paktowa, wy i ci dwaj
pukownicy. Wyjani, jak tamci wzili przyjacik
jego crki za jego crk i tak dalej. Wszystko nam
powiedzia.
Z tyu!
To wrci Oreb.
W oddali mign mi jaki poruszajcy si ksztat.
W tej samej chwili hukna strzelba Valico.
Okrciem si na picie, omal nie zrzucajc przy tym
Favy z chodnika w sam por, by dostrzec, jak
nagie cielsko stwora o dugich kach, pomarszczone i
obrzydliwe, spada na dno kanau.
Zanim przebrzmiao echo wystrzau, Valico
odwrci si do mnie. Z lufy strzelby jeszcze szed
dym.
Bd bardziej uwaa na tyy obieca.
A ja bd baczniej wypatrywa drogi z przodu
zapewniem go.
Biay ksztat, ktry jak mi si wydawao

widziaem przed nami, znikn. O ile w ogle


naprawd istnia.
Ptak znale oznajmi z dum Oreb.
Poprosiem, eby polecia naprzd i opowiedzia
mi, co tam jest.
Genera Inclito kaza nam podej jak najbliej
cign Valico. Sprawdzi, jak was traktuj, i,
gdyby si udao, uwolni was. Wyruszylimy o
pnocy. Wziem szeciu ludzi.
I podeszlicie na tyle blisko, na ile starczyo wam
odwagi, a dalej poszed pan sam, poruczniku. Mam
racj?
Tak jest. Mielicie te racj, panie, mwic, e
wystawi strae.
Pan jednak przelizn si midzy wartownikami
i znalaz si wrd picych?
Tak. Valico zawiesi gos. Stranik, ktrego
ominem, te spa. To bya pierwsza niespodzianka.
A druga?
Wszyscy pozostali te spali, tak jak on.
Nie widzi zameldowa Oreb.
Kiedy jest tak zimno, zawsze znajdzie si paru
ludzi, ktrzy nie mog zasn. Niektrzy wol w
ogle nie ka si spa, dopki kto im nie kae. A tu
wszyscy najemnicy, o ktrych mwi nam genera,
spali jak zabici. Ogniska pogasy, wikszo ju tylko
dymia.
Rozumiem. Jak pan nas znalaz, poruczniku? Nie

pozwolili nam rozpali ogniska, a po ciemku nie


mg pan nas rozpozna.
I nie rozpoznaem. Po prostu szedem od ogniska
do ogniska... Valico z odraz przekn lin.
Nagle poczuem taki ohydny smrd. Ogniska niby si
nie paliy, a mnie si nagle zrobio gorco.
Pokiwaem gow.
Favo? Ty wiesz o inhumich najwicej. Mog
chyba tak powiedzie?
Naturalnie.
Dobrze. Ludzie czsto boj si, e inhumi
mogliby przenie si na Bkit i zacz si tam
rozmnaa, tak jak na Zieleni. Jaki czas temu
wysnuem teori, e to niemoliwe, e wykluwaj si
z jaj pod wpywem ciepa krtkiego soca i e na
Bkicie jest na to za zimno. Miaem racj?
Chyba tak.
Zatrzymaem si. Co czaio si w mroku przed
nami, nawet jeli Oreb niczego nie dostrzeg.
To dobra odpowied? spytaa Fava, jeszcze
mocniej przytulajc si do mnie. Wystarczy ci taka?
Jeli wolisz, mog po prostu powiedzie, e masz
racj i ju.
Favo... Mj umys pracowa na najwyszych
obrotach.
Sucham?
Widziaa, jak stworzyem ten miecz.
Tak, chocia tego nie rozumiem.

Ja te nie, ale niewykluczone, e jestem teraz


bliszy zrozumienia tego fenomenu, ni byem
jeszcze przed chwil. To miejsce, ten kana, istnieje
naprawd. Ja naprawd kiedy tu byem. A ty?
Ja? Wczeniej? W blasku wiateka ujrzaem
zaskoczenie malujce si na jej twarzy. Nie... Na
pewno bym pamitaa.
No dobrze. A dungl pamitasz? Przenielimy
si do dungli z domu Inclito. Czy tamta okolica
wydaa ci si znajoma? Moe i w tamtym miejscu
byem ju wczeniej, ale nie jestem tego pewien.
Ja byam. Rozpoznaam tamten stawek.
Idzie nam coraz lepiej. To s prawdziwe miejsca.
Kiedy byem winiem w tej komorze na grze.
Doskonale to pamitam. Zgodzisz si ze mn, e
miejsca, w ktre si przenosimy, naprawd istniej?
Chyba tak... Fava pokiwaa gow.
Pamitasz, jak mi mwia, e diuk kaza ci zabi
Inclito, a ty mu odmwia? Kiedy o tym usyszaem,
przypomnia mi si mj adoptowany syn, ktry zmar
w dungli.
Obejrzaem si przez rami, po czym, bojc si, e
Valico mgby mnie usysze, zniyem gos:
Odsonia ky i znalelimy si gdzie indziej, w
miejscu, ktre zapamitaa. Nie tam, gdzie umar
mj syn. W miejscu, ktre istnieje w rzeczywistoci,
cho jest nie bardziej rzeczywiste ni mj miecz. I
naprawd wcale si tam nie przenielimy. Bya

kiedy w paacu diuka, prawda?


Owszem. Do czego zmierzasz?
Mora powiedziaa mi kiedy, e nie wierzysz w
Ssiadw. W Zaginiony Lud. Uznaem wtedy, e to
gupie z twojej strony. Widziaem Ssiadw na
wasne oczy, rozmawiaem z nimi, uratowali mi
nawet ycie. Pniej, kiedy przemylaem ca
spraw, doszedem do wniosku, e wcale nie byo to
takie niemdre, jak by si mogo wydawa na
pierwszy rzut oka. Ssiedzi, ktrych widziaem i z
ktrymi rozmawiaem na Bkicie, byli tam obecni
nie bardziej ni ty i ja w tej dungli na Zieleni.
Mylisz, e mogliby nam teraz pomc, Incanto?
Wtpi. Midzy innymi dlatego, e nie mam ju
piercienia, ktry daa mi Alga. Na szczcie wydaje
mi si, e wcale nie s nam potrzebni. Znw
zerknem za siebie. Twoi... Niewane. Inhumi
ywili si kiedy krwi Zaginionego Ludu. Na pewno
o tym syszaa. To by jeden z powodw, dla ktrych
Ssiedzi opucili te whorle, by moe nawet gwna
przyczyna ich decyzji. Kiedy inhumi pij nasz krew,
upodabniaj si do nas. Nie bd teraz wchodzi w
szczegy, ale z pewnoci wiesz, co mam na myli.
Jak ci si wydaje, jacy byli inhumi, kiedy karmili si
krwi Ssiadw?
Zastanawiaam si nad tym. To musiao by
cudowne uczucie. Niewiarygodne... Dla inhumich,
naturalnie.

Cakowicie si z tob zgadzam. Przypumy


teraz, e lad tego dowiadczenia pozosta w
inhumich, e w jaki sposb jest przekazywany z
pokolenia na pokolenie. Rozumiesz, do czego
zmierzam?
Tak mi si wydaje.
To dobrze.
Zatrzymaem si i poczekaem, a Valico nas
dogoni. Zawoaem te Oreba, a ten niepewnie
wyldowa u naszych stp.
Kiedy leelimy pod krzakiem, by mi zimno. Za
wszelk cen chciaem si rozgrza i musiaem
odruchowo pomyle o tej sali na grze, jednym z
najcieplejszych miejsc, jakie zdarzyo mi si w yciu
odwiedzi. Rozumiesz? Chc teraz, eby wyobrazia
sobie paac diuka w Soldo, najlepiej jego sypialni,
jeli j widziaa. Diuk pewnie teraz pi.
Nie widziaam jej.
Fava zamkna oczy, a na jej szerokim, gadkim
czole pojawiy si zmarszczki, wiadczce o
najwyszym skupieniu.
Najpierw odniosem wraenie, e nic si nie dzieje,
zaraz potem, e kana rozszerzy si znacznie albo
e zawsze by wikszy, ni mi si zdawao.
Okno! Valico wycign drc rk (nigdy nie
zapomn tego widoku), wskazujc przeciwleg
stron kanau. Patrzcie! Widz gwiazdy!

Ja te przyznaem. Niech pan tam podejdzie,


poruczniku, i otworzy to okno. Nie sdz, eby po
drodze zamoczy pan nogi.
Mj gos z pewnoci nie oddawa peni radoci,
ktr czuem. aden gos nie byby w stanie jej
wyrazi.
Valico ostronie zszed z olizego chodnika
ktrego nie byo. Pokrywajcy go wilgotny luz
zmieni si w wosk, a brudne kamienne pyty w
ozdobny parkiet z piknodrzewia i piewodbu.
Dobre miejsce? zapyta niepewnie Oreb.
Nie wiem, ale moesz ju otworzy oczy, Favo.
Jestemy.
Fava rozejrzaa si i zapaa mnie kurczowo za
rk.
Tu s strae.
Bez wtpienia.
Valico podnis doln cz duego okna a
waciwie jednego z caego rzdu duych okien. Z
zewntrz dobiegy nas podekscytowane okrzyki,
szczk broni i charakterystyczny trzask zamkw
przeadowywanych strzelb.
Co si tam dzieje mruknem. Co, do czego
z ca pewnoci nie powinnimy si miesza.
Widzc stojcy na podwyszeniu ozdobny fotel,
zapytaem, czy znajdujemy si w sali tronowej diuka.
Fava przytakna.
A gdzie diuk sypia?

Nie mam pojcia.


Ale na pewno na tym samym pitrze.
Oreb zdy tymczasem przelecie na koniec
komnaty i teraz zatacza koa nad tronem.
Ptak znale! Drzwi tutaj!
Rzeczywicie, znalaz drzwi, ktre w dodatku nie
byy zamknite na zamek. Za nimi znajdowaa si
sala audiencyjna, dalej biblioteka z wysoko
sklepionym sufitem i nader nielicznymi ksikami, a
jeszcze dalej drzwi strzeone przez wartownika,
ktry natychmiast zapyta, kim jestemy.
Postpiem krok naprzd i podaem mu miecz
(ktrego i tak nie mg ode mnie wzi, gdy trzyma
strzelb oburcz), zwrcony rkojeci w jego stron.
Przybywamy z Blanko wyjaniem na
wezwanie diuka, ktry chce rozmawia o zawarciu
pokoju.
Jego Wspaniao pi!
Nazywam si Fava odezwaa si Fava. Na
pewno mnie poznajesz, Maro. Duko Rigoglio kaza
mi si meldowa natychmiast po przybyciu, w dzie i
w nocy.
Dyskusja trwaa jeszcze dusz chwil i z
pewnoci zbudziaby diuka, gdyby naprawd spa.
Wartownik wszed w kocu do sypialni, eby
porozmawia z diukiem. Ja wszedem zaraz za nim, a
Oreb zatoczy krg nad naszymi gowami i
wyldowa w nogach ksicego ka.

Co to ma znaczy?!
Diuk by gadko ogolonym mczyzn w rednim
wieku. Nie wiedzie czemu spodziewaem si, e
bdzie mia sumiaste wsy.
Fava dygna.
Ten czowiek ma strzelb! Zabierzcie mu j!
Kazaem Valico odda bro stranikowi, a kiedy to
zrobi, dorzuciem Maro swj miecz i poprosiem,
eby schowa je w bezpiecznym miejscu, bo
wychodzc, bdziemy chcieli je zabra. Kiedy tylko
odwrci si do nas plecami, stworzyem sobie nowy
miecz, tym razem prosty, podobny do miecza wini,
ze zotym rytem, ktry znakomicie prezentowa si
na czarnej klindze.
Kim jestecie?!
To jest Incanto, Wasza Wspaniao odpara
Fava z udawan niemiaoci. Czarownik na
usugach Inclito. Opowiadaam o nim Waszej
Wspaniaoci i pomylaam, e Wasza Wspaniao
chciaby go pozna.
Istotnie, chciabym. Diuk otrzsn si z
pierwszego zaskoczenia. Jego okrga, paska twarz
bya nieprzenikniona, oczy za budziy nieprzyjemne
skojarzenia ze witym wem z Gaonu, ktrego w
pierwszej chwili wziem za nieodczny element
wizerunku Echidny.
A to jest porucznik Valico z ordy Blanko
dodaem.

Valico ukoni si diukowi, ktry cakowicie go


zignorowa.
Oddae miecz stranikowi, ale widz, e masz
drugi. W mojej obecnoci nikomu nie wolno nosi
broni.
W takim razie ka stranikowi odoy strzelb.
W ten sposb donikd nie dojdziemy, Wasza
Wspaniao wtrcia Fava. Tak jak trzymanie
mnie pod kluczem za to, e powiedziaam prawd.
Moecie znw zabra miecz Incanto, ale on zrobi
sobie now bro, moe nawet gorsz od miecza.
Jedwab mwi! doda Oreb.
Ma na myli mnie wyjaniem diukowi.
Incanto" to dla niego za dugie imi, dlatego nazywa
mnie Jedwabiem.
Ptak dobry!
Dziewczynka, ktra ci towarzyszy, a ktra,
musz nadmieni, ma tutaj status zbiegej z wizienia
kryminalistki, mwia mi o twoim gadajcym ptaku.
Mylaem jednak, e jest mniejszy, jak zwyczajny
ptak.
Przyznaem, e obecna posta Oreba mnie rwnie
niepomiernie dziwi.
Jest tak gruby, jakby lada chwila mia pkn z
przejedzenia!
Nie zarnie! Oreb wycofa si na okienny
parapet.
Czy to on jest rdem twoich tajemnych mocy,

Incanto? Diuk przyglda si Orebowi z


zainteresowaniem. Bo sam tej mocy ma raczej
niewiele. Pewnie nie uda mi si namwi ci, eby
rozpru go tym swoim ostrzem?
Uywajc lotek jak palcw, Oreb otworzy
zasuwk i pchn powk otwierajcego si na
zewntrz okna. Powia zimny wiatr.
Nie odparem. Wyjaniem, e pocztkowo
Oreb mia by zoony w ofierze, ale patere Jedwab
postanowi go oszczdzi. Dodaem, e wcale nie
mam pewnoci, czy jest to ten sam kruk.
Bogw trzeba czci, a ty wielokrotnie
zaniedbywae ten obowizek zauway diuk z
byskiem w oku.
Z pewnoci.
Wy, przebudzeni z Whorla". W Nessus bogowie
przechadzali si wrd nas, panw i dam z Urth,
rwnych Pahowi Lnicemu.
Scylla! zakraka ze zoci Oreb. Nie bg! (A
moe to byo wie bg"? Powinienem go zapyta).
Bg mokry!
Odparem, e jeli zmierza do tego, e bogowie i
boginie, ktre znalimy we Whorlu", byy
glinianymi idolami, to cakowicie si z nim zgadzam.
Fava zapytaa, czy Nessus i whorl krtkiego soca to
to samo miejsce.
Nessus to nasze miasto. Diuk utkwi w niej
swoje szkliste spojrzenie. Wiksze ni whorl, na

ktrym si rozpociera.
Oszala stwierdzia bez ogrdek Fava.
Nigdy! Diuk zerwa si z ka zadziwiajco
zwinnie i szybko jak na czowieka jego wieku i
postury. Dziecko! Moje dziecko! Wysuchaj mnie!
Przestraszony Oreb wyfrun przez okno.
Posuchaj. Diuk, odziany w haftowan koszul
nocn, ukucn przed Fav. widrowa j
natarczywym spojrzeniem. Whorl, moje dziecko...
Whorl, kady whorl jest paski, rozumiesz? Tyle ldu
i tyle wody... Gestem pokaza, jak rwnin ma na
myli. Tu, na Bkicie, zagarn wszystko. W swoim
czasie. Ale to i tak niewiele, prawda? Bkit nie jest
znw taki ogromny. Na pewno musiaa... Nie, nie ty.
Wy, panie czarowniku. Incanto... Tak brzmi wasze
imi?
Odparem, e moe mnie nazywa Incanto albo
Rogiem, jak woli.
Bye przecie w pustce, w midzygwiezdnej
otchani, w zwierciadlanej sferze. Patrzye w d, na
Bkit tego whorla, i widziae go caego, prawda?
Morza, kontynenty i wyspy. My tak samo
patrzylimy na Urth z Loganstone'a". Widzielimy
ldy i oceany, i zielon Lun na nocnym niebie.
Wcale nie bya taka dua. Diuk zapa Fav za
rami. Patrzylimy te na Nessus, niemiertelne
miasto. Ale nie widzielimy Nessus. Tylko Pah,
ktrego prawdziwe imi w tych piknych dniach

znalimy wszyscy, mg widzie Nessus.


Przybylimy, bo mamy nadziej na pokj
szepna Fava.
Wanie odpar rwnie szeptem diuk.
Wanie. Posuchaj. wszystko ci wyjani. Stao tam
wiele budynkw, mrowie domw, parterowych,
pitrowych, dwu-, a nawet trzypitrowych. I
nieprzeliczone wiee, ktre miay po dwadziecia,
trzydzieci i trzysta piter. I trzy tysice. Moesz to
sobie wyobrazi? Nikomu nie udao si policzy wie
w samej Cytadeli. Tak mwili. Ja nigdy nie
prbowaem i nie znam nikogo, kto by prbowa, a
sama Cytadela... Mieszkaem nieopodal niej.
Mwiem ci o tym?
Fava pokrcia gow.
Tak, tak, mieszkaem niedaleko rzeki, na
poudnie od Nekropolis. Nie byo to najlepsze
miejsce, gdy rzesze trupw po kadym deszczu
zanieczyszczay wod; przesczaa si do niej taka
lepka, czarna ma, troch przypominajca smo.
Czasem unosia si na powierzchni, a czasem opadaa
na dno. Mwilimy, e kobiety pywaj, a mczyni
id na dno, ale to by tylko taki art. W pewnym
sensie. Nie sdz, by tak byo naprawd.
Valico dotkn mojej rki i wskaza otwarte okno,
przez ktre dobiega gwar spierajcych si gosw.
Skinem gow i przytknem palec do ust.
Cytadel mona byo obej dookoa w trzy dni,

najwyej w cztery cign diuk. Bya maa,


cakiem maa. Ludzie z odlegych czci miasta, a
byy takich ludzi tysice, nie wierzyli, e w ogle
istnieje. Wszystkie domy miay piwnice, a gbiej
znajdoway si nastpne piwnice, lochy, podziemia i
tunele, ktre cigny si bez koca. W murze
okalajcym miasto, wyszym od najwyszych jego
wie, wyryto korytarze, komnaty, zbrojownie,
koszary, schrony, galerie, prochownie, cele, kaplice,
wietlice i pomieszczenia o wszelkim moliwym
przeznaczeniu.
Wystarczy
zsumowa
ich
powierzchni i doda obszar wilgotnych kopal pod
Gyoll. Ale nikomu si nie udao.
Mielimy nadziej, Wasza Wspaniao, e uda
nam si osign satysfakcjonujce oba miasta
porozumienie, na mocy ktrego nasze corpo
uznaoby wprawdzie wasz zwierzchno, ale
zachowaoby autonomi w sprawach lokalnych
wtrciem. Jeeli do szyby do tego gwarancje
bezpieczestwa ze strony Waszej Wspaniaoci,
byoby ju na czym budowa trway, korzystny dla
obu stron konfliktu pokj.
Diuk rozemia si, wsta, podszed do mnie i opar
na moim ramieniu rk tak wypielgnowan, e nie
powstydziaby si jej adna kobieta.
Znasz definicj pokoju, mj przyjacielu?
Z pewnoci nie t, ktr Wasza Wspaniao
zaraz zacytuje.

Za plecami diuka mign mi przelatujcy za oknem


Oreb. Usyszaem te jego skrzeczenie:
Tutaj Jedwab! Jedwab tutaj!
Pokj taki, jakim ty go rozumiesz, to zaledwie
plasterek sera w kanapce; czas oszustwa,
rozdzielajcy dwa okresy walki. Twj pokj
utrzymaby si tylko wwczas, gdyby Blanko uznao,
e jest do silne, by odrzuci nasz zwierzchno,
wykorzystujc
zapewne
nasze
chwilowe
zaangaowanie w innym rejonie. Nie, przyjacielu,
Pah nie zgodziby si na taki pokj. Ja rwnie go
odrzucam. Czy Blanko zgodzi si odda ca
posiadan bro: wszystkie armaty, strzelby, igowce,
miecze i noe?
Odparem, e tego nie wiem, ale zapewniem
diuka, e corpo na pewno byoby gotowe rozpatrzy
jego danie.
W takim razie stawiam takie wanie danie, a
robi to dlatego, e kiedy si na nie zgodzicie, bd
mia woln rk.
Z korytarza dobieg gwar. Gos wartownika
wznis si ponad oglny tumult, chwil pniej
rozlegy si strzay cztery, moe pi.
Na nas ju czas ponagliem Fav. Wyobra
sobie onieone wzgrze. I skup si!
Zamkna oczy, ale zanim ja zdyem zrobi to
samo, drzwi otworzyy si z impetem i do rodka
wlecia Oreb, a za nim wparowao kilkunastu

rozwrzeszczanych onierzy, w ktrych dopiero po


chwili rozpoznaem najemnikw Kupusa. Jeden z
nich wycelowa ze strzelby w diuka i strzeli. Pocisk
trafi w pokryt luzem cian po przeciwnej stronie
leniwego, mierdzcego strumyka, do ktrego chwil
pniej wpada trzecia cz onierzy. Rykoszetowa
raz po raz od cian, a jego zwielokrotniony echem
wizg nis si daleko po cuchncym tunelu.
***
Kiedy Inclito mnie tu przysa, spodziewaem si
powanych kopotw ale nie a tak powanych jak
ten, ktry faktycznie mnie spotka. A sprowadza si
on do prostego faktu: nie ma najemnikw. Nie mog
ich wobec tego wypyta ani wszystkich razem, ani
kadego z osobna jak zapat byliby skonni
przyj w zamian za obiecane srebro. Sformowaem
swj oddzia pomocniczy i zgromadziem cakiem
sporo pienidzy, prawdziw ma fortun. I wcale nie
s to czcze przechwaki.
Ale ile byo przy tym zamieszania! Wikszo
pienidzy to srebro, rnej prby i w stopach z
rnymi metalami, gwnie z niklem. Jest te troch
zota, zmieszanego z miedzi i oowiem. Jedne
kawaki s mikkie jak maso (tak jak grudka, ktr
dostaem od Cantoro, niech Zewntrzny na wieki
obdarzy go swym umiechem), inne twarde jak

krzemienie (mam trzy takie due krki).


To nie wszystko, bo mamy te najprawdziwsze
karty, takie same, jakich uywalimy we Whorlu".
Ile srebra jest warta taka karta? Albo ile zota?
Wypytywaem o to z p tuzina kupcw, bankierw i
lichwiarzy, ale dostaem chyba z tuzin rnych
odpowiedzi. Waciwie nie ma w tym nic dziwnego.
Nie wszystkie karty znajdujce si w obiegu nadaj
si do swoich dawnych zastosowa. (Pomyle, e
rbalimy je beztrosko na sto bitkartw, nie mylc o
tym, e nigdy nie da si ich zoy z powrotem!).
A co to za srebro przyniose na wymian,
Incanto? Niech no je zobacz.
C, gdybym mg, to bym je pokaza.
Ale znw uprzedzam fakty. Pozwlcie wic, e
pokrtce opisz nasz obecn sytuacj, a pniej
wrc do losw Favy, Oreba i moich na Zieleni;
napisz te o tym, jak najemnicy Kupusa znaleli
waz i trafili za nami do Soldo. Nie rozumiem,
dlaczego nie zniknli, nie pogryli si w jakim
wasnym nie, kiedy my z Fav wyszlimy; nie mam
te pojcia, czemu wszyscy razem trafilimy do
kanau, ktry jak sdzilimy na zawsze
zostawilimy za sob. W caej sprawie jest jednak
tyle tajemnic, e t akurat najmniej si przejmuj.
Dlaczego Duko nie pody za nami? Czy kula go
trafia? Jaki by efekt strzau? Jak zadziaa pozorny

pocisk, wystrzelony przez nierzeczywistego onierza


z rwnie nierealnej strzelby?
Jedno pytanie samo si narzuca (wiem o tym
dobrze; zadaj je sobie odkd wrciem): czy
naprawd bylimy na Zieleni? I co waciwie znaczy
naprawd"? Nasze ciaa z pewnoci nie znalazy si
tam ani przez chwil: Valico widzia, jak pi pod
krzakiem. Co jednak przenioso si na Ziele albo
wyobrazio sobie, e si przenioso. Nasze umysy?
Duchy? Jedno i drugie, a take jaki tajemniczy trzeci
pierwiastek? Albo i czwarty? I w ktrym dokadnie
momencie Fava (nie mog napisa i nie napisz
biedna Fava") umara?
Kiedy wrciem do miasta, nie bardzo wiedziaem,
jak
zebra
potrzebne
pienidze.
Inclito
zaproponowa,
ebym
zwoa
najbardziej
wpywowych mieszkacw, dostarczy mi nawet ich
list, wic poszedem za jego rad. Dyskusja szybko
jednak zesza na niepodane tory: mieszczanie
zastanawiali si przede wszystkim nad tym, jak
oszuka najemnikw i nie paci im obiecanej przeze
mnie i Inclito sumy.
Staraem si ich przekona, e to zy pomys, ale
bezskutecznie. W kocu wstaem i gono uderzyem
kosturem w st.
Jestecie zodziejami! Byem gupcem, uwaajc
was za ludzi godnych szacunku. Wzbogacilicie si
na okradaniu rodakw...

Zakrzyczeli mnie. Musiaem odczeka dobr


minut, zanim gwar ucich na tyle, ebym mg
mwi dalej ale dobrze si stao. Emocje we mnie
opady i ogarn mnie zwyky, lodowaty gniew.
Wydaje si wam, e ucieklicie bogom i
unikniecie kary, jak bogowie wymierzaj takim jak
wy. Mylicie si. Zewntrzny jest wrd was, tyle e
niewidzialny. Wyda ju wyrok, wyznaczy stosown
kar. Nie wezw was ponownie na narad. Myl, e
nikt nie zwoa was ponownie, w adnej sprawie.
Jeeli bdziecie chcieli ze mn porozmawia,
przychodcie pojedynczo. Moe wtedy znajd dla
was czas. A moe nie.
Nie tracc wicej czasu, wyszedem z domu
Ugolo. Na ulicy piciu chopcw bawio si w
onierzy. Dwch starszych mczyzn miao si i
podsuwao im pomysy do zabawy. Zawoaem ca
sidemk
do
siebie.
Przedstawiem
si
(niepotrzebnie; wszyscy wiedzieli, kim jestem). Ani
sowem nie wspomniaem o pienidzach byo a
nadto oczywiste, e aden z nich nie ma wiele
gotwki opowiedziaem natomiast, jak rozpaczliwa
potyczka wrd wzgrz si szykuje. Uywajc caego
danego mi daru wymowy, prbowaem przekona
ich, e Blanko bdzie potrzebowao obrony, jeli
wrg przedrze si przez nasze szyki. Potem
pokazaem im klucze do zbrojowni i kazaem i za
mn.

Z pocztku ludzie namiewali si z tej zbieraniny


dzieci i staruszkw. Zaczli si mia jeszcze
bardziej, kiedy do oddziau wczyem pierwsze
kobiety. Nadszed jednak moment, w ktrym
zabroniem moim podwadnym strzela do tumu,
dopki tum sam nie zaatakuje i wtedy miechy
ucichy. Aresztowaem prowodyrw oporu Ugolo i
paru innych. Wbilimy koki w ciany osuszonego
kanau, o ktrym powiedzia mi Inclito (znacznie
przyjemniejszego ni ten, ktry odblokowaem na
prob Ssiadw), i przykulimy ich do kokw.
We whorlu dugiego soca biochemicznych
wojownikw nazywano rezerw", poniewa gwn
si zbrojn stanowiy chemy. To bya prawdziwa
armia, zbrojne rami miasta. Zaopatrzone w bro
biochemy, penice wraz z innymi oddziaami (w
Vironie w ich skad wchodzia moja gwardia) sub
pomocnicz, nazywano ord". Armia i orda razem
tworzyy legi".
W tamtym whorlu ordy systematycznie zyskiway
na znaczeniu, armie za saby, gdy chemw cigle
ubywao. Tutaj, na Bkicie, nie ma armii, jest tylko
orda tak jak w Blanko. W zwizku z tym z
pewnoci mog nazwa moich ludzi rezerwistami.
Tak te zrobiem.
Szybko przekonaem si, e do suby nadaj si
tylko najbardziej wyronici chopcy mniejsi nie
radz sobie ze strzelb, nawet przy zmniejszonym

adunku. Z podobnych powodw tylko najwiksze i


najsilniejsze kobiety (a take te z ubogich rodzin, od
dziecka nawyke do cikiej pracy) przydadz si w
walce z wojskiem diuka Rigoglio.

15
Przed bitw
Czyby czeka mnie samotny wieczr? Mam tak
nadziej. Miasto wituje i susznie. To nie noc na
przemwienia, a z pewnoci nie na moje
przemwienia. Moe uda mi si troch popisa.
Gdybym mia przemwi do mieszkacw Blanko,
mwibym, obawiam si, gwnie o Chaku i Terasie,
ktrzy polegli w walce z biaym robalem, a mimo to,
kiedy si obudzilimy, byli wrd nas, ywi i
sprawni, cho oszoomieni i oniemiali. Kt zgbi
umys Zewntrznego? Kto przejrzy jego plany?
Nasze bogactwa s dla niego jak mieci, nasi
bogowie igraszk w jego rkach.
Mieszczanie puszczaj fajerwerki, moi onierze
z przykroci musz to stwierdzi strzelaj na
wiwat ze strzelb. Oreb dobrze wie, e dzi w nocy
niebo nad Blanko nie jest dla niego najlepszym
miejscem.
Wszystko przez to, e w porze zaciemnienia
przyby pose z Olmo. Posaniec by wyczerpany, a
ko prawie pod nim pad; zastanawiam si teraz, czy
ktremu z nich dane jest odpocz. Moe tak; obaj
wygldali na takich, co mogliby pa bez

przytomnoci i spa, choby cay whorl wali im si


na gowy. Posaniec przynis naprawd wspaniae
wieci: Duko zwrci si przeciw Olmo, Olmo za,
znalazszy si w potrzebie, poprosio nas o pomoc.
Jego mieszkacy zaproponowali nam przymierze:
stan do walki przeciw Soldo (nie maj wyjcia; diuk
Rigoglio ju ich oblega), a w zamian prosz o
odsiecz i pozwolenie na zachowanie niepodlegoci.
Wyglda na to, e Eco zosta pojmany, a wieziony
przez niego Ust trafi do rk kogo, kto uwierzy w
jego tre. To ogromna szkoda, e Fava nie yje.
Mgbym j wysa do Soldo, eby wynegocjowaa
zwolnienie Eco o ile ten jeszcze yje. Ale jeli taka
bdzie wola Zewntrznego, Eco pozostanie
bezpieczny (cho w wizieniu) do koca tej nic nie
znaczcej, idiotycznej wojenki. Uwolnimy go po jej
zakoczeniu. Czy Mor te zapano albo zabito?
Wydaje si to cakiem prawdopodobne.
Chciaem pisa o Chaku i Terasie, o tym, jak si
ucieszylimy, widzc ich caych i zdrowych po
przebudzeniu na niegu, chocia wczeniej
pochowalimy ich i opakalimy na Zieleni. I o tym,
jak okazao si, e nie mwi ani nie rozumiej, co
my do nich mwimy. Wszystko to prawda, ja jednak
nie mog przesta myle o nieszczsnej Favie.
Znikno wszelkie podobiestwo do ludzkiej istoty:
bya inhum w dziewczcej sukience w kwiaty,
martw inhum w peruce i makijau. Niczym wicej.

Przykryem j szybko I poprosiem najemnikw,


ktrzy nie pozwolili nam rozpali ogniska, o kilof i
opat. Kilkunasto silnych mczyzn chciao mi
pomc, ale podzikowaem im i pochowaem j sam
blisko grzbietu wzgrza, pod paskim kamieniem, na
ktrym wyryem jej imi i znak dodawania. Nie
bardzo wiedziaem, jak inaczej mgbym oznakowa
miejsce jej spoczynku.
Fava, ktra na Zieleni cieszya si jak najlepszym
zdrowiem, zmara to, na Bkicie. Chaku i Teras,
ktrzy zginli na Zieleni, yj o ile nie zostali
zabici w ktrej z prowadzonych przez Inclito
potyczek.
Czowiek idzie wymrucza Oreb.
Otworzyem drzwi i wyjrzaem na zewntrz, ale
nikogo tam nie byo. Zapytaem, czy mia na myli
dobrego czowieka, ale w odpowiedzi tylko
zaklekota dziobem i zatrzepota skrzydami. Takie
gesty zwykle s u niego oznak podenerwowania, ale
zachowywa si tak samo ju przed zapowiedzeniem
tajemniczego gocia. Caa ta strzelanina i fajerwerki
na pewno go sposzyy.
Powinienem doda moe niekoniecznie akurat w
tym miejscu, ale na pewno powinienem e wraz z
Fav i Valico zatrzymaem si, syszc w kanale za
plecami kroki najemnikw. Tylko Oreb niech go
Molpe bogosawi pofrun sprawdzi, co si

dzieje.
Kilku od razu pooyo si na ziemi, czym
wprawili mnie w zakopotanie. Powiedziaem, e nie
bd z nimi rozmawia, dopki nie zwi Sfido i nie
oddadz mi jego igowca. Zrobili, o co prosiem.
Kiedy podnielimy pyt, nie byo schodw,
tylko czarna dziura wyjani Kupus.
Wskoczylimy do niej jeden po drugim i
wyldowalimy w Soldo na ulicy. Byo ciemno.
Pokiwaem gow. Fava (a waciwie ludzka
dziewczynka, ktr nazywam Fav) rozemiaa si.
A nie mwiam? Incanto jest strego! Najlepszym,
jakiego w yciu widzielimy!
Nigdy nie wierzyem w te bajki odpar Kupus.
Uwaaem, e to dobre dla was, kobiet. Ale okazuje
si, e to kobiety miay racj, a Kupus si myli.
Wyj miecz i uj go za ostrze.
Pjd za tob, rajanie. A ze mn pjd ci, ktrych
prowadz. Bdziemy dla ciebie pracowa i walczy,
dokdkolwiek nas poprowadzisz. Pozostaniemy ci
wierni do ostatniego tchu. Nie damy adnej zapaty
poza twoj yczliwoci.
Zapytaem, na jak dugo oddaj mi si w sub, na
co chyba z dziesiciu, wcznie z Kupusem,
odkrzykno chrem, e na zawsze. Pewnie byoby
takich chtnych wicej, ale ci, ktrzy toczyli si na
wskim chodniku w wikszej odlegoci od nas, nie
syszeli naszej rozmowy.

Czy nie porzucicie suby, gdy wrcimy na


Bkit? spytaem Kupusa i porucznika Zeptera,
ktry obejrza si wanie przez rami.
Nigdy! odparli zgodnie, po czym Zepter doda
formu, ktrej wczeniej nie znaem: Na trzech
whorlach albo poza nimi.
Wy, moi przyszli czytelnicy, moecie mnie uzna
za gupca, ja jednak widz w tym rk Zewntrznego.
***
Mina pnoc. Zacz si wic nowy dzie.
Miaem
gocia.
Odwiedzi
mnie
Sfido.
Rozmawialimy przez godzin albo duej, a dwik
naszych gosw obudzi on gospodarza, ktra z
podziwu godnym rozsdkiem nie wzia udziau w
triumfalnym pochodzie i pooya si spa.
Wyszykowaa dla Sfido wolne ko, podgrzaa i
podaa mu misk zupy fasolowej. Prbowa jej
tumaczy, e jest zbyt zmczony, by je, ale
wyglda na zagodzonego. Cakiem szybko
rozprawi si z zup: maczajc w niej biay chleb
(jake ceniony w Blanko), wyliza misk jak pies.
Ale cofnijmy si do pocztku.
Rozlego si pukanie do drzwi. Nie od razu
zareagowaem baem si bowiem, e wpuszcz do
domu band pijanych hulakw. Pukanie jednak si

powtrzyo i tym razem odniosem wraenie, e do


drzwi dobija si czowiek miertelnie przeraony.
Dervis! Rajanie!
Nikt tu nie nazywa mnie ani tym imieniem, ani
tym tytuem, otworzyem wic czym prdzej. W
pierwszej chwili go nie poznaem: by zaronity,
wychudzony i toczy dookoa dzikim wzrokiem.
Mino dziesi dni, odkd si ostatnio widzielimy;
wytworny oficer znikn przez ten czas bez ladu.
Wyjaniem mu oschle, e sklep Atteno jest
zamknity, i spytaem, czego chce.
Musimy porozmawia, rajanie. Nazywam ci
tak, poniewa teraz nie nadam ju w ten sposb
faszywej rangi ani tobie, ani sobie samemu.
Po tych sowach wiedziaem ju, z kim mam do
czynienia, ale dopiero po sekundzie czy dwch
przypomniaem sobie jego imi Sfido? Kapitan
Sfido?
To ja. Wypry si, cign ramiona, strzeli
obcasami i zasalutowa.
Chyba musiaem go wtedy zaprosi do rodka; na
pewno podsunem mu stare drewniane krzeso, ktre
mj gospodarz trzyma przy kasie.
Biedny czowiek. Oreb spojrza na niego
smolicie czarnym okiem. Kapn dziobem, jakby
chcia doda Strzecie si tarapatw, ktre czyhaj
na potpionych".
Sfido umiechn si z wysikiem. Rzadko

zdarzao mi si widywa dorosych ludzi w tak


godnym poaowania' stanie.
Widz, e masz ju swojego ptaka z powrotem.
Odparem, e nie prbuj ogranicza swobody
Oreba, ktry wrci do mnie z wasnej woli.
Wizi go tylko twoja magia. Nic wicej.
Nie wadam magi. Nawet gdyby byo inaczej, z
pewnoci nie uybym jej w takim celu.
Nie wadasz magi.
Nie brzmiao to jak pytanie.
Nie. Wcale.
W mgnieniu oka przeniose nas na Ziele,
potem do Soldo, znw na Ziele, skd wrcilimy,
kiedy przysza ci na to ochota. Sfido westchn
ciko. Brzmi to tak, jakbym si z tob kci, a nie
po to ci szukaem. Syszae o czowieku imieniem
Gagliardo, rajanie? Mieszka w Soldo.
Nie znam go.
Jest bogatym rentierem. Zabawia si obserwacj
gwiazd, poniewa to go interesuje. W tym celu kaza
skonstruowa
kilka
ciekawych
przyrzdw.
Pamitasz, jak dae mi konia i odesae mnie do
domu? Miaem poinformowa diuka, e Kupus i jego
ludzie przeszli na wasz stron.
Oczywicie, e pamitam.
Chciaem spotka si z diukiem od razu po
przyjedzie, ale by zajty. Poszedem wic najpierw
do Gagliardo i spytaem go, jaka odlego dzieli

Bkit od Zieleni. Przy najwikszym ich zblieniu


dystans ten wynosi sto pi tysicy mil. Nie wiem,
jak mona w ogle zmierzy tak odlego.
Gagliardo przyznaje, e moe si myli o trzy, cztery
tysice mil, ale takiej wanie udzie & mi
odpowiedzi.
Podzikowaem mu za t informacj.
Czasem te si nad tym zastanawiaem
przyznaem. Ciesz si wic, e posiadem t
informacj.
Mwi, mwi mrukn bez entuzjazmu Oreb.
To doprawdy niewiarygodne, e kto jest w
stanie dokona takiego pomiaru cignem.
Jeszcze bardziej dziwi mnie jednak fakt, e inhumi
potrafi o wasnych siach pokona dzielc nasze
whorle otcha.
Ziele znajduje si teraz do daleko od Bkitu
doda Sfido. Dzieli nas od niej blisko dwiecie
pidziesit tysicy mil.
Pokrciem gow.
Boj si tak dalekich podry. Przybywaj tylko
wwczas, gdy whorle si do siebie zbli, a nawet
wtedy wielu ginie po drodze. Tak mi przynajmniej
mwiono.
Ze, ze stwierdzi z namaszczeniem Oreb.
Nie gorsze od nas zauwayem. Widzc, e
Sfido nie reaguje, mwiem dalej: Prawd jest, e
inhumi zamieszkuj take whorl dugiego soca, ale

wszystko wskazuje na to, e dotarli tam na pokadzie


powracajcych ldownikw.
Czterokrotnie przeniose dwie setki ludzi na
odlego dwustu pidziesiciu tysicy mil
westchn Sfido. Za kadym razem trwao to
uamek sekundy. To wanie powiedziaem diukowi.
Dodaem, e przecie pozna ci osobicie i e
dopki stoisz po stronie Blanko, walka przeciw wam
byaby samobjstwem.
Zgodzi si zawrze pokj?
Sfido pokrci gow.
A zatem kaza panu mnie zabi, kapitanie
domyliem si. Kiedy zamierza pan zaatakowa?
Nie zarnie! wykrzykn Oreb.
Sfido zawaha si, ale po krtkiej chwili zgodzi
si z nim:
Nie.
Domylam si, e diuk przyle kogo innego.
Kaza Favie otru Inclito.
Zaproponowaem, eby sprbowa ci przekupi.
Przyznaem, e wtpi, by w ogle mona byo ci
zabi; potencjalny zamachowiec postradaby tylko
ycie i ewentualn zaliczk. Dodaem jednak, e w
zamian za zoto i wadz mgby by skonny
wesprze nas, jeli tylko oferta byaby dostatecznie
hojna. Namawiaem go, eby przysa ci kobiety,
konie, onierzy i wszystko, co uzna za konieczne.
Powinien te obieca ci tron Blanko lub Olmo.

Myli si pan, kapitanie. Raz ju umarem. Ale


zasugerowa pan diukowi, eby odstpi mi ktry
tron, tak?
Sfido skin gow.
Ma pan swoje lata zauwayem. Nie urodzi
si pan tutaj. W jakim wieku opuci pan
Grandecitta?
Miaem pitnacie lat.
Tak jak ja, kiedy opuciem Viron. Powinien pan
zatem pamita ldownik i lot przez otcha. Ja
pamitam. Byli wrd was jacy bogacze?
Sfido rozemia si ironicznie, jak czowiek
przewiadczony o nieskutecznoci swoich wysikw.
Niektrzy z nas za takich si uwaali, rajanie. To
byo takie lokalne bogactwo. Wiesz, co mam na
myli?
Chyba tak. Mj ojciec mia sklep, podobny do
tego, w ubogiej dzielnicy.
No wanie. Niektrzy mieli wanie taki
majtek, jak drobni sklepikarze.
Kiedy to byo, kapitanie Sfido? Dwadziecia lat
temu?
Mniej.
I prosz spojrze: my, ubodzy, ktrzymy tak
wyrzekali na bogaczy, przejlimy od nich wszystkie
znienawidzone cechy I nawyki. Trony! Jeden dla
diuka, drugi dla mnie. Wie pan co, kapitanie? Nie
umiabym zliczy skarg na bogaczy, ktrych

nasuchaem si w dziecistwie.
Nie nazywaj mnie tak, rajanie. Sfido
umiechn si z gorycz. Nadajesz mi faszyw
rang.
Odpowiedziaem mu umiechem. W duchu
miaem si sam z siebie.
Nie ulega wtpliwoci, e zachowaem si w
sposb godny Potpienia, dla kaprysu wcigajc
zmczonego czowieka w dug rozmow.
Przybywasz prosi o pomoc, to oczywiste. A ja ci
pomog, jeli tylko bdzie to w mojej mocy. Co
mog dla ciebie zrobi?
Sfido znw wyprostowa si dumnie.
Sfido nie potrzebuje niczyjej pomocy. To ja chc
pomc tobie.
Przyznaem, e bardzo si z tego ciesz, i
czekaem, co jeszcze powie.
Genera Inclito zostanie pokonany. Moesz temu
zaprzecza, ale tak wanie si stanie.
Powiedzmy, e wierz, e ty w to wierzysz.
Moemy na tym poprzesta?
Nie. Byem na wzgrzach, widziaem walki. Nie
mam adnych nadnaturalnych mocy, ale mam oko do
wojskowych spraw. Nie bez powodu zostaem
dowdc przedniej stray.
Odparem zgodnie z prawd e nigdy w to nie
wtpiem.
Sfido milcza przez chwil, tknity nag myl.

Ty i twoja magia, rajanie... Powiniene by na


froncie. Co tu robisz?

Zbieram
pienidze,
ktre
obiecaem
najemnikom. Ju prawie mam niezbdn sum. Za
pierwszy miesic, rzecz jasna.
Powiedzieli, e bd ci suy za darmo. Byem
przy tym. Kazae im odebra mi igowiec...
Tak?
A kiedy wrcilimy do tego whorla, miaem go
znw przy sobie. Kazae mi go odebra po raz drugi.
I jeszcze ci onierze, ktrych robal rozszarpa na
sztuki... Co za potworno! Ale oni oyli, a crka
generaa zmara.
Mwie, e chcesz mi pomc przypomniaem
mu.
Owszem. Umiesz przewidzie przyszo? Tak
twierdzi jeden z mieszkacw twojego miasta.
Nie zawsze.
Ale czasem tak. Pewnie do czsto. Czy
zgodzisz si ze mn, e orda Blanko zostanie
pokonana?
Odparem (spokojnie, mam nadziej), e to on tak
powiedzia, ja za zdaj si w tej kwestii na niego,
skoro jest takim znawc spraw wojskowych.
Dzieweczka idzie ostrzeg nas Oreb.
To pewnie ona gospodarza domyliem si.
Mam nadziej, e jej nie obudzilimy.
Kto wygra wojn? Na pewno wiesz! Powiedz mi,

szybko! I szczerze! Sfido przekn lin. Nie


zwykem o nic prosi. Nie bagaem o lito nawet
kiedy diuk mnie potpi, ale prosz, rajanie, zdrad
mi t tajemnic, a bd twoim wiernym sug, dopki
Hierax nie wezwie mnie do siebie.
Blanko.
Usyszaem na schodach kroki Volanty schodzcej
do sklepu. Wesza do rodka, zanim zdyem
powiedzie co wicej.
Incanto? Czy ten czowiek ci si naprzykrza?
Nie. Obawiam si, e to raczej ja naprzykrzam
si jemu. Przeze mnie nie moe uda si na
spoczynek, chocia bardzo go potrzebuje.
Rybie gowy? zasugerowa Oreb.
A tak, straw te by pewnie nie wzgardzi.
Wtpi, eby udao mu si co kupi, jest ju pno,
ale ludzie jeszcze si bawi na ulicach. Moe kto
nakarmiby godnego, gdyby adnie go o to poprosi.
Nie skoczyem jeszcze mwi, kiedy Volanta
skierowaa si do kuchni.
Zostao troch zupy. Zaraz j zagrzej. Zupa z
chlebem to najlepsza kolacja.
Jestem tak skonany, e nie przekn ani ksa
mrukn Sfido, ale si obliza.
Dopiero teraz zwrciem uwag, e ma cieniutki
wsik, ktry prawie gin w chaosie niechlujnie
kiekujcego zarostu. Uprzedziem go, e musi co
zje, choby ks chleba i par yek zupy, eby nie

robi przykroci Volancie.


Blanko wygra? Jeste pewien?
Wzruszyem ramionami.
Wiesz, e nasi najlepsi onierze pomaszerowali
do Olmo? Olmo chciao zwrci si przeciw nam, a
na wojnie trzeba zaczyna od najsabszego wroga.
Inaczej wbije ci n w plecy, kiedy bdziesz walczy
z innym, silniejszym. Poza tym zupienie Olmo
powstrzyma zakusy Novella Citta.
Wyjaniem mu, e posaniec, ktry zdoa si
przedrze przez soldyjskie linie, przynis mi przed
wieczorem wie, e Olmo jest oblone. To dlatego
mieszkacy wiwatowali na ulicach.
Nie bdziemy czeka, eby wzi ich godem
mwi dalej Sfido jak czowiek pewny swojej wiedzy.
Szturm zacznie si lada dzie, moe nawet ju si
zacz. A wasza orda nie zdoa utrzyma przeczy.
Ju dwa razy zepchnlimy j w ty. Genera Morello
bawi si z wami, czekajc na diuka i jego
zawodowcw. Na razie wasz Inclito walczy z
onierzami z poboru i nie potrafi stawi im czoa.
Nie brzmi to dobrze przyznaem.
Dlaczego chcesz zapaci najemnikom Kupusa?
Bo im to obiecaem. Nie zdyem jeszcze
wytrze pira ani poukada zapisanych kartek.
Skorzystaem wic teraz z okazji, zrobiem porzdek
i zebraem myli. Mwisz, e przeniosem was,
Oreba, Fav i Valico na Ziele. Dziewczynka, ktr

nazywasz Mor, naprawd miaa na imi Fava.


Zdziwi si.
I nie bya crk generaa Inclito?
Chciaem mu to wyjani, ale tylko pokrciem
bezradnie gow. Gdyby Mora wpada w rce
nieprzyjaciela (a zakadaem, e tak si stao), Sfido
powinien by si dowiedzie o tym po powrocie do
Soldo. Zwaszcza e nie od razu spotka si z
diukiem.
Dzieweczka dobra oznajmi Oreb.
Mia pewnie na myli Mor, chocia wolabym
myle, e mwi o Favie.
Nawet gdybym dysponowa nadprzyrodzon
moc, i tak nie wykorzystabym jej w sposb, jaki
sugerujesz. Najemnicy byli zrozpaczeni i uwierzyli,
co zrozumiae, e umiem czyni cuda, wic bd
mg ich uratowa. Poza tym walczyli dzielnie, kiedy
czycilimy tamto stare miasto z inhumich; takie w
kadym razie odniosem wraenie. Masz oko do
spraw taktycznych i z pewnoci lepiej ode mnie
znasz si na sztuce wojennej. Jak by ich oceni?
Byem z nich dumny.
Ja rwnie. Zarobili na lepsz nagrod ni ta,
ktr mog im da.
Volanta zawoaa nas do kuchni. Sfido wsta.
Gdybym mg, osobicie bym ich poprowadzi.
A przez ciebie mogem si im tylko przyglda,
majc rce zwizane za plecami. Pamitam jednak,

jak pomylaem, e na te kilka dni Sphigx dala mi


najlepszych onierzy, jacy kiedykolwiek mieli w
rkach strzelby. I e cokolwiek przydarzy mi si w
przyszoci, lepszych podwadnych mia nie bd.
Przeszlimy do kuchni i usiedlimy przy stojcym
tam stoliku.
Mogabym zanie zup do sklepu, gdybym
podawaa j Incanto wyjania z powag Volanta.
Ale nie gdy podaj j komu innemu.
Mj go nie zabawi tu dugo mruknem.
Tak?
Byby dla was zbyt duym ciarem, Volanto.
Zwaszcza dla ciebie. Myl, e w ogle nie bdzie
chcia zatrzymywa si duej w Blanko.
Przecie zatrudniasz najemnikw zauway
Sfido, kiedy Volanta postawia przed nim misk z
zup.
Blanko ich zatrudnia. Obok parujcej miski
pojawi si bochenek wieego chleba, duy n o
zakrzywionym ostrzu i wyszczerbiony niebieski
talerz, ktry prawie gin pod ogromn grud masa.
Ja je tylko reprezentuj.
Sfido pokiwa gow, siorbn gorcej zupy i
zanurzy w niej yk.
Powiedziae, e zbierasz pienidze, eby im
zapaci. Skoro genera Inclito powierzy ci takie
zadanie, musi to by trudna misja. Jak zawsze, kiedy
trzeba od kogo wycign pienidze.

Nie spodziewaem si tego, ale przyznaj, e


napotkaem pewne trudnoci.
Nie znam innego fachu prcz wojaczki, wic
sam staem si najemnikiem. Sfido postuka si
noem w pier. Zatrudnisz mnie?
Mwi pan powanie, kapitanie?
Najzupeniej powanie, rajanie. Jestem odwany,
lojalny i mam dowiadczenie.
Z pewnoci rozwa pask ofert
umiechnem si. Diuk skazaby ci na mier?
Sfido odgryz kawaek chleba, przeu, przekn,
skin gow.
Nie powiedzia tego wprost, na pocztek po
prostu wtrci mnie do wizienia, ale tak by si to
skoczyo. Boisz si, e mog by szpiegiem diuka.
Musz bra pod uwag tak moliwo.
Czowiek dobry wtrci od niechcenia Oreb.
Rybie gowy?
Sfido wycign w jego stron okrawek chleba.
Oreb podfrun bliej, zanurkowa i wyrwa mu go z
palcw.
A co ci mwi twoja moc, rajanie? Czy gdybym
by szpiegiem, nie wiedziaby ju o tym?
Nie mam adnej mocy. Mczy mnie ju
powtarzanie tych sw. Wtpi, eby by szpiegiem,
ale nie mam co do tego pewnoci.
W takim razie zatrzymaj mnie przy sobie.
Bdziesz mia na mnie oko. Widziaem w miecie

uzbrojonych mczyzn w wieku mojego ojca.


Widziaem kobiety. Nie przydaby ci si dobry
oficer?
Przyznaem mu racj.
Jako pukownikowi przysuguje mi piciokrotnie
wyszy od ni szeregowcom z twojej armii.
Nabra yk zupy tak gorcej, e nie nadawaa si do
przeknicia, i zjad j bez mrugnicia okiem. Mam
wiksze dania, ale nie bd si upomina o
pienidze, dopki wojna si nie skoczy.
Czekaem, co jeszcze powie. Patrzyem, jak je.
Diuk skonfiskuje mj majtek. Dom i ziemi.
Pewnie ju to zrobi. Wyszkol twoich ludzi i bd
walczy po twojej stronie do koca wojny, jeli
obiecasz mi zwrot majtku po kapitulacji Soldo.
Tym razem to ja si zdziwiem.
To wszystko, pukowniku Sfido?
Plus prawo do upu, ktry zgarn w trakcie
dziaa wojennych. Ale na tym koniec. Umiechn
si, a bysny mu zby. Straciem wszystko,
rajanie. Wszystko, na co zapracowaem i o co
walczyem. Dopki miaem jaki majtek, zdawa mi
si niewielki, ale odkd go straciem, wydaje mi si
nieprzeliczon fortun. Miaem dom w miecie i trzy
farmy. Czy mog ci zaufa? Czy postpisz wobec
mnie rwnie uczciwie, jak wobec innych
najemnikw?
Przytaknem i podalimy sobie rce.

Musz si przespa. Gdybym mg tu zosta...


Urbanita ci przenocuje stwierdzia Volanta.
Drzwi obok. Wskazaa wycignit rk ssiedni
pokj. Jeeli chcesz, ja z ni o tym porozmawiam.
Prosz, zrb to powiedziaem.
Powiem, e to decyzja Incanto dodaa Volanta i
pospiesznie wysza z kuchni.
Obawiam si, e wyrzuci biedaczk z ka
zauwayem.
Sfido umiechn si szeroko. Nabra yk zupy.
Wojna wymaga powice, rajanie. A skoro o
wojnie mowa... Mgby cign tu wojska ze
swojego miasta?
To znaczy z Gaonu? To nie jest moje rodzinne
miasto. Po prostu przez jaki czas rzdziem nim.
Chyba mgbym tu sprowadzi gaosk armi, ale
tego nie zrobi.
Bo nie sdzisz, ebymy jej potrzebowali.
Przeciwnie. Przydaaby si nam, i to bardzo. Ale
oni nie potrzebuj nas. Mgbym poprosi ich, by
przybyli i ryzykowali ycie. Przypuszczam, e
niektrzy przyszliby cakiem chtnie, ale co dziesity,
moe co dwudziesty by zgin. Rannych byoby
jeszcze wicej. I co by za to dostali? Moje
podzikowania po zakoczeniu wojny?
Kiedy ta kobieta wrci, pozwol zaprowadzi si
do tego drugiego pokoju i poo si spa. Sfido
posmarowa masem nastpn kromk. Rano, jeli

to bdzie moliwe, chciabym obejrze umocnienia


twojego miasta.
Odparem, e nie bd mu w tym przeszkadza, ale
dodaem, e to take nie jest moje miasto. Prdzej
mona by powiedzie, e to miasto Inclito.
Potem powiem ci, co naley zrobi. Uwaasz
zapewne, e miasto jest ju wystarczajco
ufortyfikowane. Cakiem moliwe, e masz racj. Co
nie zmienia faktu, e zawsze mona co poprawi.
Sam te musz si ju pooy. Jest bardzo pno.
Dobranoc, Pokrzywo. Dobranoc wam wszystkim.

16
Modzieniec z poudnia
Kiedy dotarlimy w kocu do dungli kiedy
najemnicy napatrzyli si ju na trupy ludzi
wyrzucone na brzegi kanau i zmiadone w
szczkach olbrzymich rzecznych potworw
zwoaem ich wszystkich.
Prbowaem kiedy zniszczy Miasto Inhumich
powiedziaem. Miaem niespena setk ludzi, w
wikszoci
fanfaronw
i
tchrzy, fatalnie
uzbrojonych,
niewyszkolonych
i
niezdyscyplinowanych. Marzyem wtedy, eby mie
pod swoj komend takich onierzy jak wy. Dzi
moje marzenie si spenio.
Ku mojemu zaskoczeniu odpowiedziay mi huczne
wiwaty.
Nie bd was uczy, jak si walczy; zarwno wy,
jak i wasi oficerowie znacie si na tym lepiej ode
mnie. Wraz z porucznikiem Valico bdziemy walczy
u waszego boku i w miar moliwoci wam
pomaga. Jeeli chcesz nas opuci, Favo, i ostrzec
miasto, to teraz jest dobry moment.
Przecie nie jestem inhum! Spjrz na mnie!
Jak chcesz. Ponownie zwrciem si do
onierzy Kupusa. Wiecie ju, e inhumi maj

ludzkich niewolnikw. Nie zabijajcie ich, jeli nie


bd stawiali oporu.
Kilku pokiwao gowami.
A kiedy zginie ostatni inhumi, wrcimy do domu
obiecaem na koniec.
Poszedem z Fav, Valico, Kupusem i reszt
oficerw na rekonesans.
Bdziemy musieli zdobywa dom po domu
zauway Kupus. Paskudna sprawa. Spieszy si
nam?
Pokrciem gow.
W takim razie proponuj poczeka do rana. Im
janiej, tym lepiej. Zwaszcza e zapowiada si
robota na cay dzie.
Jeli nie na duej doda ponuro Zepter.
Ostrzegem, e nie mam dla nich jedzenia, ale
usyszaem w odpowiedzi, e onierze maj elazne
racje ywnociowe, ktrymi podziel si ze mn,
Fav i Valico.
Nawet noc spdzona w jamie nie bya tak
koszmarna, jak ta na Zieleni. Mona by si uprze, e
tak naprawd nie spdziem tej nocy na Zieleni, e
przez cay czas tuliem si do zlodowaciaego trucha
Favy w uginajcych si pod ciarem niegu
zarolach. Pamitam jednak kad jej chwil, i
wanie si przekonaem, e nie jestem w stanie pisa
o niej, nie czujc dreszczy zgrozy. Kiedy ludzie
ukadali
si
do
snu,
obszedem
nasze

zaimprowizowane obozowisko, eby przestrzec ich


przed insektami (insekty z Zieleni nie przypominaj
ani owadw z whorla dugiego soca, ani tutejszych,
troch innych, najczciej lepych, ale nie wiem, jak
inaczej mgbym je nazwa). Ledwie zaczem
obchd, udli mnie jeden z tych fioletowo-tych
gadw, ktre nazywamy ognistymi wami: latajca
jaszczurka, nieco podobna do mii, ale z ogonem
skorpiona.
Pniej rozmawiaem z kolejnymi onierzami,
chodzc od jednej grupy do drugiej; cay czas miaem
wiadomo, e do wielu jeszcze nie dotarem, a inni
tymczasem posnli i bd musia ich obudzi, eby
ich ostrzec. Szedem od jednego picego do
drugiego, zagldaem im w twarze tak jak przed
laty w tunelu szukajc Jego Mdroci i liczc
(wbrew rozsdkowi) na to, ze znajd Jedwabia, e
jednak porzuci Hiacynta i pjdzie z nami, e
doczy do nas, a ja po prostu tego nie zauwayem;
rozmawiaem ze Sklerodermi i Dzierzb,
zostawaem z tyu, eby zamieni dwa sowa z Jego
Mdroci, ktrego znalazem (nie szukajc) w t
koszmarn noc pod spowitymi w chmury drzewami,
sigajcymi wyej od naszych najwyszych wie, a
w kocu zaczem cicho nawoywa:
Jedwabiu? Jedwabiu?
Szedem tak wrd picych ludzi, dopki Oreb nie
zapa mnie za rk palcami, ktre w rzeczywistoci

byy lotkami.
Jedwab tutaj powiedzia. Jedwab dobry.
Poszedem za wasn rad. Znalazem owoc
znieczulajcy, rozciem go na p czarnym,
trawionym w zote wzory ostrzem miecza, ktry
sobie wyobraziem, i z paczem przycisnem
powk do ladu po udleniu ognistego wa.
Znw odbiegem od tematu chyba e za temat
uzna opowie, ktr postanowiem spisa: dug,
popltan histori moich zakoczonych fiaskiem
poszukiwa. Nie znalazem bohatera, ktrego
szukaem na polecenie Szpika i pozostaych.
Ale na razie powinienem napisa o szturmie
najemnikw: nastpnego dnia uderzyli na Miasto
Inhumich i oczycili je z wrogw. Pracowali w
dwjkach i wikszych grupach: jedna powka
oddziau szachowaa inhumich ogniem, pozwalajc
drugiej poowie podej bliej i skuteczniej ich
ostrzela. Od dwch dni Sfido i ja uczymy tej taktyki
moich rezerwistw. Uczymy ich te innych rzeczy, w
tym musztry i strzelania, cho na wiczenia
strzeleckie nie moemy przeznaczy zbyt duo
amunicji.
Powinienem nadmieni, e Inclito prawie
codziennie le proby o ywno, amunicj, koce i
ciepe ubrania. Przybywaj od niego wyczerpani
oficerowie albo sieranci, prowadzc muy, zbyt

nieliczne, by uniosy osiemnacie, dwadziecia czy


trzydzieci zamwionych pakunkw ale oficerowie
i sieranci nie przejmuj si tym zbytnio, bo wiedz,
e w miecie nie ma nawet poowy tego, co wedug
rozkazu powinni zabra.
Mgby wyda cz pienidzy, ktre zebrae
dla Kupusa i jego ludzi, na ywno i juczne
zwierzta powiedzia Sfido, kiedy si dzi
spotkalimy.
Odparem, e ju to zrobiem. Poszy na to prawie
wszystkie karty, o ktre tak si wczeniej martwiem.
Zapytaem jednak, dlaczego podsun mi ten pomys.
Polegym nie trzeba paci. Ten czowiek (mia
na myli Rimando, ktry przyby z ostatnim
zamwieniem) dobrze wie, e mam racj, nawet
jeli nie chce tego przyzna. Ty te to wiesz, Incanto.
Kiedy miae dwustu onierzy Kupusa i ponad
setk wynajtych niezalenie od niego. Do tej pory z
pewnoci zostao ich znacznie mniej, a kiedy Olmo
padnie...
Olmo ju pado wtrci Rimando.
Teraz to ju dugo nie potrwa.
Podaem mu list od Inclito.
Genera te tak twierdzi. Chcesz przeczyta?
Nie teraz.
Odoyem list na st Volanty.
To jest kapitan Rimando. Kiedy ta przeklta
wojna wybucha, by moim zastpc. Teraz genera

odesa go do Blanko. Ma nam pomc przygotowa


miasto do oblenia.
Rimando pokiwa gow.
Dyskutowalimy o taktyce, wic kazaem
wezwa ciebie, Sfido, naszego najlepszego
specjalist. Chcemy zapyta ci o rad. Po ucieczce z
wizienia w Soldo spdzie par dni wrd wzgrz,
prawda?
Sfido przytakn, a widzc zaciekawione
spojrzenie Rimando, doda:
Nie mam si czym chwali, kapitanie. Kiedy
byem bogatym czowiekiem. Udao mi si przekupi
stranika.
Prosz mu pokaza map zasugerowa
Rimando.
Odwrciem list Inclito na drug stron, gdzie
znajdowa si naszkicowany przeze mnie i Rimando
plan okolicy.
Prosz sobie to obejrze, pukowniku, a ja
chciabym jeszcze raz zapyta o Eco. Czy jest pan
cakowicie pewien, e nie widzia go pan w
wizieniu?
Krtko siedziaem i nie widziaem wielu
wspwiniw. Mwiem ci o tym pierwszej nocy.
Mg tam by. Przygadzi w zadumie wsik. Nie
wiem, po prostu nie wiem.
Wysoki doda Rimando. Silny. Raczej niady.
Czsto si umiecha, przynajmniej kiedy jechalimy

razem do domu generaa. Bez zarostu, mniej wicej


w moim wieku.
Wyjaniem, e Rimando by drugim posacem i
mia zosta wysany razem z Eco, ale Mora, crka
Inclito, ukrada mu konia. O ni rwnie zapytaem.
W wizieniu w ogle nie byo dziewczt ani
kobiet odpar Sfido. W kadym razie tak twierdzi
stranik...
Wychwyciem zmian w wyrazie jego twarzy.
Co ci si przypomniao? Powiedz.
Stranik powiedzia, e mieli tam jedn
dziewczyn, ale tu przed moim przybyciem ucieka
razem z kochankiem. Z tego powodu zada ode
mnie wicej srebra za pomoc.
Rimando spojrza na mnie pytajco.
Nie rozumiem.
Diuk wpad w furi mwi dalej Sfido.
Nastpna ucieczka z wizienia moga przysporzy
stranikowi kopotw.
Czy tamta para te przekupia swojego stranika?
spytaem.
Nie wiem. Sfido wzruszy ramionami.
Wtpi.
Stranik opisa ci tego mczyzn? zaciekawi
si Rimando.
Nie, w ogle mao mwi o obojgu. Wiem tylko,
e dziewczyna wydostaa si jako z celi, a potem
wypucia swojego kochanka. Mwi, e bya dua i

silna, jak mczyzna. Sfido odwrci szkic w moj


stron. A co do mapy... Wskaza kilka wskich
prostoktw, ktre Rimando nanis na szkic zgodnie
z moimi wskazwkami. To s nasze oddziay?
Starcy i kobiety odparem. Chopcw
trzymamy w odwodzie, tutaj.
Ta podwjna linia to droga na poudnie, tak?
Wasze miasto jest mniej wicej tutaj?
Rimando skin gow.
Powiedzie wam, co o tym myl?
Nie stwierdziem. Jeszcze nie. Najpierw
powiedz, jak Duko Rigoglio i genera Morello
zaatakuj.
Phi! Sfido by wyranie zdegustowany. To
oczywiste. Na lewej flance, tutaj, oparlicie si o
rzek. Za to prawa jest zupenie odsonita. Co tu
jest? Pola? Farmy?
Tak.
Dowodzona przez Morello infanteria uderzy od
przodu. Sfido zerkn na Rimando. Rozumie pan,
kapitanie? Mam na myli piechot, pieszych
onierzy.
Rimando poczerwienia, a ja znw zdaem sobie
spraw, jaki z niego modzik.
Naturalnie.
Incanto nie wiedzia, o co chodzi, dopki mu nie
wyjaniem. Ostrzelaj nas, my ich te. Podejd, a
potem si wycofaj, jeli im na to pozwolimy.

Kawaleria przez ten czas pojedzie tdy... Sfido


przesun palcem po mapie. Uderzy od tyu i z
flanki i zepchnie nas w stron miasta. Jeeli
wemiemy najlepsze konie, moe we trzech zdoamy
uciec. Znw wzruszy ramionami. Najmodsi te
maj szans. Chopcy szybko biegaj. Grzmotn
map o st. Pytae, Incanto, jak bdzie wyglda
atak ordy Soldo na wasze pozycje. Powiedziaem ci.
A teraz zapytaj mnie, co o nich myl, bo ja ju
duej nie wytrzymam.
Z umiechem pokiwaem gow.
Dobrze pan wie, jak wysoko ceni sobie paskie
zdanie, pukowniku. Sucham.
To dziecinada. Nie krytykuj ci, Incanto, bo nie
jeste wojskowym. Sfido wycelowa palec w
Rimando. Ale jeli to pan jest kapitanem, to nie
dziwota, e...
Mwiem mu! wybuchn Rimando.
Tumaczyem, e to absurd! Wanie tego genera
kategorycznie nam zakaza!
Wyjaniem im wtedy, jaki jest mj plan.
Podzikowaem Rimando za muy i poganiaczy.
Powiedziaem, e przydadz si do przewiezienia
materiaw, lin i fajerwerkw. Wyjaniem te, e
nastpnego dnia musimy zebra z pobliskich farm
woy (do cignicia dzia) oraz kobiety i dzieci (do
powoenia woami).
Nie mam teraz wicej czasu na pisanie.

***
To by bardzo dugi dzie, ale co musz napisa
przed snem. Wieczorem wysaem Oreba, eby
wypatrywa nieprzyjaciela. Wrci przed chwil.
Ludzie idzie! li ludzie!
Tego si wanie spodziewaem. Prbowaem si
zorientowa, czy jego zdaniem dotr do miasta przed
witem.
Wolno idzie odpar. Soce idzie. Ludzie
idzie.
W dunglach Zieleni nieraz dawalimy si
zaskoczy inhumim i ich niewolnikom. Tym razem
przedsiwziem kroki, ktre maj nam pozwoli
unikn zaskoczenia. Wystawiem strae daleko na
pnocy, na pierwszych wzgrzach. Nie ma u nas
jedcw z prawdziwego zdarzenia, ale czujka
wysunita najdalej na pnoc nie pamitam, jak
Adatta nazwaa t kobiet ma d (z aglami i
wiosami), zakotwiczon w miejscu, gdzie rzeka
wypywa spomidzy wzgrz. Nie wiem, czy zdoa
wyprzedzi soldyjsk armi, ale Adatta zapewnia
mnie, e zrobi wszystko, co w jej mocy. A
przekonaem si, e Adatta zna si na kobietach.
Wykopalimy fos, a przynajmniej wiksz jej
cz. Kobiety poszyy tysice workw, teraz
wypenionych ziemi; wieczorem way byy w

poowie gotowe takie przynajmniej odniosem


wraenie. Jeeli Zewntrzny da nam jutro cho kilka
godzin dziennego wiata (o co gorco si modl),
zanim wrg pojawi si w zasigu wzroku, bdziemy
gotowi. Albo prawie gotowi. Wa siga mi najwyej
do ramienia, ale jest dostatecznie gruby, by nie
przebia go kula ze strzelby. Prbowaem sobie
przypomnie, jak wyglda mur, przez ktry dawno
temu przelazem przy ulicy Zota, i opisa go
ludziom. Obawiam si, e nie mamy tu ani kawaka
tak solidnej ciany.
Nadal nie jestem przekonany do pomysu ze
winiami, ale Atteno strasznie si do niego zapali.
Sam ma ponad dwadziecia sztuk, w wikszoci na
wp dzikich knurw.
***
Ranni onierze Inclito cigaj do miasta setkami,
zamiast, jak do tej pory, po dziesiciu czy dwudziesto
na raz. Niezdolnych do marszu pakuje si do koszy i
na muy. Moi ludzie le znosz ten widok
zwaszcza kobiety. Szukaj wrd rannych mw i
braci i pacz, nawet kiedy nikogo znajomego nie
wypatrz.
Jedna grupa rannych przyprowadzia omiu
jecw. Zwizali im rce za plecami tak mocno, e
skra na ich doniach wygldaa jak skra trupw.

Kazaem rozci im wizy. Przyniosem im wino i


troch gotowanego jczmienia, chocia niewiele
brakuje, ebymy zaczli poera winie Atteno.
Twierdz, e zu pili i spalili Olmo. Podobno diuk
osobicie wyda rozkaz spalenia miasta. S pewni, e
orda Soldo zwyciy, a oni za dzie lub dwa
odzyskaj wolno. Nie podzielam ich wiary w
zwycistwo w kadym razie nie w takie, jakiego
oczekuj ale zazdroszcz im pewnoci siebie.
Przyjechao ostatnie dziao. Wanie ukrylimy je
w stogu siana i pieczemy woy, ktre je przycigny.
Rozentuzjazmowani ludzie chwal piecze i
namawiaj mnie, ebym jad, ja jednak wiem, e
gdyby nie ogromny gd, nawet bym na ni nie
spojrza. Ze zmczenia nie mog przekn ani ksa.
Kiedy ostatnio spaem duej ni godzin? Chyba
trzy dni temu. Dopki si ruszam, nie jest jeszcze
najgorzej, ale kiedy tak siedz i pisz, nie mog
powstrzyma si od ziewania.
***
Spad nieg! C za wspaniaa wiadomo!
Pooyem si, obiecujc sobie w duchu, e wstan
za minutk, najdalej za dwie, ale kiedy rzeczywicie
wstaem, by pny poranek. Nikt nie przyszed mnie
obudzi. Do rana niegu napadao na dwa palce, a do

teraz pewnie na cztery albo pi.


Ja spaem, a Sfido i Rimando dokonali przez ten
czas prawdziwych cudw. Budowa wau zostaa
ukoczona. Z pozostaych workw z ziemi i
wszelkich resztek, jakie wpadn im w rce, nasi
onierze buduj chaty i schrony.
Ale najbardziej cieszy mnie nieg, chocia od
wilgoci oklapy potykacze. Wysaem paru zaufanych
ludzi, eby je ponacigali. Fajerwerki zoylimy w
solarii wiejskiego domu, w ktrym mieszkam, eby
nie zawilgy; najwiksze niebezpieczestwo polega w
tej chwili na tym, e moemy nie zdy ich w por
przenie na stanowiska.
Stara kobieta, ktra mieszka tu ze mn, przyniosa
mi jabko i kufel sodkiego cydru. Mwi, e poza
jabkami i cydrem prawie nic jej nie zostao; nasi
onierze zabrali jej kurczaki, kaczki i gsi. Jej m
nie yje, synowie su pod Inclito. Powiedziaa, e
jest jej mnie al, ale ja bardziej rozczuliem si nad
ni ni nad sob. Kazaem Uscicie przyrzdzi
najlepsz moliw kolacj. Podziel si ni z moj
gospodyni.
Do miasta wracaj teraz take sprawni onierze.
Wielu z nich porzucio po drodze strzelby tak
wielu, e wysaem oddzia, ktry ma je zbiera z
drogi. Po poudniu zwoaem ze dwudziestu
umczonych onierzy. Rozmawialimy przez blisko
godzin. Poprosiem, eby ochotnicy zostali z nami.

Nikt si nie zgosi. Gdyby by tu Inclito, poowa


przysigaby, e bdzie walczy do ostatniej kropli
krwi, ale ja jestem kiepskim mwc.
To ciekawe odej kilkaset metrw zanieon,
zryt koleinami drog i z tej odlegoci spojrze na
nasze miasto oczami nieprzyjaciela. Way nie robi
wielkiego wraenia, a wykopan przed nimi fos
atwo przeoczy (zwaszcza teraz, gdy zasypuje j
nieg). Powtarzam naszym ludziom, e wrg zjawi
si jutro pod wieczr, tak jakbym by o tym
cakowicie przekonany.
Jeszcze jeden dzie mwi. I bdzie po
wszystkim.
Jak by nie patrze, zawsze chodzi o to, eby
wytrzyma jeszcze jeden dzie.
Starowinka nie chciaa zasi ze mn do obiadu;
zaklinaa si, e ju jada. Jej szczupa, pomarszczona
twarz wydaa mi si znajoma. Pomylaem najpierw,
e musiaem j widzie u Cugino. Kiedy jednak
wypatrzyem go wrd ludzi sprowadzonych przez
Colbacco z poudnia i zapytaem o t kobiet, nie
skojarzy jej. Mia tylko siekier; przyniosem mu
strzelb. Ucieszy si na widok mojego kostura,
chocia zdziwi si, e wci go mam.
***

Niedugo po wicie min nas regularny oddzia


onierzy zdrowych, nie rannych wycofujcy si z
pola bitwy. Byli zdyscyplinowani i nie uciekali w
popochu. Nie zdyem ich policzy, ale na oko byo
ich od pidziesiciu do stu. Bardzo by nam si
przydali, ale dowodzcy nimi oficer mia wycofa si
prosto do Blanko i odmwi przyjcia moich
rozkazw. Nie mam tu wielkiego posuchu, to fakt.
Mwi, e Inclito dowodzi tyln stra cofajcej si
ordy. Kiedy zapytaem, ilu ludzi ma genera, odpar,
e trzystu, ale kama. Wiedziaem, e kamie, a on
wiedzia, e ja wiem.
Inclito jest ju z nami! Wycofywa si z oddziaem
jedcw, cay czas odgryzajc si nieprzyjacielowi.
Widziaem te jego wonic i Perito, jednego z
dwch sucych z farmy. Pytaem o ludzi Kupusa
maj do nas doczy w cigu godziny.
***
Ju po wszystkim. To koniec!
Jest chyba pnoc, ale ja nijak nie mog zasn.
Kobieta z pnocnego posterunku przypyna tu po
tym, jak wspomniaem o Perito. Wiedziaem ju
wtedy, e to nie potrwa dugo. Najwyej godzin.
Po godzinie wysaem Oreba, a ten wrci tak
szybko, e wniosek sam si nasuwa: wrg by

prawie w zasigu wzroku.


Zanim przejd dalej, powiem wam, czytelnicy
kimkolwiek jestecie e rozstawilimy wzdu
drogi mae oddziaki, zwykle zoone z trzech
chopcw dowodzonych przez starszego mczyzn.
Mieli rozkaz strzeli, gdy tylko zobacz
nieprzyjaciela, i wycofa si do naszych szeregw.
Wikszo zostaa na posterunkach chyba duej ni
zakadalimy kiedy wysyaem Oreba na zwiad, od
jakiego czasu sycha byo nieregularn kanonad.
Powinienem te wspomnie o innej sprawie,
chocia nie ma ona chyba wielkiego znaczenia. W
oddziale, ktry mia odpala fajerwerki, dostrzegem
modego czowieka, ktry bolenie przypomina mi
Skr i Racic. Wezwaem do siebie kaprala i
zapytaem, co to za czowiek.
Nie wiem, mistrzu Incanto. Zobaczyem, e krci
si bez celu, i zapytaem, z ktrego jest oddziau. Nie
umia odpowiedzie, wic zagoniem go do roboty u
siebie.
Susznie. Jak si nazywa?
Kapral (za mody, eby suy w ordzie Inclito)
zamyli si i skubn brodawk na policzku.
Nie wiem, mistrzu. Powiedzia mi, ale... Nie
pamitam.
Zapytajcie go jeszcze raz, kapralu, i w wolnej
chwili przyprowadcie do mnie. Chciabym z nim
porozmawia.

Kapral obieca, e speni moj prob, zasalutowa


i ju mia wyj, kiedy obrci si na picie.
Cuoio, mistrzu. Wiedziaem, e w kocu sobie
przypomn.
Ale Cuoio i kapral nie przyszli. Moe ktry z nich
zgin, moe nawet obaj, chocia mam nadziej, e
tak si nie stao. Moe zjawi si jutro. Z pewnoci
s nie mniej zmczeni ode mnie.
Jutro napisz o bitwie. Powic na to cay
wieczr. Zd do tego czasu odpocz i przyj
raporty. Mam nadziej, e uda mi si stworzy
rzeteln relacj.
Znw nas zaatakowali, ale odparlimy szturm.
Alga piewa. Sysz j, cho okna i okiennice s
zamknite, a w kominku buzuje ogie. Czuj, e
musz do niej i, ale nie mog tego zrobi.

17
Bitwa o Blanko
Wczoraj wieczorem byem potwornie zmczony i
naprawd sdziem, e dzi na noc wrc do
cieplutkiej sypialni w moim wiejskim domu i bd
sobie pisa przy lampie, na sosnowym stole, do wtru
chrapania Sfido picego na sienniku. Tymczasem
(co byo do przewidzenia) jestem znw wrd tych
kamienistych, onieonych wzgrz i szukam
niedobitkw ordy diuka pokonanej i rozbitej ordy,
ktra niczym morska fala roztrzaskaa si o ska
Novella Citta i najwyraniej zmienia w wodny py.
Ale do tego wrc w swoim czasie.
Nie znalelimy jeszcze Mory ani Eco, licz
jednak na to, e jutro szczcie nam dopisze.
Niewykluczone, e ju s z Inclito gorco si o to
modl.
Chciabym od razu przej do relacji z bitwy. Byo
w niej tyle emocji i heroizmu, e pir z obu skrzyde
Oreba nie wystarczyoby do ich opisania. Najpierw
musz jednak napisa (i to zgodnie z prawd, cho
nie jest to w tym wypadku atwe), co si wydarzyo,
zanim pooyem si wczoraj spa.
Obiecaem wam rzetelne sprawozdanie, wstaem,
zakorkowaem kaamarz i zaczem wyciera piro,

kiedy do drzwi zapukaa moja stareka gospodyni.


Robia tak co wieczr, odkd u niej zamieszkalimy.
Zapytaa, czy czego nie potrzebujemy, bo chciaaby
si ju pooy.
Odparem, e niczego nam nie brakuje; ba,
jestemy w znacznie lepszej sytuacji od wikszoci
ludzi, ktrzy dzielnie walczyli, a nie mogli liczy tej
nocy na schronienie pod jej dachem. Podzikowaa
mi za te sowa i zacza si krzta po pokoju,
przekadajc drobiazgi z miejsca na miejsce (jak to
kobiety maj w zwyczaju). Mamrotaa co pod
nosem i pokasywaa prawie tak samo jak ja.
Poruszaa si przy tym (cho wtedy nie zwrciem na
to uwagi) z niezwyk gracj, ktra przywioda mi na
myl ciebie, Pokrzywo, a take, w mniejszym
stopniu. Wieczorn Pie, Wrotycz, Alg, Hiacynta i
inne a moe po prostu wszystkie kobiety (a
przynajmniej wszystkie mode kobiety), ktre znaem
w rnych czasach i miejscach. Pomylaem wtedy,
zdejmujc buty i tog, e auj, bardzo auj, i nie
mamy crki, chocia byway chwile, e ledwie
udawao nam si wyywi te dzieci, ktre mielimy
samych synw. Byli dobrymi synami. Przynajmniej
dopki cigno nie dors.
A czasem wykarmienie ich nas przerastao.
Przypomniaem sobie cigno i Kraita, a potem
wrciem pamici do tego okresu waham si, czy
powinienem tu o tym pisa, gdy wiem, e sprawi ci

tym bl kiedy dopiero budowalimy nasz dom.


Inhumi zakrad si do naszego maego namiotu i pi
krew naszego syna. Waciwie powinienem napisa:
inhuma zakrada si i pia krew, cho wtedy oboje
przypuszczalimy, e by to samiec.
Przeze mnie nie moecie si rozebra, panie
zauwaya gospodyni, kiedy umyem si i wytarem
stopy.
Wliznem si pod kodr i zamknem oczy. Pod
powiekami natychmiast rozbysy mi soldyjskie
strzelby.
Co noc kad si spa w tunice i spodniach
wyjaniem, tumic ziewnicie. I przykrywam si
tog, bo tak jest cieplej.
Rozdaem pociel tym, ktrzy musieli spa na
dworze i w nie ogrzewanych szopach. Bardziej jej
potrzebowali ni ja. Zostawiem sobie tylko jedn
star kodr.
Starowinka wymamrotaa co w odpowiedzi,
yczya mi dobrej nocy i zdmuchna lamp.
Dzikuj, Jahlee powiedziaem bez
zastanowienia.
Dziwne to byy sowa, przyznaj, ale nawet teraz
nie jestem wcale przekonany, e si myliem.
Przez dwie godziny ktre cigny si jak dwa
lata nowa stra przednia ordy Soldo przesuwaa si
w t i z powrotem wzdu naszych wygitych w

podkow waw i roww, ostrzeliwujc nas od czasu


do czasu, a przede wszystkim szacujc nasze siy.
W kocu jeden z oficerw wystpi naprzd z bia
flag. Inclito wysa mnie na rozmowy.
Pukownik Terzo przedstawi mi si z
umiechem oficer.
Podalimy sobie rce. Przedstawiem si rwnie i
wyjaniem, e oficjalnie nie wchodz w skad ordy
Blanko, przyjani si natomiast z jej dowdc i
staram si mu suy rad i pomoc.
Wic nie jeste wojownikiem, co? I nie walczysz,
Incanto?
Do tej pory nie walczyem. Nie mam strzelby.
Przyznaj jednak, e dowodziem ludmi, ktrzy z
wami walczyli.
Nie skamaem, ale wyranie czuem na biodrze
ucisk zatknitego za pas azotha.
Terzo spochmurnia i pokrci gow.
Nie bdzie ci lekko, kiedy dostaniesz si do
niewoli.
Odparem, e doo stara, by do tego nie doszo.
Bywaj takie chwile, a wierz mi, Incanto, mwi
z dowiadczenia, e nie da si tego unikn. Wiele
wojen widziaem.
Stwierdziem, e zdaj sobie z tego spraw, i
dodaem, e we Whorlu" byem przez pewien czas
jecem onierek z Trivigaunte.
Widziae je? Walczye przeciw nim?

Pokiwaem gow.
W Grandecitta zawsze mylelimy, e to tylko
legenda. Kobiety-onierze? Nawet Pah by si na to
nie zgodzi! Tak mwilimy.
Dzielnie staway. Teraz wiem, e walczyy lepiej
ode mnie, chocia wtedy tego nie zauwaaem. My,
to znaczy Pokrzywa, ja i inni ludzie, walczylimy
najpierw z nasz wasn gwardi cywiln. O, to byli
prawdziwi wojownicy. Kiedy przyszo nam zmierzy
si z ord Trivigaunte, od razu zauwaylimy, e jej
onierki s sabsze od gwardzistw.
Kiedy porozmawiamy o tym wszystkim przy
winie obieca mi uroczycie Terzo. Przegadamy
cay dzie. Mam dom na Bacherozzolo, hoduj tam
wietn winorol. Na wzgrzach, od poudnia,
rozumiesz? Na razie jednak musz speni przykry
obowizek i przekaza wam dania diuka. Macie
zoy bro.
Zauwayem, e skoro nie znajdujemy si w Soldo,
a ja nie jestem obywatelem tego miasta, diuk nie ma
nade mn adnej wadzy.
Nie chodzi tylko o ciebie. Terzo pokrci
gow. Take o tych aosnych dziadkw, ktrych
tu widz, i o te biedne kobieciny. I o chopcw.
Macie w swojej ordzie chopcw, prawda? Idc tu,
wypdzilimy paru z kryjwek przy drodze.
Przyznaem, e nasze odwody skadaj si gwnie
z modych chopcw.

W takim razie nie macie adnych odwodw.


Terzo rozoy bezradnie rce, jakby by poruszony
nasz saboci, ale nie mg nam pomc. Kobiety
uciekn z krzykiem, gdy tylko bitwa na dobre si
zacznie. Nie widziaem jeszcze kobiety, ktra by
pada od cicia szabli, i nie chc takiego widoku
oglda. To bdzie rze, Incanto...
Prbowa obj mnie za ramiona, ale strzsnem
jego rk.
Polubiem ci, Incanto. Sprbuj ci pomc. Masz
konia?
Przyznaem, e nie mam.
Widziaem na waszych tyach paru wiejskich
gbw na koniach. Szeciu? Siedmiu? Ilu ich jest?
Rzeczywicie, brakuje nam kawalerzystw.
Nie szkodzi. Poycz konia od ktrego z nich.
Poddaj miasto, a potem odjed, kiedy zaczniemy
rozbraja te biedne kobiety, ktre ten ajdak Inclito
powyciga z kuchni. Dopilnuj, eby udao ci si
uciec.
Podzikowaem
mu
za
yczliwo,
ale
powtrzyem, e nie mamy zamiaru kapitulowa.
Incanto, nie znasz praw, ktrymi rzdzi si
wojna.
To prawda, ale mam dwch przyjaci, ktrzy mi
doradzaj. Jeden z nich jest dowiadczonym
oficerem.
Przyjaci masz trzech. Ja jestem tym trzecim. I

potrzebujesz nas wszystkich bardziej ni mylisz.


Jedna z zasad sztuki wojennej gosi, e niektre
stanowiska s nie do obrony. Rozumiesz, co mam na
myli? Przypumy, e jaki siwobrody prostak i
trjka dzieciakw a widziaem dzi u was takich
wojakw prbowaliby broni glinianej szopy przed
natarciem armii wroga. To wanie jest pozycja nie do
obrony. Czterech najwikszych herosw w historii
ludzkoci nie utrzymaoby si w takim miejscu,
gdyby zaatakowaa ich setka zwykych, szeregowych
onierzy. Rozumiesz, Incanto?
Doskonale ci rozumiem.
Ale ci ludzie potrafi by uparci. Nawet dure
moe by bohaterem, tak jak bohaterowie czasem
okazuj si durniami. Kazalimy im si podda.
Odmwili, wic zaatakowalimy ich ndzn obor.
Niedugo pniej w moje rce trafili dwaj mali
chopcy, dwunasto-, moe trzynastoletni (czyli w
wieku mojego modszego syna), pokrwawieni i
zapakani. Opatrzyby ich rany? Zamachaby
rkami i wyrecytowa zaklcia uzdrawiajce?
Pewnie bym si za nich pomodli.
Wanie. Ale ja jestem onierzem i nie miaem
wyboru. Prbowali utrzyma pozycj, ktrej nie dao
si obroni. Wiesz ju, do czego zmierzam?
Musiaem ich zastrzeli. I zrobiem to.
Byem tak wstrznity, e nie mogem wykrztusi
ani sowa.

Nie chciabym ci rozstrzela, Incanto. Moe


nawet bym prbowa, ale pewnie zabrakoby mi
zimnej krwi. Wezwabym ktrego z podwadnych,
odda ci w jego rce i uda, e nie widz, co si z
tob dzieje. Prosz ci, nie skazuj mnie na takie
mki.
Pokrciem gow.
Nie mwi pan powanie, pukowniku...
Ale mwi!
Ja rwnie. Z pewnoci zna pan naszego
pukownika Sfido.
Twarz Terzo staa.
To jeden z dwch przyjaci, o ktrych
wspomniaem. Dowodzi wasz stra przedni,
zoon z dwustu najemnikw. Pan zastpi go w tej
roli, pukowniku. Najemnicy przeszli na nasz stron,
o czym z pewnoci nie musz panu mwi.
Walczylicie z nimi na wzgrzach. Ze Sfido te.
Mog go zawoa, jeeli chciaby pan z nim
porozmawia.
Nie. Terzo spuci wzrok.
Diuk Rigoglio chcia go rozstrzela za to, e
przynis prawdziwe wieci. Diukowi prawda si nie
spodobaa.
To tylko sen mrukn Terzo. Zy sen.
Sfido przyszed wic do nas. Nakarmilimy go,
znalelimy mu zajcie i dach nad gow. Po upadku
Soldo oddamy mu jego majtek. Wrci do domu,

zamieszka w nim z on i dziemi, tak jak przed


wojn. Mam nadziej, szczer nadziej, e pan nie
wpadnie w takie tarapaty jak on. To mao
prawdopodobne, gdy wasz diuk wkrtce zostanie
usunity z urzdu. Gdyby jednak co panu grozio,
pukowniku, prosz bez wahania przyj do nas.
Obiecuj panu uczciwy proces.
Terzo wypry si na baczno.
Odmawiacie zatem kapitulacji? Mam
zameldowa, e jestecie gotowi walczy do koca?
Czemu nie... Przypuszczam, e uciekniemy, jeli
bitwa nie potoczy si po naszej myli. Ale na razie
nie mamy przed czym ucieka.
Spodziewaem si, e po powrocie do swoich
oddziaw natychmiast wyda rozkaz szturmu, ale nie
zrobi tego. Czekalimy wic w napiciu, ja za
kazaem rozda stojcym na waach onierzom
skromne racje ywnociowe.
Lepiej, eby si nam udao, Incanto powiedzia
Inclito, patrzc na naszych ludzi. Jedni jedzc
opierali si o zbudowane z workw ciany, inni po
prostu przykucnli w niegu.
Czy Pah wygna nas z tego whorla, jeli si nie
uda?
Odwrci si zdziwiony w moj stron.
Wtpi, eby w ogle tu by. Zosta tam, na
grze, razem z dugim socem.
W pewnym sensie tam rwnie nigdy go nie

byo. Ale mona te powiedzie, e jest z nami, bo ja


tu jestem.
Inclito nic nie odpowiedzia. Nie umiem
powiedzie, jak dugo trwao to milczenie, bo
pogryem si w rozmylaniach.
Bo si do niego modlisz odezwa si w kocu.
O to ci chodzi? O to, e syszy twoje modlitwy?
Przynajmniej tak mam nadziej.
Ja te. Mylisz, e niedugo zaatakuj?
Odparem, e nie wiem i e niedawno gow bym
sobie da uci, e lada chwila rusz do szturmu.
Wygldao jednak na to, e postanowili zaczeka na
reszt ordy.
Pukownik Terzo wyraa si o nas z tak
pogard, e mu uwierzyem. Spodziewaem si, e
uderz natychmiast, gdy tylko odrzucimy danie
kapitulacji. Ale chyba zmieni zdanie.
Ty by zaatakowa?
Nie. Ale gdybym rzdzi w Soldo, w ogle nie
prbowabym podbi Blanko.
Pukownik Terzo nie rzdzi w Soldo... Ale to
dobra odpowied. Incanto?
Tak?
Zwykle kiedy pytam, co mylisz o...
Ludzie idzie! zakraka z gry Oreb. Ludzie
li! Szybko idzie!
Podniosem kostur, eby mia gdzie wyldowa.
Konni?

Ko idzie! Ptak widzi!


To na to czeka... Inclito pokiwa gow. Na
kawaleri. I na kogo, kto zamiast niego wyda
rozkaz. Przestraszye go, Incanto. Mnie te
przeraasz. O co ci chodzio z tym Pahem, ktry nas
wygna?
Tylko o to, e tego nie zrobi. A przynajmniej ja w
to wtpi. Zadawaem sobie pytanie, co si stanie,
jeli przegramy.
Inclito zamia si oschle.
Pewne jest, e Mora, o ile jeszcze yje, zostanie
sierot. Skazaca powinno si grzecznie zapyta, czy
chce, aby zawiza mu oczy, a on powinien
odmwi. Chocia wtedy to ju chyba bez znaczenia,
co si powie.
Przypomnia mi si winia. Pomylaem o Vironie
i o wszystkim, co mogo si tam wydarzy podczas
mojej nieobecnoci.
Przez jedno, moe dwa pokolenia Soldo bdzie
panowa nad Blanko. Potem Blanko zrzuci jarzmo
niewoli, zgin kolejni ludzie. Pniej wydarzy si co
innego, zgin nastpni i zjawi si inhumi, by noc
pi krew tych, ktrzy przeyj, by upaja si nasz
nienawici, strachem i dz. Jeszcze pniej z
innych powodw umr dalsi ludzie i nic nikomu z
tego nie przyjdzie. Westchnem ciko.
Posuchaj, Inclito: najemnicy su nam juz prawie
p miesica. Czy wycofae do rezerwy tych, ktrzy

jeszcze yj?
Tak. Stu trzydziestu siedmiu. Tak liczb
zapamitaem, ale moliwe, e jest ich odrobin
mniej.
Chc im zapaci. Chc wypaci im poow
miesicznej stawki, zanim zacznie si bitwa. Mog to
zrobi?
Masz pienidze?
Mam cztery razy wicej ni potrzeba. Mog?
Naturalnie, miao. Mylisz, e bd lepiej
walczy? I bez tego spisali si na medal.
Ja bd lepiej walczy. Przestan tak nienawidzi
siebie za to, e bior udzia w tej wojnie.
Czowiek dobry stwierdzi z przekonaniem
Oreb.
Staram si. Chc rwnie obieca tym, ktrzy
oszczdzaj na wasny kawaek gruntu, e po wojnie
dostan od nas ziemi. Zamoni mieszkacy Soldo
maj ogromne farmy, takie przynajmniej odnosz
wraenie.
Prosz ci bardzo. Inclito podrapa si po
brodzie. Dziki temu zostan w Soldo, tak...
Rozumiem. A jeli soldyjczycy... Dobrze, id im to
powiedzie, Incanto. Jeli wygramy, dopilnuj, eby
dostali to, co im obiecasz.
Wiedziaem, e wygramy, ale nie powiedziaem
tego gono. Znalazem Sfido i we dwch
wycignlimy ze schowka skrzyni, ktr ukrylimy

wkrtce po przybyciu. Wypaciem kademu


najemnikowi po trzydzieci srebrnych bitkartw
czyli poow sumy, jak co miesic wypacalimy
najemnym onierzom w Gaonie. Powiedziaem te o
obiecanych przez Inclito farmach.
Kapitan Kupus wzi mnie na stron.
Kady dostanie wasne gospodarstwo? I do
ziemi, eby wyywi rodzin?
Tak. Gwni poplecznicy diuka posiadaj sporo
dobrej ziemi wok Soldo. Zostanie im odebrana, co
zrozumiae, a Inclito postanowi rozda przynajmniej
jej cz paskim ludziom, kapitanie. Dzielnie
walcz w obronie Blanko i sporo dla miasta
wycierpieli.
Atteno przerwa nam rozmow, eby zameldowa,
e wszystkie winie zostay wreszcie uwizane na
swoich pozycjach.
Dostan a cztery? zapyta Kupus, kiedy
sklepikarz si oddali. Cztery farmy?
Pokrciem gow.
To bdzie premia, a nie cz regularnej zapaty.
Ale postaram si dopilnowa, eby mg pan
pierwszy dokona wyboru, kapitanie.
Kupus nie naley do ludzi, ktrzy czsto si
umiechaj, ale wtedy umiechn si szeroko.
Nie liczyem na cztery farmy, ale te nie
mylaem o tym, e mog mie pierwszestwo. Nie
wszystkie farmy s takie same, prawda? To

niemoliwe.
Musiaem mu przyzna racj.
Najpierw jednak musimy ich pokona. Co ten
may go mwi o winiach?
O knurach. Dorosy knur potrafi by
niebezpieczny, prawie tak jak hus.
Kupus pokiwa gow.
Kiedy powiza je rozcignit w poprzek lin...
Mwic te sowa, zobaczyem pierwszych
konnych: malekie postaci w mundurach barwy
czerwonego wina, rozproszone na tle nagich
brunatnych wzgrz. Soce odbijao si od czego, co
zrazu wziem za przypite do czapek srebrne
odznaki. Pniej okazao si, e odblask pochodzi z
pierzastych hemw z polerowanej stali, z ostrzy
oficerskich mieczy i czarnych, nasmarowanych oliw
luf strzelb.
Wcale nie s tacy straszni, na jakich wygldaj
prychn Kupus. Wystarczy poczeka, a si zbli,
i powystrzela ich po kolei. Kiedy nie
zareagowaem, zapyta: Mylisz, e wasze kobiety
zdobd si na to?
Przeczesaem palcami brod. Pomylaem o
lunecie, ktr miaem na slupie. Skadaa si z dwch
soczewek, zamontowanych w rozsuwanej rurze z
drewna i mosidzu. Przyjem j bez entuzjazmu jako
zapat za papier i nigdy naleycie jej nie ceniem.
Teraz jednak oddabym za ni p zawartoci naszej

skrzyni.
No, grunt, e jeszcze nie ucieky mrukn na
wp artobliwie Kupus. Powinnimy by
wdziczni bogini wojny.
Pokiwaem gow, starajc si nie myle o tym, e
mgbym Wzi nasz ma d zwiadowcz i
spyn ni do morza.
Rzeczywicie, pod dugim socem Sphigx bya
nasz bogini wojny. Dzikuj, e mi pan o tym
przypomnia. A co do paskiego pytania... Kilka dni
temu dostaem od generaa list. Pisa w nim, e
kobiety i starcy walczyliby zapewne ukryci za
murami Blanko, ale nie zechc si bi, kiedy
wyprowadz ich na rwnin pod miastem.
Wiedziaem ju wtedy, e bd si dzielnie broni,
ale nie namwi ich do szturmu na pozycje
nieprzyjaciela. Pomylaem te, e Inclito susznie
ocenia kobiety, ale doszedem do wniosku, e mury
Blanko nie s jedynymi murami na tym whorlu.
cian mona zbudowa wszdzie.
Nie walczy zakraka niepewnie Oreb.
Nie musisz zapewniem go. Nikt ci nie
zarzuci tchrzostwa, jeli odlecisz i schronisz si w
jakim bezpiecznym miejscu.
Dlatego postanowie wyj tutaj i zbudowa te
fortyfikacje.
Wanie. auj, e nie byo pana wtedy przy
mnie, kapitanie, bo mgby mi pan co doradzi.

Mylaem najpierw o tym, eby zbudowa fort,


kwadrat prowizorycznych waw otoczony fos, ale
Rimando wytkn mi, e wrg mgby go po prostu
omin i pj prosto na miasto. Musiaem przyzna
mu racj. Osoniem oczy doni. Wydaje mi si,
e konie lizgaj si na niegu.
Jak zwykle. Bd si lizga jeszcze bardziej,
jeli jazda nas oskrzydli.
A zrobi to. Powiedziaem, e Rimando ostrzega
mnie, e mog obej fort i pj prosto na Blanko,
upic po drodze okoliczne farmy, ale on uy wanie
takiego okrelenia: oskrzydlenie". Uwiadomiem
sobie wtedy, e w otwartym terenie, takim jak tutaj,
powinnimy by przygotowani na uderzenie z flanki.
W mojej ksice woyem w usta genera Mity
stwierdzenie, e na pustyni zawsze mona oskrzydli
nieprzyjaciela. Genera Mita bya kobiet, a przy
tym chyba najodwaniejszym czowiekiem, jakiego
znaem.
Szkoda, e nie ma jej tu z nami.
Szkoda. Ale to bya dygresja, w dodatku zupenie
niepotrzebna. Chodzio mi tylko o to, e obsiane
pszenic pola s dla konnicy rwnie dogodnym
polem bitwy jak pustynia. Orda Trivigaunte miaa
siln kawaleri. Chyba ju panu o niej mwiem?
Kupus skin gow i wskaza na niebo.
Tak, na grze. W domu. Ich generalissimus te
walczya konno. Dopiero duo pniej dotaro do

mnie, e onierki wyspecjalizoway si w taktyce


walki konnej, poniewa wikszo ich kraju
zajmoway pustynie i ppustynie. Poza tym pomaga
im fakt, e kobiety s lejsze od mczyzn.
Rimando zameldowa, e strzelcy zajli pozycje, i
poprosi o pozwolenie na otwarcie ognia. Kawaleria
wroga zbieraa si na wzgrzach na pnoc od miasta.
Pokrciem przeczco gow.
Teraz tylko bymy ich rozproszyli. Nie strzela.
Ani jeden strza nie moe pa bez mojego rozkazu.
Nie strzela! Oreb podkreli wag moich sw.
Kupus odchrzkn.
Nie chc si z tob sprzecza, mistrzu Incanto,
ale kawaleria to w tej chwili najwiksze zagroenie
dla naszych ludzi.
Grozi nam wiele niebezpieczestw, kapitanie.
Najgorszym z nich s zapewne nasze lki. Pyta mnie
pan o kobiety, prawda? Ale mczyni te mog
spanikowa.
Staram si o tym zawsze pamita.
Kobiety bd walczy zza waw. Niektrym
way nie s w ogle potrzebne, z czego powinnimy
si cieszy. Nieliczne... Sam pan zwrci uwag, e
Sphigx jest bogiem wojny. Przez grzeczno
mwimy bogini", ale istotne jest to, e w ogle
mamy takie bstwo. Ciekawe, dlaczego wybraa
sobie tak wanie domen: wojn.
Kupus wycign przed siebie rk.

Ju tu jad.
Wydawao si, e powinien by powiedzie ju
tam jad", gdy w pierwszej chwili miaem wraenie,
e konni oddalaj si od naszych szacw: dug
czerwono-brunatn kolumn skierowali si na
wschd.
Kupus zasalutowa.
Prosz o wybaczenie, mistrzu.
Skinem gow, a on truchtem wrci do naszych
rezerwistw. Ju w biegu zacz wymachiwa rkami
i wydawa pierwsze rozkazy. Za chwil chopcy
tworzcy pierwotnie ca nasz rezerw zaczli
zajmowa pozycje naprzeciw kawalerii, ponaglani i
kierowani przez najemnikw i onierzy, ktrzy
wycofali si z pola bitwy pod dowdztwem Inclito.
Mczyni walczy mrukn smtnie Oreb.
Starzy i modzi przytaknem. I kobiety. A
take konie i winie, przynajmniej tak mamy
nadziej. Ty te kiedy walczye, Orebie, i bardzo
nam pomoge.
Ptak walczy?
Pokiwaem z powag gow.
Chciabym, eby i teraz mi pomg. Porucznik
Atteno, ten sam, u ktrego mieszkaem, odpowiada
za odpalenie fajerwerkw. Woln rk wskazaem
nieregularny ywopot z prawej strony, na tyach,
gdzie ukry si Atteno z fajerwerkami i chopcy,
ktrzy na ochotnika zgosili si do pomocy. Chc,

eby mu przypomnia, e ma czeka z zapaleniem


pierwszego lontu...
Nie bum.
Wanie: nie bum, dopki konni nie dotr do
dugiego rowu.
Ko idzie zakraka z namysem Oreb. Idzie
dziura.
wietnie. A teraz powiedz o tym Atteno. Niech
on te zrozumie.
Podniosem kostur, a Oreb machn skrzydami,
wzbi si w powietrze i momentalnie znikn na tle
ciemnego nieba. Zaledwie godzin, moe dwie
godziny wczeniej mino poudnie, ale dzie by
ciemny, jak zwykle, kiedy pada nieg. Pomylaem,
e fajerwerki wypadn wspaniale, jeli tylko nie
zamokn bo wtedy nie wypadn w ogle.
W tej samej chwili uderzyo mnie, e mody
czowiek, ktry do zudzenia przypomina moich
synw-bliniakw, zgosi si do tamtego oddziau i
znajdzie si w powanym niebezpieczestwie
zarwno ze strony samych fajerwerkw, jak i
kawalerzy stw, ktrym uda si zawrci
wierzchowce i zaatakowa. Przed ywopotem nie
byo rowu; nie mielimy ju take czasu, by rw
wykopa nawet gdybym odway si zaryzykowa,
e nieprzyjaciel zobaczy, co robimy. Ze zoci
upomniaem sam siebie, e w podobnym
niebezpieczestwie znalazo si take kilkunastu

chopcw, ktrzy w niczym nie przypominali mojego


syna, i e nie mam prawa wyciga z biedy jednego,
gdy tuzin innych bdzie ryzykowa ycie.
Inclito niespiesznie podszed do mnie.
Zrobilimy wszystko, co w naszej mocy
stwierdzi.
Tak uwaasz?
Wzruszy ramionami i wytar nos w rkaw
paszcza.
Nie mog si opdzi od myli...
e powiniene by siedzie w miecie, tak jak ci
kazaem, i poleci wieniakw opiece Hieraxa. Jeeli
przegramy, Incanto, znajdzie si setka mdrych po
szkodzie krytykantw, ktrzy bd ci wytyka bdy.
Nie powikszaj tej grupy o siebie, jeli nie musisz.
Pamitasz tych braci, o ktrych wam opowiadaem?
Jeden zabi drugiego.
Pamitam.
Ile razy mylaem z lkiem o tym, e cigno
mgby zabi brata lub matk! Albo e napadby na
mnie, a wtedy musiabym go zabi albo okaleczy w
obronie wasnej. Nic podobnego si nie wydarzyo.
Przez dwa dni wszyscy si wymdrzali, e to
byo do przewidzenia, ale zanim doszo do tragedii,
nikt nie uprzedzi mnie ani sowem. Inclito splun.
Mora dobrze jedzi konno. Nawet bardzo dobrze.
Wiedziae o tym?
Odparem, e Fava mi o tym wspominaa.

A jak mylisz, kto j tego nauczy? Kto uczy


Mor?
Ty?
Inclito skin gow.
Czy gdybym tego nie zrobi, zabraaby tamtego
konia i pojechaa z listem?
Gdybym ja nie napisa listw, nie miaaby skd
wzi konia.
Kamiesz. Jak sdzisz, ile razy wyrzucaem
sobie, e nauczyem j jedzi konno?
Pewnie z tysic.
Nie. Osiem, moe dziesi, ale moesz mi
wierzy, e to i tak wystarczy. A wiedziae, e nigdy
nie dowodziem armi w czasie wojny?
Pokrciem gow.
Zawsze komu suyem, prbowaem
wykonywa czyje rozkazy. Dowodzenie to co
zupenie innego; zawsze mylaem, ze lepszego, ale
si myliem. Wiesz, co mam na myli?
A za dobrze.
Wyszkoliem naszych ludzi i daem im najlepszy
moliwy ekwipunek. Opracowaem plan: chciaem
utrzyma pozycj na wzgrzach, oskrzydli ord
Soldo i nie puci jej ani na krok dalej. A potem
przysza wojna. To tak, jakby by w polu i z daleka
widzia, e zbiera si na burz. Zdarzyo ci si to
kiedy?
Morze byo moim polem, ale doskonale wiem, co

masz na myli.
Rzeczywicie, to chyba adna rnica. Widzisz
wic, e szykuje si straszna burza i wiesz, e jeli
nie zaorae pola jak naley, deszcz zmyje wierzchni
warstw ziemi i wypucze ziarno. Zreszt moe je
wypuka nawet, jeli wszystko zrobie jak trzeba.
Ale burza nadciga szybko, najeona byskawicami,
towarzyszy jej huraganowy wiatr. Chciaby uciec,
ale wiesz, e szproty i kobiety s przeraone, i nie
moesz. Tak wanie widziaem nadcigajc wojn.
Ja te si baem. Powtarzaem sobie, e
powinienem zostawi ciebie i Mor wasnemu
losowi. Gdyby sprawy uoyy si odrobin inaczej, z
pewnoci tak bym zrobi.
To dlatego zostae? Ze wzgldu na mnie i na
Mor?
Skinem gow.
Chciabym ci kiedy o to popyta...
Wycign rk. Ruszyli. Zaczo si.
Przecie nie galopuj zaprotestowaem.
Na razie jad kusa. Dopiero kiedy si zbli,
przejd w galop. Mylae, e od razu rusz z kopyta?
Owszem. Tak byoby dla nas lepiej.
I wanie dlatego tego nie zrobi. Szturchn
mnie pod ebro, ebym wiedzia, e artuje. Nigdy
nie widziae szary kawalerii?
Widziaem, ale tamci byli bliej.
Ci te bd.

Ruszyem w stron dowodzonego przez Kupusa


oddziau, rozcignitego w dugi pojedynczy szyk,
ale Inclito zapa mnie za rami.
Pamitaj: kobiety i szproty ju s przeraeni.
Mczyni te; ja i ty na pewno. Nie biegnij. Id.
Mia oczywicie racj. Ruszyem niespiesznie ku
naszej prawej flance, pozwoliem sobie nawet lekko
poutyka. Przechodzc przez wa, spojrzaem na
zielone, pokryte patami niegu pola ozimej pszenicy
i na zbliajc si do nich czerwono-brzowo-srebrn
kawaleri wawe konie i dowiadczonych
jedcw, ledwie widocznych w zadymce. Z naszego
punktu widzenia byoby o niebo lepiej, gdyby
koyszca si na wietrze pszenica wyrosa wyej.
Widziaem stojce w niej winie Atteno, a take
dugie agodne fale biegnce przez any, kiedy winie
szarpay czc je grub na palec lin. W wikszoci
byy to due, dorodne knury. Baem si, e sptane
zaczn gry si midzy sob, ale brak macior i
spora dugo czcych je sznurw zapobiega
podobnym ekscesom. A przynajmniej je opnia.
Co chyba jakie poruszenie wrd kobiet i
starcw na waach kazao mi spojrze na pnoc.
Soldyjska piechota schodzia ze wzgrz, prawie
niewidoczna w tumanach niegu. Widzc ciemne
strugi maszerujcych onierzy, zrozumiaem, jak to
si stao, e ludzie Inclito zostali wyparci z licznych
dogodnych stanowisk obronnych. Kiedy rozgorzay

walki, na kad setk naszych wojownikw


przypada chyba z tysic onierzy Soldo. Teraz za
miaem wraenie, e tysic tamtych przypada na
kadych dziesiciu naszych.
Mistrzu? nieg osiada Adatcie na wosach i
rzsach, osaniajcych jej niezwyke oczy.
Przychodz od pukownika Sfido. Jeeli chcecie,
mistrzu, przyle tu cz swoich ludzi, eby
wzmocni t flank.
Wskazaem na wzgrza.
Wiem, mistrzu, ale na pewno on te ich widzi.
Tak im si przygldam, Adatto, i zastanawiam
si, skd wy, mieszkacy Blanko, czerpiecie odwag,
eby w ogle przeciwstawi si diukowi.
Zwlekaa z odpowiedzi tak dugo, e
zapomniaem o niej i skoncentrowaem si na
obserwacji maszerujcej piechoty, zanim w kocu si
odezwaa:
Teraz sami stanowimy swoje prawa, mistrzu. Od
tego jest corpo. Wielu z nas, tych starszych, pamita,
co dziao si w Grandecitta, kiedy byo inaczej.
Ty te, Adatto? Odwrciem si w jej stron.
Wygldasz zbyt modo.
Ja te, mistrzu.
Nie wierz. Dwadziecia lat temu pewnie jeszcze
uczya si chodzi.
Dzikuj, mistrzu... Mistrzu?
O co chodzi?

Genera Inclito chodzi po waach i ze wszystkimi


rozmawia. Myl, e byoby dobrze, gdybycie i wy,
mistrzu, zrobili podobnie.
Czy genera albo pukownik kazali ci mnie o to
poprosi?
Nie, mistrzu. To mj pomys.
Gestem wskazaem rozcignity na duej
przestrzeni rzd chopcw i onierzy w
postrzpionych paszczach.
Tam nie ma wau, kapitanie.
To prawda, mistrzu. Tylko rw i ywopot.
Wanie, rw i ywopot. Jeeli pukownik Sfido
przyle nam posiki, osabi swoje i tak mizerne
szeregi. Przysaby i mczyzn, i kobiety, jak sdz.
Wy te, kapitanie, przyszlibycie tutaj, gdyby wyda
taki rozkaz? Stanlibycie na skraju rowu ze strzelb
i czekali, a szarujca konnica znajdzie si w
zasigu strzau?
(Kiedy to powiedziaem nigdy nie zapomn tej
chwili, Pokrzywo serce we mnie zamaro.
Wydawao mi si, e pierwsi konni minli ju
pierwszy potykacz, a to znaczyo, e wypatrzyli go w
pszenicy i niepostrzeenie przecili. Za chwil mogli
przeci nastpne).
Oczywicie, mistrzu.
Z wysikiem przeknem lin. Nawet nie
prbowaem zapomnie o czerwonych jedcach,
ktrzy lada chwila mieli nas otoczy ze wszystkich

stron.
A gdybym to ja wyda wam taki rozkaz? Tylko
wam, kapitanie Adatta... Wykonalibycie go?
Oczywicie. Tam jest mj syn, mistrzu.
Rozumiem. Nie ma sensu, ebym ladem Inclito
robi obchd murw, kapitanie. Moecie zrobi to za
mnie. Lepszego przykadu odwagi nigdzie nie znajd.
Z daleka dobiegy srebrzyste dwiki trbki.
Adatta zdja z plecw strzelb.
Jad. Uwaajcie, mistrzu.
Kawaleria ruszya naprzd jak wezbrana fala i
prawie od razu pado ze dwadziecia koni. Rimando
macha do mnie jak szalony, ale pokrciem
przeczco gow, chocia podzielaem jego uczucia.
Usyszaem krzyk Adatty:
Ognia! Dlaczego nie strzelaj?!
Pierwszy potykacz zosta przecity albo zerwany.
Czerwono brzowa fala sza dalej. Cz jedcw
cia pszenic na odlew szablami; widziaem, jak
jeden z koni piknym skokiem przesadzi lecego
wierzchowca wraz z jedcem. Za chwil pady dwa
nastpne. Kwik wi nis si w powietrzu jak granie
trbki.
Chopcy strzelili nierwn salw. Usyszelimy
huk, potem zgrzyt, kiedy odcignli zamki, eby
oprni komory z usek, i oskot, kiedy do setek luf
rwnoczenie wprowadzono naboje.
Adatta szarpna mnie za nogawk.

Mog, mistrzu?
Skinem gow, mylc, e chce wrci na
stanowisko na wale, ale zanim si obejrzaem,
migna wzdu szeregu chopcw, poklepujc ich
po plecach i pokrzykujc dla dodania im otuchy.
Przez dug chwil mogo si wydawa, e
kawaleria w ogle nie dojedzie do rowu. Potykacze
opniay j zgodnie z przewidywaniami; mnstwo
koni poamao sobie na nich nogi. Szary wojsk
soldyjskich dzielnie przeciwstawiy si knury Atteno,
ktre, rozdranione, wkrtce zaczy toczy pian z
pyskw. Jedcy czsto wstrzymywali konie i
prbowali strzela do wi, a wtedy sami ginli od
ognia z naszych strzelb.
A w pewnej chwili jaki wyjtkowo odwany
onierz wyania si z szyku i w pojedynk
zaszarowa galopem na nasze linie obrony. Jego ko
przeskoczy nad ostatnim potykaczem I wpad
gow naprzd prosto w przysypany niegiem rw.
W tej samej chwili ywopot dosownie
eksplodowa. Poleciay z niego gwiazdy, czerwone i
niebieskie, te i pomaraczowe, jak mae diaby
migny midzy konie z jkiem, wizgiem, piskiem I
skowytem; przelatyway krtym torem pomidzy
wierzchowcami i eksplodoway w chmurach iskier i
wielobarwnego dymu.
Bum oznajmi z satysfakcj Oreb, sadowic si
na moim kosturze. Ko idzie. Idzie dziura.

Przynajmniej wydaje mi si, e to wanie


powiedzia, bo w jazgocie fajerwerkw ledwie go
syszaem.
Poza tym w tamtym momencie niezbyt mnie
obchodzio, co dokadnie mwi. Wepchnem azoth
Hiacynta z powrotem za pas (jego ciepa rkoje
mile grzaa moje ciao) i ujrzaem pdzcego ku mnie
Rimando. Zszedem wic z wau i spokojnym (jak
sdz) krokiem wyszedem mu na spotkanie. Przy
kadym kroku robiem efektowny zamach kosturem i
mocno si na nim opieraem. Oreb podskakiwa i
trzepota na jego zakrzywionej kocwce, a w
kocu porzuci j i przeskoczy mi na rami.
Moemy strzela, mistrzu?! zawoa Rimando.
Odczekaem chwil, a bardziej si zbliy, i
odparem, zniajc gos:
Porucznicy mog sobie pozwoli na bieganie,
kapitanie. Kapitanowie chodz powoli.
Tak jest! Zatrzyma si, stan na baczno i
zasalutowa. Czy mamy otworzy ogie, mistrzu?
Celujecie w teren za plecami idcej w nasz
stron piechoty, tak jak poleciem?
Tak jest!
Strzelajcie, gdy tylko konnica nieprzyjaciela
zostanie zepchnita w t okolic, kapitanie.
Ju tam jest, mistrzu...
W takim razie ognia!
Odwrci si na picie i pobieg w stron

zakopanego w sianie dziaa, krzyczc co do swoich


ludzi. Odniosem wraenie, e mimo jego popiechu
mina wieczno, zanim dziao wypalio. Od
pierwszego strzau zajo si siano, wic poowa
zaogi rzucia si gasi ogie, zanim dosignie
zoonej w pobliu amunicji, i do obsugi zostao
tylko dwch ludzi.
Chwil pniej odezwaa si armata umieszczona
w stodole; wydaje mi si, e jej zaoga czekaa na
pierwszy strza, a potem dokonaa ostatnich
poprawek celownika i dopiero wtedy kto zapali
lont. Niemal od razu zagrao dziao umieszczone w
lesie nad rzek, najwiksze i ustawione najdalej od
pola bitwy. Od jego grzmotu zadraa ziemia.
Pniej nie zwracaem ju uwagi na to, ktra
armata w ktrym momencie strzela ani ktra sieje
najwiksze zniszczenie w szeregach nieprzyjaciela.
Inclito wystawi czujk na drzewie przed domem;
siedzcy tam oficer to-czarn chorgiewk
sygnalizowa przebieg bitwy. Mimo e wiedziaem,
co znacz dwa machnicia nad gow, cztery ruchy
chorgiewki w d i reszta znakw, zapomniaem
wikszo szyfru. Jakie by te sygnay nie byy, nasze
pociski eksplodoway w szeregach wroga, ryy
kamienist ziemi i wyrzucay w gr fontanny
brunatnego piasku i kamiennych odamkw, ktre
tylko mnie wyday si niedue, kiedy biegem w
kierunku naszych waw i bronicych ich ludzi.

Wiedziaem, e w rzeczywistoci s to ogromne


gejzery, miercionone dla tysicy przeraonych
soldyjskich onierzy i setek sposzonych koni.
Wielkie bum zakraka Oreb.
Niele to wyglda, co, mistrzu Incanto? spytaa
z umiechem moda kobieta o muskularnych rkach.
Niele przyznaem. Musimy zmie
kawaleri, zanim si pozbiera i ruszy do drugiej
szary dodaem rzeczowo, jakbym rozmawia z
Inclito.
Pokazalimy im ju nasze sztuczki.
Wanie. A fajerwerkw pewnie niewiele nam
zostao.
Mwic, zastanawiaem si, w ktrym miejscu
przej przez wa, tak jak na ulicy Zota wdrapaem
si na mur Mattaka. Tym razem po drugiej stronie nie
byo jednak uzbrojonego sieranta, ktry podaby mi
pomocn do, tylko wypeniony niegiem rw.
Wygralimy! wykrzykna inna kobieta.
Jeszcze nie. Zmarszczyem brwi. Ale
wygramy.
Widziaem ich ciaa (wyglday jak duchy) lece
u stp muru: martwe kobiety z otwartymi oczami i
martwych mczyzn o brodach (siwiutekich
brodach) czerwonych od krwi. Alka zdj koszul i
wywiesi j przez okno w Juzgado, ale bya tak samo
czerwona jak brody starcw, ja za nie miaem adnej
koszuli, biaej ani czerwonej, chocia w taki dzie i

przy takim wietrze mio byoby zaoy weniany


podkoszulek.
Jeszcze zaatakuj, prawda? spytaa nastpna
kobieta.
Staa obok drewnianej skrzyni z nabojami do
strzelb. Miaa wosy przewizane bia chustk.
Poprosiem j, eby oddaa mi chustk, zawizaem
j na kosturze i przeszedem na koniec wau, gdzie za
namow Sfido zostawilimy wskie przejcie w wale
i midzy rowami.
Kto chyba pierwsza z kobiet, z ktrymi
rozmawiaem zawoa za mn:
Zastrzel ci!
Nie bum? mrukn zaniepokojony Oreb.
Z kadym krokiem nogi coraz bardziej mi ciyy.
Dotarem do punktu, ktry upatrzyem sobie jako
znaczcy poow drogi, ale przekonaem si, e do
poowy jeszcze daleko. Szedem jednak dalej i
machaem moj flag, ktrej znaczenie byo
musiao by! oczywiste. Czy maytere Marmur
czua si podobnie, kiedy ja ze wzgldnie
bezpiecznego miejsca obserwowaem, jak miarowym
krokiem podchodzi pod dom Krwi?
Mam dla niej nowe oko poinformowaem
Oreba W kieszeni. Dla maytere Marmur. Pamitasz
chyba maytere Marmur, co?
elazna dzieweczka.
O wanie. Jeeli zgin, zanie jej to oko.

Wyjem je z kieszeni i pokazaem Orebowi.


Czowiek idzie powiedzia. Nie strzela.
Pukownik Terzo szed mi na spotkanie. Zamiast
biaej flagi trzyma w rku igowiec.
Zabijacie naszych ludzi stwierdzi. I nasze
konie.
Chtnie przestaniemy to robi odparem
(obawiam si, e w moich sowach zabrzmia
przepraszajcy ton) jeeli tylko dacie nam ku temu
powody.
Powinienem ci zastrzeli, tak jak tu stoisz!
Strzelano ju do mnie zauwayem.
Moja odpowied zrobia na nim wiksze wraenie,
ni bym si mg spodziewa. Rka, w ktrej trzyma
igowiec, zacza mu si trz. Miaem wraenie, e
poblad nagle, chocia z tej odlegoci nie mogem
by tego pewien.
Szedem dalej, a stanlimy na wycignicie rki
od siebie, jak dwch przechodniw, ktrzy
przystanli na rogu ulicy, eby chwil porozmawia.
Huk rozrywajcych si pociskw z dzia przybra na
sile; odgos samych wystrzaw sta si ledwie
syszalny, jak odlegy grzmot. Przekrzywiem gow,
nasuchujc morskiej pieni Algi wrd niskich
anw, dymu i mierci.
Nie przychodz tu z rozkazu diuka. Terzo by
wcieky. Ani generaa Morello. Przyszedem, bo
jestem twoim przyjacielem.

Podzikowaem mu ruchem gowy.


Wyprowadzie artyleri poza mury miasta.
Naruszye wojenne konwencje. Pomylaem, e
powinienem ci ostrzec: jeli dostaniesz si do
niewoli, zostaniesz rozstrzelany.
Nie zdawaem sobie sprawy z istnienia takich
konwencji. Gdzie s zapisane? Jakie sdy nadzoruj
ich przestrzeganie?
Wszyscy je znaj!
Macie po prostu wytumaczenie dla mordowania
niewygodnych jecw. Nie od dzi.
Zaatakujemy przed upywem godziny, Incanto. A
wtedy... Zawiesi gos i spojrza na mnie dziwnie.
Czyby sysza co, czego ja nie sysz?
piewa zasugerowa Oreb.
Posuchaem jego rady i w miar swoich jake
skromnych moliwoci sprbowaem naladowa
melodi i brzmienie sw pieni Algi. By w niej
szum fal, byy niesamowite krzyki morskich ptakw i
smutne zawodzenie wiatru.
To pie w jzyku Ssiadw, ktrych wy
nazywacie Zaginionym Ludem wyjaniem, kiedy
zy zdawiy mi gos w gardle i nie mogem duej
piewa.
Prawie... Prawie j sysz wykrztusi Terzo i
umilk.
Pooyem mu do na ramieniu.
Wyt such, a usyszysz. Ci, ktrzy naprawd

suchaj, zawsze j sysz.


I wtedy usysza. Oczy niemal wyszy mu z orbit.
Alga piewa w miejscu, ktre znajduje si poza
tym whorlem. Zwr si w jego kierunku, a na
pewno j usyszysz. Zapiewaem razem z ni kilka
sw w jzyku tych, ktrych Mora nazwaa Ludem
z miasta, ktrego nie umiemy znale". Czekaam
w domku o byszczcych oknach, a przypyw
przenis twj wrak ponad skalami. Po si tu,
obok mnie, w ciemnociach. Obudz do ycia
zwoki, ktre nazywam tob". Nie jest to dosowne
tumaczenie, ale lepiej tego we wsplnej mowie nie
umiem odda.
Ostatnie sowa rzuciem na wiatr, bo Terzo puci
si biegiem w stron swoich towarzyszy broni.
***
Dotar dzi do nas przedstawiciel Novella Citta! To
wiadomo tak pomylna, e a si boj j zapisa.
Nazywa si Legaro, jest wysoki i dystyngowany, ma
siwiejce wosy i jest (jak sam mwi) asesorem (czyli
radc) w Novella Citta.
Mam przyjemno z mistrzem Incanto
stwierdzi, kiedy zostalimy sobie przedstawieni. Z
obaw ucisn moj wycignit rk. Donna
Mora i jej maonek duo nam o was opowiadali.
Mora jest u was? Wiem, e yje, ale czy ma si

dobrze?
Dzieweczka bezpieczna? zawtrowa mi Oreb.
Nie strzela?
Jest caa i zdrowa. Przebywa w blokhauzie w
Novella Citta. Ale powinienem o tym powiedzie
diukowi, jej ojcu. Czy on tu jest?
Wyszed z oddziaem na patrol. Wrci najdalej za
godzin.
Kazaem Orebowi znale Inclito i powiedzie mu,
e posaniec przynis wieci o jego crce.
Jestecie jego bratem? Wujem donny Mory?
Skoro dostpiem tego zaszczytu, nietaktem
byoby go odrzuca. Mora jest wysoka, mocno
zbudowana, raczej niada, prawda? I ma pieprzyk, o,
tutaj?
Legaro skin gow.
Dostojna i stanowcza z niej dama. Wszyscy
przyznaj, e pozostawia niezatarte wraenie.
Nachyli si ku mnie i doda konfidencjonalnym
szeptem: Czy diuk Inclito chce si oeni z
mieszkank Novella Citta?
Ma taki zamiar, ale uroczysto nie odbdzie si,
dopki trwa wojna.
To zrozumiae.
Jego wybranka ma na imi Torda. Ale wiem o
niej tylko tyle, e jest pikna, pena wdziku i luno
spowinowacona z diukiem kuzynka drugiego
stopnia przez maestwo czy co w tym rodzaju.

Inclito od lat jest wdowcem, ale o tym donna Mora z


pewnoci wam mwia, panie.
W rzeczy samej. Powinienem wyjani, e cho
ja przybywam do was sam, tylko z jednym sucym,
nasza orda jest niedaleko. Mamy czterystu
pidziesiciu zbrojnych. Zdaj sobie spraw, e dla
was to niewielka sia, ale zapewniam, e onierze s
dobrze uzbrojeni i zdyscyplinowani.
Podzikowaem mu i dodaem, e bdziemy
wdziczni za wszelkie posiki z Novella Citta.
Spodziewalimy si zasta Blanko oblone.
Mielimy nadziej, e zaskoczymy napastnikw
niespodziewan odsiecz. Z umiechem zatar rce.
Ale moecie sobie chyba wyobrazi nasz rado z
waszego zwycistwa. Opowiecie mi o tej wiktorii?
Bo widzicie, ja ju rozmawiaem z onierzami obu
stron.
Wszystkich
napotkanych
musiaem
przekonywa, e nie jestem ani z Soldo, ani z
Blanko, a przy okazji sporo si dowiedziaem.
Dowodzilicie wojskiem razem z bratem, mistrzu?
Prbowaem mu tumaczy, e Inclito jest
samodzielnym dowdc ordy, a ja kierowaem tylko
tymi oddziaami, ktre sam sprowadziem z Blanko.
No i dziaami. cignlicie tu armaty, prawda?
Syszaem ju, e na wojnie tak si nie robi, ale...
W powszechnej ocenie jest to niebezpieczny
manewr, ale trudno si sprzecza ze zwycizcami. A
teraz prosz, opowiedzcie mi wszystko, mistrzu. Ze

szczegami. Dowiedziaem si tego i owego, a teraz


chciabym pozna moliwie spjn i rzeteln wersj
wydarze. Rozbilicie dragonw i zmietlicie
gwardzistw, prawda?
Streciem mu wic przebieg bitwy, posikujc si
spisan ju czciowo relacj. Dokocz j, kiedy
nastpnym razem zasid do pisania. Moe znajd
przy okazji miejsce, eby napisa o moich
przeyciach na Zieleni bo przecie tym wanie
powinienem si przede wszystkim zaj.

18
Koniec i co dalej
Soldyjczycy przypucili nastpny szturm p
godziny po tym, jak rozstalimy si z pukownikiem
Terzo. onierze pierwszej fali pdzili biegiem, kadli
si w niskim zbou i otwierali ogie. Potem znw si
zrywali, biegli kawaek naprzd, a w kocu padali.
Po pierwszej fali przysza druga, po niej trzecia.
Czwartego natarcia nie byo.
Ledwie kilka tygodni temu obserwowaem
zmasowany szturm armii Hanw. Pole bitwy
dosownie czerniao od ludzi. Kiedy zastrzelio si
jednego onierza, na jego miejsce wchodzi
nastpny, potem kolejny i jeszcze jeden, nieustpliwi
i podobni jak krople deszczu. By moe wanie
dlatego, e miaem takie dowiadczenia, onierze z
Soldo wydali mi si mniej groni ni byli w
rzeczywistoci. Kiedy dotaro do mnie, e szturm si
zakoczy, odczuem ogromn ulg. Nasi weterani
nie potrafili ju skaka i biega jak za modu, ale
chronieni ziemnym waem mogli strzela do
przeciwnika choby przez cae popoudnie.
Widziaem, e niektre kobiety cay czas zamykaj
powieki, naciskajc spust, ale nie miao to ju
wielkiego znaczenia. Za w tych rzadkich chwilach,

kiedy widziaem, e moi ludzie pacz, sam miaem


zy w oczach.
Druga fala dosza a do gbokiego rowu,
wykopanego pod samym waem. Niektrzy
wskakiwali do niego i prbowali wy le na
przeciwlegy brzeg, ale trudno mi byo wyobrazi
sobie bardziej beznadziejne przedsiwzicie. Jednego
zdzieliem na odlew kosturem, ratujc go tym samym
przed postrzaem w gow, ktry nastpiby uamek
sekundy pniej.
Ostatnie natarcie zbliyo si do waw na
odlego niespena pitnastu metrw. onierze
zatrzymali si, strzelajc i padajc pod naszym
ogniem. Trwao to dosownie mgnienie oka, bo zaraz
odwrcili si i podali tyy. Inclito poprowadzi w
pocig nasze odwody skromn kawaleri,
wikszo chopcw, oraz tych onierzy, ktrzy
zeszli z nim ze wzgrz.
Odprowadziem ich wzrokiem, wdrapawszy si
tak jak przedtem na jeden z czterech waw. Znw
aowaem, e zostawiem moj drewniano-mosin
lunet na Jaszczurce. Orda, ktra wynurzya si
spord wzgrz, wtapiaa si w nie z powrotem,
cigana nie tyle przez naszych rezerwistw, co raczej
przez eksplozje pociskw z naszych armat odlege
piropusze czarnego dymu i fontanny ziemi, ktre z
tej odlegoci przypominay gejzery tawej wody.
Albo moczu.

Potem pozostao nam ju tylko zrobienie


porzdkw. Nieliczni zdrowi Soldyjczycy poddali si
naleao zebra ich w jednym miejscu i
zrewidowa w poszukiwaniu broni. Naszych rannych
musielimy opatrzy i zaopiekowa si nimi w miar
naszych skromnych moliwoci. Dwch starszych
mczyzn, ktrzy zgodzili si jeszcze raz stan do
walki w obronie miasta, byo lekarzami. Ten, ktry
dzie przed bitw obejrza i zabandaowa mi ran,
teraz sam zosta ranny: kula strzaskaa mu praw rk
tak paskudnie, e trzeba mu j byo amputowa
poniej okcia. Po tym zabiegu pomaga przy innych
rannych robi to, co mg zrobi lew rk, i
instruowa przypadkow kobiet, ktra wykazywaa
spory talent do pracy pielgniarskiej.
Mona powiedzie, e los naszych rannych by nie
do pozazdroszczenia, ale ranni Soldyjczycy mieli si
o wiele gorzej prze e wszystkim dlatego, e
dopki mieszkacy Blanko nie zostali opatrzeni jak
naley, nikt nie powica uwagi onierzom wroga.
Po naszej stronie wikszo postrzaw trafia w
gowy i rce, a jeli w korpus, to najczciej na
wysokoci barkw. Dobrze si stao, bowiem kobiety
z niespotykan stanowczoci sprzeciwiay si
rozcinaniu koszul i kamizelek, co czasem jednak
okazywao si konieczne.
Naszych polegych uoylimy na ziemi.
Chcielimy okaza im cho odrobin szacunku, a

poniewa nie moglimy okry ich kocami,


przykrylimy ich som, sianem i chrustem. Krtki,
mroczny dzie zdy si przez ten czas skoczy.
nieg przesta pada. Zrobio si zimno. Ranni
(zwaszcza Soldyjczycy) umierali na naszych oczach,
my za bylimy tak zmczeni, e kady ruch
przychodzi nam z najwyszym trudem. Niektrzy z
nas rozpalili malekie ogniska i jedli racje
ywnociowe zabrane zabitym wrogom; ale
wikszo, do ktrej i ja si zaliczaem, chciaa si
tylko pooy, byle gdzie, i spa.
Miaem wanie uda si do mojego domu, kiedy
przybya pierwsza grupa z miasta. Skadaa si w
wikszoci z ludzi, ktrzy poszli z Inclito na wzgrza
a zatem z ludzi, ktrzy uciekli w popochu i ukryli
si za murami Blanko, przy czym tylko co dziesity
nie porzuci w panice broni. Z pewnoci wielu z
nich nie dalej ni przedwczoraj przeszo przez nasze
pozycje albo obeszo je bokiem. Znalazo si wrd
nich paru oficerw. Kazaem ich aresztowa, zwiza
im rce i posadzi w niegu obok naszych
soldyjskich jecw. Pozostaym kazaem pobra
strzelby (ktrych zgromadzilimy spory zapas) i
doczy do nas.
Ledwie zagospodarowaem pierwszy oddzia z
miasta, a ju zjawi si nastpny. Kiedy z nim
skoczyem, przyby trzeci. W kocu udalimy si ze
Sfido na spoczynek, tak skonani, e nie moglimy

wykrztusi
ani
sowa.
Z
przyjemnoci
stwierdzilimy, e staruszka napalia w naszym
pokoju w kominku. Sfido pad jak koda, ja jednak
stwierdziem, e mimo zmczenia nie jestem w stanie
zasn. Usiadem wic, napisaem o chopcu, ktry
przypomina mi Skr i Racic, po czym wstaem i
podszedem do drzwi sypialni gospodyni. Nie syszc
jej
miarowego
oddechu,
zapukaem.
Nie
odpowiedziaa.
Wracaem do naszego pokoju, starajc si nie
obudzi adnego ze picych, ktrzy rozesali sobie
koce na pododze, gdy z oddali dobiegy mnie krzyki
i odgosy wystrzaw. Ogosiem alarm, a sam
pobiegem na zamanie karku, cho jeszcze przed
chwil wydawao mi si, e kroku nie zrobi o
wasnych siach. W rozpaczliwej potyczce w lesie
nad rzek robiem, co w mojej mocy, majc do
dyspozycji tylko swj gos i azoth.
Jak si pniej dowiedzielimy od jecw,
gwardzici diuka byo ich mniej ni stu znaleli
brd na rzece i przeszli j, zanurzeni po szyje w
lodowatej wodzie, niosc nad gowami strzelby i
prochownice. Nie mog si wyzby wraenia, e
gdyby dowdcy ordy Soldo wykazali si podobn
przedsibiorczoci i wyobrani, kiedy ich armia
bya jeszcze nienaruszona, sprawy mogyby uoy
si dla nas fatalnie. Podczas bitwy cay czas
obawiaem si drugiego manewru oskrzydlajcego,

tym razem z prawej flanki; baem si, e uderz na


nas albo wiee oddziay jazdy (nie wiedziaem, e
soldyjczycy nie maj wicej konnych), albo piechota.
Wystarczyoby dwustu ludzi, eby mocno
skomplikowa nam ycie a w kadej z trzech fal,
ktre pniej przypuciy frontalny atak, byo z
pewnoci wicej ni dwustu onierzy.
Pooyem si przed chwil i spojrzaem w
gwiazdy. Jakie one s zimne! Jakie pikne i jak
odlege! Ziele, ktra wanie zachodzi, wydaje si
najzimniejsza z nich i rwnie odlega, ale ja nigdy nie
zapomn jej dawicych upaw. Naszym rannym
pod Blanko grozia mier z zimna i od wstrzsu; na
Zieleni natychmiast zaczliby zapada na grone
choroby. Dobrze a za dobrze pamitam gnijce
rany, pamitam trupy, ktrych rozkadajce si ciaa
yy wasnym yciem; wyaziy z nich limaki, sine i
te, i prkowane stwory przypominajce malekie
kalmary.
Pamitam, e kiedy chciaem si napi deszczwki
ze stulonych lici, wiy si w niej zielone nitkowate
glisty.
Whorl" przemierza nieboskon jeszcze jeden
zimny whorl, w ktrym panuje duszne gorco. Kiedy
po nim wdrowaem, noce cigny si caymi
dniami. Noce, ktrych nie rozjania ani blask tych
piknych gwiazd, ani wiata krain niebios.

Wiem, e Pokrzywa nigdy nie przeczyta moich


sw ba, gdyby siedziaa teraz koo mnie, sam
zasonibym przed ni te kartki. Ale czy nie mgbym
przesa jej wiadomoci? Przez Oreba? Ta myl nie
daje mi spokoju (cho staram si j od siebie
odsuwa), odkd Oreb odszuka dla mnie Alg.
Gdybym mia jej co przekaza, nie pisabym, e
wci yj; nie chciabym wlewa jej w serce zudnej
nadziei. Powiedziabym raczej, e Zewntrzny bg,
ktry stworzy nasz ras na jednym z
niewyobraalnie odlegych whorli krtkiego soca,
okrajcym jedn z miliardw gwiazd, ktre
podziwiaem jest dzi rwnie mocno obecny wrd
nas, jak wtedy.
Ssiedzi musieli mu tu oddawa cze, chocia
znali go zapewne pod zupenie innym imieniem.
Kiedy skadajc ofiar w imieniu Inclito
dowiedziaem si, e Mora yje (teraz Legaro
potwierdzi moje sowa), nie mniej od niego
zapaliem si do zdobywania informacji i
zaskarbiania sobie boych ask. Jutro moe nie
jutro, ale z ca pewnoci wkrtce mam nadziej
znale otarz, ktry Ssiedzi pozostawili po sobie
wrd wzgrz. Jeeli tak si nie stanie, sam go
postawi i zo ofiar Zewntrznemu. A moe
oddam mu cze bez skadania ofiar? Wiem, e
Orebowi bardziej by to odpowiadao.

***
Mam nadspodziewanie dobre wieci tak dobre,
e trudno im da wiar ale zanim o nich napisz,
powinienem nadmieni (co zamierzaem uczyni ju
wczoraj), e rankiem nastpnego dnia po bitwie
musiaem podj kilka trudnych decyzji. Nie umiem
na razie powiedzie, czy moje postanowienia byy
suszne, czy nie. Moe ty mnie ocenisz, Pokrzywo
albo wy, nieznani czytelnicy.
Sfido nalega, ebymy zebrali wszystkie siy i
ruszyli w lad za Inclito. Tumaczy mi (susznie, jak
sdz), e wojn wygrywa si dopiero wtedy, gdy
przeciwnik jest niezdolny do jej dalszego
prowadzenia. Twierdzi, e nawet jeli Inclito dogoni
nieprzyjaciela i zmusi go do bitwy, moe mu
zabrakn ludzi, eby g ostatecznie zniszczy;
dlatego,
mwi
dalej,
bdzie
potrzebowa
prawdopodobnie wszystkich sprawnych mczyzn i
kobiet, ktrzy mogliby strzela.
Z kolei Rimando namawia mnie, ebym odesa
kobiety do Blanko razem z armatami (ktrymi
dowodzi), bo mimo wielkiej przydatnoci dzia, na
wzgrza ich nie zacigniemy. A w Blanko, mwi
dalej, bd bezuyteczne, jeli zabraknie onierzy na
murach. Bez wzgldu na moje rozkazy kobiety nigdy
nie zaatakuj nieprzyjaciela z takim uporem i
determinacj jak mczyni, a do obrony miasta

wystarcz pod warunkiem, e bd miay


porzdnego dowdc. Jeli za miasto padnie,
wszystko bdzie stracone. W tej ostatniej kwestii
mia bez wtpienia racj.
Podzikowaem im obu za rad i sam podjem
decyzj, ktrej ciar jak zwykle spad tylko na moje
barki.
Najpierw rozporzdziem reszt zebranych w
miecie pienidzy. Poniewa wolaem nie spuszcza
ich z oka, a skrzynia, w ktrej je trzymalimy, waya
swoje, postanowiem si ich pozby, zanim opucimy
nasze pozycje. Zwoaem ludzi, wyjaniem, e
wypaciem najemnikom poow obiecanej sumy, i
podzieliem reszt pomidzy tych, ktrzy brali udzia
w bitwie; oficerowie dostali podwjn stawk. Na
kadego onierza przypado prawie tyle samo srebra,
co na jednego najemnika.
Nastpnie wygosiem drugie przemwienie,
obiecawszy sobie solennie, e wypadnie lepiej od
pierwszego. Zapowiedziaem, e dziaa zostan
wycofane do Blanko, a poniewa zjedlimy woy,
kto bdzie musia je do miasta zacign chyba e
uda si znale nowe zwierzta pocigowe. Z drugiej
strony, stwierdziem, Inclito z pewnoci przydaaby
si pomoc, jeli ma przypiecztowa nasze
zwycistwo. Wobec tego pozwoliem wszystkim
chtnym wrci do miasta i oddaem ich pod
dowdztwo major Adatty (ktr niniejszym

awansowaem) i kapitana Rimando. Mieli pomc


przy transporcie dzia, odprowadzi do Blanko
jecw i rannych, a take broni miasta, gdyby
nieprzyjaciel pokona Inclito i wrci pod mury.
Ja za z pukownikiem Sfido wracamy na
wzgrza, by zapobiec ewentualnej klsce generaa
Inclito. Zabierzemy ze sob wszystkich, ktrzy
zgosz si na ochotnika.
Doczyli do nas wszyscy ci, ktrzy przybyli z
miasta po zakoczeniu bitwy, a take mniej wicej
trzecia cz pozostawionych przez Inclito chopcw
i kobiet oraz dwie trzecie weteranw. Przyznam, e
trzy ostatnie grupy ogromnie mnie zaskoczyy.
Drugiego dnia dogonilimy Inclito, a ja ju wczeniej
opisaem reszt wydarze w kadym razie tych
najwaniejszych.
A oto dobra wiadomo, o ktrej wspomniaem na
pocztku: pojmalimy diuka Rigoglio, generaa
Morello i pukownika Terzo. Wszyscy mieli na sobie
mundury szeregowych gwardzistw ze stray
przybocznej diuka i dopiero reakcja innych jecw
na ich obecno (jeden naplu diukowi w twarz)
zwrcia uwag Sfido. W asycie czterech konnych
zabieramy ich do Blanko. Dzi nocujemy pod goym
niebem, ale mam nadziej, e jutro dotrzemy na pole
bitwy, do szacw. Chciabym przeprowadzi pewien
eksperyment.

Rozmawiaem z diukiem. Niezwyky z niego


czowiek, ja za, przyznaj, musz by osem
skoczonym, skoro wczeniej tego nie rozumiaem.
By jednym ze picych, tak jak Mamelta.
Zapytaem, czy j zna, ale powinienem by
przewidzie, co odpowie gdybym tylko mia wicej
oleju w gowie.
Mogem zna twoj przyjacik pod takim czy
innym imieniem, ale teraz trudno mi to stwierdzi
odpar. Mino wiele czasu, cae lata, zanim zdaem
sobie spraw, e nie wszystko pamitam. I e nie
wszystko, co pamitam, naprawd si wydarzyo.
Kiedy opuszczalimy whorl, byo z nami wielu
takich jak ty, diuku powiedziaem. Tak wielu, e
musielimy wzi dwa ldowniki, a i tak ledwo si w
nich pomiecilimy. Ci z nas, ktrzy wychowali si w
Vironie, chcieli trzyma si razem, wic wsiedlimy
na pokad jednego ldownika. Na wolne miejsca
zabralimy takich jak ty, a reszta trafia na drugi
statek. Nasi picy Nie wiem, jak to powiedzie...
Upodabniali si do was. Ubierali si i mwili
podobnie. Wierzyli w to, w co wierzycie w miecie,
ktre nazywasz Nowym Vironem.
Niezupenie to miaem na myli, ale kurczowo
uchwyciem si tej podpowiedzi.
Widziaem, jak to si dzieje cign diuk.
Sam si tak zachowywaem. Nasze wspomnienia s
jeszcze mniej godne zaufania od waszych. Z

pocztku prbujemy y wedug nich, ale prdzej czy


pniej prowadz nas na manowce i dostajemy
bolesn nauczk. Powid wzrokiem po swoich
towarzyszach. Genera Morello i pukownik Terzo
wygldali, jakby posnli. Moe tak wanie byo.
Wolabym, eby tego nie syszeli. Waciwie bez
szczeglnego powodu; wikszo spraw, o ktrych
mwimy, i tak nie ma ju adnego znaczenia. Ale
mam swoj dum, chocia chciabym si jej raz na
zawsze wyzby.
Biedny czowiek! zaskrzecza wspczujco
Oreb.
Oto gwny powd, dla ktrego ludzie bior ci
za czarownika, mistrzu Incanto. Diuk pokaza na
kruka. Drugim jest moc, ktra pozwala ci zakrada
si do snw innych ludzi, tak jak zakrade si do
mojego. W dodatku razem z tym ptakiem. We
Whorlu" nie byo takich gadajcych krukw, a i tu
pewnie nie ma ich zbyt wiele.
Odparem, e Oreb pochodzi wanie z Whorla",
tak jak ja.
Moe i tak, ale jestem pewien, e w Grandecitta
nikt o nich nie sysza. Zanim twj ptak do nas
zagada, chciaem powiedzie, e w faszywych
wspomnieniach, ktre zawdziczam Pahowi, krya
si jeszcze jedna, ostateczna poraka. Czas jednak,
bym przesta mie do niego pretensje za wszystkie
moje saboci.

Umilk i w zadumie potar wydamy podbrdek.


Kiedy patrzyem na jego szlachetn gow, szerokie
ramiona, wysklepione czoo i gste czarne brwi,
wyda mi si ostatnim czowiekiem we whorlu, ktry
byby gotw przypisywa win za swoje
niepowodzenia czynnikom zewntrznym.
Zaufaem Morello. By przy mnie cay czas,
kiedy pacyfikowalimy Olmo. Twierdzi, e was
przejrza, e wie, na co was sta. Uprzedzi mnie, e
macie przebiegych wodzw, i e jeli sami
sprbujemy podstpu, przewidzicie to. Podchody
trwayby caymi dniami, mwi, ale jeli uderzymy
wprost, jak motem kowalskim, pkn. Diuk
zamia si z gorycz. Nie pklicie. Daem si
zwie.
Przypomniaem, e genera Morello prbowa nas
oskrzydli.
Ale zrobi to zupenie otwarcie. W ogle si nie
kry. Liczy na to, e was przestraszy. Jeden Pah wie,
co sobie pomyla, kiedy zobaczy, e wasza piechota
wysza naszej kawalerii na spotkanie, rozcignita w
pojedynczy dugi szereg. Pewnie doszed do
wniosku, e rzucie na swoich ludzi zaklcie.
Znw parskn miechem. Terzo panicznie si
ciebie boi. Przeraa go wspomnienie odbytych z tob
rozmw. Na pewno zauwaye, e ma stracha.
Biedny czowiek! powtrzy Oreb.
No prosz! Syszae, mistrzu? Przez chwil

miaem wraenie, e diuk Rigoglio zaraz si


umiechnie. Bystry z niego ptaszek. Zawsze jest
tak, e kto wygrywa, wic kto musi przegra.
Powtarza biedny czowiek", a tak naprawd w ogle
nie sucha naszej rozmowy. Powiedz to jeszcze raz,
ptaku.
Nie, nie!
Nastpne uniwersalne sowa. I przydatne. O
czym to mwilimy?
Odparem, e chtnie porozmawiam z nim na
kady interesujcy go temat, gdy wystarczy mi sam
przywilej konwersacji.
W takim razie zastanwmy si nad celowoci
dooenia opau do naszego maego ogniska.
Zrobibym to, gdyby mi kaza. Nie miabym
wyjcia. Majc jednak tak zwizane rce i nogi...
C, rozumiesz chyba, e nie byoby to dla mnie
atwe.
Biedny czowiek!
Dorzuciem drew i podniosem mu do ust butelk z
winem. Pocign solidny yk i z pewnym wysikiem
wytar usta o paszcz na ramieniu.
Dzikuj. Dobry z ciebie czowiek. Wiesz co,
mistrzu? Nie musisz mnie ju tytuowa Wasza
Wspaniao. Twj brat te si tak do mnie nie
zwraca.
Inclito chepi si swoim nieokrzesaniem.
Przypuszczam, e rwnie chtnie mwiby do ciebie,

ksi, po nazwisku, gdyby siedzia na tronie. To by


do
niego
pasowao.
Gdyby
teraz
uy
przysugujcego ci tytuu, byaby to w jego ustach
zniewaga.
Ale wrodzona przyzwoito nie pozwala mu
obraa czowieka, ktry i tak niedugo ma umrze,
tak? Rzadka to cnota, rzadsza ni mona by
pomyle. Przecie mg od razu kaza mnie
zastrzeli. Dobrze o tym wiem.
Nie zarnie! zaznaczy Oreb.
Przypuszczam, e corpo ci osdzi. I wtpi, by
skazao ci na mier.
Nie ma innego wyjcia. Diuk smtnie pokrci
gow. Co nie znaczy, e po tym, co si stao, mam
szans na powrt do wadzy. A Pah jeden wie...
Zawiesi gos. Pah, dobrze mwi? Nasz naczelny
bg?
Nie, Wasza Wspaniao. W kadym razie nie dla
mnie.
Biedny czowiek!
Trafiem w czuy punkt, co? Zmiemy temat.
Kiedy o mnie mwisz, nazywasz mnie diukiem
Rigoglio. Sam syszaem. Ale na pewno domylasz
si ju, e kiedy musiaem nazywa si inaczej.
Nie wpadem na to i wcale tego nie ukrywaem.
Nazywaem si Roger. Taki w kadym razie
napis by wybity na moim kloszu. Chciabym, by
znalaz si take na nagrobku, jeli kto mi go

wystawi.
Powtrzyem, e Blanko nie ma powodw, by
pozbawi go ycia.
Mimo wszystko prosz, zajmij si tym, jeli
bdziesz mg. Oni napisz na kamieniu Diuk
Rigoglio", i to jest w porzdku. Ale chciabym, e
znalazo si miejsce take dla Rogera.
Diuk znw zamilk i pogry si w rozmylaniach.
Otrzsn si dopiero po duszej chwili.
Pewna kobieta, moja znajoma, nazwaa mnie
Rigoglio. Po niej podchwycili to inni. Wiesz, jak to
si stao, e zostaem diukiem?
Mylaem, e twoi ludzie wybrali ci na to
stanowisko, Wasza Wspaniao.
Przyzwyczaili si, e we Whorlu" Grandecitta
miaa swojego diuka. Cieszyli si, e tu udao im si
wyzwoli spod jego wadzy; przynajmniej tak
mwili, bo problem polega na tym, e nie umieli si
bez niego rzdzi. W ogle nie mieli pojcia, jak si
do tego zabra. Nie podobao mi si imi Rigoglio,
wic nazwaem si Duko. Czyli diukiem. Kto
zaprotestowa, pobiem go, a kiedy min dzie czy
dwa, miaem ju grup modych miniakw, ktrzy
rwali si do bitki w moim imieniu.
Rozumiem.
Pniej zaczem rozsdza spory. Jeli bye
moim przyjacielem, wygrywae. Jeli nie,
przyznawaem racj sabszej stronie, a ciebie kazaem

ci pod byle pretekstem. Po paru miesicach


miaem w miecie samych zwolennikw.
Skinem gow, notujc jego sowa w pamici.
Przypomina mi to Paha, czy jak tam ten bg si
nazywa zauwayem. Zachowywa si podobnie,
rnia was tylko skala. Zawsze popiera przyjaci.
Kiedy dwa kraje toczyy wojn, opowiada si po
stronie sabszego. Z nim przegrywao si tylko raz.
Diuk przetar kuakiem oczy.
Czego dosypae do wina, mistrzu Incanto?
Niczego, Wasza Wspaniao. Sam te je pij.
Nie w ognisku...
Uwaa! Sposzony Oreb zamacha skrzydami.
... lecz ponad nim.
Spojrzaem w miejsce, ktre mi wskaza, i
zobaczyem, jak nad ogniskiem materializuje si
posta Pleni, jak gdyby siedzcej na supie dymu.
Babbie wrci stwierdzia. Przyszo mi do
gowy, e mgby ci si jeszcze przyda.
Ale tak... Naturalnie. Jeli tylko mgbym znw
mie go przy sobie...
To dobrze. Bo on za tob tskni. Przyl ci go.
Dym zawirowa i Ple znikna. Tak jak dawniej,
w dniach, ktre przeyem pod dugim socem,
poniewczasie przyszy mi do gowy dziesitki pyta,
ktre chciabym jej zada.
Dzieweczka znika? upewni si Oreb.
Zaklekota dziobem i przygadzi pirka.

Dzieweczka duch!
Przytaknem, ale potem popeniem bd,
przyznajc, e chciabym, by wrcia.
Ptak znika! owiadczy Oreb. Wzbi si w
powietrze i znikn w mroku nocy.
To nocny kruk wyjaniem diukowi. Bez
obawy. Widzi w ciemnociach lepiej ni my w biay
dzie.
Nie o niego si martwi mrukn diuk.

19
Powiedz ojcze"
Zasiedziaem si wczoraj do pna (chyba troch
przesadziem, przyznaj), ale i tak nie spisaem
wszystkiego, na czym mi zaleao. Teraz wic znw
bior piro do rki, kiedy wszyscy ju pi. Mimo e
nie udao mi si przeprowadzi mojego maego
eksperymentu, i tak mam tyle do napisania, e
pewnie nie starczy mi na wszystko cierpliwoci.
Ani, jak sdz, papieru.
Oreb wrci rano. Pamitajc o tym, jak chwaliem
si nim przed diukiem, kazaem mu znale
kamienny st.
Nie zajo mu to duo czasu. Kiedy przylecia z
powrotem, by wyranie podekscytowany.
St duy! Kamienny st. Biay st. Ptak
znale! Na wzgrzu. Obserwuje ptak!
Dzib mu si nie zamyka. Zapewniem go, e
bd go mia na oku, a wtedy zerwa si i polecia
prosto na pnoc.
Powiedziaem diukowi Sfido, e zamierzam cofn
si mniej wicej o godzin drogi, i kazaem mu
jecha dalej, do Blanko, beze mnie.
Mam dobrego konia zapewniem go. Przed

noc powinienem was dogoni.


Nie by to, rzecz jasna, aden powd do
zmartwienia, ale wygldao na to, e Sfido bardzo si
przej moim pomysem.
Jeli uwaasz, mistrzu, e ta zwoka jest
konieczna, pozwl mi przynajmniej przydzieli ci ze
dwch ludzi do ochrony zaproponowa.
Oreb znw pojawi si w zasigu wzroku.
Podfrun bliej i zacz kry mi nad gow.
Widzi bg! Obserwuje ptak! Widzi bg!
Konieczno zwoki nie podlega dyskusji, Wasza
Wspaniao. Ja to po prostu zrobi i ju. To sprawa
prywatna, kwestia moich osobistych wierze. I nie
zamierzam odbiera ci ludzi, ktrych Inclito
przydzieli nam do pilnowania jecw. Ani dwch,
ani jednego, ani adnej innej grupy.
Po tych sowach zawrciem i ruszyem z
powrotem, zanim Sfido zdy mnie zatrzyma.
Powiedziaem, e cofn si o godzin, poniewa
wczeniej uprzedziem Oreba, e interesuj mnie
tylko te kamienne stoy, ktre znajduj si w pobliu.
Musz mu odda sprawiedliwo: gdybym jecha po
paskim terenie, do wskazanego przez niego otarza
dotarbym w czasie krtszym ni godzina. Okazao
si jednak, e mj ko musi ostronie stpa po
skalistych, smaganych wiatrem wzgrzach i brn
przez kamieniste leby, przez co droga zajo mi
blisko trzy razy wicej czasu. Azoth Hiacynta miaem

zatknity za pas pod paszczem, tog i tunik, a


zatem praktycznie niedostpny nic wic dziwnego,
e moje myli kryy wok dzikich zwierzt i
maruderw z ordy Soldo, chocia nigdzie nie
widziaem nawet ladu jednych ani drugich.
Za to porywisty wiatr i przenikliwy zib naprawd
daway mi si we znaki. Otuliem si zdobycznym
paszczem, wtuliem twarz w konierz, tak jak kiedy
jechaem ze Sfido, ale miaem wraenie, e zrobio
si znacznie zimniej moe przez to, e jechaem
pod wiatr, a moe dlatego, e tego ranka zima zrobia
kolejny krok naprzd. Ci, ktrzy mieszkaj w
domach albo wychowali si w ciepym klimacie, tak
jak ja, na dobr spraw nie wiedz, co to zimno.
Podczas mojej dugiej, samotnej przejadki
poznalimy si z zim bliej; podalimy sobie rce
(a mi si trzsy) i wymienilimy nieuprzejmoci, po
ktrych kaszl do tej pory. Przez ten kaszel nie mog
spa. Na koniu stopy mi zamarzay, a kiedy
zsiadaem, eby przej kawaek pieszo, prowadzc
konia za uzd, rozgrzewaem si wprawdzie, ale
poruszaem si znacznie wolniej.
Zgodnie z moimi przewidywaniami znaleziony
przez Oreba otarz znajdowa si na paskim szczycie
wzgrza. Nie byo atwo na nie si wdrapa.
Musiaem wspina si po prawie pionowym cho i
tak najagodniejszym stoku, a w kocu, spocony i
zziajany, podcignem si, przetoczyem przez

krawd i stanem na kamiennej paszczynie


gadszej ni podoga w twojej kuchni.
Spodziewaem si, e otarz okae si zwyk
kamienn pyt, podobn do tej, pod ktr zoyem
ciao Favy; oczekiwaem z grubsza obrobionego
bloku, poczerniaego od ognia i wspartego na trzech
czy czterech mniejszych gazach. Tymczasem na
szczycie znajdowaa si prostoktna pyta, wykonana
z jakiego biaego minerau o tak drobnym ziarnie, e
przypomina matowe szko, i podparta dwunastoma
smukymi kolumnami z metalu, ktry na razie,
dopki nie porozmawiamy osobicie, bd nazywa
brzem. Kiedy Ssiedzi taczyli wok niej; dotaro
to do mnie, gdy tylko j zobaczyem i stanem na
idealnie wypolerowanej posadzce. Taczyli, a
kroczcy wrd gwiazd bogowie przygldali si im i
z umiechem schylali, by wzi sobie ksek z
godnego bogw stou.
cigno znalaz w lesie otarz postawiony przez
Zaginiony Lud. Prbowa mnie namwi, ebym
poszed z nim go zobaczy, i czyni to w taki sposb,
eby nie narazi si na upokarzajc odmow.
Zastanawiam si teraz, jakich cudw nie obejrzaem
tylko przez to, e tak stanowczo mu odmwiem. Czy
tamten otarz przypomina st, do ktrego dzi
przywid mnie Oreb? A jeli nie, to czym si od
niego rni? I dlaczego? Czy cigno zoy na nim
ofiar? A jeeli tak, to czy mia takie same

oczekiwania jak ja? Albo chocia podobne? Czy ty


te tam bya, Pokrzywo? Nie mog si doczeka,
kiedy bd mg z tob o tym pomwi.
cigno nadal przebywa na Zieleni, o ile w ogle
yje (czego nie da si powiedzie o jego ojcu). A
bdc na Zieleni, jest dla nas cakowicie
nieosigalny, jak z pewnoci stwierdziby Gagliardo,
przyjaciel Sfido. Jeli jednak mj eksperyment si
powiedzie, jutro ja i moi towarzysze znajdziemy si
w tamtejszej dungli. Jeeli uda mi si znale
cigno, zapytam go o tamten otarz, ebymy i my
mogli go znale zakadajc, e mnie i Skrze uda
si wrci na Jaszczurk. Jeli w otarz jest rwnie
niezwyky, jak ten znaleziony przez Oreba, z
pewnoci warto odwiedzi go wicej ni jeden raz.
Od dziecka miaem wraenie, e kiedy modlimy
si do niemiertelnych bogw przy ich otarzach, nie
skadajc im ofiar (mimo e zoenie ofiary byoby
moliwe), w pewnym sensie ich obraamy. Gdybym
mia dugi, prosty n, ktry nosiem u pasa jako
rajan Gaonu, cakiem powanie rozwaybym
moliwo zoenia Oreba w ofierze. Wtpi, ebym
ostatecznie si na to zdoby, ale zera mnie
ciekawo, jakie byyby tego skutki. Mj ko
nadaby si na ofiar nawet w Wielkim Manteionie,
bez dwch zda ale nie mogem si go pozby.
Poza tym z noy miaem tylko azoth (o ktrym ju
wspomniaem), a wierzchowca i tak nie wcignbym

na gr.
Jutro znajdzie si dla biedaka jaka ciepa stajnia. I
siano. I pszenica albo jczmie, jeeli uda mi si je
gdzie znale, chocia to wtpliwe.
Porzuciwszy myl o ofierze, postanowiem
pomodli si tak, jakbym si modli w wityni.
Uklknem na gadkiej, ywej skale, z gow
opatulon szalem, i wymamrotaem kilka spord
modlitw, ktre jeszcze pamitam. Dawniej, kiedy
moje modlitwy pozostaway bez echa, wydawaem
si sam sobie aosny, jak may chopiec, ktry baga
Hieraxa, eby ten zabra innego chopca, ssiada, i
zrzuci go na gow jakiego zoczycy.
Ale nie dzi dzi moje modlitwy miay mniejsz
moc od dobrodusznych kpin Comusa. Kiedy,
jeszcze w scholi, zastanawiaem si, dlaczego duchy,
ktre zostay strcone ze Zotej cieki, nie mog si
ratowa modlitw. Wyjaniono mi wtedy, e s w
ogle niezdolne do modlitwy. My, ywi, moemy
modli si w ich imieniu, one za tylko bezgonie
poruszaj wargami, lecz ich sowa nie maj mocy, nie
mog nic zmieni. Tak samo stao si teraz ze mn,
kiedy klczaem przed biaym, zimnym otarzem i
czuem jego gd. Byem jak bezpodna kobieta,
ktra marzy o dziecku, ale nie moe go pocz,
choby sypiaa z setk mczyzn.
W kocu wstaem, podniosem gow i spojrzaem
w ciemne zimowe niebo.

Nie mam noa, wic nie mog zoy ofiary


powiedziaem na gos, jakbym zwraca si do
stojcego obok drugiego czowieka. Zreszt nawet
gdybym odzyska moje stare ostrze, nie dabym wam
Oreba, ktry mnie do was przyprowadzi. I tak
wkrtce o nas obu si upomnicie. Nie potpilicie
mnie jednak przynajmniej mam tak niemia
nadziej kiedy zoyem ofiar w imieniu Oliwinu.
Otworzyem skrzany mieszek, otrzymany od
Volanty przed wymarszem z Blanko, i wyjem
kawaek soldyjskiego podpomyka, ktry sam tam
pniej spakowaem. Wpadem na pomys
podzielenia si prostym posikiem, ktry jadalimy w
poudnie razem z naszymi jecami. Zszedem wic
na d, do konia, i przyniosem z jukw butelk z
resztk wina. Spodziewaem si, e za drugim razem
wspinaczka przysporzy mi wikszych trudnoci, ale
tak si nie stao. Byem zmczony, rwao mnie w
kostce, a palce u rk, od pocztku przemarznite, do
reszty mi zgrabiay. Za to caa ta pustka, ktra tak mi
doskwieraa przy modlitwie, znikna bez ladu a
trudno mi byo uwierzy, e kiedy j odczuwaem.
Przepeniao mnie szczcie. Gdyby w tamtej chwili
zjawi si przy mnie mj stary instruktor i spyta o
powd mojej radoci, wymiabym go, e szuka
wyjanienia tak banalnie prostych faktw. Byem
ywy, a Zewntrzny, ktry zna mnie na wylot, mimo
wszystko o mnie si troszczy.

To wszystko, co mam powiedziaem,


podnoszc chleb i butelk ku szarym, nisko
zawieszonym chmurom. Bagam ci, by dzieli je
ze mn, i prosz, by dopuci do posiku take moje
zwierzta.
Przeamaem podpomyk na p. Jedn powk
zoyem na otarzu i polaem winem. Uprzedziem
Oreba, e nie wolno mu jej tkn. Potem zwilyem
winem may ksek i podaem go Orebowi. Sam te
zjadem kawaek, pocignem solidny yk wina i
zatkaem butelk. Resztk chleba schowaem do
mieszka.
Przyszed i stan na szczycie wzgrza, za moimi
plecami.
Odkd zaczem pisa, szykowaem si do
opisania tej sceny, a teraz, kiedy nadszed czas,
jestem rwnie niemy jak mj wierzchowiec.
Wiedziaem, e tam jest. Wiedziaem, e kiedy si
odwrc, zobacz ich.
Wiedziaem rwnie, e nie wolno mi tego zrobi.
Wybaczono
by
mi
wprawdzie
taki
akt
nieposuszestwa, ale i tak musiabym ponie jego
konsekwencje.
Wstaem na chwil i przespacerowaem si po
obozie, eby zebra myli. Oreb polecia szuka
czego do jedzenia.
Ptak poluje oznajmi.

Przypomnia mi si Krait, ktry odlatywa z odzi


na ld, gdy tylko poszlimy z Alg spa.
Obaj diukowie pi, podobnie jak szeregowy
Cuoio, genera Morello, wonica i caa reszta
onierzy. Tylko przeraony pukownik Terzo przez
chwil wpatrywa si we mnie szeroko otwartymi
oczami, zanim je zamkn i zacz udawa, e pi.
Wszystko to nie ma adnego znaczenia.
Tak chyba powinienem napisa, chocia nie jest to
bynajmniej cise okrelenie stanu rzeczy. Znalazszy
si w obecnoci Zewntrznego, zdaem sobie spraw
z istnienia drugiego whorla nie tak odlegego jak
Ziele czy whorl dugiego soca, w ktrym
dorastalimy, ale rwnie bliskiego jak ten; whorla,
ktry nas otacza, cho my go nie widzimy. Wielu
powiedziaoby, e to nie jest prawdziwy whorl, ale
byoby to niemal zaprzeczenie faktom. Wedle
standardw tego drugiego whorla, to nasz nie jest
rzeczywisty.
Wyobra sobie obraz. Pamitasz te pikne obrazy
w paacu calde? Pamitasz, jak chodzilimy po
pokojach, zdejmowalimy pokrowce i z zapartym
tchem podziwialimy obrazy i ozdobne sprzty? Na
pewno.
Cay czas tam jestemy, Pokrzywo, tak jak Jedwab
i Hiacynt cay czas klcz nad stawem w
Gronostaju".
Jeden z obrazw przedstawia zatroskanego

czowieka, ktry siedzia przy maym stoliku i co


pisa, a jego ona dziergaa co szydekiem.
Pamitasz go? Czy ten czowiek naprawd tam by?
Z pewnoci by obecny na obrazie w
przeciwnym razie moda kobieta siedziaaby w
pokoju sama i smutna, pochonita szydekowaniem.
Z nami jest podobnie. Wzgrze, na ktrym
znalazem otarz, istniao naprawd. Znajdowao si
w tym whorlu, ktry z tak atwoci uznajemy za
jedyny rzeczywisty a jest on nie bardziej
prawdziwy ni stolik, na ktrym pisa ten mczyzna.
Kiedy Zewntrzny sta obok mnie, rozumiaem to
doskonale.
Nie, inaczej: nadal to rozumiem, ale wtedy byem
tego w peni wiadomy.
Wyobra sobie, e jaki czowiek oglda
namalowany na cianie obraz i bierze przedstawion
na nim scen za rzeczywisto. Powiedzmy, e widzi
drzwi, a za nimi drugi pokj, w ktrym stoi
zapakane dziecko w achmanach. Obserwator chce
pocieszy dziecko, rusza w jego stron, przystaje i
wyciga rk, a w kocu jego palce dotykaj farby
na tynku. Tak samo byo ze mn, gdy Zewntrzny
stan za moim plecami: dotknem tynku i iluzja si
rozwiaa.
Nie umiem tego lepiej wyjani. Prbowaem
wymyli jaki sposb, ktry pozwoliby mi opisa,

jak to jest i pod rk z bogiem, wiedzc, e on ci


kocha. Alka zna to uczucie. Ja dowiadczyem go na
tym wzgrzu. Moe pniej wpadn na jaki pomys
a wwczas nie omieszkam o nim napisa.
Zanim przejd dalej, musz nadmieni, e cho
konia znalazem tam, gdzie go uwizaem, i nie staa
mu si adna krzywda, w niegu znalazem
odcinite tropy jakiego ogromnego zwierzcia. Nie
znam si na tropieniu na tyle, by rozpozna, co to
byo za zwierz, ale musiao by naprawd ogromne.
Miao olbrzymie, mikkie, siedmiopalczaste apy.
Moe antygrys? W Gaonie polowalimy na
antygrysy, ale teraz wygldao na to, e w tej czci
whorla to one czciej poluj na ludzi. Cokolwiek to
byo, kilkakrotnie okryo mojego wierzchowca
(dygota na caym ciele, kiedy do niego zszedem),
ale nie zrobio mu krzywdy.
Wyjem resztk chleba (nieduo mi go zostao),
zamoczyem j w winie i nakarmiem konia, po czym
dosiadem go i odjechaem. Nigdy przedtem nie
rozstawaem si z przyjacielem w tak doskonaym
nastroju.
Nasz syn jest tutaj, o czym mogem ju wczeniej
wspomnie. Przybra imi Cuoio... Ale po kolei.
Dogoniem Sfido niespena trzy mile od miejsca, w
ktrym si rozstalimy. Pamitasz zapewne, e
kazaem mu kontynuowa marsz. Posucha mojego

rozkazu, ale nie uszli daleko. Bardzo si ucieszyli na


mj widok, przynajmniej Sfido. Wezwa do siebie
Cuoio, ktry podjecha bliej i zasalutowa.
Inclito da temu modzianowi konia i przysa go
do nas. Podobno chciae si z nim spotka.
Przytaknem i poprosiem Cuoio, by odszed ze
mn na stron.
Wybacz, e odcigam ci od ogniska, ale mam
do ciebie sporo pyta. Pyta cakiem niewinnych, ale
to nierozsdne pozwoli innym podsuchiwa
rozmow, ktra ich nie dotyczy. Bye w oddziale,
ktry ukry si za ywopotem, prawda? Odpalae
fajerwerki?
Tak jest, mistrzu.
A potem, kiedy fajerwerki si skoczyy,
ostrzeliwae nacierajc kawaleri?
Nie, mistrzu. Nie miaem wtedy broni.
Wskaza przewieszon przez plecy strzelb. T
dostaem dopiero po bitwie.
Rozumiem. Przyszede z Blanko?
Tak jest.
Pochodzisz stamtd?
Nie, mistrzu.
Z Grandecitta?
Nie, mistrzu.
Z Olmo? Albo z Novella Citta? A moe
przypadkiem urodzie si w Soldo? Nie... Diuk
Sfido te nie, pochodzi z Grandecitta, jeli si nie

myl. Potem wikszo ycia spdzi w Soldo, a


koniec kocw i tak walczy przeciwko niemu.
Nie wiedziaem, e jest diukiem. Tytuowaem go
pukownikiem, tak jak genera Inclito.
Z ca pewnoci nie ma nic przeciwko temu, bo
inaczej zwrciby ci uwag. Wic gdzie si
urodzilicie, szeregowy?
Daleko std, mistrzu odpar gosem tak cichym,
e ledwie go usyszaem.
Odwrciem si i zapatrzyem w ognisko, ledwie
widoczne zza skulonych wok niego sylwetek Sfido
i reszty. Nasze biedne konie stay cierpliwie w
miejscu, wszc pod wiatr.
Nie zaznamy tu wygd stwierdziem. Nawet
tak niewielkich jak koc czy ciepo ognia. Zima to nie
czas na prowadzenie wojen.
Siedzcy na kocwce kostura Oreb przechyli si
i zatrzepota skrzydami.
Chopiec mwi zasugerowa. Teraz mwi.
Wanie, Cuoio, mw. Zdaj sobie spraw, e
moesz dugo unika odpowiedzi na moje pytania.
Odkaszlnem. Dugo, ale przecie nie do rana. Czy
pomoe ci zapewnienie, e nie jestem twoim
wrogiem?
cigno
traktowa
mnie
jak
nieprzyjaciela...
Cuoio odwrci si gwatownie i spojrza na mnie.
Ale w kocu zostalimy przyjacimi i nawet
bitwa, w ktrej wystpilimy przeciwko sobie, nie

zmienia tego. Jakie imi nosie przed przybyciem


do Blanko? Jak nazwali ci rodzice?
Skra, mistrzu.
Dzikuj, Skro. To porzdne imi. Dlaczego je
zmienie?
Nikt nie chcia ze mn rozmawia, mistrzu.
Jeszcze zanim dotarem do miasta. Trafiem na
przykad do takiej wioski. Kiedy powiedziaem, e
nazywam si Skra, odesali mnie do szewca. To
znaczy powiedzieli, ebym poszed do takiego i
takiego czowieka, a on mi wszystko wyjani. No i
okazao si, e ten czowiek jest szewcem. Wymia
mnie, ale i tak mi pomg. Poradzi mi, ebym
przedstawia si imieniem Cuoio, nauczy mnie je
tak, jak tu si jada, i ludzie od razu zaczli traktowa
mnie yczliwiej.
Dobrze! Dobrze! Oreb podskoczy na kosturze.
Powiedzieli ci to, co chciae wiedzie?
Przytakn i przekrzywi gow, nasuchujc.
Syszelicie to, mistrzu?
Sysz tylko wiatr. Co to byo?
Chyba jakie due zwierz. Raczej nie ko.
Przypuszczalnie antygrys, chocia i mnie wyda
si zbyt duy. Widziae dzi po poudniu trop, moe
nie antygrysa, ale na pewno jakiego podobnego
stwora. Mwie, e po zmianie imienia ludzie
zaczli odpowiada na twoje pytania. O co pytae?
Niezupenie tak to wygldao, mistrzu. Skra

zdj z plecw strzelb i odcign bezpiecznik. Po


prostu zaczli mi pomaga i byli dla mnie dobrzy.
Moim zdaniem tutejsi mieszkacy s bardzo
przyjanie nastawieni do obcych.
Nazywasz si Incanto, mistrzu, prawda? Imi
brzmi, jakby pochodzi z tych stron.
Zignorowaem jego sowa.
O co ich pytae?
Szukam mojego ojca, mistrzu. Albo przynajmniej
miasta zwanego Pajarocu, bo wiem, e tam si uda.
I ju nie wrci?
Wanie, mistrzu.
Nie wiesz, gdzie ley Pajarocu, Skro?
Nie, mistrzu. A ty?
Pokiwaem gow.
Powiesz mi, mistrzu? Ja... Bybym bardzo
zobowizany, mistrzu.
Moe ci powiem, zobaczymy. Bye ze mn
szczery, Skro. Doceniam to. Zanim zadam ci dalsze
pytania, chc ci zapewni, e szczero nie wpdzi
ci w adne kopoty. ycz ci jak najlepiej.
Rozumiesz?
Tak jest. Wspomniae o cignie, mistrzu.
Podobno uwaa ci za wroga.
Owszem. Bylimy razem w Pajarocu, ale na
pewno nie by twoim ojcem. Mg mie najwyej
dziewi, dziesi lat, kiedy ty przyszede na wiat.
cigno jest moim bratem, mistrzu. Nie, inaczej:

mam brata o tym imieniu, ale moliwe, e mwimy o


dwch rnych osobach. Jest wysoki i ma ciemne
wosy tak, jak ja. I due donie.
Tysice ludzi pasuje do takiego rysopisu,
szeregowy. Tym razem rozkaszlaem si na duej.
Jak wyglda twj ojciec?
Nazywa si Rg, mistrzu. Jest mniej wicej
mojego wzrostu, moe odrobin wyszy. Przy koci.
ysawy.
Odwinem szalik i rozpuciem wosy.
Tak jak ja?
Nie, mistrzu. Masz znacznie wicej wosw ni
on, a poza tym jeste siwy, a on szpakowaty. I, jak
mwiem, prawie ysy.
Mojego wzrostu?
Nie, mistrzu. Bliej mu do mnie. Nie sdzisz,
mistrzu, e powinnimy wrci do ogniska?
Jeli chcesz, Skro, to prosz bardzo. Ja jednak
chciabym zada ci jeszcze mnstwo pyta.
Zaczem wchodzi na wzgrze wyrastajce z lewej
strony. Czy nie bdzie ci przeszkadzao, e inni nas
sysz? Chciabym ci wypyta o twoj ojczyzn,
matk, braci i tak dalej. Czy w obecnoci diuka Sfido
i reszty bdziesz ze mn rwnie szczery jak teraz?
Tak, mistrzu. Postaram si, tylko...
Tylko co?
Dowiedz si, e nie jestem std.
Zatrzyma si, wic skinem na niego, eby szed

za mn.
To prawda. Jeli jednak ja bd nazywa ci
Cuoio, a ty bdziesz nadal jad i mwi tak jak oni
sposb mwienia jest najwaniejszy, chocia o tym
nie wspomniae nikt nie zauway rnicy. Poza
tym zamierzam ci adoptowa. Szukae ojca, ale go
nie znalaze. Czy sprawioby ci to kopot, gdyby
mia mnie nazywa ojcem?
Zawaha si, ale kiedy przeszlimy kawaek razem,
odpar:
Nie, mistrzu.
Chopiec dobry! zakraka z aprobat Oreb.
Czy on rozumie, co mwimy, mistrzu?
Mw do mnie ojcze", Cuoio.
Dobrze. Ojcze, droga do obozu prowadzi w
przeciwnym kierunku. Dokd idziemy?
Poliznem si na onieonym kamieniu i tylko
kostur uratowa mnie przed upadkiem. Oparem si
na nim.
Midzy innymi dlatego, e tdy bdzie krcej.
Chc ci wypyta o matk i dom rodzinny, Cuoio, ale
mog do tego wrci, kiedy bdziemy si ju grza
przy ognisku. Chc jednak dowiedzie si czego o
twoim ojcu, i lepiej, ebym zrobi to teraz, bo przy
ogniu powiemy wszystkim, e jeste moim synem.
Jakim by czowiekiem?
Dobrym, mistrzu.
Pokrciem gow.

To znaczy: ojcze. Zawsze ciko pracowa,


ebymy mieli co je, i chroni moj matk, braci i
mnie. Tam, gdzie mieszkamy, ycie jest cikie.
Ludzie kradn i morduj si nawzajem. Ale dopki
ojciec by z nami, nikt si tak nie zachowywa. On
sam te tego nie robi.
Kochae go, Cuoio?
Tak, ojcze.
Chopiec dobry! Oreb zeskoczy Skrze na
rami.
Kochae go z obowizku? Albo eby
uszczliwi matk?
Nie, mistrzu... To znaczy: nie, ojcze. By moim
ojcem, wic go kochaem. Tak po prostu. Czasem
zabiera mnie na d i razem wypywalimy, ebym
mg sobie poowi ryby, chocia czasem by
okropnie zmczony.
Rozumiem...
Krtko nas trzyma, ale to przez to, e cigno
zosta w dziecistwie ugryziony przez inhumiego i
mao nie umar. Potem oboje rodzice zawsze si bali,
e mnie i Racic te mogliby poksa inhumi.
Czasem przypywali do nas, na Jaszczurk, rni
ludzie z Nowego Vironu. Mieszkamy na wyspie,
ktra nazywa si Jaszczurka.
Przewie bro przez plecy. Tylko najpierw j
zabezpiecz. Moesz przerzuci j przez lewe rami,
jeli nie chcesz sposzy ptaka.

Dobrze.
Szczkn bezpiecznik, a chwil pniej
zadzwoniy sprzczki przy pasku.
Nie haasuj tak. I posuchaj mnie, posuchaj
bardzo uwanie.
Dobrze, ojcze.
Daem ci znak, eby si ze mn zrwna.
To prawda, ojcze. Jestem po prostu zmczony po
caym dniu jazdy.
Ja te. Syszysz mnie, kiedy tak szepcz?
Tak, ojcze.
To dobrze. Masz wietny such. Nie chc ju,
eby szed obok mnie, czy to jasne? Trzymaj si z
tyu. Orebie, chyba byoby lepiej, gdyby odfrun. A
jeli chcesz zosta, to musisz by absolutnie cicho.
Nie mwi.
Skra zachichota.
Wanie, Orebie. Przyszed mi do gowy
pewien pomys. Wycign kostur do tyu, w ten
sposb. Zap za koniec, Cuoio, i id za mn.
Posucha mnie.
Ojcze?
O co chodzi?
Tam wyej, gdzie wzgrze si tak jakby
rozdwaja, ronie kolczaste zielsko. Straszny gszcz.
Chyba nie przejdziemy.
Najgorsze, co moglibymy zrobi, to zawrci w
tej chwili. Odwrci si do niego plecami. Dzi nie

ruszy mojego konia. Moe boski czar jeszcze trwa i


nas te nie tknie.
Mistrzu? Ojcze?
Nie puszczaj kostura.
Weszlimy w cierniste zarola i wtedy go
zobaczyem. Spodziewaem si (nie do koca wiem
dlaczego), e bdzie czeka przykucnity, gotowy do
skoku, tymczasem on sta wyprostowany, wsparty
mocno na wszystkich omiu apach. By tak wysoki,
e olbrzymimi zielonymi lepiami patrzy mi prosto
w oczy Odbijao si w nich wiato gwiazd, przez co
byszczay jak klejnoty, zowrogie niczym sama
Ziele.
Mistrzu... Skra szarpn za kostur z tak si,
e mao nie wyrwa mi go z rki.
Cicho! Zima to dla zwierzt trudny czas. Jest
wygodniay.
Skra puci kostur. Usyszaem stumiony brzk
sprzczek.
Uspokj si! warknem najostrzejszym tonem,
na jaki si odwayem.
Antygrys szed wolno w naszym kierunku, krok za
krokiem przedzierajc si przez gszcz. Powinienem
by si ba, ale czuem si tylko potwornie osabiony
i bliski mdoci. Zrobio mi si go al, a teraz, kiedy
mog spokojnie cofn si do tej chwili i spojrze na
ca scen z dystansu, wydaje mi si cakiem
prawdopodobne, e jemu byo al mnie.

Czy to Ple? wyszeptaem. To ty, Plenio?


Jedyn odpowiedzi by bezlitosny zimowy wiatr.
Oreb poruszy mi si na ramieniu, nastroszy pira.
Tak... mwiem dalej szeptem. Wystaw ich.
Jak pies obwcha zacinit na kosturze do.
Kiedy jego potne cielsko otaro si o mnie,
poczuem ruch mini prcych si pod grub
zimow sierci. Chwil pniej wymin Skr,
puci si skokami w d stoku i znikn nam z oczu.
Chod tu poleciem Skrze. Chc, ebymy
razem usiedli na tym kamieniu. Do ogniska wrcimy
najwczeniej za godzin.
Nie mog, ojcze. Syszaem, jak szczkaj mu
zby. Nie mog si ruszy z miejsca.
Przez te ciernie?
Tak, o-o-ojcze. To zwierz...
Tak? Podszedem i zapaem go za rkaw.
Czy to by...
Tak mi si wydaje. Chod, Cuoio.
Kiedy wskazaem mu grb Favy, posusznie usiad
na kamieniu. Przysiadem si do niego i odruchowo
przysunlimy si bliej, eby byo nam cieplej. Jak
ojciec i syn.
Ptak mwi?
Od rana miaem katar, ktry wieczorem i w nocy
jeszcze si nasili. Kiedy Oreb si odezwa,
wycieraem wanie nos w szmat, ktr dzie
wczeniej dostaem od jednego z onierzy, i nie

zareagowaem.
Chyba tak odpar Skra. Byle nie za gono.
Bdziemy tu polowa, Orebie wyjaniem,
kiedy ju mogem mwi. On sprbuje znale
zwierzyn i wystawi j nam, a my j dla niego
zastrzelimy. To znaczy: Cuoio j zastrzeli. Obiecaem
mu to, wic nie mamy teraz wyboru.
Bardziej poczuem ni zobaczyem, e Skra
skin gow.
Dobrze strzelasz? zapytaem.
Nie najgorzej, ojcze. Mj ojciec, mj prawdziwy
ojciec, przywiz z whorla dugiego soca igowiec.
Wzi go ze sob, kiedy odchodzi.
Do Pajarocu.
Tak. To troch skomplikowane.
Nie spieszy nam si. Opowiesz mi o nim, Cuoio?
Chtnie posucham.
Odchrzkn cicho.
Pod warunkiem, e ty te, mistrzu, odpowiesz na
moje dwa pytania. Na razie cay czas ja mwi. Ty
prawie cay czas milczysz.
Gdyby bardziej uwaa, moje sowa wiele by ci
wyjaniy. Tylko dwa?
Moe wicej, ojcze. Mog? Dlaczego chciae
mnie pozna?
Czy to nie naturalne, e ojciec chce zobaczy
syna, Cuoio?
Nie, powanie.

A sdzisz, e pytam artem? Mwiem


cakowicie powanie.
Nie jeste moim prawdziwym ojcem!
Jeeli powiesz to przy wszystkich, obaj
bdziemy mieli kopoty.
To prawda.
Gdzie jest Racica, Cuoio?
Szuka naszego prawdziwego ojca. Mia ruszy
na pnoc, a ja na poudnie. Tak zrobiem. Jak udao
ci si przekona antygrysa, eby zrobi to, o co
prosisz?
Wcale go nie przekonaem. Wczeniej oszczdzi
mojego konia, wic teraz przystaem na jego prob.
Zostawilicie matk sam, ty i Racica?
Musielimy odpar ponuro Skra. Kazaa
nam szuka ojca.
Bo sami nie mielicie na to ochoty.
Mielimy, ale nie chcielimy zostawia jej samej.
Racica zamierza wyruszy sam i prbowa mnie
przekona, ebym zosta. Zaproponowaem, ebymy
zamienili si rolami, a wtedy matka wysaa nas obu.
I zostaa sama.
Skra smtnie pokiwa gow.
Kiedy ojciec znikn?
Jakie trzy... Syszae to, mistrzu?
Nie. Co miaem sysze?
Ryczy. Daleko std. Ryczy, potem przestaje, i
znw ryczy.

Ptak syszy! Oreb pokiwa ebkiem.


Prbuje sposzy zwierzyn, pewnie jakiego
zielonka. Jest za wolny, eby dogoni zielonka. Musi
czeka w zasadzce i wyskoczy znienacka, a przy
takiej pogodzie zielonki nie zapuszczaj si zbyt
daleko. Nigdzie nie ma wiele do jedzenia, wic
wyszukuj miejsca, w ktrych mog schroni si
przed wiatrem.
Czasem zdychaj. Mj brat, ten drugi brat...
cigno.
No wanie, cigno. Mwi mi kiedy, e
znajduje je czasem w zimie martwe. Padaj z godu
albo zamarzaj na mier. Mgby je oskrowa i
zabra do domu, ale niewiele byoby z nich misa.
Rzeczywicie, niedugo bd biedne. I bdzie ich
coraz mniej.
Zostawiem matce strzelb. Inn, nie t, ktr
mam przy sobie, bo j dostaem dopiero tutaj.
Miaem zabra strzelb z domu, tak jak Racica, ale
zostawiem j w takim miejscu, eby matka atwo j
znalaza. Po tym, jak ojciec i cigno odpynli,
przyjedali do nas ludzie z Nowego Vironu,
zabierali rne rzeczy i wydawali rozkazy. W kocu
matka kupia mnie i Racicy strzelby, ebymy mogli
z nimi walczy.
Nie zarnie!
Nie zamierzaem nikogo zarzyna.
Orebowi chodzi o to, eby do niego nie strzela.

Ja wiem, e i tak by tego nie zrobi. Cuoio ma


ustrzeli zwierzyn dla antygrysa, Orebie, a przy
okazji moe i dla nas. Rybie gowy. Mw dalej,
Cuoio.
Strzela dobrze?
Pewnie odpar Skra. Jak mwiem, matka
kupia bro, ale nie musielimy z nikim walczy.
Racica ostrzela ich, zanim jeszcze zeszli na ld, i
odpynli. Tylko boj si troch, e mog wrci
teraz, kiedy nie ma nas w domu. Ale matka te umie
strzela.
Pokiwaem gow, wspominajc strzelaniny na
ulicach Vironu i rozpaczliwe potyczki z ord
Trivigaunte w tunelach pod miastem.
Wpadlimy na pomys, eby wzi przykad ze
cigna, popyn na du wysp i tam zapolowa,
ale mielimy mao amunicji, bo nie bardzo byo za co
j kupi. Skra parskn miechem. Na pocztku
pudowalimy, ale potem nauczylimy si podchodzi
zwierzta i strzela jak naley, z bliska. Westchn,
a ja wiedziaem, e wspomina dawne polowania.
Wiesz, mistrzu, dlaczego nazywa si je zielonkami?
Powiedz ojcze". Musisz si tego nauczy, tak
jak ja musz przywykn do nazywania ci Cuoio.
Dobrze, ojcze.
W tej chwili ja rwnie usyszaem ryk antygrysa.
Mylisz, e si z nami podzieli, ojcze? Przy
ognisku nie ma wiele jedzenia, ja te duo ze sob

nie zabraem...
Mwic, podnis strzelb do ramienia.
Podzieli si, jeli zdobycz bdzie wystarczajco
dua. Oreb zakraka cicho, bez sw. Pierwsze
zwierz wyszo na strza.
Jeszcze nie, synu szepnem. Niech podejd
bliej.
Ledwo zauwaalnie skin gow i wycelowa.

20
Z powrotem na polu bitwy
Pisz w ku, w maej sypialni z kominkiem,
jedn ceglan cian i jednym oknem tej samej,
ktr dzieliem ze Sfido. Wanie rozmawiaem z
Jahlee. Oreb skacze po stoliku, ktry stoi przysunity
do ka, i akomie zerka na podane mi niadanie.
Powiedziaem, e moe si swobodnie czstowa, i
chyba prbuje teraz co sobie wybra. Na pewno
chtniej zjadby rybi eb ni ktry z moich
smakoykw. Skra poszed poowi w przerblu na
rzece, tak jak chyba wszyscy w okolicy, poza jecami
i wonic Inclito, ktry ich pilnuje.
No i poza Jahlee, Orebem i mn. Musz odpocz.
Jestem chory. Moe od tego powinienem zacz.
Dziwna to choroba nic mnie nie boli, ale bardzo
szybko si mcz. Przynielimy czwrkoza do
obozu; Skra szed przodem, eby nikt nie zacz do
nas strzela. Nasz powrt z tak zdobycz wywoa
ogln rado, a czwrkozio zosta na miejscu
obdarty ze skry, upieczony i zjedzony. Skubnem
troch misa. Zjadem najmniej ze wszystkich, ale
oprcz mnie nikt si nie pochorowa.
Niewane. Jestem przekonany, e zachorowaem,

zanim wrcilimy do ogniska.


Jahlee znw mnie zbesztaa za to, e nic nie jem.
Przecie nie moesz y tak jak my!
powiedziaa.
Zapytaem, czy pia moj krew. Zaprzeczya, ale
przyznaa, e inny inhumi mg to zrobi. Kiedy
jednak szukaa na moim ciele ladw po ugryzieniu,
nic nie znalaza.
Tak przynajmniej powiedziaa.
Nie wszystkie choroby to nasza sprawka. Poza
tym masz gorczk, a tej si po ukszeniu nie dostaje.
Musiaem jej przyzna racj, kiedy przypomniaem
sobie Rzep: miaa lodowat skr!
Powinienem by spisa take nasz wczeniejsz
rozmow, ale widz, e tego nie zrobiem. Streszcz
j tutaj.
Zapytaa, dlaczego jej nie wydaem. Prbowaem
jej wytumaczy.
Ale przecie wy nas nienawidzicie!
Was jako grupy, odparem. Nienawidz was za to,
e omal nie zabilicie mi syna, i za to, jakie
koszmarne warunki panuj na Zieleni, gdzie w tej
chwili przebywa.
Zauwaya, e mogem powiedzie o niej
onierzom. Rozstrzelaliby j i pogrzebali zwoki.
Zgodziem si z ni, e tak wanie by si stao.

Wolaby, ebym wygldaa tak jak w Gaonie?


Na moich oczach zacza si zmienia: urosa,
twarz jej si wyduya i tak dalej. Wytknem jej, e
to ryzykowny pomys.
Dlaczego? Bo kto mgby mnie zgwaci? Nie
byby to pierwszy raz.
Zdziwiem si i nadal si dziwi. Chuda,
zapadnita i godna poaowania twarz Jahlee nie
pocigaaby mnie nawet, gdybym by w wieku Skry.
Gowa mnie boli.
***
Dobrze Jedwab! oznajmia Oreb.
To chyba sygna, e powinienem znw wzi si
do pisania. Prawd powiedziawszy, wcale nie czuj
si dobrze, ledwie mog usta o wasnych siach ale
i tak jest lepiej ni byo. Wrci mi apetyt. Nic nie
jadem nie tylko podczas choroby, ale take jaki czas
wczeniej, zanim zdaem sobie spraw z tego, e
choruj. Pamitam, e zjadem kawaek czwrkoza;
gdybym tego nie zrobi, Skra mgby si poczu
uraony. Czuj si lepiej ni kiedy przeprowadzaem
swj eksperyment, a wtedy wydawao mi si, e mam
si cakiem niele. I chyba naprawd tak byo.
Najpierw powinienem wyjani, e postanowiem
sprawdzi, czy korzystajc z obecnoci inhumiego,
uda mi si nawiza kontakt z przebywajcym na

Zieleni cignem. Miaem pod rk Jahlee, ktra


bya do mnie przyjanie nastawiona (bardziej
przyjaznych inhumich ze wiec by szuka), wic al
byoby przepuci tak okazj. Rzecz jasna, nie
mogem nikogo wtajemniczy w moje plany.
Poprosiem Sfido, eby przyprowadzi do sypialni
naszych jecw i onierzy, w tym Cuoio.
Wytumaczyem mu, e chc z nimi pomwi, a
jestem jeszcze za saby, eby wsta i wyj. Gdyby
ocenia mj stan w tradycyjny sposb, nie kamaem.
Co za ironia losu!
Przyprowadzi wszystkich, tak e mj maleki
pokoik prawie pka w szwach. Poprosiem, eby
poszed jeszcze po nasz star gospodyni; zdziwi
si, ale mnie posucha. Ledwie jednak drzwi si za
nim zamkny, gdy usyszelimy ttent kopyt. Oreb
podfrun do okna.
Dzieweczka idzie. Chopiec. Dzieweczka dobra!
Chwil pniej rozlego si pukanie do frontowych
drzwi i pospieszne kroki Jahlee.
Mamy towarzystwo zauway bez entuzjazmu
diuk.
Jaki mczyzna i potnie zbudowana kobieta
doda Skra.
Skd wiesz? zdziwi si diuk.
Ma niski gos. Nie widziaem jeszcze, eby taki
gos miaa jaka drobna kobiecina.
Miaem pewne przeczucia, ale zachowaem je dla

siebie.
Mimo toku Morello zgi si w ukonie.
Chc ci o co zapyta, mistrzu Incanto.
Rozmawiaem ju z chopcem, ktry by z tob, ale
nic mi nie chcia powiedzie.
Uprzedziem go, e i ja mog mu nic nie wyjani.
Czowiek mdry! przyklasn mi Oreb.
W noc przed przybyciem tutaj chopiec...
Cuoio. Ten chopiec ma imi, generale. Nie
widz powodu, dla ktrego mielibymy go nie
uywa.
Szeregowy Cuoio wrci do miejsca, w ktrym
spalimy. Czuwa tylko jeden stranik i ja.
Szeregowy Cuoio ostrzeg stranika, eby nie strzela
bez wzgldu na to, co zobaczy. Prbowa go nawet
przekona, eby rozadowa strzelb, ale na to
stranik nie chcia si zgodzi.
To wbrew regulaminowi! wyjani Rimo.
Rozumiem uspokoiem go.
Stranik okrzykn ci, mistrzu, ty mu
odpowiedziae, a potem we trzech przywleklicie
czwrkoza do ogniska. Balicie si, e stranik
mgby kogo postrzeli, ale kogo?
Nie chcielimy, eby w ogle strzela. Mgby
trafi na przykad mnie.
Do pokoju zajrzaa Jahlee, co chwilowo mnie
uratowao.
Jacy szlachetnie urodzeni pastwo do ciebie,

mistrzu. Kobieta twierdzi, e jest...


... crk Inclito dokoczyem, podnoszc gos.
Wejd, Moro. Czy to Eco z tob przyjecha?
Ptak cieszy! zakraka Oreb.
Weszli do rodka: Mora w futrze, spodniach i
wysokich butach i Eco, pobyskujcy biuteri, z
zawieszon u pasa dug szabl o zoconej rkojeci.
Ze wzgldu na szacunek, jaki zebrani uprzednio
gocie okazywali Morze, a take szerokie bary i
dug kling Eco, w pokoju zapanowaa nieznona
wrcz ciasnota.
Mora pomachaa mi rano na powitanie.
Przepraszam, Incanto. Przeszkodzilimy wam.
Nie, nie, skde. Jeszcze nie zaczlimy. Jestem
chory...
Ta kobieta mi mwia.
To Jahlee.
Ze sw Mory i ze sposobu, w jaki je
wypowiedziaa wynikao jasno, e uwaa Jahlee za
ludzk kobiet.
Jahlee mwi, e si tob opiekuje, ale teraz ja si
tob zajm osobicie. Razem z babci troszczyymy
si o ojca, kiedy si pochorowa. Poza tym ona
wyglda jak zdzira. Mora zdya si ju
przepchn do mojego ka i teraz dotkna
nadgarstkiem mojego czoa. Masz gorczk. Jak si
czujesz?
Cudownie.

Odpowiedziaby tak samo nawet, gdyby by


umierajcy.
Odwrcia si, ja za ujrzaem, e te nosi bro:
miecz (krtszy i lejszy ni szabla Eco) i igowiec.
Panowie! Podniosa gos i rce. Prosz wyj,
wszyscy! Wiem, e nie macie zych zamiarw, ale
przez was jego stan moe si tylko pogorszy.
Dlatego... do widzenia! Ju was tu nie ma!
Nie sdziem, e ci si uda przyznaem, kiedy
zostalimy we troje z Orebem.
Ja te nie odpara z umiechem. Ale warto
byo sprbowa. Zreszt nawet gdybym ja ich nie
wygonia, mj m zrobiby to za mnie.
Nie wiedziaem... Ciesz si razem z wami,
Moro. To miy i odwany chopak. Poprosibym ci,
eby mu pogratulowaa ony, ale za chwil sam to
zrobi.
Kiedy wrcisz do przerwanego spotkania, tak?
Czy co to tam byo...
Pokiwaem gow.
Bdzie mg zosta i posucha? Ja te? Tylko
najpierw chciaabym z tob porozmawia na
osobnoci.
Ja z tob te. Nie mog si doczeka, chocia
wiem, e to bdzie przykra rozmowa.
Chcesz mnie zruga. Wiem, e si martwilicie,
papa pewnie rwa wosy z gowy. Przepraszam.
Naprawd jest mi przykro, ale dopiero pniej

przyszo mi to na myl. Bo tak to mylaam o...


Powstrzymaem j gestem.
Wiem, o czym mylaa. Sam miaem do siebie
pretensje. Rzeczywicie, obaj si martwilimy, ale
przy tym mao nie pklimy z dumy. I mao nie
powariowalimy, prbujc nie da tego po sobie
pozna. Nie, Moro, nie zrugam ci. Jeeli kto ma ci
robi wyrzuty, to tylko twj m.
Ale powiedziae, e to bdzie przykra rozmowa.
Czy papa...
Ma si dobrze, o ile mi wiadomo. Dowodzi
gwnymi siami.
W takim razie ja zaczn, dobrze? Przysuna
sobie rozchwierutane krzeso, na ktrym ja i Sfido
przysiadalimy, zdejmujc buty, i usiada. I tak by
mnie wypytywa, gdzie byam i co robiam, wic od
tego zaczn. Wiesz, e ukradam konia temu
niskiemu posacowi? Nie pamitam, jak mia na
imi.
Wiem. Rimando.
Wanie. Wziam go, bo wiedziaam, e list
papy jest w sakwie w jukach, a nie chciaam
zaczyna wyprawy od przekadania uprzy na
innego konia. Zawsze trzeba przy takiej okazji co
poprawi, docign... Chwil to trwa. A ja chciaam
zgin bohatersk mierci. Umiechna si.
Cay czas mylaam o tym, jak to bdzie, kiedy
zostan ranna i wpadn na koniu do Novella Citta,

broczc krwi. Dowiem si, kto tam dowodzi, oddam


mu list od papy i umr. Ale ko mnie uprzedzi. Ko
Rimando. To on zgin od kuli. Zastrzelili go pode
mn. Przez krciutk chwil jechaam na martwym
koniu.
Ciebie nie trafili?
Nie. Zabraam igowiec papy, mwi ci o tym?
Pokrciem gow.
No wic go zabraam. Wiedziaam, e na noc
chowa go pod poduszk. Weszam do sypialni i
wyjam go, nie budzc papy. Nigdy go potem nie
uyam. Mylaam, e ja bd strzela do nich, oni do
mnie, ale przedr si przez ich linie i pojad dalej, a
tu ko mi pad. Sama omal nie zginam. Podniosam
rce i krzyczaam, eby nie strzelali. Wcale nie byam
dzielna, nic a nic.
Bya rozsdna.
Mam nadziej. Zapali mnie, a jak godzin
pniej zapali rwnie Eco. Chyba obserwowali
drog.
Mamy tu ich diuka i generaa Morello. Moesz
ich o to zapyta.
To ci ze zwizanymi rkami? Widziaam ich. To
wspaniaa wiadomo!
Te tak uwaamy. Zabrali was do Soldo i
uwizili, mam racj?
Tak. Zabrali mi igowiec i powiedzieli, e
przesali listy do diuka. Eco zamknli w celi razem z

innymi mczyznami, a ja miaam ca cel dla


siebie, bo byam jedn kobiet w wizieniu. Mog si
nazywa kobiet? Nie przeszkadza ci to, prawda?
Dlaczego miaoby mi przeszkadza? Przecie ni
jeste.
Pokiwaa z powag gow.
Cycki mi pczkuj. Chcesz zobaczy?
Pokrciem gow.
Waciwie w celi trzymali mnie gwnie noc, bo
za dnia wychodziam do pracy. Szorowaam podogi,
wylewaam pomyje i tak dalej; tak samo harowaam
w domu, zanim przyjlimy Onorific. Mogabym
atwo uciec, ale chciaam uwolni take Eco. A
zdobycie kluczy zajo mi troch czasu.
Bya bardzo dzielna powiedziaem.
Zarumienia si jak dziewczynka, ktr do niedawna
bya. Mog zapyta, gdzie si pobralicie?
W Novella Citta. Oni mnie... No wiesz, zrobili
mi to, kiedy mnie zapali. Potem zapali Eco, a potem
znw to zrobili, w nocy. We czterech.
Przykro mi, Moro. Naprawd, strasznie mi
przykro.
Wzruszya ramionami.
Wiesz, jak to jest, kiedy si spadnie z konia?
Trzeba si zerwa z ziemi i jak najprdzej wskoczy
na siodo. Bo jak tego nie zrobisz, jak si zaczniesz
zastanawia, to w yciu nie nauczysz si jedzi. Tak
wanie sobie mylaam: musz wrci na siodo,

musz wrci. Po tym pierwszym razie cay czas tak


sobie powtarzaam. Ale przecie nie o tym przyszam
z tob rozmawia, Incanto!
Dzieweczka biedna! zakraka wspczujco
Oreb.
Cakiem moliwe, e to znacznie waniejsze od
sprawy, z ktr do mnie przysza.
Moe i tak, ale w tej kwestii nie potrzebuj
twojej rady. Eco te zapali, a jaki by dzielny! Kiedy
znw mi to zrobili, nawyzywa ich od najgorszych i
prbowa si uwolni z wizw, wic go pobili.
Strzelbami. Mnie te bili, ale tylko rkoma.
Znajdziemy ich i ukarzemy. Wiem, e tobie to
nie pomoe, ale moe uratujemy w ten sposb kogo
innego.
Mora pokiwaa gow, chocia miaem wraenie,
e wcale mnie nie sucha.
By taki miy, kiedy jechalimy razem do Soldo, i
potem, kiedy nas zamknli. A ja sobie tumaczyam,
e chyba nie po to babcia tyle razy wychodzia za
m, musz wic wrci na siodo. Wyobraaam
sobie, jak to jest, kiedy si kogo kocha. Oni mnie
nienawidzili. To, co zrobili, nie miao nic wsplnego
z mioci.
Zgadzam si z tob.
Kradam dla niego jedzenie w wizieniu, a on
cay czas powtarza, ebym si o niego nie martwia i
uciekaa, jak trafi mi si okazja. Ale ja otworzyam

jego cel, razem ukradlimy konie, tylko listw papy


nie moglimy ju odzyska. Ani igowca. Jechalimy
potem duo wolniej, znacznie ostroniej, a kiedy
dotarlimy do miasta, opowiadaam wszystkim, e
jestem crk naszego diuka, a Eco to potwierdza. I
jeszcze mwiam, e na pewno wygramy wojn.
Wtedy ju wiedzieli, e musz nas albo szybko odda
diukowi Rigoglio, albo przej na nasz stron. I
przeszli! Dali nam karty, biuteri, i miecze, i
igowce, i wiee konie, a my drugiej nocy po
cichutku si stamtd zmylimy, znalelimy takie
jedno miejsce i witego patre, ktry da nam lub.
Ciesz si, e si umiechasz.
Jak mgbym si nie umiechn?
Papa si pewnie wcieknie. Przecie Eco jest
cudzoziemcem. Chocia sama nie wiem, z pap
nigdy nic nie wiadomo.
Zauwayem, e Torda te nie pochodzi z Blanko.
Nie, chodzio mi o to, e on nie jest z
Grandecitta. Tylko e Grandecitta jest teraz daleko,
daleko std, gdzie na niebie, i nikt go wicej nie
zobaczy. Balimy si, e patre bdzie nas wypytywa,
a on zadawa mnstwo pyta, ale wcale nie
interesoway go sprawy, ktrych najbardziej si
obawialimy, na przykad ile mam lat albo gdzie jest
mj ojciec. Ba si, e nie kochamy si dostatecznie
mocno i nie bdziemy ze sob na zawsze, wic
powtarzalimy mu i powtarzalimy, e si kochamy i

e bdziemy. Bo to prawda.
Dzieweczka dobra!
Wzi dwch innych patre na wiadkw i da
nam lub. I wszyscy wycaowali pann mod
dodaa z umiechem Mora. Nastpna noc bya
zupenie inna od tamtych. A potem przynia mi si
Fava.
To by przykry sen?
Nie, miy. Znw byam ma dziewczynk i
bawiymy si lalkami, tak jak kiedy, tylko e ona
nie bya...
Inhum.
No wanie. Kiedy j poznaam, Incanto,
wziam j za zwyczajn dziewczynk, tak jak ja. I
w tym nie wanie taka bya. Nie rozumiem, jak
mogam si tak pomyli. Nastpnej nocy przyni mi
si ten sam sen, i nastpnej te. Nie chodzi mi o to, e
za kadym razem zachowywaymy si tak samo czy
mwiymy to samo, ale zawsze by to sen o tym, jak
bawi si z Fav. ni mi si jeszcze inne rzeczy, ale
zawsze jeden ze snw jest o niej. To cakiem
przyjemne, ja w ogle lubi sny, ale wydaje mi si, e
co jest nie w porzdku.
A ja myl, e wszystko jest w jak najlepszym
porzdku, Moro.
Nie uwaasz, e to moe by niebezpieczne?
Raczej nie. Poza tym zazdroszcz ci. Chciabym
by w swoich snach maym chopcem. Wiele bym za

to da, gdybym tylko mia co da.


To bya szczera prawda. Mora pokiwaa gow w
zadumie.
Mam sprawi, eby przestaa o niej ni? Moe
umiabym to zrobi, ale musz ci ostrzec: nie bd
potrafi ci przywrci snw, gdyby potem zmienia
zdanie. Jeeli zdoam je odpdzi, znikn na zawsze,
rozumiesz?
Tak przytakna z powan min.
Zastanw si dobrze i pospiesz z decyzj. Ja tu
dugo nie zostan. Nie, nie umr dodaem, widzc
wyraz jej twarzy. W kadym razie bogowie mi o
tym nie wspomnieli, a prawie zawsze, kiedy pi,
rozmawiam z bogini. Chodzio mi tylko o to, e
skoro wojna ma si ku kocowi, bd szykowa si
do powrotu do domu. Powinna jeszcze wiedzie, e
sny mog w przyszoci znikn same z siebie.
Mora wyprostowaa si na krzele.
Jeeli uwaasz, e nie s niebezpieczne,
zatrzymam je tak dugo, jak si da.
Wydaje mi si, e to roztropna decyzja. Miaa
bardzo krtkie dziecistwo i wiem, e chciaa je jak
najprdzej zostawi za sob. Ciesz si, e
Zewntrzny, ktry jest od nas obojga znacznie
mdrzejszy, znalaz sposb na to, by ci je przeduy.
Zamyliem si i przeczesaem palcami brod.
O co chodzi?
Lubia Fav, prawda? Nawet po tym, jak

dowiedziaa si, kim naprawd jest.


Tak. Bya moj jedyn przyjacik. Chocia
nawet gdybym miaa z dziesi innych, i tak j
lubiabym najbardziej.
Nigdy wicej jej ju nie zobaczysz. Tylko w
snach.
Czy ona nie yje? Chyba jej nie zabie, Incanto?
Nie. Prbowaem j uratowa, ale mi si nie
udao.
To... Mora zapaa si za gow. To jakie
szalestwo. Jeszcze wczoraj w nocy bawiymy si
lalkami!
Pokiwaem gow.
Naprawd si bawiymy? To si dziao na
jawie?
Tak sdz. W kadym z nas jest taka wewntrzna
osoba, ktra moe przetrwa po mierci. Oboje
znalimy prawdziw natur Favy, ale wiemy
zarazem, e ta jej osoba wewntrzna, jej duch, nie
bya inhum. Kiedy umrzesz, a wszystkich nas to
czeka, staniesz si swoim duchem, bo innej ciebie nie
bdzie. Twoja osoba wewntrzna bdzie jedyn
Mor, jaka zostanie.
Czyli lepiej by byo, gdyby ta wewntrzna osoba
wyrosa na jak znon kobiet, tak?
O to mi wanie chodzio. Uwaam, e do tej
pory wietnie sobie radzisz, ale to dopiero pocztek
twojej drogi. Mog ci zdradzi pewien sekret?

Jeeli uwaasz, e powinnam o czym


wiedzie...
Uwaam, e wszyscy powinni o tym wiedzie.
Znam jeszcze drug podobn tajemnic, ale nie mog
jej wyjawi, gdy daem umierajcemu czowiekowi
sowo, e tego nie zrobi. Jednak sekret, o ktrym
wczeniej wspomniaem, odkryem sam, wic mog z
nim zrobi, co zechc.
Mw.
Zewntrzny urzdzi nasz whorl w sposb
znacznie bardziej zrwnowaony, ni by si mogo
wydawa na pierwszy rzut oka. Kady zysk pociga
za sob strat, kada strata jaki zysk. Twj ojciec
jest zamony jak na standardy obowizujce w
Blanko, ale jako czowiek bogaty ma pewne
obowizki i jest wystawiony na pokusy, o ktrych
jego ubosi ssiedzi nie maj pojcia. Przyznasz mi
chyba racj?
Cokolwiek ludzie gadaj, papa jest dobrym
czowiekiem.
To prawda. Zapomniaem o zazdroci ssiadw,
ktra jest jedn z gwnych wad posiadania majtku,
cho nie jedyn. Nie chodzi mi o to, e lepiej by mu
si yo, gdyby by biedny, cho o wielu ludziach
daoby si to powiedzie. Zmierzaem tylko do tego,
e twj ojciec i jego ssiedzi s sobie rwni w
znacznie wikszym stopniu, ni im si wydaje.
Dobrze, to rozumiem.

Z t osob wewntrzn jest podobnie. Kiedy


umiera dziecko, opakujemy je, wylewamy zy,
rozdzieramy szaty i wyrywamy sobie wosy z gowy.
Tymczasem jego osoba wewntrzna czsto jest
doskonalsza od naszej zawsze, jeli dziecko zmaro
bardzo modo. Im duej poyjesz, tym wiksze
bdziesz miaa kopoty ze swoj osob wewntrzn;
tym trudniej bdzie sprawi, eby bya kim, z kim
da si y. Sam miaem z tym tyle kopotw, e
wcale nie uwaam, eby mi si udao.
Jedwab dobry! uspokoi mnie Oreb.
Umiechnem si.
Ptak te dobry.
To twoje prawdziwe imi? Jedwab? Jeste tym
czowiekiem z ksiki?
Raczej nie.
Mora spojrzaa na mnie podejrzliwie, ale zaraz
spucia wzrok.
Zanim przyjechalicie, zwoaem spotkanie
caego naszego oddziau. Zrobi si tu okropny tok.
Sama widziaa.
To fakt.
Dom jest may. W kadym pomieszczeniu
zrobioby si rwnie toczno, jeli nie bardziej. Ja za
jeszcze przez dzie czy dwa raczej nie powinienem
wychodzi na dwr. Mieszka tu z nami jedna moda
kobieta i jedna stara. Obie reaguj na imi Jahlee.
Mog ci prosi o przysug, Moro?

Ty wywiadczye mi niejedn, a ja nie


chciaabym zapaskudzi swojej wewntrznej osoby.
Mw miao.
To z mojej strony czysta ciekawo, ale
chciabym wiedzie, czy nadal uwaasz, e twoja
zewntrzna osoba jest brzydka?
Pokrcia gow.
Eco mwi, e jestem pikna. Wiem, e to
nieprawda i nigdy nie bd pikna, ale ostatnio
straciam na wadze. Zauwaye?
Owszem.
Postaram si jeszcze troch schudn. Wiem, e
nigdy nie upodobni si do Tordy, ale pewne rzeczy
mog zmieni w wygldzie i sposobie ubierania si.
Wskazaa swoj lun jedwabn bluzk. Wezm si
za siebie.
Za rok, moe dwa Torda ze smutkiem
skonstatuje, cho pewnie nikomu si do tego nie
przyzna, e nigdy nie bdzie wyglda, zachowywa
si ani mwi tak jak ty.
Dziki. O jak przysug chciae mnie prosi?
Nadal chc zorganizowa to spotkanie, ale musz
ograniczy liczb zaproszonych. Przyprowad tylko
jedn Jahlee, nie obie.
Dobrze.
Poza tym wszystkich trzech jecw i ich
stranika, a take diuka Sfido, szeregowego Cuoio i
twojego ma. Ty rwnie jeste zaproszona.

Chciaa przy tym by, prawda?


I nadal chc. Dziki.
Ptak idzie? spyta Oreb, kiedy za Mor
zamkny si drzwi. Jedwab dobry!
Widz, e wiesz, co zamierzam zrobi, a
waciwie: czego zamierzam sprbowa. Co ty na to?
Jedwab dobry! powtrzy.
Skra przyszed pierwszy. Wyjaniem mu, e
mamy tylko jedno krzeso, w zwizku z czym
zostawimy je dla crki generaa Inclito.
Zaproponowaem, eby usiad na moim ku albo,
jeli woli, na pododze.
Podzikowa ruchem gowy.
Ta staruszka przyjdzie? Dziewczyna jej szukaa.
By moe.
Nie powinna sta. Jest u siebie. Przynios drugie
krzeso.
Po Skrze zjawili si Diuk Rigoglio, genera
Morello oraz pukownik Terzo w asycie Affito,
wonicy Inclito. Temu ostatniemu powiedziaem, e
cieszy mnie jego obecno, poniewa bdzie mia kto
reprezentowa nieobecnego generaa. Dodaem te,
e na spotkaniu nie zabraknie crki i zicia Inclito.
Chcia, ebym wrci i zaj si domem, zadba o
inwentarz i pszenic.
Na pewno martwi si te o matk, Affito.
Zakada, e ty si o nie zatroszczysz, mistrzu,

znaczy o wszystkie kobiety.


Cuoio przynis drugie krzeso i przyprowadzi
mod Jahlee.
Moja ciotka le si czuje, mistrzu Incanto
powiedziaa. Czy mog j zastpi?
Przytaknem.
Czowiek, ktrego nazywacie Incanto, jest moim
przyjacielem wyjania diukowi. Gdyby nie on,
zostaabym zabita albo pogrzebana ywcem. Staram
si spaci ten dug wdzicznoci.
Diuk umiechn si i odpar, e chciaby kiedy
mc powiedzie o mnie to samo. Do pokoju weszli
tymczasem Mora, Eco I pukownik Sfido.
Jedwab mwi! zakraka dononie Oreb.
Rozmowy ucichy.
Podzikowaem wszystkim za przybycie.
Chciabym porozmawia ze wszystkimi, ale nie
ma tu do miejsca. Dlatego ci z was, ktrzy s tu w
tej chwili, bd musieli przekaza wiadomo
pozostaym. Mam nadziej, e kto powtrzy moje
sowa take innym mieszkacom Blanko, zwaszcza
kapitanowi Atteno i jego onie. Nie chc nikogo
obarcza nadmiarem obowizkw, ale domylam si,
e diuk Sfido chtnie przemwi do onierzy, ktrych
razem szkolilimy, do Adatty i pozostaych.
Sfido skin gow.
Eco jest najemnikiem. Niektrzy z was z
pewnoci dowiedzieli si o tym, kiedy ja

rozmawiaem z donn Mor. Bdzie mia okazj


przekaza sowa poegnania kapitanowi Kupusowi i
jego ludziom, szczeglnie Thody'emu i Gorakowi.
Zrobi to obieca Eco.
Niech pan nie zapomni o kapitanie Rimando,
jeli aska. Szczerze auj, e nie ma go tu z nami.
Powiodem wzrokiem po ich twarzach. Naturalnie
donna Mora przekae moje sowa ojcu. Doprawdy, to
zrzdzenie opatrznoci, e akurat teraz przybya tu z
mem.
Chyba jeszcze nie umierasz, co? wtrcia
Jahlee.
Naprawd masz tak nadziej?
Wiesz, e tak! Mogam...
Uciszyem j skinieniem gowy.
Oczywicie.
Mwi Jedwab! burkn Oreb.
Chodzi mu o to, e marnuj czas na zbyteczne
wstpy. Ma racj. Mam wam sporo do powiedzenia,
wic pora przej do rzeczy. Po pierwsze, byem
chory, o czym wszyscy wiecie. Teraz ju pomau
zdrowiej i jeli bogowie pozwol, niebawem
odzyskam siy na tyle, by samodzielnie podrowa.
Doszedem do wniosku, e nie ma sensu wraca z
wami do Blanko. Ani na farm twojego ojca, Moro.
Podnis
si
gwar
oywionych gosw.
Prbowaem
uciszy
goci
znaczcym
chrzkniciem, ale tylko si rozkaszlaem.

Za chwil swobodnie podyskutujecie o tym, co


powiedziaem. Nie bd wam w tym przeszkadza,
obiecuj. Ale najpierw dajcie mi skoczy. Poniewa
nie wybieram si ani do Blanko, ani na farm Inclito,
nie ma sensu, eby diuk Sfido i jego jecy czekali tu
na mj powrt do zdrowia. Nie ma te powodu, eby
czekali na mnie donna Mora i jej maonek. Jeeli
jedni lub drudzy bd chcieli odjecha jeszcze
dzisiaj, ycz im szerokiej drogi. Wydaje mi si
oczywiste, e powinni wyruszy najdalej jutro rano.
To bya pierwsza sprawa. Druga to kwestia mojej
tosamoci, o ktrej rozeszy si ostatnio niemdre
plotki. Urodziem si we Whorlu", lepiej znanym
jako whorl dugiego soca. Moja matka nie bya
matk Inclito, nie mielimy te wsplnego ojca.
Wydawao mi si, e jedno spojrzenie na nasze
twarze wystarczy, by przeci podobne spekulacje,
ale poniewa tak si nie stao, teraz chc im pooy
kres. Nie przesadz natomiast, jeeli powiem, e
jestemy z Inclito brami, jeli wzi pod uwag
szacunek, jakim nawzajem si darzymy. Mimo e
pochodz z whorla dugiego soca, mj dom
znajduje si w Nowym Vironie, miecie daleko na
zachd std. Tutaj, gdzie teraz jestemy, panuje
pogld (by moe suszny), e wici mowie nie
powinni si eni. Ja jednak nie jestem witym i
mam w Nowym Vironie on, ktr kocham od
dziecka. Rozdzieliy nas okolicznoci, ktre zupenie

was nie dotycz, niech wic wystarczy, e powiem, i


rozstalimy si lata temu, a ja przez cay ten czas
prbuj wrci do domu. Kiedy wydobrzej na tyle,
by znowu ruszy w drog, a mam nadziej, e nastpi
to niedugo, razem z Cuoio udam si do Nowego
Vironu.
Skra chcia w tym miejscu zaprotestowa, ale go
zaguszyem:
Przyby stamtd cakiem niedawno, wic licz na
to, e mnie tam zaprowadzi. Pniej moe podj
misj, ktra przywioda go do Blanko, pod
warunkiem, e bdzie tego chcia, a jego matka
wyrazi zgod. Trzeba wam bowiem wiedzie, e
Cuoio jest moim synem, najmodszym z trzech,
jakich mam. Zwrciem si do Mory. auj, e
nie dowiadczylimy z on bogosawiestwa, jakim
jest posiadanie crki. Tym bardziej zazdroszcz
generaowi Inclito crki, odkd j...
Ona piewa! wykrzykn Terzo.
Wiem odparem. Staram si mimo to mwi,
ty za, pukowniku, sprbuj mimo jej piewu
zamilkn. Przynajmniej na jaki czas.
Kto piewa? zdziwia si Jahlee.
Kto, kogo poza mn i pukownikiem Terzo nikt
nie syszy. Ta sprawa nie ma nic wsplnego ani z
nim, ani tym bardziej z wami.
Umilkem na chwil i wsuchaem si w piew
Algi, szum fal i krzyki morskich ptakw.

Powiedziaem kiedy, e nie masz mocy


magicznej, Incanto odezwa si diuk Rigoglio.
Tak powiedziae? Miae cakowit racj.
Zmieniem zdanie. Rzucie na Terzo zaklcie, a
ja sam widziaem wiedm, siedzc na kolumnie
dymu.
Wiem, e j widziae.
Terzo twierdzi, e namwie antygrysa, eby
przynis miso do ogniska. Potem kazae mu je
pooy i odej, a on ci posucha. Stranik
potwierdza sowa pukownika.
Wonica Inclito skin gow.
Szeregowy Cuoio nabra wody w usta. Teraz
lepiej go rozumiem, ni kiedy ostatnio
rozmawialimy. Wyglda na to, e mog nie mie
wicej okazji do rozmowy z wami dwoma,
chciabym wic o co zapyta. Nie o to, czy wadasz
jak moc, bo odpowied na takie pytanie ju znam.
Interesuje mnie jednak, w jaki sposb j zdobye i
jak zamierzasz wykorzysta.
Nie odpowiadaem, a w kocu Mora mnie
wyrczya:
Bogowie go sobie upodobali. Gdyby by
lepszym czowiekiem, diuku, moe i na ciebie
spojrzeliby askawym okiem.
Podobno jest w dobrych stosunkach z
Zaginionym Ludem dodaa Jahlee. I...
Jej sowa utony w oglnym rozgardiaszu.

Zamknem oczy (byem bardzo zmczony, co na


pewno mi pomogo) i wsuchujc si w jej gos,
przywoaem w pamici obraz cigna i dungli na
Zieleni. Sen porwa mnie niczym wezbrana fala,
zakrci mn i pchn w wieczn noc.

21
Czerwone soce
Napisawszy o nie, sam prbowaem zasn.
Powtarzaem sobie, e znajduj si w dogodnym do
tego miejscu i e z samego rana wrc do pisania.
Wojsko odeszo, w domu jest zupenie cicho.
Powinno mi to uatwi zanicie, ale nic z tego. Boj
si. Ciesz mnie nawet najmniejsze odgosy
wydawane przez Oreba, picych Jahlee i Cuoio.
Bardzo chc opisa whorl czerwonego soca w
taki sposb, eby go zobaczya, Pokrzywo; eby
stan przed oczami kademu czytelnikowi mojej
relacji. Czy udao mi si dokona tej sztuki w
przypadku dungli Zieleni? Czy widziaa bagna i ich
okrutnych mieszkacw? Olbrzymie drzewa i liany,
przytulone do nich niczym kochanki? A Miasto
Inhumich? Gszcz na wp zrujnowanych wie,
przypominajcy szlachetn twarz, ktra gnije w
grobie?
Nie, mimo najszczerszych chci udao mi si
przekaza tylko gar chaotycznych obrazw.
Po co zatem miabym znowu prbowa?
Znalelimy si na pustej ulicy, Pokrzywo. Pisz:
pustej, chocia gsto zasanej kamieniami,

poodpaday kiedy z fasad stojcych przy niej


domw, pospaday na bruk, chwil si po nim
potoczyy i znieruchomiay. Do dzi pozarastay
gszczem chwastw.
Mora wskazaa co wycignit rk.
Patrzcie!
Podniosem wzrok i zobaczyem byszczc
czerwon tarcz soca, tak ogromn, e kiedy
wyprostowaem rami, nie mogem jej zasoni
rozpostart doni. Wok niej wieciy gwiazdy.
Poczuem wtedy, e Zewntrzny prbuje mi w tej
wizji przekaza jak wiadomo; dotaro do mnie,
e olbrzymie soce, przypominajce kul
rozarzonego wgla, spado ze szcztkw nieba, tak
jak kamienie osypay si ze cian, gwiazdy za, ktre
towarzyszyy mu za dnia, pojawiy si wok niego
jak chwasty na bruku. Nie potrafi jednak opisa
caego tego rozlegego miasta lecego w gruzach.
Gdybym by artyst, mgbym je narysowa
naszkicowabym je na tym cienkim, szarym papierze
atramentem, ktry dostaem od mojego przyjaciela,
waciciela sklepu papierniczego. Wyobra sobie, e
to zrobiem, i powiedz mi, co widzisz. Co mogaby
zobaczy? Kilkaset zrujnowanych domw, kilkaset
wietlistych punkcikw na szarym niebie (ktre w
rzeczywistoci nie jest szare, lecz ma barw
delikatnego fioletu) i czarne soce (na takim rysunku
musiaoby by czarne), zawieszone nad martwym

krajobrazem.
Jeli chcesz mnie lepiej zrozumie, wyobra sobie
to niebo i sprbuj je zobaczy tak, jakby istniao
naprawd. Musisz zapomnie o moich sowach, o
sowach i ladach atramentu na papierze. Niebo.
Niebo barwy fioletowej albo sinoczarnej, dalekie od
bkitu; niebo, na ktrym wida krainy niebios, tak
jak widzielimy je w domu, lecz znacznie zimniejsze
i bardziej odlege. Na opuszczonej, rozsypujcej si
ulicy byo ciepo, ale pod mrocznym niebem cae
miasto wydawao si chodne. Wiedziaem, e
niedugo zanim jeszcze szkaratne soce schowa
si za widnokrg zrobi si naprawd zimno.
Jak si tu znalelimy? zdziwi si Skra.
Gdzie jestemy, Incanto? spytaa Mora.
W milczeniu pokrciem gow.
Przesta! warkn wonica Inclito.
Odwrciem si, eby zobaczy, do kogo mwi.
Jahlee wanie rozbieraa si do naga.
Patrzcie! zawoaa. Patrzcie na mnie!
Ostami element garderoby spad na ziemi i Jahlee
okrcia si na palcach, dumnie prezentujc
pkuliste piersi, szczup tali i wskie biodra.
Czy to jaki tutejszy obd? mrukna Mora.
Tak odpowiedzia jej diuk Rigoglio. Uklkn
przede mn. Rozwi mi rce. O nic wicej nie
prosz. Przetnij mi tylko wizy, na mio
Niestworzonego!

Nie zrozumiaem go. Mogem tylko patrze mu w


oczy i zgadywa, co mia na myli.
Wiesz, e jestem z natury dumnym czowiekiem,
ale teraz bagam ci, przetnij mi wizy. Czy prosiem
ci wczeniej o lito?
Wasza Wspaniao... odezwa si niepewnie
Morello.
Bagam, Incanto. To dla mnie sprawa ycia i
mierci. Kimkolwiek jeste, zlituj si nade mn!
Skinem na Skr.
Rozwi go.
Nie! wykrzykn Sfido.
Boisz si, e ucieknie, eby tu zosta?
zapytaem, ale nie czekaem na odpowied.
Rozwi go powtrzyem pod adresem Skry.
Tamtych te. Mam nadziej, e uciekn. Tak byoby
dla nich lepiej.
Skra z trudem oderwa wzrok od Jahlee, wyj
n (mniejszy ni ten, ktry nosi cigno) i rozci
powrz ptajcy przeguby diuka. Rigoglio
wymamrota sowa podzikowania i zacz rozciera
rce.
Znasz t ulic stwierdziem. Od razu j
rozpoznae. Jeste dumnym czowiekiem, jak sam
powiedziae, zbyt dumnym, by pozwoli sobie na
wdziczno. Podziel si ze mn swoj wiedz, a
uznam, e spacie wszelkie dugi wobec nas.
Nie jestem pewien... Powid dookoa dzikim

wzrokiem.
Z kcika ust pocieka mu krew i przez chwil
pomylaem, e jest inhumim, a ja daem mu si
zwie jak dziecko, ale on po prostu zbyt mocno
przygryz sobie warg.
Jak tu cicho odezwaa si Mora. Opara do na
rkojeci miecza.
Eco z igowcem w rce zaglda po kolei w
ciemne, puste okna.
Instynkt ci chyba nie zawodzi powiedziaem
do niego. Kto nas obserwuje.
Nic nie powiedzia, pokiwa tylko gow w
odpowiedzi.
Jahlee powioda smukymi domi po swoim ciele.
To twoje dzieo, rajanie. Podoba ci si? Bo mnie
bardzo.
Wszelkie podzikowania tudzie przeklestwa
nale si diukowi Rigoglio odparem. To miejsce
troch przypomina miasto, ktre znam z Zieleni, ale
nie jestemy na Zieleni. Tam zamiast domw stay
wiee monych Ssiadw. Gdzie jestemy, Wasza
Wspaniao?
Wrcilimy do domu... Do Nessus.
To nie mg by mj dom zaprzeczya Mora.
Nikt, kto do dzi yje, nie mg tu mieszka.
Popatrzcie na te domy.
Diuk chcia co powiedzie, ale zrezygnowa.
Oreb przysiad na stercie gruzu.

Miejsce wielkie!
Wyglda tak, jak na Zieleni: upierzony karzeek.
Dopiero w tej chwili zdaem sobie spraw, e
przenis si z nami i e zdy ju odby zwiad.
Prosilicie, eby was rozwiza, Wasza
Wspaniao. Rce macie ju wolne. Do czego
chcecie ich uy?
Diuk skinieniem gowy wskaza najbliszy dom.
Chciabym rozejrze si w rodku. Mog?
Co spodziewasz si znale, bro? wtrci si
Sfido. Wtpi, eby osta si tu cho patyk.
Chc znale co, co... Rigoglio odwrci si w
moj stron. Si zacignli mnie na pokad
Whorla", a potem upili. Mwiem ci o tym.
Czowiek biedny! stwierdzi Oreb, obserwujc
go jednym czarnym jak smoa okiem.
Gdybym znalaz co znajomego, co, co bym
rozpozna...
Zapytaem, czy sam dom nie wydaje mu si
znajomy. Pokaza na dach.
Tam byy uki, a pod nimi stay posgi odpar.
Jestem... Tak, tego jestem pewien. One...
Podszed bliej, schyli si i zacz grzeba w stercie
gruzu pod cian.
Kiedy wpadem do jamy w ziemi w zburzonym
miecie Zaginionego Ludu poinformowaem Mor.
Opowiadaem ci o tym?
Nie.

Przypomniaem to sobie teraz, tak jak


przypomniaem sobie Miasto Inhumich na Zieleni.
Tamte ruiny pozostawili po sobie pradawni antenaci
Ssiadw, te za prawdopodobnie nasi przodkowie.
Wyglda na to, e nasze rasy s rwnie wiekowe. Jak
sdzisz, od jak dawna nikt tu nie mieszka?
Mora wzruszya ramionami, a Eco odpar:
Ze sto lat.
Chyba duej.
Podszedem do Rigoglio, eby mie go na oku.
Jahlee uczepia si mnie jak liana. Jej ciao byo
ciepe i wilgotne od potu (u inhumich rzecz
absolutnie niewyobraalna), a w dodatku roztaczao
jak duszc, cho mi wo. Dugie kasztanowe
wosy naturalne, nie adna peruka otuliy nas jak
pncza altank Jedwabia. Kiedy prbowaem si
uwolni z jej ucisku, umiechna si promiennie.
Tutaj mam zby, najprawdziwsze zby, rajanie.
Koniec z zaciskaniem warg przy umiechu! Sam
zobacz.
Umiechna
si
od
ucha
do
ucha.
Zaproponowaem, eby pokazaa swoje nowe oblicze
komu innemu.
Na przykad twojemu synowi? Prbowa ze mn
flirtowa, zanim do ciebie przyszlimy. Nie ma w
tym jeszcze wielkiego dowiadczenia...
Rigoglio wyprostowa si. W rce trzyma pknit
kamienn do, o poow mniejsz od mojej.

Posgi powiedzia. Na grze, pod ukami.


Nie mwiem?
Mwie. Kogo przedstawiay?
Nie... Eponimw.
Kim s eponimowie?
Diuk pokrci gow.
Mog rozejrze si po domu?
Zgodziem si. Wszed do rodka, ja ruszyem
zanim. Widzc, jak przyspieszam kroku, Sfido
zawoa:
apcie go!
Perspektywa ucieczki diuka nie wydawaa mi si
szczeglnie grona; ba, gdyby dao si j
zaaranowa w taki sposb, e nikt nie mgby mie
do mnie pretensji, nie miabym nic przeciwko temu.
Kiedy jednak diuk na chwil znikn mi z oczu,
zrozumiaem, e grozi mu niebezpieczestwo.
Nie pomyliem si. Kiedy schyliem si pod
nadproem, usyszaem stumiony krzyk i odgos
upadajcego ciaa. Wszedem do rodka i
zobaczyem, e w pomieszczeniu, ktre dawniej
musiao by solan, diuk szamocze si z jakim
wychudzonym i prawie nagim napastnikiem. Migna
mi matowa stal. Kiedy rka z ostrzem wzniosa si do
ciosu, prbowaem zapa j za nadgarstek.
Moje palce tylko musny skr napastnika.
Stknicie, jakie wyda z siebie ugodzony noem
Rigoglio, zgino w oguszajcym huku wystrzau.

Chudy jak szkielet noownik zesztywnia, wrzasn


przeraliwie i zasoni rkami brudn brodat twarz.
Nie strzelaj! krzyknem do Skry.
Nie strzela! zawtrowa mi Oreb, zataczajc
mae kka nad naszymi gowami. Nie strzela! Nie
strzela!
Podnisszy wzrok, miaem przez chwil wraenie,
e widz Oreba na tle pomalowanego sufitu ale to
byo niebo: bezchmurne, wygwiedone i
praktycznie czarne. Dach i strop parteru runy
dawno temu i z domu zostay same ciany.
Spudowaem? Skra by wyranie
zdegustowany swoj nieporadnoci.
Nie! Nie! Napastnik powoli wycofywa si do
wyjcia.
Czowiek ucieka ostrzeg nas Oreb.
Susznie przyznaem mu racj. Bdzie
prbowa ucieka, Skra go zastrzeli i stracimy go na
zawsze. Zapaem brodacza za nadgarstek.
Z resztek powrozw Rigoglio, Morello i Terzo
sporzdzilimy wizy na jego rce i nogi: rce mia
sptane za plecami, a kostki zwizane w taki sposb,
e mg tylko drobi. Wygldao na to, e zupenie
oduczy si mwi; nie bdzie przesady w
stwierdzeniu, e Oreb mwi lepiej od niego. Poza
tym by w oczywisty sposb obkany, tym bardziej
wic cieszyem si, e Skra go nie zabi. Widziaem
bogw tuneli, ktrych ubr i jego przyjaciele

nazywali byczkami"; kilku nawet zabiem, zanim


zostalimy z Mamelt zapani. Nasz nowy jeniec do
zudzenia ich przypomina. W chwilach, gdy
pogrony w mylach, obserwowaem go tylko ktem
oka, nie mogem oprze si wraeniu, e towarzyszy
nam wanie jeden z bogw tuneli zagodzony,
wredny i zdesperowany.
Rigoglio odnis powan ran, co stao si
oczywiste, gdy tylko cignlimy z niego koszul.
Opatrzylimy go najlepiej jak umielimy, podarszy
koszul na bandae. Obiecaem mu, e gdy tylko uda
nam si zmontowa jakie prowizoryczne nosze,
Morello i Terzo bd go nie. Umiechn si i z
wysikiem stan na nogi.
Pjd o wasnych siach, mistrzu Incanto.
Przynajmniej kawaek.
Niech tu zostanie z chopcem zaproponowa
Morello. Reszta bdzie moga pj po pomoc.
Mora schowaa miecz.
A jak nie znajdziemy pomocy?
Tu jest wicej takich jak on zauwayem.
Obserwuj nas, podsuchuj, o czym rozmawiamy.
Czuj na sobie ich wzrok. Twj m te wczeniej
wyczu ich obecno.
Sfido szturchn Eco.
Dobrze si bawisz? zapyta. Przecie to wasz
miesic miodowy.
Mora, ktra usyszaa jego szept, odpowiedziaa:

Rnie bywao, raz lepiej, raz gorzej, ale to ju


jest zupene dno.
Moecie mie o to pretensje do Jahlee, diuka i do
mnie przyznaem. Chciaem tylko powiedzie, e
gdybymy zostawili tu Rigoglio i Cuoio samych,
zostaliby napadnici; moe ju w chwili, gdy
oddalilibymy si poza zasig gosu, a z ca
pewnoci po zapadniciu zmroku. Dlatego Jego
Wspaniao musi pj z nami. Albo o wasnych
siach, pki moe, albo na noszach.
Zaczem i, a pozostali ruszyli za mn. Morello i
Terzo szli obok diuka, eby w razie potrzeby suy
mu ramieniem.
Orebie!
Ni to ptak, ni to karze opad na ziemi przede
mn.
Widziae tu ludzi? Nie takich jak ten, ktrego
zwizalimy, tylko normalnych, podobnych do nas?
Stado ludzie! Pokiwa gow. Stado
dzieweczki! Widzi bg?
Zaprowad nas do nich. Diuk potrzebuje lekarza.
Bardzo mokro! Ptak leci! I pofrun przodem.
Jedna zniszczona ulica przesza w nastpn, ta w
kolejn. Eco i Mora wyprzedzili nas i pobiegli za
Orebem. Ja szedem wolniej, z przeraeniem
obserwujc pustyni gruzw, rozkadu i zapomnienia.
Wkrtce zajem w szyku pozycj, o ktr mi
chodzio zrwnaem si ze Skr, puciwszy

przodem diuka, Terzo i Morello.


Doczya do nas Jahlee, wci naga i okryta tylko
dugimi wosami.
Ty to zrobie, prawda?
Pokrciem gow.
Nie jestem za, jestem ci wdziczna! Masz
wspaniaego ojca, Cuoio, naprawd. Nigdy nie
zdoam mu si odwdziczy za wszystko, co dla mnie
zrobi.
Skra
ostronie
skin
gow,
zerkajc
podejrzliwie na Jahlee.
Mwie wczeniej, Incanto, e to sprawka
twoja, moja i diuka Rigoglio. Wtpi, eby on macza
w tym palce, i jestem pewna, e ja nie miaam z tym
nic wsplnego. Nigdy ci nie okamaam. Chyba o
tym wiesz?
Odparem, e nie jestem skoczonym idiot, wic
nic mi o jej prawdomwnoci nie wiadomo.
No dobrze, moe raz czy dwa skamaam, ale
tylko kiedy to byo konieczne. Czy odpowiesz
szczerze na proste pytanie?
Nie, jeli nie bdzie to konieczne.
To uczciwy ukad. Moesz przenie nas z
powrotem? Teraz, w tej chwili?
Skra spojrza na mnie zdziwiony.
Nie wiem powiedziaem. By moe. Chyba
tak.
A czy ja... Jahlee zerkna na Skr.

Wyadniaa przyzna.
Jeeli moje podejrzenia s suszne, wrcisz do
swojej poprzedniej postaci dodaem. Nie mam co
do tego pewnoci, ale tak mi si wydaje. Skro,
pamitasz zapewne, e w domu, w ktrym si
zatrzymalimy, mieszkay dwie kobiety: starsza i
modsza.
Pamitam.
Starsza miaa by matk rolnika i wacicielk
farmy. Przyniose jej krzeso, twierdzc, e nie
powinna sta, skoro jest u siebie w domu.
Zgadza si.
Nie wiem, czy ci o tym mwiem, ale obie miay
na imi Jahlee. Morze na pewno o tym
wspomniaem.
Skra przytakn.
Wszyscy wiedz, e modsza z kobiet dostaa
imi po babce.
Wnuczka i babka to jedna i ta sama osoba, tak
jak kobieta, ktra idzie teraz obok nas, i inhuma.
To miaa by tajemnica! wysyczaa Jahlee.
Obiecae, e jej nie zdradzisz!
Obiecaem, e nikomu nie powiem, jeli nie bd
musia, ale teraz nie mam wyboru. Skra jest moim
synem, a ty przy pierwszej okazji sprbujesz go
uwie. Prosz, nie zaprzeczaj. Wiem, co mwi.
Nie dajc jej czasu na odpowied, zwrciem si do
Skry: Uczciwo kae mi przyzna, e teraz, w

tym miejscu, Jahlee nie jest inhum, lecz normaln


ludzk istot, tak jak i my. I to chyba z tego samego
powodu. Jeli jednak wrcimy do naszego whorla, a
wierz, e tak si stanie, znw bdzie tym, kim bya.
Niedugo si oenisz, synu, tak jak ja, kiedy byem
mniej wicej w twoim wieku...
Nagle ogarno mnie jakie dziwne uczucie. Nie
miaem lustra, spojrzaem wic w d, na swoje rce.
Odwrciem donie, ogldajc je to z wierzchu, to
znw od wewntrz.
Zmienie si. Skra zdawa si czyta w
moich mylach. Nigdy bym go nie podejrzewa o
tak przenikliwo. Moe wszyscy si zmienilimy.
Ty nie zauwayem.
Za to ty naprawd przypominasz teraz mojego
ojca. Jeste wyszy i starszy, ale zarazem bardziej do
niego podobny ni przedtem.
A wic kamae, mwic, e jest twoim synem!
Powinnam bya si domyli!
Jest moim synem w sensie duchowym
wyjaniem Jahlee. Poza tym nie kamaem, chocia
on jest pewnie innego zdania. Ale wspomniaem o
tym, Skro, e wkrtce znajdziesz sobie on. Byem
od ciebie rok modszy, kiedy oeniem si z twoj
matk. I wierz mi, lepiej jest i do maeskiego
oa z czystym kontem i sumieniem.
Z namysem pokiwa gow.
Rozumiem, ojcze.

Zwrciem si do Jahlee:
Owszem, mog nas przenie z powrotem. Tak
mi si w kadym razie wydaje. Sdz rwnie, e
wrcisz wtedy do swojej poprzedniej postaci.
Chcesz, abym zrobi to w tej chwili?
Nie!
W takim razie licz si ze sowami i znajd sobie
jakie ubranie.
Oreb przepyn nad naszymi gowami niczym
miniaturowy statek powietrzny.
Bardzo mokro!
Ma racj stwierdzia Jahlee.
Spojrzaem we wskazanym przez ni kierunku i
dostrzegem bysk wody. Rzeka bya potna,
najwiksza, jak w yciu widziaem, tak szeroka, e
wzrok ledwie siga na drugi brzeg. Biega wzdu
niej szeroka, zniszczona droga z czarnego kamienia.
W niektrych miejscach fale ochlapyway bruk,
pozostawiajc po sobie lepk wilgo, ktra nasuwaa
mi nieodparte skojarzenia z kanaami na Zieleni.
Prowadzeni przez Oreba, ruszylimy tym prastarym
traktem (w gr rzeki, jeli wzrok mnie nie myli). W
wielu miejscach musielimy obchodzi szerokie
wyrwy w popkanej nawierzchni.
Gdybymy wrcili, moglibymy zabra diuka do
lekarza w Blanko zatroska si Skra. Prawda?
Nie! Jahlee cisna go za rk. Cuoio, prosz
ci, przesta. Pomyl o mnie.

Na razie stara si o tobie nie myle


zauwayem. Bezskutecznie. Rzeczywicie,
moglibymy znale diukowi lekarza w Blanko, ale
z domu, w ktrym si zatrzymalimy, jest do miasta
cay dzie jazdy. I to na dobrym koniu. Nie przyszo
ci do gowy, e po powrocie na Bkit rana diuka
mogaby zwyczajnie znikn? e nie miaby ju
cicia noem, ktre mona by pokaza medykowi?
Spojrza na mnie z rozdziawionymi ustami, ale
zaraz odwrci wzrok.
Tutaj jestemy duchami. Popatrz. Wycignem
rk. W powietrzu zmaterializowa si mj czarny
miecz. Unosi si przed nami, dopki nie zapaem go
za rkoje; poczuem, jak zaciska uchwyt na mojej
doni. Zostawiem kostur na Bkicie wyjaniem
na uytek Jahlee. A chyba dobrze by byo mie
jak bro.
Skra zarzuci strzelb na rami i zapa mnie za
rk.
Jeeli potrafisz zrobi co takiego, ojcze, to moe
mgby uzdrowi diuka?
Wtpi w to, ale sprbuj.
Rigoglio musia usysze nasz rozmow.
Odwrci si szed ju wtedy wsparty na ramionach
przyjaci i spojrza na mnie. W jego oczach kry
si bl.
Czy chciaby, eby wrci na Bkit z
krwawic ran na duchu? spytaem Skr.

Byaby dla nas niewidzialna, nie moglibymy mu


pomc. To samo przydarzyo si niektrym
najemnikom, ktrych poprowadziem do walki w
Miecie Inhumich.
Nic z tego nie rozumiem, ojcze.
Prawdopodobnie nikt tego nie rozumie
uspokoiem go, jeszcze bardziej zniajc gos.
Chciaem nas przenie na Ziele, do cigna.
Chciaem znw go zobaczy. Nadal chc. Zaleao
mi te na tym, bycie wy wszyscy, a zwaszcza ty i
diuk Sfido, a take Mora i Eco, skoro zrzdzeniem
losu zjawili si w takim momencie, poznali
prawdziwe zo. Zrozumielibycie wtedy, e my,
mieszkacy Bkitu, musimy si zjednoczy, sta si
brami, zanim nasz whorl upodobni si do Zieleni.
Umilkem i zamyliem si nad sowami, ktre
przed chwil pady z moich ust.

22
Barbakan i Wiea Niedwiedzia
Zastanawiaem si wanie, od czego zacz
nastpny rozdzia mojej opowieci, kiedy przyszli
Skra i Jahlee. Poprosiem, eby strecili mi, co
widzielimy i robilimy.
Dowiedziaam si, dlaczego kobiety pacz
odpara Jahlee.
Zabralimy diuka do domu, by tam umar
stwierdzi Skra.
Nic lepszego nie mogem wymyli. Prawd
powiedziawszy, moje pomysy na pierwsze zdanie
byy jeszcze gorsze. Bylimy na wzgrzu
zniszczonych ldownikw" brzmiao chyba najlepiej,
ale te mnie nie zachwycio.
Bynajmniej.
Aby uatwi im zadanie, musiaem wyjani, czym
si zajmuj i pokaza im ukoczon cz rkopisu
z gr szeset stron, zapisanych po obu stronach
najdrobniejszym charakterem pisma, na jaki
pozwalaj pira Oreba i moje palce.
Ptak pomaga! oznajmi z dum Oreb.
Pomaga Jedwab!
Dodaem, e znosi mi wszystkie dugie lotki i pira
z ogona, ktre zdarzy mu si zgubi.

W mojej sypialni w Gaonie mia wasn grzd.


Kiedy znikn na blisko rok, zaczem pisa jego
pirami pozbieranymi z podogi. Tskniem za nim i
nie chciaem, eby sprztaczki je wyrzuciy.
Trzymaem je w pirniku. Nikt nie byby na tyle
gupi, eby wyrzuci pira z pirnika, nawet gdybym
go nie zamkn.
To prawda zgodzi si ze mn Skra.
Doszedem do wniosku, e dobrze bdzie je
naostrzy. Miaem taki may noyk i ostrzyem je,
rozwaajc kwestie prawne, ktre przyszo mi
rozsdza. A potem... Umilkem, ale zbyt pno.
Czy to moja obecno wprawia ci w
zakopotanie? wtrcia Jahlee. Nie umiem czyta
ani pisa, to fakt, ale nie jestem przewraliwiona na
tym punkcie. Jeli chcesz mnie naprawd podrczy,
zapytaj o gotowanie.
Nie, po prostu to, co chciaem powiedzie,
zabrzmiaoby niezwykle arogancko. Razem z matk
Skry spisalimy yciorys patere Jedwabia, do
momentu, kiedy si z nim rozstalimy. Wydawao mi
si, e spisujc dzieje moich poszukiwa Jedwabia
bo tym wanie si zajmuj, a przynajmniej lubi tak
o sobie myle w pewnym sensie bd
kontynuowa tamto dzieo. Zaczem wic od
zacytowania listu z Pajarocu, potem napisaem o
spotkaniu z wpywowymi mieszkacami naszego
miasta, o koniecznoci sprowadzenia nowych odmian

zb i tak dalej. Nawiasem mwic, przywiozem z


Whorla" troch zboa, a w Gaonie zebraem jeszcze
wicej. Tak naprawd, Skro, zamiast wraca do
Whorla" powinnimy nauczy si lepiej wymienia
towarami i informacjami tutaj, na Bkicie. Gdyby
wszystkie miasta podzieliy si zwierztami i
rolinami, ktre przywiozy w ldownikach, daoby
si czciowo nadrobi te trzysta lat podbojw i
rabunku.
Naprawd miny a trzy stulecia, odkd
mieszkacy whorla dugiego soca zaczli schodzi
do tuneli, o ktrych opowiadaa matka?
zainteresowa si Skra. Skd o tym wiesz?
Nie mam takiej pewnoci, wiem natomiast, e
mniej wicej tyle czasu upyno, odkd Whorl"
odlecia z whorla krtkiego soca. Waciwie to
wicej, ponad trzysta pidziesit lat, powiedzmy...
Trzysta pidziesit pi. Jako tak. Do niedbale
zaoyem, e najazdy rabunkowe zaczy si
natychmiast po wyruszeniu w rejs, co jest raczej mao
prawdopodobne.
Skra podrapa si w ucho.
Jeeli mino mniej wicej trzysta lat...
Tak?
Mylaem o starym domu diuka, tym, gdzie
strzeliem do czowieka, ktry go dgn.
Do omofaga podpowiedziaa Jahlee. Tak go
nazwa ten czowiek, ktrego spotkalimy nad rzek.

Wyglda zupenie zwyczajnie, chocia naszym


oczom jawi si jako elegant pierwszej wody. Zwrci
uwag, e prowadzimy sptanego jeca, i spyta, czy
chcemy go odda peltastom. Nie miaem pojcia, kim
s peltaci, zapytaem wic, co z nim zrobi, jeli go
im oddamy.
Podern mu gardo i wrzuc ciao do rzeki
odpar mczyzna, a widzc, e jeniec go zrozumia,
rozemia si gono.
Zasugerowaem, e mona by winia aresztowa i
postawi przed sdem za prb zasztyletowania
naszego towarzysza.
To omofag, panie. Po co tyle zachodu? Rwnie
dobrze moecie zabi go sami. Miasto tylko na tym
zyska. A tak w ogle skd jestecie?
Terzo, Morello i Sfido odparli, e z Soldo, Mora i
ja wymienilimy Blanko, a Skra Nowy Viron.
Nigdy o nich nie syszaem. Le gdzie na
poudniu?
Chyba nie odpar przytomnie Skra. Podobao
mi si jego poczucie humoru.
Mczyzna przyglda si tymczasem Jahlee.
Jeeli u was takie kobiety chodz nago, to chc
tam pojecha.
Jahlee umiechna si i przejechaa jzykiem po
wargach.
Ci peltaci... powiedziaem, podnoszc gos, by

ponownie zwrci na siebie uwag obcego. Czy to


oni s tu strami porzdku i sprawiedliwoci?
S onierzami, panie. Autarcha odwouje ich z
frontu, kiedy swoje odsu i wojna zaczyna ich
nuy. Wracaj wtedy do miasta, urzdzaj pobr,
szkol rekrutw, a przy okazji pilnuj, ebymy
wszyscy szanowali autarch, pacili myto i podatki,
nie wszczynali burd i tak dalej.
Rozumiem. Gdzie ich znajd? I gdzie
znajdziemy jakiego lekarza?
Tutaj? Mczyzna pokrci gow. Nie
Uczcie na to, panie. Ta cz miasta wieci pustkami
od... No, od bardzo dawna.
To znaczy od kiedy? zapytaem.
Ruszylimy w dalsz drog i obcy doczy do nas.
Cay czas ktem oka obserwowa Jahlee.
Nie wiem dokadnie, panie. Wskaza w gr
rzeki. Widzicie ten wysoki biay dom? Wyglda,
jakby sta w wodzie albo na samym brzegu.
Pokrciem gow, ale Skra odpar:
Ja go widz, ojcze. Jest chyba z dziesi mil std.
Ze dwanacie poprawi go Eco. Dwanacie
jak nic.
To dom mojego dziadka. Mieszka tam do
mierci, a zmar... Obcy porachowa w pamici.
No, bdzie ponad szedziesit lat. By jednym z
ostatnich mieszkacw tamtych okolic. Po jego
mierci babka przeprowadzia si do nas. Ludzie

gadaj, e z kadym pokoleniem miasto traci jedn


ulic. Nie bd si zarzeka, e to prawda, ale troch
racji w tym jest. Wychodzi pi, sze ulic na sto lat.
Wic t cz porzucono... Trudno mi dokadnie
powiedzie, ale na pewno bardzo dawno temu.
Jedna mila to okoo dwch tysicy trzystu
krokw mrukn do mnie Sfido. Z tego, co widz,
rwnolege ulice dzieli tu okoo stu pidziesiciu
krokw. Moe troch wicej, przyjmijmy dla
pewnoci dwiecie. Jeeli Eco dobrze oceni
odlego, miasto musiaoby popada w ruin od
dwch i p tysica lat. Jeli to twj syn ma racj,
czyli odlego jest o jedn czwart mniejsza, i tak
daje to okoo tysica dziewiciuset lat. O ile nie
pomyliem si w rachunkach.
Mora spojrzaa na diuka Rigoglio, potem
przeniosa zdziwione spojrzenie na mnie. Pokiwaem
gow.
Owszem, domy s tu stare, ale wtpi, eby
miay a dwa tysice lat. Kiedy widocznie szybciej
je porzucano. Ale nawet je U przyjmiemy wersj
Cuoio i dopucimy bd w obliczeniach na poziomie
pidziesiciu procent, i tak wychodzi tysic lat.
Jahlee wzia obcego za rk i szli dalej razem.
Mylaam o miecie, ktre oboje znamy, rajanie.
Wiem, ale tamto miasto nie zostao opuszczone.
Niewolnicy czasem remontuj stare domy, kiedy
my... kiedy si ich do tego przymusi.

Oreb wyldowa na drodze spory kawaek przed


nami.
Daleko! zakraka. Idzie szybko!
Mwi, e powinnimy si pospieszy
przetumaczyem jego sowa pozostaym suchaczom.
Nawet jeli w poszukiwaniu lekarza mielibymy
przeby tylko poow odlegoci dzielcej nas od
biaego domu, i tak nie mamy czasu do stracenia.
***
Wydawao mi si, e odzyskaem siy na tyle, by
ruszy w drog, tymczasem ju pierwszy, krtki
dzie w siodle ogromnie mnie zmczy.
Zatrzymalimy si na nocleg, chocia wieczr jest
jeszcze do odlegy. Korzystajc z resztek dziennego
wiata, Skra buduje nam a waciwie mnie, bo nie
ulega wtpliwoci, e to wanie moje dobro ma na
wzgldzie szaas z gazi sosny. Nie opucilimy
jeszcze terytorium nalecego do Blanko.
Przy jedzeniu przeczytaem mu zapiski poczynione
przed odjazdem z farmy. Mam nadziej, e w ten
sposb zachc go do przeczytania caej mojej
relacji. Z pewnoci nie zaszkodzi mu, jeli si
dowie, e od czasu do czasu pojawia si na jej
kartach. Szczeglnie zaciekawio go Miasto
Inhumich. Zasypa mnie pytaniami, z ktrych nie na
wszystkie umiaem odpowiedzie.

Jak stare jest to miasto?


To pytanie pado ju po raz drugi.
Mwiem, e nie wiem dokadnie, ale na pewno
musi by bardzo, bardzo stare. Ze cian wie
powyrastay drzewa, ktre wedug naszych
standardw byyby ogromne.
Drzewo, ktre ma jakie sto lat, jest ju bardzo
due. Mona je ci i policzy soje.
To prawda.
Powiedzmy zatem, e min wiek od pojawienia
si tamtych samosiejek...
Mino wiele wiekw. Wiee s dzieem
Ssiadw, ktrzy w sztuce budowlanej znacznie
przewyszaj nas, ludzi.
Ssiadw? Masz na myli Zaginiony Lud?
Pokiwaem gow i spojrzaem na niego ktem
oka, nabierajc yk wasnorcznie przyrzdzonej
potrawki. Mamy wystarczajc ilo srebrnych kart,
by zaspokoi nasze potrzeby. Na jednej z mijanych
farm kupilimy za nie baranin, rzep, mk, maso,
jabka i sl.
Skd tyle o nich wiesz?
Ruchem gowy wskazaem mj rkopis.
O wszystkim napisaem, a gdybym chcia ci
opowiedzie, czekaby nas dugi, nucy wieczr. W
dodatku przekonaby si w kocu, e nie wiem
prawie nic, chocia nieraz z nimi rozmawiaem.
Ale to oni zbudowali to miasto na Zieleni, tak? A

potem odeszli, oddajc je inhumim. Dlaczego?


Bo woleli je porzuci, woleli opuci oba whorle,
ni dzieli je z inhumimi, tak jak my je dzielimy.
Ale dlaczego?
Pokrciem gow.
Nie wiesz? Skra odstawi misk i spojrza na
mnie podejrzliwie ponad ogniskiem.
Nie. Mog si jedynie domyla, ale moje
domysy s niewiele warte.
Mimo to chciabym je pozna.
Jeszcze raz przeczco pokrciem gow.
Niech ci bdzie. Wzi misk do rk.
Smaczna ta potrawka. Co to za ostra przyprawa?
Imbir.
Nie kupie go tutaj, prawda?
Nosz go w torbie. Zabraem zapas z Blanko,
kiedy wyruszalimy na wojn z diukiem Sfido i
onierzami. Na wzgrzach, kiedy wojowaem razem
z Incanto, przejada mi si mda wojskowa kuchnia.
Dlatego przy pierwszej okazji nakupiem przypraw:
imbiru, czerwonej papryki, bazylii, oregano i innych.
Mao jesz. Waciwie odkd si spotkalimy,
prawie nie widuj ci jedzcego.
Cigle si oberam, chocia cay czas prbuj
je mniej. A przynajmniej staram si prbowa.
Kiedy mwie o przyprawach, przypominae
mojego ojca, ale z tym niejedzeniem... Jakbym
sucha innego czowieka. Lubisz ryby?

Umiechnem si.
A za bardzo.
Czym by doprawi ryb?
Najchtniej chyba sokiem z cytryny i pieprzem,
ale tutaj trudno o pieprz. W Gaonie mielimy
przynajmniej cytryny, bo w Blanko ich take nie
uwiadczysz.
A w domu? Wyobra sobie, e masz przyrzdzi
ryb na Jaszczurce.
Wystarczyaby morska woda i ocet.
Wzruszyem ramionami. Troch te zaley to od
gatunku ryby. Byy takie, ktre nazywalimy biaymi
pstrgami, chocia, rzecz jasna, nie miay z pstrgami
nic wsplnego; do nich przydaoby si maso albo
olej, bo jak by ich nie przyrzdzi, zawsze wychodz
suche i wirowate, Syszc zgrzyt yki Skry o
dno miski, dodaem: Zostao jeszcze troch w
garnku. Czstuj si, jeli chcesz.
Wolabym, eby ty zjad t resztk.
Pokrciem gow.
Korzystajc z chwili ciszy, zaczem przeglda
ostatnie zapiski.
Wiesz co? Chwilami mam wraenie, e
naprawd jeste moim ojcem.
Bo nim jestem.
Czasem mwisz tak jak on, a czasem nie, ale w
jednym jestecie podobni: on zawsze co pisa. Mg
przepracowa cay dzie w papierni, zje kolacj, a

potem zasi do pisania, kiedy my rozmawialimy


albo si bawilimy. Zdarzao si, e wstawa po
ciemku, pisa do witu, a potem bra si do pracy.
Spisywaem dzieje patere Jedwabia
wyjaniem. Jego yciorys, a przynajmniej t jego
cz, ktr znaem. Jeeli co sobie przypomniaem
przy pracy albo co mi si przynio, chciaem
przela to na papier, pki wspomnienie byo wiee i
wyraziste. Nie zapominaj, e twoja matka te duo
pisaa, nawet wicej ni ja.
Najczciej przepisywaa na czysto twoje
zapiski.
Znaa wiele faktw, o ktrych nie miaem
pojcia. Wiedziaa na przykad, o czym rozmawia
Jedwab z radc Lorim podczas ich ostatniego
spotkania. Czsto te podsuwaa mi pomysy, na
ktre sam bym nie wpad.
Mwiem ci, jak mia na imi mj ojciec? Albo
matka?
Wzruszyem ramionami.
Nie pamitam. A jaka to rnica?
Wiem, e wspomniaem ci o bracie imieniem
cigno, i o drugim, moim bliniaku, a skoro o nim
mwiem, to musiaem te doda, e nazywa si
Racica.
By moe. Tak, to cakiem prawdopodobne.
Ale chyba nie wymieniem imion matki ani ojca.
Twoja matka ma na imi Pokrzywa. A ja

nazywam si Rg.
Skra przeoy sobie do miski reszt potrawki.
Ty naprawd jeste moim ojcem, co? Tylko
wydarzyo si co, co zmienio twj wygld.
Doprawdy, nie sposb opisa radoci, jaka mnie w
tym momencie ogarna. Wykrztusiem co w rodzaju
Tak, synu", chocia dokadnych sw nie pomn.
Mogem powiedzie mj synu". Pewnie tak wanie
powiedziaem.
W tamtym drugim miejscu bye do niego
znacznie bardziej podobny.
Wiem. W barbakanie mieli lusterko; pewnie
stranicy korzystaj z niego przy goleniu. Czy kiedy
zobaczye, jak wygldam we whorlu czerwonego
soca, nie przyszo ci do gowy, e twoje
poszukiwania dobiegy koca?
Jahlee wygldaa tam jak zwyczajna kobieta.
Jahlee bya zwyczajn kobiet. Wanie tam.
Z kobiet.
Dlatego, e prbowaa ci uwie? Musisz
zrozumie, e przez wikszo ycia wanie tak si
zachowywaa. Prowokowaa mczyzn. Obiecywaa
im wicej, ni bya w stanie da. Na przykad nigdy
nie moga pozwoli sobie na to, eby ktry z nich
zobaczy j nag, tak jak my j widzielimy; nie
mogli si nawet do niej zbliy, jeli padao na ni
zbyt jasne wiato. Przenielimy si do whorla
czerwonego soca i nagle okazao si, e nie musi

ju nikogo oszukiwa, e jest taka, jak zawsze


udawaa. To j oszoomio. Sprbuj postawi si w jej
sytuacji.
W porzdku.
Uwiedzenie ci byoby zym uczynkiem i
miaoby zgubny wpyw na twoj rwnowag
emocjonaln i moraln, ale Jahlee nie zdawaa sobie
z tego sprawy. Zrozumiaa natomiast, e nareszcie
moe kogo obdarzy mioci, ktr przedtem tylko
obiecywaa dziesitkom mczyzn. Mam nadziej, e
wyraam si dostatecznie jasno.
Czyli w gruncie rzeczy wcale nie jest za?
Tego nie powiedziaem. Miae racj, nazywajc
j z istot.
Mwie o niej jak o przyjacice, tymczasem
ona wymykaa si noc, wylatywaa...
Lata dobrze! Oreb najwyraniej doszed do
wniosku, e ju zbyt dugo nie uczestniczy w
rozmowie.
Wylatywaa przez okno i pia ludzk krew. Tak
mi powiedziaa.
Naprawd? Nie wiedziaem. To znaczy,
wiedziaem, e musi to robi, ale nie miaem pojcia,
e ci si z tego zwierzya.
Skra niepewnie spuci wzrok.
Ju po tym, jak wrcilimy.
Rozumiem. Czua, e powinna jako ci wyjani
zmian, ktra w niej zasza.

Nadal nie patrzy mi w oczy.


Pewnie tak.
To musiao by dla ciebie rozczarowanie.
Nie odpowiedzia. Skoczy je i wrci do
budowy szaasu.
***
W okolicy s mokrada. Skra mwi, e wiedzia o
tym wczeniej, ale mia nadziej, e ld je skuje i
bdziemy mogli po nim przej. Niestety, ld jest za
cienki, wic musimy obej bagnisko bokiem. Ze
sw Skry wynika, e to kawa drogi. Ogromna
zielona bestia o morderczych zamiarach skrada si
przez boto. Stpa na dwch nogach, jak czowiek,
lecz zupenie bezszelestnie. Ma ky dusze i grubsze
ni rami muskularnego mczyzny tyle ze poza
mn nikt jej nie widzi. A i mnie ukazuje si tylko
wtedy, gdy wcale jej nie szukam.
Dzi wieczorem rozmawialimy o Ssiadach.
Opowiedziaem Skrze o ruinach na wyspie i o tym,
jak wpadem do jamy.
ciany domostw sigay mi najwyej do pasa
dodaem.
Mwie, e na Zieleni s wiee, ktre strzelaj
pod samo niebo, wyej ni siga ldownik.
To prawda.

Kiedy wspomniae o drzewach wyrastajcych ze


cian, powiedziae te, e Zaginiony Lud
przewysza nas sztuk budowania.
Z ca pewnoci na razie im nie dorwnujemy.
Wobec tego to miasto na wyspie musiao
opustosze bardzo, ale to bardzo dawno temu.
Patrzyem mu w oczy i prbowaem go przejrze
na wylot, tak jak on prbowa przenikn moje myli;
nie wiedziaem, co wie, i domylaem si, czego si
domyla.
Co si z nimi stao?
Zapatrzyem si na mokrada. Trwao to najwyej
par sekund, ale przed oczami natychmiast stan mi
whorl czerwonego soca: okrutny, wygodniay
omofag; brama cmentarza, przez ktr pasemka mgy
przelizgiway si jak zagubione duchy; gupi
stranik o tpej twarzy, ktry by nasz jedyn
nadziej na uzyskanie pomocy dla Rigoglio. I jedyn
szans upomnienia si o sprawiedliwo.
Z pewnoci nie mwilimy wszyscy naraz,
chocia mona chyba byo odnie takie wraenie.
Rigoglio ledwie trzyma si na nogach, wonica
prawie si nie odzywa, wydaje mi si, e Eco i Terzo
rwnie zachowali spokj; by moe take Skra I
Jahlee ale Mora, Sfido i ja gadalimy jak najci.
Stranik zdawa si nas nie sysze. Wycelowa we
mnie swoj dug bro ni to pik, ni to wczni,
podobn do obu, a zarazem nie bdc adn z nich.

Jeste oprawc?
Sucham?
Pytaem, czy jeste katem. Naleysz do gildii?
Ruchem gowy wskaza jak budowl pooon za
cmentarzem, ktrego nagrobki pokryway pobliskie
wzgrze niczym kamienna dachwka.
Odparem, e nie jestem czonkiem gildii, nie
dlatego nawet, e chciaem zaprzeczy, ale dlatego,
e nie rozumiaem, o co mu chodzi.
Czy jeste z Wiey Matachina?
Pokrciem gow i przyznaem, e nigdy nie
syszaem o takim miejscu.
Wziem ci za kata. To przez ten miecz.
Wskaza moj kling. I ubranie.
Owszem, mam miecz i ubranie, ale jestem tu
obcy.
Diuk zosta pchnity noem wtrci Morello i
dramatycznym gestem wskaza rannego.
Opatrzylimy go, ale straci mnstwo krwi.
Stranik skin gow. Nawet jeli zrozumia sowa
Morello, nie da tego po sobie pozna.
Potrzebny mu lekarz dodaa Mora.
Albo kto, kto go uwizi i da mu spokojnie
umrze dorzuci Sfido.
Morello zaprotestowa i Skra musia ich
rozdzieli.
Jeeli diuk umrze, on te zginie! wypali Terzo
i posa omofagowi nienawistne spojrzenie.

Mora spiorunowaa go wzrokiem.


Ty nie masz tu nic do gadania!
W takim razie zwi mnie i sama nie diuka.
Powtarzam: jeli Rigoglio umrze, on te pjdzie do
piachu!
Eco burkn co niezrozumiale i opar do na
rkojeci szabli.
Wolaabym go uwolni, ni da ci go zabi
odwarkna Mora. Prdzej oddam mu n i
pozwol, by podern ci gardo.
Stranik nakaza nam spokj.
Nie mwi zakraka Oreb.
Jahlee zachichotaa.
Nikt nie bdzie tu nikogo zabija oznajmi
stranik i wymierzy swoj dziwn bro w omofaga.
Na pewno nie bez mojego rozkazu.
Dobrze powiedziane zauwayem.
A ty... Co zrobie z mieczem?
Rozoyem rce.
Nie mam adnego miecza.
Rigoglio z najwyszym trudem podnis gow,
jakby jej ciar by dla niego nie do udwignicia.
Nasz przyjaciel jest czarownikiem wyjani.
Strego. Sam widziae.
Do tego! Stranik skin na Jahlee. Jeste z
nimi?
A chcesz, ebym bya?
Patrzy na ni tpo, niezdolny wykrztusi ani

sowa, czasem tylko zakl pod nosem.


Nie umiera! przemwi Oreb do Rigoglio.
Nachyliem si nad diukiem, gdy dotaro do mnie,
e Oreb usysza co, co uszo mojej uwagi.
Nie lituj si nade mn, Incanto wyszepta
Rigoglio. Ledwie go syszaem. Ju mi to nie
przeszkadza.
Moesz tchn w niego nowe ycie? zapyta
mnie Sfido.
Nie, cho prbowaem. Wydawao mi si, e
wolaby, gdyby umar.
To prawda, ale chciabym widzie, jak stoi pod
cian i kula roztrzaskuje mu czaszk.
Stranik zdj paszcz i poda go Jahlee.
W go powiedzia. W, w, nie ma na
co czeka.
Czerwony to pikny kolor, prawda? Taki
dramatyczny... Jahlee narzucia paszcz na ramiona,
rozchylia go i z wdzikiem wysuna spomidzy
jego p zgit w kolanie nog , opierajc stop na
palcach. Mgby mi wyczarowa lustro, rajanie?
Pewnie tak odparem. Ale tego nie zrobi.
Nie musisz. Widz swoje odbicie w jego oczach.
Patrz, patrz miao dodaa Jahlee pod adresem
stranika. Jak bdziesz grzeczny, to moe pozwol
ci dotkn.
Przez chwil baem si, e Skra go zastrzeli, ale

jego gos wyrwa mnie z zamylenia:


Ojcze?
Tak? Sucham?
Mga wznosia si znad bagien, tak jak znad tamtej
szerokiej rzeki w innym whorlu, kiedy nasta wieczr
i pochodniao. Przypomniaa mi si Pokrzywa, ktra
widziaa duchy nad jeziorem Limna podczas
ostatnich letnich wakacji, jakie spdzia tam z
rodzicami.
O czym mylae, ojcze?
O mgle. Mga jest prawie tak samo niematerialna
jak cie, a jednak potrafi spi nasze wspomnienia
jak elazna klamra.
Pody za moim wzrokiem i spojrza na mokrada.
Samotny ptak przeci niebo. Pomylaem, e moe
to Oreb wraca, ale ptak polecia dalej, mylc tak
jak ja wycznie o powrocie do gniazda.
Kiedy wypynlimy z Kraitem na poszukiwania
Algi, z morza te podniosa si mga. Bya gsta i
biaa jak mleko, zupenie inna od tej.
Kto to jest Alga?
Kobieta, ktrej piew czasem syszymy razem z
pukownikiem Terzo.
Skra nic nie powiedzia, a ja nie przerywaem
milczenia, wspominajc pieszczoty dwch warg i
jednej jedynej rki.
Ojcze, mog ci zada bardzo wane pytanie?

odezwa si po dugiej chwili Skra.


Naturalnie.
Pewnie wyda ci si gupie, ale naprawd nie daje
mi spokoju.
Rozumiem, mj synu.
Kiedy... Czasem mam wraenie, e lekcewaysz
moje pytania.
Pokiwaem gow.
Bo czasem zadajesz je z czystej ciekawoci albo
trafiasz na moment, kiedy jestem pogrony w
mylach. Masz do mnie pretensje, Skro, ale ja te
mgbym si na ciebie poskary. Moe powinnimy
by dla siebie bardziej wyrozumiali?
Postaram si. A teraz posuchaj, ojcze. Czy kiedy
bye w moim wieku, rozumiae whorl, w ktrym
przyszo ci y? Whorl dugiego soca?
W twoim wieku, Skro, ju w nim nie
mieszkaem. Bylimy z twoj matk maestwem,
przenielimy si na Bkit, nawet cigno zdy si
ju urodzi. Wspomnienie zotych dni ustpio
obrazom rozpaczy i desperackiej walki o przetrwanie.
Nie mieszkalimy jeszcze na Jaszczurce, ale ju
bylimy tutaj.
Skra chcia co powiedzie, ale powstrzymaem
go gestem.
Wracajc do twojego pytania: w twoim wieku nie
rozumiaem ani whorla dugiego soca, ani tego, w
ktrym niedawno zamieszkaem. Nadal ich nie

rozumiem, cho przypuszczam, e pojmuj wicej od


ciebie. Ale to tylko przypuszczenie. Ty za
podejrzewasz, e skpi ci wiedzy.
Ja to wiem, ojcze odpar stanowczym, lekko
gniewnym tonem.
Wiele ci ju powiedziaem. Cz moich sw
pucie mimo uszu, a cz odrzucie, gdy nie
pasowaa do twoich wyobrae.
Czasem tak... przyzna niechtnie.
Sam widzisz. Kiedy byem modszy ni ty teraz i
mieszkaem we Whorlu", ojciec prbowa przekaza
mi wiedz o swoim sklepie. Sprzedawa papier, pira,
atrament, owki, ksigi rachunkowe i tym podobne
towary. Na pewno ci o tym opowiadaem.
Tak, ojcze.
Nie suchaem go. Potem czsto aowaem, e
nie powicaem jego sowom naleytej uwagi.
Chcia, ebym przej sklep, kiedy on bdzie za stary,
eby go prowadzi, ale ja postanowiem, e tego nie
zrobi. W tych chwilach, kiedy wydawao mi si, e
uwanie mnie suchasz, staraem si mwi ci o
rzeczach, ktre, mam nadziej, zapady ci w pami
na lata.
Teraz ci sucham, ojcze. Sucham ci uwanie.
Ja te suchaem, nasuchiwaem tak samo, jak
przed chwil. Przede wszystkim nasuchiwaem
odgosw, ktre oznaczayby powrt Oreba, ale
syszaem tylko prychanie i tupanie koni i powolny

trzepot skrzyde, o wiele wikszych i bardziej


mikkich ni skrzyda Oreba.
Nic mi nie powiesz?!
Moe... Jest pewna sprawa, bardzo wana
sprawa, o ktrej nie mog mwi. Do tej pory
robiem uniki i zmieniaem temat, kiedy o ni
pytae, i chyba teraz zrobi tak samo.
Duo wiesz o Zaginionym Ludzie. Nie
zaprzeczaj.
Wcale nie tak duo.
Uda, e mnie nie syszy.
Wydaje mi si, e to oni s kluczem. Gdybym ich
zrozumia, zrozumiabym wszystko, nawet to
miejsce, do ktrego trafilimy, kiedy mylae, e
przeniesiemy si na Ziele. Bo to wcale nie bya
Ziele, prawda?
Tak.
Gdzie w takim razie bylimy?
Diuk Rigoglio twierdzi, e to whorl krtkiego
soca, ten sam, z ktrego kiedy zabrano go
przemoc i wrzucono na pokad Whorla". To znaczy
do whorla dugiego soca.
Ale musiaoby min bardzo duo czasu, ojcze.
Sam mwie o tysicach lat.
Mwiem, bo tyle mino. Dlatego ja nie chc go
nazywa whorlem krtkiego soca.
Zaskoczy mnie nastpnym pytaniem:
Mylisz, e pogrzebali go na tym cmentarzu?

Rigoglio? Nie.
Powiedzieli, e tak zrobi.
W takim razie tak zrobili.
Stranik zaryglowa bram, twierdzc, e
wywiadcza nam przysug.
Mgbym poprowadzi was na skrty, przez
dziur w murze. Wiem, gdzie ona jest.
Odparem, e dusza droga czsto okazuje si
krtsza na dusz met.
Ale wtedy musielibymy przej przez Stary
Dziedziniec i podej pod barbakan od tyu. To
wbrew regulaminowi. Zawaha si. Poza tym nie
wszyscy, ktrzy wejd na Stary Dziedziniec,
wychodz z niego, jeli wiesz, co mam na myli. No,
idziemy.
Ruszylimy. Ja szedem obok stranika, Skra
nieco z przodu.
Prowadzisz nas do lekarza?
Do lochaga.
Lochag to twj oficer?
Stranik skin gow.
Jak ona si nazywa? Ta kobieta, ktrej oddaem
paszcz?
Jahlee.
Jahlee! Wracaj tu zaraz!
Umiechna si.
Bae si, e uciekn?

Daleko by nie ucieka, ale te pniej nie


miabym z ciebie adnego poytku.
Modliem si, eby stranik nie zauway
spojrzenia, ktre posa mu Skra.
Masz na sobie mj paszcz, wic naleysz do
mnie, jasne? Nie jeste z nimi, tylko sama.
Jestem twoja.
Jahlee podesza do niego z lewej strony (ja
szedem po prawej) i wzia go pod rami.
Marsz by dugi i wyczerpujcy, a my bylimy
zmczeni, zanim si jeszcze zacz. Diuk Rigoglio
upad na ziemi. Przyjaciele nieli go, dopki
starczyo im si. Pniej stranik zatrzyma
przejedajcy wz i kaza wonicy zawie nas do
barbakanu niskiego, ponurego fortu o grubych
murach, zbudowanego na palach wbitych w dno
suchej fosy.
Tam go pochowamy. Kciukiem wskaza
cmentarz. Nad rzek.
Pokrciem gow.
On musi przey.
Jednak przeoony stranika podziela opini
podwadnego. Twierdzi te, e jestem mistrzem z
gildii katw.
To nieprawda odparem. Jestemy tylko
ubogimi podrnymi, gomi w tym miecie.
Dotarlimy tu dzi, idc wzdu rzeki na pnoc.

Nigdy nikogo nie torturowaem i nie zamierzam tego


robi.
Mia miecz poinformowa lochaga stranik.
Tylko gdzie go schowa, kiedy spuciem z niego
wzrok. Tamci mwi, e jest czarownikiem.
Lochag zrobi mdr min, pokiwa gow,
zamoczy piro w atramencie i naskroba co na
kawaku pergaminu.
Ranny potrzebuje krwi tumaczya mu Jahlee.
Posuchaj, nic mnie nie obchodzi, czy on umrze, czy
bdzie y; dla mnie to bez znaczenia. Ale wiem, e
potrzebuje krwi, i to pilnie. Widzisz chyba, e
wykrwawi si prawie na mier?
Lochag podnis wzrok znad pergaminu.
Przysza z nimi, ladacznico?
Tak, ale teraz jestem z nim. Pokazaa na
stranika.
Wyprowad j std.
Stranik posusznie wykona rozkaz, a lochag
skin na mnie.
Ty nimi dowodzisz?
Tak mi si wydaje.
W takim razie bdziesz za nich odpowiedzialny.
Wiesz, gdzie jest Wiea Niedwiedzia?
Powtrzyem, e nigdy przedtem nie byem w tym
miecie, tote nie mam pojcia, gdzie co si znajduje.
Pol z wami chopaka. Poda mi pergamin.
Napisaem, eby sprbowali mu pomc i znaleli

wam nocleg. W zamian dostan tego. Wskaza


omofaga. Taka zapata. Umrze na arenie, cho i na
to nie zasuguje.
Zaczem protestowa.
Dgn waszego przyjaciela, tak czy nie? Jeste
wiadkiem?
Tak.
No i bardzo dobrze. Zobaczymy, jak sobie
poradzi z mastyfem.
Omofag oplu lochaga, za co zosta metodycznie
spoliczkowany przez stranika: raz z prawej, raz z
lewej.
A teraz posuchaj mwi dalej lochag. Wasz
przyjaciel najprawdopodobniej umrze. Naogldaem
si w yciu wicej ran ni bym chcia, i mwi ci, e
raczej nie doyje jutra. Hodowcy niedwiedzi
wyrzucaj pade zwierzta na mietnik, ale napisaem
im, eby jego lepiej potraktowali. Wszystko jest w
tym licie, ktry ci daem. Maj go pochowa jak
czonka swojej gildii.

23
Dlaczego inhumi s do nas podobni?
Ojcze?
Podniosem wzrok na Skr. Podwiadomie
spodziewaem si ujrze kamienne ciany i dymice
pochodnie w stranicy, ale za jego plecami rozcigao
si ponure bagnisko, zalane wiatem gwiazd i
niesamowitym blaskiem Zieleni.
Dlaczego Zaginiony Lud najpierw wygin tutaj,
a dopiero potem tam?
Tam, to znaczy na Zieleni?
Mhm. Widziaem, e na ni patrzysz.
Rzeczywicie, patrzyem. Z powodu rzezi
dokonywanej przez inhumich.
Z ciemnoci dobieg trupi szept:
Zjawiam si chyba w sam por.
Oba konie zaray, sposzone. Skinem na Skr.
Id do nich, synu. Mog uciec, jeli nie s
solidnie sptane.
Jahlee wesza w krg wiata. Odrzucia na rami
dugie kasztanowe wosy, ktre nie byy
prawdziwymi wosami.
Nie ma potrzeby, Skro. Nie bd ich niepokoi.
Id powtrzyem. Jahlee parskna miechem.
Ju dwa razy je sposzya. Po co przysza?

Przecie wiesz.
Nie wiem.
Edukacja twojego syna jeszcze si nie skoczya.
Zamiast prosi, eby usiada, powinienem ci
zabi.
Nadstawiem ucha. Skra przemawia agodnie do
koni, prbujc je uspokoi.
Masz igowiec?
Nie powiedziabym ci, gdybym mia.
Pewnie nie. Ale i tak mnie nie zabijesz. Nie
mwisz tego serio.
Wzruszyem ramionami.
Moe tak. A moe nie.
Przejmujesz si opini bogw, a wiesz, e mam
ludzkiego ducha.
Ukrada go.
Tam byam jedn z was, w tym starym, zepsutym
miecie.
Tam, gdzie zmar diuk? spyta Skra, ktry
wanie wrci do ogniska.
Tak. Dawali mu zioa i inne medykamenty, a on
potrzebowa krwi. Mwiam im.
Jeste niekwestionowanym ekspertem w tych
sprawach, ale oni nie mogli o tym wiedzie
zauwayem.
Co tu robisz? zainteresowa si Skra.
Chcesz si do nas przyczy?
Umiechna si, nie rozchylajc warg.

By moe...
I pj z nami a do Nowego Vironu?
Mam nadziej, e nawet dalej.
Nie speni twojej zachcianki stwierdziem
stanowczo.
Skra wodzi wzrokiem ode mnie do Jahlee i z
powrotem. Nie mia pojcia, co si dzieje.
Chciaabym ci pokaza Ziele wyjania mu
Jahlee. To mj ojczysty whorl, tam si urodziam i
wychowaam, tak jak twj ojciec urodzi si i dorasta
na tym maym biaym punkciku, ktry czasem
prbuje ci wskaza wrd gwiazd.
Mwisz o whorlu dugiego soca? Widziaem
go. Czy mog ci o co zapyta? Skoro ju tu jeste...
Skra odczeka, a Jahlee skinie przyzwalajco
gow. Waciwie to chciabym zapyta was oboje
o to samo.
Tak.
Z tonu jej gosu dao si pozna, e odpowiedziaa
na pytanie, ktrego nie zdy zada. Obdarzya go
swoim cierpkim umiechem, ktry nie odsania
bezzbnych dzise.
Dlaczego stranik cmentarza... Nie wiem, jak si
nazywa. Dlaczego ci pobi?
Mia na imi Badour. Jahlee zapatrzya si
gdzie w dal. Pokcilimy si, Skro. To si zdarza
midzy mczyznami i kobietami, i to do czsto.
Spytaj ojca.

Pewnie tego nie zrobisz, Skro, ale gdyby


jednak zapyta, powiedziabym ci, e sprzeczki
midzy kobiet i mczyzn niczym szczeglnym nie
rni si od sporw midzy dwoma mczyznami
albo dwiema kobietami. Kiedy mczyzna i kobieta
zaczynaj przerzuca si sowami albo bi, gupcy
chtnie przypisuj to rnicom midzy pciami.
Tymczasem wikszo rnic jest znacznie mniej
istotna, niby si mogo wydawa, a te naprawd
wane prowadz raczej do zagodzenia konfliktw
ni do ich zaognienia.
Skra pokiwa gow.
Rnice midzy inhum, tak jak Jahlee, i ludzk
kobiet, na przykad Mor, s o wiele powaniejsze
ni midzy mczyzn i kobiet. Widziae kiedy
ky inhumiego?
Nie, ojcze, ale chciabym zobaczy.
Ja ci nie poka zastrzega si Jahlee.
My, ludzie, te mamy ky, chocia wygldaj
inaczej. Wyrastaj u rda kanalikw zowych.
Rozchyliem wargi i obnayem niedue, lekko
spiczaste ky. Nie przeszkadza nam to, e kto
mgby je zobaczy. Ky inhumiego s w rodku
puste, jak zby jadowe mii. Zamiast jednak
wstrzykiwa nimi jad, inhumi wpuszcza do rany
lin, ktra zapobiega krzepniciu krwi. Potem t
sam drog wysysa krew. Na pewno ugryza ci
kiedy pijawka. Pamitam z dziecistwa, e nad

Limn byo ich zatrzsienie. Tu te s do


rozpowszechnione, tylko znacznie wiksze.
Wanie tu miaem spotkanie z pijawk. Skra
wskaza mokrada. Nie miaem konia, wic
umwiem si z pewnym czowiekiem, e
przeprawimy si jego odzi. Z wysikiem przekn
lin. Ludzie mwili, e Jedwab tu jest. Po tej
stronie bagien. Tak syszaem, a wiedziaem, e go
szukasz. Dlatego pomylaem, e mog ci tu
znale. e si spotkalicie.
Pokrciem gow.
Niewane. Zapaciem przewonikowi towarami,
ktre zabraem z domu na wymian. Przeprawa zaja
nam dwa dni.
I po drodze uksia ci pijawka.
Tak, w nog. Dua, sina pijawka. Bya oliza i
wygldaa na mikk, ale potem okazaa si bardzo
twarda.
Umiechnem si, a przynajmniej prbowaem si
umiechn.
To ciekawe, jak dobrze ten opis pasuje do
inhumich. Kiedy poznasz ich tak dobrze jak ja,
docenisz trafno tych sw.
Tak mi si odwdziczasz za gocinno?
wysyczaa Jahlee.
Oderwaem j cign tymczasem Skra.
Rana obficie krwawia. Inhumi s podobni do
pijawek, tak? To wanie masz na myli?

Znacznie bardziej podobni, ni si na pierwszy


rzut oka wydaje.
Ale podobno umiej lata. Tak ludzie gadaj. To
prawda?
Tak.
A pijawki nie. Ludzie te nie, chyba e w
ldowniku albo jako podobnie. A szkoda. Skra
spojrza na Jahlee. Pokaesz mi, jak to robisz?
Pokrcia gow.
Z tymi zbami to jeszcze mog zrozumie, ale o
co chodzi z lataniem? Przecie to musi by co
wspaniaego! Nie bd si z ciebie mia.
Nie!
Widziaem to ju kiedy, ale tylko z daleka
wyjani mi Skra. Inhumi przypominaj troch
nietoperze, prawda?
Troch tak.
Tylko wolniej machaj skrzydami, pewnie
dlatego, e s wiksi, duo wiksi od nietoperzy. Ty
na pewno widziae latajcych inhumich z bliska. Na
Zieleni.
Tutaj te. Wspominaem ci o Kraicie. Kiedy
wystraszy si i zerwa do lotu, siedzc tak blisko
mnie, e mgbym go dotkn.
To ty go przestraszye! warkna Jahlee.
Nie. Daem mu a nadto powodw do obaw, ale
wtedy akurat nie mnie si przestraszy.
Moesz mi powiedzie, o co si pokcilicie z

tym onierzem? zainteresowa si Skra.


Ja...
Jahlee zawiesia gos i zerkna na mnie spode ba.
W wietle ogniska jej twarz twarz, ktr dowolnie
formowaa i przyozdabiaa nie bya pikna.
Malowa si na niej gniew.
Mog mu powiedzie? zapytaem. Uywajc
twoich sw: uzupeni luki w jego edukacji. Bdzie
lepiej, jeli si dowie.
Sam tego nie wiesz!
Oczywicie e wiem. Widziaem tego onierza.
Badour, tak si nazywa, prawda? Widziaem go w
Wiey Niedwiedzia, tak jak widziaem ciebie i twoje
sice. Zrozum, staram si by uprzejmy. Nikomu nie
obiecywaem, e dotrzymam tej tajemnicy.
Powiedz, ojcze. Chyba rzeczywicie powinienem
o tym usysze. Sam tak powiedziae.
Powiem ci, jeli Jahlee tego nie zrobi. Albo jeeli
bdzie prbowaa ci oszuka.
Jahlee spluna w ogie.
Gupia byam, e do was przyszam!
Odejd. Nikt ci tu nie trzyma.
Mogabym odfrun. Nie jestem twoim psem,
wic nie zrobi sztuczki tylko dlatego, e mi kaesz,
ale umiem lata.
Naturalnie. Nigdy temu nie zaprzeczaem. Ba,
tak jak Skra zazdroszcz ci tej umiejtnoci.
Mogabym znale wam przejcie przez bagna.

Byabym uyteczna.
Wzruszyem ramionami.
Oreb ju si tym zaj. Szuka dla nas drogi.
O niego te bd musia kiedy ci wypyta
wtrci Skra.
Dlaczego we whorlu czerwonego soca
wyglda tak, jak wyglda? Chyba dlatego, e z
ducha jest bliszy czowiekowi ni z wygldu.
Nie o to mi chodzio. Dlaczego jest z nami?
Dlaczego by z tob, kiedy spotkaem ci pierwszy
raz? To znaczy kiedy dali mi konia, powiedzieli, e
chcesz si ze mn widzie i odesali mnie z frontu.
Czytaem fragmenty ksiki, ktr z matk
napisalicie. Pewnie adnego z nas by o to nie
podejrzewa, ale naprawd j czytalimy.
To mi pochlebia.
Napisalicie, e nalea do Jedwabia. e by jego
zwierzciem.
Jahlee si rozemiaa. Jej miech brzmi szczerze i
mio, ale wtedy zrobio mi si jako nieprzyjemnie.
Nie zauwaye, e ptak nazywa go Jedwabiem?
Jestem jego wacicielem wyjaniem Skrze.
Karmi go, bawi si z nim i rozmawiam. Dlatego
tak mnie nazywa; przypisa mi imi dawnego
waciciela. Zwrcie moe uwag, jak niewieloma
imionami si posuguje? Ciebie nazywa chopcem, a
Jahlee zym czym".
To prawda, zna mao sw, ale tych, ktre zna,

uywa doskonale.
To wszystko nie ma sensu! Jahlee wstaa od
ogniska. Przeleciaam prawie sto mil, eby
zaoferowa wam swoj przyja i mio. Ale ze
mnie idiotka!
Ciekawe, dokd poleci? zapyta Skra, kiedy
znikna w mroku. Wrci na farm?
Nie sdz. Przypuszczam, e na farm wrcili
ju jej prawowici waciciele. Z westchnieniem
skubnem brod. Miaem istn gonitw myli.
Skarye si, e za mao udzielam ci nauk. Jeeli
postaram si przekaza ci teraz troch wiedzy na
temat inhumich, a przy okazji take Zaginionego
Ludu, bo widz, e ogromnie ci to interesuje,
wysuchasz mnie uwanie? Postarasz si wszystko
zapamita?
Skra podnis rk w uroczystym gecie.
Przysigam na wszystkich bogw, jacy istniej,
e nie uroni ani jednego twojego sowa.
Uwaaj, do czego si zobowizujesz. Im
bdziesz starszy, tym boleniejsze stan si
wspomnienia poraek. Zacznijmy od inhumich.
Uwielbiaj opuszczone domy. Wiesz, co si
wydarzyo na farmie, gdzie spalimy. Groba wojny
sprawia, e rodzina porzucia dom i Jahlee
natychmiast zaja ich miejsce; moga wprowadzi
si jeszcze tego samego dnia. Kiedy przybylimy tam
z diukiem Sfido i onierzami, zastalimy j w domu.

Zaoylimy, e ma prawo w nim mieszka.


Rozpoznaem j ktrej nocy, kiedy usyszaem jej
gos, nie widzc twarzy (a miaa twarz bezzbnej
staruszki, zupenie inn od zmysowego oblicza, jakie
przywdziewaa w Gaonie).
Czy inhumi potrafi dowolnie zmienia posta?
Tak. Formuj swoje rysy domi, tak jak
rzebiarz ksztaty glinianej figury, a dla wikszego
efektu wykaczaj dzieo kosmetykami. Ale
zmierzaem do tego, e kiedy trafisz na jaki
opuszczony budynek i okae si, e wcale nie jest
pusty, bo kto ju w nim mieszka, powiniene
traktowa t osob z rezerw.
Bd o tym pamita.
wietnie.
Skra zapatrzy si w ogie.
Czy Jahlee nie mogaby wrci, przybrawszy
inn twarz? Podszy si pod inn osob?
Mogaby, naturalnie, ale nie chwalc si,
powiem, e najprawdopodobniej szybko bym j
rozpozna.
A ja? Czy istnieje jaki sposb, eby zawsze
rozpozna inhumiego?
Nie, chyba e widziae, jak lata albo si
poywia. Nie ufaj mczyznom, ktrzy pudruj
twarz, ani kobietom, ktre uywaj wicej pudru,
ru i perfum ni tego wymaga moda.
Przypomniaa mi si Fava. Nie ufaj te dzieciom,

ktre w ogle nosz jakikolwiek makija. I strze si


ludzi, ktrzy mao jedz albo wydaj si obchodzi
zupenie bez jedzenia.
No i tych, ktrych boj si zwierzta zauway
Skra. Jahlee sposzya nasze konie. Oreb te za ni
nie przepada.
Susznie. A nade wszystko miej oko na ludzi,
ktrzy maj niezdarne palce, nie umiej pisa (albo
tak twierdz), maj kopoty z dokonywaniem
prostych napraw, wizaniem wzw, struganiem
prostych przedmiotw z drewna. Trzeba ci wiedzie,
e do nie jest naturaln czci ciaa inhumiego.
Dlatego ich umysy ksztatuj si inaczej ni nasze.
Wyobra sobie dziecko, ktre nie miao rk, dopki
nie doroso i samo ich sobie nie zrobio.
Mwie te, e przypominaj pijawki
przypomnia mi, zamylony.
Powiedziaem tak, gdy rzeczywicie pod
wieloma wzgldami s do pijawek podobni.
Kiedy bylimy z Racic mali, czsto bawilimy
si w stawach powyej papierni.
Pamitam.
Kiedy znalelimy taki naprawd przeliczny
stawek, z mnstwem piknych ryb i ctkowanych
ab. Byy zielone z niebieskimi plamkami.
Skra umilk i poruszy si niespokojnie.
Tak? Co si stao?
Wtedy te zobaczylimy pijawk, du czerwon

pijawk. Podpywaa wanie do jednej z tych abek,


kiedy j zauwaylimy, wic zaczlimy z Racic
krzycze do aby, eby uwaaa. Wiesz, jak to dzieci.
Oczywicie.
A aba nie zwracaa na nas najmniejszej uwagi.
Dopiero kiedy otworzya pysk, dotaro do mnie, e
wzia pijawk za ryb i zamierza j pokn.
Nawet Oreb ich nie jada zauwayem, widzc,
e Skra znw si zawaha. To pewnie kwestia
jakiego wistwa w ich luzie.
Pewnie tak. aba zapaa j i zaraz wyplua, a
pijawka podpyna do niej z drugiej strony, tak e
aba jej nie widziaa, i przyssaa si od tyu jej do
gowy. Potem sobie poszlimy, a kiedy wrcilimy,
aba leaa martwa, a pijawki nigdzie nie byo wida.
Pomylaem, e pijawki wcale nie przypominaj ryb,
na pewno nie na tyle, eby nas zwie, a jednak
wystarczyo, eby aba daa si nabra. Pijawka
oszukaa ab; pewnie oszukiwaa te prawdziwe
ryby. Tak jak ja daem si zwie Jahlee, dopki mi
nie powiedziae, kim jest. Mylaem, e w domu
mieszkaj dwie kobiety, stara i moda, ale tak
naprawd obie byy jedn osob.
Zgadza si.
Mwie, e same formuj sobie donie.
Mogyby zamiast rk mie apy, jak psy czy inne
zwierzta?
Chyba tak, chocia nigdy tego nie widziaem.

A czy mogyby wtedy nabra prawdziwego psa?


Wtpi.
Powiedziae, e opowiesz mi wszystko o
Zaginionym Ludzie przypomnia mi wyzywajcym
tonem Skra.
Nie mogem tak powiedzie, bo mao o nich
wiem. Co nieco jednak ci opowiem i postaram si,
by miao to zwizek z innymi tematami, ktre tej
nocy poruszamy.
Oreb zanurkowa z nieba i usiad na kocwce
kostura, ktry trzymaem w poprzek na kolanach.
Ptak wraca! Ze co!
Nie przejmuj si. Znalaze ciek, ktr
moglibymy przeprowadzi konie przez bagno? Albo
obej mokrada dookoa?
Ptak znajduje. Nastroszy pira i rozoy
skrzyda, eby wyglda na wikszego ni w
rzeczywistoci. Idzie ptak.
Nie teraz. Musimy si przespa. Bylibymy ci
natomiast bardzo wdziczni, gdyby rano nas
poprowadzi.
Teraz pewnie si pooysz mrukn
niepocieszony Skra a mnie ominie obiecana
nauka.
Pokrciem gow, nasuchujc tupotu i chrapania
koni, o ktrych przed chwil mwiem Orebowi.
No to na co czekasz?
Jakby dla dodania wagi swoim sowom, dorzuci

drew do ognia.
Mwiem ci, e inhumi zmusili Zaginiony Lud
do opuszczenia Bkitu.
Pokiwa gow.
Widziae ich kiedy? Pytam o Zaginionych, bo
wiem, e poza Jahlee inhumich widywae jedynie z
daleka.
Nie, nigdy. Ale ty podobno tak. I podobno z nimi
rozmawiae. Tego akurat nie rozumiem. Przecie oni
odeszli.
Westchnem.
Nuy mnie suchanie plotek na mj temat. Kto ci
to mwi? I skd to wiedzia?
Pukownik Sfido. Nie mam pojcia, skd o tym
wiedzia. Wzi mnie na spytki, pyta, jak ci si to
udao, ale nie umiaem mu odpowiedzie.
Pewnie podsucha plotkujcych najemnikw i
onierzy.
Donna Mora te o tym wspominaa. Kiedy
bylimy w Wiey Niedwiedzia, powiedziaa do mnie
tak: Twj ojciec rozmawia z Zaginionymi. Nazywa
ich ssiadami. Poza tym w mgnieniu oka umie nas
przenie do innego whorla. Ale ty nie masz pojcia,
jak to robi, prawda?" Przekomarzaa si ze mn.
Kiedy odpowiedziaem, e naprawd nic o tym nie
wiem, miaa si ze mnie. Polubiem j. Nie moe
by duo starsza ode mnie.
Jest modsza, i to co najmniej o dwa lata.

Skra
wybauszy
oczy
i
pokrci
z
niedowierzaniem gow.
Jeeli nie wierzysz mi, kiedy mwi o Morze,
ktr widziae na wasne oczy, z ktr rozmawiae i
dzielie si jedzeniem, dlaczego miaby uwierzy,
kiedy opowiem ci o Zaginionym Ludzie? Ich nawet
nie widziae.
Dobry chopiec zakraka Oreb, jakby chcia
doda mu otuchy.
Dobry, Orebie, ale na przemian sceptyczny i
atwowierny, jak to zwykle z modymi ludmi bywa:
sceptyczny wobec prawdy, a atwowierny w stosunku
do pprawd i oczywistych zmyle. Tak, Skro,
Mora jest od ciebie znacznie modsza. Gdyby j
zobaczy miesic temu, nie miaby co do tego
adnych wtpliwoci. Pozwolisz, e jeszcze co ci
powiem? Twj sceptycyzm niczego tu nie zmieni,
prawda pozostanie prawd.
Dobrze, sucham.
Modzie to ludzie, ktrzy nie dokonali jeszcze
wyboru midzy dziecistwem i dorosoci. Dopki
czowiek usiuje zachowa przywileje dziecistwa,
czyli
przede
wszystkim
wolno
od
odpowiedzialnoci, to nawet jeli zgasza pretensje
do najwikszych zalet dorosego ycia, takich jak
niezaleno, pozostaje wyrostkiem.
Skra patrzy w ogie i milcza.
Wikszo ludzi wybiera w kocu doroso

albo zostaje w ni wepchnita wbrew swojej woli.


Bardzo nieliczni wycofuj si w dziecistwo i
zostaj w nim na zawsze. Wicej jest jednak takich,
ktrzy do koca ycia pozostaj wyrostkami.
Ja... Chcesz przez to powiedzie, e donna Mora
dorosa, bo powiedziaa, e nie jest ju dzieckiem?
Nie, oczywicie, e nie. Nikt nie moe tego tak
zaatwi. Wysza za m, i to nie po to, eby znale
nowego ojca, jak to si czsto zdarza modym
dziewczynom, ale po to, by sta si rwnorzdn
partnerk Eco. Staa si nowym przywdc
mieszkacw Blanko, a dokonaa tego w jedyny
moliwy
sposb:
zaoferowaa
im
swoje
przywdztwo, kiedy go potrzebowali.
Ty j tego wszystkiego nauczye?
Nie. Zaledwie raz czy dwa udzieliem jej rady,
podobnie jak jej ojciec i Fava. To, co zrobia, zrobia
absolutnie sama, poniewa bya jedyn osob zdoln
tego dokona.
Twoim zdaniem jestem jeszcze za mody na
dorosego.
Moim zdaniem bardzo si starasz by dorosy i
wkrtce dopniesz swego. Staraem si, by mj gos,
zwykle chrapliwy jak krakanie Oreba, tym razem
zabrzmia mikko i agodnie. Z pewnoci Mora
take w swoim czasie staraa si na gwat
wydorole, chocia aden z nas tego nie widzia.
Stao si to, kiedy jechaa na pnoc, albo siedziaa w

soldyjskiej niewoli.
Musz to przemyle, ojcze. Moe dzi w nocy.
Dobrze.
Mog zapyta, jak to byo z tob? Nie musisz
odpowiada.
Prosz bardzo. W pewnym sensie zostaem
wepchnity w doroso, kiedy przybyem ze scholi
do naszej dzielnicy, ale zmiana dopenia si w
tunelach, kiedy przebijalimy si do ldownika,
walczc z onierkami z Trivigaunte. Mj ojciec
zosta w Vironie. Na pewno ci o tym opowiadaem.
Tylko troch. Mw dalej.
Ale twoja babka posza z nami, tak jak moi
modsi bracia i siostry. I twoja matka.
Ja te zapatrzyem si w pomienie i oddaem
wspomnieniom. Nie widziaem poaru naszej
dzielnicy znajdowaem si wtedy na pokadzie
statku powietrznego z Trivigaunte ale nagle wydao
mi si, e przypominam sobie te straszne chwile:
stare domy z rakplastu arzyy si i waliy w gruzy, a
w ruinach trway walki.
Mw dalej ponagli mnie Skra.
Po dotarciu na Bkit matka dalej prbowaa
mnie traktowa jak dziecko; moje rodzestwo te
chciao, bym znw by jednym z nich, tak jak we
Whorlu". Skoczyo si na tym, e zostawiem ich,
zabraem Pokrzyw i poprosilimy patere Remor,
eby udzieli nam lubu. Zdajesz sobie pewnie

spraw, e masz ciotki, wujkw i kuzynw, ktrych


w yciu na oczy nie widziae.
No jasne. Przeprowadzilicie si z matk na
Jaszczurk, eby od nich uciec.
Rzeczywicie, przenielimy si tam, ale nie z
tego powodu. Chciaem zbudowa papierni, a do
tego potrzebny by bystry strumie, na dodatek
pooony w okolicy, w ktrej atwo spawiaoby si
drewno. Poza tym zaleao mi na objciu ziemi, do
ktrej nikt inny nie zgasza pretensji, bo na kupno
zajtych terenw nie byo nas sta. Gdybym wiedzia,
ile nas to bdzie kosztowao wysiku...
Wzruszyem ramionami.
Dlaczego pytae, czy widziaem Zaginionych
Ludzi? Chcesz mi ich pokaza?
Nie pomylaem o tym wczeniej i teraz musiaem
rozway ten pomys.
Jeli mi si uda, to tak. Zastanawiaem si, czy
wydali ci si podobni do ludzi. Przy mnie zawsze
skrywali twarze w cieniu, ale moe nie wszystkich
traktuj tak samo.
Czy nie wygldaj tak jak my, tylko z czterema
rkami i czterema nogami?
Nie wydaje mi si, by naprawd a tak nas
przypominali. Zewntrzny stworzy ich zapewne z
prochu tego whorla, tak jak nas uformowa z prochu
whorla krtkiego soca, o czym wspomina Pismo
Chrasmologiczne. Dowodzi tego fakt, e ludzkie

ciao po mierci obraca si w proch. Nie byoby


chyba sensu stwarza nas w dwu rnych miejscach
jednoczenie. Poza tym proch tego whorla z
pewnoci rni si od naszego.
Przypomniaem sobie noc spdzon w Wiey
Niedwiedzia, kiedy to Mora napomkna o
Ssiadach. Noc mierci diuka. Niby cay czas
patrzyem w ar ogniska, ale nagle przed oczami
stan mi Stary Dziedziniec, ciemny, zimny, zowrogi
i ogromnie odlegy, kiedy patrzyo si na z
malekiego okna pokoiku, w ktrym ulokowano
mnie i Skr. Naprzeciwko naszej wiey znajdowaa
si wiea katw, przed ktr ostrzegali mnie nawet
przywdcy gildii ldownik olbrzymi i smuky jak
przed laty, chocia poczerniay ze staroci i
pozbawiony paru pyt osony. Z jednej jego strony
staa Baszta Czarownic (tak j nazywano), jeszcze
bardziej zrujnowana od wiey katw, a z drugiej
Czerwona Wiea, ktra od rdzy przybraa
brunatnoczerwony odcie. Na Bkicie i na Zieleni
wszystkie trzy wiee nazwalibymy ldownikami, ale
we whorlu czerwonego soca traktowano je jak
zwyke
budynki,
uzupenione
murowanymi
dodatkami karowatymi wykwitami z cegy i
kamienia, teraz rwnie steranymi wiekiem, jak same
ldowniki.
Umarem w pokoju niewiele rnicym si od
komnatki, ktr zajmowaem w Wiey Niedwiedzia,

w podobnym ldowniku, nic wic dziwnego, e


wspomnienie mierci nawiedzio mnie z niezwyk
intensywnoci. Spojrzaem w niebo; gwiazd
przybyo i wieciy janiej ni w dzie. Nie umiaem
jednak znale Zieleni, Bkitu, Whorla" ani nawet
tych konstelacji, ktre podziwialimy z Pokrzyw,
kiedy cigno by malutki, a my rozcielalimy na
play koc i siedzielimy na nim dugo po zachodzie
soca, trzymajc si za rce i patrzc w gwiazdy.
Skra co powiedzia. Odruchowo podniosem
wzrok, chocia nie zrozumiaem jego sw.
Byem ciekaw, o czym mylisz, ojcze.
O tym, jak diuk Rigoglio zmar w ldowniku.
Skra pokiwa gow.
Posmutniae.
Jedwab dobry! owiadczy Oreb.
Nie powiesz mi dzi nic wicej o Zaginionym
Ludzie?
Najpierw przetraw to, co powiedziaem do tej
pory.
Chyba ju przetrawiem.
Byem bardzo zmczony. W takim stanie czowiek
wmawia sobie, e pooy si tylko na chwilk, ale nie
bdzie spa.
Jak chcesz odparem.
Chciaem ci jeszcze o co zapyta... Waciwie
to o mnstwo rzeczy. Twierdzisz, e Zaginieni Ludzie
raczej nie s do nas zbyt podobni.

Chyba rzeczywicie tak powiedziaem.


A inhumi s prawie nie do odrnienia od nas.
Oszukuj nas tak, jak ta czerwona pijawka, o ktrej
opowiadaem, oszukaa ab.
Milczaem.
No... Potrafi tak uformowa twarz, eby
wygldaa jak ludzka. Sam to mwie. Maluj si
jak kobiety. Poza tym mwi jak my, a czasem chyba
nawet myl podobnie. Przynajmniej Jahlee tak si
zachowywaa. Wcieka si na nas zupenie jak
normalna kobieta.
Mw dalej.
Mam zacz zadawa pytania? Skra spojrza
na mnie podejrzliwie.
Nie. Chciabym, eby troch pogwkowa. To
ci dobrze zrobi. Tobie i caemu whorlowi.
I tak ju prawie skoczyem. Mam wraenie, e
Zaginieni Ludzie byli od nas znacznie mdrzejsi i
silniejsi. Wszyscy tak mwi. Jeli zatem tak bardzo
si od nas rnili, a inhumi s do nas tak podobni,
Zaginieni powinni byli ich bez trudu rozpoznawa. W
takim razie jakim cudem inhumi mogli im a tak
brudzi? Wiesz, ojcze?
Czy wiem, dlaczego inhumi s do nas podobni?
To znaczy dlaczego ja ich za takich uwaam,
tak? Jahlee do zudzenia przypomina ludzk kobiet,
a i ty sam tak o nich mwie. Te ostrzeenia przed
niezamieszkanymi domami i tak dalej. Gdyby mieli

ogony czy co, atwiej bymy ich rozpoznawali.


Uwaasz, e nas przypominaj, i tak jest w
istocie. Ale dlaczego tak jest?
Skra nie wiedzia, co odpowiedzie.
Wybacz, jeli bd si powtarza. W Gaonie
myliwi wyplataj z wikliny skorup w ksztacie
tarzara i nakrywaj j prawdziw skr, zdart z
tarzara.
Chyba mi o tym nie mwie. W kadym razie
nie przypominam sobie.
No to teraz mwi.
Inhumi staraj si wyglda tak jak my, eby na
nas polowa.
Nie. Staj si tacy jak my, eby na nas polowa.
Powiedziae, e w stawie powyej papierni aby
bray pijawk za ma rybk.
Tak mi si wydaje.
Wyobra sobie teraz, e ta pijawka nie umie
pywa.
Oni naprawd staj si tacy jak my stwierdzi
Skra po duszym zastanowieniu. O to ci chodzi?
Nie mogliby tego robi, gdyby nie mieli wzorca.
Gdyby nie mieli nas. Umiechasz si.
Owszem. Nie miaem liczy na to, e dojdziemy
tak daleko bez amania przysigi, ktrej zamierzam
dotrzyma. W Gaonie dowodziem grup ponad
dwudziestu inhumich. Byli niezwykle uyteczni w
wojnie, ktr prowadzilimy z Hanem; penili rol

zwiadowcw i zabjcw. Czary, ktre rzekomo


rzucaem, nie byy niczym innym, jak prowadzon
przez nich dywersj na tyach wroga. Potem jednak,
kiedy uciekem odzi z miasta, prbowali mnie
zabi.
Dlaczego?
Bali si, e nie dotrzymam sowa danego
twojemu bratu. Powierzy mi sekret, ktry ich
zdaniem mgby im ogromnie zaszkodzi, gdyby
zosta ujawniony. Gdybym przyzna im racj, chyba
zamabym obietnic, wtpi jednak, by...
Ze co!
O tak, Orebie, z pewnoci.
Jeeli prbowali ci zabi, to moim zdaniem
powiniene ujawni ich tajemnic.
Dla wasnego bezpieczestwa?
Wanie.
Nie chc opaci bezpieczestwa honorem.
Zdarzay si w moim yciu chwile, kiedy pragnem
mierci; teraz te myl o niej mnie nie przeraa. Za
nic jednak nie chciabym splami swojego honoru.
Chciaem powiedzie, e to nie ma nic
wsplnego z Zaginionym Ludem, ale chyba nie
miabym racji. Wiem, e pewnego dnia pomoesz mi
poczy fakty.
Zrobi to od razu. Pocz fakty, jak to
powiedziae. Wspomniae o tym, e Zaginieni
Ludzie byli od nas silniejsi i mdrzejsi. Susznie.

Mwie te, e inhumi upodabniaj si do nas nie


tylko wygldem, ale take sposobem mwienia,
mylenia i zachowania, a wszystko po to, eby na
nas polowa. To rwnie jest prawd. Oczywicie nie
mog sta si dokadnie tacy jak my. Maj na
przykad sabe nogi, co czsto maskuj, udajc
starcze niedostwo, tak jak to robi patere Kwezal.
Musielimy ci z Pokrzyw wspomina o patere
Kwezalu.
Naturalnie.
Tak bardzo upodobni si do podstarzaego
augura, e zosta przeoonym viroskiej Kapituy.
Przez trzydzieci, czterdzieci lat wodzi wszystkich
za nos, i gdyby nie zosta postrzelony, moe wodziby
nas po dzi dzie. Nie stworzy doskonaej kopii
czowieka, ale z pewnoci znakomit podrbk.
Przyznasz mi racj?
Chyba tak.
Wiemy, e inhumi erowali na Ssiadach, czy
te, jak ich tu nazywamy, na Zaginionym Ludzie.
Moemy si zatem domyla, e podszywali si pod
nich rwnie skutecznie, jak pod nas, a moe nawet
lepiej. Czy i z tym si zgodzisz?
Nie rozumiem, dlaczego mieliby lepiej ich
udawa ni nas.
Wyobra sobie te dwa whorle przed tysicami
lat. Zaginiony Lud mieszka tu, na Bkicie, inhumi
za na Zieleni, ywic si krwi dzikich zwierzt w

dungli. Pniej wybili Zaginionych do nogi, Skro.


Ssiedzi zniknli bez ladu. Dlaczego wczeniej
inhumi nie wymordowali wszystkich zwierzt na
Zieleni?
Bo nie mieliby nic do jedzenia.
Zgadza si. Ale czy byli dostatecznie
inteligentni, eby na to wpa? Pamitaj, e nie mieli
wtedy pod rk ludzi, ktrych mogliby naladowa.
Rozumiem. Sami byli zwierztami, latajcymi
pijawkami. Znw si umiechasz... Musz przyzna,
e lubi, kiedy to robisz.
Ja te. Koniec kocw Zaginiony Lud znalaz
sposb przeprawy przez otcha i dotar na Ziele.
Moe zbudowali sobie ldowniki... Tak, pewnie tak
wanie zrobili. Polecieli na Ziele, a inhumi dziki
nim stali si mdrzy i silni, do tego stopnia, e potem
prawie do szcztu ich wytpili. Sia Zaginionych
staa si si ich wrogw, rozumiesz? Ssiedzi
rozpaczliwie dyli do coraz wikszej potgi i
wiedzy, a kiedy je zdobyli, potga i wiedza
doprowadziy do ich upadku.
Przypomnieli mi si zwierzoludzie, ktrych
widziaem w Wiey Niedwiedzia; ludzie, ktrzy pod
wpywem wyrzutw sumienia i rozpaczy odrzucili
czowieczestwo. Naszego omofaga zamknito z
nimi w jednej klatce. Kiedy ich zobaczy i kiedy
zrozumia, kim s prbowa przemwi.
Ojcze?

Tak, synu?
Czy nas te inhumi mog wytpi?
Naturalnie.
W takim razie powinnimy byli zabi Jahlee.
Pokrciem gow, eby zapomnie o widoku i
smrodzie klatek.
To by nic nie zmienio.
Pomogoby!
Wcale nie. Ba, mogoby pogorszy sytuacj. Nie
zapominaj, Skro, e inhumi byskawicznie
przejmuj nasze wzorce zachowania. W Gaonie
Jahlee bya moim sojusznikiem, na farmie moim
przyjacielem. Walczya pod moimi rozkazami,
zabijaa moich wrogw i poznawaa ich tajemnice, by
potem zdradza mi je w ogrodzie albo szepta przez
okno w sypialni. Wyobra sobie, e wyczekabym na
chwil, w ktrej odwrci si do mnie plecami, doby
dugiego, ostrego miecza, ktrego teraz nie mam, i
pchn j w plecy.
auj, e tego nie zrobie!
Zmieniby zdanie, gdyby naprawd do tego
doszo. Przeraliwy wrzask ponisby si daleko nad
cichymi,
pustymi
mokradami,
a
ohydny
zdeformowany stwr padby, wijc si i broczc
krwi, u twoich stp stwr, ktrego jeszcze przed
chwil brae za pikn kobiet. Sprbuj to sobie
wyobrazi. I jak?
Skra milcza.

Tukby j kolb po gowie, eby skrci jej


mki. Peruka zsunaby si jej z czaszki, a jej oczy,
Skro, patrzyyby na ciebie bagalnie, kiedy
prosiaby: Skro, bagam, miej lito, zmiuj si,
wspomnij na mio swojej matki! Litoci! Bylimy
przyjacimi! Oddaabym ci si w Wiey
Niedwiedzia, gdyby do mnie przyszed. Wiesz, e
nie kami! Oszczd mnie, Skro, bagam!
Nie mwi! zarzdzi Oreb.
Mimo to kontynuowaem mj monolog:
Uderzaby jeszcze silniej, miadc kolb jej
bezzbne, opite krwi wargi, ale ju nigdy nie
zapomniaby tych oczu. Wracayby i wpatryway si
w ciebie we mnie zreszt te w bezsenne noce,
tu przed witem. Nawet kiedy by si zestarza tak
jak ja, wci by ci przeladoway.
Skra bez entuzjazmu pokiwa gow.
A za sto lat od dzisiaj wszyscy inhumi w tym
whorlu staliby si ciut okrutniejsi, odrobin bardziej
dumni, troch groniejsi. Wszystko przez to, co
zrobilibymy tej nocy. Pamitaj: oni staj si tym,
czym my jestemy. Nie maj wyboru.
Ju rozumiem.
Kiedy wojna w Gaonie dobiegaa koca,
zwolniem inhumich ze suby. Wszystkich, wrd
nich take Jahlee. Jak mylisz, dlaczego to zrobiem?
Wzruszy niepewnie ramionami.
Nie byli ci ju potrzebni.

Mogem im znale dziesitki innych zaj. I


moesz mi wierzy, mylaem o tym. Mogem podbi
miasta lece w dole rzeki i stworzy imperium.
Mogem uy ich do umocnienia moich wpyww w
Hanie, a potem take w Gaonie. Pokrzywa niedawno
wysaa ciebie i Racic, ebycie mnie szukali,
prawda?
Mhm.
Mylaem o tym, eby kaza inhumim przynie
wasz trjk do Gaonu, gdzie bylibymy rodem
panujcym; rodzina Inclito powoli zdobywa podobn
pozycj w Blanko. Po mojej mierci walczyby z
bratem na mier i ycie o tron. Porzuciem jednak te
myli i oddaem tron mieszkacom Gaonu, ktrzy
mnie na nim osadzili. Zrobiem to po czci dlatego,
e wiem albo przypuszczam jaki by los
Ssiadw; dlatego, e ich wiee nadal sigaj
wilgotnego nieba Zieleni, podczas gdy ich miasta na
Bkicie dawno legy w gruzach i zmieniy si w
bezimienne pagrki.
Czekaem na reakcj Skry, ale on tylko patrzy na
mnie z rozdziawionymi ustami, niezdolny wykrztusi
sowa.
Na Zieleni Zaginiony Lud zrobi to, co ja w
Gaonie. Podporzdkowali sobie inhumich. Tylko e z
czasem coraz bardziej uzaleniali si od swoich sug.
Sugom tym pozwalali erowa tu, na Bkicie; moe
nawet sami ich tu przywozili. Ja te pozwoliem

moim inhumim karmi si krwi onierzy z Hanu.


Powtarzaem sobie, e jest wojna i e Czowiek z
Hanu z pewnoci postpiby tak samo. Od pocztku
jednak, odkd postawiem pierwszy krok na tej
drodze, byem zdecydowany zej z niej w
przyszoci.
Co si stao, kiedy wszyscy Zaginieni na
Bkicie umarli? zapyta zduszonym gosem Skra.
Nie wiem, czy naprawd do tego doszo. Troch
ich mogo przetrwa, moe nawet do dzi. Nadszed
jednak czas, i to szybko, jak sdz, najdalej po
kilkuset latach, kiedy wyprawy na Bkit przestay
si inhumim opaca.
I co si wtedy stao?
To ju chyba wiesz odparem i yczyem mu
dobrej nocy.

24
Wioska cigna
Tyle si wydarzyo, odkd ostatni raz miaem piro
w rce! Mam wraenie, e powinienem zacz now
ksik albo skoczy t, ktr mam przed sob.
Moe dzi wieczorem zajm si jednym i drugim.
Tak byoby najlepiej.
Dugo siedziaem przy ognisku, piszc i patrzc,
jak gwiazdy wschodz nad wzgrzami, przez ktre
przejechalimy za dnia. Zdawaem sobie spraw, e
Jahlee wcale daleko nie odesza. Oreb co i rusz mi o
tym przypomina, mimo e prosiem, by przesta
haasowa, bo zbudzi Skr. Nasze wierzchowce te
potwierdzay jej blisko. Inhumi zawsze posz
konie, ktre tak myl wyczuwaj bijc od nich
wo krwi.
Wicej dowodw nie potrzebowaem, ale i tak
wkrtce miaem do dyspozycji nastpny. Lodowaty
zimowy wiatr zdawa si nie parne, dawice
podmuchy z Zieleni, niczym oziby starzec, brodaty,
wiekowy, ktry niesie w ramionach gnijcego trupa
piknej dziewczyny. Wzrok miaem utkwiony w
papier; mruyem z wysiku oczy, nie jest bowiem
atwo pisa przy wietle ogniska. Nagle odniosem
wraenie, e z lewej strony, na granicy pola widzenia

lub tu poza ni, czai si pochodzcy z Zieleni


olbrzymi poeracz ludzi, ktry z kadym wolnym,
ostronym krokiem kruszy delikatny ld i przemierza
dwadziecia okci. Kiedy spojrzaem w tamt stron,
dostrzegem
w
pmroku
cie
szerokich,
ociekajcych wod lici, a w pewnej chwili take
m o skrzydach wikszych ni arkusze papieru, na
ktrych
pisz,
skrzydach
opalizujcych
i
opatrzonych przez jakiego boga niezwykym
rysunkiem koa i krzya. ma podfruna do ognia
tylko po to, by znikn, kiedy zamrugaem
powiekami.
Ledwie zamknem oczy, zjawia si Jahlee. W
wyszywanej sukni wygldaa jeszcze pikniej, ni
nago we whorlu czerwonego soca.
Pasuje do ciebie ten upa stwierdziem. Jeste
stworzona dla Zieleni.
Udaa, e si krzywi.
Mylaam, e to bdzie dla ciebie niespodzianka,
jeli w ogle co z tego wyjdzie. A ty od pocztku si
tego spodziewae.
Mj syn powinien od dawna tu z tob by.
Zasn na dugo przed tym, jak skoczyem pisa.
Skina gow, ale jej twarz niczego nie wyraaa.
Uwioda go? Bo myl, e miaby a nadto
czasu, eby si ubra i znikn.
Nie twj interes!
Wic nie udao ci si. W przeciwnym razie na

pewno by si pochwalia.
Powtarzam: to nie twj interes. Nie wpade na
to, e mg nie chcie si z tob widzie?
Uprzedziam go, e przyjdziesz.
Naturalnie. Zwaszcza jeli w chwili
szczytowania ugryza go w szyj, tak jak tego
onierza, ktry zaprowadzi nas do fortu nad fos.
Nie ugryzam go!
Nie uksia Skry, bo nie udao ci si go uwie,
tak? Na pewno o to ci wanie chodzio, bo...
Chopiec idzie! Oreb przelecia mi nad gow.
Znw by trzy razy wikszy ni normalnie i
upodobni si do pierzastego kara z nienaturalnie
dugimi rkami.
Nie spierajmy si, bo bdziemy musieli ze
cignem ci przepdzi, tak jak pogonilimy ci od
ogniska na skraju bagien. To jest Ziele, a na
Zieleni jeste czowiekiem. Pamitasz Rigoglio?
Pamitasz, jak lina cieka mu z ust? Jakie mia puste
spojrzenie?
Pamitaa. Wzdrygna si.
Nie bd udawa, e ceni twoje ycie wyej ni
ty sama, ale mimo wszystko je szanuj. Bdmy
znw przyjacimi...
Chciaem
powiedzie
Bdmy
znw
przyjacimi, tak jak w Gaonie i potem na farmie, w
czasie wojny", ale pada mi w ramiona i rozpakaa
si, wic nie byo sensu kontynuowa.

W tej pozycji zasta nas Skra, ktry okaza do


taktu, by poczeka z zagadywaniem nas do chwili,
gdy si odsuniemy.
Znalazem jakich ludzi, ojcze. Nie chciaem z
ni duej rozmawia, wic powiedziaem, e si
rozejrz, i kazaem jej tu na ciebie zaczeka.
Nie jestem twoj suc, chopczyku. Jahlee
wytara nos w rkaw. Miaam do twojego
towarzystwa. Twj ojciec jest dwa razy bardziej
mczyzn ni ty.
Wiem o tym. Chcesz ich zobaczy, ojcze?
Tak. Przypuszczam, e znajdziemy wrd nich
twojego brata.
Nie wygldasz jak... jak przedtem wypali
Skra. Nawet nie tak, jak w tym miecie z ogromn
rzek.
Nic nie powiedziaem.
Zaprowadzimy ci z Orebem, jeli bdziesz
chcia.
Ptorej mili dalej wyszlimy z dungli na
wykarczowany teren i znalelimy si na grobli
oddzielajcej dwa niej pooone, zalane wod pola
ryu. Krtkie soce wiecio za naszymi plecami jak
dysk z rozpalonego do biaoci elaza, przez co
rzucalimy do przodu nieludzko wyduone cienie.
Poprzedzay nas jak jacy dziwni ambasadorowie.
Kostur nie przenis si razem ze mn, zrobiem wic
sobie nowy. Z rozbawieniem i zaciekawieniem

obserwowaem, jak jego cie, z pocztku sabo


widoczny, gstnieje i czernieje w miar jak kostur
materializowa mi si w rce, nabiera masy i
twardoci.
Jak ju wspomniaem, Blanko jest jedynym
znanym mi miastem, ktre jest otoczone murem.
Qarya bya wiosk, ale rwnie ufortyfikowan.
Widywaem ju wczeniej takie osady na Zieleni,
lecz otaczay je tylko prowizoryczne palisady z grubo
ciosanych bali, niewiele lepsze od zwykych potw.
Qary okalaa szeroka, pena wody fosa, a sama
palisada wyrastaa z ziemnego, oblicowanego ceg
wau. Bale w czstokole byy grubsze ni tuw
mczyzny.
Robi wraenie mruknem.
Wolabym kamienny mur odpar Skra. Taki
jak w Blanko.
Oni te by woleli. I niedugo bd go mieli.
Jahlee, uwieszona u rkawa mojej wolnej rki,
spojrzaa na mnie pytajco.
Po co to wszystko, skoro inhumi potrafi lata?
Pod bram siedziao lub wylegiwao si z p
tuzina starszych mczyzn. Nie chciaem, eby
zwrcili uwag na sowa Jahlee, wic na wszelki
wypadek zmieniem temat:
Nigdy nie widziaem ci tak pikn jak dzi.
Musz to uczciwie przyzna. Mylaem, e tak
jaskrawe wiato soca na twarzy kadej kobiety

wyowi jakie niedoskonaoci, ale twoje oblicze jest


od nich cakowicie wolne.
Umiechna si, byskajc rwnymi, licznymi
zbami.
Najstarszy z mczyzn, siwobrody jak ja, ktry
siedzia na kolawym stoku jakby to by tron Gaonu,
splun.
Po niej wida, e nie inhuma, tak samo jak
chopak nie jest inhumem. Ale ty? Co ty za jeden?
Jestem takim samym czowiekiem jak ty.
Odwi no te szerokie rkawy. Poka nadgarstki.
Oddaem kostur Skrze i speniem danie starca.
Obracaem donie we wszystkie strony, nie bardzo
wiedzc, czego szuka. Jeden z pozostaych,
szpakowaty i kulawy, wskaza Jahlee.
Twoja ona?
Nie, oczywicie e nie odparem.
Powiedz tylko swko, najdroszy, a bd twoja
szepna mi do ucha Jahlee.
ona chopaka, co?
Ten chopak jest moim synem. Nazywa si Skra
i nie jest jeszcze onaty. Ja mam na imi Rg. Ta
kobieta jest ni mniej, ni wicej, tylko nasz
przyjacik. Nazywa si Jahlee.
Siwobrody odcharkn z gbi puc i splun,
najwyraniej dajc znak pozostaym, eby siedzieli
cicho.
To ze imi dla kobiety.

Zmieni je zaproponowaa Jahlee. Jakie


byoby bardziej odpowiednie?
Czego tu szukacie? zapyta siwobrody,
kompletnie j ignorujc.
Przyszlimy si spotka z moim drugim synem,
starszym bratem Skry. Nazywa si cigno.
Wrd ludzi przed bram zapanowao lekkie
poruszenie. Przypuszczam, e mieszka w tej
wiosce. Gdybycie mogli mi wskaza drog do jego
chaty, nie kopotabym was wicej.
Jeste ojcem cigna, co?
Skinem gow.
Siwobrody powid wzrokiem po stadku gapiw,
wybra jednego z nich i skin rk. Wybraniec
pobieg do wioski.
Chciaem pj za nim, ale jaki grubas ze
smolicie czarn brod zastpi mi drog.
cigno jest naszym raisem, wiesz?
Nie wiedziaem o tym, ale bardzo si z tego
ciesz. Czy przyjdzie tu. kiedy ten czowiek go o to
poprosi?
Ten czowiek o nic go nie poprosi. Pjdzie do
Maliki, do studni. To miejsce dla kobiet. Maliki
porozmawia z twoj kobiet.
Jahlee rozemiaa si, jakby bya na przyjciu.
Bd dla mnie miy, Incanto, bo inaczej
naopowiadam jej niesamowitych garstw na twj
temat. Na przykad o tym, jak poare wszystkie

myszy.
Lepiej mw prawd... zacz czarnobrody.
Skra odcign mnie na bok.
Nie pozna ci szepn. Nie ma szans.
W takim razie bd musia mu udowodni, kim
jestem, tak jak tobie udowodniem.
Jahlee szturchna mnie w rami.
To chyba jest ta caa Maliki mrukna. Mam
z ni porozmawia?
Przynajmniej sprbuj.
Maliki bya wysza ni wikszo kobiet i sza
wyprona jak struna. Rysy twarzy miaa jak
wyciosane siekier, nos orli. Siwobrody ukoni si
jej, nie wstajc ze stoka. W odpowiedzi posaa mu
lodowaty umiech i leciutko skina gow.
Widzielimy, jak nadchodz, Maliki wyjani.
Co duego kryo nad nimi w powietrzu. Raczej
nie inhumi, chocia moe taki may, niewyronity,
mody jeszcze... Chyba mu si nie spodobalimy, bo
zawrci i znikn w dungli, zanim ci podeszli
bliej.
Jahlee dygna.
To by ptasi przyjaciel Incanto, Maliki. Incanto
pozwala mu lata, gdzie chce. Jest zupenie
nieszkodliwy.
Maliki przygldaa si nam. Jej stalowoszare
wosy, proste i sczesane mocno do tyu (podobne
przez to do hemu), roznieciy w mojej pamici jaki

niky pomyczek wspomnie, ktry jednak zaraz


zgas. Zwrcia si do Jahlee:
Incanto to modszy czy starszy?
Starszy, Maliki.
Mwi, e jest ojcem cigna mrukn kulawy.
Maliki uciszya go gestem.
A mody jak si nazywa?
Cuoio, Maliki.
Waciwie to Skra wtrci Skra. Tak jak
prawdziwe imi mojego ojca brzmi Rg.
Maliki nie zaszczycia go nawet przelotnym
spojrzeniem.
Prbujesz mnie okama, dziewczyno? Jak ty si
nazywasz?
Nie, Maliki. Kiedy si poznalimy, przedstawi
mi si jako Cuoio. Nie okamaabym ci, Maliki.
Kadego by okamaa. Maliki podesza bliej i
dotkna wosw Jahlee. Jeste naprawd pikna,
ale urodzona z ciebie awanturnica. Widziaam tysice
takich jak ty, chocia wikszo nie dorwnywaa ci
urod. Gdzie spalicie ostatniej nocy?
To pytanie zaskoczyo Jahlee.
Ostatniej nocy? Eee... no...
Mw prawd. Poznam, jeli skamiesz.
Ze co! zakraka Oreb. Przysiad na dachu
jednego z blokhauzw przy bramie. Ze co. Lata!
Jahlee wykorzystaa okazj i zmienia temat:
To jest wanie ptak Incanto, Maliki. Ten, o

ktrym ci mwiam. Umie mwi, ale gada od


rzeczy.
Nigdy takiego nie widziaam. Maliki przyjrzaa
si Orebowi. Skd go masz?
Nie jest mj, Maliki. W ogle mnie nie lubi.
Naley do Incanto.
Czy on jest ojcem cigna?
Incanto? Tak mi si wydaje. On sam tak twierdzi,
a jest bardziej prawdomwny ode mnie.
Jak wikszo. Maliki uniosa brwi. Kochasz
go?
Och, tak!
A jego syn, Cuoio? Co o nim powiesz?
To niewdzicznik! Niedobry, mciwy dzieciak!
Miao si wraenie, e Jahlee zaraz prychnie jak
rozelona kotka.
Ale chyba uczciwy w ocenie kobiet. Czego tu
szukacie?
Ty... Oczy Jahlee bysny zowrogo. Nie
musz z tob rozmawia!
Mylisz si. Mamy tu taki zwyczaj, e
przywizujemy dziewczynie dug lin do ng i
wrzucamy j do studni. Kiedy j wycigamy, zwykle
jest ju skora do wsppracy. Albo martwa. Jeeli nie
jest ani skora, ani martwa, wrzucamy j drugi raz.
Maliki umiechna si jak krokodyl. Spojrzaa na
mnie. Ty jeste Incanto? O czym rozmawiae z
tymi ludmi?

Nie chcieli nas wpuci do wioski, a ja miaem


nadziej, e poka mi, gdzie mieszka mj syn. Albo
e kogo po niego pol.
Twj syn cigno? Znw uniosa brwi.
Tak.
A ty naprawd nazywasz si...
Rg, jak to ju powiedzia mj syn Skra.
Urodzie si we whorlu dugiego soca. Nie
zaprzeczaj. W jakim miecie?
Nie zaprzeczam. W Vironie.
Maliki pokiwaa gow, chyba tylko do wasnych
myli.
cigna nie ma, ale spodziewamy si jego
rychego powrotu. Nie bd si miesza do jego
rodzinnych spraw. Chodcie ze mn. Wszyscy.
Poszlimy za ni potulnie jak owieczki wsk ulic
o mikkiej, pylistej nawierzchni. Stay przy niej
domy z bali, kryte som i niewiele rnice si od
wikszoci domw w Nowym Vironie. W kocu
wyszlimy na placyk, na ktrym kobiety siedziay
parami i rozmawiay lub stay w wikszych grupach
i te rozmawiay.
To jest studnia, do ktrej wrzucimy tego twojego
rudzielca. Maliki wskazaa przykryt cembrowin.
O tej porze roku wody jest sporo, wic daleko nie
poleci. Trzeba j bdzie wrzuci par razy.
Incanto wam na to nie pozwoli stwierdzia
Jahlee.

Incanto, ktry twierdzi, e nazywa si Rg, nie


bdzie mia tu nic do gadania. Przyzwoito wymaga,
bym ci uprzedzia: to nie jest dobra woda. Nadaje
si do prania i podlewania ogrdkw, ale do picia
musimy j gotowa. Staraj si jej za duo nie
nayka.
Ruszylimy dalej, a ja zapytaem, dokd Maliki
nas prowadzi.
Do domu cigna. Nie tam chciae i?
Tak... Tak, naturalnie.
Wic tam wanie idziemy. Bdziecie mogli na
niego tam zaczeka. Powinien wrci przed
zmrokiem, ale jeli nie zdy, jego ona pewnie
zgodzi si was przenocowa, jeli bdziecie si
przyzwoicie zachowywa. Znasz j?
Ledwo, ledwo. Wtpi, eby mnie pamitaa.
Dobrze wada mieczem. Mona by pomyle, e
jest na to za gruba, ale tusza jej nie przeszkadza. Ty
podobno bye kiedy niezym szermierzem. Ale
teraz nogi ju nie te, co?
To prawda, miaem miecz. , ale nie byem
adnym mistrzem szermierki. cigno na pewno
przesadzi z opisem moich dokona.
cigno nigdy o tobie nie mwi.
Maliki zatrzymaa si przed spor chat (wiksz
ni stojce obok), wyja zza pasa sztylet i zastukaa
rkojeci w drzwi.
Otworzya jej umiechnita kobieta, grubsza ni

pamitaem. Towarzyszyo jej dwch maych


chopcw.
Musimy porozmawia, Balu oznajmia jej
Maliki. Masz chwilk?
Dolecia nas nieprzyjemny zapaszek, ktrego
rdem, jak przypuszczaem, byli dwaj malcy.
Ale oczywicie! Wejdcie, prosz. Mamy
owoce. Napijesz si wina?
Maliki pokrcia gow.
A wy, panie?
Podzikowaem i powiedziaem, e chtnie wypij
kieliszek. Skra i Jahlee pokiwali gowami, a Oreb
zakraka:
Ptak pije? I wskoczy za nami do chaty.
Mgbym prosi odrobin wody dla ptaka?
Takiej, ktr mona bezpiecznie pi, jeli aska.
Bala zerkna ciekawie na Oreba, opada ciko na
kolana i przekrzywia gow, jakby sama bya
ptakiem.
Jaki ty duy! Obiecujesz, e nie podziobiesz
Shauka i Karna?
Dziobie owoc!
Bala spojrzaa na mnie, coraz bardziej
zarowiona.
Lubi winogrona?
Lubi! Winogrona lubi!
Dobrze. S tam, w misce. To wasz ptak, panie?
Poczstujecie go? Prosz, siadajcie. Wszyscy.

Wysza pospiesznie z izby. Oreb, uciekajc przed


natrtnymi rczkami Shauka i Karna, podfrun na
oparcie fotela z polerowanego woskowanego drewna.
Maliki usiada na drugim, mniejszym krzele,
zostawiajc nam dwie spore awy.
Dwch synw. Chcieliby mie dziewczynk,
rzecz jasna, ale matka si nie skary.
Patrzc na Shauka i Karna, wspominaem czasy,
gdy Skra i Racica byli mali.
Nie s bliniakami zauwayem.
Nie. Shauk ma trzy lata, a Kam chyba dwa, jeli
dobrze pamitam pord. Maliki wycelowaa palec
w Jahlee. Jak si nazywasz? Nie znam twojego
imienia, a bd musiaa przedstawi was Bali.
Moje imi nie podoba si w tych stronach.
Jahlee spojrzaa na mnie. Mog poda jej inne?
Oczywicie. Powiedz: Judaszowiec.
Nazywam si Judaszowiec, Maliki.
Rozumiem. A przedtem jak si nazywaa?
Jahlee.
Nadae swojej kobiecie nazw kwiatu we
wsplnej mowie zauwaya Maliki. U nas do
imion i paru innych celw uywamy mowy wysokiej.
Na przykad Maliki nie jest moim prawdziwym
imieniem. Cho ty pewnie tak mylae, co?
Owszem.
Ja jestem maliki, sdzia. Twj syn, cigno, cho
nie wiem, czy naprawd jest twoim synem, jest

raisem, czyli generaem. A raczej byby nim,


gdybymy mieli tu ord z prawdziwego zdarzenia.
Ale dowodzi naszymi oddziaami w walce.
Zawsze wietnie walczy. Szkoda, e nie ma go
tu z nami.
Szkoda. Oddaabym t spraw w jego rce. Ale
jest na polowaniu.
Bala, ktra wesza do izby z tac z kieliszkami i
karafk, zdziwia si nieco, syszc te sowa.
cigno uwielbia polowania powiedziaem. I
dobry z niego myliwy. Na Jaszczurce regularnie
zaopatrywa nas w miso.
Bala postawia tac i odrzucia kosmyk wosw
klejcych si do spoconego czoa.
Znalicie go wtedy, panie? Czasem wspomina
tamte czasy, ale mwi gwnie o matce.
Incanto jest jego ojcem wyjania Jahlee.
Bala wytrzeszczya na mnie oczy.
Dokadniej rzecz biorc: jestem duchem jego
ojca. Wszyscy troje jestemy tu duchami. Albo
sennym marzeniem. Nie, wszyscy czworo. Oreb
rwnie.
Maliki pstrykna palcami.
Wanie! Oreb! Nie dawao mi to spokoju. Nie
poznajesz mnie, calde? Wiem, e wydaam ci si
znajoma.
Pokrciem gow.
Nie mam prawa do tego tytuu.

Nie? Nie szkodzi, i tak bd si tak do ciebie


zwraca, bo tego drugiego miana nie pamitam.
Umiechna si: kciki jej ust uniosy si na grubo
wosa. No, kim jestem?
Znw pokrciem gow.
Wiem, postarzaam si. Ty te. Mino prawie
dwadziecia pi lat.
Dugi czas! powiedzia Oreb, chyba do Bali.
Ojciec cigna chyba zgin tutaj, prawda?
spytaa Maliki.
Tak sdzimy.
Skra chrzkn znaczco.
Mog co powiedzie? Jestem bratem cigna.
Rodzonym bratem.
Jeli ptak calde moe mwi, mw i ty
zgodzia si Maliki.
Jestem zatem twoim szwagrem stwierdzi
Skra, wstajc i podajc Bali rk. A ty moj
szwagierk. To za s moi bratankowie. Rozemia
si. Nigdy wczeniej nie byem wujkiem.
Bala ucisna jego do i umiechna si
yczliwie.
Tak naprawd wcale nas tu nie ma. Jestemy na
Bkicie. Ale chcielimy z ojcem zobaczy, jak
miewa si cigno, wic przybylimy do was. A
Jahlee zabraa si z nami, bo tu jej si bardziej
podoba. Wzilimy te Oreba.
Rg, Incanto, Jedwab czy jak on si tam

naprawd nazywa, jest ojcem twojego ma wobec


bogini wyjania Bali Maliki. Jego ojcem w
obliczu Centralnego Procesora. Takie tam pitu-pitu.
Wanie przypomniaam sobie ten drugi tytu: patere.
Mam racj? spojrzaa na niego pytajco.
Do niego rwnie nie roszcz sobie praw, ale
owszem, tak wanie brzmi.
W ich wysokiej mowie, prawie zapomnianej, to
sowo oznaczajce ojca. Patere. Tak jak papa".
Bala usiada. Modszy synek od razu sprbowa
wdrapa si jej na kolana, podniosa go wic i
posadzia sobie na podoku.
Szkoda, e go tu nie ma stwierdzia.
Szkoda powtrzya Maliki chocia niewiele
by to zmienio.
Przepraszam za te zapachy. cigno nie chcia,
ebym tam sprztaa, ale zajm si tym, jeli sam
tego nie zrobi zaraz po powrocie. Waciwie
zajabym si tym od razu, gdyby mi pomoga.
Nie. Maliki pokrcia gow. Nie mam czasu.
Niech mczyni robi, co do nich naley.
Ja to zrobi zaproponowa Skra. Jeli
chcesz, moesz mi chyba pomc. W czym rzecz?
To nasi jecy. Twarz Maliki, cay czas
powana, nagle przybraa okrutny wyraz.
Pojmalimy ich w ostatniej duej bitwie, a teraz
siedz skuci w piwnicy. Szeciu, tak, Bala?
Piciu. Jeden umar.

Kobieta?
Jeden z mczyzn. Zosta postrzelony. Bala
przytkna do do boku. Pod koniec cigno
wnis go na gr. By bardzo osabiony, ale na
wszelki wypadek nie dopuszczaam do niego
chopcw.
Nie yje, bo prbowa nam spali dom
oznajmi Shauk i z zapaem pokiwa gow.
Biedny czowiek mrukn Oreb.
Rozumiem, e tutejsze wioski wojuj ze sob?
spytaem. Na Bkicie jest podobnie. Tylko zamiast
wiosek mamy miasta.
Gdzie wasz ldownik? zapytaa Maliki z
udawan obojtnoci.
Nie mamy ldownika. Chciaem ci zapyta, a
teraz zapytam was obie, czy w pobliu jakiego nie
ma.
Jest ten, ktry ojciec cigna prbowa naprawi
odpara Bala. Ale ju nie poleci.
Wiem.
Rozumiem, e potrzebujecie kogo, kto
posprzta po jecach? wtrci Skra. To std ten
smrd? Mgbym si ju wzi do pracy.
Dobry chopiec! pochwali go Oreb i zamacha
skrzydami.
Lepiej zostaw strzelb poradzia mu Maliki.
Daj j mnie.
Skra przenis wzrok na mnie.

Zostawi j ojcu.
To moja wioska!
Wziem od Skry strzelb i podaem j Maliki.
To prawda. Wierz, e oddasz bro Skrze, kiedy
wykona msk robot.
Skina gow i pooya sobie strzelb na
kolanach. Cay czas zerkaa czujnie na chopcw.
Zaprowadz ci zaproponowaa Bala. Tylko
wezm miecz.
Przylecielicie ldownikiem powiedziaa
Maliki, zwracajc si do Jahlee i do mnie. I to
zapewne dzisiaj. Domyliam si tego, gdy tylko
zobaczyam wosy dziewczyny. Chc wiedzie, gdzie
go zostawilicie.
Powiedziabym ci, gdybymy rzeczywicie
przybyli tu na pokadzie ldownika. Masz racj,
mwic, e dzi zjawilimy si na Zieleni, ale nie
jestemy prawdziwi. Nie tak jak ty. Mj syn
prbowa wam to wyjani.
Pokrcia gow.
A mylaam, e chopak nie e.
Syszaem, jak prbowa ga. Kiepski z niego
kamca, tak jak i ze mnie. Jahlee jest w tej sztuce
znacznie lepsza, co zreszt od razu wyczua.
Ze co! Bg mwi!
Lodowaty umiech przemkn przez twarz Maliki.
Twj ptak jej nie ufa.
To prawda. Ja jej ufam, a on nie.

Jahlee wyszczerzya zby w umiechu. Staa oparta


o chropowat cian z bali i bya tak pikna, e
mogaby zama tysic serc na raz.
Podobae si nam, calde stwierdzia Maliki.
Wszystkim. Genera Saba powtarzaa, e jeste
najprzebieglejszym czowiekiem, jakiego zna. e nie
spotkaa ani kobiety, ani mczyzny, ktrzy mogliby
si z tob rwna. Twoja dobro bya prawdziwym
darem bogini, bo gdyby by zym czowiekiem, nie
chciaaby mie w tobie wroga. No, daam ci
wskazwk. Powinna pomc.
Podpowiedziaa mi, e pochodzisz z
Trivigaunte. Co z tego? Domyliem si tego, gdy
tylko ci zobaczyem, a potwierdzenie moich
podejrze nic w tym wypadku nie znaczy. Co za si
tyczy mojej domniemanej przebiegoci, to jestem jej
cakowicie pozbawiony, co chyba sama ju
zauwaya. Wiesz o mnie rwnie mao, jak ja o
tobie. Rnimy si tylko tym, e ja zdaj sobie
spraw ze swojej niewiedzy. Bierzesz mnie za calde
Jedwabia. Pochlebiasz mi tym tak bardzo, e z
trudem zaprzeczam, ale nie zmienia to faktu, e si
mylisz.
Jeeli zostaniemy tu na noc, to obudzimy si
rano? zaciekawia si Jahlee. To znaczy czy
obudzimy si tutaj?
Nie wiem. Raczej nie.
W takim razie ja si nie kad. Bdziecie musieli

mnie ze Skr pilnowa, ebym nie zasna. A ja si


postaram, ebycie i wy nie spali.
Jej spojrzenie byo zarazem zmysowe i kpice.
Maliki prychna pogardliwie.
Chciabym dowiedzie si czego wicej o
waszej sytuacji przyznaem. Jecy cigna
napadli na wiosk, to oczywiste. Skd przybyli?
Ze starego miasta. Maliki wskazaa rk
kierunek. Jest ich tam peno.
Nie sdz. Inhumich, ktrych pewni najemnicy
wytpili na moj prob, byo stosunkowo niewielu,
cho i tak wicej, ni bymy sobie yczyli. Teraz
musi ich by jeszcze mniej. Czy jecy s lub byli ich
niewolnikami?
Tak. Nazywamy ich nieludmi.
Mczyni przy bramie przestraszyli si nas.
Wzili nas za nieludzi, prawda? Kazali mi pokaza
nadgarstki. Czego szukali? ladw kajdan?
Tak. Zorientowaam si, e nie moecie by
nieludmi, kiedy zobaczyam dziewczyn. Tutaj
adna kobieta nie ma tak zadbanych wosw.
Zwrcie uwag, jak wygldaj wosy Bali?
S czyste i schludnie uczesane. Tak jak i twoje.
Dzikuj. Ale gdybym je rozpucia, nawet ty
zauwayby rnic.
Jahlee schylia gow. Dugie kasztanowe loki
opady jej na twarz.
Dziwi si, e inhumi nie obcinaj niewolnikom

rk powiedziaem.
Ja te dodaa Jahlee. Wyprostowaa si i
odgarna wosy do tyu.
Na pewno jako si zabezpieczaj zauwaya
Maliki.
Na pewno. Jahlee, ju tu kiedy bya. Mog tak
powiedzie?
Wanie powiedziae.

Istotnie,
powiedziaem.
Czy
susznie
podejrzewam, e za twoich czasw takie praktyki nie
miay miejsca? Mam na myli uzbrajanie
niewolnikw.
Susznie. Byo tu wtedy znacznie mniej ludzi.
Kiedy to byo?
Nie wiem.
Kilka lat temu?
Byam ma dziewczynk, kiedy wsadzili mnie
do ldownika wyjania Jahlee, zwracajc si do
Maliki.
Szczciara z ciebie.
No nie wiem. Gdybym moga, zostaabym tutaj.
Ale jeste tylko snem, syszaam. Mam nadziej,
e jako przeyjesz bez mojego wspczucia.
Rajan i Cuoio nie maj racji. Jahlee pochylia
si nad Maliki. Nie widziaem jeszcze, eby mwia
tak szczerze i z takim zaangaowaniem. Jestemy
prawdziwi. Mwi tak, jakbymy cay czas byli na
Bkicie, ale tam zostao tylko to co, co mona

pogrzeba w ziemi. My jestemy tutaj.


Wierz w twoje ostatnie sowa, dziewczyno.
Zastanawiaem si nad sytuacj wioski, pogldami
Maliki i rol mojego syna w tym wszystkim.
Czy wikszo mieszkacw wioski pochodzi z
Trivigaunte? zapytaem. Pewnie tak, skoro
nadajecie sobie imiona i tytuy z tamtejszej starej
mowy. Shauk" i Karn" brzmi dla mnie obco; nie
kojarz takich imion z Vironu. Tak samo Bala".
Mniej wicej dwie trzecie z nas stamtd
przyleciao przytakna Maliki. A reszta z
rnych stron. Twj syn na przykad z Vironu.
Nigdy tam nie by. Urodzi si ju na Bkicie,
ale rozumiem, co masz na myli: wychowa si w
viroskiej kulturze.
No wanie. Kiedy pierwszy raz udawaam si do
Vironu, wiedziaam, e wyda mi si zupenie obcy,
ale i tak byam zaskoczona, e wraenie jest a tak
silne. O wielu rzeczach, ktre dla mnie byy
oczywiste, nikt tam nigdy nie sysza. Teraz cigno
wydaje mi si znajomy. Oczywicie poza tym jest
moim przyjacielem. Spdziam kiedy par miesicy
w Vironie, poznaam troch waszych ludzi. Inni
cudzoziemcy w Qaryi pochodz z miast, o ktrych w
domu nawet nie syszaam.
Whorl dugiego soca musi by naprawd
ogromny westchna Jahlee. Mylisz, e to dla
nas za daleko, rajanie?

Z pewnoci nie tak daleko jak miasto, ktre


odwiedzilimy w towarzystwie diuka odparem i
znw zwrciem si do Maliki. Chc ci zapyta o
wasz ldownik i o ludzi, z ktrymi przyleciaa z
Trivigaunte, ale najpierw powiem ci, e patere
Kwezal pochodzi std, z tego whorla. Teraz o tym
wiem. Pamitasz patere Kwezala? By naszym
prolokutorem.
Ach tak, rzeczywicie.
Przez wiele lat zastanawiaem si, jak zdoa si
dosta do whorla dugiego soca. Powiedziano nam,
e aden ldownik nie odlecia, dopki nie
dotarlimy do Centralnego Procesora. Bya z nami
na statku, kiedy tam polecielimy?
Maliki z umiechem pokrcia gow.
W takim razie jedna z podejrzanych odpada.
Mylaem, e mogaby by t porucznik, ktra
pilnowaa nas, gdy bylimy jecami.
Nie przestawaa si umiecha.
Jestem starsza ni mylisz, calde.
Do stara i mdra, by powiedzie mi, jak patere
Kwezal dosta si z Zieleni do whorla dugiego
soca?
Oda wargi.
Zanim ktokolwiek przylecia tutaj, tak?
Twierdzisz, e by inhumim.
Tak.
To sporo wyjania. Ale wtedy bym na to nie

wpada. Nigdy wczeniej nie syszaam o inhumich.


Ja te nie, ale podejrzewam, e byli jednym ze
rde naszych poda o diabach. A jeli mam racj,
to patere Kwezal nie przyby sam.
Inhumi potrafi pokona przestrze dzielc
Ziele od Bkitu. Wiedziae o tym, calde?
Mhm.
W ten sam sposb mogli si dosta do whorla
dugiego soca.
Za daleko wtrcia Jahlee.
Mieszkaa tu w dziecistwie, wic wydaje ci si,
e jeste ekspertem, co?
Nie jestem, ale swoje wiem. Pytae mnie o to
samo w Gao nie, rajanie. Powiedziaam ci wtedy, e
nie wiem, jak tego dokona.
Pamitam.
Naprawd nie wiem, ale jestem pewna, e to dla
inhumich za daleko. Nie mg przylecie do whorla
w taki sam sposb, w jaki inhumi lataj na Bkit i z
powrotem. Nie wytrzymaliby tak dugo bez
powietrza. Czy jestecie pewni, e aden ldownik
nie odlecia przed waszym przybyciem?
Wprost przeciwnie. To bdna informacja,
chocia sdz, e podano nam j w dobrej wierze.
No to masz odpowied. Po co nas o to
wypytywa? Ldowniki odlatuj pene i wracaj
puste, jeli im si na to pozwoli.
Umiech Maliki by przesycony gorycz.

Na tym wanie polega mj bd, calde.


Nazywaj mnie Rogiem, bardzo ci prosz.
Udaa, e nie syszy.
Wiedzielimy o tym. Mczyni na pokadzie nie
mieli o tym pojcia, ale nasza bogini powiedziaa o
tym rani. Poszam z nimi. Mylaymy z
generalissimus, e za rok albo dwa uda nam si
wrci i zameldowa, co tu widziaymy. Mona by
powiedzie, e byam jej szpiegiem. Od tego czasu
zrobiam dla tej kolonii wszystko, co w mojej mocy,
a powd mojego przybycia przesta by tajemnic.
Chyba zaczynam rozumie. Powiedziaa, e
cigno jest waszym generaem. Raisem. W
Trivigaunte nikt by si nie zgodzi na to, by genera
by mczyzn. Nawiasem mwic, czy Bala te si
tam urodzia?
Nie. Widziae, jakie ma jasne wosy? Jej ojciec
pochodzi z Trivigaunte, ale jej matk pozna dopiero
tutaj.
Rozumiem.
To, co za chwil powiem, moe ci si wyda
przechwak. A ja nie lubi wychodzi na
zarozumialca. Ani w gosie, ani w wyrazie twarzy
Maliki nie byo choby cienia wesooci. W okolicy
osiado sporo ldownikw, ale kolonici, ktrzy
schodz z ich pokadw, nie radz sobie nawet w
poowie tak dobrze jak my. Mczyni walcz z
inhumimi i gin, a kobiety uciekaj. Potem te

zwykle gin, w dungli. Nieliczne docieraj do


innych kolonii tak wanie byo z matk Bali.
Wtedy przygarnialimy wszystkie kobiety bez
wyjtku.
Wasz ldownik nie mg wrci na gr?
Mg i wrci, ale beze mnie. Powinnam bya
wystawi przy nim stra, ale uznaam, e nie ma
takiej potrzeby. Zreszt i tak nie miaam ludzi na
zbyciu.
Mam pewien pomys odezwaa si
nieoczekiwanie Jahlee. Powiecie pewnie, e jest
gupi...
Bala wesza jej w sowo:
Twj syn wszystkim si zaj, Rogu
powiedziaa. On naprawd jest bratem cigna.
Zorientowaam si od razu, jak tylko zacz pracowa
i z nimi rozmawia. Jest niesamowity, tak jak mj
m.
Skra, ktry wszed za ni do izby, zarumieni si i
utkwi wzrok w czubkach swoich butw.
Podzikowaem jej, a Jahlee dodaa:
Ma to po tobie. Powiniene wzi z niego
przykad: porozmawiaj z nimi. Chcesz si
dowiedzie, jak kto mg si std dosta do whorla
dugiego soca? Mog co o tym wiedzie. To by
wanie mj pomys, rajanie.
Cakiem niezy. Mog zej do piwnicy i
porozmawia z jecami, Balu?

Musz zej z tob owiadczya Maliki.


cigna nie ma, wic musz go zastpi. Bala te
powinna i z nami.
Ja te pjd wtrcia Jahlee. To by mj
pomys.
Skra zakaszla, zerkn na Bal i mrukn:
To nie jest mie miejsce, ojcze. To znaczy,
zrobilimy co si dao: oprnilimy im wiadra,
umylimy je, ale...
Rozumiem. W Blanko kazaem przyku paru
ludzi do ciany w suchym kanale pod ziemi. Teraz
pewnie s ju wolni.
Ale faktycznie jest tam kto, z kim powiniene
zamieni dwa sowa.
Ich dowdca? zapytaem.
Ten wysoki? zawtrowaa mi Bala.
Kobieta.
Ach tak... umiechna si Maliki.
Byoby chyba lepiej, gdybymy zamiast schodzi
na d, przyprowadzili j tutaj. Jest bardzo osabiona,
ledwie si rusza, kroku nie zrobi o wasnych siach. A
nas jest picioro.
Z pewnoci masz racj. Bdzie bardziej skora
do rozmowy, kiedy inni nie bd jej sysze. Czy
takie rozwizanie byoby... nie powiem: dobre, ale...
do przyjcia? Balu? Upiem yk wina, ktre nie
naleao do najsmaczniejszych.
Jeli Maliki nie bdzie miaa nic przeciwko

temu...
Ona... zacz Skra.
Jaka ona? Ta uwiziona? Co chciae
powiedzie?
Moglibymy porozmawia na osobnoci, ojcze?
W cztery oczy? Spojrza znaczco na Maliki i
Jahlee.
Rozpoznae j? Kto to jest?
Skra pokrci gow.
Biedny chopiec! zakraka Oreb.
W takim razie to ona ci rozpoznaa. Albo
powiedziaa co, czego nie chcesz przy wszystkich
powtarza. Mimo e Bala ju to syszaa.
Niechtnie skin gow.
Mw, Balu rozkazaa Maliki. To na pewno
jaka bzdura, ale moe by niebezpieczna.
To nie byo nic wielkiego odpara zakopotana
Bala. Zdejmowa jej banda z nogi, kiedy
powiedziaa, e kogo jej przypomina.
To wszystko? warkna Maliki.
Bala pokiwaa gow.
Rg, ojcze mrukn Skra. Powiedziaa, e
przypominam Roga.
I to ju naprawd wszystko?
Nie mwi! zasugerowa mu Oreb.
Tak. Tej kocwki Bala nie syszaa, bo nie
zwracaa na nas uwagi.
To ty jeste Rg. Maliki oskarycielskim

gestem wycelowaa we mnie palec. Tak


powiedziae.
Bo to prawda.
Twj syn wcale ci nie przypomina.
Tutaj i tak jest do mnie bardziej podobny ni
tam, w obozie zauway Skra.
Nie mwi!
Maliki spiorunowaa Oreba wzrokiem i zwrcia
si do Skry.
Wyglda rnie w rnych miejscach? Czy to
wanie miae na myli, mody czowieku?
Skra zarumieni si i wskaza Jahlee.
Ona te! Zapytaj j.
Powariowalicie. Maliki wstaa z krzesa.
Wszyscy powariowalicie, jak Nadar.
Wobec tego nie ma sensu nas sucha
zauwayem. Dlatego proponuj posucha, co ma
do powiedzenia kobieta, ktr uwizilicie.
Przynajmniej jest przy zdrowych zmysach.
Sdzc po tym, jak walczya, to raczej nie
odpara z satysfakcj Maliki. Jeden z mczyzn
podda si i namwi j do kapitulacji, kiedy zostali
okreni przez pidziesiciu ludzi cigna.
Chciaem powiedzie, e tym bardziej tak dzielniej
kobiecie naley si posuchanie, ale Maliki nie daa
mi doj do sowa.
Twierdzisz, e zmieniasz posta powiedziaa.
Jak we nie. Czy nadal utrzymujesz, e jestecie

tylko snem?
Gdzie jest strzelba mojego syna? Zabraa mu j,
moim zdaniem cakiem rozsdnie, kiedy schodzi do
jecw.
Maliki rozejrzaa si zmieszana po izbie.
Pooya j na kolanach i przytrzymywaa
oburcz. Nie chciaa, eby wpada w rce moich
wnukw. Co si z ni stao?
Strzelba znika! oznajmi Oreb.
Odwrciem si do Skry i Bali.
Przyprowadcie t kobiet, prosz. Chc j
zobaczy. To moe by bardzo wane.

25
Bg Bkitu
Jahlee nie byo dwa dni. Dzi wieczorem wrcia i
usiada przy ognisku. Tak bardzo przypominaa
czowieka, e cay czas musiaem wiadomie sobie
powtarza, e nim nie jest.
Nie zapytasz, czego chc? zdziwia si.
Nie. Wiem, czego chcesz, i nie mog ci tego da.
Moesz. Na pewien czas.
Ale ty nie chcesz tego na pewien czas, tylko na
stae. Nie mog zaspokoi twoich pragnie.
Tak jak ja twoich, calde.
Prosiem ci, eby mnie tak nie nazywaa.
W porzdku.
Co si za tyczy moich zachcianek, to chciabym
wrci do domu. Wicej pragnie nie mam, a to
jedno staram si wanie zrealizowa. Chc zebra
Szpika i reszt tych, ktrzy mnie wysali, przyzna
im si, e zawiodem, opowiedzie, jak do tego
doszo, i da im t ksik do przeczytania.
Rzeczywicie, nie moesz mi w tym pomc, ale
prawd jest take, e nie potrzebuj twojej pomocy. A
waciwie: nie potrzebujemy twojej pomocy. Prosz
ci tylko, by nam nie przeszkadzaa. Mamy srebro,
kilka kart, konie, moemy...
Nie mog jedzi konno.

Nie moesz, ale i nie musisz.


Chciaabym jecha z wami na koniu, tak jak na
Zieleni, kiedy pojechalimy obejrze ldownik. Cho
wiem, e byam kiepskim jedcem.
Ze mnie te marny kawalerzysta, chocia
ostatnio spdzam w siodle sporo czasu. I tak poszo
ci lepiej, ni si spodziewaem.
Twj syn, ten starszy, twierdzi, e nie moemy
by duchami. Zachichotaa. Bo jego konie si nas
nie bay. Myla, e to dobry art, pamitasz? A ja
powiedziaam, e mnie nie musz si obawia.
Polubi mnie, naprawd mnie polubi. Podobaam mu
si bardziej ni ta grubaska Bala.
Nic nie powiedziaem.
Wic gdybym do was doczya, tak jak tam,
mgby mwi, e jestem twoj synow.
Szwagierk Skry.
Nie mgbym. I nie mwibym tak.
Jahlee pucia moje sowa mimo uszu.
Sta mnie na konia. Dla nas, a przynajmniej dla
mnie zdobycie pienidzy nie stanowi problemu.
Mwi o prawdziwych kartach. Lubimy karty, bo s
lekkie.
Ale z powodu ich braku ldowniki nie mog
wrci do whorla dugiego soca, a to oznacza, e
macie mniej zwierzyny.
Umiechna si, rozcigajc usta w wsk kresk.
Was i tak jest mnstwo. Dla mnie a za duo.

Otworzyem pirnik i zaczem ostrzy piro,


ktrym pisz.
Twj wasny gatunek nic ci nie obchodzi.
To wy jestecie moim gatunkiem. Dobrze o tym
wiesz, wic czemu nie powiesz tego wprost? W
rodku jestem taka sama jak wy. Wszyscy inhumi,
ktrzy walczyli w twoich szeregach w Gao nie, byli
podobni.
A co z tymi, ktrzy unicestwili Zaginiony Lud,
Jahlee? Oni te byli ludmi?
Pomarli, zanim si urodziam.
Dusz chwil siedzielimy z milczeniu,
wsuchani w szmer wiatru w gaziach i w spokojny
oddech Skry. Od czasu do czasu bekota co
niezrozumiale przez sen. Moe Jahlee rozrniaa
sowa albo z tonu jego gosu domylaa si ich treci,
ale dla mnie pozostay tajemnic.
Gdzie Oreb? zapytaa w kocu.
Pewnie gdzie w pobliu. Ostrzeg mnie, e si
zbliasz, i od frun.
Nie lubi mnie.
Nie odpowiedziaem a jeli nawet, to tylko
wymamrotaem co niezobowizujco pod nosem.
A ty?
Nigdy si nad tym nie zastanawiaem.
Tak odparem po namyle. Wolabym, eby
ci tu nie byo, ale musz przyzna, e ci lubi.
Pij krew. Najczciej ludzk.

Wiem o tym. Krait te pi krew.


Ale nie zabijamy naszych ofiar. W kadym razie
niezbyt czsto.
To prawda.
Kiedy spywae rzek z t dziewczyn z Hanu,
grozilimy, e ci zabijemy, bo nie pozostawiasz nam
wyboru. Tak podjlimy decyzj, ale tak naprawd
adne z nas tego nie chciao. Serio. Wahalimy si,
bo kady czeka, a kto inny zaatwi to za niego.
Bya jedn z nich? Tak, ju sobie przypominam.
Byo was cae mnstwo. Prawie wszyscy.
Ale lubisz mnie, wic najpierw pomylae, e
nie naleaam do tej grupy. Miae tak nadziej.
Tym bardziej e nie prbowaa mnie zabi,
kiedy si znw spotkalimy.
Zamylia si.
Liczyam na to, e zginiesz na wojnie. Nie
musiaabym ci wtedy zabija. Rajanie...
Tak?
Ta kobieta... Wysoka, skuta. Zapomniaam, jak
si nazywaa.
Acalypha.
Wanie, Acalypha. Oni... To znaczy my, inhumi,
chcielimy zabi jej dzieci. Mwia, e od lat
prbowali dochowa si dzieci, ona i jeden z tych
uwizionych.
Alka.
Ale im nie wychodzio, wic przygarniali dzieci,

ktrych rodzice zginli. Mieli ich picioro, tak


mwia. To chyba bardzo duo.
Na Zieleni jest na pewno znacznie wicej sierot.
Mylisz, e to zrobimy? My, inhumi? Ze
zabijemy te dzieci? Mieli zaatakowa wiosk
twojego syna. Prbowali, ale im si nie udao.
Wiosk Abanji. Tak brzmi prawdziwe imi
Maliki. Przypomniaem je sobie, kiedy cofnem si
pamici do dawnych dni, do Vironu. Pukownik
Abanja. Qarya jest jej wiosk, nie cigna. Pewnie
nigdy nie stanie si jego wiosk.
W tym punkcie si z tob nie zgodz, rajanie.
Nie kmy si.
Tym razem to ja przerwaem przeduajce si
milczenie:
Nie moesz sprbowa, Jahlee, prawda?
Nie. Nie tutaj. Czekaa, a co powiem, ale
milczaem. Chcesz, ebym odesza, rajanie? To
znaczy, ja i tak pojad z wami, bez wzgldu na to, co
powiesz, ale jeli chcesz, ebym na razie znikna,
zrobi to.
Tak. Odejd, prosz.
Wstaa, pokiwaa gow i odgarna kosmyki
kasztanowej peruki.
Wiesz, dokd chciaabym si uda, prawda?
Gdzie najbardziej chciaabym si znale?
Wiem.
Nie dostan si tam bez ciebie. A ty dokd by

si wybra, rajanie? Dokd, gdyby mg swobodnie


wybiera?
Jej ramiona zaczy si wydua i rozpaszcza,
podobnie jak donie, ktrymi mogaby ju dotkn
kostek u ng.
Nie jestem pewien...
Do Nowego Vironu, eby by z matk Skry?
Tam przecie zmierzasz.
Gdybym mg swobodnie wybiera, tak? Nawet
jeli to absolutnie niemoliwe?
Tak.
Chciabym znw znale si z Alg na slupie.
Nie zdawaem sobie z tego sprawy, dopki te
sowa nie pady z moich ust.
To ta dziewczyna z Hanu?
Pokrciem gow. Jahlee posaa mi swj wski
umiech, rozpostara skrzyda i odleciaa.
Ze co! stwierdzi siedzcy na gazi nad moj
gow Oreb. Ze co!
***
Dzi rano Skra zapyta mnie, czy Jahlee wrcia
w nocy.
Ze co zapewni go Oreb.
Bya tu, ojcze? Wrcia, kiedy spaem?
Zdziwiem si. Zapytaem, skd ten pomys.
nio mi si, e znw jestem na Zieleni. Wiem,

e naprawd wcale si tam nie przeniosem, to by


zwyky sen, ale pomylaem, e moga siedzie przy
ognisku i rozmawia z tob i e to jej obecno tak na
mnie wpyna. Nie wiem, jak to robicie, e
przenosicie nas na inne whorle, ale to mogo by co
podobnego... Ojcze?
Sucham?
Chodzi mi o cigno, Bal i tych wszystkich
ludzi na Zieleni. Czy inhumi wytpi ich, tak jak
wytpili Zaginionych?
Nie.
Jeste pewien?
Tak bardzo, jak tylko mog by, nie znajc
odpowiedzi. Bo z pewnoci zdajesz sobie spraw, e
jej nie znam. Pytae mnie tylko o opini, a moja
opinia jest taka, e tego nie zrobi.
Nastpne pytanie Skry zupenie mnie zaskoczyo.
Nadal zreszt uwaam je za niezwyke.
Dziki nam?
Oczywicie, e nie. Naprawd mylisz, e
moglibymy ocali cay whorl, synu? We dwch?
Nie we dwch. Jest jeszcze cigno, Bala, ich
dzieci, Maliki i cae mnstwo innych.
No tak, to zupenie zmienia posta rzeczy. W
takim wypadku odpowied brzmi: tak. Ziele
zostanie ocalona dziki temu, co zrobilimy i co
zrobimy. Bkit te. Zaginiony Lud ju o tym wie, a i
ja powinienem by si domyli, kiedy poprosili mnie

o pozwolenie na odwiedziny. Gdyby inhumi mieli


zniewoli ludzi na Bkicie, Zaginiony Lud nie
chciaby tu wraca; gdyby za mieli nas
wymordowa, moje pozwolenie nie byoby nikomu
potrzebne.
Skra pokiwa gow, cho w tej chwili sucha
chyba gwnie wasnych myli.
Nudz was moje i matki opowieci o whorlu, z
ktrego przybylimy, whorlu dugiego soca.
Dlatego nie bd si nad nim rozwodzi. Kiedy
znalelimy si na pokadzie ldownika, mylaem
wszyscy mylelimy e Pah popeni straszliwy
bd, e Ziele to miertelna puapka, gdzie czyhaj
krwioerczy inhumi.
Bo tak jest.
Wcale nie. Owszem, s tam cae chmary
inhumich, ale nie takie, ebymy nie mogli sobie da
z nimi rady. Poluj na kolonistw na Zieleni, tak jak
na nas tutaj.
Zgadza si.
Podczas takich atakw gin. Nie zawsze, ale
do czsto udaje si ich zastrzeli. cigno i inni
kolonici daj im w ko. Nie maj nic do stracenia,
bo sami ryzykuj ycie. Kiedy na Zieleni
oczyciem duy miejski ciek zatkany ludzkimi
ciaami. Musiay ich by tysice.
Co za makabra...
W rzeczy samej. Ale to wszystko byli niewolnicy

albo potencjalni niewolnicy, ktrzy zamiast walczy


w obronie swych panw, umarli, kiedy ci wyssali z
nich ca krew. Kiedy cigno wygrywa, staje si
coraz silniejszy; inhumi, kiedy zwyciaj, sabn.
Dzisiaj Skra przedstawi ten argument Jahlee,
chocia ubra go w inne sowa i przedstawi bardziej
rozwlekle ni ja na tych kartkach.
Wygramy stwierdzia stanowczo. Ju
wygrywamy. I to na obu whorlach.
Dlaczego?
Dlatego e wy znacznie czciej walczycie
midzy sob ni przeciwko nam. Pamitasz, jakie
pytanie zadaam twojemu ojcu przed bram Qaryi?
Nie.
Zapytaam, po co komu fosa i palisada, skoro
inhumi potrafi lata. Nie odpowiedzia, cho zna
odpowied. A ty? Sprbujesz zgadn?
Chyba nie.
Sprzedajecie nam swoich rodakw w zamian za
bro i bogactwa wyjania Jahlee na wp
przepraszajcym tonem. Im wicej was jest, tym
okrutniejsi i bardziej gwatowni si stajecie. A wasze
okruciestwo i gwatowno dodaj nam si.
Skra spojrza na ni pytajco.
Zapytaj czowieka, ktrego nazywasz ojcem. On
ci to wyjani.
Do tej pory nie wyjani odparem. I teraz te
tego nie zrobi.

Jahlee mwia dalej, jakbym w ogle si nie


odezwa:
Walczye w wojnie Soldo z Blanko. Jak ci si
wydaje, kto j wygra?
Blanko.
Nie. My.
Kiedy Skra pooy si spa, a Jahlee odleciaa,
wrci Oreb.
Dobre co. Co idzie.
Masz na myli Ssiadw?
Mimo e w Gaonie dostaem od nich kielich, a u
Inclito czsto wyczuwaem ich obecno, nie
rozmawiaem z nimi odkd przenieli mnie do whorla
dugiego soca.
Oreb z zapaem pokiwa ebkiem. W blasku
ogniska oczy wieciy mu jak dwa wgielki.
Idzie szybko!
Ju przyszed powiedzia Ssiad. Nie
widziaem jego twarzy, ale jego gos si umiecha.
Doczy do niego drugi i obaj usiedli przy naszym
ognisku, kiedy wskazaem im miejsce.
Wiem, e nie jecie naszej strawy ani nie pijecie
naszego wina. Przykro mi, e nic dla was nie mam.
Mdro odpar pierwszy.
Rozmowa doda drugi.
Prdzej pustosowie i bezmylno, obawiam si.
Czy inhumi naprawd nas przepdz, tak jak was
przepdzili?

Pierwszy pokrci gow.


Nie moecie uda si tam, gdzie my.
Pytasz, czy wygnaj was na wasz statek?
zapyta drugi.
Zapomniaem znaczenie tego sowa, wic
powtrzyem je pytajco.
Do waszego gwiezdnego wdrowca, pustej
asteroidy, ktr nazywacie whorlem dugiego soca.
To nie wchodzi w gr powiedziaem. Zostao
niewiele sprawnych ldownikw, a ludzi z kadym
dniem przybywa.
W takim razie nie mog was przepdzi, tak jak
nas przepdzili odpar pierwszy.
Nie idzie! zawtrowa mu Oreb.
Musimy wic zosta i walczy. Czy to wanie
przyszlicie mi powiedzie?
Nie mamy ci nic do powiedzenia. Z naszymi
inhumimi walczylimy przed tysicem lat. Znasz
wynik tej walki. Dlaczego miaby nas sucha?
Dobre co! nalega Oreb. Co mwi.
Poniewa jestecie mdrzy i pokazalicie mi, e
jestecie naszymi przyjacimi wyjaniem.
Gdybym mg zada wam jedno pytanie...
Nie odpowiemy.
... zapytabym, jakiemu bogu oddawalicie cze
na otarzu, ktry Oreb znalaz wrd wzgrz
pomidzy Blanko i Soldo.
Nieznanemu bogu odpar drugi z Ssiadw, ale

tym razem to w jego gosie zagoci umiech.


Prbowaem sobie przypomnie wszystkich
naszych bogw z whorla dugiego soca: Echidn,
Tartarosa, Quadrifonsa i ca reszt. Od roku albo i
duej w ogle o nich nie mylaem.
Niewiele o nich wiemy przyzna pierwszy
Ssiad. Znacznie mniej ni ty.
Rozmawialimy o Pahu... My, to znaczy ja,
Skra i Jahlee. Ja ze Skr twierdzilimy, e Pah
dobrze zrobi, kierujc Whorl" w stron tego
krtkiego soca. Jahlee jest natomiast przekonana,
e si pomyli.
Nie zgadzasz si z ni? zapyta drugi.
Nie zgadzam, ale mog si myli. Dawno
doszedem do wniosku, e Pahowi zdarzaj si bdy.
Wydao mi si oczywiste, e we Whorlu" powinno
byo znale si miejsce nie tylko dla onierzy pci
mskiej, takich jak Piciak, ale take dla kobietchemw.
Dobry czowiek! stwierdzi stanowczo Oreb.
Istotnie, na swj sposb by dobrym
czowiekiem. Jak chyba wszyscy onierze.
Jeeli nie chcesz nam opowiedzie o bogach,
ktrych czcilicie na pokadzie statku, nie musisz
tego robi powiedzia drugi Ssiad.
Wielu ich byo. I czsto si kcili. Wicej nie
musicie wiedzie. Echidna prbowaa zabi Paha, za
co sama zostaa zabita. Miasto Trivigaunte, ktrego

patronk bya Sphigx, prbowao podporzdkowa


sobie Viron, miasto Scylli. I moje.
Ssiad skin gow.
Rozwayem zasugerowan przez Jahlee
moliwo pomyki Paha i doszedem do wniosku, e
na pewno si pomyli, wpuszczajc do Whorla"
innych bogw. Ten bd mg go kosztowa ycie.
W takim razie mg si rwnie pomyli,
wysyajc wasz statek wanie tutaj zauway
pierwszy z Ssiadw.
Istotnie. Ale jeli co do jego omyki mona mie
wtpliwoci, to nasz bd jest oczywisty: przyjlimy
Echidn, Scyll i pozostaych, a wyrzucilimy z
paciorkw Zewntrznego. W tym miejscu
odchrzknem. Wydaje mi si, e odrzucilimy go,
poniewa wydawao nam si, e nie jest
spokrewniony z Pahem. Znalimy imiona siedmiorga
dzieci Paha i Zewntrznego wrd nich nie byo. Nie
przyszo nam natomiast do gowy, e mgby by
jego ojcem. Ba, nie wpadlimy na to, e Pah w ogle
mia ojca.
Pah jest waszym bogiem stwierdzi pierwszy
Ssiad. Nie naszym.
Zgadza si. Jakich wy mielicie bogw? Oto jest
pytanie.
Pytanie, na ktre dla twojego dobra nie
udzielimy ci odpowiedzi.
Nie rozumiem, jak wiedza o waszych bogach

mogaby mi zaszkodzi. Chyba e uwaacie, e lepiej


bdzie, jak sam do tego dojd.
Wstali od ogniska.
cigno, mj syn, znalaz w lesie otarz
powicony nieznanemu bogu. Potem doszedem do
wniosku, e matka Algi musiaa by wasz bogini
morza.
Zaczli si oddala.
egnaj, przyjacielu!
Syszelicie o Aldze i jej matce? Opowiadaem o
nich niektrym z was.
Rozmyli si w ciemnociach, zanim przebrzmiay
moje sowa, ale usyszaem jeszcze odpowied:
Kiedy ni bya.
Bg mokry? Bg mokry? zawodzi
melancholijnie Oreb. Czy mia na myli Matk? Czy
Scyll, ktra nawiedza mnie w snach? Pytaem go o
to, ale albo nie odpowiada w ogle, albo zaczyna sam
sobie zaprzecza. Moe chodzio mu o nie obie.
***
Min prawie tydzie, odkd dokonaem ostatnich
zapiskw. Przez cay ten czas pada deszcz albo
nieg. Znalelimy ze Skr jaskini w cianie
urwiska i spdzilimy w niej bezczynnie mnstwo
czasu, rozmawiajc i grajc kamieniami w warcaby.
Nie pisaem, bo zostaa mi tylko jedna kartka

papieru.
Dzisiaj rano przesta sypa nieg i wyszo soce.
Ruszylimy w drog z mocnym postanowieniem
kupienia ziarna dla koni, ktre s chude i
wygodniae. Dzie by pogodny, lecz bardzo zimny.
Gazie drzew pokryy si szklistym, twardym
lodem, ktry do tej pory nie stopnia.
Pnym przedpoudniem wyprzedzilimy na
drodze kobiet okutan w futra, jadc po damsku na
pochliwym biaym mule. Twarz ukrya gboko w
kapturze obszytym biaym futrem, ale dla mnie dla
Skry pewnie te i tak wygldaa icie po
krlewsku. Zapytaa, czy moe si do nas przyczy,
poniewa dalej na trakcie grasuj bandyci.
Zgodzilimy si, rzecz jasna.
Przed wieczorem zajechalimy do tej gospody.
Waciciel wybieg na drog, eby z nami
porozmawia. Twierdzi, e przez nastpnych
trzydzieci mil nigdzie nie znajdziemy noclegu, a u
niego nawet kolacja jest ju gotowa.
Na waszym miejscu, pani, nie jechabym dalej.
Pomylicie, e zaley mi na waszych pienidzach.
Pewnie, e tak, ale dobrze wam radz, zostacie.
Jedzenia mamy w brd, znajd si te pokoje dla
was, pani, i dla suby.
Kobieta rozemiaa si, syszc te sowa.
To nie s moi sudzy. Wszystko, co mam, naley
take do nich, jeli tylko wyra takie yczenie.

Poznaem ten miech. Kiedy przedstawiaem j


onie karczmarza, nazwaem j moj crk, Jahlee.

Anda mungkin juga menyukai